Czyżby pójście "w zaparte" było lokalnie uważane z jedyna drogę wyjścia z trudnej sytuacji w której prawowici właściciele nieruchomości zorientowali się o co chodzi?
Zapytajmy więc raz jeszcze........
Poniżej pismo wysłane do instytucji powiatu G.
Szanowni Państwo
W uzupełnieniu pisma z dnia 18.07 oraz wcześniejszych wyrażam zdumienie, że nawet po wykazaniu i udokumentowaniu, że doszło do przełożenia dokumentacji całkowicie nie odpowiadającej sytuacji w terenie na nieruchomość o czystym stanie prawnym - nadal odmawiają Państwo nie tylko wyjaśnienia sprawy ale nawet ujawnienia całości dokumentacji związanej z tymi zdarzeniami. Musi to budzić poważne zaniepokojenie nie tylko co do skali podobnych działań, ale przede wszystkim co do zakresu świadomości uczestniczących w tym procederze osób.
Wskazać należy, że aby doszło do takiej sytuacji jaka się wytworzyła wokół nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** musiał zaistnieć ugruntowany latami zwyczaj obchodzenia en masse wszelkich procedur w tym ignorowania nie tylko rzeczywiście istniejącego stanu faktycznego i istniejącej dokumentacji, ale również władających nieruchomością właścicieli. Takie zwyczaje muszą mieć długą tradycję skoro dokładna analiza dostępnej dokumentacji (tylko w zakresie związanym z jedną nieruchomością pod wspomnianym adresem) wskazuje, ze dokonane ok 2009 roku przełożenie dokumentów z innej nieruchomości było, jak się zdaje, co najmniej drugą próba zmiany stanu prawnego poprzez przypisanie do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** dokumentacji nie odzwierciedlającej sytuacji w terenie.
W pełni rozumiem szok jakim musi być dla wszystkich instytucji powiatowych sprawa pokazująca, że obchodzenie en masse "nieżyciowych" procedur przy ustalaniu stanu prawnego nieruchomości spowodowało, że proces porządkowania rejestrów związanych z nieruchomościami zmienił się w proceder przejmowania nieruchomości (jak wynika z dotychczasowej korespondencji uważany za całkowicie legalna działalność w Powiecie G***). Jednak wskazuję, że jeżeli nie było to Państwa świadomą intencją - przystąpienie do jawnego wyjaśnienia sprawy powinno być natychmiastowe.
Tymczasem na wyjaśnienie i ujawnienie wszelkich okoliczności cały czas czekają następujące okoliczności w kwestiach związanych tylko z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***:
1. Okoliczności "zmartwychstania" Tomasza i Marii Łebkowskich ok. 40 lat po ich własnym, zgonie i przeprowadzonych postępowaniach spadkowych. "Życie po życiu" państwa Łebkowskich podważa prawa następców prawnych ich rzeczywistych spadkobierców (m. in aktualnych właścicieli nieruchomości przy ul K*** 53 w M***). Pozostaje więc niejasne dlaczego w Powiecie G*** cały czas uznaje się informację o "zmartwychwstaniu" p. Łebkowskich za wiarygodną pomimo przedłożenia bogatej dokumentacji, że jest to niewykonalne - począwszy od zdjęcia ich nagrobka na Powązkach, poprzez informacje prasowe o zgonie i postępowaniu spadkowym jeszcze w latach 1930-tych, a skończywszy na informacjach zawartych w księdze hipotecznej i aktach notarialnych. Jest również niejasne dlaczego, pomimo iż dowody ich "życia po życiu"uznaje się za tak wiarygodne, by utrzymywać informacje o tym "fakcie" w zasobach instytucji państwowych - nie są one ujawniane i konfrontowane z pozostałą dokumentacją.
Należy podkreślić, że odmowie usunięcia z ewidencji gruntów informacji o Tomaszu i Marii Łebkowskich jako żyjących właścicielach nieruchomości kilka dekad po swojej śmierci i postępowaniach spadkowych - towarzyszy też odmowa ujawnienia jakie czynności zostały podjęte przez nich po "zmartwychwstaniu" względnie przez ich „pełnomocników”, „spadkobierców” czy „kuratorów”.
2. Okoliczności skłonienia E.Ch. w 1993 roku do złożenia wniosku dotyczącego prowadzenia prac budowlanych na nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (wówczas K*** 21) na planach fikcyjnej nieruchomości (decyzja Burmistrza Miasta M*** nr 933014 z 16.03.1993). Przy czym należy podkreślić, że fikcyjna nieruchomość obejmowała swoim zasięgiem nie tylko nieruchomość przy ul K*** 53 w M***, ale również nieruchomość sąsiednią, a rzekomo istniejące na niej zabudowania miały inny charakter niż te istniejące w rzeczywistości i udokumentowane w tym czasie w ewidencji gruntów i księgach wieczystych.
Należy podkreślić, ze E.Ch. była wówczas osobą zaledwie 20-letnią oraz właścicielką tylko 1/3 udziałów w rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Ponadto pozostawała w bliskim kontakcie nie tylko z pozostałą częścią ówczesnych współwłaścicieli nieruchomości (ciotka oraz jej syn), ale również z poprzednimi (na nieruchomości zamieszkiwała jej babcia, która aktem darowizny przekazała m. in jej część swoich udziałów w nieruchomości w roku 1989 , oraz Zofia Bronikowska, która sprzedając we wczesnych latach 1970-tych nieruchomość dziadkom E.Ch. zachowała prawo służebności mieszkania). W takich okolicznościach jakakolwiek próba zmiany stanu prawnego nieruchomości w oparciu o wykazanie istnienia fikcyjnej nieruchomości w miejscu rzeczywiście istniejącej musiała się zakończyć niepowodzeniem.
Pozostaje więc niejasne jaką świadomość posiadała E.Ch. w zakresie celu potwierdzania rzekomego istnienia fikcyjnej rzeczywistości. Nie jest przy tym wykluczone, że był to swoisty warunek zalegalizowania samowoli budowlanej i E.Ch. nie miała nawet świadomości konsekwencji podejmowanych działań. Wydaje się wskazywać na to fakt, że w przeciągu następnych kilkunastu lat wykonała szereg czynności mających znaczenie prawne w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny i prawny nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** ujawniony w księgach wieczystych ****/00001334/5, ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0.
W tej sytuacji zagadką pozostaje jednak rola instytucji Powiatu G***. W pierwszej kolejności niejasne jest czym kierował się Burmistrz Miasta M*** wydając w 1993 roku decyzję nr 933014 nie tylko w oparciu o dokumentację fikcyjnej nieruchomości, ale też z użyciem numeracji geodezyjnej nie używanej wówczas od ponad 20 lat. Po drugie należy wskazać, że instytucje Powiatu G*** do chwili obecnej konsekwentnie odmawiają uznania decyzji Burmistrza Miasta M*** nr 933014 wydanej na planach fikcyjnej nieruchomości za ewidentne poświadczenie nieprawdy i usunięcia jej z obiegu prawnego jako dokumentu poświadczającego nieprawdę w zakresie sytuacji fizycznej i prawnej. Do tego towarzyszy temu równie konsekwentna odmowa wydania całości dokumentacji będącej podstawą wydania decyzji nr 933014 oraz ujawnienia jakie inne czynności prawne i na czyj wniosek zostały wykonane w stosunku do fikcyjnej nieruchomości z decyzji Burmistrza Miasta M*** nr 933014. Taki opór nie ma sensu w sytuacji gdy funkcjonariusze państwowi wierzą, że dokumentacja ta została wystawiona w zgodzie z obowiązującym prawem.
3. Okoliczności mające miejsce ok 2009 roku, w wyniku których doszło do przełożenia dokumentacji z nieruchomości do której można wykazać jakieś prawa Skarbu Państwa na nieruchomość pod adresem K*** 53 w M***. Należy przy tym podkreślić że przełożona dokumentacja nie pasuje do sytuacji w terenie zarówno w kwestii parametrów budynku mieszkalnego (tj. ilość kondygnacji, kształt, funkcja) jak i obecności obiektu klasy PKOB 1274 (tj. obiekt użyteczności publicznej typu toaleta publiczna, koszary, areszt śledczy etc). Należy podkreślić przy tym, że nieruchomość z dokumentacji przełożonej w roku 2009 ma inną charakterystykę fizyczną niż ta dla której została wydana decyzja Burmistrza Miasta M*** nr 933014 z 1993 r oraz z dużym prawdopodobieństwem inną charakterystykę prawną.
Ponadto na uwagę zasługuje zadziwiająca odmowa Burmistrza Miasta M*** do wykluczenia iż nie władał nieruchomością przy ul. K*** 53 M***, ani też nie była objęta kwaterunkiem. Ponieważ dokumentacja rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, w tym wystawiana przez Urząd Miasta M*** pozwala na wykluczenie takiej możliwości, więc można domniemać iż „niemożność” Burmistrza Miasta M*** musi wynikać z posiadania dokumentów, które przypisuje do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** i które rażąco sprzeczne są z dokumentacją rzeczywiście istniejącej nieruchomości. W tej sytuacji niezrozumiałe jest jednak dlaczego Burmistrz Miasta M*** nie tylko nie dokonał rozstrzygnięcia swoich „wątpliwości” w jawnym postępowaniu z udziałem wszystkich osób mających interes prawny, ale też utrudnia uzyskanie informacji mogących wyjaśnić sprawę właścicielom nieruchomości.
Pomimo iż rzekome istnienie obiektu z dokumentacji przełożonej na nieruchomość pod adresem K*** 53 w M*** w 2009 roku wielokrotnie ewidentnie stało się podstawą dla prowadzenia postępowań po 2009 roku, do chwili obecnej dokumentacja na podstawie której ustalono rzekomą obecność pod adresem K*** 53 w M*** nieruchomości z przełożonej dokumentacji nie została dołączona do akt żadnej ze spraw. Władający nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** właściciele dowiedzieli się o przełożeniu na ich nieruchomość dokumentacji z innego obiektu dopiero w wyniku trwającego 7 lat prywatnego śledztwa mającego na celu ustalenie dlaczego instytucje państwowe nie szanują ich praw do niedawno nabytej nieruchomości.
W tym miejscu jeszcze raz pragnę podkreślić, że unikanie konfrontacji przełożonej dokumentacji z właścicielami nieruchomości wydaje się co najmniej dziwne jeżeli funkcjonariusze instytucji Powiatu G*** są przekonani o prawidłowości przypisania tej dokumentacji do wspomnianego adresu.
4. Okoliczności, które sprawiają, ze instytucje Powiatu G*** zdołały siebie przekonać, że stan faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** odbiega od zapisów ksiąg wieczystych ****/00001334/5, ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0 prowadzonych dla nieruchomości pod tym adresem (lub, że wspomniane księgi nie są prowadzone dla nieruchomości pod adresem K*** 53 w M***).
Musi to budzić tym większe zdziwienie, ze do chwili obecnej nie wykazano wadliwości żadnego dokumentu potwierdzającego prawidłowość zapisów tych ksiąg oraz potwierdzających, że wspomniane księgi wieczyste są prowadzone dla nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentacji geodezyjno-budowlanej wykonanej na potrzeby prac budowlanych i czynności prawnych w 2003, 2004 i 2005 roku, wielokrotnych wypisów z ewidencji gruntów, wielokrotnie sporządzanych aktów notarialnych i licznych dowodów władania nieruchomością przez właścicieli). Jest to tym bardziej zdumiewające, że wobec obszerności dokumentacji potwierdzającej prawdziwość zapisów tych ksiąg założenie istnienia pod adresem K*** 53 w M*** innej rzeczywistości faktyczno-prawnej niż wynika to z zapisów wspomnianych ksiąg wieczystych wymagałoby wierzenia w trwającą prawie 100 lat „konspirację” obejmującą poza pracownikami instytucji państwowych także notariuszy, dostawców mediów, dyrekcję Cmentarza Powązkowskiego czy Google Maps etc.
Pragnę przy tym podkreślić iż nawet zakładając zbiorową wiarę funkcjonariuszy Powiatu G*** w jakieś absurdalne „teorie spiskowe”, dalej nie jest jasne dlaczego nie ujawniają oni prawowitym właścicielom nieruchomości dokumentacji, z której te „teorie spiskowe” wysnuwają.
# # #
Podsumowując. Zgromadzony materiał wskazuje, że na nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** o czystej sytuacji prawnej i doskonale zachowanej dokumentacji podjęto co najmniej dwukrotną próbę dokonania swoistych "alternatywnych ustaleń" stanu prawnego nieruchomości bez udziału wszystkich stron mających interes prawny.
Próby te oparte były na przypisaniu dokumentacji pochodzącej z innej nieruchomości i uwiarygodnieniu jej rzekomej zgodności ze stanem faktycznym przy pomocy dokumentacji geodezyjno-budowlanej (sporządzonej dla fikcyjnej nieruchomości na potrzeby np. procesu budowlanego lub postępowania sądowego). W ten sposób jak można domniemać w rozumieniu instytucji powiatowych "wykazano" rzekome istnienie pod danym adresem innej sytuacji faktyczno-prawnej niż wynikająca z zapisów ksiąg wieczystych i wypisów z ewidencji gruntów prowadzonych dla nieruchomości pod tym adresem.
Abstrahując od przypuszczeń jaka musi być skala podobnych działań, skoro podjęto podobną próbę dla tak dobrze udokumentowanej nieruchomości należy wskazać, że sytuacja taka nie mogłaby zaistnieć gdyby w Powiecie G*** była przestrzegana chociaż jedna z poniższych procedur przewidzianych dla ustalana stanu prawnego nieruchomości na potrzeby postępowań przed dowolnym organem:
1. prowadzenie postępowania w oparciu o domniemanie wiarygodności zapisów ksiąg wieczystych oraz wypisów z ewidencji gruntów, budynków i lokali
2. w przypadku zaistnienia w odczuciu prowadzącego sprawę organu potrzeby dokładniejszego zbadania :
a) JAWNE badanie w ramach postępowania dokumentów na podstawie których dokonano wpisów do działu I-O księgi wieczystej (akty notarialne i wypisy nie tracą wiarygodności po ujawnieniu ich treści w dziale I-O)
b) JAWNE badanie w ramach postępowania zawartości zasobów danej instytucji w zakresie informacji dotyczących nieruchomości (w zasobach praktycznie każdej instytucji Powiatu G*** znajduje się wytworzona przed 2009 rokiem dokumentacja powstała na skutek różnych czynności podejmowanych przez władających nieruchomością kolejnyc właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych ****/00001334/5, ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0
c) JAWNE badanie w ramach postępowania rzeczywistej sytuacji w terenie
d) nie podejmowanie żadnych czynności prawnych bez przynajmniej skutecznego powiadomienia osób ujawnionych w księgach wieczystych, ewidencji podatkowej czy biurze meldunkowym jako właściciele lub/i osoby zamieszkujące pod danym adresem
Ponadto należy wskazać, ze niezależnie od ewidentnie wadliwych "ustaleń" poczynionych bez wiedzy właścicieli nieruchomości sytuacja zostałaby szybko wyjaśniona ograniczając poczynione szkody gdyby w Powiecie G*** istniał zwyczaj:
A. dołączania do akt spraw wszystkich informacji na podstawie których podejmowane są działania w danej sprawie (nie byłoby wówczas możliwości procesowania spraw w oparciu o fikcyjny stan prawny bez dołączenia dokumentacji lub podania źródła z którego ten stan wywiedziono)
B. nie ukrywania przed osobami mającymi interes prawny (w szczególności władającymi nieruchomością właścicielami) czynności podjętych w stosunku do ich własności przez instytucje Powiatu G*** (szczególnie gdy czynności te zostały podjęte na wniosek podmiotów, których domniemane prawa są tak niepewne, że nie są w stanie ich nawet ujawnić w powszechnie dostępnych rejestrach czy oficjalnie ujawnić się jako strony sprawy w postępowaniach dotyczących nieruchomości).
Wobec powyższego po raz kolejny składam wniosek o ujawnienie wszelkiej dokumentacji mającej związek ze zdarzeniami opisanymi w pkt 1-4 w celu jawnego wyjaśnienia sprawy. Zarazem przypominam, że wielokrotnego uchylanie się od ujawnienia wszelkiej dokumentacji związanej z przekładaniem dokumentów z innych nieruchomości na nieruchomość o czystej sytuacji prawnej nie można traktować inaczej niż jako świadome utrudnianie właścicielowi nieruchomości obrony interesu prawnego. W takiej sytuacji teza o "pomyłce" czy "nieświadomym działaniu" funkcjonariuszy instytucji Powiatu G*** mających do czynienia ze sprawą nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** staje się coraz mniej wiarygodna.
Z poważaniem