Część dwa i pół czyli w obronie ciemnogrodu?
Pokażcie nam notatki służbowe
Zabytki miasteczka M***
czyli prolog napisany dnia 18-01-2013
Nie sądzimy aby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach twierdził, że europejskie prawo pozwala instytucjom państwowym praktycznie wykurzyć kogoś z własnego domu. Nawet jeżeli ten ktoś blokuje sprzeczna z prawem komercyjna inwestycje Kościoła. Nie sądzimy również aby ktokolwiek twierdził, że w rozumieniu europejskiego prawa Kościół może budować to czego innym nie wolno. A jednak szereg Bardzo Wysokich Funkcjonariuszy Państwowych poświadczyło na urzędowym papierze i z urzędowa pieczęcią, że takie działania w pełni aprobują. Super! Tylko czy Unia Europejska ładująca tony forsy, by trochę Europy do Polski B wpuścić wie o tym, ze tam prawo europejskie ma nie obowiązywać według Bardzo Wysokich Funkcjonariuszy Państwowych? A może po prostu bierze się z Unii pieniądze, a następnie dba się o to aby w Polsce B nic się przypadkiem nie zmieniło. Czyli robi się ją w przysłowiową trąbę? Przecież nawet pokrycie całej Polski B pół metrową warstwą banknotów Euro nie przyczyni się do jej rozwoju jeżeli nawet znający prawo mieszkańcy prowincji nie są w stanie wyegzekwować tak podstawowych rzeczy jak prawa własności i równości wobec prawa. A może jesteśmy zbyt surowi wobec Bardzo Wysokich Funkcjonariuszy Państwowych. Może w jakichś notatkach służbowych jest supertajna informacja, że jesteśmy międzynarodową szajką posługującą się sfałszowanymi dokumentami, na których tropie są już zjednoczone siły Interpolu, M15, CIA i Specnazu. To by z pewnością tłumaczyło dlaczego żadna z instytucji państwowych nie respektuje dostarczonych przez nas dokumentów. Ale to by również oznaczało, że ktoś zrobił w popisowa trąbę szereg Bardzo Wysokich Funkcjonariuszy Państwowych. Bo widzicie naprawdę jesteśmy uczciwymi obywatelami. Żyjemy spokojnie, płacimy należne podatki, a nasze jedyne grzechy to wagary przed maturą i dwa mandaty za nieznacznie przekroczenie szybkości. W każdym razie z każdym tygodniem rośnie sterta dokumentów państwowych w których jednoznacznie odmawia się korekty działań lokalnego aparatu państwowego, które doprowadziły do uniemożliwiania nam mieszkania we własnym domu. Z równym uporem odmawia się również uchylenia dokumentów poświadczających o postawieniu kościelnego inwestora ponad prawem. Rośnie więc liczba dowodów poświadczających o wsparciu dla działań instytucji Polski B, które z prawem, przynajmniej tym europejskim, zdają się nie mieć nic wspólnego. Powstaje pytanie czy nie jesteśmy ofiarą zmuszania Polski B do życia w jakimś feudalno - inkwizytorskim ciemnogrodzie na którą używający internetu i jeżdżący po świecie mieszkańcy prowincji nie mają już od dawna ochoty? Czy może padamy ofiarą jakiejś prowincjonalnej działalności przestępczej, która zdołała "zhakować" wszelkie mechanizmy kontrolne? Ale jak prawdopodobne jest że przez ponad 3 lata żaden Bardzo Wysoki Urzędnik Państwowy się nie zorientował? A może zorientował się i uznał, że wszystko O K. Sami sobie jesteśmy winni. Tak się w końcu żyje w Polsce B. Odpowiedź na to pytanie najprawdopodobniej znajduje się w notatkach służbowych, które jak wskazuje nasze doświadczenie mogą zawierać różne dziwne informacje, których nie pozwala nam się zweryfikować. Dlatego Bardzo Wysocy Urzędnicy Państwowi pokażcie nam wreszcie swoje notatki służbowe! Pozwólcie wyjaśnić kto tu kogo robi w trąbę ! Póki co będziemy wasze postępowanie oceniać na podstawie pracowicie skompletowanych akt spraw, w których powinny znajdować się wszystkie informacje, które mają wpływ na podejmowane przez was decyzje.
|
|
Informujemy, że wszelkie opisane tutaj osoby nie są rzeczywistymi osobami, ale uosobieniem reprezentowanych przez nich instytucji. Ponadto wszystkie opisane zdarzenia są dobrze udokumentowane za pomocą ponad 1000 pism, które wymienilliśmy z opisanymi instytucjami w ciągu ostatnich 5 lat. |
Kapituła Wielkiego Kalesona i.... |