|
|
|
|
Musimy wyznać, ze kilka lat intensywnych kontaktów z instytucjami powiatu G nauczyło nas przywiązywania wielkiej wagi do różnych lapsusów, niedomówień i pozornie nieistotnych przeinaczeń, Toteż bardzo zaniepokoił nas fakt, że Przewodniczący Wydziału Ksiąg wieczystych zamiast prosto z mostu potwierdzić, ze dla nieruchomości są tylko cztery znane nam księgi obudowuje sprawę zdaniem "Centralna Informacja Ksiąg Wieczystych wykazuje". Nie wiemy czy poza "Centralna Informacją Ksiąg Wieczystych" sądy nie mają zwyczaju czegoś kamuflować, więc poświadczenie nie brzmi dla nas do końca jednoznacznie. Tym bardziej, że jak się okazało z wydaniem zaświadczenia w prostej, łopatologicznej wersji jest olbrzymi problem.
Prawdę mówiąc to cały ten opór przed wydaniem prostego zaświadczenia mocno nas zdziwił.
Znane nam księgi wieczyste pokrywają całość "ćwoczej nieruchomości". Wobec tego gdyby istniała jeszcze jakaś księga prowadzona dla niej lub jej części to musiała by pokrywać coś co posiada już inna księgę. Musiałoby więc istnieć podwójne ohipotekowanie.
Istnienie podwójnego ohipotekowania sprowadza się mówiąc najprościej do zwykłej kradzieży nieruchomości. Toteż gdyby pod nasza pieczą były księgi wieczyste, to ani łamanie kołem, ani przypalanie nie skłoniłoby nas do tego aby wystawić dokument wskazujący, ze nie kontrolujemy sytuacji w takim stopniu, ze nie jesteśmy w stanie nawet wykluczyć istnienia podwójnego ohipotekowania na jakiejś nieruchomości. Co więcej, aby nikt nie mógł nas posądzić o współudział w czynach przestępczych to gdyby podejrzenie istnienia podwójnego ohipotekowania zaistniało szybciutko byśmy nie tylko poinformowali prokuraturę, ale również zabrali się do wyjaśniania kto nam taki numer wywinął.
Tymczasem Przewodniczący Wydziału Ksiąg Wieczystych beztrosko odmawia wydania jednoznacznie brzmiącego zaświadczenia i to w sytuacji gdy jej koledzy z wydziałów karnego i cywilnego prowadzą sprawy tak jakby w księgach wieczystych był taki bałagan, że tym co wykazuje Centralna Informacją Ksiąg Wieczystych (i to w w stosunku do nieruchomości o najczyściejszej sytuacji prawnej) nie warto się było nawet przejmować. Prawdę mówiąc to spoglądając na pisma Przewodniczącego zaczęliśmy się zastanawiać nad różnymi formami utraty instynktu samozachowawczego. Ale może przesadzamy. Może po prostu w Sądzie Rejonowym w G. nikt nie rozumie co to są księgi wieczyste.
Jak wspomnieliśmy działo się to dawno, dawno temu (ok roku 2012), kiedy jeszcze przyjmowaliśmy za pewnik, że każdy kto otrzymał mianowanie na sędziego rozumie koncepcje ksiąg wieczystych. Teraz już nie jesteśmy tego tacy pewni. Postanowiliśmy więc sprawdzić czy istotnie odmawiając wydania zaświadczenia, że znane nam księgi wieczyste są jedynymi prowadzonymi dla Cwoczej nieruchomości" Przewodniczący rozumiał co pisze.
Do; Przewodniczący Wydziału Ksiąg Wieczystych w Sądzie Rejonowym w G.
W związku z korespondencją DZKO/W***/00000272/12 informuję Państwa iż Wydział Cywilny ani Karny Sądu Rejonowego w G. nie uznaje stanu prawnego ujawnionego w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 których istnienie wykazuje według Państwa oświadczenia Centralna Informacja Ksiąg Wieczystych.
W związku z powyższym po raz kolejny wnoszę o wydanie zaświadczenia jednoznacznie potwierdzającego iż księgi W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 są jedynymi księgami prowadzonymi przez Sąd Rejonowy w G. dla nieruchomości znajdującej się przy ul. K. 53 w M. obejmującej działkę 73, obr **-** o pow 1825 m2 lub jej części.
Jednocześnie informuję iż brak wydania wspomnianego zaświadczenia w ustawowym terminie 7 dni skutkował będzie uznaniem iż potwierdzili Państwo iż Centralna Informacja Ksiąg Wieczystych nie jest systemem wiarygodnym w zakresie ksiąg wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G. w stopniu umożliwiającym wytworzenie podwójnego ohipotekowania na nieruchomości której stan prawny ujawniony w wymienionych księgach wieczystych i faktyczny był zawsze tożsamy.
Jednocześnie informuję Państwa iż w tym przypadku będę zmuszona podjąć działania w celu samodzielnego ustalenia możliwości istnienia księgi wieczystej która mogłaby zostać przeniesiona (w sposób oczywiście bezprawny) na działkę nr 73 obr **-** lub jej część i muszą mieć Państwo świadomość iż efektem ubocznym będzie sporządzenie listy ksiąg wieczystych z nieruchomościami o nieustalonym jednoznacznie położeniu prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G.
z poważaniem
Ponieważ Sąd Rejonowy w G** postanowił się nie zniżać do odpowiedzi na to pismo więc zaczęliśmy wysyłać mu kolejne księgi wieczyste prowadzone dla nie-wiadomo-czego uprzejmie prosząc o potwierdzenie iż nie-wiadomo-co nie jest ćwoczą nieruchomością.
Szanowni Państwo,
Informuje iż pomimo upływu prawie 2 miesięcy nie otrzymałam zaświadczenia, iż księgi wieczyste W***/00001***/*, W***/0005****/*, W***/0005*****/*, W***/0005****/* są jedynymi księgami wieczystymi prowadzonymi dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** tj działki nr 73 obr **-** lub jej cześci.
Budzi to moje szczere zaniepokojenie szczególnie wobec nierespektowania zapisów tychże ksiąg przez Wydział Cywilny i Karny Sądu Rejonowego w G*** czego przykładem jest np wyrok w sprawie I C 170/10, który pominął księgi W***/00001***/* i W***/0005****/*, czego nie mógłby uczynić, gdyby uznał je za wiarygodne.
Wobec braku kooperacji Wydziału Ksiąg Wieczystych w wyjaśnieniu powodów dla których prowadzone tam księgi są uznawane za niewiarygodne nawet w przypadku ksiąg o konsekwentnie prowadzonych zapisach ( i zawsze odzwierciedlających stan faktyczny) czuję się zmuszona do użycia gwarantowanych przez Prawo instrumentów w celu ustalenia powodów kwestionowania moich praw wynikających z zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3 przez Sąd Rejonowy w G***.
Wobec powyższego wnoszę o potwierdzenie, ze księga wieczysta W***/000011**/9 nie jest prowadzona dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** tj. działki nr 73 obr **-** ani jej części. Jako powód wątpliwości podaję brak jakichkolwiek wpisów w dziale I-O umożliwiających identyfikację lokalizacji nieruchomości.
Ponadto w dowód mojej życzliwości, chcąc zmotywować Sąd Rejonowy w G*** do podjęcia działań w celu odzyskania wiarygodności prowadzonych ksiąg wieczystych, a tym samym uniknięcia powtórzenia się sytuacji w której ich wiarygodność jest kwestionowana nawet przez Wydziały Cywilny i Karny tego sądu rekomenduję:
1. ustalenie czy nieruchomość ujawniona w księdze W***/000011**/9 w ogóle istnieje
2. ustalenie czy powodem "bałaganu" panującego w dziale I-O księgi W***/000011**/9 jest wystawienie przez Sąd Rejonowy w G*** dokumentu kwestionującego zapisy księgi W***/000011**/9 w postaci wyroku, postanowienia lub ugody sądowej.
z poważaniem
II
Szanowni Państwo,
W ślad za poprzednim mailem przesyłam kolejny numer księgi wieczystej prowadzonej przez Sąd Rejonowy w G*** zawierającej niezidentyfikowaną nieruchomość.
Wobec powyższego wnoszę o potwierdzenie, ze księga wieczysta W***/000012**/5 nie jest prowadzona dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M** tj. działki nr 73 obr **-** ani jej części. Jako powód wątpliwości podaję brak jakichkolwiek wpisów w dziale I-O umożliwiających identyfikację lokalizacji nieruchomości.
Ponadto w dowód mojej życzliwości, chcąc zmotywować Sąd Rejonowy w G** do podjęcia działań w celu odzyskania wiarygodności prowadzonych ksiąg wieczystych, a tym samym uniknięcia powtórzenia się sytuacji w której ich wiarygodność jest kwestionowana nawet przez Wydziały Cywilny i Karny tego sądu rekomenduję:
1. ustalenie czy nieruchomość ujawniona w księdze W***/000012**/5 w ogóle istnieje
2. ustalenie czy powodem "bałaganu" panującego w dziale I-O księgi W***/000012**/5 jest wystawienie przez Sąd Rejonowy w G*** dokumentu kwestionującego zapisy księgi W***/000012**/5 w postaci wyroku, postanowienia lub ugody sądowej.
z poważaniem
III
Szanowni Państwo,
W ślad za poprzednim mailem przesyłam kolejny (już trzeci) numer księgi wieczystej prowadzonej przez Sąd Rejonowy w G*** zawierającej niezidentyfikowaną nieruchomość.
Wobec powyższego wnoszę o potwierdzenie, ze księga wieczysta W***/0002****/1 nie jest prowadzona dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** tj. działki nr 73 obr **-** ani jej części. Jako powód wątpliwości podaję brak jakichkolwiek wpisów w dziale I-O umożliwiających identyfikację lokalizacji nieruchomości.
Ponadto w dowód mojej życzliwości, chcąc zmotywować Sąd Rejonowy w G*** do podjęcia działań w celu odzyskania wiarygodności prowadzonych ksiąg wieczystych, a tym samym uniknięcia powtórzenia się sytuacji w której ich wiarygodność jest kwestionowana nawet przez Wydziały Cywilny i Karny tego sądu rekomenduję:
1. ustalenie czy nieruchomość ujawniona w księdze W***/0002****/1 w ogóle istnieje
2. ustalenie czy powodem "bałaganu" panującego w dziale I-O księgi W***/0002****/1 jest wystawienie przez Sąd Rejonowy w G*** dokumentu kwestionującego zapisy księgi W***/0002****/1 w postaci wyroku, postanowienia lub ugody sądowej.
z poważaniem
Po trzecim numerze księgi wieczystej zawierającej nie wiadomo co sąd postanowił nam jednak odpowiedzieć po raz kolejny informując iż nie wyda zaświadczenia iż znane nam księgi wieczyste są jedynymi dla ćwoczej nieruchomości (nie odpowiedział jednak wydział ksiag wieczystych, ale wydział
Prawdę mówiąc to cały ten opór przed wydaniem prostego zaświadczenia mocno nas zdziwił.
Znane nam księgi wieczyste pokrywają całość "ćwoczej nieruchomości". Wobec tego gdyby istniała jeszcze jakaś księga prowadzona dla niej lub jej części to musiała by pokrywać coś co posiada już inna księgę. Musiałoby więc istnieć podwójne ohipotekowanie.
Istnienie podwójnego ohipotekowania sprowadza się mówiąc najprościej do zwykłej kradzieży nieruchomości. Toteż gdyby pod nasza pieczą były księgi wieczyste, to ani łamanie kołem, ani przypalanie nie skłoniłoby nas do tego aby wystawić dokument wskazujący, ze nie kontrolujemy sytuacji w takim stopniu, ze nie jesteśmy w stanie nawet wykluczyć istnienia podwójnego ohipotekowania na jakiejś nieruchomości. Co więcej, aby nikt nie mógł nas posądzić o współudział w czynach przestępczych to gdyby podejrzenie istnienia podwójnego ohipotekowania zaistniało szybciutko byśmy nie tylko poinformowali prokuraturę, ale również zabrali się do wyjaśniania kto nam taki numer wywinął.
Tymczasem Przewodniczący Wydziału Ksiąg Wieczystych beztrosko odmawia wydania jednoznacznie brzmiącego zaświadczenia i to w sytuacji gdy jej koledzy z wydziałów karnego i cywilnego prowadzą sprawy tak jakby w księgach wieczystych był taki bałagan, że tym co wykazuje Centralna Informacją Ksiąg Wieczystych (i to w w stosunku do nieruchomości o najczyściejszej sytuacji prawnej) nie warto się było nawet przejmować. Prawdę mówiąc to spoglądając na pisma Przewodniczącego zaczęliśmy się zastanawiać nad różnymi formami utraty instynktu samozachowawczego. Ale może przesadzamy. Może po prostu w Sądzie Rejonowym w G. nikt nie rozumie co to są księgi wieczyste.
Jak wspomnieliśmy działo się to dawno, dawno temu (ok roku 2012), kiedy jeszcze przyjmowaliśmy za pewnik, że każdy kto otrzymał mianowanie na sędziego rozumie koncepcje ksiąg wieczystych. Teraz już nie jesteśmy tego tacy pewni. Postanowiliśmy więc sprawdzić czy istotnie odmawiając wydania zaświadczenia, że znane nam księgi wieczyste są jedynymi prowadzonymi dla Cwoczej nieruchomości" Przewodniczący rozumiał co pisze.
Do; Przewodniczący Wydziału Ksiąg Wieczystych w Sądzie Rejonowym w G.
W związku z korespondencją DZKO/W***/00000272/12 informuję Państwa iż Wydział Cywilny ani Karny Sądu Rejonowego w G. nie uznaje stanu prawnego ujawnionego w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 których istnienie wykazuje według Państwa oświadczenia Centralna Informacja Ksiąg Wieczystych.
W związku z powyższym po raz kolejny wnoszę o wydanie zaświadczenia jednoznacznie potwierdzającego iż księgi W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 są jedynymi księgami prowadzonymi przez Sąd Rejonowy w G. dla nieruchomości znajdującej się przy ul. K. 53 w M. obejmującej działkę 73, obr **-** o pow 1825 m2 lub jej części.
Jednocześnie informuję iż brak wydania wspomnianego zaświadczenia w ustawowym terminie 7 dni skutkował będzie uznaniem iż potwierdzili Państwo iż Centralna Informacja Ksiąg Wieczystych nie jest systemem wiarygodnym w zakresie ksiąg wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G. w stopniu umożliwiającym wytworzenie podwójnego ohipotekowania na nieruchomości której stan prawny ujawniony w wymienionych księgach wieczystych i faktyczny był zawsze tożsamy.
Jednocześnie informuję Państwa iż w tym przypadku będę zmuszona podjąć działania w celu samodzielnego ustalenia możliwości istnienia księgi wieczystej która mogłaby zostać przeniesiona (w sposób oczywiście bezprawny) na działkę nr 73 obr **-** lub jej część i muszą mieć Państwo świadomość iż efektem ubocznym będzie sporządzenie listy ksiąg wieczystych z nieruchomościami o nieustalonym jednoznacznie położeniu prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G.
z poważaniem
Ponieważ Sąd Rejonowy w G** postanowił się nie zniżać do odpowiedzi na to pismo więc zaczęliśmy wysyłać mu kolejne księgi wieczyste prowadzone dla nie-wiadomo-czego uprzejmie prosząc o potwierdzenie iż nie-wiadomo-co nie jest ćwoczą nieruchomością.
Szanowni Państwo,
Informuje iż pomimo upływu prawie 2 miesięcy nie otrzymałam zaświadczenia, iż księgi wieczyste W***/00001***/*, W***/0005****/*, W***/0005*****/*, W***/0005****/* są jedynymi księgami wieczystymi prowadzonymi dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** tj działki nr 73 obr **-** lub jej cześci.
Budzi to moje szczere zaniepokojenie szczególnie wobec nierespektowania zapisów tychże ksiąg przez Wydział Cywilny i Karny Sądu Rejonowego w G*** czego przykładem jest np wyrok w sprawie I C 170/10, który pominął księgi W***/00001***/* i W***/0005****/*, czego nie mógłby uczynić, gdyby uznał je za wiarygodne.
Wobec braku kooperacji Wydziału Ksiąg Wieczystych w wyjaśnieniu powodów dla których prowadzone tam księgi są uznawane za niewiarygodne nawet w przypadku ksiąg o konsekwentnie prowadzonych zapisach ( i zawsze odzwierciedlających stan faktyczny) czuję się zmuszona do użycia gwarantowanych przez Prawo instrumentów w celu ustalenia powodów kwestionowania moich praw wynikających z zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3 przez Sąd Rejonowy w G***.
Wobec powyższego wnoszę o potwierdzenie, ze księga wieczysta W***/000011**/9 nie jest prowadzona dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** tj. działki nr 73 obr **-** ani jej części. Jako powód wątpliwości podaję brak jakichkolwiek wpisów w dziale I-O umożliwiających identyfikację lokalizacji nieruchomości.
Ponadto w dowód mojej życzliwości, chcąc zmotywować Sąd Rejonowy w G*** do podjęcia działań w celu odzyskania wiarygodności prowadzonych ksiąg wieczystych, a tym samym uniknięcia powtórzenia się sytuacji w której ich wiarygodność jest kwestionowana nawet przez Wydziały Cywilny i Karny tego sądu rekomenduję:
1. ustalenie czy nieruchomość ujawniona w księdze W***/000011**/9 w ogóle istnieje
2. ustalenie czy powodem "bałaganu" panującego w dziale I-O księgi W***/000011**/9 jest wystawienie przez Sąd Rejonowy w G*** dokumentu kwestionującego zapisy księgi W***/000011**/9 w postaci wyroku, postanowienia lub ugody sądowej.
z poważaniem
II
Szanowni Państwo,
W ślad za poprzednim mailem przesyłam kolejny numer księgi wieczystej prowadzonej przez Sąd Rejonowy w G*** zawierającej niezidentyfikowaną nieruchomość.
Wobec powyższego wnoszę o potwierdzenie, ze księga wieczysta W***/000012**/5 nie jest prowadzona dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M** tj. działki nr 73 obr **-** ani jej części. Jako powód wątpliwości podaję brak jakichkolwiek wpisów w dziale I-O umożliwiających identyfikację lokalizacji nieruchomości.
Ponadto w dowód mojej życzliwości, chcąc zmotywować Sąd Rejonowy w G** do podjęcia działań w celu odzyskania wiarygodności prowadzonych ksiąg wieczystych, a tym samym uniknięcia powtórzenia się sytuacji w której ich wiarygodność jest kwestionowana nawet przez Wydziały Cywilny i Karny tego sądu rekomenduję:
1. ustalenie czy nieruchomość ujawniona w księdze W***/000012**/5 w ogóle istnieje
2. ustalenie czy powodem "bałaganu" panującego w dziale I-O księgi W***/000012**/5 jest wystawienie przez Sąd Rejonowy w G*** dokumentu kwestionującego zapisy księgi W***/000012**/5 w postaci wyroku, postanowienia lub ugody sądowej.
z poważaniem
III
Szanowni Państwo,
W ślad za poprzednim mailem przesyłam kolejny (już trzeci) numer księgi wieczystej prowadzonej przez Sąd Rejonowy w G*** zawierającej niezidentyfikowaną nieruchomość.
Wobec powyższego wnoszę o potwierdzenie, ze księga wieczysta W***/0002****/1 nie jest prowadzona dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** tj. działki nr 73 obr **-** ani jej części. Jako powód wątpliwości podaję brak jakichkolwiek wpisów w dziale I-O umożliwiających identyfikację lokalizacji nieruchomości.
Ponadto w dowód mojej życzliwości, chcąc zmotywować Sąd Rejonowy w G*** do podjęcia działań w celu odzyskania wiarygodności prowadzonych ksiąg wieczystych, a tym samym uniknięcia powtórzenia się sytuacji w której ich wiarygodność jest kwestionowana nawet przez Wydziały Cywilny i Karny tego sądu rekomenduję:
1. ustalenie czy nieruchomość ujawniona w księdze W***/0002****/1 w ogóle istnieje
2. ustalenie czy powodem "bałaganu" panującego w dziale I-O księgi W***/0002****/1 jest wystawienie przez Sąd Rejonowy w G*** dokumentu kwestionującego zapisy księgi W***/0002****/1 w postaci wyroku, postanowienia lub ugody sądowej.
z poważaniem
Po trzecim numerze księgi wieczystej zawierającej nie wiadomo co sąd postanowił nam jednak odpowiedzieć po raz kolejny informując iż nie wyda zaświadczenia iż znane nam księgi wieczyste są jedynymi dla ćwoczej nieruchomości (nie odpowiedział jednak wydział ksiag wieczystych, ale wydział
cywilny). Dla pewności wysłaliśmy więc jeszcze czwarty i piąty numer księgi wieczystej, ale generalnie żądania wyjaśnienia o co chodzi z księgami wieczystymi w tutejszym sądzie przeniesiemy chyba na wyższy poziom.
Póki co postanowiliśmy jeszcze raz dać Sądowi Rejonowemu szansę wykazania, że naprawdę istnieje coś co ewentualnie chociaż dla kogoś wyjątkowo niekumatego mogłoby uchodzić za podstawę dla kwestionowania zapisów ksiąg wieczystych. A przy okazji delikatnie wytłumaczyć, ze działania Sadu w żadnym wypadku nie można uznać za nieszkodliwą złośliwość, bowiem mają konkretnego beneficjanta i ofiarę |
Szanowna Pani
W związku z treścią pisma Adm.411-152/15 wnoszę o ujawnienie w formie zaświadczenia pełnej listy dokumentów nie pozwalających na poświadczenie o niepodważalności stanu prawnego i faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 prowadzonych dla nieruchomości przy ulicy K** 53 w M**.
Wskazuję, że zgodnie z zapisami prawa SSR XX miała obowiązek ujawnić wszelkie dokumenty, które potencjalnie wskazują na niewiarygodność ksiąg wieczystych zanim podjęła decyzje o procesowaniu spraw I C 77/11 i I Ns 313/10 w oparciu o nieistniejący stan faktyczny i prawny.
Wskazuję, iż działanie SSR XX musi szczególnie bulwersować, bowiem obejrzała ona nieruchomość w trakcie wizji lokalnej i doskonale wie, ze wygląda ona dokładnie jak ujawnione jest to w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 (co dokumentuje też 5-letni przegląd techniczny obecny w aktach sprawy I Ns 313/10). Jak również z tego, ze na nieruchomości nie ma śladów po nowych przebudowach, które usprawiedliwiałyby przekonanie, ze budynek miał poprzednio inny kształt lub użytkowany był w inny sposób.
Pomimo posiadania tej wiedzy SSR XX odmówiła nie tylko procesowania spraw w zgodzie z zapisami ksiąg wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 ale nawet uchyliła się od poczynienia jawnych ustaleń stanu prawnego nieruchomości, pomimo iż w pozwie jako moja legitymację procesową błędnie podałam tytuł władania, a nie jak być powinno z tytuł władania i własności.
Apeluję również o zachowanie powagi sądownictwa i nie dostarczanie kolejnych dowodów na utratę niezależności sądownictwa powszechnego do granic podważania wiarygodności prowadzonych przez siebie ksiąg wieczystych w celu ochrony interesu osób trzecich czerpiących benefity z wykazania innego stanu prawnego niż w nich ujawniony.
Z poważaniem
W związku z treścią pisma Adm.411-152/15 wnoszę o ujawnienie w formie zaświadczenia pełnej listy dokumentów nie pozwalających na poświadczenie o niepodważalności stanu prawnego i faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 prowadzonych dla nieruchomości przy ulicy K** 53 w M**.
Wskazuję, że zgodnie z zapisami prawa SSR XX miała obowiązek ujawnić wszelkie dokumenty, które potencjalnie wskazują na niewiarygodność ksiąg wieczystych zanim podjęła decyzje o procesowaniu spraw I C 77/11 i I Ns 313/10 w oparciu o nieistniejący stan faktyczny i prawny.
Wskazuję, iż działanie SSR XX musi szczególnie bulwersować, bowiem obejrzała ona nieruchomość w trakcie wizji lokalnej i doskonale wie, ze wygląda ona dokładnie jak ujawnione jest to w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 (co dokumentuje też 5-letni przegląd techniczny obecny w aktach sprawy I Ns 313/10). Jak również z tego, ze na nieruchomości nie ma śladów po nowych przebudowach, które usprawiedliwiałyby przekonanie, ze budynek miał poprzednio inny kształt lub użytkowany był w inny sposób.
Pomimo posiadania tej wiedzy SSR XX odmówiła nie tylko procesowania spraw w zgodzie z zapisami ksiąg wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 ale nawet uchyliła się od poczynienia jawnych ustaleń stanu prawnego nieruchomości, pomimo iż w pozwie jako moja legitymację procesową błędnie podałam tytuł władania, a nie jak być powinno z tytuł władania i własności.
Apeluję również o zachowanie powagi sądownictwa i nie dostarczanie kolejnych dowodów na utratę niezależności sądownictwa powszechnego do granic podważania wiarygodności prowadzonych przez siebie ksiąg wieczystych w celu ochrony interesu osób trzecich czerpiących benefity z wykazania innego stanu prawnego niż w nich ujawniony.
Z poważaniem
1A. Sąd Okręgowy a księgi wieczyste
Po przesłaniu kolejnych numerów ksiąg wieczystych, które nie wiadomo dokładnie gdzie się znajdują i czy w ogóle dotyczą istniejących nieruchomości zaczęliśmy szczerze wątpić czy Sąd Rejonowy jest zainteresowany utrzymaniem jako takiego prządku w księgach wieczystych i czy tak naprawdę w ogóle rozumie do czego one służą. Postanowiliśmy więc odbić piłeczkę do Sądu Okręgowego
Do; Sąd Okręgowy
Przesyłam do wiadomości Sądu Okręgowego w *** dotychczasową korespondencję z Sądem Rejonowym w G*** dotyczącą oczywistych błędów w prowadzonych księgach wieczystych a także możliwości wpływu tych błędów na praktykowane od prawie 5 lat przez Sąd Rejonowy w G*** nie respektowania moich praw własności ujawnionych w księgach wieczystych bez podania ku temu powodów.
Wyrażam zdziwienie iż korespondencja mimo iż poruszała niezwykle istotny problem wiarygodności ksiąg wieczystych oraz możliwości podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** działań podważających wiarygodność tych ksiąg nie doczekała się żadnej reakcji Sądu Rejonowego w G***.
W związku z powyższym wnoszę także o kompleksowe zbadanie działań Sądu Rejonowego w G***, ze szczególnym uwzględnieniem podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** czynności podważających wiarygodność prowadzonych przez niego ksiąg wieczystych, w tym zbadania czy nie dochodzi do wykorzystaniem dokumentów poświadczających nieprawdę odnośnie stanu faktycznego nieruchomości w celu stworzenia pozorów okoliczności o których mowa w art 6 Ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
z poważaniem
Po przesłaniu kolejnych numerów ksiąg wieczystych, które nie wiadomo dokładnie gdzie się znajdują i czy w ogóle dotyczą istniejących nieruchomości zaczęliśmy szczerze wątpić czy Sąd Rejonowy jest zainteresowany utrzymaniem jako takiego prządku w księgach wieczystych i czy tak naprawdę w ogóle rozumie do czego one służą. Postanowiliśmy więc odbić piłeczkę do Sądu Okręgowego
Do; Sąd Okręgowy
Przesyłam do wiadomości Sądu Okręgowego w *** dotychczasową korespondencję z Sądem Rejonowym w G*** dotyczącą oczywistych błędów w prowadzonych księgach wieczystych a także możliwości wpływu tych błędów na praktykowane od prawie 5 lat przez Sąd Rejonowy w G*** nie respektowania moich praw własności ujawnionych w księgach wieczystych bez podania ku temu powodów.
Wyrażam zdziwienie iż korespondencja mimo iż poruszała niezwykle istotny problem wiarygodności ksiąg wieczystych oraz możliwości podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** działań podważających wiarygodność tych ksiąg nie doczekała się żadnej reakcji Sądu Rejonowego w G***.
W związku z powyższym wnoszę także o kompleksowe zbadanie działań Sądu Rejonowego w G***, ze szczególnym uwzględnieniem podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** czynności podważających wiarygodność prowadzonych przez niego ksiąg wieczystych, w tym zbadania czy nie dochodzi do wykorzystaniem dokumentów poświadczających nieprawdę odnośnie stanu faktycznego nieruchomości w celu stworzenia pozorów okoliczności o których mowa w art 6 Ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
z poważaniem
1B. Sąd Apelacyjny a księgi wieczyste
Zirytowani brakiem reakcji Sądu Okręgowego i jego uchylaniem się od zajęcia się problemem ksiąg wieczystych, postanowiliśmy sprawdzić czy Sąd Apelacyjny ma do utrzymania wiarygodności ksiąg wieczystych równie obojętny stosunek
Do Sąd Apelacyjny
W związku z brakiem reakcji Sądu Okręgowego w ** przesyłam do wiadomości Sądu Apelacyjnego w ** dotychczasową korespondencję na temat oczywistych błędów w księgach wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G** skierowaną zarówno do Sądu Rejonowego w G**jak i Sądu Okręgowego w ** wnosząc o zbadanie:
1. możliwości istnienia rażących nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg wieczystych przez Sąd Rejonowy w G** za wiedzą i przyzwoleniem Sądu Okręgowego w **
2. możliwości podejmowania przez Sąd Rejonowy w G** za wiedzą i przyzwoleniem Sądu Okręgowego w ** działań w celu podważenia wiarygodności nawet tych ksiąg wieczystych które od prawie 100 lat prowadzone są prawidłowo i zawsze oddawały stan faktyczny bezprawnie działając ze szkodą dla ujawnionych w nich właścicieli i usiłując skłonić ich podstępem do rzekomego potwierdzenia niezgodności stanu prawnego ujawnionego w księgach wieczystych z stanem faktycznym.
Nie mogę wykluczyć iż wspomniane działania portretowane są przez Sąd Rejonowy w G** jako "porządkowanie" ksiąg wieczystych.
Informuje ponadto iż nieprawidłowości opisane w załączonych mailach stanowią jedynie drobny wycinek nieprawidłowości w księgach wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G** jak się zdaje za wiedzą i przyzwoleniem Sądu Okręgowego w **, a o kolejnych Sąd Apelacyjny w ** będzie regularnie informowany do czasu należnego zajęcia się sprawą.
z poważaniem
Zirytowani brakiem reakcji Sądu Okręgowego i jego uchylaniem się od zajęcia się problemem ksiąg wieczystych, postanowiliśmy sprawdzić czy Sąd Apelacyjny ma do utrzymania wiarygodności ksiąg wieczystych równie obojętny stosunek
Do Sąd Apelacyjny
W związku z brakiem reakcji Sądu Okręgowego w ** przesyłam do wiadomości Sądu Apelacyjnego w ** dotychczasową korespondencję na temat oczywistych błędów w księgach wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G** skierowaną zarówno do Sądu Rejonowego w G**jak i Sądu Okręgowego w ** wnosząc o zbadanie:
1. możliwości istnienia rażących nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg wieczystych przez Sąd Rejonowy w G** za wiedzą i przyzwoleniem Sądu Okręgowego w **
2. możliwości podejmowania przez Sąd Rejonowy w G** za wiedzą i przyzwoleniem Sądu Okręgowego w ** działań w celu podważenia wiarygodności nawet tych ksiąg wieczystych które od prawie 100 lat prowadzone są prawidłowo i zawsze oddawały stan faktyczny bezprawnie działając ze szkodą dla ujawnionych w nich właścicieli i usiłując skłonić ich podstępem do rzekomego potwierdzenia niezgodności stanu prawnego ujawnionego w księgach wieczystych z stanem faktycznym.
Nie mogę wykluczyć iż wspomniane działania portretowane są przez Sąd Rejonowy w G** jako "porządkowanie" ksiąg wieczystych.
Informuje ponadto iż nieprawidłowości opisane w załączonych mailach stanowią jedynie drobny wycinek nieprawidłowości w księgach wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G** jak się zdaje za wiedzą i przyzwoleniem Sądu Okręgowego w **, a o kolejnych Sąd Apelacyjny w ** będzie regularnie informowany do czasu należnego zajęcia się sprawą.
z poważaniem
2. Faux pas po raz drugi czyli wyrok I C 170/10.
W 2012 roku wydano wyrok w sprawie I C 170/10. Wyrok dotyczył uznania za nieważna umowę zawartą pomiędzy współwłaścicielami w roku 25.05.2005 określającą sposób korzystania ze współwłasności.(skan obu umów zawartych w tym dniu i wyrok I C 170/10 można znaleźć tutaj).
Jak się łatwo zorientować umowa dotyczyła sposobu użytkowania części wspólnej nieruchomości. Dla części wspólnych nieruchomości prowadzona jest księga wieczysta o nr W***/00001***/*. Jednak "ustalając" stan prawny nieruchomości sędzia jakby o niej zapomniał. Zapomniał również wymienić numer księgi wieczystej przypisanej do lokalu Pani Sąsiadki (lokalu nr 3). Wymieniając nasze lokale co prawda podał numery ksiąg, ale zapomniał o numerze posesji na której się znajdują. Upssss...
W sumie wyszedł z tego trochę pocieszny opis nie do końca przystający do rzeczywistości. .
" Jak wynika z odpisów z księgi wieczystej powódka X jest właścicielką dwóch lokali mieszkalnych - współwłaścicielką nieruchomości przy ulicy K*** w M* w udziale 5/6 części całości (odpisy ksiąg wieczystych W***/0005****/3 i WA1 G/0005****/6 - k. 6-11).
W dniu 18 sierpnia 2009 roku E i M zawarły umowę sprzedaży Lokalu nr 3 usytuowanego w budynku położonym przy ulicy K*** 53 w M***. Umowa ta została zawarta przed notariuszem G K w Kancelarii Notarialnej w Warszawie (umowa sprzedaży i oświadczenie o ustanowieniu hipoteki - akt notarialny Rep. A Nr ****/2009 -Ł57-Ó2).
Na mocy w/w umowy pozwana nabyła prawo własności do lokalu nr 3 usytuowanego w budynku położonym przy ulicy K*** 53 w M****. Pozwana M jest współwłaścicielką nieruchomości położonej przy ulicy K** 53 w M*** w udziałach wynoszących 1/6 części całości."
Po zapoznaniu się z tym "ustaleniem" nie jest jasne gdzie powódka ma dokładnie swoje lokale , bo jako adres jest podana była tylko nazwa ulicy, Nie jest jasne 5/6 czego jest właścicielką, bo nie ma ani księgi wieczystej prowadzonej dla części wspólnych ani dokładnego adresu. Za to pozwana jest owszem właścicielką 1/6 udziałów w nieruchomości przy ul K*** nr 53, ale za to nie jest jasne czy nieruchomość posiada księgę wieczystą. Co ten opis ma wspólnego z "ćwoczą nieruchomością", czyli istniejącym naprawdę stanem faktycznym? Jak dla nas niewiele. Jednak sędzia zabezpieczył się przez protestami kończąc wywód na temat "ustaleń" stanu prawnego formułką.
"Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów, których żadna strona nie kwestionowała, co pozwoliło Sądowi na przyznanie im w całości waloru zgodności z prawdą.
Upsss...Możemy tylko zagwarantować, ze nikt takiego stanu nie konsultował ani z powódką, ani pozwaną (przynajmniej na sali sądowej),
Równie pocieszne ustalenia poczynił sędzia w zakresie zawartości umowy. Uczciwie trzeba przyznać, że tym razem poprawnie podał adres nieruchomości której dotyczyła i przez kogo została podpisana, a następnie streścił treść umowy przepisując sporo z tego co dotyczyło części wspólnych budynku szczególnie fragment w którym pojawiła się wzmianka o jakimś bliżej nie sprecyzowanym i nigdy nie istniejącym (czyli hipotetycznym) lokatorze. .
"W tejże umowie strony ustaliły, że pomieszczenia służące do wspólnej komunikacji wewnętrznej w budynku mieszkalnym, takie jak korytarze, schody nie posiadające numerów aa inwentaryzacji, służą wszystkim właścicielom. Właściciele budynku zobowiązali się zapewnić na żądanie dostęp do pomieszczeń, w których znajdują się urządzenia wspólne lub innego lokatora, takie jak liczniki przepływu wody, hydrofory, zawory odpowietrzające itp.
W celu umożliwienia ich odczytu lub naprawy. W razie konieczności dokonania usunięcia awarii lub przeprowadzenia konserwacji nie należących do lokatora tranzytowych przewodów wentylacyjnych, spalinowych, elektrycznych, wodociągowych i gazowych, właściciel lokalu miałby udostępnić dojście do tych przewodów. Jeżeli usterka taka nie nastąpiłaby z winy lokatora, przez którego lokal przechodzą przewody, naprawy na swój dokonywałbym lokator, któremu one służą."
Sędzia dyskretnie natomiast pominął ustalenia dotyczące innych części nieruchomości, wiaty, budynku gospodarczego i sporej działki. Równie dyskretny okazał się w zakresie istnienia 3 lokali i ustaleń dotyczących sposobu użytkowania wspólnych części kondygnacji nad parterem, które według umowy zostały przeznaczone do wyłącznego użytkowania przez właścicieli lokali nr 2 i 3. Wobec takich rozbieżności pomiędzy tekstem, a opisem nie jest wcale jasne jakiej umowy dotyczyła sprawa.
Następnie sędzia najwyraźniej przeprocesował sprawę nie zgodnie z zawartością umowy, ale zgodnie z własnym streszczeniem traktując ją jakby dotyczyła tylko zarządu budynku....... czyli w oparciu o ustawę o własności lokali. Konsekwentnie do tego założenia unieważnił ją traktując ją jako umowę o zarząd podpisaną pomiędzy właścicielami wyodrębnionych lokali.
Na marginesie musimy zaznaczyć, ze złożenie apelacji od tego wyroku okazało się niemożliwe z powodu rzekomego nie spełnienia warunków jakim było określenie wartości przedmiotu sporu i wniesienie opłaty. Tylko, ze..... wysokość przedmiotu sporu została ustalona poprzez nakazanie opłaty, która zresztą została uiszczona. Nie jest też jasne dlaczego zażądano określenia wartości przedmiotu sporu dopiero po wydaniu wyroku i określeniu wysokości stawki za złożenie apelacji.
Podsumowując, jak dla nas jest w tym wyroku tak dużo przeinaczeń, ze nie sposób go traktować jako rozstrzygnięcia w sprawie umowy dotyczącej całej nieruchomości przy ul K** 53 w M , której stan prawny jest ustalony w prowadzonych konsekwentnie księgach wieczystych W***/1***/5 (współwłasność), i wyodrębnionych z niej księgach W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 prowadzonych dla trzech lokali powstałych w wyniku umowy częściowego zniesienia współwłasności sporządzonej w formie aktu notarialnego w dniu 25.05.2005. Nie jest też jasne czego właściwie ten wyrok dotyczy, bowiem w opisie umowy w zasadzie nie uwzględniono większości jej treści i z przyczyn nie do końca jasnych potraktowano duża działkę, wiatę i budynek gospodarczy tak jakby się rozpłynęły w powietrzu.
Pozostaje tylko pytanie czy w rozumieniu prawa przez Sąd rejonowy w G. procesowanie spraw w oparciu o nieistniejący stan faktyczny i prawny jest akceptowalna normą czy tez aberracja, którą sąd ma obowiązek usunąć z urzędu.
Do; Sąd Rejonowy w G
Wzywam Sąd Rejonowy w G. do ujawnienia dokumentów na podstawie których sprawa I C 170/10 procesowana była w oparciu o nieistniejący stan prawny i faktyczny, zarzucając sądowi iż celowo pozbawia mnie możliwości działania w celu unieważnienia postanowienia w sprawie odmawiając ujawnienia dokumentów na podstawie których w świadomości sądu ukształtował się inny stan prawny nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M. niż ujawniony w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 oraz inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący i tożsamy ze stanem prawnym ujawnionym w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 .
W pierwszej kolejności podnoszę że do chwili obecnej nie wywiązali się Państwo z obowiązku podjęcia z urzędu działań w celu usunięcia z obiegu prawnego wyroku I C 170/10. Wskazuję, że wyrok ten został wydany w oparciu o założenie istnienia innego stanu prawnego i faktycznego niż ten w rzeczywistości istniejący i ujawniony w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 .
W szczególności nie ma uzasadnienia prawnego dla:
1. pominięcia zapisów księgi wieczystej W***/1***/5 prowadzonej dla części nieruchomości będącej przedmiotem sprawy (współwłasność)
2. zatajenia istnienia księgi wieczystej W***/5****/0 dla (..) lokalu mieszkalnego obciążonego hipoteką
3. zatajenia, ze adres pod którym znajdują się pozostałe dwa lokale jest ściśle określony jako K*** 53 w M. (a nie K** bez numeru)
4. procesowania umowy tak jakby dotyczyła tylko wybranych części wspólnych budynków z pominięciem ustaleń dla działki o powierzchni 1825m2, budynku gospodarczego o pow. 70 m2, wiaty w dwoma miejscami postojowymi oraz ustaleń w zakresie ograniczeni praw władania właściciela lokalu nr 1 do części wspólnych na kondygnacji znajdującej się na poddaszu oraz schodów i części klatki schodowej tam prowadzących, które to części zostały przeznaczone do wyłącznego użytkowania właścicieli lokali nr 2 i 3.
Na uwagę zasługuje zdanie zawarte po opisie "Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów, których żadna strona nie kwestionowała, co pozwoliło Sądowi na przyznanie im w całości waloru zgodności z prawdą."
Stwierdzenie to nie jest prawdą i pozostaje niejasne dlaczego Sąd opisując inny stan faktyczny nieruchomości twierdzi, ze został on potwierdzony przez osoby, które tego zrobić nie mogły bez poważnych konsekwencji finansowych i karnych (kredyt jednym z lokali)
Głęboko wierzę, że nie podjecie działań z urzędu wynika z prostego przeoczenia tym niemniej informuję, ze do momentu usunięcia wyroku w sprawie I C 170/10 z obiegu prawnego zmuszona jestem traktować wyrok I C 170/10 jako dowód na istnienie w świadomości Sądu Rejonowego w G, podwójnego ohipotekowania, oraz przyzwolenia na procesowania spraw w oparciu o nieistniejący stan prawny i faktyczny,a także podejmowanie działań w celu uniemożliwienia ustalenia na podstawie jakich dokumentów ukształtował się w świadomości sądu inny stan prawny nieruchomości niż ujawniony w księgach wieczystych oraz tożsamy z nim stan faktyczny.
Z poważaniem
W 2012 roku wydano wyrok w sprawie I C 170/10. Wyrok dotyczył uznania za nieważna umowę zawartą pomiędzy współwłaścicielami w roku 25.05.2005 określającą sposób korzystania ze współwłasności.(skan obu umów zawartych w tym dniu i wyrok I C 170/10 można znaleźć tutaj).
Jak się łatwo zorientować umowa dotyczyła sposobu użytkowania części wspólnej nieruchomości. Dla części wspólnych nieruchomości prowadzona jest księga wieczysta o nr W***/00001***/*. Jednak "ustalając" stan prawny nieruchomości sędzia jakby o niej zapomniał. Zapomniał również wymienić numer księgi wieczystej przypisanej do lokalu Pani Sąsiadki (lokalu nr 3). Wymieniając nasze lokale co prawda podał numery ksiąg, ale zapomniał o numerze posesji na której się znajdują. Upssss...
W sumie wyszedł z tego trochę pocieszny opis nie do końca przystający do rzeczywistości. .
" Jak wynika z odpisów z księgi wieczystej powódka X jest właścicielką dwóch lokali mieszkalnych - współwłaścicielką nieruchomości przy ulicy K*** w M* w udziale 5/6 części całości (odpisy ksiąg wieczystych W***/0005****/3 i WA1 G/0005****/6 - k. 6-11).
W dniu 18 sierpnia 2009 roku E i M zawarły umowę sprzedaży Lokalu nr 3 usytuowanego w budynku położonym przy ulicy K*** 53 w M***. Umowa ta została zawarta przed notariuszem G K w Kancelarii Notarialnej w Warszawie (umowa sprzedaży i oświadczenie o ustanowieniu hipoteki - akt notarialny Rep. A Nr ****/2009 -Ł57-Ó2).
Na mocy w/w umowy pozwana nabyła prawo własności do lokalu nr 3 usytuowanego w budynku położonym przy ulicy K*** 53 w M****. Pozwana M jest współwłaścicielką nieruchomości położonej przy ulicy K** 53 w M*** w udziałach wynoszących 1/6 części całości."
Po zapoznaniu się z tym "ustaleniem" nie jest jasne gdzie powódka ma dokładnie swoje lokale , bo jako adres jest podana była tylko nazwa ulicy, Nie jest jasne 5/6 czego jest właścicielką, bo nie ma ani księgi wieczystej prowadzonej dla części wspólnych ani dokładnego adresu. Za to pozwana jest owszem właścicielką 1/6 udziałów w nieruchomości przy ul K*** nr 53, ale za to nie jest jasne czy nieruchomość posiada księgę wieczystą. Co ten opis ma wspólnego z "ćwoczą nieruchomością", czyli istniejącym naprawdę stanem faktycznym? Jak dla nas niewiele. Jednak sędzia zabezpieczył się przez protestami kończąc wywód na temat "ustaleń" stanu prawnego formułką.
"Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów, których żadna strona nie kwestionowała, co pozwoliło Sądowi na przyznanie im w całości waloru zgodności z prawdą.
Upsss...Możemy tylko zagwarantować, ze nikt takiego stanu nie konsultował ani z powódką, ani pozwaną (przynajmniej na sali sądowej),
Równie pocieszne ustalenia poczynił sędzia w zakresie zawartości umowy. Uczciwie trzeba przyznać, że tym razem poprawnie podał adres nieruchomości której dotyczyła i przez kogo została podpisana, a następnie streścił treść umowy przepisując sporo z tego co dotyczyło części wspólnych budynku szczególnie fragment w którym pojawiła się wzmianka o jakimś bliżej nie sprecyzowanym i nigdy nie istniejącym (czyli hipotetycznym) lokatorze. .
"W tejże umowie strony ustaliły, że pomieszczenia służące do wspólnej komunikacji wewnętrznej w budynku mieszkalnym, takie jak korytarze, schody nie posiadające numerów aa inwentaryzacji, służą wszystkim właścicielom. Właściciele budynku zobowiązali się zapewnić na żądanie dostęp do pomieszczeń, w których znajdują się urządzenia wspólne lub innego lokatora, takie jak liczniki przepływu wody, hydrofory, zawory odpowietrzające itp.
W celu umożliwienia ich odczytu lub naprawy. W razie konieczności dokonania usunięcia awarii lub przeprowadzenia konserwacji nie należących do lokatora tranzytowych przewodów wentylacyjnych, spalinowych, elektrycznych, wodociągowych i gazowych, właściciel lokalu miałby udostępnić dojście do tych przewodów. Jeżeli usterka taka nie nastąpiłaby z winy lokatora, przez którego lokal przechodzą przewody, naprawy na swój dokonywałbym lokator, któremu one służą."
Sędzia dyskretnie natomiast pominął ustalenia dotyczące innych części nieruchomości, wiaty, budynku gospodarczego i sporej działki. Równie dyskretny okazał się w zakresie istnienia 3 lokali i ustaleń dotyczących sposobu użytkowania wspólnych części kondygnacji nad parterem, które według umowy zostały przeznaczone do wyłącznego użytkowania przez właścicieli lokali nr 2 i 3. Wobec takich rozbieżności pomiędzy tekstem, a opisem nie jest wcale jasne jakiej umowy dotyczyła sprawa.
Następnie sędzia najwyraźniej przeprocesował sprawę nie zgodnie z zawartością umowy, ale zgodnie z własnym streszczeniem traktując ją jakby dotyczyła tylko zarządu budynku....... czyli w oparciu o ustawę o własności lokali. Konsekwentnie do tego założenia unieważnił ją traktując ją jako umowę o zarząd podpisaną pomiędzy właścicielami wyodrębnionych lokali.
Na marginesie musimy zaznaczyć, ze złożenie apelacji od tego wyroku okazało się niemożliwe z powodu rzekomego nie spełnienia warunków jakim było określenie wartości przedmiotu sporu i wniesienie opłaty. Tylko, ze..... wysokość przedmiotu sporu została ustalona poprzez nakazanie opłaty, która zresztą została uiszczona. Nie jest też jasne dlaczego zażądano określenia wartości przedmiotu sporu dopiero po wydaniu wyroku i określeniu wysokości stawki za złożenie apelacji.
Podsumowując, jak dla nas jest w tym wyroku tak dużo przeinaczeń, ze nie sposób go traktować jako rozstrzygnięcia w sprawie umowy dotyczącej całej nieruchomości przy ul K** 53 w M , której stan prawny jest ustalony w prowadzonych konsekwentnie księgach wieczystych W***/1***/5 (współwłasność), i wyodrębnionych z niej księgach W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 prowadzonych dla trzech lokali powstałych w wyniku umowy częściowego zniesienia współwłasności sporządzonej w formie aktu notarialnego w dniu 25.05.2005. Nie jest też jasne czego właściwie ten wyrok dotyczy, bowiem w opisie umowy w zasadzie nie uwzględniono większości jej treści i z przyczyn nie do końca jasnych potraktowano duża działkę, wiatę i budynek gospodarczy tak jakby się rozpłynęły w powietrzu.
Pozostaje tylko pytanie czy w rozumieniu prawa przez Sąd rejonowy w G. procesowanie spraw w oparciu o nieistniejący stan faktyczny i prawny jest akceptowalna normą czy tez aberracja, którą sąd ma obowiązek usunąć z urzędu.
Do; Sąd Rejonowy w G
Wzywam Sąd Rejonowy w G. do ujawnienia dokumentów na podstawie których sprawa I C 170/10 procesowana była w oparciu o nieistniejący stan prawny i faktyczny, zarzucając sądowi iż celowo pozbawia mnie możliwości działania w celu unieważnienia postanowienia w sprawie odmawiając ujawnienia dokumentów na podstawie których w świadomości sądu ukształtował się inny stan prawny nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M. niż ujawniony w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 oraz inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący i tożsamy ze stanem prawnym ujawnionym w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 .
W pierwszej kolejności podnoszę że do chwili obecnej nie wywiązali się Państwo z obowiązku podjęcia z urzędu działań w celu usunięcia z obiegu prawnego wyroku I C 170/10. Wskazuję, że wyrok ten został wydany w oparciu o założenie istnienia innego stanu prawnego i faktycznego niż ten w rzeczywistości istniejący i ujawniony w księgach wieczystych W***/1***/5, W***/5****/6, W***/5****/3, W***/5****/0 .
W szczególności nie ma uzasadnienia prawnego dla:
1. pominięcia zapisów księgi wieczystej W***/1***/5 prowadzonej dla części nieruchomości będącej przedmiotem sprawy (współwłasność)
2. zatajenia istnienia księgi wieczystej W***/5****/0 dla (..) lokalu mieszkalnego obciążonego hipoteką
3. zatajenia, ze adres pod którym znajdują się pozostałe dwa lokale jest ściśle określony jako K*** 53 w M. (a nie K** bez numeru)
4. procesowania umowy tak jakby dotyczyła tylko wybranych części wspólnych budynków z pominięciem ustaleń dla działki o powierzchni 1825m2, budynku gospodarczego o pow. 70 m2, wiaty w dwoma miejscami postojowymi oraz ustaleń w zakresie ograniczeni praw władania właściciela lokalu nr 1 do części wspólnych na kondygnacji znajdującej się na poddaszu oraz schodów i części klatki schodowej tam prowadzących, które to części zostały przeznaczone do wyłącznego użytkowania właścicieli lokali nr 2 i 3.
Na uwagę zasługuje zdanie zawarte po opisie "Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów, których żadna strona nie kwestionowała, co pozwoliło Sądowi na przyznanie im w całości waloru zgodności z prawdą."
Stwierdzenie to nie jest prawdą i pozostaje niejasne dlaczego Sąd opisując inny stan faktyczny nieruchomości twierdzi, ze został on potwierdzony przez osoby, które tego zrobić nie mogły bez poważnych konsekwencji finansowych i karnych (kredyt jednym z lokali)
Głęboko wierzę, że nie podjecie działań z urzędu wynika z prostego przeoczenia tym niemniej informuję, ze do momentu usunięcia wyroku w sprawie I C 170/10 z obiegu prawnego zmuszona jestem traktować wyrok I C 170/10 jako dowód na istnienie w świadomości Sądu Rejonowego w G, podwójnego ohipotekowania, oraz przyzwolenia na procesowania spraw w oparciu o nieistniejący stan prawny i faktyczny,a także podejmowanie działań w celu uniemożliwienia ustalenia na podstawie jakich dokumentów ukształtował się w świadomości sądu inny stan prawny nieruchomości niż ujawniony w księgach wieczystych oraz tożsamy z nim stan faktyczny.
Z poważaniem
Oczywiście ostaliśmy odpowiedź, co prawda nie od adresatki zapytania, lecz jej podwładnej, ale za to z niezłymi rewelacjami. Zostaliśmy poinformowani, ze wszystko o co się pytaliśmy zostało wyjaśnione w wyroku I C 170/10 i należnie ustalone w postępowaniu. (cyt postępowania w sprawie o sygn. akt I C 170/10, w oparciu o który Sad rozpoznający wyżej wymieniona sprawę dokonywał ustaleń faktycznych, podobnie jak regulacje, w oparciu o które wydano rozstrzygnięcie w wyżej wymienione sprawie, zostały wskazane przez Sąd w uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia). Niestety w postępowaniu, w którym zresztą uczestniczyliśmy, nic nie zostało ustalone, a inny stan prawny/faktyczny wypączkował dopiero w uzasadnieniu wyroku z powołaniem się jedynie na to, że strony wszystko wiedza i się zgadzają. Otóż nic nie wiedzą, na nic się nie zgadzają i żądają jawnego ustalenia o co sądowi chodzi.
Żądamy tez pokazania wyroku I C 170/10 w którym są rzekomo rewelacje, o których istnieniu poświadczono w jak by na to nie patrzeć dokumencie urzędowym.
Żądamy tez pokazania wyroku I C 170/10 w którym są rzekomo rewelacje, o których istnieniu poświadczono w jak by na to nie patrzeć dokumencie urzędowym.
Szanowna Pani
W związku z treścią pisma Adm. 411-153/15 wnoszę o
1. przekazanie "wersji" wyroku I C 170/10 do której odnosiła się SSR XX. W wersji, która mi przekazano nie ma części do której odnosiła się SSRXX pisząc "materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania w sprawie o sygn. akt I C 170/10, w oparciu o który Sąd rozpoznający wyżej wymienioną sprawę dokonywał ustaleń faktycznych, podobnie jak regulacje, w oparciu o które wydano rozstrzygnięcie w wyżej wymienione sprawie, zostały wskazane przez Sąd w uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia, które zostało Pani doręczone w dniu 17 września 2012 r."
2. wyjaśnienia dlaczego materiału dowodowego do którego odnosiła SSR XX nie było również w udostępnianych mi aktach sprawy
3. poinformowania o konsekwencjach wyciągniętych w stosunku do SSR XX w związku z podjętą w piśmie próbą wprowadzenia mnie w błąd odnośnie obowiązującego prawodawstwa, które w żaden sposób nie zwalnia sędziego
a) z obowiązku nałożonego przez art 304par2 kpk
b) z odpowiedzialności karnej za uwiarygadnianie w uzasadnieniu wyroku rzekomego istnienia innego stanu prawnego niż ten ujawniony w księgach wieczystych, które zawsze były odzwierciedleniem stanu faktycznego.
Na marginesie informuję, ze gdyby okoliczności opisane w punkcie 3b zaszły właściwa drogą do usunięcia wyroku jest droga karna z inicjatywy sądu. Sugerowanie, ze usuniecie ewidentnie nieprawdziwego poświadczenia wskazującego na nieuznawanie wiarygodności ksiąg wieczystych, sprawdzonych w procesie migracji do wersji elektronicznej jest uzależnione od poniesienia przez ofiarę zdarzeń dodatkowych kosztów jest nie tylko absurdalne. Jest przede wszystkim próbą zcedowania na osobę prywatną obowiązków za które opłacani są funkcjonariusze z kieszeni podatnika. Przypominam, ze w zakresie Pani obowiązków jest dopilnowanie, aby podlegający Pani sędziowie nie zmieniali ksiąg wieczystych w "elektroniczną makulaturę".
Wobec powyższego wyrażam nadzieję, z ma Pani pełną świadomość czynności jakie ma Pani obowiązek podjąć w przypadku gdyby nie była w stanie Pani wykazać obecności w aktach sprawy i uzasadnieniu wyroku I C 170/10 materiałów dających sędziemu SSR YY prawo do poświadczania istnienia innego stanu prawnego niż ten ujawniony w księgach wieczystych, a SSR XX prawa do twierdzenia, ze "materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania w sprawie o sygn. akt I C 170/10, w oparciu o który Sąd rozpoznający wyżej wymienioną sprawę dokonywał ustaleń faktycznych, podobnie jak regulacje, w oparciu o które wydano rozstrzygnięcie w wyżej wymienione sprawie, zostały wskazane przez Sąd w uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia, które zostało Pani doręczone w dniu 17 września 2012 r."
Niniejsze pismo przesyłam do wiadomości m.in. CBA oraz ABW jako sygnał mogący wskazywać na poważne patologie w funkcjonowaniu Sądu Rejonowego w G związanych z podważaniem wiarygodności prowadzonych przez siebie ksiąg wieczystych niewykluczone iż na podstawie dokumentów wystawianych przez lokalny samorząd.
Z poważaniem
W związku z treścią pisma Adm. 411-153/15 wnoszę o
1. przekazanie "wersji" wyroku I C 170/10 do której odnosiła się SSR XX. W wersji, która mi przekazano nie ma części do której odnosiła się SSRXX pisząc "materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania w sprawie o sygn. akt I C 170/10, w oparciu o który Sąd rozpoznający wyżej wymienioną sprawę dokonywał ustaleń faktycznych, podobnie jak regulacje, w oparciu o które wydano rozstrzygnięcie w wyżej wymienione sprawie, zostały wskazane przez Sąd w uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia, które zostało Pani doręczone w dniu 17 września 2012 r."
2. wyjaśnienia dlaczego materiału dowodowego do którego odnosiła SSR XX nie było również w udostępnianych mi aktach sprawy
3. poinformowania o konsekwencjach wyciągniętych w stosunku do SSR XX w związku z podjętą w piśmie próbą wprowadzenia mnie w błąd odnośnie obowiązującego prawodawstwa, które w żaden sposób nie zwalnia sędziego
a) z obowiązku nałożonego przez art 304par2 kpk
b) z odpowiedzialności karnej za uwiarygadnianie w uzasadnieniu wyroku rzekomego istnienia innego stanu prawnego niż ten ujawniony w księgach wieczystych, które zawsze były odzwierciedleniem stanu faktycznego.
Na marginesie informuję, ze gdyby okoliczności opisane w punkcie 3b zaszły właściwa drogą do usunięcia wyroku jest droga karna z inicjatywy sądu. Sugerowanie, ze usuniecie ewidentnie nieprawdziwego poświadczenia wskazującego na nieuznawanie wiarygodności ksiąg wieczystych, sprawdzonych w procesie migracji do wersji elektronicznej jest uzależnione od poniesienia przez ofiarę zdarzeń dodatkowych kosztów jest nie tylko absurdalne. Jest przede wszystkim próbą zcedowania na osobę prywatną obowiązków za które opłacani są funkcjonariusze z kieszeni podatnika. Przypominam, ze w zakresie Pani obowiązków jest dopilnowanie, aby podlegający Pani sędziowie nie zmieniali ksiąg wieczystych w "elektroniczną makulaturę".
Wobec powyższego wyrażam nadzieję, z ma Pani pełną świadomość czynności jakie ma Pani obowiązek podjąć w przypadku gdyby nie była w stanie Pani wykazać obecności w aktach sprawy i uzasadnieniu wyroku I C 170/10 materiałów dających sędziemu SSR YY prawo do poświadczania istnienia innego stanu prawnego niż ten ujawniony w księgach wieczystych, a SSR XX prawa do twierdzenia, ze "materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania w sprawie o sygn. akt I C 170/10, w oparciu o który Sąd rozpoznający wyżej wymienioną sprawę dokonywał ustaleń faktycznych, podobnie jak regulacje, w oparciu o które wydano rozstrzygnięcie w wyżej wymienione sprawie, zostały wskazane przez Sąd w uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia, które zostało Pani doręczone w dniu 17 września 2012 r."
Niniejsze pismo przesyłam do wiadomości m.in. CBA oraz ABW jako sygnał mogący wskazywać na poważne patologie w funkcjonowaniu Sądu Rejonowego w G związanych z podważaniem wiarygodności prowadzonych przez siebie ksiąg wieczystych niewykluczone iż na podstawie dokumentów wystawianych przez lokalny samorząd.
Z poważaniem
3. Faux pas po raz trzeci czyli namnażająca się działka 275a
Tytułem wyjaśnienia 275a to historyczny numer parceli, której połowa jest "ćwocza nieruchomość". Jak się okazało numer ten ma zadziwiająca zdolność migrowania na inne działki. W zasadzie to nie powinno mieć znaczenia. Przy dobrze udokumentowanej historii właściwej działki 275a nawet powierzchowne badanie sprawę z pewnością powinno wyjaśnić.
W końcu (przynajmniej w naszym świecie) badanie dokumentów nie polega na dobieraniu ich tak by udowodnić tezę jaka chcemy udowodnić (w ten sposób jesteśmy w stanie wykazać istnienie praw każdego Jasia Kowalskiego do Pałacu Kultury), ale na rzetelnym ustalaniu stanu rzeczywistego jaki istniał na przestrzeni dziejów.
Przygoda z działką 275a sprawiła, ze zaczęliśmy podejrzewać, że Sąd Rejonowy w G myśli dokładnie odwrotnie. Aby usunąć te brzydkie podejrzenia na jednej ze spraw dołączyliśmy dokument poświadczający, ze firma odpowiedzialna za modernizacje rejestrów gruntów w trakcie badania ksiąg wieczystych znalazła działkę 275a o powierzchni 232m2. Znajomość innych dokumentów pozwalała właściwie stwierdzić, ze informacja ta nie jest prawdziwa, bowiem pomieszane były w niej fakty z kilku lat i różnych transakcji dokonanych na księdze hipotecznej "willa Elibór", ale nie zmienia to faktu, ze informacja o jakiejś działce 275a znajdowała się w jakiejś nieokreślonej księdze wieczystej, a informacja o drugiej to księga wieczysta ćwoczej nieruchomości. (i nieruchomości od niej oddzielonej w 1973 roku).
Wykazaliśmy więc możliwość istnienia podwójnego ohipotekowania i czekaliśmy co zrobi Sąd. Na zdrowy rozum to powinno nastąpić jawne uzgodnienie faktów z udziałem wszystkich stron mających interes prawny. czyli wszystkich właścicieli działek będących następcami prawnymi willi Elibór. Nic takiego nie nastąpiło. Otrzymaliśmy natomiast pismo z informacją, że sędzia zbadawszy księgę "ćwoczej nieruchomości" nie dopatrzył się podwójnego ohipotekowania. Czyżby?
Po pierwsze możliwość podwójnego ohipotekowania będzie istniała dopóty, dopóki nie zlokalizuje się księgi w której znaleziono informacje o działce 275a (tej 232 m) i nie sprawdzi się co tam jest zapisane.
Jeszcze zabawniej oświadczenie sędziego wygląda gdy weźmie się pod uwagę, ze ten sam sędzia od ponad pięciu lat nie potrafi przeprocesować prostej (i dobrze udokumentowanej) sprawy płatności o 200 zł, której podstawa jest stan prawny ujawniony w księdze wieczystej, którą ten sędzia właśnie zbadał. Czyżby na potrzeby sprawy zakładał jeden stan prawny, a na potrzeby badania ksiąg wieczystych inny? A może sędzia wie coś czego nie można było ujawnić w księdze wieczystej? Na przykład tego, że "uzgodniono" jej zapisy nie informując o tym władających nieruchomością właścicieli w procesie tak bezprawnym, ze nawet nie można o nim jawnie poinformować? Dopóki nie zadamy pytania nie możemy niczego odrzucić.
Szanowni Państwo,
Wnoszę o ujawnienie całej dokumentacji zgromadzonej na potrzeby uzgodnienia stanu prawnego i faktycznego działek 275a o którego istnienie wynika z pisma o sygn. Nr Prez. Adm-411-35/15 Wnoszę także o wszczęcie postępowania wyjaśniającego powody dla których odbyło się ono bez poinformowania o tym władających nieruchomością właścicieli nieruchomości powstałych z podziału właściwej (wyodrębnionej w roku 1923, o pow. 3732m2) działki 275a.
Fakt dokonania wspomnianego uzgodnienia wynika bezpośrednio z treści pisma o sygn. Nr Prez. Adm-411-35/15 w którym poświadczono, ze nie dopatrzono się istnienia podwójnego hipotekowania po zbadaniu ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** (powstałej z działki nr 275a) pomimo istnienia dokumentu poświadczającego, ze w trakcie badana ksiąg wieczystych ok.roku 2002 znaleziono księgę wieczystą prowadzona dla działki 275a o pow. 232 m2, która nie jest żadną z działek ujawnionych w księdze wieczystej W***/00001***/* ani ksiąg dla działek z niej odłączonych.
W związku z powyższym można domniemać iż po roku 2002 dokonane zostało uzgodnienie dotyczące działki 275a, którego Sąd Rejonowy w G nie chce jednak z bliżej nieokreślonych przyczyn ujawnić.
z poważaniem
Tytułem wyjaśnienia 275a to historyczny numer parceli, której połowa jest "ćwocza nieruchomość". Jak się okazało numer ten ma zadziwiająca zdolność migrowania na inne działki. W zasadzie to nie powinno mieć znaczenia. Przy dobrze udokumentowanej historii właściwej działki 275a nawet powierzchowne badanie sprawę z pewnością powinno wyjaśnić.
W końcu (przynajmniej w naszym świecie) badanie dokumentów nie polega na dobieraniu ich tak by udowodnić tezę jaka chcemy udowodnić (w ten sposób jesteśmy w stanie wykazać istnienie praw każdego Jasia Kowalskiego do Pałacu Kultury), ale na rzetelnym ustalaniu stanu rzeczywistego jaki istniał na przestrzeni dziejów.
Przygoda z działką 275a sprawiła, ze zaczęliśmy podejrzewać, że Sąd Rejonowy w G myśli dokładnie odwrotnie. Aby usunąć te brzydkie podejrzenia na jednej ze spraw dołączyliśmy dokument poświadczający, ze firma odpowiedzialna za modernizacje rejestrów gruntów w trakcie badania ksiąg wieczystych znalazła działkę 275a o powierzchni 232m2. Znajomość innych dokumentów pozwalała właściwie stwierdzić, ze informacja ta nie jest prawdziwa, bowiem pomieszane były w niej fakty z kilku lat i różnych transakcji dokonanych na księdze hipotecznej "willa Elibór", ale nie zmienia to faktu, ze informacja o jakiejś działce 275a znajdowała się w jakiejś nieokreślonej księdze wieczystej, a informacja o drugiej to księga wieczysta ćwoczej nieruchomości. (i nieruchomości od niej oddzielonej w 1973 roku).
Wykazaliśmy więc możliwość istnienia podwójnego ohipotekowania i czekaliśmy co zrobi Sąd. Na zdrowy rozum to powinno nastąpić jawne uzgodnienie faktów z udziałem wszystkich stron mających interes prawny. czyli wszystkich właścicieli działek będących następcami prawnymi willi Elibór. Nic takiego nie nastąpiło. Otrzymaliśmy natomiast pismo z informacją, że sędzia zbadawszy księgę "ćwoczej nieruchomości" nie dopatrzył się podwójnego ohipotekowania. Czyżby?
Po pierwsze możliwość podwójnego ohipotekowania będzie istniała dopóty, dopóki nie zlokalizuje się księgi w której znaleziono informacje o działce 275a (tej 232 m) i nie sprawdzi się co tam jest zapisane.
Jeszcze zabawniej oświadczenie sędziego wygląda gdy weźmie się pod uwagę, ze ten sam sędzia od ponad pięciu lat nie potrafi przeprocesować prostej (i dobrze udokumentowanej) sprawy płatności o 200 zł, której podstawa jest stan prawny ujawniony w księdze wieczystej, którą ten sędzia właśnie zbadał. Czyżby na potrzeby sprawy zakładał jeden stan prawny, a na potrzeby badania ksiąg wieczystych inny? A może sędzia wie coś czego nie można było ujawnić w księdze wieczystej? Na przykład tego, że "uzgodniono" jej zapisy nie informując o tym władających nieruchomością właścicieli w procesie tak bezprawnym, ze nawet nie można o nim jawnie poinformować? Dopóki nie zadamy pytania nie możemy niczego odrzucić.
Szanowni Państwo,
Wnoszę o ujawnienie całej dokumentacji zgromadzonej na potrzeby uzgodnienia stanu prawnego i faktycznego działek 275a o którego istnienie wynika z pisma o sygn. Nr Prez. Adm-411-35/15 Wnoszę także o wszczęcie postępowania wyjaśniającego powody dla których odbyło się ono bez poinformowania o tym władających nieruchomością właścicieli nieruchomości powstałych z podziału właściwej (wyodrębnionej w roku 1923, o pow. 3732m2) działki 275a.
Fakt dokonania wspomnianego uzgodnienia wynika bezpośrednio z treści pisma o sygn. Nr Prez. Adm-411-35/15 w którym poświadczono, ze nie dopatrzono się istnienia podwójnego hipotekowania po zbadaniu ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** (powstałej z działki nr 275a) pomimo istnienia dokumentu poświadczającego, ze w trakcie badana ksiąg wieczystych ok.roku 2002 znaleziono księgę wieczystą prowadzona dla działki 275a o pow. 232 m2, która nie jest żadną z działek ujawnionych w księdze wieczystej W***/00001***/* ani ksiąg dla działek z niej odłączonych.
W związku z powyższym można domniemać iż po roku 2002 dokonane zostało uzgodnienie dotyczące działki 275a, którego Sąd Rejonowy w G nie chce jednak z bliżej nieokreślonych przyczyn ujawnić.
z poważaniem
3A. Kolejna działka 275a
Po tym jak znaleźliśmy iż księga wieczysta sąsiedniej nieruchomości - willi Margucin - od momentu jej odtworzenia, jak wynika z jej zapisów, pod koniec lat 40-tych do początku lat 90-tych też była prowadzona dla działki 275a zwróciliśmy się do Starostwa z pytaniem czy wie coś na temat uzgodnienia lokalizacji działki 275a (które musiało mieć miejsce bo aktualnie ta sąsiednia księga dotyczy właściwej nieruchomości czyli tej o historycznym numerze 275b). Przesłaliśmy nawet Starostwu znalezioną w księgach wieczystych mapę z zapytaniem czy ją rozpoznaje, a Starostwo odpowiedziało, ze nie.
Przyszło nam więc do głowy, ze jeśli Starostwo nie ma mapy to niczego nie uzgadniało, a Sąd ma mapę więc może uzgodnienia nie były dokonywane na drodze geodezyjnej, ale raczej sądowej.
Postanowiliśmy więc zwrócić się do sądu z zapytaniem o postępowanie w którym potencjalnie takie uzgodnienia miały miejsce.
Szanowni Państwo,
W związku z treścią załączonego pisma Starostwa G*** informującego iż w zasobie geodezyjnym nie odnaleziono mapy willi „Margucin” pobranej z księgi wieczystej W***/00000***/6 wzywam Sąd Rejonowy w G*** do ujawnienia sygnatury sprawy w której doszło do uzgodnienia lokalizacji działek 275a wykazanych w księgach wieczystych W***/00001***/* i W***/00009***/0 oraz W***/00000***/6.
W uzasadnieniu
Jak wynika z zapisów księgi wieczystej W***/00000***/6 do początku lat 90-tych w obiegu prawnym funkcjonowały trzy księgi wieczyste dotyczące działki 275a przy czym księgi W***/00001***/* i W***/00009***/0 dotyczyły prawidłowo oznaczonej działki na podstawie przedwojennej mapy willi „Elibor” oraz decyzji podziału działki 275a na 275a/1 oraz 275a/2 natomiast księga W***/00000***/6 dotyczyła wadliwie oznaczonej podczas odtworzenia księgi wieczystej "Willa Margucin" działki 275a. Po tej dacie działka w księdze W***/00000***/6 zaczęła jednak funkcjonować jako prawidłowo oznaczona, co nie mogło zajść bez dokonania uzgodnień.
Jak wynika z treści pisma Starosty G*** nie było to jednak uzgodnienie geodezyjne ponieważ musiałoby skutkować przekazaniem do zasobu geodezyjnego mapy willi „Margucin” (mapa willi „Elibor” znajduje się w zasobie geodezyjnym).
Ponieważ treść uzgodnienia dotyczy nieruchomości do której na mocy zapisów w kw W***/00001***/* posiadam prawa własności wnoszę o sygnaturę postępowania w ramach którego poczynione zostało to uzgodnienie, a także wgląd do akt tego postępowania celem ustalenia czy zawierają one informacje uzasadniające brak uznawania zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0, przez Sąd Rejonowy w G*** bez ujawnienia ku temu powodów.
Jednocześnie niezależnie od badania dotyczącego powyższego uzgodnienia wzywam Sąd Rejonowy w G*** do ujawnienia dokumentu z którego wywodzi swoje uprawnienia do kwestionowania zapisów W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
z poważaniem
Po tym jak znaleźliśmy iż księga wieczysta sąsiedniej nieruchomości - willi Margucin - od momentu jej odtworzenia, jak wynika z jej zapisów, pod koniec lat 40-tych do początku lat 90-tych też była prowadzona dla działki 275a zwróciliśmy się do Starostwa z pytaniem czy wie coś na temat uzgodnienia lokalizacji działki 275a (które musiało mieć miejsce bo aktualnie ta sąsiednia księga dotyczy właściwej nieruchomości czyli tej o historycznym numerze 275b). Przesłaliśmy nawet Starostwu znalezioną w księgach wieczystych mapę z zapytaniem czy ją rozpoznaje, a Starostwo odpowiedziało, ze nie.
Przyszło nam więc do głowy, ze jeśli Starostwo nie ma mapy to niczego nie uzgadniało, a Sąd ma mapę więc może uzgodnienia nie były dokonywane na drodze geodezyjnej, ale raczej sądowej.
Postanowiliśmy więc zwrócić się do sądu z zapytaniem o postępowanie w którym potencjalnie takie uzgodnienia miały miejsce.
Szanowni Państwo,
W związku z treścią załączonego pisma Starostwa G*** informującego iż w zasobie geodezyjnym nie odnaleziono mapy willi „Margucin” pobranej z księgi wieczystej W***/00000***/6 wzywam Sąd Rejonowy w G*** do ujawnienia sygnatury sprawy w której doszło do uzgodnienia lokalizacji działek 275a wykazanych w księgach wieczystych W***/00001***/* i W***/00009***/0 oraz W***/00000***/6.
W uzasadnieniu
Jak wynika z zapisów księgi wieczystej W***/00000***/6 do początku lat 90-tych w obiegu prawnym funkcjonowały trzy księgi wieczyste dotyczące działki 275a przy czym księgi W***/00001***/* i W***/00009***/0 dotyczyły prawidłowo oznaczonej działki na podstawie przedwojennej mapy willi „Elibor” oraz decyzji podziału działki 275a na 275a/1 oraz 275a/2 natomiast księga W***/00000***/6 dotyczyła wadliwie oznaczonej podczas odtworzenia księgi wieczystej "Willa Margucin" działki 275a. Po tej dacie działka w księdze W***/00000***/6 zaczęła jednak funkcjonować jako prawidłowo oznaczona, co nie mogło zajść bez dokonania uzgodnień.
Jak wynika z treści pisma Starosty G*** nie było to jednak uzgodnienie geodezyjne ponieważ musiałoby skutkować przekazaniem do zasobu geodezyjnego mapy willi „Margucin” (mapa willi „Elibor” znajduje się w zasobie geodezyjnym).
Ponieważ treść uzgodnienia dotyczy nieruchomości do której na mocy zapisów w kw W***/00001***/* posiadam prawa własności wnoszę o sygnaturę postępowania w ramach którego poczynione zostało to uzgodnienie, a także wgląd do akt tego postępowania celem ustalenia czy zawierają one informacje uzasadniające brak uznawania zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0, przez Sąd Rejonowy w G*** bez ujawnienia ku temu powodów.
Jednocześnie niezależnie od badania dotyczącego powyższego uzgodnienia wzywam Sąd Rejonowy w G*** do ujawnienia dokumentu z którego wywodzi swoje uprawnienia do kwestionowania zapisów W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
z poważaniem
4. Faux pas po raz czwarty czyli osoby różne
W dalszej korespondencji z sądem postanowiliśmy skorzystać ponadto z podpowiedzi którą dał nam PINB wydając decyzję 195/12, w której opisał właścicielkę 1/3 udziałów w nieruchomości jako osobę która w roku 1993 była „właścicielką obiektu”.
Dało nam to do myślenia, że może popełnialiśmy błąd nie sprawdzając czy osoby nam znane np.poprzednich właścicieli, ale występujące w innej konfiguracji niż nam znana nie stały się (świadomie lub nieświadomie) przyczyną całego zamieszania. Nie chodzi tu bynajmniej o to, żebyśmy podejrzewali je o jakieś „złe czyny”. W końcu cokolwiek chodziło po głowie właścicielce 1/3 udziałów w nieruchomości w 1993 roku kiedy występowała o pozwolenie na „nadbudowę” na planach innego budynku na pewno nie zrobiła z tego użytku (przynajmniej według dokumentów które znamy).
Osoba, która w 1993 roku była właścicielką 1/3 udziałów w nieruchomości, którą określono jako "właścicielkę" nie jest jedyną postacią, która pojawia się niejako nie w swojej funkcji na ćwoczej nieruchomości. To samo można powiedzieć o państwu Rembertowicz, którzy byli właścicielami sąsiedniej nieruchomości, a już po swojej śmierci pojawili się na naszej w funkcji "władającego". Państwo Łepkowscy, którzy (lub raczej spadkobiercy, których) sprzedali działkę 275a w latach 1950-55 (ciągnęło się to długo bo kupno 50% udziałów wymagało zaangażowania jakiś ambasad,. zrobienia tłumaczeń, spraw spadkowych etc), lecz ciągle figurują jako właściciele jakiejś działki 275a. Lokalna celebrytka, która wykazuje jakieś dziwne zainteresowanie ćwoczą nieruchomością lub raczej losem pani Sąsiadki. Członek rodziny pani Sąsiadki, który mamy wrażenie (ale możemy tez się mylić) potrafi zawiesić każde postępowanie sądowe zeznając, że z ćwoczą nieruchomością przed 2009 rokiem nie miał nic wspólnego. I oczywiście jest jeszcze pani Zofia Bronikowska, która na początku lat 1970-tych sprzedała nieruchomość z zachowaniem służebności mieszkania (prawa do mieszkania w jej części) i którą nie wiedzieć czemu opisywano jako "lokatorkę".
Ponieważ mamy coraz większe podejrzenie, ze w powiecie G*** proces badania dokumentów polega na takim składaniu kilku wybranych z całej kolekcji aby wykazać to co się chce wykazać, postanowiliśmy zadać Sądowi serią bardzo niewygodnych i pozornie bez sensu pytań. Innymi słowy postanowiliśmy się dowiedzieć, czy w Sądzie nie "ustalono" czegoś na podstawie jakiejś wybrakowanej dokumentacji.
I
Szanowni Państwo
Wnoszę o wydanie zaświadczenia, że w latach 2005- 2014 w tutejszym sądzie nie prowadzono postępowania z udziałem Tomasza Łebkowskiego, Heleny Łebkowskiej, Gustawy Rembertowicz, Mariana Rembertowicza (lub osób podających się za następców prawnych tych osób) w której doszło do poczynienia ustaleń, ugód, orzeczeń lub nie posługiwano się mapami geodezyjnymi, które miały wpływ na określenie stanu prawnego nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** lub jej części.
Z poważaniem
W dalszej korespondencji z sądem postanowiliśmy skorzystać ponadto z podpowiedzi którą dał nam PINB wydając decyzję 195/12, w której opisał właścicielkę 1/3 udziałów w nieruchomości jako osobę która w roku 1993 była „właścicielką obiektu”.
Dało nam to do myślenia, że może popełnialiśmy błąd nie sprawdzając czy osoby nam znane np.poprzednich właścicieli, ale występujące w innej konfiguracji niż nam znana nie stały się (świadomie lub nieświadomie) przyczyną całego zamieszania. Nie chodzi tu bynajmniej o to, żebyśmy podejrzewali je o jakieś „złe czyny”. W końcu cokolwiek chodziło po głowie właścicielce 1/3 udziałów w nieruchomości w 1993 roku kiedy występowała o pozwolenie na „nadbudowę” na planach innego budynku na pewno nie zrobiła z tego użytku (przynajmniej według dokumentów które znamy).
Osoba, która w 1993 roku była właścicielką 1/3 udziałów w nieruchomości, którą określono jako "właścicielkę" nie jest jedyną postacią, która pojawia się niejako nie w swojej funkcji na ćwoczej nieruchomości. To samo można powiedzieć o państwu Rembertowicz, którzy byli właścicielami sąsiedniej nieruchomości, a już po swojej śmierci pojawili się na naszej w funkcji "władającego". Państwo Łepkowscy, którzy (lub raczej spadkobiercy, których) sprzedali działkę 275a w latach 1950-55 (ciągnęło się to długo bo kupno 50% udziałów wymagało zaangażowania jakiś ambasad,. zrobienia tłumaczeń, spraw spadkowych etc), lecz ciągle figurują jako właściciele jakiejś działki 275a. Lokalna celebrytka, która wykazuje jakieś dziwne zainteresowanie ćwoczą nieruchomością lub raczej losem pani Sąsiadki. Członek rodziny pani Sąsiadki, który mamy wrażenie (ale możemy tez się mylić) potrafi zawiesić każde postępowanie sądowe zeznając, że z ćwoczą nieruchomością przed 2009 rokiem nie miał nic wspólnego. I oczywiście jest jeszcze pani Zofia Bronikowska, która na początku lat 1970-tych sprzedała nieruchomość z zachowaniem służebności mieszkania (prawa do mieszkania w jej części) i którą nie wiedzieć czemu opisywano jako "lokatorkę".
Ponieważ mamy coraz większe podejrzenie, ze w powiecie G*** proces badania dokumentów polega na takim składaniu kilku wybranych z całej kolekcji aby wykazać to co się chce wykazać, postanowiliśmy zadać Sądowi serią bardzo niewygodnych i pozornie bez sensu pytań. Innymi słowy postanowiliśmy się dowiedzieć, czy w Sądzie nie "ustalono" czegoś na podstawie jakiejś wybrakowanej dokumentacji.
I
Szanowni Państwo
Wnoszę o wydanie zaświadczenia, że w latach 2005- 2014 w tutejszym sądzie nie prowadzono postępowania z udziałem Tomasza Łebkowskiego, Heleny Łebkowskiej, Gustawy Rembertowicz, Mariana Rembertowicza (lub osób podających się za następców prawnych tych osób) w której doszło do poczynienia ustaleń, ugód, orzeczeń lub nie posługiwano się mapami geodezyjnymi, które miały wpływ na określenie stanu prawnego nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** lub jej części.
Z poważaniem
Niestety Sąd Rejonowy odmówił nam wydania zaświadczenia, że nie procesował spraw z udziałem wymienionych osób w których mogło dojść do poczynienie za naszymi plecami zdarzeń mogących podważyć za naszymi plecami nasze prawa własności. Równie dyskretny okazał się Sąd Rejonowy w sprawie potencjalnych ugód sądowych dotyczących rozporządzenia nasza własnością za naszymi plecami. Wygenerował w ten sposób taki absurd, ze mówienie o "powadze sądu" czy jego "niezależności" brzmi cokolwiek cudacznie. Postanowiliśmy więc sprawdzić, co na to Sąd Okręgowy.
|
Do Sądu Okręgowego
Przesyłam do wiadomości pismo Adm.411-242/15 oraz Adm-411-181/15 otrzymane od Sądu Rejonowego w G*** wnosząc o skorzystanie z posiadanych uprawnień w celu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem SSR XX z powodu:
1. Odejścia od doktryny jawności procesu sądowego (SSR XX zdaje się nawet nie wiedzieć, ze po 2006 roku sprawy dotyczące nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** nie mogły się toczyć bez mojego udziału, a jeżeli się toczyły Sąd Rejonowy ma obowiązek przynajmniej powiadomić o tym fakcie władających nieruchomością właścicieli czyli m. in mnie)
2. Podważanie wiarygodności zapisów ksiąg wieczystych przemigrowanych do wersji elektronicznej przez ośrodek migracyjny przy Sądzie Okręgowym w W** w oparciu o jakieś bliżej nie sprecyzowane "uzgodnienia" oparte na bezwartościowych dokumentach i nie istniejącym stanie faktycznym z pominięciem władających nieruchomością właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych. Pomimo procesowania spraw I C 77/11 i I Ns 313/10 w oparciu o założenie innego stanu prawnego i faktycznego na nie, nie ujawniła nic co by wskazywało. ze założenie istnienia innego stanu prawnego czy faktycznego niż ten ujawniony w księgach wieczystych ma jakiekolwiek podstawy poza być może "nieformalnym dogadaniem" osób nieuprawnionych za plecami władających nieruchomością właścicieli.
3. Podważanie powagi sądownictwa powszechnego i innych instytucji państwowych poprzez procesowanie spraw tak jakby na nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** znajdował się inny budynek niż potwierdzają to nie tylko księgi wieczyste jak i również inne dokumenty wystawiane przez różne instytucje państwowe (w tym sąd) na przestrzeni ostatnich 100-lat. Podkreślić przy tym należy, ze wiara w "kosmitów przenoszących nieruchomości" czy "100 letni spisek fałszerzy ksiag wieczystych" nie przystoi powadze sędziego
4. Odejście od doktryny niezależności sądownictwa i podporządkowanie go grupom interesu dla których istotne zdaje sie być wykazanie istnienia pod adresem K*** 53 w M*** innej nieruchomości niż ta, która się tam znajduje. Nie jest przy tym wykluczone, ze może mieć to związek z bezprawnym przejmowaniem nieruchomości.
Wskazuję, ze wymienione w pierwszym akapicie pisma są kolejnym przejawem uniemożliwiania mi ustalenia beneficjantów "ustaleń" które mogły być jedynie oparte na bezwartościowych dokumentach i nieistniejącym stanie faktycznym, a które desperacko usiłuje uwiarygodnić Sąd Rejonowy w G***. Wskazuję, ze taki proces nie mógłby zaistnieć gdyby sędziowie Sądu Rejonowego zachowali chociaż odrobinę niezależności od grup interesów.
Nie bez znaczenia jest to, ze gdyby SSR XX rzeczywiście wierzyła w istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innej nieruchomości niż ta ujawniona zapisami ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0. wówczas niewątpliwie dążyłaby do poczynienia jawnych uzgodnień dążąc do wykazania wadliwości moich praw na potwierdzenie których istnieje bogata dokumentacja. Tymczasem desperacko, podobnie jak jej poprzedniczka na stanowisku Przewodniczącego I Wydziału Cywilnego w Sądzie Rejonowym w G SSO YY, usiłuje uniemożliwić mi zdobycie pełnej wiedzy na ten temat. Wiedzy, która niewątpliwie zostałaby użyta do dokonania uzgodnień w jawnym procesie z udziałem poprzednich i obecnych właścicieli nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** i nieruchomości sąsiednich.
Każde kolejne pismo SSR XX, podobnie jak jej poprzedniczki SSO YY, stanowi potwierdzenie utraty niezależności sądownictwa w stopniu w którym nie jest ono nawet obronić przez zakusami grup interesu wiarygodności konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych, które zawsze odzwierciedlały istniejący stan faktyczny.
Sugeruję więc należne zajęcie się sprawą, a nie dostarczanie, w poczuciu źle rozumianej solidarności zawodowej, kolejnego dowodu na to, ze problemy Sądu Rejonowego w G*** z zachowaniem niezależności sądu nie są unikalne dla sądownictwa powszechnego.
Z poważaniem
Przesyłam do wiadomości pismo Adm.411-242/15 oraz Adm-411-181/15 otrzymane od Sądu Rejonowego w G*** wnosząc o skorzystanie z posiadanych uprawnień w celu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem SSR XX z powodu:
1. Odejścia od doktryny jawności procesu sądowego (SSR XX zdaje się nawet nie wiedzieć, ze po 2006 roku sprawy dotyczące nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** nie mogły się toczyć bez mojego udziału, a jeżeli się toczyły Sąd Rejonowy ma obowiązek przynajmniej powiadomić o tym fakcie władających nieruchomością właścicieli czyli m. in mnie)
2. Podważanie wiarygodności zapisów ksiąg wieczystych przemigrowanych do wersji elektronicznej przez ośrodek migracyjny przy Sądzie Okręgowym w W** w oparciu o jakieś bliżej nie sprecyzowane "uzgodnienia" oparte na bezwartościowych dokumentach i nie istniejącym stanie faktycznym z pominięciem władających nieruchomością właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych. Pomimo procesowania spraw I C 77/11 i I Ns 313/10 w oparciu o założenie innego stanu prawnego i faktycznego na nie, nie ujawniła nic co by wskazywało. ze założenie istnienia innego stanu prawnego czy faktycznego niż ten ujawniony w księgach wieczystych ma jakiekolwiek podstawy poza być może "nieformalnym dogadaniem" osób nieuprawnionych za plecami władających nieruchomością właścicieli.
3. Podważanie powagi sądownictwa powszechnego i innych instytucji państwowych poprzez procesowanie spraw tak jakby na nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** znajdował się inny budynek niż potwierdzają to nie tylko księgi wieczyste jak i również inne dokumenty wystawiane przez różne instytucje państwowe (w tym sąd) na przestrzeni ostatnich 100-lat. Podkreślić przy tym należy, ze wiara w "kosmitów przenoszących nieruchomości" czy "100 letni spisek fałszerzy ksiag wieczystych" nie przystoi powadze sędziego
4. Odejście od doktryny niezależności sądownictwa i podporządkowanie go grupom interesu dla których istotne zdaje sie być wykazanie istnienia pod adresem K*** 53 w M*** innej nieruchomości niż ta, która się tam znajduje. Nie jest przy tym wykluczone, ze może mieć to związek z bezprawnym przejmowaniem nieruchomości.
Wskazuję, ze wymienione w pierwszym akapicie pisma są kolejnym przejawem uniemożliwiania mi ustalenia beneficjantów "ustaleń" które mogły być jedynie oparte na bezwartościowych dokumentach i nieistniejącym stanie faktycznym, a które desperacko usiłuje uwiarygodnić Sąd Rejonowy w G***. Wskazuję, ze taki proces nie mógłby zaistnieć gdyby sędziowie Sądu Rejonowego zachowali chociaż odrobinę niezależności od grup interesów.
Nie bez znaczenia jest to, ze gdyby SSR XX rzeczywiście wierzyła w istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innej nieruchomości niż ta ujawniona zapisami ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0. wówczas niewątpliwie dążyłaby do poczynienia jawnych uzgodnień dążąc do wykazania wadliwości moich praw na potwierdzenie których istnieje bogata dokumentacja. Tymczasem desperacko, podobnie jak jej poprzedniczka na stanowisku Przewodniczącego I Wydziału Cywilnego w Sądzie Rejonowym w G SSO YY, usiłuje uniemożliwić mi zdobycie pełnej wiedzy na ten temat. Wiedzy, która niewątpliwie zostałaby użyta do dokonania uzgodnień w jawnym procesie z udziałem poprzednich i obecnych właścicieli nieruchomości przy ulicy K*** 53 w M*** i nieruchomości sąsiednich.
Każde kolejne pismo SSR XX, podobnie jak jej poprzedniczki SSO YY, stanowi potwierdzenie utraty niezależności sądownictwa w stopniu w którym nie jest ono nawet obronić przez zakusami grup interesu wiarygodności konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych, które zawsze odzwierciedlały istniejący stan faktyczny.
Sugeruję więc należne zajęcie się sprawą, a nie dostarczanie, w poczuciu źle rozumianej solidarności zawodowej, kolejnego dowodu na to, ze problemy Sądu Rejonowego w G*** z zachowaniem niezależności sądu nie są unikalne dla sądownictwa powszechnego.
Z poważaniem
Wysyłając skargę do Sądu Okręgowego spodziewaliśmy się wszystkiego, zignorowania, oburzonych pretensji jak śmiemy zdejmować z sędziów aureolę nieomylności (co zdaje się być dla niektórych z zamachem na niezależność sądu i demokrację) czy wytykać, że napisane przez nich pisma nie trzymają się niczego (co niektórzy uważają jeżeli nie za zamach stanu to przynajmniej ciężkie przestępstwo). Nie przewidzieliśmy jednak tego, że rękami jakieś znękanej pracownicy Biura Obsługi Interesanta Sąd Okręgowy zada pytanie
"Proszę o wskazanie w jakim celu, do kogo i do jakiej jednostki kieruję Pani swoje pisma?". Czy naprawdę wystraszyliśmy sąd aż tak, że jedyną reakcją na jaka może się zdobyć, jest skłonienie szeregowego pracownika do udawania analfabety? |
W każdym razie opadły nam skrzydła i postanowiliśmy sprawdzić czy w Sądzie Apelacyjnym jest ktoś na tyle dojrzały, by zobaczywszy poważny problem nie chował się za udawanym analfabetyzmem szeregowych pracowników.
Jednak nie chcąc się rozstawać z sądem w sposób nieelegancki postanowiliśmy nieszczęsnemu pracownikowi Biura obsługi Interesanta odpowiedzieć.
Szanowna Pani
Informuje iż informacje o tym w jaki sposób obsłużyć skierowany do Sądu Okręgowego wniosek znajdzie Pani w ustawie o sądzie powszechnym, ewentualnie Kodeksie Postępowania Administracyjnego. Rekomenduję sięgniecie do tych dokumentów zamiast zwracania się do mnie w celu zasięgnięcia porady prawnej.
Z poważaniem
# #
Do; Sąd Apelacyjny
Składam skargę na działania Prezesa Sądu Okręgowego w **.
Zarzucam mu całkowitą utratę kontroli i przyzwolenie na wykorzystanie struktur wymiaru sprawiedliwości dla niszczenia wiarygodności elektronicznego systemu ksiąg wieczystych. Nie kwestionuję istnienia poważnych błędów w elektronicznym systemie ksiąg wieczystych. Wskazać jednak należy, ze przyzwolenie na prowadzenie spraw sądowych w oparciu o założenie iż pod wskazanym adresem znajduje się inna nieruchomość niż ta, która jest ujawniona w księgach wieczystych bez złożenia jakichkolwiek wyjaśnień powinno być uznane jednak za niedopuszczalne. Tym bardziej, gdy zapisy ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości zawsze odzwierciedlały (i odzwierciedlają) stan faktyczny, a nieruchomość była zawsze we władaniu wyłącznie ujawnionych w KW właścicieli. Takie ekscesy zostały udokumentowane na podstawie nieruchomości przy ulicy K** 53 w M**. Szerokie przyzwolenie i zaangażowanie kilkudziesięciu sędziów czyni wysoce niewiarygodnym, żeby był to pojedynczy incydent.
Wskazuję, że pozwalający na takie działania sędziowie nie mogą nie mieć świadomości, że uwiarygadnianie istnienia innej nieruchomości (o innym stanie prawnym/ faktycznym) niż ta w rzeczywistości istniejąca wiąże się z przenoszeniem praw do nieruchomości pod tym adresem na osobę, której prawa są aż tak wątpliwe (żeby nie powiedzieć nieistniejące), że nie może sobie pozwolić na dochodzenie ich w jawnym procesie.
Każde poświadczenie o prawidłowości takich działań i zaliczenie ich do "uprawnień orzeczniczych" czy "prawa do niezależnej oceny sędziego" de facto nie tylko pozycjonuje struktury sądownicze jako ciało przestępcze, a księgi wieczyste, ewidencję pełniące rolę katastru jako bezwartościową makulaturę. A oświadczeń tego typu złożono w imieniu Sądu Okręgowego w *** i Sądu Rejonowego w G** już pewna ilość. Oświadczeń tych jak się zdaje nikt nie ma zamiaru dementować. Nie ma tez mowy o usunięciu z zawodu sędziego odpowiedzialnych za wygenerowanie sytuacji, która te poświadczenia czyni wysoce wiarygodnymi. Awans na SSO Wiceprezesa Sądu Rejonowego w G***, która ciężko pracowała nad wygenerowaniem tej w mojej opinii wysoce kompromitującej sytuacji, potwierdza, ze taka postawa w obrębie Sądu Okręgowego w ** jest wysoce pożądana.
Oczekuję, ze w Sądzie Apelacyjnym w *** istnieje wola obrony dobrego imienia instytucji Sądownictwa Powszechnego, którego zachowanie wydaje się wysoce wątpliwe w przypadku przyzwolenia na opisane powyżej ekscesy i tolerowania ludzi odpowiedzialnych za ich wygenerowanie.
Z poważaniem
Jednak nie chcąc się rozstawać z sądem w sposób nieelegancki postanowiliśmy nieszczęsnemu pracownikowi Biura obsługi Interesanta odpowiedzieć.
Szanowna Pani
Informuje iż informacje o tym w jaki sposób obsłużyć skierowany do Sądu Okręgowego wniosek znajdzie Pani w ustawie o sądzie powszechnym, ewentualnie Kodeksie Postępowania Administracyjnego. Rekomenduję sięgniecie do tych dokumentów zamiast zwracania się do mnie w celu zasięgnięcia porady prawnej.
Z poważaniem
# #
Do; Sąd Apelacyjny
Składam skargę na działania Prezesa Sądu Okręgowego w **.
Zarzucam mu całkowitą utratę kontroli i przyzwolenie na wykorzystanie struktur wymiaru sprawiedliwości dla niszczenia wiarygodności elektronicznego systemu ksiąg wieczystych. Nie kwestionuję istnienia poważnych błędów w elektronicznym systemie ksiąg wieczystych. Wskazać jednak należy, ze przyzwolenie na prowadzenie spraw sądowych w oparciu o założenie iż pod wskazanym adresem znajduje się inna nieruchomość niż ta, która jest ujawniona w księgach wieczystych bez złożenia jakichkolwiek wyjaśnień powinno być uznane jednak za niedopuszczalne. Tym bardziej, gdy zapisy ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości zawsze odzwierciedlały (i odzwierciedlają) stan faktyczny, a nieruchomość była zawsze we władaniu wyłącznie ujawnionych w KW właścicieli. Takie ekscesy zostały udokumentowane na podstawie nieruchomości przy ulicy K** 53 w M**. Szerokie przyzwolenie i zaangażowanie kilkudziesięciu sędziów czyni wysoce niewiarygodnym, żeby był to pojedynczy incydent.
Wskazuję, że pozwalający na takie działania sędziowie nie mogą nie mieć świadomości, że uwiarygadnianie istnienia innej nieruchomości (o innym stanie prawnym/ faktycznym) niż ta w rzeczywistości istniejąca wiąże się z przenoszeniem praw do nieruchomości pod tym adresem na osobę, której prawa są aż tak wątpliwe (żeby nie powiedzieć nieistniejące), że nie może sobie pozwolić na dochodzenie ich w jawnym procesie.
Każde poświadczenie o prawidłowości takich działań i zaliczenie ich do "uprawnień orzeczniczych" czy "prawa do niezależnej oceny sędziego" de facto nie tylko pozycjonuje struktury sądownicze jako ciało przestępcze, a księgi wieczyste, ewidencję pełniące rolę katastru jako bezwartościową makulaturę. A oświadczeń tego typu złożono w imieniu Sądu Okręgowego w *** i Sądu Rejonowego w G** już pewna ilość. Oświadczeń tych jak się zdaje nikt nie ma zamiaru dementować. Nie ma tez mowy o usunięciu z zawodu sędziego odpowiedzialnych za wygenerowanie sytuacji, która te poświadczenia czyni wysoce wiarygodnymi. Awans na SSO Wiceprezesa Sądu Rejonowego w G***, która ciężko pracowała nad wygenerowaniem tej w mojej opinii wysoce kompromitującej sytuacji, potwierdza, ze taka postawa w obrębie Sądu Okręgowego w ** jest wysoce pożądana.
Oczekuję, ze w Sądzie Apelacyjnym w *** istnieje wola obrony dobrego imienia instytucji Sądownictwa Powszechnego, którego zachowanie wydaje się wysoce wątpliwe w przypadku przyzwolenia na opisane powyżej ekscesy i tolerowania ludzi odpowiedzialnych za ich wygenerowanie.
Z poważaniem
4A Sprawy różne
Zirytowani ta ciągłą gra w ciuciubabkę, traktowaniem jak najpilniej strzeżonej tajemnicy państwowej z czynności podjętych przez instytucje powiatu g za naszymi plecami względem czegoś co jakby na to nie patrzeć jest naszą własnością postanowiliśmy (zresztą po raz kolejny) zadać pytanie o możliwe "uzgodnienia" stanu prawnego ćwoczej nieruchomości.
Sąd Rejonowy w G**
Wnoszę o potwierdzenie iż w latach 2000 - 2015 nie toczyło sie przed Sądem Rejonowym w G** postepowanie w sprawie roszczenia o usunięcie niezgodności księgi wieczystej W***/00001***/* z rzeczywistym stanem prawnym w rozumieniu zapisów ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
W przypadku gdyby toczyło się takie postępowanie wnosze o podanie jego sygnatury, rozstrzygnięcia oraz stron tego postępowania.
Jako interes prawny wskazuję moje prawa własności wynikające z zapisów ksiegi wieczystej W***/00001***/* oraz konieczność ustalenia powodów dla których prawa te nie są uznawane przez Sąd Rejonowy w G bez wyjawienia jednak ku temu powodów (czego przykładem jest wyrok w sprawie I C 170/10).
z poważaniem
Zirytowani ta ciągłą gra w ciuciubabkę, traktowaniem jak najpilniej strzeżonej tajemnicy państwowej z czynności podjętych przez instytucje powiatu g za naszymi plecami względem czegoś co jakby na to nie patrzeć jest naszą własnością postanowiliśmy (zresztą po raz kolejny) zadać pytanie o możliwe "uzgodnienia" stanu prawnego ćwoczej nieruchomości.
Sąd Rejonowy w G**
Wnoszę o potwierdzenie iż w latach 2000 - 2015 nie toczyło sie przed Sądem Rejonowym w G** postepowanie w sprawie roszczenia o usunięcie niezgodności księgi wieczystej W***/00001***/* z rzeczywistym stanem prawnym w rozumieniu zapisów ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
W przypadku gdyby toczyło się takie postępowanie wnosze o podanie jego sygnatury, rozstrzygnięcia oraz stron tego postępowania.
Jako interes prawny wskazuję moje prawa własności wynikające z zapisów ksiegi wieczystej W***/00001***/* oraz konieczność ustalenia powodów dla których prawa te nie są uznawane przez Sąd Rejonowy w G bez wyjawienia jednak ku temu powodów (czego przykładem jest wyrok w sprawie I C 170/10).
z poważaniem
Odpowiedź którą uzyskaliśmy od sądu naprawdę nas zadziwiła, ponieważ zamiast zwykłej odmowy poinformowano nas, że sąd jeszcze bada sprawę. Czyżby miało wyjść jakieś postępowanie o którym nie wiemy? Albo miało okazać się iż które z prowadzonych postępowań z naszym udziałem jest "postępowaniem o usuniecie niezgodności księgi wieczystej W***/00001***/* z rzeczywistym stanem prawnym" o czym też nie wiemy?
Natomiast naszą czujność wzbudziło przeinaczenie przedmiotu naszego wniosku. Niby niewielkie, ale sugerujące, ze jakieś rzeczywiste niezgodności mgły istnieć, co jest oczywiście ewidentną bzdurą. Ponieważ zdołaliśmy się już zorientować, że w powiecie G*** przemycanie pozornie niewinnych przeinaczeń w dokumentach podciągnięto do rangi sztuki - postanowiliśmy sprawę wyjaśnić.
Do Sądu Rejonowego w G**
Zwracam się z żądaniem sprostowania treści pisma Adm-411-193/15 poprzez zmianę sformułowania "postępowanie o usuniecie niezgodności księgi wieczystej W***/00001***/* z rzeczywistym stanem prawnym ". na "w sprawie roszczenia o usunięcie niezgodności księgi wieczystej W***/00001***/* z rzeczywistym stanem prawnym"
W uzasadnieniu wskazuję, ze sformułowanie użyte w piśmie Adm-411-193/15 sugeruje możliwość rzeczywistego istnienia niezgodność. Jest to jednak niewykonalne dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** chociażby z powodu konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 (z zapisami przeniesionymi z zachowanej księgi hipotecznej 2290) pozostającej zawsze we władaniu kolejnych ujawnionych w nich właścicieli.
Wskazuję, ze nie jest to pierwszy dokument w którym pojawiają się informacje wskazujące, ze Sąd Rejonowy w G*** zdołał przekonać siebie możliwości zmiany stanu faktycznego nieruchomości przez jakieś bliżej niezidentyfikowane siły (czego przykładem jest chociażby wyrok I C 170/10) pomimo iż stan faktyczny uparcie pozostaje ten sam co w wymienionych księgach wieczystych.
Nie kwestionując dobrych intencji Sądu wskazuję, ze wiara w "kosmitów przenoszących nieruchomości" czy "100- letni spisek fałszujący prowadzone przezeń księgi wieczyste" stanowi naruszenie powagi sądownictwa powszechnego.
Apeluję również o zachowanie powagi sądownictwa i nie dostarczanie kolejnych dowodów na utratę niezależności sądownictwa powszechnego do granic podważania wiarygodności prowadzonych przez siebie ksiąg wieczystych w celu ochrony interesu osób trzecich czerpiących benefity z wykazania innego stanu prawnego niż w nich ujawniony.
Z poważaniem
Natomiast naszą czujność wzbudziło przeinaczenie przedmiotu naszego wniosku. Niby niewielkie, ale sugerujące, ze jakieś rzeczywiste niezgodności mgły istnieć, co jest oczywiście ewidentną bzdurą. Ponieważ zdołaliśmy się już zorientować, że w powiecie G*** przemycanie pozornie niewinnych przeinaczeń w dokumentach podciągnięto do rangi sztuki - postanowiliśmy sprawę wyjaśnić.
Do Sądu Rejonowego w G**
Zwracam się z żądaniem sprostowania treści pisma Adm-411-193/15 poprzez zmianę sformułowania "postępowanie o usuniecie niezgodności księgi wieczystej W***/00001***/* z rzeczywistym stanem prawnym ". na "w sprawie roszczenia o usunięcie niezgodności księgi wieczystej W***/00001***/* z rzeczywistym stanem prawnym"
W uzasadnieniu wskazuję, ze sformułowanie użyte w piśmie Adm-411-193/15 sugeruje możliwość rzeczywistego istnienia niezgodność. Jest to jednak niewykonalne dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** chociażby z powodu konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 (z zapisami przeniesionymi z zachowanej księgi hipotecznej 2290) pozostającej zawsze we władaniu kolejnych ujawnionych w nich właścicieli.
Wskazuję, ze nie jest to pierwszy dokument w którym pojawiają się informacje wskazujące, ze Sąd Rejonowy w G*** zdołał przekonać siebie możliwości zmiany stanu faktycznego nieruchomości przez jakieś bliżej niezidentyfikowane siły (czego przykładem jest chociażby wyrok I C 170/10) pomimo iż stan faktyczny uparcie pozostaje ten sam co w wymienionych księgach wieczystych.
Nie kwestionując dobrych intencji Sądu wskazuję, ze wiara w "kosmitów przenoszących nieruchomości" czy "100- letni spisek fałszujący prowadzone przezeń księgi wieczyste" stanowi naruszenie powagi sądownictwa powszechnego.
Apeluję również o zachowanie powagi sądownictwa i nie dostarczanie kolejnych dowodów na utratę niezależności sądownictwa powszechnego do granic podważania wiarygodności prowadzonych przez siebie ksiąg wieczystych w celu ochrony interesu osób trzecich czerpiących benefity z wykazania innego stanu prawnego niż w nich ujawniony.
Z poważaniem
5. Faux po raz piąty czyli "kosmiczna zmowa" albo kabaret
W sprawie karnej II K ***/14 sąd i prokuratura w G** zrobiły z systemu wymiaru sprawiedliwości taki kabaret, że pomimo iż organy te mają narzędzia by wyrazić swoje niezadowolenie nie możemy pisać o niej z należytą powagą.
Sprawa zaistniała dlatego, ze PINB zirytowany tym, że odmawiamy uczestniczenia w postępowaniu do momentu aż wyjaśni dlaczego prowadzi je w oparciu o inny stan prawny i faktyczny, postanowił wykorzystać struktury wymiaru sprawiedliwości by nas ukarać i do bezwarunkowego uczestnictwa przymusić. Jak się okazało dla Prokuratury PINB jest takim autorytetem w kwestii stanów prawnych, że nie tylko odmówiła zbadania sprawy, ale nawet przyjęcia dowodów wskazujących, ze z ustaleniami PINB jest coś nie tak np numerów ksiąg wieczystych). Jeżeli dobrze pamiętamy, to nawet explicite nam napisano, że skoro PINB ustalił, że tak jest Prokuraturę taki stan rzeczy w pełni satysfakcjonuje. Sąd chyba się z tym zgodził bo w postępowaniu nakazowym nas skazał. Obecnie toczy się postępowanie odwoławcze. I to w naszej ocenie toczy się w taki sposób, że powinien ktoś z instancji nadrzędnych zobaczyć i uwiecznić. Oczywiście jest to tylko nasza ocena, ale chyba każdy mający zamiar szanować księgi wieczyste i istniejący stan faktyczny (oraz powagę sądu) sędzia powinien nie tylko sprawę natychmiast cofnąć, ale również poinformować kogo trzeba, ze prokuratura na podstawie "ustaleń" nadzoru budowlanego uznaje nie istniejący stan faktyczny i prawny za obowiązujący.
Postawa sędziów w te sprawie musi przyprawiać o opadoszczęk, bowiem w związku z konsekwentnie prowadzonymi księgami wieczystymi (jak również innymi dokumentami wystawionymi przez Sąd przed 2010 rokiem) uwiarygadnianie opisanej powyżej radosnej działalności prokuratury sprowadza się de facto do uznania iż od jakiś 100 lat Sąd Rejonowy jest zaangażowany w podrabianie ksiąg wieczystych i innych dokumentów (czyli prowadzenia ich w sposób, który nie zgadza się z "ustaleniami PINB" , które mają najwyraźniej rangę prawdy objawionej w powiecie G)..
Ponieważ działania Sądu Rejonowego w G wydawały nam się nieracjonalne w stopniu najwyższym wnieśliśmy do Sądu Okręgowego o objęcie sprawy nadzorem.
Do Sąd Okręgowy
Wnoszę o objęcie nadzorem sposobu prowadzenia sprawy II K ***/14 przez Sąd Rejonowy w G***.
W szczególności podnoszę iż sprawa prowadzona jest w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M*** tj.W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości.
Mimo wielokrotnych prób ustalenia powodów dla których uprzednio Prokuratura Rejonowa w G***, a aktualnie Sąd Rejonowy w G*** podejmują działania kwestionujące istniejący stan prawny i faktyczny nieruchomości nie uzyskałam żadnych wyjaśnień.
Działanie Sądu Rejonowego w G*** budzi moje zaniepokojenie wobec ujawnienia dokumentu wystawionego przez Burmistrza Miasta M*** według którego na nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** znajduje się inny budynek niż znajdujący się w rzeczywistości, do tego zlokalizowany na działce o innych parametrach.
Nie mogę wiec wykluczyć iż celem postępowania jest podstępne przymuszenie mnie do uznania iż stan faktyczny nieruchomości jest stanem faktycznym poświadczonym przez dokumentację decyzji 933014 Burmistrza Miasta M*** (która zawiera ustalenia ewidentnie sprzeczne z prawdą) zamiast rzeczywiście istniejącym stanem faktycznym, a tym samym podważenie zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
z poważaniem
Sąd Okręgowy, chyba nie do końca zrozumiał o co chodzi (a może właśnie zrozumiał aż za dobrze), bo sprawę zrzucił w dół i 13 lipca sprawa trafiła na biurko Prezesa sądu rejonowego w G**. Ta obsłużyła sprawę w tempie ekspresowym uznając, że nie może ingerować w działalność orzeczniczą sędziów. Hmmm.... Prowadzenie spraw w oparciu o nieistniejący stan faktyczny i prawny (bo tylko wtedy nie uchodzi cofać sprawy do prokuratury), których potencjalne istnienie (wobec dobrze zachowanej dokumentacji) oznacza automatycznie zaangażowanie Sądu Rejonowego w G*** w fałszowanie ksiąg wieczystych (i innych dokumentów) przez ostatnich 100 lat..... Czyżby Pani Prezes wierzyła, że pracuje dla przestępczej instytucji???
Niestety naszą wdzięczność, za dostarczenie nam przedniej rozrywki, możemy wyrazić jedynie poprzez złożenie wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Prezesa Sądu Rejonowego ponieważ nie mieści nam się w głowie jak osoba pełniąca taką funkcję może nie zareagować po otrzymaniu informacji iż w prowadzonym postępowaniu właśnie próbuje się podważyć wiarygodność ksiąg wieczystych i wkręcić Sąd w 100-letnią działalność przestępczą.
Szanowni Państwo
Wnoszę o skorzystanie z posiadanych uprawnień celem doprowadzenia do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem SSO *** (prezes Sądu Rejonowego w G***).
Wnoszę także o zbadanie możliwości podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** świadomych i celowych działań podważających wiarygodność prowadzonych ksiąg wieczystych oraz świadome i celowe generowanie podwójnego hipotekowania.
W szczególności wskazuję iż pismem z dnia 03.07.2015 (przekazanym do Sądu Rejonowego w G*** w dniu 13.07.2015) SSO *** poinformowana została iż w Sądzie Rejonowym w G*** toczy się postępowanie II K ***/14 prowadzone w w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K 53 w M tj. W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/6, oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości. Stwierdziła jednak, ze takie postępowania leży w zakresie działalności orzeczniczej sędziego.
Nie do końca wydaje się być zrozumiałe dlaczego wzmiankowane postępowanie jest prowadzone ( podobnie jak i inne sprawy związane z nieruchomością przy ulicy K 53 w M) w sposób, który przymusza do uznania innego stanu prawnego i faktycznego tej nieruchomości niż ten ujawniony we wspomnianych księgach wieczystych (które zawsze odzwierciedlały istniejący stan faktyczny). Jest to tym bardziej niezrozumiałe, ze na skutek dobrze zachowanej dokumentacji uznanie innego stanu faktycznego i prawnego automatycznie wskazuje na zaangażowanie tegoż Sądu i innych jednostek prowadzących księgi wieczyste na przestrzeni ostatnich 100 lat w proceder "fałszowania ksiąg wieczystych".
Pozostaje do wyjaśnienia dlaczego sędziowie prowadząc sprawy w oparciu o tak absurdalne założenie podważają wiarygodność i dobrego imienia sądownictwa (pomijając generowanie strat materialnych i moralnych dla osób prywatnych). Należy jednak wskazać, ze twierdzenie, że leży w zakresie działalności orzeczniczej sędziego jest de facto oświadczeniem o przestępczym charakterze instytucji w imieniu której działają.
Na marginesie pragnę zauważyć iż działanie SSO *** wydaje się szczególnie niepokojące wobec ujawnienia dokumentu wystawionego przez Burmistrza Miasta M*** (decyzja nr 933014) według którego na nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** znajduje się inny budynek niż znajdujący się w rzeczywistości, do tego zlokalizowany na działce o innych parametrach.
Nie można więc wykluczyć iż celem postępowania jest podstępne przymuszenie mnie do uznania iż stan faktyczny nieruchomości jest stanem faktycznym poświadczonym przez dokumentację decyzji 933014 Burmistrza Miasta M*** (która zawiera ustalenia ewidentnie sprzeczne z prawdą) zamiast rzeczywiście istniejącym stanem faktycznym, a tym samym podważenie zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
Oznaczałoby to jednak całkowite podporządkowanie sądu strukturom samorządowym. W takiej sytuacji powoływanie się na "niezawisłość sędziego" przez SSO *** należało by uważać za formę czarnego humoru.
Wskazuję, ze w takiej sytuacji utrzymanie SSO *** na stanowisku Prezesa Sądu Rejonowego w G*** dyskredytuje sądownictwo powszechne III RP, bowiem nadaje wiarygodności jej twierdzeniom.
Wskazuję także iż sprawa II K ***/14 jest kolejną sprawą którą Sąd Rejonowy w G*** prowadził w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M*** tj. W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości.
W szczególności należy wymienić tu sprawę I C 170/10 odnośnie której także zwracałam się do SSO *** w celu wyjaśnienia powodów dla których sprawa prowadzona jest w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M*** tj. W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości oraz usunięcia wyroku z obiegu prawnego mimo upływu kilku miesięcy nie otrzymałam odpowiedzi.
W związku z powyższym wyrażam nadzieję iż Państwa instytucja dokona należnego rozpatrzenia sprawy nie dostarczając tym razem kolejnych dowodów iż praktyki Sądu Rejonowego w G*** nie stanowią punktowej anomalii ograniczonej do tego sadu ale systemową i na szeroką skalę stosowaną praktykę umożliwiającą bezprawne przejmowanie nieruchomości z rak prawowitych właścicieli dokonywane z współdziałaniem sądownictwa powszechnego w oparciu założenie całkowitej niewiarygodności dokumentacji przechowywanej m. in w sądzie.
Oczekuję, ze podejmą Państwo działania mające na celu ograniczenie szkód spowodowanych działaniami SSO *** i podległych jej sędziów dla wiarygodności sądownictwa powszechnego.
Niniejsze pismo przesyłam do wiadomości m.in. CBA oraz ABW jako sygnał mogący wskazywać na poważne patologie w funkcjonowaniu Sądu Rejonowego w G*** związanych z podważaniem wiarygodności ksiąg wieczystych na podstawie dokumentów wystawianych przez lokalny samorząd.
z poważaniem
W sprawie karnej II K ***/14 sąd i prokuratura w G** zrobiły z systemu wymiaru sprawiedliwości taki kabaret, że pomimo iż organy te mają narzędzia by wyrazić swoje niezadowolenie nie możemy pisać o niej z należytą powagą.
Sprawa zaistniała dlatego, ze PINB zirytowany tym, że odmawiamy uczestniczenia w postępowaniu do momentu aż wyjaśni dlaczego prowadzi je w oparciu o inny stan prawny i faktyczny, postanowił wykorzystać struktury wymiaru sprawiedliwości by nas ukarać i do bezwarunkowego uczestnictwa przymusić. Jak się okazało dla Prokuratury PINB jest takim autorytetem w kwestii stanów prawnych, że nie tylko odmówiła zbadania sprawy, ale nawet przyjęcia dowodów wskazujących, ze z ustaleniami PINB jest coś nie tak np numerów ksiąg wieczystych). Jeżeli dobrze pamiętamy, to nawet explicite nam napisano, że skoro PINB ustalił, że tak jest Prokuraturę taki stan rzeczy w pełni satysfakcjonuje. Sąd chyba się z tym zgodził bo w postępowaniu nakazowym nas skazał. Obecnie toczy się postępowanie odwoławcze. I to w naszej ocenie toczy się w taki sposób, że powinien ktoś z instancji nadrzędnych zobaczyć i uwiecznić. Oczywiście jest to tylko nasza ocena, ale chyba każdy mający zamiar szanować księgi wieczyste i istniejący stan faktyczny (oraz powagę sądu) sędzia powinien nie tylko sprawę natychmiast cofnąć, ale również poinformować kogo trzeba, ze prokuratura na podstawie "ustaleń" nadzoru budowlanego uznaje nie istniejący stan faktyczny i prawny za obowiązujący.
Postawa sędziów w te sprawie musi przyprawiać o opadoszczęk, bowiem w związku z konsekwentnie prowadzonymi księgami wieczystymi (jak również innymi dokumentami wystawionymi przez Sąd przed 2010 rokiem) uwiarygadnianie opisanej powyżej radosnej działalności prokuratury sprowadza się de facto do uznania iż od jakiś 100 lat Sąd Rejonowy jest zaangażowany w podrabianie ksiąg wieczystych i innych dokumentów (czyli prowadzenia ich w sposób, który nie zgadza się z "ustaleniami PINB" , które mają najwyraźniej rangę prawdy objawionej w powiecie G)..
Ponieważ działania Sądu Rejonowego w G wydawały nam się nieracjonalne w stopniu najwyższym wnieśliśmy do Sądu Okręgowego o objęcie sprawy nadzorem.
Do Sąd Okręgowy
Wnoszę o objęcie nadzorem sposobu prowadzenia sprawy II K ***/14 przez Sąd Rejonowy w G***.
W szczególności podnoszę iż sprawa prowadzona jest w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M*** tj.W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości.
Mimo wielokrotnych prób ustalenia powodów dla których uprzednio Prokuratura Rejonowa w G***, a aktualnie Sąd Rejonowy w G*** podejmują działania kwestionujące istniejący stan prawny i faktyczny nieruchomości nie uzyskałam żadnych wyjaśnień.
Działanie Sądu Rejonowego w G*** budzi moje zaniepokojenie wobec ujawnienia dokumentu wystawionego przez Burmistrza Miasta M*** według którego na nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** znajduje się inny budynek niż znajdujący się w rzeczywistości, do tego zlokalizowany na działce o innych parametrach.
Nie mogę wiec wykluczyć iż celem postępowania jest podstępne przymuszenie mnie do uznania iż stan faktyczny nieruchomości jest stanem faktycznym poświadczonym przez dokumentację decyzji 933014 Burmistrza Miasta M*** (która zawiera ustalenia ewidentnie sprzeczne z prawdą) zamiast rzeczywiście istniejącym stanem faktycznym, a tym samym podważenie zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
z poważaniem
Sąd Okręgowy, chyba nie do końca zrozumiał o co chodzi (a może właśnie zrozumiał aż za dobrze), bo sprawę zrzucił w dół i 13 lipca sprawa trafiła na biurko Prezesa sądu rejonowego w G**. Ta obsłużyła sprawę w tempie ekspresowym uznając, że nie może ingerować w działalność orzeczniczą sędziów. Hmmm.... Prowadzenie spraw w oparciu o nieistniejący stan faktyczny i prawny (bo tylko wtedy nie uchodzi cofać sprawy do prokuratury), których potencjalne istnienie (wobec dobrze zachowanej dokumentacji) oznacza automatycznie zaangażowanie Sądu Rejonowego w G*** w fałszowanie ksiąg wieczystych (i innych dokumentów) przez ostatnich 100 lat..... Czyżby Pani Prezes wierzyła, że pracuje dla przestępczej instytucji???
Niestety naszą wdzięczność, za dostarczenie nam przedniej rozrywki, możemy wyrazić jedynie poprzez złożenie wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Prezesa Sądu Rejonowego ponieważ nie mieści nam się w głowie jak osoba pełniąca taką funkcję może nie zareagować po otrzymaniu informacji iż w prowadzonym postępowaniu właśnie próbuje się podważyć wiarygodność ksiąg wieczystych i wkręcić Sąd w 100-letnią działalność przestępczą.
Szanowni Państwo
Wnoszę o skorzystanie z posiadanych uprawnień celem doprowadzenia do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem SSO *** (prezes Sądu Rejonowego w G***).
Wnoszę także o zbadanie możliwości podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** świadomych i celowych działań podważających wiarygodność prowadzonych ksiąg wieczystych oraz świadome i celowe generowanie podwójnego hipotekowania.
W szczególności wskazuję iż pismem z dnia 03.07.2015 (przekazanym do Sądu Rejonowego w G*** w dniu 13.07.2015) SSO *** poinformowana została iż w Sądzie Rejonowym w G*** toczy się postępowanie II K ***/14 prowadzone w w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K 53 w M tj. W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/6, oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości. Stwierdziła jednak, ze takie postępowania leży w zakresie działalności orzeczniczej sędziego.
Nie do końca wydaje się być zrozumiałe dlaczego wzmiankowane postępowanie jest prowadzone ( podobnie jak i inne sprawy związane z nieruchomością przy ulicy K 53 w M) w sposób, który przymusza do uznania innego stanu prawnego i faktycznego tej nieruchomości niż ten ujawniony we wspomnianych księgach wieczystych (które zawsze odzwierciedlały istniejący stan faktyczny). Jest to tym bardziej niezrozumiałe, ze na skutek dobrze zachowanej dokumentacji uznanie innego stanu faktycznego i prawnego automatycznie wskazuje na zaangażowanie tegoż Sądu i innych jednostek prowadzących księgi wieczyste na przestrzeni ostatnich 100 lat w proceder "fałszowania ksiąg wieczystych".
Pozostaje do wyjaśnienia dlaczego sędziowie prowadząc sprawy w oparciu o tak absurdalne założenie podważają wiarygodność i dobrego imienia sądownictwa (pomijając generowanie strat materialnych i moralnych dla osób prywatnych). Należy jednak wskazać, ze twierdzenie, że leży w zakresie działalności orzeczniczej sędziego jest de facto oświadczeniem o przestępczym charakterze instytucji w imieniu której działają.
Na marginesie pragnę zauważyć iż działanie SSO *** wydaje się szczególnie niepokojące wobec ujawnienia dokumentu wystawionego przez Burmistrza Miasta M*** (decyzja nr 933014) według którego na nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** znajduje się inny budynek niż znajdujący się w rzeczywistości, do tego zlokalizowany na działce o innych parametrach.
Nie można więc wykluczyć iż celem postępowania jest podstępne przymuszenie mnie do uznania iż stan faktyczny nieruchomości jest stanem faktycznym poświadczonym przez dokumentację decyzji 933014 Burmistrza Miasta M*** (która zawiera ustalenia ewidentnie sprzeczne z prawdą) zamiast rzeczywiście istniejącym stanem faktycznym, a tym samym podważenie zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
Oznaczałoby to jednak całkowite podporządkowanie sądu strukturom samorządowym. W takiej sytuacji powoływanie się na "niezawisłość sędziego" przez SSO *** należało by uważać za formę czarnego humoru.
Wskazuję, ze w takiej sytuacji utrzymanie SSO *** na stanowisku Prezesa Sądu Rejonowego w G*** dyskredytuje sądownictwo powszechne III RP, bowiem nadaje wiarygodności jej twierdzeniom.
Wskazuję także iż sprawa II K ***/14 jest kolejną sprawą którą Sąd Rejonowy w G*** prowadził w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M*** tj. W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości.
W szczególności należy wymienić tu sprawę I C 170/10 odnośnie której także zwracałam się do SSO *** w celu wyjaśnienia powodów dla których sprawa prowadzona jest w oparciu o inny stan prawny niż ujawniony w księgach wieczystych nieruchomości znajdującej się przy ul. K*** 53 w M*** tj. W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 oraz inny stan faktyczny niż istniejący w rzeczywistości oraz usunięcia wyroku z obiegu prawnego mimo upływu kilku miesięcy nie otrzymałam odpowiedzi.
W związku z powyższym wyrażam nadzieję iż Państwa instytucja dokona należnego rozpatrzenia sprawy nie dostarczając tym razem kolejnych dowodów iż praktyki Sądu Rejonowego w G*** nie stanowią punktowej anomalii ograniczonej do tego sadu ale systemową i na szeroką skalę stosowaną praktykę umożliwiającą bezprawne przejmowanie nieruchomości z rak prawowitych właścicieli dokonywane z współdziałaniem sądownictwa powszechnego w oparciu założenie całkowitej niewiarygodności dokumentacji przechowywanej m. in w sądzie.
Oczekuję, ze podejmą Państwo działania mające na celu ograniczenie szkód spowodowanych działaniami SSO *** i podległych jej sędziów dla wiarygodności sądownictwa powszechnego.
Niniejsze pismo przesyłam do wiadomości m.in. CBA oraz ABW jako sygnał mogący wskazywać na poważne patologie w funkcjonowaniu Sądu Rejonowego w G*** związanych z podważaniem wiarygodności ksiąg wieczystych na podstawie dokumentów wystawianych przez lokalny samorząd.
z poważaniem
5A. Wyłączenie sędziego.
Wyłączenie sędziego w swoim zamyśle jest procedurą mająca na celu zapewnienie bezstronności procesu sądowego. Jednak niejako przy okazji jest dobrym testem na to czy ekscesy demonstrowane na sali sądowej przez pojedynczego sędziego są akceptowane przez środowisko sędziowskie. Jeżeli sędzia w trakcie rozprawy uniemożliwia np. dołączenie materiału dowodowego wskazującego, ze postępowanie jest prowadzone w oparciu o nieistniejący stan prawny i faktyczny, a rozpatrujący wniosek sędziowie uznają, ze to nie podważa wiary w "obiektywność" procesu sądowego i nie jest powodem odsunięcia sędziego od sprawy to należy uznać, ze takie postępowanie nie jest żadnym "przegięciem" w rozumieniu etyki sędziowskiej. Składanie wniosków o wyłączenie sędziego jest więc niczym rzucanie papierka lakmusowego do kompotu - sprawdzeniem co jest jeszcze akceptowalne, a co już nie. Nawiasem mówiąc to do chwili obecnej zdołaliśmy ustalić, ze wszystko co opisujemy na t\ej stronie jest w 100% w porządku i w zgodzie z rozumieniem prawa przez struktury sądownicze.
Niezrażeni tym faktem postanowiliśmy jednak po raz kolejny złożyć wniosek o wyłączenie sędziego w sprawie II K ***/14. Zgodnie z przewidywaniami potwierdzono, że prowadzący sprawę sędzia nie zrobił nic co w jakikolwiek sposób nasuwało podejrzenie o jego braku bezstronności. Mamy nawet wrażenie, że samo sugerowanie tego faktu napełniło rozpatrująca wniosek sędzinę szczerym oburzeniem.
"Zgodnie z orzecznictwem przedmiotowe sytuacje nie mogą wywoiac uzasadnionej wątpliwość, co do bezstronności sędziego. Odmienne rozumowanie prowadziłoby do wniosków sprzecznych z zasadami procesu karnego, a tym samym paraliżu postępowania. Należy także podkreślić, ze instytucja
Wyłączenie sędziego w swoim zamyśle jest procedurą mająca na celu zapewnienie bezstronności procesu sądowego. Jednak niejako przy okazji jest dobrym testem na to czy ekscesy demonstrowane na sali sądowej przez pojedynczego sędziego są akceptowane przez środowisko sędziowskie. Jeżeli sędzia w trakcie rozprawy uniemożliwia np. dołączenie materiału dowodowego wskazującego, ze postępowanie jest prowadzone w oparciu o nieistniejący stan prawny i faktyczny, a rozpatrujący wniosek sędziowie uznają, ze to nie podważa wiary w "obiektywność" procesu sądowego i nie jest powodem odsunięcia sędziego od sprawy to należy uznać, ze takie postępowanie nie jest żadnym "przegięciem" w rozumieniu etyki sędziowskiej. Składanie wniosków o wyłączenie sędziego jest więc niczym rzucanie papierka lakmusowego do kompotu - sprawdzeniem co jest jeszcze akceptowalne, a co już nie. Nawiasem mówiąc to do chwili obecnej zdołaliśmy ustalić, ze wszystko co opisujemy na t\ej stronie jest w 100% w porządku i w zgodzie z rozumieniem prawa przez struktury sądownicze.
Niezrażeni tym faktem postanowiliśmy jednak po raz kolejny złożyć wniosek o wyłączenie sędziego w sprawie II K ***/14. Zgodnie z przewidywaniami potwierdzono, że prowadzący sprawę sędzia nie zrobił nic co w jakikolwiek sposób nasuwało podejrzenie o jego braku bezstronności. Mamy nawet wrażenie, że samo sugerowanie tego faktu napełniło rozpatrująca wniosek sędzinę szczerym oburzeniem.
"Zgodnie z orzecznictwem przedmiotowe sytuacje nie mogą wywoiac uzasadnionej wątpliwość, co do bezstronności sędziego. Odmienne rozumowanie prowadziłoby do wniosków sprzecznych z zasadami procesu karnego, a tym samym paraliżu postępowania. Należy także podkreślić, ze instytucja
wyłączenia sędziego stanowi podstawową gwarancję i wyraz zasady obiektywizmu, jednak art. 41 k.p.k. nie ma na celu stworzenia podstaw do wyłączania przez strony sędziów, których uznają za nie odpowiadających subiektywnemu pojmowaniu ich interesów. Sens wyłączenia sędziego w omawianym trybie tkwi w tym, by ujawnione okoliczności były o takim charakterze, że brak jest możliwości przekonania każdego, rozsądnie myślącego, kto wątpliwość co do bezstronności sędziego powziął, że okoliczności te z całą pewnością nie wpłyną na obiektywizm rozpoznania sprawy i treść rozstrzygnięcia kończącego postępowanie."
|
Jak rozumiemy to co się wyprawia w sprawie II K ***/14 do tej kategorii zdecydowanie nie nalezy..... Wypada więc sprawdzić czy Sąd Okręgowy myśli tak samo.
Do Sądu Okręgowego
Wnoszę o skorzystanie z posiadanych uprawnień w celu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem sędziego Sądu Rejonowego w G*** SSR XX
W uzasadnieniu zarzucam SSR XX iż rozpatrując wnioski o wyłączenie SSR YY złożone w sprawie II K ***/14:
1. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia powodów dla których SSR YY prowadzi sprawę II K ***/14 w oparciu o inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący oraz tożsamy z nim stan prawny ujawniony w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
2. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 uniemożliwia zadawanie świadkom pytań dokumentujących iż prowadzi sprawę II K ***/14 w oparciu o inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący oraz tożsamy z nim stan prawny ujawniony w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
3. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 dyktuje protokolantowi do protokołu zeznania świadków zniekształcone w sposób sugerujący iż rzekomo potwierdzają one stan nieistniejący faktyczny którego istnienie usiłuje wykazać
4. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 wielokrotnie uchylał się od umożliwienia zbadania okoliczności które potwierdzały iż prowadzi on sprawę usiłując wykazać nieistniejący stan faktyczny
5. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 uniemożliwił utrwalanie przebiegu rozprawy w postaci dźwięku, a tym samym udokumentowanie swoich działań o których mowa w pkt 1-4 (argument iż sędzia nie ma pewności czy kamera odwrócona do ściany będzie rejestrować obraz z sali należy uznać za absurdalny)
Zarzucam ponadto SSR XX iż ośmieszyła ona niezależność sądu nie usiłując nawet zachować pozorów niż kierowało nią cokolwiek poza kryciem nieprawidłowości swojego kolegi. W szczególności wskazuję iż SSR XX nie zwróciła się nawet o istotne dla rozpatrzenia wniosków o wyłączenie sędziego dokumenty na które się powoływałam, których dołączenie uniemożliwił mi SSR YY i które potwierdzały iż prowadzi on sprawę usiłując wykazać nieistniejący stan faktyczny
W związku z faktem iż nie jest to pierwsza sprawa prowadzona przez Sąd Rejonowy w G*** którą prowadzi on w oparciu o inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący oraz tożsamy z nim stan prawny ujawniony w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 , a także usiłuje mnie podstępem i/lub przymusem skłonić do potwierdzenia nieistniejącego stanu faktycznego oraz rzekomej wadliwości zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 wnoszę także o kompleksowe zbadanie działań Sądu Rejonowego w G, ze szczególnym uwzględnieniem podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** czynności podważających wiarygodność prowadzonych przez niego ksiąg wieczystych, w tym z wykorzystaniem dokumentów poświadczających nieprawdę odnośnie stanu faktycznego nieruchomości w celu stworzenia pozorów okoliczności o których mowa w art 6 Ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
z poważaniem
Do Sądu Okręgowego
Wnoszę o skorzystanie z posiadanych uprawnień w celu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem sędziego Sądu Rejonowego w G*** SSR XX
W uzasadnieniu zarzucam SSR XX iż rozpatrując wnioski o wyłączenie SSR YY złożone w sprawie II K ***/14:
1. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia powodów dla których SSR YY prowadzi sprawę II K ***/14 w oparciu o inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący oraz tożsamy z nim stan prawny ujawniony w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
2. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 uniemożliwia zadawanie świadkom pytań dokumentujących iż prowadzi sprawę II K ***/14 w oparciu o inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący oraz tożsamy z nim stan prawny ujawniony w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
3. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 dyktuje protokolantowi do protokołu zeznania świadków zniekształcone w sposób sugerujący iż rzekomo potwierdzają one stan nieistniejący faktyczny którego istnienie usiłuje wykazać
4. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 wielokrotnie uchylał się od umożliwienia zbadania okoliczności które potwierdzały iż prowadzi on sprawę usiłując wykazać nieistniejący stan faktyczny
5. świadomie i celowo uchyliła się od ustalenia ustalenia powodów dla których SSR YY prowadząc sprawę II K ***/14 uniemożliwił utrwalanie przebiegu rozprawy w postaci dźwięku, a tym samym udokumentowanie swoich działań o których mowa w pkt 1-4 (argument iż sędzia nie ma pewności czy kamera odwrócona do ściany będzie rejestrować obraz z sali należy uznać za absurdalny)
Zarzucam ponadto SSR XX iż ośmieszyła ona niezależność sądu nie usiłując nawet zachować pozorów niż kierowało nią cokolwiek poza kryciem nieprawidłowości swojego kolegi. W szczególności wskazuję iż SSR XX nie zwróciła się nawet o istotne dla rozpatrzenia wniosków o wyłączenie sędziego dokumenty na które się powoływałam, których dołączenie uniemożliwił mi SSR YY i które potwierdzały iż prowadzi on sprawę usiłując wykazać nieistniejący stan faktyczny
W związku z faktem iż nie jest to pierwsza sprawa prowadzona przez Sąd Rejonowy w G*** którą prowadzi on w oparciu o inny stan faktyczny niż rzeczywiście istniejący oraz tożsamy z nim stan prawny ujawniony w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 , a także usiłuje mnie podstępem i/lub przymusem skłonić do potwierdzenia nieistniejącego stanu faktycznego oraz rzekomej wadliwości zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 wnoszę także o kompleksowe zbadanie działań Sądu Rejonowego w G, ze szczególnym uwzględnieniem podejmowania przez Sąd Rejonowy w G*** czynności podważających wiarygodność prowadzonych przez niego ksiąg wieczystych, w tym z wykorzystaniem dokumentów poświadczających nieprawdę odnośnie stanu faktycznego nieruchomości w celu stworzenia pozorów okoliczności o których mowa w art 6 Ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
z poważaniem
6. Faux po raz szósty czyli trochę o "działalności orzeczniczej"
Od pewnego czasu regularnie informujemy Sąd Okręgowy o nieprawidłowościach w dzianiu Sądu Rejonowego. Tak dla przypomnienia nieprawidłowości te sprowadzają się do procesowania spraw tak jakby elektroniczne księgi wieczyste powstałe w ośrodku migracyjnym przy tymże Sądzie Okręgowym były nic nie znaczącym kawałkiem elektronicznej makulatury. Sądowi Okręgowemu to chyba nie za bardzo przeszkadza, bo zamiast przeskoczyć przez sufit i wróciwszy na dół trzasnąć pięścią w stół i zrobić z tym porządek spokojnie przesyła sprawy "zgodnie z właściwościami" do jednostki, która wyniku pracy jego ośrodka migracyjnego traktuje tak jakby były ściągnięte z sufitu.
Rozpatrzenie przesłanej "zgodnie z właściwościami" skargi daje zawsze ten sam wynik czyli jej odrzucenie. Jak rozumiemy w opinii osoby rozpatrującej w czyli prezesa, sędziowie procesując skargi poruszali się w ramach swoich uprawnień do niezależnej oceny, a w działalność orzecznicza jest rzeczą świętą w którą nikt nie ma prawa ignorować.
Taka argumentacja wydała nam się cokolwiek mglista. Nie wynika z niej czy księgi wieczyste to jeden wielki BS (jak mówią Anglicy), i sędziowie maja prawo je ignorować i poprawiać na czuje ich błędy, czy też w ramach orzecznictwa mogą dowolnie dysponować cudzym prawem własności podważając zapisy wiarygodnych ksiąg wieczystych. Postanowiliśmy więc zapytać
Szanowna Pani
Po zapoznaniu się z szeregiem pism w których wielokrotnie poświadczyła Pani o prawidłowości postępowania sędziów procesujących sprawy związane z nieruchomością przy ulicy K*** 53 w M*** w oparciu o inny stan faktyczny i prawny niż ten potwierdzony zapisami ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 prowadzonych dla tej nieruchomości, wskazuję, ze oświadczenie to jest równoznaczne z potwierdzeniem istnienia poważnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu Sądu Rejonowego w G***.
Wobec powyższego wnoszę o doprecyzowanie w formie zaświadczenia jaki charakter mają nieprawidłowości:
1. czy jest to uznanie całkowitej niewiarygodności zapisów ksiąg wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G*** i przyzwolenie na procesowanie spraw w oparciu o ustalony w niejawnym postępowaniu stan faktyczny (który nie musi być zgodny z rzeczywistością (!)
2. czy jest to uznanie ze respektowanie/nierespektowanie praw ujawnionych w księgach wieczystych praw należy do "orzecznictwa" i "niezawisłej oceny" sędziego Sądu Rejonowego w G***.
Wskazuję, ze niezdolność Sądu Rejonowego w G*** do przeprocesowania jakiejkolwiek sprawy związanej z nieruchomością przy ulicy K*** 53 w M*** z poszanowaniem praw wynikających z zapisów ksiąg wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 jest dobrze udokumentowana. Podobnie jak uniemożliwianie wykazania istniejącego stanu prawnego i faktycznego w trakcie postępowania cywilnego oraz karnego.
Z poważaniem
Od pewnego czasu regularnie informujemy Sąd Okręgowy o nieprawidłowościach w dzianiu Sądu Rejonowego. Tak dla przypomnienia nieprawidłowości te sprowadzają się do procesowania spraw tak jakby elektroniczne księgi wieczyste powstałe w ośrodku migracyjnym przy tymże Sądzie Okręgowym były nic nie znaczącym kawałkiem elektronicznej makulatury. Sądowi Okręgowemu to chyba nie za bardzo przeszkadza, bo zamiast przeskoczyć przez sufit i wróciwszy na dół trzasnąć pięścią w stół i zrobić z tym porządek spokojnie przesyła sprawy "zgodnie z właściwościami" do jednostki, która wyniku pracy jego ośrodka migracyjnego traktuje tak jakby były ściągnięte z sufitu.
Rozpatrzenie przesłanej "zgodnie z właściwościami" skargi daje zawsze ten sam wynik czyli jej odrzucenie. Jak rozumiemy w opinii osoby rozpatrującej w czyli prezesa, sędziowie procesując skargi poruszali się w ramach swoich uprawnień do niezależnej oceny, a w działalność orzecznicza jest rzeczą świętą w którą nikt nie ma prawa ignorować.
Taka argumentacja wydała nam się cokolwiek mglista. Nie wynika z niej czy księgi wieczyste to jeden wielki BS (jak mówią Anglicy), i sędziowie maja prawo je ignorować i poprawiać na czuje ich błędy, czy też w ramach orzecznictwa mogą dowolnie dysponować cudzym prawem własności podważając zapisy wiarygodnych ksiąg wieczystych. Postanowiliśmy więc zapytać
Szanowna Pani
Po zapoznaniu się z szeregiem pism w których wielokrotnie poświadczyła Pani o prawidłowości postępowania sędziów procesujących sprawy związane z nieruchomością przy ulicy K*** 53 w M*** w oparciu o inny stan faktyczny i prawny niż ten potwierdzony zapisami ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 prowadzonych dla tej nieruchomości, wskazuję, ze oświadczenie to jest równoznaczne z potwierdzeniem istnienia poważnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu Sądu Rejonowego w G***.
Wobec powyższego wnoszę o doprecyzowanie w formie zaświadczenia jaki charakter mają nieprawidłowości:
1. czy jest to uznanie całkowitej niewiarygodności zapisów ksiąg wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G*** i przyzwolenie na procesowanie spraw w oparciu o ustalony w niejawnym postępowaniu stan faktyczny (który nie musi być zgodny z rzeczywistością (!)
2. czy jest to uznanie ze respektowanie/nierespektowanie praw ujawnionych w księgach wieczystych praw należy do "orzecznictwa" i "niezawisłej oceny" sędziego Sądu Rejonowego w G***.
Wskazuję, ze niezdolność Sądu Rejonowego w G*** do przeprocesowania jakiejkolwiek sprawy związanej z nieruchomością przy ulicy K*** 53 w M*** z poszanowaniem praw wynikających z zapisów ksiąg wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0 jest dobrze udokumentowana. Podobnie jak uniemożliwianie wykazania istniejącego stanu prawnego i faktycznego w trakcie postępowania cywilnego oraz karnego.
Z poważaniem
Niestety Prezes Sądu Rejonowego zamiast odpowiedzieć na skierowane do siebie pismo przekazał to trudne zadanie jednemu z sędziów. Może jesteśmy podejrzliwi, ale jakoś nie widzimy możliwości aby jeden z sędziów dopatrzył się nieprawidłowości w działaniu własnego prezesa. A tym bardziej wyjaśnić co Prezes miał na myśli poświadczając, ze traktowanie ksiąg wieczystych jak bezwartościowej elektronicznej makulatury jest częścią działalności orzeczniczej w która się nie ingeruje. Postanowiliśmy więc zrobić z pisma załącznik do już złożonego wniosku o postępowanie dyscyplinarne dla Prezesa
Do Sądu Okręgowego
W ślad za wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w stosunku do SSO XX przesyłam kolejne materiały wskazujące, ze nie ona nawet woli wyjaśnienia swoich działań, co budzi poważne wątpliwości co do rozumienia przez nią funkcji sądownictwa ze szczególnym naciskiem na jawność procesu sądowego i wiarygodność ksiąg wieczystych.
Jest to odpowiedź na pismo, które miało na celu doprecyzowanie co SSO XX rozumie przez konsekwentne poświadczanie o niedopatrzeniu się nieprawidłowości poprzez uznanie, ze w ramach uprawnień sędziego (jego niezależności orzeczniczej) jest procesowania spraw w oparciu o założenie istnienia pod adresem K*** 53 w M*** nieruchomości o innym stanie prawnym i faktycznym niż ta, która się tam znajduje i jest ujawniona w księgach wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości przez IV Wydział Ksiąg Wieczystych przy Sądzie Rejonowym w G***
Wskazuję, ze uznanie iż pod wskazanym adresem jest inna nieruchomość (co nawiasem mówiąc nie jest prawdą) ma poważne konsekwencje prawne i konkretnego beneficjanta, dane osobowe którego (podobnie jak tytuł z którego wywodzi swoje prawa własności) wydaje się być najpilniej strzeżona tajemnicą Sądu Rejonowego w G***.
SSO XX zamiast wyjasnić sprawę przekazała ją swojemu podwładnemu, który ewidentnie udaje, ze nie rozumie sprawy, chociaż jest w nią od kilku lat zaangażowany chociażby z powodu prowadzenia sprawy I C 77/11. W której desperacko dołącza do akt sprawy uchylone postanowienie PINB w G*** poświadczające o rzekomym przeprowadzeniu w 2010 roku prac budowlanych, które miały miejsce w tylko w jego wyobraźni (co zresztą było przedmiotem uchylenia postanowienia) Domniemam, że wykazanie wykonania przeze mnie jakichś "urojonych" przebudów jest kluczowe dla wykazania braku wiarygodności ksiag wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G*** (z czym z niezrozumiałych przyczyn SSO XX nie ma problemu mimo iż podważa jakość pracy podległego jej IV Wydziału Ksiąg Wieczystych w Sądzie Rejonowym w G***).
Wskazuję iż sprawa jest tym bardziej zadziwiająca wobec faktu iż akurat księgi wieczyste dla nieruchomości znajdującej się przy ul. K 53 w M prowadzone są od prawie 100 lat w sposób staranny, generalnie spójne z księgami sąsiadujących nieruchomości i nie ma możliwości aby dla nieruchomości w istniały jakiekolwiek "zaszłości historyczne".
Z poważaniem
Do Sądu Okręgowego
W ślad za wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w stosunku do SSO XX przesyłam kolejne materiały wskazujące, ze nie ona nawet woli wyjaśnienia swoich działań, co budzi poważne wątpliwości co do rozumienia przez nią funkcji sądownictwa ze szczególnym naciskiem na jawność procesu sądowego i wiarygodność ksiąg wieczystych.
Jest to odpowiedź na pismo, które miało na celu doprecyzowanie co SSO XX rozumie przez konsekwentne poświadczanie o niedopatrzeniu się nieprawidłowości poprzez uznanie, ze w ramach uprawnień sędziego (jego niezależności orzeczniczej) jest procesowania spraw w oparciu o założenie istnienia pod adresem K*** 53 w M*** nieruchomości o innym stanie prawnym i faktycznym niż ta, która się tam znajduje i jest ujawniona w księgach wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości przez IV Wydział Ksiąg Wieczystych przy Sądzie Rejonowym w G***
Wskazuję, ze uznanie iż pod wskazanym adresem jest inna nieruchomość (co nawiasem mówiąc nie jest prawdą) ma poważne konsekwencje prawne i konkretnego beneficjanta, dane osobowe którego (podobnie jak tytuł z którego wywodzi swoje prawa własności) wydaje się być najpilniej strzeżona tajemnicą Sądu Rejonowego w G***.
SSO XX zamiast wyjasnić sprawę przekazała ją swojemu podwładnemu, który ewidentnie udaje, ze nie rozumie sprawy, chociaż jest w nią od kilku lat zaangażowany chociażby z powodu prowadzenia sprawy I C 77/11. W której desperacko dołącza do akt sprawy uchylone postanowienie PINB w G*** poświadczające o rzekomym przeprowadzeniu w 2010 roku prac budowlanych, które miały miejsce w tylko w jego wyobraźni (co zresztą było przedmiotem uchylenia postanowienia) Domniemam, że wykazanie wykonania przeze mnie jakichś "urojonych" przebudów jest kluczowe dla wykazania braku wiarygodności ksiag wieczystych prowadzonych przez Sąd Rejonowy w G*** (z czym z niezrozumiałych przyczyn SSO XX nie ma problemu mimo iż podważa jakość pracy podległego jej IV Wydziału Ksiąg Wieczystych w Sądzie Rejonowym w G***).
Wskazuję iż sprawa jest tym bardziej zadziwiająca wobec faktu iż akurat księgi wieczyste dla nieruchomości znajdującej się przy ul. K 53 w M prowadzone są od prawie 100 lat w sposób staranny, generalnie spójne z księgami sąsiadujących nieruchomości i nie ma możliwości aby dla nieruchomości w istniały jakiekolwiek "zaszłości historyczne".
Z poważaniem
Sąd Okręgowy zamiast zająć się, jakby na to nie patrzeć bardzo poważnym problemem postanowił udawać (przy pomocy szeregowego pracownika Biura Obsługi Interesantów) analfabetę. Skoro sprawy osiągnęły taki poziom absurdu, to postanowiliśmy pouczyć Sąd o istnieniu czegoś takiego jak ustawy, które regulują sposób jego pracy. Oczywiście za pośrednictwem miłej Pani z Biura Obsługi Interesantów.
Informuje iż informacje o tym w jaki sposób obsłużyć skierowany do Sądu Okręgowego wniosek znajdzie Pani w ustawie o sądzie powszechnym, ewentualnie Kodeksie Postępowania Administracyjnego. Rekomenduję siegnięcie do tych dokumentów zamiast zwracania się do mnie w celu zasięgnięcia porady prawnej. |
7. Faux po raz siódmy czyli kolejne szanse
Nie ma nic bardziej irytującego niż instytucja państwowa zachowując się tak jakby żyła w innej rzeczywistości i odmawiała wyjaśnienia jakie "siły nadprzyrodzone" ja w ta rzeczywistość przeniosły. Szczególnie gdy tą instytucją jest sąd. W końcu prowadząc swoje niezależne postępowanie ma on nie tylko możliwość, ale nawet obowiązek sprawdzenia, czy rzeczywistość, którą gorliwie uwiarygadnia naprawdę istnieje, czy tylko robi z siebie zbiorowego bałwana.
Cały czas chyba nie do końca możemy uwierzyć, ze za sądowniczymi halucynacjami na temat ćwoczej nieruchomości nie stoi nic poza przemożnym pragnieniem udowodnienia, ze nie jest się ani niezależnym, ani wiarygodnym, ani wystarczająco dojrzałym aby móc wywiązać się chociażby z tak nieskomplikowanego zadania jak utrzymanie wiarygodności konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych i nie podważania ich w oparciu o jakieś bliżej niezidentyfikowane halucynacje. Już o bardziej skomplikowanych sprawach nie warto już nawet wspominać.
W całej tej nieprawdopodobnej i absurdalnej sytuacji postanowiliśmy dać Sądowi Rejonowemu kolejna szansę na wykazanie, ze ignorowaniem naszych praw stoi coś więcej niż czysta halucynacje
Złożyliśmy więc drobny wniosek, lecz sąd z danej mu szansy wytłumaczenia się nie skorzystał.
Nie ma nic bardziej irytującego niż instytucja państwowa zachowując się tak jakby żyła w innej rzeczywistości i odmawiała wyjaśnienia jakie "siły nadprzyrodzone" ja w ta rzeczywistość przeniosły. Szczególnie gdy tą instytucją jest sąd. W końcu prowadząc swoje niezależne postępowanie ma on nie tylko możliwość, ale nawet obowiązek sprawdzenia, czy rzeczywistość, którą gorliwie uwiarygadnia naprawdę istnieje, czy tylko robi z siebie zbiorowego bałwana.
Cały czas chyba nie do końca możemy uwierzyć, ze za sądowniczymi halucynacjami na temat ćwoczej nieruchomości nie stoi nic poza przemożnym pragnieniem udowodnienia, ze nie jest się ani niezależnym, ani wiarygodnym, ani wystarczająco dojrzałym aby móc wywiązać się chociażby z tak nieskomplikowanego zadania jak utrzymanie wiarygodności konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych i nie podważania ich w oparciu o jakieś bliżej niezidentyfikowane halucynacje. Już o bardziej skomplikowanych sprawach nie warto już nawet wspominać.
W całej tej nieprawdopodobnej i absurdalnej sytuacji postanowiliśmy dać Sądowi Rejonowemu kolejna szansę na wykazanie, ze ignorowaniem naszych praw stoi coś więcej niż czysta halucynacje
Złożyliśmy więc drobny wniosek, lecz sąd z danej mu szansy wytłumaczenia się nie skorzystał.
A potem złożyliśmy jeszcze jeden...
Do; Prezesa Sądu rejonowego w G***
Wnoszę o wydanie w trybie zaświadczenia listy dokumentów (wraz z ich kserokopiami), które w rozumieniu Prezesa Sądu Rejonowego w G*** SSO XX dają sędziom Sądu Rejonowego w G*** prawo do procesowania spraw w oparciu o domniemanie, ze pod adresem K** 53 w M** znajduje się nieruchomość o innym stanie prawnym/faktycznym niż ta ujawniona w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
Wskazuję, ze niniejszy wniosek należy rozpatrywać jako danie SSO XX kolejnej szansy na wykazanie, ze istnieją jakiekolwiek realne podstawy dla kwestionowania prawidłowości zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
Wskazuję, ze żywotnym interesem SSO XX jest wykazanie,że procesowanie spraw wiązanych z ta nieruchomością w oparciu o założenie, ze pod tym adresem znajduje się inny budynek nie jest tylko i wyłącznie spowodowane "nieformalnym dogadaniem" osób nieuprawnionych bez poinformowania o tym władających nieruchomością właścicieli ujawnionych w konsekwentnie prowadzonych księgach wieczystych.
Wskazuję, ze ta ostatnia ewentualność wskazywałaby na całkowitą utratę niezależności sądownictwa powszechnego w stopniu w którym nie jest ono nawet zdolne do uchronienia wiarygodności konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych przez zakusami lokalnych grup interesu.
Z poważaniem
Do; Prezesa Sądu rejonowego w G***
Wnoszę o wydanie w trybie zaświadczenia listy dokumentów (wraz z ich kserokopiami), które w rozumieniu Prezesa Sądu Rejonowego w G*** SSO XX dają sędziom Sądu Rejonowego w G*** prawo do procesowania spraw w oparciu o domniemanie, ze pod adresem K** 53 w M** znajduje się nieruchomość o innym stanie prawnym/faktycznym niż ta ujawniona w księgach wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
Wskazuję, ze niniejszy wniosek należy rozpatrywać jako danie SSO XX kolejnej szansy na wykazanie, ze istnieją jakiekolwiek realne podstawy dla kwestionowania prawidłowości zapisów ksiąg wieczystych W***/00001***/*, W***/0005****/6, W***/0005****/3, W***/0005****/0
Wskazuję, ze żywotnym interesem SSO XX jest wykazanie,że procesowanie spraw wiązanych z ta nieruchomością w oparciu o założenie, ze pod tym adresem znajduje się inny budynek nie jest tylko i wyłącznie spowodowane "nieformalnym dogadaniem" osób nieuprawnionych bez poinformowania o tym władających nieruchomością właścicieli ujawnionych w konsekwentnie prowadzonych księgach wieczystych.
Wskazuję, ze ta ostatnia ewentualność wskazywałaby na całkowitą utratę niezależności sądownictwa powszechnego w stopniu w którym nie jest ono nawet zdolne do uchronienia wiarygodności konsekwentnie prowadzonych ksiąg wieczystych przez zakusami lokalnych grup interesu.
Z poważaniem
Dziennik pierwszy (pisany przed 08-2012) |
Dziennik drugi (pisany po 08-2012). |
Dziennik trzeci (pisany po 04-2014). |
Dziennik czwarty (pisany po 03-2015). |
Dziennik piąty (pisany po 01-2016). |