LA  CORRUPTION
  • Blog
    • Kalendarium
    • Galeria
  • Dziennik XX
    • Oda do widzących-nie-zauważających >
      • Oda do widzących-nie-zauważających (cz. I)
      • Oda do widzących-nie-zauważających (cz. II)
      • Oda do widzących-nie-zauważających (cz. III)
      • Oda do widzących-nie-zauważających (cz. IV)
      • Oda do widzących-nie-zauważających (cz. V)
      • Oda do widzących-nie-zauważających (cz. VI)
    • Sam szczyt (administracja rządowa)
    • Sam szczyt (sądownictwo)
    • Załączniki do pism z 05.03.2025
    • Efekty specjalne
  • Dziennik XIX
    • Sam szczyt (administracja rządowa)
    • Sam szczyt (sądownictwo)
    • Efekty specjalne
    • Testujemy demokrację IIIRP >
      • Parlamentarzyści
      • Administracja rządowa
  • Nawigator & streszczenie Dzienników XIV - XVIII
    • Dziennik XIV >
      • Instytucje od mienia Skarbu Państwa
      • Instytucje od geodezji
      • Instytucje od budownictwa
      • Sądownictwo powszechne
      • Prokuratura
      • Sam szczyt
      • Efekty specjalne
    • Dziennik XV >
      • Sam szczyt
      • Efekty specjalne
    • Dziennik XVI >
      • Sam szczyt
    • Dziennik XVII >
      • Sam szczyt (administracja rządowa)
      • Sam szczyt (administracja rządowa)[2]
      • Sam szczyt (sądownistwo)
      • Sam szczyt (sądownictwo)[2]
      • Efekty specjalne
    • Dziennik XVIII >
      • Sam szczyt (administracja rządowa)
      • Sam szczyt (sądownictwo)
      • Załącznik 1
  • Streszczenie Dzienników I-XIII
  • Nawigator po Dziennikach I - XIII
    • Dziennik Ćwoków I >
      • Dziennik I - część 1
      • Dziennik I - część 2
      • Dziennik I - część 3
    • Dziennik Ćwoków II >
      • Dziennik II - część 1 i 1/2
      • Dziennik II - część 2 i 1/2 >
        • Wątek I
        • Wątek II
        • Wątek III
        • Wątek IV
        • Wątek V
        • Wątek VI
        • Wątek VII
      • Dziennik II - część 3 i 3/4 >
        • Wątek 2
        • Wątek 3
        • Wątek 4
        • Wątek 5
      • Dziennik II - część 4
    • Pzedwczesny epilog III >
      • Epilog (1)
      • Epilog (2)
      • Epilog (3)
      • Epilog (4)
    • Dziennik Ćwoków IV >
      • Gmina i powiat >
        • Urząd miasta
        • Sąd Rejonowy >
          • Sprawy Cywilne
        • Starostwo >
          • EGBiL i modernizacja
        • PINB
        • Prokuratura >
          • Sprawy Karne
    • Dziennik Ćwoków V >
      • Pan Krzysiu reality show
      • Rewizor reality show >
        • SA i administracja >
          • GUNB & co
        • SA i SKO >
          • SKO saute
        • SA , wojewoda i skargi
        • Sądy powszechne (1)
        • Sądy powszechne (2)
        • Prokuratura
    • Dziennik Ćwoków VI >
      • Polowanie na Skunksa (1)
      • Polowanie na Skunksa (2)
      • Polowanie na Skunksa (3) >
        • Urząd Miiasta M
        • Starostwo G.
        • PINB w G
        • Sąd Rejonowy w G.
        • Prokuratura Rejonowa w G
      • Polowanie na Skunksa (4)
      • Polowanie na Skunksa (5)
      • Dziennik Ćwoków VIa >
        • Wojewoda
      • Dziennik Ćwoków VIb >
        • Kancelaria Premiera & Co
        • KRS & Co
    • Dziennik Ćwoków VII >
      • Powiatowe Poczciwiny
      • Park Jurajski
      • Sam Szczyt
    • Dziennik Ćwoków VIII >
      • Kroczek pierwszy
      • Kroczek drugi >
        • Kroczek dwa i pół
        • Kroczek dwa i trzy czwarte
        • Kroczek drugi - podsumowanie
        • Kroczek drugi - wnioski
      • Kroczek trzeci
      • Kroczek czwarty
    • Dziennik Ćwoków IX >
      • Dodatek 1
      • Dodatek 2
      • Dodatek 3
      • Dodatek 4
    • Dziennik Ćwoków X >
      • Pisma w kiblowej sprawie
      • Co może Rząd?
      • Co może Sąd?
      • Przez kieszeń do rozumu
    • Dziennik Ćwoków XI >
      • Fiku-miku w powiaciku >
        • Fiku-miku w bałaganiku >
          • Fiku-miku w bałaganiku (vintage)
      • Fiku-miku ponad powiacikiem >
        • Fiku-miku w rządziku >
          • Fiku-miku w rządziku cd.
          • Fiku-miku w rządziku (o zwrociku)
        • Fiku-miku w sądziku >
          • Fiku-miku w sądziku cd.
          • Fiku-miku w sądziku (o zwrociku)
        • Gdzie by tu jeszcze napisać?
      • Fiku-miku w portfeliku
      • Kto jeszcze puka od dołu?
    • Dziennik Ćwoków XII >
      • Ostatni raz na serio >
        • Małe żuczki >
          • Dokum. 1923-2009
          • Dokum. UMM po 2009r
          • Dokum. Starostwo G. (Geo) po 2009r
          • Dokum. Starostwo G. (Arch-bud) po 2009r
          • Dokum. PINB w G. po 2009r
          • Budowlane P.S.
          • Dokum. Sąd Rejonowy w G. po 2009r
          • Dokum. Prokuratura Rejonowa w G po 2009r
        • Średnie żuczki
        • Duże żuczki >
          • W rządziku
          • W sądziku
      • Dogrywka >
        • Z ostrożności procesowej
        • Łopatologicznie raz jeszcze
        • Jeszcze kilka pytań....
        • Robi się coraz ciekawiej....
        • Super Extra - KPRM
        • Super Extra - KRS
    • Dziennik Ćwoków XIII >
      • Lokaksy
      • Nadrzędnialsy
      • Sam szczyt (Rząd) >
        • Jak pozwaliśmy KPRM ........
      • Sam szczyt (Sąd) >
        • Wielce Czcigodny Sąd Okręgowy & s-ka
Co myślą najwyższe instytucje państwowe
o tym jak z wyjątkowo głupiego powiatowego przekrętu robi się sprawy systemowe

...od kiedy zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia domu.
Picture
...od kiedy uniemozliwia nam się usunięcie zagrozenia zdrowia w budynku w którym mieszkamy.
...od kiedy wyjasniamy \"tajemnicę lokalu nr 3\" (kolejna nieprawidłowość na którą trafiliśmy, wyjaśniając dwie poprzednie) .
#
Niewiele mniej dni minęło od powiadomienia prokuratury, sądów i rządu- jak na razie bez skutku. .

Kalendarium
czyli skrót zdarzeń


Picture

Jak już opisaliśmy w poprzednich Dziennikach Ćwoków (VI i VIa) sprawa naszej nieruchomości zaczyna wyglądać coraz bardziej cudacznie.
Wygląda bowiem na to, ze na przełomie 2009/2010 roku ktoś o bardzo krótkim rozumku wpadł na super pomysł wykurzenia z nieruchomości jej właścicieli w oparciu o jakieś stare poświadczenia nieprawdy walające się w zasobach instytucji państwowych od lat 1990-tych.  To, że chodzi o te dokumenty wnioskujemy to z faktu, że wniosek o usunięcie tych dokumentów spotyka się ze stanowczą odmową, a niektóre są wykorzystywane przy procesowaniu spraw związanych z nasza nieruchomością.

1. Tajemnice rodzeństwa C
Z tymi wadliwymi dokumentami z lat 1990-tych to jakaś tajemnicza sprawa, bowiem pojawia się w nich Pani C.  Ponadto Panią C i jej brata umieścił Wojewoda jako stronę sprawy w postępowaniu ok roku 2012 pomimo iż nie byli oni już wtedy współwłaścicielami nieruchomości bo swoje części   sprzedali w latach 2008-2009 odpowiednio Pani Sąsiadce i nam.  Także gdy Sąd czy Nadzór budowlany wzywa "byłych właścicieli" zawsze uwzględnia tylko rodzeństwo C - właścicieli razem 1/3 udziałów, a nigdy ich ciotki i jej syna, którzy jakby na to nie patrzeć byli właścicielami dwa razy większej części nieruchomości.
Pozornie  powinno to w nas wzbudzić podejrzenie, ze rodzeństwo C coś zakombinowało,  jednak szczerze w to wątpimy z przyczyn, które opiszemy trochę dalej.  Gdyby nawet mieli oni jakieś dziwne  pomysły w latach 1990-tych, to z tych niecnych zamiarów dawno zrezygnowali.  W 1999, 2005, 2008, 2009 podpisali oni bowiem akty notarialne darowizny, częściowego zniesienia współwłasności oraz sprzedaży nieruchomości na księgach wieczystych ujawnionych w centralnym systemie ksiąg wieczystych jako prowadzone dla naszej nieruchomości. Potwierdzili więc wielokrotnie, i to w sposób wiążący prawnie, że według ich własnych oczu istnieje w terenie dokładnie to co jest zapisane w tych księgach. Przy okazji zresztą, niejako automatyczne, z nakazu prawa zostało dokonane porównanie tego co jest w księgach wieczystych, wypisie z ewidencji gruntów budynków i lokali, z tym czego istnienie potwierdzają strony umowy. Nie było żadnych sprzeczności.  Darujemy sobie w tym miejscu  inne dokumenty takie jak dowody prac budowlanych, zameldowania w nowo wydzielonych lokalach mieszkalnych, podatki etc. czyli inne dowody uznawania przez nich istniejącej i  opisanej w księgach wieczystych rzeczywistości.
Zresztą podejrzewanie rodzeństwa C.  o niecne zamiary byłoby  nawet nie  kwestionowaniem ich uczciwości, ale raczej zdrowia psychicznego, bowiem oznaczałoby sugerowanie, że rodzeństwo C mając prawa do 1/3 nieruchomości postanowiło zwędzić pozostałe 2/3 swojej rodzonej ciotce (i jej synowi), która nie tylko mieszkała w odległej o niecałe 30 km miejscowości, ale  jeszcze do tego opiekowała się  matką mieszkającą na miejscu (babcią rodzeństwa C) i zajmującą przestrzeń, która odpowiadał właśnie udziałom ciotki w nieruchomości .  Nie należy wątpić, ze ciotka posiadała szereg dowodów tego faktu, skoro jej nazwisko widnieje nawet przy kosztach inwestycji poprawiających jakość życia w budynku w którym, jak by na to nie patrzeć mieszkała jej matka. Smaku sprawie dodawałby niewątpliwie fakt, ze  część udziałów w nieruchomości  ciotka otrzymała od ojca rodzeństwa C.  
Jak więc widać, nawet gdyby jakimś cudem we wczesnych latach 1990-tych rodzeństwo C postanowiło zrobić jakiś  własnościowy  hokus-pokus (o co jak wykazaliśmy raczej ich podejrzewać trudno) - to byłby to przekręt z definicji niedokańczalny.
Pozostanie więc dla nas na zawsze zagadka dlaczego na przełomie 2009/2010 roku ktoś uznał, ze wyprodukowane w latach 1990-tych dokumenty można reutylizować i to bez względu na to jakie było ich pierwotne zastosowanie (bo nie wykluczamy, że przynajmniej niektóre z nich stanowiły jakiś pokraczny sposób drobnego obejścia obowiązującego wówczas planu zagospodarowania czy coś równie dla praw własności  nieszkodliwego).

Najnowszy epizod
(na blogu)

Pytania Ćwoka
Czy ktokolwiek czuje się odpowiedzialny a prawidłowe funkcjonowanie instytucji państwowych? Czy zakres uprawnień i sposób pracy funkcjonariuszy państwowych określa prawo czy ich wewnętrzne obyczaje?

HUCPOLAND
(o państwie prawa na prowincji)

Archiwum pani M
czyli Milanleaks


Kapituła Wielkiego Kalesona
każdy ma takiego przeciwnika na jakiego zasługuje

2. Dysfunkcja instytucji powiatowych
Nie da się jednak ukryć, że bez jakiś poważnych systemowych nieprawidłowości w funkcjonowaniu  instytucji powiatu G - szalony pomysłodawca przekrętu na naszej nieruchomości padłby zabity śmiechem przez pierwszego pierwszego powiatowego  funkcjonariusza państwowego, któremu usiłowałby wcisnąć, że na na miejscu naszej nieruchomości znajduje się coś innego niż to co jest udokumentowane zapisami ksiąg wieczystych (ujawnionych w centralnym systemie ksiąg wieczystych jako prowadzone dla nieruchomości pod naszym adresem).  Pomimo iż tego czegoś innego nawet nie widać.
Na  systemowa dysfunkcję  instytucji powiatowych wskazuje nie tylko sprawa naszej nieruchomości, ale również szereg okoliczności o których pisaliśmy już obszernie w Dzienniku IV, V i VI czy II cz4. Można więc spokojnie zaryzykować stwierdzenie, ze powiat rządzi się swoistą etyka u której podłoże leży w naszej opinii pewien stopień funkcjonalnego analfabetyzmu, ale przede wszystkim lokalne powiązania i swoista koncepcja sprawiedliwości społecznej.  Ta ostatnia sprowadza się do tego, ze "ludziom, którzy sobie życie ułożyli należy pomóc".  Biorąc pod uwagę, że jedynymi osobami, które w 2009 roku  sobie życie na naszej  nieruchomości ułożyły byliśmy my (Pani Sąsiadka pojawiła się dopiero w sierpniu czy wrześniu 2009 roku)  - wnioskować należy, że pomoc ta należy się ściśle określonym osobom i z realiami życia i rzeczywista sytuacja w terenie nie ma ona nic wspólnego.
Tym niemniej prerogatyw "pomocy" zdaje się być tu silniejszy od nawet najlepiej udokumentowanych praw własności i władania.   Co więcej wydaje się być tak silny, ze  do niego dostosowuje się nawet zawartość zasobów zgromadzonych w instytucjach powiatowych dyskretnie chowając (a może nawet usuwając) dokumenty , które pokazują, ze z tymi prawami osoby "co to sobie życie ułożyła" jest coś nie tak

3. Instancje nadrzędne.
Sprawa naszej nieruchomości wygląda więc na wyjątkowo głupi powiatowy przekręt. Do tego wyciąga jakieś dziwne zwyczaje "dyskretnego" uzgadniania stanu prawnego nieruchomości za plecami władających nieruchomością właścicieli z całkowitym ignorowaniem nie tylko ich istnienia, ale również  istnienia ksiąg wieczystych, wypisów z ewidencji gruntów, budynków i lokali, aktów notarialnych, nie wspominając już o dokumentacji o mniejszej wadze.
 Wydawać  by się więc mogło, ze instancjom kontrolnym po uzyskaniu sygnału wskazującego na panujące w powiecie zwyczaje - powinny się ich zbiorowe cztery litery zmarszczyć niczym orzech włoski. Albo jeszcze bardziej. W każdym razie na tyle bardzo aby zaczęły przebierać nogami w celu przynajmniej stworzenie pozorów, że opisanymi praktykami nie maja nic wspólnego.  Czyli mówiąc po prostu pierwszy funkcjonariusz  instancji kontrolnej powinien sprawę wyjaśnić. To znaczy  przede wszystkim zażądać czegokolwiek co potwierdzałoby rzewne bajeczki o "ludziach co sobie życie ułożyli" płynące z dołu, a następnie (ponieważ nie ma mowy o tym, by cokolwiek wiążącego prawne mógł dostać) przekazać sprawę, do prokuratury.  Nic takiego się jednak nie stało.
Możemy oczywiście snuć sto i jeden teorii wyjaśniających dlaczego nikt nie reaguje, ale bez względu na to jaka jest przyczyna - istotne są skutki. A skutki są takie, ze instancje nadrzędne i ciała kontrolne wystawiły już bodajże z tysiąc pism (nie liczyliśmy, ale jest tego kilkanaście segregatorów) nie dopatrujących się niczego nagannego w ignorowaniu nie tylko  wszelkich dokumentów, jakie teoretycznie powinny mieć  znaczenie prawne ale również istniejącej rzeczywistości, oraz procesowaniu spraw w taki sposób jakby za plecami władających nieruchomością właścicieli dokonano "uzgodnień" ze wskazaniem na fikcyjny stan faktyczno - prawny. I to do tego uzgodnień tak "lewych", ze wszyscy wiedzą, ze nie można o nich pisnąć ani słowa władającym nieruchomością właścicielom. I za jedyne właściwe działanie uznają  procesowania spraw w oparciu o fikcyjny stan faktyczno-prawny bez udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień.  
Mówiąc po prostu instancje nadrzędne zamiast zaadresować należnie  naprawdę beznadziejnie głupi i z definicji niedokańczalny przekręt - decydują się na wystawianie ton dokumentów poświadczających o tym, ze dokonany na naszej nieruchomości przewał nie jest sprawą indywidualnego przecwaniaczenia się kogoś o bardzo krótkim rozumku działającego w powiaciku g, który ma hmm....... pewne problemy, ale jest poważną sprawa systemową.  

4. Sprawa systemowa???
Czy istotnie w III RP systemowo ustala się prawa własności do nieruchomości nie na podstawie ksiąg wieczystych, wypisów z ewidencji gruntów, aktów notarialnych, ale na podstawie powiatowych "halucynacji"  zainspirowanych starymi poświadczeniami nieprawdy?
Bez względu czy w to wierzymy czy nie wynika to z wystawianych przez instytucje państwowe dokumentów.  Prawdę mówiąc to osobiście  bardziej przychylamy się do teorii, ze instytucjach szczebla wyższego znalazła zatrudnienie zbyt wielka ilość funkcjonalnych analfabetów, dla których nawet zapoznanie się z zapisami ksiąg wieczystych jest nadludzkim wysiłkiem na który po prostu nie maja czasu w terminie przewidzianym dla rozpatrzenia sprawy.  Zostawia ich to na pastwę powiatowych kombinatorów, którzy wciskają im niemożebne kity, których  pozbawieni zdolności szybkiego czytania (ze zrozumieniem) nie są w stanie zweryfikować.
Jak już wspomnieliśmy powyżej bez względu na to jaka jest tego przyczyna instancje nadrzędne przez prawie 6 lat nie pominęły żadnej okazji by wcisnąć nam kolejny dokument wskazujący na ewidentnie systemowy charakter  sprawy związanej z nasza niewielką (i naprawdę pozbawiona jakiegokolwiek strategicznego znaczenia ) nieruchomością.  No cóż nie pozostaje nam nic innego jak ustalić czy najwyższe organy państwa również podzielają opinię instancji nadrzędnych, ze najmocniejszym tytułem własności są powiatowe "halucynacje", a z zapisami ksiąg wieczystych, wypisów z ewidencji gruntów i lokali czy aktami notarialnymi nie ma potrzeby się liczyć.
Na podstronach zamieszczamy nasz a korespondencję z Kancelarią Premiera i bezpośrednio podległymi najwyższymi instytucjami w państwie  (tytuł link) oraz oraz Krajowa Rada Sądownictwa, Sadem Najwyższym, NSA .  Ciekawi jesteśmy kto się prędzej zorientuje w co je wkręcono  władza wykonawcza czy sądownicza.  I czy któraś zreflektuje się w ogóle.

Korespondencja mająca na celu ustalenie czy mamy do czynienia z tylko piramidalną głupotą czy z czymś o znacznie powazniejszych konsekwencjach.
Dziennik pierwszy
(pisany przed 08-2012)
Dziennik drugi
(pisany po 08-2012).
Dziennik trzeci
(pisany po 04-2014).
Dziennik czwarty
(pisany po 03-2015).
Dziennik piąty
(pisany po 01-2016).
Powered by Create your own unique website with customizable templates.
Photo from Kuruman