|
|
Nieuporządkowane akta spraw
Z naszych obserwacji wynika, że sądownictwo administracyjne wykształciło praktykę, która sprawia, ze wydawanie wyroków przypomina wróżenie z fusów, lub raczej biorąc pod uwagę poważne konsekwencje jakie to ma dla obywatela - rosyjską ruletkę. Mamy na myśli oczywiście zwyczaj nie porządkowania akt sprawy i nie usuwanie z nich wadliwych dokumentów przed rozpatrzeniem i wydaniem wyroku/ postanowienia/ odpowiedzi na skargę etc.
Działanie takie jest oczywiście sprzeczne z szeregiem obowiązujących przepisów z których warto zacytować chociażby art 273 Kodeksu Karnego, ale nie wątpimy, że działania takie maja mocne umocowanie w "orzecznictwie", które w sądownictwie polskim stało się pojęciem niewyobrażalnie pojemnym. Z oczywistymi konsekwencjami dla praw obywatela gwarantowanymi teoretycznie przez ustawodawcę.
Wszelkie gwarancje ustawodawcy w zakresie praw obywatela jako strony sprawy zmieniają się w nieegzekwowalny bełkot jeżeli w aktach sprawy mieszają się prawidłowe dokumenty z ewidentnymi poświadczeniami nieprawdy. Oczywiście obywatel może sobie powskazywać na ewidentne nieprawidłowości, ale z tego nic nie wynika, bo "jak stanowi przepis art 134 par 1 p.p.s.a. Sąd badając legalność zaskarżonego aktu nie jest związany zarzutami i wnioskami strony" (wyrok WSA w Warszawie z dnia 11.09.2009 sygn akt VIII SA/Wa 227/09). W sprawie zgodności z prawem cytowanego wyroku prowadziliśmy długa i namiętna korespondencję zarówno z NSA jak i Prokuraturą. Nie powinno więc być wątpliwości, że zawarta w nim interpretacja prawa pomimo iż wydaje się być sprzeczna z zapisami obowiązujących ustaw, ze szczególnym uwzględnieniem ustawy zasadniczej (Konstytucji) i ustawy z dnia z dnia 6 czerwca 1997 r (Kodeks Karny) jest prawidłowa w rozumieniu struktur stojących na straży przestrzegania prawa w obrębie sądownictwa administracyjnego. Zresztą wyrok jest prawomocny i nie ma powodu by był nieobecny w bazie orzecznictwa.
Jaka jest skala tego zjawiska? Ze wzrostem wolumenu korespondencji z NSA w tej sprawie coraz mniej prawdopodobne wydaje się, że jest to zjawisko marginalne. Czy jest ono na tyle powszechne aby wzbudzić podejrzenie, że sądownictwo administracyjne jest głównym źródłem patologi w działaniu organów administracji państwowej?
W każdym razie problem uważamy za tak istotny, że warto o nim mówić w naszych wezwaniach do usunięcia z obiegu prawnego absurdalnych wyroków i postanowień sądownictwa administracyjnego, które przyczyniło się w znacznym stopniu do wygenerowania iluzji istnienia szeregu "alternatywnych" stanów prawnych na ćwoczej nieruchomości.
Czy osoby odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowania sądownictwa administracyjnego staną na wysokości zadania i zlikwidują szkodliwe praktyki oraz oczyszczą orzecznictwo z baboli (trudno znaleźć inne określenie na interpretacje prawa sprzeczne z podstawowymi aktami prawnymi takimi jak Konstytucja), czy dostarczą materiału wskazującego, że świadomie przyzwalali na utrzymywanie praktyk, które zmieniły salę sądową w dom wróżbity.
# # #
Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego
Wezwanie do zaprzestania naruszania prawa, zaniechania praktyki rozpatrywania spraw na podstawie nieuporządkowanych akt zawierających wadliwe dokumenty i korekty błędów stąd wynikłych
Po zapoznaniu się z całokształtem korespondencji prowadzonej przez osobę prywatną z Naczelnym Sądem Administracyjnym. Ze zdumieniem stwierdziliśmy, że co najmniej kilku sędziów NSA nie dopatrzyło się niczego niestosownego w wydawaniu wyroków na podstawie nieuporządkowanych akt sprawy, zawierających dokumenty ewidentnie wadliwe (np poświadczenia sprzeczne z istniejącym stanem prawnymi faktycznym).
Korespondencja ta zdaje się wskazywać na możliwość systemowego naruszania prawa przez sądownictwo administracyjne w co najmniej dwóch aspektach
1) odejście od jawności procesu sądowego (nie jest jasne na podstawie jakich faktów podejmowane są decyzje w sytuacji gdy w aktach sprawy zawarta jest wadliwa niekiedy sprzeczna ze sobą dokumentacja)
2) uwiarygadnianie dokumentów wystawionych z naruszeniem prawa (skoro przed wydaniem wyroku , pomimo obowiązku wynikającego z art 304 kpk par 2 nie usunięto dokumentu - domniemać należy, że sąd administracyjny nie uznał go za dokument wadliwy).
Konieczność usuwania wadliwych dokumentów docenił ustawodawca umieszczając w odpowiednie zapisy w Ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (art 271 - 273) z którą można się zapoznać pod adresem http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970880553 . Nie jest więc jasne dlaczego sędziowie NSA ignorują zalecenia ustawodawcy. Należy wskazać, ze doprowadza to do absurdów czego wyrazem jest obecny stan prawdopodobnie powiązanych spraw pozwolenia na budowę sprzecznej z MPZP inwestycji przy ulicy *** i podważania podstawowych praw właściciela sąsiadującej nieruchomości, który tą inwestycję oprotestował w szeregu dokumentach wystawionych przez sądownictwo administracyjne
Skala nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowanymi nieruchomościami czyni wysoce nieprawdopodobnym, aby była to sprawa odizolowana i incydentalna. Wskazuje to raczej na możliwość istnienia systemowych nieprawidłowości w działaniu sądownictwa administracyjnego. W takich okolicznościach odpowiedzialność spada na Prezesa NSA i ciała stojące na straży prawidłowości orzecznictwa.
Wobec powyższego po raz kolejny wzywamy do zaprzestania naruszania prawa usunięcia praktyki podejmowania wyroków na podstawie nie uporządkowanych akt sprawy i rewizji orzecznictwa pod kontem zgodności z obowiązującymi ustawami.
Ponadto przesyłam kolejną sygnaturę postanowienia WSA w Warszawie (Sygn, akt VII SAB/Wa 85/13) w którym WSA w Warszawie odrzuciło skargę na przewlekłość Wojewody Mazowieckiego, który odmówił podania rejestrów na których ustalił strony sprawy w postępowaniu o pozwolenie na budowę . Sprawa dotyczyła zmian dokonanych przez Wojewodę Mazowieckiego, które NSA uwiarygodniło w wyroku z dnia 19.03.2014 (sygn akt II OSK 2553/12), decydując się na rozpatrzenie sprawy przed uporządkowaniem akt.
Należy wskazać, że "ustalenia" Wojewody Mazowieckiego były sprzeczne ze stanem faktycznym, konsekwentnie prowadzonymi dla nieruchomości księgami wieczystymi i powiatową ewidencją gruntów.
W naszej opinii stawia to NSA w wysoce niekomfortowej sytuacji i szczerze rekomendujemy wykazanie woli usunięcia nieprawidłowości w działaniu sądownictwa administracyjnego i korekty orzecznictwa.
(07.07.2014)
Działanie takie jest oczywiście sprzeczne z szeregiem obowiązujących przepisów z których warto zacytować chociażby art 273 Kodeksu Karnego, ale nie wątpimy, że działania takie maja mocne umocowanie w "orzecznictwie", które w sądownictwie polskim stało się pojęciem niewyobrażalnie pojemnym. Z oczywistymi konsekwencjami dla praw obywatela gwarantowanymi teoretycznie przez ustawodawcę.
Wszelkie gwarancje ustawodawcy w zakresie praw obywatela jako strony sprawy zmieniają się w nieegzekwowalny bełkot jeżeli w aktach sprawy mieszają się prawidłowe dokumenty z ewidentnymi poświadczeniami nieprawdy. Oczywiście obywatel może sobie powskazywać na ewidentne nieprawidłowości, ale z tego nic nie wynika, bo "jak stanowi przepis art 134 par 1 p.p.s.a. Sąd badając legalność zaskarżonego aktu nie jest związany zarzutami i wnioskami strony" (wyrok WSA w Warszawie z dnia 11.09.2009 sygn akt VIII SA/Wa 227/09). W sprawie zgodności z prawem cytowanego wyroku prowadziliśmy długa i namiętna korespondencję zarówno z NSA jak i Prokuraturą. Nie powinno więc być wątpliwości, że zawarta w nim interpretacja prawa pomimo iż wydaje się być sprzeczna z zapisami obowiązujących ustaw, ze szczególnym uwzględnieniem ustawy zasadniczej (Konstytucji) i ustawy z dnia z dnia 6 czerwca 1997 r (Kodeks Karny) jest prawidłowa w rozumieniu struktur stojących na straży przestrzegania prawa w obrębie sądownictwa administracyjnego. Zresztą wyrok jest prawomocny i nie ma powodu by był nieobecny w bazie orzecznictwa.
Jaka jest skala tego zjawiska? Ze wzrostem wolumenu korespondencji z NSA w tej sprawie coraz mniej prawdopodobne wydaje się, że jest to zjawisko marginalne. Czy jest ono na tyle powszechne aby wzbudzić podejrzenie, że sądownictwo administracyjne jest głównym źródłem patologi w działaniu organów administracji państwowej?
W każdym razie problem uważamy za tak istotny, że warto o nim mówić w naszych wezwaniach do usunięcia z obiegu prawnego absurdalnych wyroków i postanowień sądownictwa administracyjnego, które przyczyniło się w znacznym stopniu do wygenerowania iluzji istnienia szeregu "alternatywnych" stanów prawnych na ćwoczej nieruchomości.
Czy osoby odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowania sądownictwa administracyjnego staną na wysokości zadania i zlikwidują szkodliwe praktyki oraz oczyszczą orzecznictwo z baboli (trudno znaleźć inne określenie na interpretacje prawa sprzeczne z podstawowymi aktami prawnymi takimi jak Konstytucja), czy dostarczą materiału wskazującego, że świadomie przyzwalali na utrzymywanie praktyk, które zmieniły salę sądową w dom wróżbity.
# # #
Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego
Wezwanie do zaprzestania naruszania prawa, zaniechania praktyki rozpatrywania spraw na podstawie nieuporządkowanych akt zawierających wadliwe dokumenty i korekty błędów stąd wynikłych
Po zapoznaniu się z całokształtem korespondencji prowadzonej przez osobę prywatną z Naczelnym Sądem Administracyjnym. Ze zdumieniem stwierdziliśmy, że co najmniej kilku sędziów NSA nie dopatrzyło się niczego niestosownego w wydawaniu wyroków na podstawie nieuporządkowanych akt sprawy, zawierających dokumenty ewidentnie wadliwe (np poświadczenia sprzeczne z istniejącym stanem prawnymi faktycznym).
Korespondencja ta zdaje się wskazywać na możliwość systemowego naruszania prawa przez sądownictwo administracyjne w co najmniej dwóch aspektach
1) odejście od jawności procesu sądowego (nie jest jasne na podstawie jakich faktów podejmowane są decyzje w sytuacji gdy w aktach sprawy zawarta jest wadliwa niekiedy sprzeczna ze sobą dokumentacja)
2) uwiarygadnianie dokumentów wystawionych z naruszeniem prawa (skoro przed wydaniem wyroku , pomimo obowiązku wynikającego z art 304 kpk par 2 nie usunięto dokumentu - domniemać należy, że sąd administracyjny nie uznał go za dokument wadliwy).
Konieczność usuwania wadliwych dokumentów docenił ustawodawca umieszczając w odpowiednie zapisy w Ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (art 271 - 273) z którą można się zapoznać pod adresem http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970880553 . Nie jest więc jasne dlaczego sędziowie NSA ignorują zalecenia ustawodawcy. Należy wskazać, ze doprowadza to do absurdów czego wyrazem jest obecny stan prawdopodobnie powiązanych spraw pozwolenia na budowę sprzecznej z MPZP inwestycji przy ulicy *** i podważania podstawowych praw właściciela sąsiadującej nieruchomości, który tą inwestycję oprotestował w szeregu dokumentach wystawionych przez sądownictwo administracyjne
Skala nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowanymi nieruchomościami czyni wysoce nieprawdopodobnym, aby była to sprawa odizolowana i incydentalna. Wskazuje to raczej na możliwość istnienia systemowych nieprawidłowości w działaniu sądownictwa administracyjnego. W takich okolicznościach odpowiedzialność spada na Prezesa NSA i ciała stojące na straży prawidłowości orzecznictwa.
Wobec powyższego po raz kolejny wzywamy do zaprzestania naruszania prawa usunięcia praktyki podejmowania wyroków na podstawie nie uporządkowanych akt sprawy i rewizji orzecznictwa pod kontem zgodności z obowiązującymi ustawami.
Ponadto przesyłam kolejną sygnaturę postanowienia WSA w Warszawie (Sygn, akt VII SAB/Wa 85/13) w którym WSA w Warszawie odrzuciło skargę na przewlekłość Wojewody Mazowieckiego, który odmówił podania rejestrów na których ustalił strony sprawy w postępowaniu o pozwolenie na budowę . Sprawa dotyczyła zmian dokonanych przez Wojewodę Mazowieckiego, które NSA uwiarygodniło w wyroku z dnia 19.03.2014 (sygn akt II OSK 2553/12), decydując się na rozpatrzenie sprawy przed uporządkowaniem akt.
Należy wskazać, że "ustalenia" Wojewody Mazowieckiego były sprzeczne ze stanem faktycznym, konsekwentnie prowadzonymi dla nieruchomości księgami wieczystymi i powiatową ewidencją gruntów.
W naszej opinii stawia to NSA w wysoce niekomfortowej sytuacji i szczerze rekomendujemy wykazanie woli usunięcia nieprawidłowości w działaniu sądownictwa administracyjnego i korekty orzecznictwa.
(07.07.2014)
ZASTRZEŻENIE
Jeżeli powyższy tekst ktokolwiek uważa za obraźliwy i krzywdzący, informujemy, że jesteśmy gotowi odwołać i przeprosić, jeżeli przedstawi nam się dowody, że wszystkie instytucje ignorują nasze dobrze udokumentowane prawa podpierjąc się czymś co wytrzyma konfrontację z naszymi dokumentami. I, że czynnikiem sprawczym horroru przez który cały czas przechodzimy nie jest tylko i wyłącznie nieudokumentowana "plotka" przekazywana przez odpowiednie osoby lub dokument, który według litery prawa nie ma żadnego znaczenia prawnego (np z powodu swojej ewidentnej wadliwości). .
Jeżeli powyższy tekst ktokolwiek uważa za obraźliwy i krzywdzący, informujemy, że jesteśmy gotowi odwołać i przeprosić, jeżeli przedstawi nam się dowody, że wszystkie instytucje ignorują nasze dobrze udokumentowane prawa podpierjąc się czymś co wytrzyma konfrontację z naszymi dokumentami. I, że czynnikiem sprawczym horroru przez który cały czas przechodzimy nie jest tylko i wyłącznie nieudokumentowana "plotka" przekazywana przez odpowiednie osoby lub dokument, który według litery prawa nie ma żadnego znaczenia prawnego (np z powodu swojej ewidentnej wadliwości). .
Kapituła Wielkiego Kalesona i.... |