Sam szczyt czyli o tych po postanowili wszystko wziąć "na klatę"
Instytucje najwyższego szczebla nie mają komfortu zwalenia swoich działań na interpretację prawa narzuconą im w kontroli instancyjnej. Tym większe zdziwienie musi wiec budzić to, że po pierwszym poinformowaniu o sprawie K. 53 w M. nie wyskoczyły z butów ze wściekłości i nie zafundowały podległym sobie instytucjom błyskawicznego kursu używania cyfrowych rejestrów jako narzędzia weryfikacji otrzymywanych "z dołu" opowieści z mchu i paproci. Tylko zamiast tego wolały uwiarygadniać jeszcze większe opowieści z mchu i paproci.
Gdybyśmy byli miłośnikami teorii spiskowych to aż podskoczylibyśmy z radości czytając w dokumentach państwowych , że w III RP najmocniejszym tytułem do terenu zabudowanej nieruchomości są zapisy dla sąsiadujących działek drogowych, z których wynikać może informacja o istnieniu praw Skarbu Państwa do znacznego terenu, "zaszyfrowana" dla niepoznaki jako informacja o pierwszym w historii urzędowo potwierdzonym zmartwychwstaniu z Powązek (w sposób umożliwiający zastosowanie np dekretu z 8 maja 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich)
Co prawda uważamy teorie spiskowe za całkiem fajną formę rozrywki. Jednak bardziej wiarygodne niż obrabianie obywateli z nieruchomości przez Skarb Państwa metodą na „zmartwychwstałego nieboszczyka” wydaje nam się inne oraz znacznie mniej malownicze wyjaśnienie. A mianowicie takie, że w instytucjach państwowych masowy jest brak umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych. A skutkiem tego jest, ze jeśli jakaś lokalna instytucja ubzdura sobie, że stanem faktycznym jakieś nieruchomości jest istnienie zamku zamieszkiwanego przez Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków to aż do samego szczytu nikt nie sprawdzi, ze według księgi wieczystej, ewidencji gruntów itp nie ma możliwości istnienia zamku, Królewny Śnieżki a tym bardziej siedmiu krasnoludków. Do tego instytucje kontroli instancyjnej będą głaskać lokalne instytucje po główkach i upewniać je, że dobrze robią. I co więcej będą traktować rzeczywistych właścicieli rzeczywiście istniejącej nieruchomości jak złowrogą "mafię reprywatyzacyjną" co podstępnie przebudowała zamek, a Gapcia zakopała w ogródku.
Oczywiście każdy pion w strukturach państwowych ma w tworzenie tych wynikających z cyfrowego analfabetyzmu oparów absurdu swój unikalny wkład.
Gdybyśmy byli miłośnikami teorii spiskowych to aż podskoczylibyśmy z radości czytając w dokumentach państwowych , że w III RP najmocniejszym tytułem do terenu zabudowanej nieruchomości są zapisy dla sąsiadujących działek drogowych, z których wynikać może informacja o istnieniu praw Skarbu Państwa do znacznego terenu, "zaszyfrowana" dla niepoznaki jako informacja o pierwszym w historii urzędowo potwierdzonym zmartwychwstaniu z Powązek (w sposób umożliwiający zastosowanie np dekretu z 8 maja 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich)
Co prawda uważamy teorie spiskowe za całkiem fajną formę rozrywki. Jednak bardziej wiarygodne niż obrabianie obywateli z nieruchomości przez Skarb Państwa metodą na „zmartwychwstałego nieboszczyka” wydaje nam się inne oraz znacznie mniej malownicze wyjaśnienie. A mianowicie takie, że w instytucjach państwowych masowy jest brak umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych. A skutkiem tego jest, ze jeśli jakaś lokalna instytucja ubzdura sobie, że stanem faktycznym jakieś nieruchomości jest istnienie zamku zamieszkiwanego przez Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków to aż do samego szczytu nikt nie sprawdzi, ze według księgi wieczystej, ewidencji gruntów itp nie ma możliwości istnienia zamku, Królewny Śnieżki a tym bardziej siedmiu krasnoludków. Do tego instytucje kontroli instancyjnej będą głaskać lokalne instytucje po główkach i upewniać je, że dobrze robią. I co więcej będą traktować rzeczywistych właścicieli rzeczywiście istniejącej nieruchomości jak złowrogą "mafię reprywatyzacyjną" co podstępnie przebudowała zamek, a Gapcia zakopała w ogródku.
Oczywiście każdy pion w strukturach państwowych ma w tworzenie tych wynikających z cyfrowego analfabetyzmu oparów absurdu swój unikalny wkład.
Spis treści:
1.Ministerstwo d/s. Infrastruktury (aktualnie Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii)
1.1 Pismo do Ministerstwa d/s. Infrastruktury
1.2 Ponaglenie
2. MSWiA
2.1 Pismo do MSWiA
2.2 Odpowiedź od MSWiA
2.3 Ponaglenie
2.4 Odpowiedź MSWiA na ponaglenie
3. Ministerstwo Sprawiedliwości
3.1 Pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości
3.2 Ponaglenie
4. Kancelaria Premiera
4.1 Pismo do Kancelarii Premiera
4.2 Odpowiedź od Kancelarii Premiera
4.3 Ponaglenie
4.4 Odpowiedź Kancelarii Premiera na ponaglenie
5. NSA
5.1 Pismo do NSA
5.2 Odpowiedź od NSA
5.3 Ponaglenie
6. Sąd Najwyższy
6.1 Pismo do Sądu Najwyższego
6.2 Odpowiedź od Sądu Najwyższego
6.3 Ponaglenie
7. KRS
7.1 Pismo do KRS
7.2 Odpowiedź od KRS
7.3 Ponaglenie
7.4 Odpowiedź KRS na ponaglenie
1.1 Pismo do Ministerstwa d/s. Infrastruktury
1.2 Ponaglenie
2. MSWiA
2.1 Pismo do MSWiA
2.2 Odpowiedź od MSWiA
2.3 Ponaglenie
2.4 Odpowiedź MSWiA na ponaglenie
3. Ministerstwo Sprawiedliwości
3.1 Pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości
3.2 Ponaglenie
4. Kancelaria Premiera
4.1 Pismo do Kancelarii Premiera
4.2 Odpowiedź od Kancelarii Premiera
4.3 Ponaglenie
4.4 Odpowiedź Kancelarii Premiera na ponaglenie
5. NSA
5.1 Pismo do NSA
5.2 Odpowiedź od NSA
5.3 Ponaglenie
6. Sąd Najwyższy
6.1 Pismo do Sądu Najwyższego
6.2 Odpowiedź od Sądu Najwyższego
6.3 Ponaglenie
7. KRS
7.1 Pismo do KRS
7.2 Odpowiedź od KRS
7.3 Ponaglenie
7.4 Odpowiedź KRS na ponaglenie
1. Ministerstwo d/s. Infrastruktury (aktualnie Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii)
1.1 Pismo do Ministerstwa d/s Infrastruktury
Kilka lat temu Ministerstwo d/s infrastruktury dosłało bajkę o wykonaniu przez nas (jak rozumiemy nielegalnie) jakichś prac budowlanych. Ponieważ bajka nie miała żadnego potwierdzenia w jakichkolwiek namacalnych faktach wyszła z tego potężna awantura z której jednak niewiele wynikło. Dziwimy się więc iż Ministerstwo nie zainteresowało się sprawą głębiej. Chociażby po to by ustalić jakie to dokładnie prace budowlane rzekomo zostały wykonane, że koniecznie trzeba ich wykonanie udowodnić jednocześnie nie mówiąc nam (czyli osobom które teoretycznie te prace wykonały) jakie to są prace.
Tymczasem każdy pracownik Ministerstwa który potrafiłby używać choćby Google Maps mógł po wykonaniu kilku kliknięć zobaczyć, ze budynek pod adresem K 53 w M wygląda jak coś nie ruszanego od kilkudziesięciu lat. I w mig zidentyfikowałby rzeczone tajemnicze prace (obejmujące jak się zdaje spore przebudowy, pozbycie się jednego piętra oraz zmianę kształtu i powierzchni bryły budynku) jako ...... fikcyjne.
Jeśli pracownik Ministerstwa nie miałby zaufania do komercyjnego serwisu jakim jest Google Maps to równie dobrze mógłby w tym samym celu użyć urzędowego geoportalu.
Każdy biegły w korzystaniu z cyfrowych zasobów pracownik Ministerstwa zainteresowałby się w takiej sytuacji skąd wzięło się przekonanie o rzekomych przebudowach nieruchomości i w efekcie nakazałby pewnie ujawnienie dokumentacji przyjętej do zasobu budowlanego ok. 2009 roku, z której wynika, że nieruchomość rzekomo wyglądała zupełnie inaczej. A to z kolei pewne sprawiłoby, ze nasz hipotetyczny oblatany w rejestrach cyfrowych pracownik Ministerstwa zainteresował by się dlaczego w ogóle prowadzony był fikcyjny proces budowlany oparty na fikcyjnych okolicznościach uprawdopodabniający nieprawdziwy fakt dysponowania Skarbu Państwa prywatną nieruchomością.
To co działoby się dalej w komiksach pokazują zwykle jako chmurę kurzu z której wydobywają się odgłosy typu "bum", "trzask" czy "bang". Kiedy jednak kurz by opadł to nie wątpimy, że naszym oczom ukazałyby się różnego rodzaju podległe ministerstwu instytucje państwowe których pracownicy tak przywiązani są do weryfikowania wszystkiego względem zapisów rejestrów cyfrowych, że nawet przed złożeniem podpisu pod jakimś dokumentem ich pracownicy sprawdzają w bazie pesel czy dobrze pamiętają swoje nazwisko.
Niestety jak na razie nie trafiliśmy w Ministerstwie d/s infrastruktury na żadnego pracownika, który posiadałby zdolność zweryfikowania przekazywanych mu poza aktami sprawy opowieści z mchu i paproci w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych. Wydaje nam się to dość dziwne bo w ten sposób cała wina za coś co wygląda na na lokalną nieprawidłowość ląduje w Ministerstwie i to jeszcze w formie jakiejś pokręconej teorii spiskowej. Skoro jednak Ministerstwo czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Ministerstwa jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, ze de facto urządzany przez podległe mu instytucje ostentacyjny bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł.
PS. takie samo ćwiczenie na odczyt rejestrów cyfrowych można byłoby przeprowadzić zaczynając od tego, że jakiegoś pracownika Ministerstwa zastanowiłoby czy nieboszczycy naprawdę mogą zmartwychwstawać z nagrobka na Powązkach. I zacząłby od sprawdzenia tego faktu choćby w cyfrowym rejestrze Cmentarza Powązkowskiego.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej podległych Ministerstwu spowodowanym brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa.
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż administracja rządowa z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż wykorzystywanie procesu budowlanego prowadzonego w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości. A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych, dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to, iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury (w tym w funkcji Podsekretarza Stanu czy Dyrektora Departamentu) nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wyjaśnić dlaczego organy kontroli instancyjnej nie tylko nie potrafią usunąć ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie, poszkodowanej tą nieprawidłowością, informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie), ani tego , że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (z wysoce interesującym wykorzystaniem procesu budowlanego i ewidencji gruntów - więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M*** Ministerstwo zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z kolejnymi ministerstwami d/s. infrastruktury ciągnie się już od ponad dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji wymienionej z kolejnymi ministerstwami d/s infrastruktury za ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Ministerstwo naprawdę nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
Kilka lat temu Ministerstwo d/s infrastruktury dosłało bajkę o wykonaniu przez nas (jak rozumiemy nielegalnie) jakichś prac budowlanych. Ponieważ bajka nie miała żadnego potwierdzenia w jakichkolwiek namacalnych faktach wyszła z tego potężna awantura z której jednak niewiele wynikło. Dziwimy się więc iż Ministerstwo nie zainteresowało się sprawą głębiej. Chociażby po to by ustalić jakie to dokładnie prace budowlane rzekomo zostały wykonane, że koniecznie trzeba ich wykonanie udowodnić jednocześnie nie mówiąc nam (czyli osobom które teoretycznie te prace wykonały) jakie to są prace.
Tymczasem każdy pracownik Ministerstwa który potrafiłby używać choćby Google Maps mógł po wykonaniu kilku kliknięć zobaczyć, ze budynek pod adresem K 53 w M wygląda jak coś nie ruszanego od kilkudziesięciu lat. I w mig zidentyfikowałby rzeczone tajemnicze prace (obejmujące jak się zdaje spore przebudowy, pozbycie się jednego piętra oraz zmianę kształtu i powierzchni bryły budynku) jako ...... fikcyjne.
Jeśli pracownik Ministerstwa nie miałby zaufania do komercyjnego serwisu jakim jest Google Maps to równie dobrze mógłby w tym samym celu użyć urzędowego geoportalu.
Każdy biegły w korzystaniu z cyfrowych zasobów pracownik Ministerstwa zainteresowałby się w takiej sytuacji skąd wzięło się przekonanie o rzekomych przebudowach nieruchomości i w efekcie nakazałby pewnie ujawnienie dokumentacji przyjętej do zasobu budowlanego ok. 2009 roku, z której wynika, że nieruchomość rzekomo wyglądała zupełnie inaczej. A to z kolei pewne sprawiłoby, ze nasz hipotetyczny oblatany w rejestrach cyfrowych pracownik Ministerstwa zainteresował by się dlaczego w ogóle prowadzony był fikcyjny proces budowlany oparty na fikcyjnych okolicznościach uprawdopodabniający nieprawdziwy fakt dysponowania Skarbu Państwa prywatną nieruchomością.
To co działoby się dalej w komiksach pokazują zwykle jako chmurę kurzu z której wydobywają się odgłosy typu "bum", "trzask" czy "bang". Kiedy jednak kurz by opadł to nie wątpimy, że naszym oczom ukazałyby się różnego rodzaju podległe ministerstwu instytucje państwowe których pracownicy tak przywiązani są do weryfikowania wszystkiego względem zapisów rejestrów cyfrowych, że nawet przed złożeniem podpisu pod jakimś dokumentem ich pracownicy sprawdzają w bazie pesel czy dobrze pamiętają swoje nazwisko.
Niestety jak na razie nie trafiliśmy w Ministerstwie d/s infrastruktury na żadnego pracownika, który posiadałby zdolność zweryfikowania przekazywanych mu poza aktami sprawy opowieści z mchu i paproci w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych. Wydaje nam się to dość dziwne bo w ten sposób cała wina za coś co wygląda na na lokalną nieprawidłowość ląduje w Ministerstwie i to jeszcze w formie jakiejś pokręconej teorii spiskowej. Skoro jednak Ministerstwo czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Ministerstwa jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, ze de facto urządzany przez podległe mu instytucje ostentacyjny bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł.
PS. takie samo ćwiczenie na odczyt rejestrów cyfrowych można byłoby przeprowadzić zaczynając od tego, że jakiegoś pracownika Ministerstwa zastanowiłoby czy nieboszczycy naprawdę mogą zmartwychwstawać z nagrobka na Powązkach. I zacząłby od sprawdzenia tego faktu choćby w cyfrowym rejestrze Cmentarza Powązkowskiego.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej podległych Ministerstwu spowodowanym brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa.
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż administracja rządowa z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż wykorzystywanie procesu budowlanego prowadzonego w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości. A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych, dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to, iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury (w tym w funkcji Podsekretarza Stanu czy Dyrektora Departamentu) nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wyjaśnić dlaczego organy kontroli instancyjnej nie tylko nie potrafią usunąć ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie, poszkodowanej tą nieprawidłowością, informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie), ani tego , że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (z wysoce interesującym wykorzystaniem procesu budowlanego i ewidencji gruntów - więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M*** Ministerstwo zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z kolejnymi ministerstwami d/s. infrastruktury ciągnie się już od ponad dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji wymienionej z kolejnymi ministerstwami d/s infrastruktury za ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Ministerstwo naprawdę nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
1.2 Ponaglenie
Skoro szacowna instytucja nie raczyła się odezwać to wysłaliśmy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Wyrażam najwyższe zdumienie iż przez ponad dekadę konsekwentnie odmawiali Państwo zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako przejawu dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanej analfabetyzmem cyfrowym.
Jeszcze bardziej dziwi, że nie podjęli Państwo odpowiednich kroków nawet po wskazaniu Państwu w piśmie z dnia 28.09.2021 na skutki jakie ma nie zaklasyfikowanie jako ewidentnej patologii konsekwentnego nie dopatrywania się nieprawidłowości przez organy kontroli instancyjnej w działaniach podejmowanych w stosunku do wzmiankowanej nieruchomości na przestrzeni ostatnich 12 lat.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje bowiem nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować rzekome istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnejh (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), czego konsekwencją jest wytwarzanie fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji, a następnie podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt sprawy. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię w działaniach organów kontroli instancyjnej, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy Ministerstwa byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury mogli przeoczyć skarżone działania. W przypadku instytucji podległych Ministerstwu przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw budowlanych nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie i dokonywania zmian w ewidencji gruntów pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także ze znaną skarżącym dokumentacją. Trudno też nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu jej własności innego obiektu czy podstaw dla dokonywanych w ewidencji zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Działanie/zaniechanie pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury jest tym bardziej zdumiewające iż jedyną możliwością, by skłonić zarówno lokalne instytucje Powiatu G*** do działania według opisanej wyżej "procedury" jak i nadzorujące je organy kontroli instancyjnej do potwierdzania o nie dopatrywaniu się nieprawidłowości w opisanych powyżej działaniach, wydaje się być zależność służbowa i narzucana przez najwyższe organy interpretacja prawa drogą kontroli instancyjnej ( legalności skarżonych działań nie da się bowiem z oczywistych względów wywieść ani z dowodów materialnych ani z litery prawa). Od początku więc pracownicy Ministerstwa nie mogli być nieświadomi istnienia okoliczności związanych ze sprawą nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** obciążających administrację rządową.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniem pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury , pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołuh wyjaśnień).
Jednak brak odpowiedniej reakcji na pismo z dnia 28.09.2021 w zasadzie nakazuje odrzucić tą opcję. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek państwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadział natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym istniejącym w okresie funkcjonowania tego państwa i to w sposób uniemożliwiający właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam Ministerstwo do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań jest niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do Ministerstwa.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do MWINB w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do MUW w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW , pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do GUNB w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** i pracowników MWINGiK (podsumowanie zostało przesłane do MWINGiK w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, pracowników MWINGiK i pracowników GUGiK (podsumowanie zostało przesłane do GUGiK w dniu 01.11.2021)
6. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
Skoro szacowna instytucja nie raczyła się odezwać to wysłaliśmy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Wyrażam najwyższe zdumienie iż przez ponad dekadę konsekwentnie odmawiali Państwo zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako przejawu dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanej analfabetyzmem cyfrowym.
Jeszcze bardziej dziwi, że nie podjęli Państwo odpowiednich kroków nawet po wskazaniu Państwu w piśmie z dnia 28.09.2021 na skutki jakie ma nie zaklasyfikowanie jako ewidentnej patologii konsekwentnego nie dopatrywania się nieprawidłowości przez organy kontroli instancyjnej w działaniach podejmowanych w stosunku do wzmiankowanej nieruchomości na przestrzeni ostatnich 12 lat.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje bowiem nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować rzekome istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnejh (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), czego konsekwencją jest wytwarzanie fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji, a następnie podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt sprawy. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię w działaniach organów kontroli instancyjnej, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy Ministerstwa byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury mogli przeoczyć skarżone działania. W przypadku instytucji podległych Ministerstwu przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw budowlanych nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie i dokonywania zmian w ewidencji gruntów pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także ze znaną skarżącym dokumentacją. Trudno też nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu jej własności innego obiektu czy podstaw dla dokonywanych w ewidencji zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Działanie/zaniechanie pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury jest tym bardziej zdumiewające iż jedyną możliwością, by skłonić zarówno lokalne instytucje Powiatu G*** do działania według opisanej wyżej "procedury" jak i nadzorujące je organy kontroli instancyjnej do potwierdzania o nie dopatrywaniu się nieprawidłowości w opisanych powyżej działaniach, wydaje się być zależność służbowa i narzucana przez najwyższe organy interpretacja prawa drogą kontroli instancyjnej ( legalności skarżonych działań nie da się bowiem z oczywistych względów wywieść ani z dowodów materialnych ani z litery prawa). Od początku więc pracownicy Ministerstwa nie mogli być nieświadomi istnienia okoliczności związanych ze sprawą nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** obciążających administrację rządową.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniem pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury , pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołuh wyjaśnień).
Jednak brak odpowiedniej reakcji na pismo z dnia 28.09.2021 w zasadzie nakazuje odrzucić tą opcję. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek państwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadział natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym istniejącym w okresie funkcjonowania tego państwa i to w sposób uniemożliwiający właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych Ministerstw d/s infrastruktury w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam Ministerstwo do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań jest niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do Ministerstwa.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do MWINB w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do MUW w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW , pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do GUNB w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** i pracowników MWINGiK (podsumowanie zostało przesłane do MWINGiK w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, pracowników MWINGiK i pracowników GUGiK (podsumowanie zostało przesłane do GUGiK w dniu 01.11.2021)
6. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
2. MSWiA
2.1 Pismo do MSWiA
W przypadku MSWiA do wyjaśnienia całej skomplikowanej sprawy K 53 w M wystarczyłoby właściwie aby Ministerstwo skorzystało z uprawnień nadzorczych jakie posiada względem Samorządowych Kolegiów Odwoławczych.
Każdego pracownika Ministerstwa który potrafi posługiwać się rejestrami cyfrowymi z pewnością zainteresowałoby to dlaczego SKO w W uważa za perfekcyjnie OK odmowę zaświadczenia iż nie było kwaterunku, zarządu czy samoistnego władania gminy na nieruchomości, która według rejestrów cyfrowych pozostawała zawsze wyłącznie w prywatnych rękach i po której nie ma śladu w rejestrach mienia "państwowego" z jakiegokolwiek tytułu. I to w sytuacji kiedy SKO w W. ma dostęp do szeregu cyfrowych rejestrów których treść pozwoliłaby taką odmowę negatywnie zweryfikować.
A już na pewno każdy pracownik Ministerstwa który nie jest analfabetą cyfrowym nie mógłby uwierzyć w opowieści z mchu i paproci według których perfekcyjnie OK jest sytuacja w której instytucja państwowa nie może zaświadczyć iż nie wie (nie mówiąc już o współdziałaniu) o wykonywaniu za plecami władających nieruchomością osób, ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele tejże nieruchomości, czynności prawnych na ich własności uwiarygadniających istnienie do niej innych praw. Jakby na to nie patrzeć odmowa wydania takiego zaświadczenia poniekąd wskazuje iż szereg takich czynności wykonano. Przy czym z logiki całej korespondencji wynika iż wykonywanie tych czynności miało na celu uwiarygodnienie rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do prywatnej nieruchomości. Co SKO w W. mogło też bez trudu wykryć mając dostęp do szeregu rejestrów cyfrowych.
Niestety wydaje się iż jak na razie nie trafiliśmy w Ministerstwie na żadnego pracownika, który posiadałby zdolność zweryfikowania przekazywanych mu poza aktami sprawy opowieści z mchu i paproci w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych. A także wolę ustalenia czemu nadzorowane przez Ministerstwo SKO w W. takiej weryfikacji w ogóle nie wykonuje.
Wydaje nam się to dość dziwne bo w ten sposób cała wina za coś co wygląda na lokalną nieprawidłowość ląduje w Ministerstwie i to jeszcze w formie jakiejś pokręconej teorii spiskowej. Skoro jednak Ministerstwo czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Ministerstwa jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez podległe mu instytucje bojkot zasobów cyfrowych jako narzędzia prostowania opowieści z mchu i paproci to rzeczywiście dobry pomysł.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej podległych Ministerstwu spowodowanym brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa.
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż administracja rządowa z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż prowadzenie postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości. A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników Ministerstwa nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wyjaśnić dlaczego organy kontroli instancyjnej nie tylko nie potrafią usunąć ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, ksiegach wieczystych etc), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych..
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch możliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, Ministerstwo zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z MSWiA ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji wymienionej z MSWiA przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Ministerstwo naprawdę nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
W przypadku MSWiA do wyjaśnienia całej skomplikowanej sprawy K 53 w M wystarczyłoby właściwie aby Ministerstwo skorzystało z uprawnień nadzorczych jakie posiada względem Samorządowych Kolegiów Odwoławczych.
Każdego pracownika Ministerstwa który potrafi posługiwać się rejestrami cyfrowymi z pewnością zainteresowałoby to dlaczego SKO w W uważa za perfekcyjnie OK odmowę zaświadczenia iż nie było kwaterunku, zarządu czy samoistnego władania gminy na nieruchomości, która według rejestrów cyfrowych pozostawała zawsze wyłącznie w prywatnych rękach i po której nie ma śladu w rejestrach mienia "państwowego" z jakiegokolwiek tytułu. I to w sytuacji kiedy SKO w W. ma dostęp do szeregu cyfrowych rejestrów których treść pozwoliłaby taką odmowę negatywnie zweryfikować.
A już na pewno każdy pracownik Ministerstwa który nie jest analfabetą cyfrowym nie mógłby uwierzyć w opowieści z mchu i paproci według których perfekcyjnie OK jest sytuacja w której instytucja państwowa nie może zaświadczyć iż nie wie (nie mówiąc już o współdziałaniu) o wykonywaniu za plecami władających nieruchomością osób, ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele tejże nieruchomości, czynności prawnych na ich własności uwiarygadniających istnienie do niej innych praw. Jakby na to nie patrzeć odmowa wydania takiego zaświadczenia poniekąd wskazuje iż szereg takich czynności wykonano. Przy czym z logiki całej korespondencji wynika iż wykonywanie tych czynności miało na celu uwiarygodnienie rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do prywatnej nieruchomości. Co SKO w W. mogło też bez trudu wykryć mając dostęp do szeregu rejestrów cyfrowych.
Niestety wydaje się iż jak na razie nie trafiliśmy w Ministerstwie na żadnego pracownika, który posiadałby zdolność zweryfikowania przekazywanych mu poza aktami sprawy opowieści z mchu i paproci w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych. A także wolę ustalenia czemu nadzorowane przez Ministerstwo SKO w W. takiej weryfikacji w ogóle nie wykonuje.
Wydaje nam się to dość dziwne bo w ten sposób cała wina za coś co wygląda na lokalną nieprawidłowość ląduje w Ministerstwie i to jeszcze w formie jakiejś pokręconej teorii spiskowej. Skoro jednak Ministerstwo czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Ministerstwa jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez podległe mu instytucje bojkot zasobów cyfrowych jako narzędzia prostowania opowieści z mchu i paproci to rzeczywiście dobry pomysł.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej podległych Ministerstwu spowodowanym brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa.
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż administracja rządowa z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż prowadzenie postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości. A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników Ministerstwa nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wyjaśnić dlaczego organy kontroli instancyjnej nie tylko nie potrafią usunąć ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, ksiegach wieczystych etc), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych..
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch możliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, Ministerstwo zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z MSWiA ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji wymienionej z MSWiA przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Ministerstwo naprawdę nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
2.2 Odpowiedź od MSWiA
MSWiA życzliwie poradziło nam zasięgniecie porady prawnej. Z przyjemnością to zrobimy jak tylko otrzymamy dokumenty z których instytucje państwowe wysnuły możliwość istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do naszej nieruchomości, wywiedzionych jak się zdaje z pierwszego w historii "zmartwychwstania" z Powązek.
MSWiA życzliwie poradziło nam zasięgniecie porady prawnej. Z przyjemnością to zrobimy jak tylko otrzymamy dokumenty z których instytucje państwowe wysnuły możliwość istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do naszej nieruchomości, wywiedzionych jak się zdaje z pierwszego w historii "zmartwychwstania" z Powązek.
2.3 Ponaglenie
Żeby się upewnić, że MSWiA dobrze wszystko zrozumiało przesyłamy mu ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Odnosząc się do zdumiewającej treści pisma DAP-WN-051-4/2021 z dnia 20.10.2021
wskazać należy iż prowadzona od prawie dekady korespondencja nie dotyczy "zakresu uprawnień " poszczególnych elementów administracji rządowej ani nie jest jest wnioskiem w kwestii "usług w zakresie pomocy prawnej." (tym bardziej, że dotychczasowa korespondencja wydaje się wskazywać iż to raczej Ministerstwo ma w tym zakresie niezaspokojone potrzeby)
Prowadzona korespondencja dotyczyła tego czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej (spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym, bowiem wszystkie informacje potrzebne do właściwego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych), czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości wynika z narzuconej przez administrację rządową interpretacji prawa. A w tej kwestii Ministerstwo , któremu podlega zarówno administracja jak i służby specjalne wydaje się być właściwym adresem dla wyjaśnienia sprawy.
Należy przy tym wskazać iz od prawie dekady kolejne Ministerstwa d/s administracji i spraw wewnętrznych usilnie pracują nad wykazaniem, iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku Ministerstwo nie miałby żadnej możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego prawa Skarbu Państwa do terenu ustala się wbrew dokumentacji pochodzącej od Państwa Polskiego i wbrew zapisom rejestrów cyfrowych oraz bez udziału osób mających w ustaleniach ewidentny interes prawny (tj władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako jej właściciele).
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład instytucji państwowych w zaistnienie tej sprawy.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP), do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnejh (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), czego konsekwencją jest wytwarzanie fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji, a następnie podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt sprawy. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię w działaniach organów kontroli instancyjnej, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy Ministerstwa byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych mogli przeoczyć skarżone działania. Przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw (budowlanych, sądowych, prokuratorskich etc) nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie, innym stanie prawnym i innej historii oraz podejmowania prób zmian w rejestrach pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także ze znaną skarżącym dokumentacją. Trudno też nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu ich własności innego obiektu z inną historia i stanem prawnym, czy podstaw dla dokonywanych w rejestrach zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Działanie/zaniechanie pracowników kolejnych Ministerstw jest tym bardziej zdumiewające iż jedyną możliwością by skłonić zarówno lokalne instytucje Powiatu G*** do działania według opisanej wyżej "procedury" jak i nadzorujące je organy kontroli instancyjnej do potwierdzania o nie dopatrywaniu się nieprawidłowości w opisanych powyżej działaniach wydaje się być zależność służbowa i narzucana przez najwyższe organy interpretacja prawa drogą kontroli instancyjnej (legalności skarżonych działań nie da się bowiem, z oczywistych względów, wywieść ani z dowodów materialnych ani z litery prawa). Od początku więc pracownicy Ministerstwa nie mogli być nieświadomi istnienia okoliczności związanych ze sprawą nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** obciążających administrację rządową.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniem pracowników kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych , pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Jednak wystąpienie DAP-WN-051-4/2021 z dnia 20.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości.. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek państwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadział natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym w okresie funkcjonowania tego państwa oraz w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam Ministerstwo do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do
a) wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
b) uznania wystąpienia DAP-WN-051-4/2021 z dnia 20.10.2021 za ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków oraz wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w administracji rządowej i narzucanej w kontroli instancyjnej organom administracji państwowej.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań jest niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do Ministerstwa.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z SKO w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Urzędu Miasta M*** i pracowników SKO w W*** (podsumowanie zostało przesłane do SKO w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do MWINB w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do MUW w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW, pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do GUNB w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** i pracowników MWINGiK (podsumowanie zostało przesłane do MWINGiK w dniu 01.11.2021)
6. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, pracowników MWINGiK i pracowników GUGiK (podsumowanie zostało przesłane do GUGiK w dniu 01.11.2021)
7. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
8. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
9. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
10. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Okręgową w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G*** i prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w W*** w dniu 01.11.2021)
11. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Regionalną w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** i prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w W*** w dniu 01.11.2021)
12. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Krajową w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W***, prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** i prokuratorów Prokuratury Krajowej (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Krajowej w dniu 01.11.2021)
13. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
Żeby się upewnić, że MSWiA dobrze wszystko zrozumiało przesyłamy mu ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Odnosząc się do zdumiewającej treści pisma DAP-WN-051-4/2021 z dnia 20.10.2021
wskazać należy iż prowadzona od prawie dekady korespondencja nie dotyczy "zakresu uprawnień " poszczególnych elementów administracji rządowej ani nie jest jest wnioskiem w kwestii "usług w zakresie pomocy prawnej." (tym bardziej, że dotychczasowa korespondencja wydaje się wskazywać iż to raczej Ministerstwo ma w tym zakresie niezaspokojone potrzeby)
Prowadzona korespondencja dotyczyła tego czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej (spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym, bowiem wszystkie informacje potrzebne do właściwego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych), czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości wynika z narzuconej przez administrację rządową interpretacji prawa. A w tej kwestii Ministerstwo , któremu podlega zarówno administracja jak i służby specjalne wydaje się być właściwym adresem dla wyjaśnienia sprawy.
Należy przy tym wskazać iz od prawie dekady kolejne Ministerstwa d/s administracji i spraw wewnętrznych usilnie pracują nad wykazaniem, iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku Ministerstwo nie miałby żadnej możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego prawa Skarbu Państwa do terenu ustala się wbrew dokumentacji pochodzącej od Państwa Polskiego i wbrew zapisom rejestrów cyfrowych oraz bez udziału osób mających w ustaleniach ewidentny interes prawny (tj władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako jej właściciele).
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład instytucji państwowych w zaistnienie tej sprawy.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP), do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnejh (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), czego konsekwencją jest wytwarzanie fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji, a następnie podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt sprawy. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię w działaniach organów kontroli instancyjnej, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy Ministerstwa byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych mogli przeoczyć skarżone działania. Przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw (budowlanych, sądowych, prokuratorskich etc) nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie, innym stanie prawnym i innej historii oraz podejmowania prób zmian w rejestrach pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także ze znaną skarżącym dokumentacją. Trudno też nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu ich własności innego obiektu z inną historia i stanem prawnym, czy podstaw dla dokonywanych w rejestrach zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Działanie/zaniechanie pracowników kolejnych Ministerstw jest tym bardziej zdumiewające iż jedyną możliwością by skłonić zarówno lokalne instytucje Powiatu G*** do działania według opisanej wyżej "procedury" jak i nadzorujące je organy kontroli instancyjnej do potwierdzania o nie dopatrywaniu się nieprawidłowości w opisanych powyżej działaniach wydaje się być zależność służbowa i narzucana przez najwyższe organy interpretacja prawa drogą kontroli instancyjnej (legalności skarżonych działań nie da się bowiem, z oczywistych względów, wywieść ani z dowodów materialnych ani z litery prawa). Od początku więc pracownicy Ministerstwa nie mogli być nieświadomi istnienia okoliczności związanych ze sprawą nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** obciążających administrację rządową.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniem pracowników kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych , pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Jednak wystąpienie DAP-WN-051-4/2021 z dnia 20.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości.. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek państwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadział natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym w okresie funkcjonowania tego państwa oraz w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych Ministerstw d/s administracji i spraw wewnętrznych w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam Ministerstwo do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do
a) wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
b) uznania wystąpienia DAP-WN-051-4/2021 z dnia 20.10.2021 za ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków oraz wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w administracji rządowej i narzucanej w kontroli instancyjnej organom administracji państwowej.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań jest niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do Ministerstwa.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z SKO w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Urzędu Miasta M*** i pracowników SKO w W*** (podsumowanie zostało przesłane do SKO w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do MWINB w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do MUW w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW, pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do GUNB w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** i pracowników MWINGiK (podsumowanie zostało przesłane do MWINGiK w dniu 01.11.2021)
6. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, pracowników MWINGiK i pracowników GUGiK (podsumowanie zostało przesłane do GUGiK w dniu 01.11.2021)
7. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
8. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
9. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
10. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Okręgową w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G*** i prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w W*** w dniu 01.11.2021)
11. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Regionalną w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** i prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w W*** w dniu 01.11.2021)
12. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Krajową w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W***, prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** i prokuratorów Prokuratury Krajowej (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Krajowej w dniu 01.11.2021)
13. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
2.4 Odpowiedź MSWiA na ponaglenie
MSWiA odpowiedziało 25.11.2021 czyli w terminie i podtrzymało swoje stanowisko czyli nadal zaleca nam wynajęcie prawnika.
Składamy więc głęboki hołd kompetentnym i profesjonalnym pracownikom Ministerstwa, którzy najwyraźniej żyją w rzeczywistości w której prawnicy zajmują się albo sprawami wskrzeszania nieboszczyków, teleportacji publicznych szaletów, problemem odnajdywania mienia Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (które „państwowe” mogły być co najwyżej w wyniku konfiskat z okresu Generalnej Guberni), albo... derelikcją kawałków terytorium Państwa Polskiego na skutek kompetencji i profesjonalizmu urzędników.
MSWiA odpowiedziało 25.11.2021 czyli w terminie i podtrzymało swoje stanowisko czyli nadal zaleca nam wynajęcie prawnika.
Składamy więc głęboki hołd kompetentnym i profesjonalnym pracownikom Ministerstwa, którzy najwyraźniej żyją w rzeczywistości w której prawnicy zajmują się albo sprawami wskrzeszania nieboszczyków, teleportacji publicznych szaletów, problemem odnajdywania mienia Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (które „państwowe” mogły być co najwyżej w wyniku konfiskat z okresu Generalnej Guberni), albo... derelikcją kawałków terytorium Państwa Polskiego na skutek kompetencji i profesjonalizmu urzędników.
3. Ministerstwo Sprawiedliwości
3.1 Pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości
Ministerstwo Sprawiedliwości m.in. prowadzi cyfrowy rejestr zwany elektronicznymi księgami wieczystymi. Mogłoby się wydawać, że fakt prowadzenia tego rejestru sprawia, że Ministerstwo czuje się jakoś zobowiązane do interwencji w sytuacji gdy inne instytucje państwowe wystawiają dokumenty, które w najlepszym wypadku poświadczają iż ich pracownicy nie potrafią korzystać z cyfrowych rejestrów. Tym bardziej iż jeżeli takie dokumenty czytamy zgodnie z ich treścią to wychodzi co najmniej tyle, iż w instytucjach państwowych prowadzony przez Ministerstwo Sprawiedliwości centralny system elektronicznych ksiąg wieczystych jest uważany za nic nie znaczące kompletne bzdury. Pisząc "instytucje państwowe" mamy na myśli także sądy i prokuratury.
W naszej opinii istnienie w instytucjach państwowych problemów odczytem cyfrowych rejestrów jest ewidentne i nie dlatego iż traktujemy elektroniczne księgi wieczyste niczym przysłowiowe kamienne tablice. Weźmy na przykład takie sadownictwo. Bodajże jedyną prawidłowo rozsądzoną sprawą dotyczącą nieruchomości przy ul K 53 w M na przestrzeni ostatniej dekady była sprawa IC 77/11 przed Sądem Rejonowym w G . A była to jedyna sprawa w której sędzia zgodził się na dołączenie do akt sprawy papierowych ksiąg wieczystych. Te fakty mówią same za siebie.
Teoretycznie w takiej sytuacji Ministerstwo powinno wyskoczyć z butów, zionąc ogniem i dać przyspieszony kurs odczytu elektronicznych ksiąg wieczystych nie tylko sędziom, którzy w swoich orzeczeniach nie przyjmowali sytuacji wynikającej z zapisów elektronicznych ksiąg wieczystych za rzeczywisty stan prawny, nie fatygując się nawet by spróbować te zapisy jawnie podważyć. Przede wszystkim powinno dać przyspieszony kurs odczytu cyfrowych rejestrów prokuratorom, którzy nie wykorzystali posiadanych uprawnień , by skłonić rzeczonych sędziów do nadrobienia we własnym zakresie zaległości w cyfrowej edukacji.
Niestety jak na razie nie trafiliśmy na żadnego pracownika Ministerstwa, który posiadałby zdolność zweryfikowania przekazywanych poza aktami sprawy opowieści z mchu i paproci w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych.
Bardzo tego żałujemy bo gdyby taki hipotetyczny biegły w korzystaniu z cyfrowych rejestrów pracownik Ministerstwa się znalazł to pewnie szybko dotarłby do tego, że alternatywne w stosunku do ujawnionych w księgach wieczystych (w tym tych cyfrowych) prawa wywodzą się hmm... z wiary instytucji państwowych, że "zmartwychwstanie" z Powązek jest możliwe. A także że każdy kto legitymuje się prawami zaprzeczającymi "zmartwychwstaniu" z Powązek (czyli prawami wywodzącymi się od spadkobierców, którym rzeczeni nieboszczycy zostawili swój majątek kilkadziesiąt lat przed swoim „zmartwychwstaniem”) jest uważany za coś w rodzaju "mafii reprywatyzacyjnej", która wyjątkowo podstępnie sfałszowała nie tylko kilkaset urzędowych dokumentów obejmujących okres ostatnich kilkudziesięciu lat i rozsianych po różnych instytucjach państwowych ale także nagrobek na Powązkach. Nie mówiąc o materiale zdjęciowym we wszystkich serwisach internetowych typu Google Maps.
Tak więc działanie (a raczej zaniechanie) Ministerstwa wydaje nam się dość dziwne. W ten sposób bowiem cała wina za coś co wyglądana na lokalną nieprawidłowość ląduje w Ministerstwie i to jeszcze w formie jakiejś pokręconej teorii spiskowej. Skoro jednak Ministerstwo czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Ministerstwa jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez instytucje państwowe bojkot zasobów cyfrowych (w tym utrzymywanego przez Ministerstwo Centralnego Systemu Ksiąg Wieczystych) to rzeczywiście dobry pomysł
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych (w tym prokuratur i sądów) do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanym brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa i realizowaną przy współpracy władz sądowniczych.
Na pierwszą możliwość wskazują dwie okoliczności.
Po pierwsze administracja rządowa (nie mówiąc już o władzach sądowniczych) z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów dla Skarbu Państwa w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż prowadzenie postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości
A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie oraz w sposób sugerujący możliwość zastosowania dekretu z 8 maja 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich
Po drugie, bodajże jedyną prawidłowo rozstrzygniętą (t j rozstrzygniętą w oparciu o stan faktyczny) sprawą sądową, była sprawa IC 77/11 przed Sądem Rejonowym w G*** w której sędzia zgodził się na dołączenie do akt sprawy papierowej wersji ksiąg wieczystych.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wytłumaczyć dlaczego organy kontroli instancyjnej w prokuraturze i sądach nie tylko nie potrafią wyjaśnić ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania ani w przypadku postępowań prokuratorskich, ani sądowych ani w innych instytucjach państwowych.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach i postępowań sądowych prowadzonych w oparciu o nieujawnione okoliczności) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch możliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** Ministerstwo zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z Ministerstwem Sprawiedliwości ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji wymienionej z Ministerstwem Sprawiedliwości przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Ministerstwo naprawdę nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
Ministerstwo Sprawiedliwości m.in. prowadzi cyfrowy rejestr zwany elektronicznymi księgami wieczystymi. Mogłoby się wydawać, że fakt prowadzenia tego rejestru sprawia, że Ministerstwo czuje się jakoś zobowiązane do interwencji w sytuacji gdy inne instytucje państwowe wystawiają dokumenty, które w najlepszym wypadku poświadczają iż ich pracownicy nie potrafią korzystać z cyfrowych rejestrów. Tym bardziej iż jeżeli takie dokumenty czytamy zgodnie z ich treścią to wychodzi co najmniej tyle, iż w instytucjach państwowych prowadzony przez Ministerstwo Sprawiedliwości centralny system elektronicznych ksiąg wieczystych jest uważany za nic nie znaczące kompletne bzdury. Pisząc "instytucje państwowe" mamy na myśli także sądy i prokuratury.
W naszej opinii istnienie w instytucjach państwowych problemów odczytem cyfrowych rejestrów jest ewidentne i nie dlatego iż traktujemy elektroniczne księgi wieczyste niczym przysłowiowe kamienne tablice. Weźmy na przykład takie sadownictwo. Bodajże jedyną prawidłowo rozsądzoną sprawą dotyczącą nieruchomości przy ul K 53 w M na przestrzeni ostatniej dekady była sprawa IC 77/11 przed Sądem Rejonowym w G . A była to jedyna sprawa w której sędzia zgodził się na dołączenie do akt sprawy papierowych ksiąg wieczystych. Te fakty mówią same za siebie.
Teoretycznie w takiej sytuacji Ministerstwo powinno wyskoczyć z butów, zionąc ogniem i dać przyspieszony kurs odczytu elektronicznych ksiąg wieczystych nie tylko sędziom, którzy w swoich orzeczeniach nie przyjmowali sytuacji wynikającej z zapisów elektronicznych ksiąg wieczystych za rzeczywisty stan prawny, nie fatygując się nawet by spróbować te zapisy jawnie podważyć. Przede wszystkim powinno dać przyspieszony kurs odczytu cyfrowych rejestrów prokuratorom, którzy nie wykorzystali posiadanych uprawnień , by skłonić rzeczonych sędziów do nadrobienia we własnym zakresie zaległości w cyfrowej edukacji.
Niestety jak na razie nie trafiliśmy na żadnego pracownika Ministerstwa, który posiadałby zdolność zweryfikowania przekazywanych poza aktami sprawy opowieści z mchu i paproci w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych.
Bardzo tego żałujemy bo gdyby taki hipotetyczny biegły w korzystaniu z cyfrowych rejestrów pracownik Ministerstwa się znalazł to pewnie szybko dotarłby do tego, że alternatywne w stosunku do ujawnionych w księgach wieczystych (w tym tych cyfrowych) prawa wywodzą się hmm... z wiary instytucji państwowych, że "zmartwychwstanie" z Powązek jest możliwe. A także że każdy kto legitymuje się prawami zaprzeczającymi "zmartwychwstaniu" z Powązek (czyli prawami wywodzącymi się od spadkobierców, którym rzeczeni nieboszczycy zostawili swój majątek kilkadziesiąt lat przed swoim „zmartwychwstaniem”) jest uważany za coś w rodzaju "mafii reprywatyzacyjnej", która wyjątkowo podstępnie sfałszowała nie tylko kilkaset urzędowych dokumentów obejmujących okres ostatnich kilkudziesięciu lat i rozsianych po różnych instytucjach państwowych ale także nagrobek na Powązkach. Nie mówiąc o materiale zdjęciowym we wszystkich serwisach internetowych typu Google Maps.
Tak więc działanie (a raczej zaniechanie) Ministerstwa wydaje nam się dość dziwne. W ten sposób bowiem cała wina za coś co wyglądana na lokalną nieprawidłowość ląduje w Ministerstwie i to jeszcze w formie jakiejś pokręconej teorii spiskowej. Skoro jednak Ministerstwo czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Ministerstwa jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez instytucje państwowe bojkot zasobów cyfrowych (w tym utrzymywanego przez Ministerstwo Centralnego Systemu Ksiąg Wieczystych) to rzeczywiście dobry pomysł
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych (w tym prokuratur i sądów) do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanym brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa i realizowaną przy współpracy władz sądowniczych.
Na pierwszą możliwość wskazują dwie okoliczności.
Po pierwsze administracja rządowa (nie mówiąc już o władzach sądowniczych) z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów dla Skarbu Państwa w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż prowadzenie postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości
A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie oraz w sposób sugerujący możliwość zastosowania dekretu z 8 maja 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich
Po drugie, bodajże jedyną prawidłowo rozstrzygniętą (t j rozstrzygniętą w oparciu o stan faktyczny) sprawą sądową, była sprawa IC 77/11 przed Sądem Rejonowym w G*** w której sędzia zgodził się na dołączenie do akt sprawy papierowej wersji ksiąg wieczystych.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wytłumaczyć dlaczego organy kontroli instancyjnej w prokuraturze i sądach nie tylko nie potrafią wyjaśnić ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania ani w przypadku postępowań prokuratorskich, ani sądowych ani w innych instytucjach państwowych.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach i postępowań sądowych prowadzonych w oparciu o nieujawnione okoliczności) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch możliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** Ministerstwo zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z Ministerstwem Sprawiedliwości ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji wymienionej z Ministerstwem Sprawiedliwości przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Ministerstwo naprawdę nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
3.2 Ponaglenie
Skoro szacowna instytucja nie raczyła się odezwać to wysłaliśmy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Wyrażam najwyższe zdumienie iż przez ponad dekadę konsekwentnie odmawiali Państwo zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako przejawu dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanej analfabetyzmem cyfrowym.
Jeszcze bardziej dziwi, że nie podjęli Państwo odpowiednich kroków nawet po wskazaniu Państwu w piśmie z dnia 28.09.2021 na skutki jakie ma nie zaklasyfikowanie jako ewidentnej patologii konsekwentnego nie dopatrywania się nieprawidłowości przez organy kontroli instancyjnej struktur wymiaru sprawiedliwości w działaniach podejmowanych w stosunku do wzmiankowanej nieruchomości na przestrzeni ostatnich 12 lat.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje bowiem nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego ( II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych (w tym struktur wymiaru sprawiedliwości), które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Nie chcę w tym miejscu wchodzić w intencje i motywy lokalnych instytucji. Bowiem znacznie bardziej istotne jest to iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej zarówno sądów jak i prokuratur nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt spraw. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy Ministerstwa byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości mogli przeoczyć skarżone działania. Przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw (także przez prokuraturę i sądy ) nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie i innym stanie prawnym oraz podejmowania prób zmian w rejestrach (w tym prowadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości elektronicznych księgach wieczystych) pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także z istniejącą dokumentacją. Trudno też było nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu jej własności innego obiektu z inną historią i stanem prawnym, czy podstaw dla dokonywanych w rejestrach zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniem pracowników kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości , pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu” wyjaśnień).
Jednak brak odpowiedniej reakcji na pismo z dnia 28.09.2021 w zasadzie nakazuje odrzucić tą opcję. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek Państwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadział natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej (ze szczególnym uwzględnieniem struktur wymiaru sprawiedliwości) sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym w okresie funkcjonowania tego państwa oraz w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam Ministerstwo do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej struktur wymiaru sprawiedliwości podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli także administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do Ministerstwa.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Okręgową w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G*** i prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Regionalną w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** i prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Krajową w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W***, prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** i prokuratorów Prokuratury Krajowej (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Krajowej w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
6. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
7. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
Skoro szacowna instytucja nie raczyła się odezwać to wysłaliśmy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Wyrażam najwyższe zdumienie iż przez ponad dekadę konsekwentnie odmawiali Państwo zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako przejawu dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanej analfabetyzmem cyfrowym.
Jeszcze bardziej dziwi, że nie podjęli Państwo odpowiednich kroków nawet po wskazaniu Państwu w piśmie z dnia 28.09.2021 na skutki jakie ma nie zaklasyfikowanie jako ewidentnej patologii konsekwentnego nie dopatrywania się nieprawidłowości przez organy kontroli instancyjnej struktur wymiaru sprawiedliwości w działaniach podejmowanych w stosunku do wzmiankowanej nieruchomości na przestrzeni ostatnich 12 lat.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje bowiem nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego ( II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych (w tym struktur wymiaru sprawiedliwości), które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Nie chcę w tym miejscu wchodzić w intencje i motywy lokalnych instytucji. Bowiem znacznie bardziej istotne jest to iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej zarówno sądów jak i prokuratur nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt spraw. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy Ministerstwa byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości mogli przeoczyć skarżone działania. Przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw (także przez prokuraturę i sądy ) nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie i innym stanie prawnym oraz podejmowania prób zmian w rejestrach (w tym prowadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości elektronicznych księgach wieczystych) pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także z istniejącą dokumentacją. Trudno też było nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu jej własności innego obiektu z inną historią i stanem prawnym, czy podstaw dla dokonywanych w rejestrach zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniem pracowników kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości , pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu” wyjaśnień).
Jednak brak odpowiedniej reakcji na pismo z dnia 28.09.2021 w zasadzie nakazuje odrzucić tą opcję. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek Państwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadział natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej (ze szczególnym uwzględnieniem struktur wymiaru sprawiedliwości) sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym w okresie funkcjonowania tego państwa oraz w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych Ministerstw Sprawiedliwości w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam Ministerstwo do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej struktur wymiaru sprawiedliwości podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli także administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do Ministerstwa.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Okręgową w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G*** i prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Regionalną w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** i prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Krajową w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W***, prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** i prokuratorów Prokuratury Krajowej (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Krajowej w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
6. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
7. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
4. Kancelaria Premiera
4.1 Pismo do Kancelarii Premiera
Jako ludzie życzliwi oraz szczerzy patrioci dołożyliśmy wszelkich starań, żeby Kancelaria Premiera wiedziała w co się pakuje. Prawie dekadę usiłowaliśmy skłonić Kancelarię Premiera do zauważenia , że ma potężny problem z cyfryzacją i pracownicy instytucji państwowych ileśtam lat po wprowadzeniu cyfrowych rejestrów dalej nie potrafią zrobić z nich użytku. Nawet ją pozwaliśmy. Wydawało nam się, że nie ma możliwości aby w takiej sytuacji przedstawiciel Kancelarii Premiera nie podjął wysiłku zweryfikowania w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych opowieści z mchu i paproci według których jesteśmy złowrogą „mafią reprywatyzacyjną” co to sfałszowała kilkaset dokumentów pochodzących z 3 różnych krajów, nie mówiąc o nagrobku na Powązkach.
Jakby tego było mało to w trakcie wspomnianej sprawy inne instytucje państwowe okazały się nadzwyczaj kooperujące w wykazywaniu Kancelarii Premiera, że powinna zajrzeć do rejestrów cyfrowych i zainteresować się czemu ich treść jest przez instytucje państwowe bojkotowana,
I tak, sędziowie procesujący sprawę najwyraźniej nie zapoznali się z treścią elektronicznych ksiąg wieczystych. Gdyby się zapoznali nie mogliby wydać orzeczenia bez wyjaśnienia tajemniczej wzmianki o rzekomej niezgodności zapisów jednej z nich z rzeczywistym stanem prawnym.
Jako życzliwi ludzie, chcąc sędziom pomóc, wnieśliśmy o dołączenie papierowych ksiąg wieczystych. Pamiętaliśmy iż przynajmniej raz doprowadziło to do nadania prawidłowego biegu sprawie i zgodnego ze stanem faktycznym rozstrzygnięcia. Niestety sędziowie tym razem okazali się niekooperujący i nasz wniosek odrzucili.
Natomiast GUNB dołączył stanowisko procesowe, które wystarczyłoby zweryfikować w oparciu o zawartość ewidencji gruntów aby zacząć zadawać pytania odnośnie tego jakie to przebudowy nieruchomości niby wykonaliśmy, czemu ich nie widać oraz czemu nie można o nich nam (czyli rzekomym wykonawcom) powiedzieć. Jednak najwyraźniej nikt nie zajrzał do ewidencji gruntów, bo stanowisko GUNB przyjęto i przerocesowano dalej sprawę, tak jakby to ono odzwierciedlało sytuację w terenie, a nie cyfrowe rejestry.
Być może Kancelaria Premiera tak się uciszyła z wygrania sprawy iż nawet nie przeanalizowała sobie treści wyroku w oparciu o cyfrowe rejestry. Jak by na to nie patrzeć sąd rozgrzeszył Kancelarię Premiera z udokumentowanej na przykładzie nieruchomości przy ul K 53 w M dysfunkcji organów kontroli instancyjnej co de facto jest potwierdzeniem, że nie abo nieruchomość przy ul k 53 w M nie jest terenem Państwa Polskiego, albo rząd nie jest rządem wspomnianego państwa.
W tym miejscu litościwie pomijamy interpretację wyroku zakładająca iż sąd bynajmniej nie uważa za dysfunkcję omijanie wszelkich dokumentów i rejestrów przy ustalaniu stanu faktycznego i praw do terenu i podążaniu za informacjami ujawnionymi jako stan prawny działki pod drogą, który zakłada pełnowartościowe „zmartwychwstanie” z nagrobka na Powązkach przedwojennych właścicieli kilku hektarów terenu i wynikające z tego faktu prawa Skarbu Państwa do ich niegdysiejszego majątku.
Niestety wygląda na to, że nawet wygenerowanie takiego bigosu nie jest w stanie Kancelarii Premiera skłonić do sprawdzenia co poszło nie tak w cyfryzacji instytucji państwowych, że ileśtam lat po jej przeprowadzeniu rejestry cyfrowe nie są przez nie używane. Nawet w trakcie postępowania sądowego w którym stroną jest Kancelaria Premiera.
Jeżeli Kancelaria Premiera czuje się jednak komfortowo z taką sytuacją to właściwie nic nam do tego.
Uważamy, że swoje zrobiliśmy i umywamy ręce.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Kancelarii Premiera jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez instytucje państwowe bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł. Zwłaszcza, że jeśli dosłownie zacznie się odczytywać wystawiane przez nie dzięki temu dokumenty to wychodzą bardzo dziwne teorie spiskowe.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa.
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż administracja rządowa z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż prowadzenie postepowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości. A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników Kancelarii czterech kolejnych Premierów przez wiele lat nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wyjaśnić dlaczego organy kontroli instancyjnej nie tylko nie potrafią usunąć ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych..
Wszystko to zostało zademonstrowane pełnomocnikowi KPRM w trakcie sprawy sygn. XXVII Ca 1328/17 prowadzonej przed Sądem Okręgowym w W***.
Na marginesie wyrażam zdumienie iż od wyroku w rzeczonej sprawie KPRM nie złożyła natychmiast skargi kasacyjnej. Pomijając sam sposób prowadzenia sprawy (np nie wyjaśnienie dlaczego nadzór budowlany prowadzi postępowania dotyczące wzmiankowanej nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności czy skąd się wzięła wzmianka o rzekomej niezgodności z rzeczywistym stanem prawnym w księdze wieczystej, której sprzeczności z sytuacją w okresie funkcjonowania Pastwa Polskiego nie da się wykazać) trudno nie spostrzec konsekwencji uznania iż KPRM nie jest odpowiedzialna za niezdolność dopatrzenia się przez prawie dekadę przez kilkadziesiąt organów kontroli instancyjnej nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością w oparciu o fikcyjne (czyli nie związane z sytuacją w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego) okoliczności.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych ujawnienia stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- złożenia skargi kasacyjnej od wyroku w sprawie sygn. XXVII Ca 1328/17 prowadzonej przed Sądem Okręgowym w W*** ze wskazaniem, że była prowadzona bez poszanowania stanu faktycznego ujawnionego w rejestrach cyfrowych.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, KPRM zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z KPRM za ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że KPRM nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
Jako ludzie życzliwi oraz szczerzy patrioci dołożyliśmy wszelkich starań, żeby Kancelaria Premiera wiedziała w co się pakuje. Prawie dekadę usiłowaliśmy skłonić Kancelarię Premiera do zauważenia , że ma potężny problem z cyfryzacją i pracownicy instytucji państwowych ileśtam lat po wprowadzeniu cyfrowych rejestrów dalej nie potrafią zrobić z nich użytku. Nawet ją pozwaliśmy. Wydawało nam się, że nie ma możliwości aby w takiej sytuacji przedstawiciel Kancelarii Premiera nie podjął wysiłku zweryfikowania w oparciu o zawartość rejestrów cyfrowych opowieści z mchu i paproci według których jesteśmy złowrogą „mafią reprywatyzacyjną” co to sfałszowała kilkaset dokumentów pochodzących z 3 różnych krajów, nie mówiąc o nagrobku na Powązkach.
Jakby tego było mało to w trakcie wspomnianej sprawy inne instytucje państwowe okazały się nadzwyczaj kooperujące w wykazywaniu Kancelarii Premiera, że powinna zajrzeć do rejestrów cyfrowych i zainteresować się czemu ich treść jest przez instytucje państwowe bojkotowana,
I tak, sędziowie procesujący sprawę najwyraźniej nie zapoznali się z treścią elektronicznych ksiąg wieczystych. Gdyby się zapoznali nie mogliby wydać orzeczenia bez wyjaśnienia tajemniczej wzmianki o rzekomej niezgodności zapisów jednej z nich z rzeczywistym stanem prawnym.
Jako życzliwi ludzie, chcąc sędziom pomóc, wnieśliśmy o dołączenie papierowych ksiąg wieczystych. Pamiętaliśmy iż przynajmniej raz doprowadziło to do nadania prawidłowego biegu sprawie i zgodnego ze stanem faktycznym rozstrzygnięcia. Niestety sędziowie tym razem okazali się niekooperujący i nasz wniosek odrzucili.
Natomiast GUNB dołączył stanowisko procesowe, które wystarczyłoby zweryfikować w oparciu o zawartość ewidencji gruntów aby zacząć zadawać pytania odnośnie tego jakie to przebudowy nieruchomości niby wykonaliśmy, czemu ich nie widać oraz czemu nie można o nich nam (czyli rzekomym wykonawcom) powiedzieć. Jednak najwyraźniej nikt nie zajrzał do ewidencji gruntów, bo stanowisko GUNB przyjęto i przerocesowano dalej sprawę, tak jakby to ono odzwierciedlało sytuację w terenie, a nie cyfrowe rejestry.
Być może Kancelaria Premiera tak się uciszyła z wygrania sprawy iż nawet nie przeanalizowała sobie treści wyroku w oparciu o cyfrowe rejestry. Jak by na to nie patrzeć sąd rozgrzeszył Kancelarię Premiera z udokumentowanej na przykładzie nieruchomości przy ul K 53 w M dysfunkcji organów kontroli instancyjnej co de facto jest potwierdzeniem, że nie abo nieruchomość przy ul k 53 w M nie jest terenem Państwa Polskiego, albo rząd nie jest rządem wspomnianego państwa.
W tym miejscu litościwie pomijamy interpretację wyroku zakładająca iż sąd bynajmniej nie uważa za dysfunkcję omijanie wszelkich dokumentów i rejestrów przy ustalaniu stanu faktycznego i praw do terenu i podążaniu za informacjami ujawnionymi jako stan prawny działki pod drogą, który zakłada pełnowartościowe „zmartwychwstanie” z nagrobka na Powązkach przedwojennych właścicieli kilku hektarów terenu i wynikające z tego faktu prawa Skarbu Państwa do ich niegdysiejszego majątku.
Niestety wygląda na to, że nawet wygenerowanie takiego bigosu nie jest w stanie Kancelarii Premiera skłonić do sprawdzenia co poszło nie tak w cyfryzacji instytucji państwowych, że ileśtam lat po jej przeprowadzeniu rejestry cyfrowe nie są przez nie używane. Nawet w trakcie postępowania sądowego w którym stroną jest Kancelaria Premiera.
Jeżeli Kancelaria Premiera czuje się jednak komfortowo z taką sytuacją to właściwie nic nam do tego.
Uważamy, że swoje zrobiliśmy i umywamy ręce.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Kancelarii Premiera jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez instytucje państwowe bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł. Zwłaszcza, że jeśli dosłownie zacznie się odczytywać wystawiane przez nie dzięki temu dokumenty to wychodzą bardzo dziwne teorie spiskowe.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji państwowych do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów kontroli instancyjnej spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem polityki administracji rządowej implementowanym poprzez narzuconą w kontroli instancyjnej interpretację prawa.
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż administracja rządowa z pewnością ma lepsze sposoby na pozyskanie terenów w strefie oddziaływania Centralnego Portu Komunikacyjnego niż prowadzenie postepowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uwiarygodnienia rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do doskonale udokumentowanej prywatnej nieruchomości. A już na pewno ma lepsze sposoby na przechowywanie informacji o mieniu "państwowym" niż "zaszyfrowanie" ich w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z pracowników Kancelarii czterech kolejnych Premierów przez wiele lat nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i wyjaśnić dlaczego organy kontroli instancyjnej nie tylko nie potrafią usunąć ewidentnej nieprawidłowości, ale nawet udzielić stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowa polityka administracji rządowej) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych..
Wszystko to zostało zademonstrowane pełnomocnikowi KPRM w trakcie sprawy sygn. XXVII Ca 1328/17 prowadzonej przed Sądem Okręgowym w W***.
Na marginesie wyrażam zdumienie iż od wyroku w rzeczonej sprawie KPRM nie złożyła natychmiast skargi kasacyjnej. Pomijając sam sposób prowadzenia sprawy (np nie wyjaśnienie dlaczego nadzór budowlany prowadzi postępowania dotyczące wzmiankowanej nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności czy skąd się wzięła wzmianka o rzekomej niezgodności z rzeczywistym stanem prawnym w księdze wieczystej, której sprzeczności z sytuacją w okresie funkcjonowania Pastwa Polskiego nie da się wykazać) trudno nie spostrzec konsekwencji uznania iż KPRM nie jest odpowiedzialna za niezdolność dopatrzenia się przez prawie dekadę przez kilkadziesiąt organów kontroli instancyjnej nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością w oparciu o fikcyjne (czyli nie związane z sytuacją w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego) okoliczności.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie jest polityką administracji rządowej - to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych ujawnienia stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-**) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- doprowadzenia do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem tych które stały się podstawą dla podejmowanych prób zmian w rejestrach) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
- złożenia skargi kasacyjnej od wyroku w sprawie sygn. XXVII Ca 1328/17 prowadzonej przed Sądem Okręgowym w W*** ze wskazaniem, że była prowadzona bez poszanowania stanu faktycznego ujawnionego w rejestrach cyfrowych.
- doprowadzenia do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, KPRM zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji instytucji państwowych woli wskazywać na wysoce niekonwencjonalną politykę administracji rządowej.
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z KPRM za ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że KPRM nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
4.2 Odpowiedź od Kancelarii Premiera
KPRM konsekwentnie zapewnia, że to wszystko to nie jego sprawa bo "decentralizacja" i w ogóle. No dobra tyle, że "decentralizacja" przez prawie dekadę wysmarowała kilka setek pism z których wynika, że działa na podstawie narzuconej z góry interpretacji prawa, która nakazuje im równać do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC sposób. Jeśli "decentralizacja" się myli i cała sprawa to jednak jakaś lokalna patologia podtrzymywana analfabetyzmem cyfrowym instytucji kontroli instancyjnej to KPRM powinien jednak coś z "decentralizacją" zrobić. Inaczej wykazuje, że rzeczywiście taka interpretacja prawa nie tylko istnieje , ale jeszcze od KPRM pochodzi.
KPRM konsekwentnie zapewnia, że to wszystko to nie jego sprawa bo "decentralizacja" i w ogóle. No dobra tyle, że "decentralizacja" przez prawie dekadę wysmarowała kilka setek pism z których wynika, że działa na podstawie narzuconej z góry interpretacji prawa, która nakazuje im równać do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC sposób. Jeśli "decentralizacja" się myli i cała sprawa to jednak jakaś lokalna patologia podtrzymywana analfabetyzmem cyfrowym instytucji kontroli instancyjnej to KPRM powinien jednak coś z "decentralizacją" zrobić. Inaczej wykazuje, że rzeczywiście taka interpretacja prawa nie tylko istnieje , ale jeszcze od KPRM pochodzi.
4.3 Ponaglenie
Żeby się upewnić, że KPRM dobrze wszystko zrozumiała przesyłamy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo
Odnosząc się do zdumiewającej treści pism DSO.ZAN.161.1918.2021. ET z dnia 20.10.2021 i z dnia 31.10.2021 wskazać należy iż prowadzona od prawie dekady korespondencja nie dotyczy "zakresu uprawnień " poszczególnych elementów administracji rządowej i publicznej (tym bardziej iż jak wynika z prowadzonej korespondencji to KPRM wydaje się być raczej w potrzebie konsultacji w tej kwestii) .
Prowadzona korespondencja dotyczyła tego czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej (spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym, bowiem wszystkie informacje potrzebne do właściwego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych), czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości wynika z narzuconej przez administrację rządową interpretacji prawa. A kwestia ciągłości III RP z poprzednimi formami Państwa Polskiego wyrażona ciągłością praw do terenu wydaje się być kwestią głęboko polityczną i pozostająca jak najbardziej w gestii KPRM.
Od prawie dekady kolejne KPRM usilnie pracują nad wykazaniem iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku KPRM nie miałby żadnej możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego prawa Skarbu Państwa do terenu ustala się wbrew dokumentacji pochodzącej od Państwa Polskiego, wbrew stanowi faktycznemu i bez udziału osób mających w ustaleniach ewidentny interes prawny (tj władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako jej właściciele) a także bez udzielenia tym ostatnim informacji potrzebnej do skutecznej obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego ( II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt sprawy. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych KPRM nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię w działaniach organów kontroli instancyjnej, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy KPRM byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych KPRM mogli przeoczyć skarżone działania. Przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie, innym stanie prawnym i innej historii oraz podejmowania prób zmian w rejestrach pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także ze znaną skarżącym dokumentacją. Trudno też nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu jej własności innego obiektu z inna historia i stanem prawnym, czy podstaw dla dokonywanych w rejestrach zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Ponadto aby uzyskać pewność, że KPRM jest w pełni świadome sposobu w jaki działają instytucje państwowe złożono pozew przeciwko KPRM, który z czynnym udziałem pełnomocnika KPRM i pełnomocnika GUNB procesowany był najpierw przez Sąd Rejonowy dla W***, a następnie przez Sąd Okręgowy w W***. Przedstawiciele KPRM poprzez uchylenie się od złożenia skargi kasacyjnej w pełni zalegitymizowali sposób rozpatrzenia sprawy.
Działanie/zaniechanie pracowników kolejnych KPRM jest tym bardziej zdumiewające iż jedyną możliwością by skłonić zarówno lokalne instytucje Powiatu G*** do działania według opisanej wyżej "procedury" jak i nadzorujące je organy kontroli instancyjnej do potwierdzania o nie dopatrywaniu się nieprawidłowości w opisanych powyżej działaniach wydaje się być zależność służbowa i narzucana przez najwyższe organy interpretacja prawa drogą kontroli instancyjnej (legalności skarżonych działań nie da się bowiem z oczywistych względów wywieść ani z dowodów materialnych ani z litery prawa). Od początku więc pracownicy KPRM nie mogli być nieświadomi istnienia okoliczności związanych ze sprawą nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** obciążających także administrację rządową.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniami pracowników kolejnych KPRM, pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu” wyjaśnień).
Jednak wystąpienia DSO.ZAN. 161.1918.2021. ET z dnia 20.10.2021 i z dnia 31.10.2021 w zasadzie nakazują odrzucić tą opcję Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek pańtwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziałał natychmiast po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z któych treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym istniejącym w okresie funkcjonowania tego państwa oraz w sposób uniemożliwiający właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych KPRM w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam KPRM do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do
a) wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
b) uznania wystąpień DSO.ZAN. 161.1918.2021. ET z dnia 20.10.2021 i z dnia 31.10.2021 za ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w administracji rządowej i narzucanej w kontroli instancyjnej organom administracji państwowej.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań jest niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa także przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do KPRM.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z SKO w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Urzędu Miasta M*** i pracowników SKO w W*** (podsumowanie zostało przesłane do SKO w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do MWINB w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do MUW w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW, pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do GUNB w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** i pracowników MWINGiK (podsumowanie zostało przesłane do MWINGiK w dniu 01.11.2021)
6. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, pracowników MWINGiK i pracowników GUGiK (podsumowanie zostało przesłane do GUGiK w dniu 01.11.2021)
7. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
8. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
9. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
10. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Okręgową w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G*** i prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w W*** w dniu 01.11.2021)
11. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Regionalną w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** i prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w W*** w dniu 01.11.2021)
12. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Krajową w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W***, prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** i prokuratorów Prokuratury Krajowej (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Krajowej w dniu 01.11.2021)
13. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
Żeby się upewnić, że KPRM dobrze wszystko zrozumiała przesyłamy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo
Odnosząc się do zdumiewającej treści pism DSO.ZAN.161.1918.2021. ET z dnia 20.10.2021 i z dnia 31.10.2021 wskazać należy iż prowadzona od prawie dekady korespondencja nie dotyczy "zakresu uprawnień " poszczególnych elementów administracji rządowej i publicznej (tym bardziej iż jak wynika z prowadzonej korespondencji to KPRM wydaje się być raczej w potrzebie konsultacji w tej kwestii) .
Prowadzona korespondencja dotyczyła tego czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej (spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym, bowiem wszystkie informacje potrzebne do właściwego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych), czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości wynika z narzuconej przez administrację rządową interpretacji prawa. A kwestia ciągłości III RP z poprzednimi formami Państwa Polskiego wyrażona ciągłością praw do terenu wydaje się być kwestią głęboko polityczną i pozostająca jak najbardziej w gestii KPRM.
Od prawie dekady kolejne KPRM usilnie pracują nad wykazaniem iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku KPRM nie miałby żadnej możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego prawa Skarbu Państwa do terenu ustala się wbrew dokumentacji pochodzącej od Państwa Polskiego, wbrew stanowi faktycznemu i bez udziału osób mających w ustaleniach ewidentny interes prawny (tj władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako jej właściciele) a także bez udzielenia tym ostatnim informacji potrzebnej do skutecznej obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego ( II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy podkreślić iż przez ponad 10 lat organy kontroli instancyjnej nie tylko nie dopatrzyły się nieprawidłowości w opisanych działaniach, ale konsekwentnie przyjmowały iż "stan prawny" wynikający z opisanych działań jest dla nich wiążący w przeciwieństwie do zapisów cyfrowych rejestrów i ujawnionych w nich dokumentach oraz dokumentach dołączonych do akt sprawy. Działania te równie konsekwentnie legitymizowali pracownicy kolejnych KPRM nie uznając ich za ewidentną i poważną patologię w działaniach organów kontroli instancyjnej, którą choćby ze względu na dobro Państwa należy natychmiast zaadresować. Nie ma przy tym możliwości by pracownicy KPRM byli w jakikolwiek sposób niedoinformowani, czy działali w oparciu o przekazywane im błędne informacje. Wszystkie powiem dane potrzebne dla należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych cyfrowych rejestrach.
Nie ma też możliwości by pracownicy kolejnych KPRM mogli przeoczyć skarżone działania. Przyjęły one bowiem spektakularną formę procesowania spraw nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o innych parametrach niż kiedykolwiek istniejący w terenie, innym stanie prawnym i innej historii oraz podejmowania prób zmian w rejestrach pozostających w sprzeczności nie tylko z sytuacją w terenie, ale także ze znaną skarżącym dokumentacją. Trudno też nie zauważyć iż stronie skarżącej (czyli władającym nieruchomością osobom ujawnionym w księgach wieczystych jako właściciele) nie udziela się żadnych informacji odnośnie źródła przekonania o rzekomym istnieniu w miejscu jej własności innego obiektu z inna historia i stanem prawnym, czy podstaw dla dokonywanych w rejestrach zmian, a tym samym konsekwentnie uniemożliwia dostęp do informacji niezbędnych do skutecznej obrony interesu prawnego. Do czego skarżący mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Ponadto aby uzyskać pewność, że KPRM jest w pełni świadome sposobu w jaki działają instytucje państwowe złożono pozew przeciwko KPRM, który z czynnym udziałem pełnomocnika KPRM i pełnomocnika GUNB procesowany był najpierw przez Sąd Rejonowy dla W***, a następnie przez Sąd Okręgowy w W***. Przedstawiciele KPRM poprzez uchylenie się od złożenia skargi kasacyjnej w pełni zalegitymizowali sposób rozpatrzenia sprawy.
Działanie/zaniechanie pracowników kolejnych KPRM jest tym bardziej zdumiewające iż jedyną możliwością by skłonić zarówno lokalne instytucje Powiatu G*** do działania według opisanej wyżej "procedury" jak i nadzorujące je organy kontroli instancyjnej do potwierdzania o nie dopatrywaniu się nieprawidłowości w opisanych powyżej działaniach wydaje się być zależność służbowa i narzucana przez najwyższe organy interpretacja prawa drogą kontroli instancyjnej (legalności skarżonych działań nie da się bowiem z oczywistych względów wywieść ani z dowodów materialnych ani z litery prawa). Od początku więc pracownicy KPRM nie mogli być nieświadomi istnienia okoliczności związanych ze sprawą nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** obciążających także administrację rządową.
Ze względu na czysty absurd sytuacji wygenerowanej działaniami pracowników kolejnych KPRM, pisząc pismo z dnia 28.09.2021 dopuszczałam jeszcze ewentualność, że sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** może być lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej z administracją rządową włącznie ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu” wyjaśnień).
Jednak wystąpienia DSO.ZAN. 161.1918.2021. ET z dnia 20.10.2021 i z dnia 31.10.2021 w zasadzie nakazują odrzucić tą opcję Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by rząd jakiegokolwiek pańtwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziałał natychmiast po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z któych treści odczytywanej dosłownie wynika iż instytucje państwowe zajmują się uwiarygadnianiem rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym istniejącym w okresie funkcjonowania tego państwa oraz w sposób uniemożliwiający właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego.
Sytuacja wygenerowana działaniami pracowników kolejnych KPRM w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** na przestrzeni ostatniej dekady (ze szczególnym uwzględnieniem nie podjęcia natychmiastowych i energicznych działań po otrzymaniu pisma z dnia 28.09.2021) wydaje mi się cały czas nieprawdopodobna i absurdalna. Toteż ponaglam KPRM do natychmiastowego zajęcia się sprawą. A w szczególności do
a) wykonania czynności o które wnoszono w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są podstawowymi działaniami jakie administracja rządowa powinna wykonać w celu wykazania iż działania udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie są przejawem świadomej polityki kolejnych rządów III RP.
b) uznania wystąpień DSO.ZAN. 161.1918.2021. ET z dnia 20.10.2021 i z dnia 31.10.2021 za ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w administracji rządowej i narzucanej w kontroli instancyjnej organom administracji państwowej.
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli administrację rządową.
Ponadto, ponieważ jedynym ujawnionym źródłem legitymizacji opisywanych działań jest niedopatrywanie się w nich ewidentnego naruszenia prawa także przez administracje rządową dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do KPRM.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z SKO w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Urzędu Miasta M*** i pracowników SKO w W*** (podsumowanie zostało przesłane do SKO w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do MWINB w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do MUW w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW, pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do GUNB w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** i pracowników MWINGiK (podsumowanie zostało przesłane do MWINGiK w dniu 01.11.2021)
6. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUGiK w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, pracowników MWINGiK i pracowników GUGiK (podsumowanie zostało przesłane do GUGiK w dniu 01.11.2021)
7. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
8. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
9. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
10. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Okręgową w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G*** i prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w W*** w dniu 01.11.2021)
11. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Regionalną w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W*** i prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w W*** w dniu 01.11.2021)
12. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Prokuraturą Krajową w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez prokuratorów Prokuratury Rejonowej w G***, prokuratorów Prokuratury Okręgowej w W***, prokuratorów Prokuratury Regionalnej w W*** i prokuratorów Prokuratury Krajowej (podsumowanie zostało przesłane do Prokuratury Krajowej w dniu 01.11.2021)
13. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
4.4 Odpowiedź Kancelarii Premiera na ponaglenie
Kancelarie Premiera zaczynamy darzyć pewną czułością. Jest to bowiem chyba jedyna tego typu instytucja w całej galaktyce, która firmuje zmartwychwstawanie nieboszczyków, teleportowanie się publicznych szaletów i lokowanie mienia Skarbu Państwa na dobrze udokumentowanych prywatnych nieruchomościach, które "państwowe" mogły być co najwyżej w okresie Generalnej Guberni.
No chyba iż dokumentów wystawianych przez Kancelarię Premiera nie należy odczytywać w oparciu o stan faktyczny istniejący w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego. Może po prostu Kancelaria Premiera od prawie dekady daje nam do zrozumienia iż sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M nie jest jej sprawa, bo to teren tej nieruchomości to.... terytorium eksterytorialne.
Kancelarie Premiera zaczynamy darzyć pewną czułością. Jest to bowiem chyba jedyna tego typu instytucja w całej galaktyce, która firmuje zmartwychwstawanie nieboszczyków, teleportowanie się publicznych szaletów i lokowanie mienia Skarbu Państwa na dobrze udokumentowanych prywatnych nieruchomościach, które "państwowe" mogły być co najwyżej w okresie Generalnej Guberni.
No chyba iż dokumentów wystawianych przez Kancelarię Premiera nie należy odczytywać w oparciu o stan faktyczny istniejący w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego. Może po prostu Kancelaria Premiera od prawie dekady daje nam do zrozumienia iż sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M nie jest jej sprawa, bo to teren tej nieruchomości to.... terytorium eksterytorialne.
5. NSA
5.1 Pismo do NSA
Wydaje nam się, że NSA jako najwyższy organ sądownictwa administracyjnego powinno jednak czuwać, żeby w bazie orzeczniczej tegoż sądownictwa nie znalazło się nic co jest co najmniej kontrowersyjne.
Może się mylimy ale próba uwiarygodnienia istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa za pomocą fikcyjnych okoliczności jest jednak kontrowersyjna.
Niezmiernie więc żałujemy, że mimo obszernej korespondencji ani razu nie zdołaliśmy skłonić NSA do zastanowienia się nad tą kwestią. A najlepiej do sięgnięcia do powszechnie dostępnych cyfrowych rejestrów i sprawdzenia czy naprawdę jego intencją jest potwierdzanie, że prawidłowym działaniem sądownictwa administracyjnego jest działanie w kompletnym oderwaniu zarówno od akt sprawy jak i od treści tych rejestrów.
Jeżeli NSA czuje się jednak komfortowo będąc kolejną instytucją zajmującą się wykazywaniem, że w III RP najmocniejszym tytułem do terenu zabudowanej nieruchomości są zapisy dla sąsiadujących działek drogowych, z których wynikać może informacja o istnieniu praw Skarbu Państwa do znacznego terenu, "zaszyfrowana" dla niepoznaki jako informacja o pierwszym w historii urzędowo potwierdzonym zmartwychwstaniu z Powązek w sposób umożliwiający zastosowanie dekretu z 8 maja 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich to oczywiście nic nam do tego. Podobnie jak tego, że preferowanym przez instytucje państwowe sposobem uwiarygadniania tych rewelacji jest proces budowlany prowadzony w oparciu o fikcyjne okoliczności.
Uważamy, że swoje zrobiliśmy, I co więcej dalej upieramy się, że najbardziej wiarygodnym wyjaśnieniem zaistniałej sytuacji jest powszechny w instytucjach państwowych brak umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych.
Jadnak jak powiedzieliśmy wyżej, skoro NSA czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla NSA jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez sądownictwo administracyjne bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji sądownictwa administracyjnego do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji sądownictwa administracyjnego spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem interpretacji prawa będącej konsekwencją działalności orzeczniczej NSA
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż Naczelny Sąd Administracyjny ma z pewnością bardziej odpowiednie zajęcia niż tworzenie orzecznictwa umożliwiającego wykorzystywanie prowadzenia postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla "odnajdywania" rzekomo zaginionego mienia Skarbu Pastwa na dobrze udokumentowanych prywatnych nieruchomościach, w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji (CPK). I to jeszcze praw Skarbu Państwa "zaszyfrowanych" w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych, dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazują dwie okoliczności
Po pierwsze to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z sędziów sądownictwa administracyjnego nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i dopatrzeć się ewidentnej nieprawidłowości zarówno w samym sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jak i w odmowie udzielenia stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowo obowiązująca interpretacja prawa narzucona przez orzecznictwo NSA) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, księgach wieczystych), ani, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych.
Po drugie, NSA wielokrotnie był informowany iż od prawie dekady w ogólnie dostępnej bazie orzeczniczej znajdują się orzeczenia wydane w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przez WSA w W***, których treść może być wskazówką co do sposobu działania w podobnych sprawach. Mimo iż treść tych orzeczeń trudno określić inaczej niż jako przyznanie instytucjom państwowym/samorządowym prawa do odmowy udzielania stronie informacji potrzebnych do obrony interesu prawnego czy potwierdzenie o prawidłowości prowadzenia postępowania administracyjnego w oparciu o fikcyjne okoliczności nie mające pokrycia w aktach sprawy etc NSA nie podjął żadnych działań celem zapobieżeniu wykorzystywania takiego stanowiska sądownictwa administracyjnego jako utrwalonej linii orzeczniczej.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych ukształtowanych świadomą działalnością Naczelnego Sądu Administracyjnego- to oczekuję iż w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
a) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o która wygenerowano alternatywny do zapisów ksiąg wieczystych fikcyjny "stan faktyczny" nieruchomości przy ul K***53 w M*** w tym:
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-** sąsiadującej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
b) dojdzie do usunięcia zarówno z obiegu prawnego jak i bazy orzeczniczej wszystkich orzeczeń dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku potwierdzających o rzekomym prawie instytucji państwowych/samorządowych do prowadzenia postępowań bez udzielania stronie informacji potrzebnych do obrony interesu prawnego, potwierdzenie o prawidłowości prowadzenia postępowań budowlanych w oparciu o fikcyjne okoliczności, prawo do odmowy zaświadczenia dobrze udokumentowanych okoliczności potwierdzających zawsze prywatny charakter nieruchomości etc
c) dojdzie do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, NSA zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji w obrębie sądownictwa administracyjnego woli wskazywać na utrwalone linie orzecznicze ukształtowane świadomie w wyniku swojej działalności.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z NSA ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z NSA przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że NSA nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
Wydaje nam się, że NSA jako najwyższy organ sądownictwa administracyjnego powinno jednak czuwać, żeby w bazie orzeczniczej tegoż sądownictwa nie znalazło się nic co jest co najmniej kontrowersyjne.
Może się mylimy ale próba uwiarygodnienia istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa za pomocą fikcyjnych okoliczności jest jednak kontrowersyjna.
Niezmiernie więc żałujemy, że mimo obszernej korespondencji ani razu nie zdołaliśmy skłonić NSA do zastanowienia się nad tą kwestią. A najlepiej do sięgnięcia do powszechnie dostępnych cyfrowych rejestrów i sprawdzenia czy naprawdę jego intencją jest potwierdzanie, że prawidłowym działaniem sądownictwa administracyjnego jest działanie w kompletnym oderwaniu zarówno od akt sprawy jak i od treści tych rejestrów.
Jeżeli NSA czuje się jednak komfortowo będąc kolejną instytucją zajmującą się wykazywaniem, że w III RP najmocniejszym tytułem do terenu zabudowanej nieruchomości są zapisy dla sąsiadujących działek drogowych, z których wynikać może informacja o istnieniu praw Skarbu Państwa do znacznego terenu, "zaszyfrowana" dla niepoznaki jako informacja o pierwszym w historii urzędowo potwierdzonym zmartwychwstaniu z Powązek w sposób umożliwiający zastosowanie dekretu z 8 maja 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich to oczywiście nic nam do tego. Podobnie jak tego, że preferowanym przez instytucje państwowe sposobem uwiarygadniania tych rewelacji jest proces budowlany prowadzony w oparciu o fikcyjne okoliczności.
Uważamy, że swoje zrobiliśmy, I co więcej dalej upieramy się, że najbardziej wiarygodnym wyjaśnieniem zaistniałej sytuacji jest powszechny w instytucjach państwowych brak umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych.
Jadnak jak powiedzieliśmy wyżej, skoro NSA czuje się z taką sytuacją komfortowo to właściwie nic nam do tego.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla NSA jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez sądownictwo administracyjne bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji sądownictwa administracyjnego do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji sądownictwa administracyjnego spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem interpretacji prawa będącej konsekwencją działalności orzeczniczej NSA
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż Naczelny Sąd Administracyjny ma z pewnością bardziej odpowiednie zajęcia niż tworzenie orzecznictwa umożliwiającego wykorzystywanie prowadzenia postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla "odnajdywania" rzekomo zaginionego mienia Skarbu Pastwa na dobrze udokumentowanych prywatnych nieruchomościach, w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji (CPK). I to jeszcze praw Skarbu Państwa "zaszyfrowanych" w ewidencji gruntów jako stan prawny działek drogowych, dla niepoznaki w formie informacji o „zmartwychwstaniu” przedwojennych właścicieli nieruchomości kilkadziesiąt lat po swoim dobrze udokumentowanym zgonie.
Natomiast na drugą możliwość wskazują dwie okoliczności
Po pierwsze to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę żaden z sędziów sądownictwa administracyjnego nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i dopatrzeć się ewidentnej nieprawidłowości zarówno w samym sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jak i w odmowie udzielenia stronie poszkodowanej tą nieprawidłowością informacji koniecznej do obrony interesu prawnego.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie celowo obowiązująca interpretacja prawa narzucona przez orzecznictwo NSA) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości są procesowane dla obiektu o innej charakterystyce i historii niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów, księgach wieczystych), ani, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego działania instytucji państwowych.
Po drugie, NSA wielokrotnie był informowany iż od prawie dekady w ogólnie dostępnej bazie orzeczniczej znajdują się orzeczenia wydane w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przez WSA w W***, których treść może być wskazówką co do sposobu działania w podobnych sprawach. Mimo iż treść tych orzeczeń trudno określić inaczej niż jako przyznanie instytucjom państwowym/samorządowym prawa do odmowy udzielania stronie informacji potrzebnych do obrony interesu prawnego czy potwierdzenie o prawidłowości prowadzenia postępowania administracyjnego w oparciu o fikcyjne okoliczności nie mające pokrycia w aktach sprawy etc NSA nie podjął żadnych działań celem zapobieżeniu wykorzystywania takiego stanowiska sądownictwa administracyjnego jako utrwalonej linii orzeczniczej.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowane na przykładzie nieruchomości przy ul.K*** 53 w M*** sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych ukształtowanych świadomą działalnością Naczelnego Sądu Administracyjnego- to oczekuję iż w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
a) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o która wygenerowano alternatywny do zapisów ksiąg wieczystych fikcyjny "stan faktyczny" nieruchomości przy ul K***53 w M*** w tym:
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-** sąsiadującej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
b) dojdzie do usunięcia zarówno z obiegu prawnego jak i bazy orzeczniczej wszystkich orzeczeń dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku potwierdzających o rzekomym prawie instytucji państwowych/samorządowych do prowadzenia postępowań bez udzielania stronie informacji potrzebnych do obrony interesu prawnego, potwierdzenie o prawidłowości prowadzenia postępowań budowlanych w oparciu o fikcyjne okoliczności, prawo do odmowy zaświadczenia dobrze udokumentowanych okoliczności potwierdzających zawsze prywatny charakter nieruchomości etc
c) dojdzie do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, NSA zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji w obrębie sądownictwa administracyjnego woli wskazywać na utrwalone linie orzecznicze ukształtowane świadomie w wyniku swojej działalności.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z NSA ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z NSA przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że NSA nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
5.2 Odpowiedź od NSA
NSA poinformował, że to wszystko nie jego sprawa. No dobra, ale interpretacja prawa, według której działają sądy administracyjne skądś się wzięła. Jeśli NSA nie uważa więc, że sądy administracyjne powinny działać jakby ich nadrzędnym zadaniem było równanie do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC. sposób to NSA powinien coś w temacie takiej interpretacji prawa zrobić. Na przykład się od niej odciąć.
NSA poinformował, że to wszystko nie jego sprawa. No dobra, ale interpretacja prawa, według której działają sądy administracyjne skądś się wzięła. Jeśli NSA nie uważa więc, że sądy administracyjne powinny działać jakby ich nadrzędnym zadaniem było równanie do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC. sposób to NSA powinien coś w temacie takiej interpretacji prawa zrobić. Na przykład się od niej odciąć.
5.3 Ponaglenie
Żeby się upewnić, że NSA dobrze wszystko zrozumiał przesyłamy mu ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo
Treść wystąpienia WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 należy uznać za zdumiewającą. Wynika z niej bowiem iż osoba, którą awansowano na sędziego NSA nie rozumie konsekwencji utrzymywania w bazie orzeczniczej wyroków z których wynika iż sądownictwo administracyjne jest w znacznej częsci autorem interpretacji prawa, która umożliwiła zaistnienie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Budzić to musi poważne obawy odnośnie skali zjawiska udokumentowanego na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości.
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład sądownictwa administracyjnego w zaistnienie tej sprawy.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Zaangażowanie sądownictwa administracyjnego w sprawę jest bardziej niż ewidentne i udokumentowane ponad wszelką wątpliwość, bowiem osoby ujawnione w rejestrach cyfrowych (w tym księgach wieczystych) jak właściciele nieruchomości chcąc wyegzekwować działanie instytucji państwowych w oparciu o stan faktyczny, a także ujawnienie dokumentacji powstałej w wyniku wykonywania za ich plecami czynności prawnych na ich własności i innych dokumentów w oparciu o które od ok 2009 roku działały instytucje państwowe założyły szereg spraw sądowych przed sądami administracyjnymi. Z co najmniej kilkunastu rozpatrywanych spraw tylko bodajże 1-2 orzeczenia można uznać za nie pozostające w ewidentnej sprzeczności ze stanem faktycznym. A i w trakcie tych postępowań nie doszło do ujawnienia powodów dla których sprawy nie były procesowane dla stanu faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych przez instytucję, której działania skarżono.
W tym zestawieniu pomijam sposób procesowania szeregu skarg i różnego rodzaju wniosków składanych celem wyjaśnienia powodów dla takiego procesowania spraw przez sąd administracyjny i wyegzekwowania jawności postepowań oraz zgodnosci wydawanych orzeczeń ze stanem faktycznym
W takiej sytuacji treść pisma WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 jest niewątpliwie jednoznaczna. Wynika z niej bowiem iż podpisana pod nim osoba potraktowała działania sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jako działania pozostające w zakresie ich uprawnień orzeczniczych i w zakresie dozwolonej przez orzecznictwo interpretacji prawa. W szczególności nie uznała za przekroczenie uprawnień przez sędziego zastosowania interpretacji prawa według której m. in:
a) prawidłowe jest wykorzystanie prowadzenia procesu administracyjnego (np proces budowlany, wydawanie zaświadczeń) dla uprawdopodobnienia istnienia innych praw do nieruchomości niż te wynikające z obszernej dokumentacji powstałej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i stanu faktycznego (rozumianego jako sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego)
b) prawidłowe jest wykorzystanie prowadzenia procesu administracyjnego dla uprawdopodobnienia rzekomego istnienia w terenie sytuacji fizycznej wynikającej z czynności prawnych wykonywanych na nieruchomości bez wiedzy i przyzwolenia władających nią osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele nieruchomości oraz w oparciu o fikcyjne okoliczności.
c) prawidłowe jest nie dołączanie do akt sprawy (i nie informowanie stron w inny sposób) o okolicznościach w oparciu o które prowadzone są postępowania administracyjne i postepowania przed sądami admistracyjnymi, co jest tożsame z odmową udzielenia informacji koniecznych do skutecznej obrony interesu prawnego.
Wskazuję iż zgodność z prawem powyższych działań nie wynika ani z litery obowiązujących ustaw, ani zapisów Konstytucji RP, ani ratyfikowanych umów międzynarodowych (np. EKPC). Zgodność z prawem powyższych działań wynikać więc może tylko i wyłącznie z utrwalonych linii orzeczniczych wytworzonych przez najwyższe organy sądownictwa administracyjnego czyli właśnie NSA.
Przypominam iż wystąpienia WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 nie można rozpatrywać w próżni. Było ono odpowiedzią na pismo z dnia pismo z dnia 28.09.2021. Z kolei pismo z dnia 28.09.2021 zostało złożone tylko i wyłącznie dlatego iż dotychczasowe stanowisko NSA w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wydawało się bardziej niż absurdalne i jego celem było skłonienie NSA do przeanalizowania czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest jednak pojedynczą nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej i sądownictwie administracyjnym ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Wystąpienie WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by naczelne organy sądownictwa administracyjnego (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziały natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, że dysfunkcja sądów administracyjnych niższych instancji sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym dziesiątki dokumentów o zdumiewającej treści. Wynika z niej bowiem iż wytworzone przez sądownictwo administracyjne linie orzecznicze przyzwalają na uwiarygadnianie rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego z Państwem Polskim oraz w sposób uniemożliwiający właścicielom dotkniętych tym nieruchomości obronę swojego interesu prawnego. Do czego ci ostatni mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Aby jednak uzyskać absolutną pewność w tej sprawie wstrzymam się jeszcze z wyciąganiem ostatecznych wniosków i oczekuje iż w trybie natychmiastowym;
a) wystąpienie WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 zostanie potraktowanie jako ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w sadownictwie administracyjnym
b) wykonane zostaną czynności o które wnosiłam w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są oczywistymi czynnościami do których podjęcia są zobowiązane najwyższe władze sądownicze w sytuacji gdy nieakceptowalnym jest wykorzystanie procesu administracyjnego dla uprawdopodobniania rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do nieruchomości, których nie da się wykazać w jawnym postępowaniu, uniemożliwiając przy tym uzyskanie informacji koniecznej do obrony interesu prawnego prywatnym właścicielom nieruchomości
Ponadto załączam pisma skierowane do WSA w W*** i instytucji, których działania były przez ten ten sąd badane z rezultatami opisanymi powyżej. Pisma te podsumowują prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję mającą na celu przywrócenie zasady jawności procesu administracyjnego i zasady oparcia go na stanie faktycznym (rozumianym jako sytuacja rzeczywiście istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania państwa Polskiego i odzwierciedlona w pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrach). Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska WSA w W*** i wzmiankowanych organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli najwyższe organy sądownictwa administracyjnego
Ponadto, ponieważ jedynym możliwym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być działalność orzecznicza NSA dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do NSA.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z SKO w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Urzędu Miasta M*** i pracowników SKO w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW, pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
6. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
Żeby się upewnić, że NSA dobrze wszystko zrozumiał przesyłamy mu ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo
Treść wystąpienia WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 należy uznać za zdumiewającą. Wynika z niej bowiem iż osoba, którą awansowano na sędziego NSA nie rozumie konsekwencji utrzymywania w bazie orzeczniczej wyroków z których wynika iż sądownictwo administracyjne jest w znacznej częsci autorem interpretacji prawa, która umożliwiła zaistnienie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Budzić to musi poważne obawy odnośnie skali zjawiska udokumentowanego na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości.
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład sądownictwa administracyjnego w zaistnienie tej sprawy.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Zaangażowanie sądownictwa administracyjnego w sprawę jest bardziej niż ewidentne i udokumentowane ponad wszelką wątpliwość, bowiem osoby ujawnione w rejestrach cyfrowych (w tym księgach wieczystych) jak właściciele nieruchomości chcąc wyegzekwować działanie instytucji państwowych w oparciu o stan faktyczny, a także ujawnienie dokumentacji powstałej w wyniku wykonywania za ich plecami czynności prawnych na ich własności i innych dokumentów w oparciu o które od ok 2009 roku działały instytucje państwowe założyły szereg spraw sądowych przed sądami administracyjnymi. Z co najmniej kilkunastu rozpatrywanych spraw tylko bodajże 1-2 orzeczenia można uznać za nie pozostające w ewidentnej sprzeczności ze stanem faktycznym. A i w trakcie tych postępowań nie doszło do ujawnienia powodów dla których sprawy nie były procesowane dla stanu faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych przez instytucję, której działania skarżono.
W tym zestawieniu pomijam sposób procesowania szeregu skarg i różnego rodzaju wniosków składanych celem wyjaśnienia powodów dla takiego procesowania spraw przez sąd administracyjny i wyegzekwowania jawności postepowań oraz zgodnosci wydawanych orzeczeń ze stanem faktycznym
W takiej sytuacji treść pisma WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 jest niewątpliwie jednoznaczna. Wynika z niej bowiem iż podpisana pod nim osoba potraktowała działania sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jako działania pozostające w zakresie ich uprawnień orzeczniczych i w zakresie dozwolonej przez orzecznictwo interpretacji prawa. W szczególności nie uznała za przekroczenie uprawnień przez sędziego zastosowania interpretacji prawa według której m. in:
a) prawidłowe jest wykorzystanie prowadzenia procesu administracyjnego (np proces budowlany, wydawanie zaświadczeń) dla uprawdopodobnienia istnienia innych praw do nieruchomości niż te wynikające z obszernej dokumentacji powstałej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i stanu faktycznego (rozumianego jako sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego)
b) prawidłowe jest wykorzystanie prowadzenia procesu administracyjnego dla uprawdopodobnienia rzekomego istnienia w terenie sytuacji fizycznej wynikającej z czynności prawnych wykonywanych na nieruchomości bez wiedzy i przyzwolenia władających nią osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele nieruchomości oraz w oparciu o fikcyjne okoliczności.
c) prawidłowe jest nie dołączanie do akt sprawy (i nie informowanie stron w inny sposób) o okolicznościach w oparciu o które prowadzone są postępowania administracyjne i postepowania przed sądami admistracyjnymi, co jest tożsame z odmową udzielenia informacji koniecznych do skutecznej obrony interesu prawnego.
Wskazuję iż zgodność z prawem powyższych działań nie wynika ani z litery obowiązujących ustaw, ani zapisów Konstytucji RP, ani ratyfikowanych umów międzynarodowych (np. EKPC). Zgodność z prawem powyższych działań wynikać więc może tylko i wyłącznie z utrwalonych linii orzeczniczych wytworzonych przez najwyższe organy sądownictwa administracyjnego czyli właśnie NSA.
Przypominam iż wystąpienia WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 nie można rozpatrywać w próżni. Było ono odpowiedzią na pismo z dnia pismo z dnia 28.09.2021. Z kolei pismo z dnia 28.09.2021 zostało złożone tylko i wyłącznie dlatego iż dotychczasowe stanowisko NSA w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wydawało się bardziej niż absurdalne i jego celem było skłonienie NSA do przeanalizowania czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest jednak pojedynczą nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej i sądownictwie administracyjnym ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Wystąpienie WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by naczelne organy sądownictwa administracyjnego (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziały natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, że dysfunkcja sądów administracyjnych niższych instancji sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym dziesiątki dokumentów o zdumiewającej treści. Wynika z niej bowiem iż wytworzone przez sądownictwo administracyjne linie orzecznicze przyzwalają na uwiarygadnianie rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego z Państwem Polskim oraz w sposób uniemożliwiający właścicielom dotkniętych tym nieruchomości obronę swojego interesu prawnego. Do czego ci ostatni mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Aby jednak uzyskać absolutną pewność w tej sprawie wstrzymam się jeszcze z wyciąganiem ostatecznych wniosków i oczekuje iż w trybie natychmiastowym;
a) wystąpienie WIS.050.663.2021 z dnia 25.10.2021 zostanie potraktowanie jako ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w sadownictwie administracyjnym
b) wykonane zostaną czynności o które wnosiłam w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są oczywistymi czynnościami do których podjęcia są zobowiązane najwyższe władze sądownicze w sytuacji gdy nieakceptowalnym jest wykorzystanie procesu administracyjnego dla uprawdopodobniania rzekomego istnienia praw Skarbu Państwa do nieruchomości, których nie da się wykazać w jawnym postępowaniu, uniemożliwiając przy tym uzyskanie informacji koniecznej do obrony interesu prawnego prywatnym właścicielom nieruchomości
Ponadto załączam pisma skierowane do WSA w W*** i instytucji, których działania były przez ten ten sąd badane z rezultatami opisanymi powyżej. Pisma te podsumowują prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję mającą na celu przywrócenie zasady jawności procesu administracyjnego i zasady oparcia go na stanie faktycznym (rozumianym jako sytuacja rzeczywiście istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania państwa Polskiego i odzwierciedlona w pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrach). Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska WSA w W*** i wzmiankowanych organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli najwyższe organy sądownictwa administracyjnego
Ponadto, ponieważ jedynym możliwym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być działalność orzecznicza NSA dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do NSA.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z SKO w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Urzędu Miasta M*** i pracowników SKO w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z MWINB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G*** i pracowników MWINB (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
4. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Wydziałem Infrastruktury MUW w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników Wydziału Architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
5. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z GUNB w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez pracowników PINB w G***, przez pracowników Wydziału architektoniczno-budowlanego Starostwa G*** i pracowników MUW, pracowników MWINB i pracowników GUNB (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
6. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
6. Sąd Najwyższy
6.1 Pismo do Sądu Najwyższego
Co prawda rozumiemy, że Sąd Najwyższy może mieć o jakości ksiąg wieczystych swoje zdanie. Jednak wydaje się nam, ze wysoce niewłaściwe jest wyrażanie jego tak ostentacyjnie. Zwłaszcza, że jeśli Sądowi Najwyższemu się jakość ksiąg wieczystych nie podoba to powinien to zasygnalizować przed ich cyfryzacją, a nie doprowadzić do tego, żeby potem ich zcyfryzowana wersja była kompletnie ignorowana przez sądownictwo powszechne.
Ten swoisty bojkot cyfrowych ksiąg wieczystych jak również innych cyfrowych rejestrów przez sądownictwo powszechne uznajemy za szczególnie zdumiewający wobec tego, że teoretycznie w każdej sprawie sąd ustala stan faktyczny. Jeśli kompletnie pomija przy takich ustaleniach cyfrowe rejestry i ujawnioną w nich dokumentację to w oparciu o co ustala ten stan faktyczny? I dlaczego nie dołącza informacji w oparciu o które działa do akt sprawy? i dlaczego nie szanuje praw do nieruchomości nabytych w oparciu o rękojmie ksiąg wieczystych i z dochowaniem należnej staranności?
Jednak najbardziej nas interesuje to dlaczego odrzuca się zapisy ksiąg wieczystych niejako a'priori, bez jawnego zbadania czy w danym konkretnym przypadku założenie istnienia w nich bałaganu ma jakiekolwiek podstawy merytoryczne. W końcu bałagan nigdy nie jest kompletny i nawet w największym zamieszaniu mogą się znaleźć oazy perfekcyjnego porządku.
Możemy tylko mieć nadzieje. że to wszystko nie wynika z tego iz zaniepokojony bałaganem w księgach wieczystych Sąd Najwyższy postanowił dyskretnie zrobić w nich porządki -;)
Niezmiernie więc żałujemy, że mimo obszernej korespondencji ani razu nie zdołaliśmy skłonić Sądu Najwyższego do zastanowienia się nad tą kwestią. A najlepiej do sięgnięcia do powszechnie dostępnych cyfrowych rejestrów i sprawdzenia czy naprawdę jego intencją jest potwierdzanie, że prawidłowym działaniem sądownictwa powszechnego jest procesowanie spraw w kompletnym oderwaniu od treści tych rejestrów, bez jawnego wykazania iż nie jest prawda to co wynika z ich zapisów.
Jeżeli Sąd Najwyższy czuje się jednak komfortowo będąc kolejną instytucją zajmującą się wykazywaniem, że w III RP najmocniejszym tytułem do terenu są nie dołączane do akt spraw opowieści z mchu i paproci, których bajkowy charakter jest tak oczywisty że trzeba je za wszelką cenę chronić przed nawet namiastką jawności w postępowaniach - to nam nic do tego
Uważamy, że swoje zrobiliśmy, I co więcej dalej upieramy się, że najbardziej wiarygodnym wyjaśnieniem zaistniałej sytuacji jest powszechny brak umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Sądu Najwyższego jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez sądownictwo powszechne bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł. Zwłaszcza, ze jeśli dosłownie zacznie się odczytywać wystawiane przez sąd dokumenty to wychodzi z tego właśnie obrabianie obywateli z nieruchomości przez instytucje państwowe metodą na „zmartwychwstałego nieboszczyka” I do tego wynikające m.in. z utrwalonych linii orzeczniczych sądownictwa powszechnego.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji sądownictwa powszechnego do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji sądowych organów kontroli instancyjnej spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem interpretacji prawa będącej konsekwencją działalności orzeczniczej Sądu Najwyższego
Na pierwszą możliwość wskazują dwie okoliczności:
Po pierwsze Sąd Najwyższy ma z pewnością bardziej odpowiednie zajęcia niż zajmowanie się tworzeniem orzecznictwa umożliwiającego zastępowanie praw własności do terenu o perfekcyjnie udokumentowanej ciągłości za cały okres trwania Państwa Polskiego - prawami, których pochodzenie od Państwa Polskiego należy uznać za więcej niż wątpliwe, przy okazji podważając wiarygodność całego systemu ksiąg wieczystych i ostentacyjnie rezygnując z jawności postępowań (czyli nie dając osobom wywodzącym swoje prawa od Państwa Polskiego nawet obrony interesu prawnego)
Po drugie, bodajże jedyną prawidłowo rozstrzygniętą (t j rozstrzygniętą w oparciu o stan faktyczny) sprawą sądową, była sprawa IC 77/11 przed Sądem Rejonowym w G*** w której sędzia zgodził się na dołączenie do akt sprawy papierowej wersji ksiąg wieczystych.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę ani jeden pracownik SN, ani jeden z ponad stu sędziów wyższych instancji sądownictwa powszechnego nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i dopatrzeć się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie w oparciu o stan faktyczny (ujawniony w księgach wieczystych, których zapisów nie da się podważyć w jawnym postępowaniu; chociażby ze względu na ilość, regularność i strukturę wpisów), ale fikcyjne okoliczności (których źródła nie dołącza się do akt sprawy, w ten sposób nie dając nawet możliwości obrony interesu prawnego osobom wywodzącym swoje prawa z zapisów ksiąg wieczystych)
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie obowiązująca interpretacja prawa celowo narzucona przez orzecznictwo SN) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla innego obiektu niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów i księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego procesowania spraw sądowych. To w oparciu o co działają sędziowie trzeba było pracowicie ustalać w oparciu o analogie do działań innych lokalnych instytucji i prześledzenie informacji jakie są do sądów rejonowych przesyłane z urzędu.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** swoisty stosunek do praw własności do terenu, ksiąg wieczystych i jawności postępowań sądowych (więcej w załączonych pismach) nie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych ukształtowanych działalnością Sądu Najwyższego- to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
a) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o którą wpisano do KW ****/0000****/5 wzmiankę o jej rzekomej niezgodności z rzeczywistym stanem prawnym (wzmiankę usunięto po zażądaniu ujawnienia jej podstaw)
b) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o która wygenerowano alternatywny do zapisów ksiąg wieczystych fikcyjny "stan faktyczny" nieruchomości przy ul K***53 w M*** w tym:
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisu w ewidencji gruntów dotyczącego stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-** sąsiadującej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem czynności sądowych wykonywanych bez wiedzy wszystkich właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
c) dojdzie do usunięcia z obiegu prawnego wszystkich orzeczeń dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku w oparciu o informacje nie dołączane do akt sprawy sprzeczne z rzeczywistym stanem prawnym wzmiankowanej nieruchomości ujawnionym w księgach wieczystych
d) dojdzie do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M*** Sąd Najwyższy zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji w obrębie sądownictwa powszechnego woli wskazywać na linie orzecznicze ukształtowane świadomie w wyniku swojej działalności.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z Sądem Najwyższym ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z Sądem Najwyższym przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Sąd Najwyższy nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
Co prawda rozumiemy, że Sąd Najwyższy może mieć o jakości ksiąg wieczystych swoje zdanie. Jednak wydaje się nam, ze wysoce niewłaściwe jest wyrażanie jego tak ostentacyjnie. Zwłaszcza, że jeśli Sądowi Najwyższemu się jakość ksiąg wieczystych nie podoba to powinien to zasygnalizować przed ich cyfryzacją, a nie doprowadzić do tego, żeby potem ich zcyfryzowana wersja była kompletnie ignorowana przez sądownictwo powszechne.
Ten swoisty bojkot cyfrowych ksiąg wieczystych jak również innych cyfrowych rejestrów przez sądownictwo powszechne uznajemy za szczególnie zdumiewający wobec tego, że teoretycznie w każdej sprawie sąd ustala stan faktyczny. Jeśli kompletnie pomija przy takich ustaleniach cyfrowe rejestry i ujawnioną w nich dokumentację to w oparciu o co ustala ten stan faktyczny? I dlaczego nie dołącza informacji w oparciu o które działa do akt sprawy? i dlaczego nie szanuje praw do nieruchomości nabytych w oparciu o rękojmie ksiąg wieczystych i z dochowaniem należnej staranności?
Jednak najbardziej nas interesuje to dlaczego odrzuca się zapisy ksiąg wieczystych niejako a'priori, bez jawnego zbadania czy w danym konkretnym przypadku założenie istnienia w nich bałaganu ma jakiekolwiek podstawy merytoryczne. W końcu bałagan nigdy nie jest kompletny i nawet w największym zamieszaniu mogą się znaleźć oazy perfekcyjnego porządku.
Możemy tylko mieć nadzieje. że to wszystko nie wynika z tego iz zaniepokojony bałaganem w księgach wieczystych Sąd Najwyższy postanowił dyskretnie zrobić w nich porządki -;)
Niezmiernie więc żałujemy, że mimo obszernej korespondencji ani razu nie zdołaliśmy skłonić Sądu Najwyższego do zastanowienia się nad tą kwestią. A najlepiej do sięgnięcia do powszechnie dostępnych cyfrowych rejestrów i sprawdzenia czy naprawdę jego intencją jest potwierdzanie, że prawidłowym działaniem sądownictwa powszechnego jest procesowanie spraw w kompletnym oderwaniu od treści tych rejestrów, bez jawnego wykazania iż nie jest prawda to co wynika z ich zapisów.
Jeżeli Sąd Najwyższy czuje się jednak komfortowo będąc kolejną instytucją zajmującą się wykazywaniem, że w III RP najmocniejszym tytułem do terenu są nie dołączane do akt spraw opowieści z mchu i paproci, których bajkowy charakter jest tak oczywisty że trzeba je za wszelką cenę chronić przed nawet namiastką jawności w postępowaniach - to nam nic do tego
Uważamy, że swoje zrobiliśmy, I co więcej dalej upieramy się, że najbardziej wiarygodnym wyjaśnieniem zaistniałej sytuacji jest powszechny brak umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla Sądu Najwyższego jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez sądownictwo powszechne bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł. Zwłaszcza, ze jeśli dosłownie zacznie się odczytywać wystawiane przez sąd dokumenty to wychodzi z tego właśnie obrabianie obywateli z nieruchomości przez instytucje państwowe metodą na „zmartwychwstałego nieboszczyka” I do tego wynikające m.in. z utrwalonych linii orzeczniczych sądownictwa powszechnego.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji sądownictwa powszechnego do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji sądowych organów kontroli instancyjnej spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem interpretacji prawa będącej konsekwencją działalności orzeczniczej Sądu Najwyższego
Na pierwszą możliwość wskazują dwie okoliczności:
Po pierwsze Sąd Najwyższy ma z pewnością bardziej odpowiednie zajęcia niż zajmowanie się tworzeniem orzecznictwa umożliwiającego zastępowanie praw własności do terenu o perfekcyjnie udokumentowanej ciągłości za cały okres trwania Państwa Polskiego - prawami, których pochodzenie od Państwa Polskiego należy uznać za więcej niż wątpliwe, przy okazji podważając wiarygodność całego systemu ksiąg wieczystych i ostentacyjnie rezygnując z jawności postępowań (czyli nie dając osobom wywodzącym swoje prawa od Państwa Polskiego nawet obrony interesu prawnego)
Po drugie, bodajże jedyną prawidłowo rozstrzygniętą (t j rozstrzygniętą w oparciu o stan faktyczny) sprawą sądową, była sprawa IC 77/11 przed Sądem Rejonowym w G*** w której sędzia zgodził się na dołączenie do akt sprawy papierowej wersji ksiąg wieczystych.
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację, przez dekadę ani jeden pracownik SN, ani jeden z ponad stu sędziów wyższych instancji sądownictwa powszechnego nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i dopatrzeć się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie w oparciu o stan faktyczny (ujawniony w księgach wieczystych, których zapisów nie da się podważyć w jawnym postępowaniu; chociażby ze względu na ilość, regularność i strukturę wpisów), ale fikcyjne okoliczności (których źródła nie dołącza się do akt sprawy, w ten sposób nie dając nawet możliwości obrony interesu prawnego osobom wywodzącym swoje prawa z zapisów ksiąg wieczystych)
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie obowiązująca interpretacja prawa celowo narzucona przez orzecznictwo SN) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla innego obiektu niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów i księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego procesowania spraw sądowych. To w oparciu o co działają sędziowie trzeba było pracowicie ustalać w oparciu o analogie do działań innych lokalnych instytucji i prześledzenie informacji jakie są do sądów rejonowych przesyłane z urzędu.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** swoisty stosunek do praw własności do terenu, ksiąg wieczystych i jawności postępowań sądowych (więcej w załączonych pismach) nie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych ukształtowanych działalnością Sądu Najwyższego- to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
a) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o którą wpisano do KW ****/0000****/5 wzmiankę o jej rzekomej niezgodności z rzeczywistym stanem prawnym (wzmiankę usunięto po zażądaniu ujawnienia jej podstaw)
b) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o która wygenerowano alternatywny do zapisów ksiąg wieczystych fikcyjny "stan faktyczny" nieruchomości przy ul K***53 w M*** w tym:
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisu w ewidencji gruntów dotyczącego stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-** sąsiadującej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem czynności sądowych wykonywanych bez wiedzy wszystkich właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
c) dojdzie do usunięcia z obiegu prawnego wszystkich orzeczeń dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku w oparciu o informacje nie dołączane do akt sprawy sprzeczne z rzeczywistym stanem prawnym wzmiankowanej nieruchomości ujawnionym w księgach wieczystych
d) dojdzie do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomość przy ul. K*** 53 w M*** Sąd Najwyższy zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji w obrębie sądownictwa powszechnego woli wskazywać na linie orzecznicze ukształtowane świadomie w wyniku swojej działalności.
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z Sądem Najwyższym ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z Sądem Najwyższym przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że Sąd Najwyższy nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
5.2 Odpowiedź Sądu Najwyższego
SN poinformował, że podtrzymuje swoje stanowisko. Znaczy, że to wszystko nie jego sprawa. No dobra, ale interpretacja prawa, według której działają sądy powszechne skądś się wzięła. Jeśli SN nie uważa więc, że sądy powszechne powinny działać jakby ich nadrzędnym zadaniem było równanie do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC sposób tylko trzymać się swoich ksiąg wieczystych to SN powinien coś w temacie takiej interpretacji prawa zrobić. Na przykład się od niej odciąć.
SN poinformował, że podtrzymuje swoje stanowisko. Znaczy, że to wszystko nie jego sprawa. No dobra, ale interpretacja prawa, według której działają sądy powszechne skądś się wzięła. Jeśli SN nie uważa więc, że sądy powszechne powinny działać jakby ich nadrzędnym zadaniem było równanie do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC sposób tylko trzymać się swoich ksiąg wieczystych to SN powinien coś w temacie takiej interpretacji prawa zrobić. Na przykład się od niej odciąć.
6.3 Ponaglenie
Żeby się upewnić, że SN dobrze wszystko zrozumiał przesyłamy mu ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Treść wystąpienia PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 należy uznać za zdumiewającą, zważywszy iż jest ono odniesieniem się do ostatniego pisma w trwającej już prawie dekadę korespondencji. Korespondencja ta ma na celu ustalenie czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym (wszystkie dane potrzebne dla należnego rozpoznania i zaadresowania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych), czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości jest konsekwencją narzuconej przez najwyższe organy sądownictwa powszechnego interpretacji prawa.
Od prawie dekady Sąd Najwyższy usilnie pracuje nad wykazaniem iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku SN nie miałby żadnej możliwości nie tyle uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego w ciągu ostatniej dekady co najmniej kilkudziesięciu sędziów procesowało sprawy w sposób całkowicie sprzeczny ze stanem faktycznym ujawnionym w rejestrach cyfrowych i do tego nie dołączając do akt sprawy informacji w oparciu o które wydawane były orzeczenia ( ten sposób skutecznie uniemożliwiając dostęp do informacji koniecznych do obrony interesu prawnego). SN nie miałby przede wszystkim możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego kolejnych kilkudziesięciu sędziów z uporem potwierdzało o niedopatrzeniu się nieprawidłowości w takich działaniach, pomimo iż ich zgodności z prawem nie potrafili wykazać ani w oparciu o materiał dowodowy ani literę obowiązujących ustaw. W ten sposób jednoznacznie wskazywali iż jedynym możliwym źródłem ich legitymizacji są utrwalone linie orzecznicze będące wynikiem działalności Sądu Najwyższego.
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład sądownictwa powszechnego w jej zaistnienie.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych (w tym organów sądownictwa powszechnego), które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej" (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Zaangażowanie sądownictwa powszechnego w sprawę jest bardziej niż ewidentne i udokumentowane ponad wszelką wątpliwość, bowiem osoby ujawnione w rejestrach cyfrowych (w tym księgach wieczystych) jako właściciele nieruchomości chcąc wyegzekwować jawne wyjaśnienie sprawy i ujawnienie dokumentacji powstałej w wyniku wykonywania za ich plecami czynności prawnych na ich własności i innych dokumentów w oparciu o które od ok 2009 roku działały instytucje państwowe założyły bez mała kilkadziesiąt spraw sądowych przed sądami powszechnymi. Z ok. kilkudziesięciu spraw rozpatrywanych w trybie procesowym bodajże tylko 1-3 orzeczenia można uznać za nie pozostające w ewidentnej sprzeczności z doskonale udokumentowanym stanem faktycznym. A i w trakcie tych postępowań nie doszło do ujawnienia powodów dla których sprawy nie były procesowane dla stanu faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych (w trakcie samego postępowania, lub przez instancje niższego szczebla czy prokuraturę). W tym zestawieniu pomijam sposób procesowania dziesiątek skarg i różnego rodzaju wniosków składanych celem przywrócenia sprawom sądowym ich jawnego biegu i zgodności ze stanem faktycznym.
W takiej sytuacji treść pisma PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 podtrzymująca dotychczasowe stanowisko SN jest niewątpliwie jednoznaczna. Wynika z niej bowiem iż podpisana pod nim osoba potraktowała działania sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jako działania pozostające w zakresie ich uprawnień orzeczniczych i w zakresie dozwolonej przez orzecznictwo SN interpretacji prawa. W szczególności nie dopatrzyła się nieprawidłowości m. in w:
a) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie innych praw do nieruchomości niż te wynikające z obszernej dokumentacji powstałej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, stanu faktycznego (rozumianego jako sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego) i zapisów rejestrów cyfrowych
b) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie w terenie sytuacji fizycznej wynikającej z czynności prawnych wykonywanych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności, bez wiedzy i przyzwolenia władających nią osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele nieruchomości
c) nie dołączaniu do akt sprawy (i nie informowaniu stron w inny sposób) o okolicznościach w oparciu o które prowadzone są postępowania i wydawane są orzeczenia, co jest tożsame z odmową udzielenia informacji koniecznych do obrony interesu prawnego.
Wskazuję iż zgodność z prawem powyższych działań nie wynika ani z litery obowiązujących ustaw, ani zapisów Konstytucji RP, ani ratyfikowanych umów międzynarodowych (np. EKPC). Wynikać więc może tylko i wyłącznie z utrwalonych linii orzeczniczych wytworzonych przez najwyższe organy sądownictwa powszechnego czyli Sąd Najwyższy
Przypominam iż wystąpienia PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 nie można rozpatrywać w próżni. Było ono odpowiedzią na pismo z dnia 28.09.2021. Z kolei pismo z dnia 28.09.2021 zostało napisane tylko i wyłącznie dlatego iż dotychczasowe stanowisko SN w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wydawało się bardziej niż absurdalne i jego celem było skłonienie SN do przeanalizowania czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest jednak pojedynczą nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej (przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Wystąpienie PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by naczelne organy sądownictwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziały natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja sądowych organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż wytworzone linie orzecznicze nakazują uwiarygadnianie rzekomych praw do terenu (najprawdopodobniej rzekomych praw Skarbu Państwa) wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego z Państwem Polskim oraz w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego. Do czego, nawiasem mówiąc, mają oni oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC
Aby jednak uzyskać absolutną pewność w tej sprawie wstrzymam się jeszcze w wyciąganiem ostatecznych wniosków i oczekuje iż w trybie natychmiastowym
a) wystąpienie WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 zostanie potraktowanie jako ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w sądownictwie powszechnym
b) wykonane zostaną czynności o które wnosiłam w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są oczywistymi czynnościami do których podjęcia są zobowiązane najwyższe władze sądownicze w sytuacji gdy nieakceptowalnym jest wykorzystanie organów sądownictwa powszechnego dla uprawdopodobniania rzekomego istnienia alternatywnych praw do nieruchomości (najprawdopodobniej Skarbu Państwa) , których nie da się wykazać w jawnym postępowaniu, uniemożliwiając przy tym osobie poszkodowanej takimi działaniami uzyskanie informacji koniecznej do obrony interesu prawnego
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli najwyższe organy sądownictwa powszechnego.
Ponadto, ponieważ jedynym możliwym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być tylko działalność orzecznicza SN dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do SN.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
Żeby się upewnić, że SN dobrze wszystko zrozumiał przesyłamy mu ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Treść wystąpienia PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 należy uznać za zdumiewającą, zważywszy iż jest ono odniesieniem się do ostatniego pisma w trwającej już prawie dekadę korespondencji. Korespondencja ta ma na celu ustalenie czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym (wszystkie dane potrzebne dla należnego rozpoznania i zaadresowania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych), czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości jest konsekwencją narzuconej przez najwyższe organy sądownictwa powszechnego interpretacji prawa.
Od prawie dekady Sąd Najwyższy usilnie pracuje nad wykazaniem iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku SN nie miałby żadnej możliwości nie tyle uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego w ciągu ostatniej dekady co najmniej kilkudziesięciu sędziów procesowało sprawy w sposób całkowicie sprzeczny ze stanem faktycznym ujawnionym w rejestrach cyfrowych i do tego nie dołączając do akt sprawy informacji w oparciu o które wydawane były orzeczenia ( ten sposób skutecznie uniemożliwiając dostęp do informacji koniecznych do obrony interesu prawnego). SN nie miałby przede wszystkim możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego kolejnych kilkudziesięciu sędziów z uporem potwierdzało o niedopatrzeniu się nieprawidłowości w takich działaniach, pomimo iż ich zgodności z prawem nie potrafili wykazać ani w oparciu o materiał dowodowy ani literę obowiązujących ustaw. W ten sposób jednoznacznie wskazywali iż jedynym możliwym źródłem ich legitymizacji są utrwalone linie orzecznicze będące wynikiem działalności Sądu Najwyższego.
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład sądownictwa powszechnego w jej zaistnienie.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych (w tym organów sądownictwa powszechnego), które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej" (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), wytwarzanie w ten sposób fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji i podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Zaangażowanie sądownictwa powszechnego w sprawę jest bardziej niż ewidentne i udokumentowane ponad wszelką wątpliwość, bowiem osoby ujawnione w rejestrach cyfrowych (w tym księgach wieczystych) jako właściciele nieruchomości chcąc wyegzekwować jawne wyjaśnienie sprawy i ujawnienie dokumentacji powstałej w wyniku wykonywania za ich plecami czynności prawnych na ich własności i innych dokumentów w oparciu o które od ok 2009 roku działały instytucje państwowe założyły bez mała kilkadziesiąt spraw sądowych przed sądami powszechnymi. Z ok. kilkudziesięciu spraw rozpatrywanych w trybie procesowym bodajże tylko 1-3 orzeczenia można uznać za nie pozostające w ewidentnej sprzeczności z doskonale udokumentowanym stanem faktycznym. A i w trakcie tych postępowań nie doszło do ujawnienia powodów dla których sprawy nie były procesowane dla stanu faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych (w trakcie samego postępowania, lub przez instancje niższego szczebla czy prokuraturę). W tym zestawieniu pomijam sposób procesowania dziesiątek skarg i różnego rodzaju wniosków składanych celem przywrócenia sprawom sądowym ich jawnego biegu i zgodności ze stanem faktycznym.
W takiej sytuacji treść pisma PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 podtrzymująca dotychczasowe stanowisko SN jest niewątpliwie jednoznaczna. Wynika z niej bowiem iż podpisana pod nim osoba potraktowała działania sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jako działania pozostające w zakresie ich uprawnień orzeczniczych i w zakresie dozwolonej przez orzecznictwo SN interpretacji prawa. W szczególności nie dopatrzyła się nieprawidłowości m. in w:
a) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie innych praw do nieruchomości niż te wynikające z obszernej dokumentacji powstałej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, stanu faktycznego (rozumianego jako sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego) i zapisów rejestrów cyfrowych
b) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie w terenie sytuacji fizycznej wynikającej z czynności prawnych wykonywanych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności, bez wiedzy i przyzwolenia władających nią osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele nieruchomości
c) nie dołączaniu do akt sprawy (i nie informowaniu stron w inny sposób) o okolicznościach w oparciu o które prowadzone są postępowania i wydawane są orzeczenia, co jest tożsame z odmową udzielenia informacji koniecznych do obrony interesu prawnego.
Wskazuję iż zgodność z prawem powyższych działań nie wynika ani z litery obowiązujących ustaw, ani zapisów Konstytucji RP, ani ratyfikowanych umów międzynarodowych (np. EKPC). Wynikać więc może tylko i wyłącznie z utrwalonych linii orzeczniczych wytworzonych przez najwyższe organy sądownictwa powszechnego czyli Sąd Najwyższy
Przypominam iż wystąpienia PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 nie można rozpatrywać w próżni. Było ono odpowiedzią na pismo z dnia 28.09.2021. Z kolei pismo z dnia 28.09.2021 zostało napisane tylko i wyłącznie dlatego iż dotychczasowe stanowisko SN w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wydawało się bardziej niż absurdalne i jego celem było skłonienie SN do przeanalizowania czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest jednak pojedynczą nieprawidłowością podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej (przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Wystąpienie PP 111.0531.325.2021 z dnia 19.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by naczelne organy sądownictwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziały natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja sądowych organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż wytworzone linie orzecznicze nakazują uwiarygadnianie rzekomych praw do terenu (najprawdopodobniej rzekomych praw Skarbu Państwa) wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego z Państwem Polskim oraz w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych tym procesem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego. Do czego, nawiasem mówiąc, mają oni oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC
Aby jednak uzyskać absolutną pewność w tej sprawie wstrzymam się jeszcze w wyciąganiem ostatecznych wniosków i oczekuje iż w trybie natychmiastowym
a) wystąpienie WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 zostanie potraktowanie jako ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w sądownictwie powszechnym
b) wykonane zostaną czynności o które wnosiłam w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są oczywistymi czynnościami do których podjęcia są zobowiązane najwyższe władze sądownicze w sytuacji gdy nieakceptowalnym jest wykorzystanie organów sądownictwa powszechnego dla uprawdopodobniania rzekomego istnienia alternatywnych praw do nieruchomości (najprawdopodobniej Skarbu Państwa) , których nie da się wykazać w jawnym postępowaniu, uniemożliwiając przy tym osobie poszkodowanej takimi działaniami uzyskanie informacji koniecznej do obrony interesu prawnego
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli najwyższe organy sądownictwa powszechnego.
Ponadto, ponieważ jedynym możliwym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być tylko działalność orzecznicza SN dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do SN.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
7. KRS
7.1 Pismo do KRS
Jak czytamy w Wikipedii KRS to „organ konstytucyjny zobowiązany do stania na straży niezawisłości sądów i niezawisłości sędziów” (link). Tak poważny organ niewątpliwie powinien więc reagować kiedy wspomniana niezawisłość jest poważnie zagrożona przez niezdolność sędziów do korzystanie z powszechnie dostępnych cyfrowych rejestrów.
Inaczej trudno bowiem opisać sytuację w której niezawiśli sędziowie zamiast podążać za stanem faktycznym odzwierciedlonym w zapisach cyfrowych rejestrów (w tym prowadzonych przez sądy ksiag wieczystych) działają jakby uważali, że ich rolą jest pomoc Skarbowi Państwa w odnalezieniu rzekomo zaginionego mienia Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach.
Jeżeli KRS czuje się jednak komfortowo z ta całą sytuacja i uważa iż nie narusza ona ani powagi rzeczy osadzonej, ani wiarygodności ksiąg wieczystych (a tym samym gwarancji praw własności di terenu), ani autorytetu sądownictwa - to nam nic do tego
Uważamy, że swoje zrobiliśmy.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla KRS jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez sądownictwo powszechne bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł. Zwłaszcza, ze jeśli dosłownie zacznie się odczytywać wystawiane przez nie dokumenty (których treść jak domniemamy wynika właśnie z bojkotowania przez nie zasobów cyfrowych jako narzędzia weryfikacji w kontroli instancyjnej) to wychodzi z tego właśnie obrabianie obywateli z nieruchomości przez instytucje państwowe metodą na „zmartwychwstałego nieboszczyka” A nie wydaje się aby z niezawisłością sądu takie działanie miało cokolwiek wspólnego.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji sądownictwa administracyjnego i powszechnego do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów sądowej kontroli instancyjnej spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem interpretacji prawa będącej konsekwencją działalności orzeczniczej Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny mają z pewnością bardziej odpowiednie zajęcia niż tworzenie orzecznictwa umożliwiającego wykorzystywanie prowadzenia postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uprawdopodabniania istnienia innych praw własności niż ujawnione w księgach wieczystych (a wszystko wskazuje iż chodzi o prawa Skarbu Państwa) do dobrze udokumentowanej prywatnej nieruchomości w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji (CPK).
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację , przez dekadę nawet KRS nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i dopatrzeć się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie w oparciu o stan faktyczny (ujawniony w księgach wieczystych, których zapisów nie da się podważyć w jawnym postępowaniu; chociażby ze względu na ilość, regularność i strukturę wpisów), ale w oparciu o fikcyjne okoliczności.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie obowiązująca interpretacja prawa celowo narzucona przez orzecznictwo SN i NSA) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla innego obiektu niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów i księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego procesowania spraw sądowych. To w oparciu o co działają sędziowie trzeba było pracowicie ustalać w oparciu o analogie do działań innych lokalnych instytucji i prześledzenie informacji jakie są do sądów przesyłane z urzędu.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** swoisty stosunek do praw własności, ksiąg wieczystych i jawności postępowań sądowych, jak również sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych ukształtowanych działalnością Sądu Najwyższego i NSA- to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
a) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o którą wpisano do KW ****/0000****/5 wzmiankę o jej rzekomej niezgodności z rzeczywistym stanem prawnym (wzmiankę usunięto po zażądaniu ujawnienia jej podstaw)
b) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o która wygenerowano alternatywny do zapisów ksiąg wieczystych fikcyjny "stan faktyczny" nieruchomości przy ul K***53 w M*** w tym:
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-** działka sąsiadująca z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem po 2009 w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem czynności sądowych wykonywanych bez wiedzy wszystkich właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
c) dojdzie do usunięcia z obiegu prawnego wszystkich orzeczeń sądownictwa powszechnego dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku w oparciu o informacje nie dołączane do akt sprawy sprzeczne z rzeczywistym stanem prawnym wzmiankowanej nieruchomości ujawnionym w księgach wieczystych
d) dojdzie do usunięcia zarówno z obiegu prawnego jak i bazy orzeczniczej wszystkich orzeczeń sądownictwa administracyjnego dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku potwierdzających o rzekomym prawie instytucji państwowych/samorządowych do prowadzenia postępowań bez udzielania stronie informacji potrzebnych do obrony interesu prawnego, potwierdzenie o prawidłowości prowadzenia postępowań budowlanych w oparciu o fikcyjne okoliczności, prawo do odmowy zaświadczenia dobrze udokumentowanych okoliczności potwierdzających zawsze prywatny charakter nieruchomości etc
e) dojdzie do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, KRS zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego woli wskazywać na utrwalone linie orzecznicze ukształtowane świadomie w wyniku działalności Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego..
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z KRS ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z KRS przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że KRS nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
Jak czytamy w Wikipedii KRS to „organ konstytucyjny zobowiązany do stania na straży niezawisłości sądów i niezawisłości sędziów” (link). Tak poważny organ niewątpliwie powinien więc reagować kiedy wspomniana niezawisłość jest poważnie zagrożona przez niezdolność sędziów do korzystanie z powszechnie dostępnych cyfrowych rejestrów.
Inaczej trudno bowiem opisać sytuację w której niezawiśli sędziowie zamiast podążać za stanem faktycznym odzwierciedlonym w zapisach cyfrowych rejestrów (w tym prowadzonych przez sądy ksiag wieczystych) działają jakby uważali, że ich rolą jest pomoc Skarbowi Państwa w odnalezieniu rzekomo zaginionego mienia Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach.
Jeżeli KRS czuje się jednak komfortowo z ta całą sytuacja i uważa iż nie narusza ona ani powagi rzeczy osadzonej, ani wiarygodności ksiąg wieczystych (a tym samym gwarancji praw własności di terenu), ani autorytetu sądownictwa - to nam nic do tego
Uważamy, że swoje zrobiliśmy.
No może jeszcze tylko w dowód życzliwości dla KRS jeszcze raz upewnimy się czy na pewno uważa, że de facto urządzany przez sądownictwo powszechne bojkot zasobów cyfrowych to rzeczywiście dobry pomysł. Zwłaszcza, ze jeśli dosłownie zacznie się odczytywać wystawiane przez nie dokumenty (których treść jak domniemamy wynika właśnie z bojkotowania przez nie zasobów cyfrowych jako narzędzia weryfikacji w kontroli instancyjnej) to wychodzi z tego właśnie obrabianie obywateli z nieruchomości przez instytucje państwowe metodą na „zmartwychwstałego nieboszczyka” A nie wydaje się aby z niezawisłością sądu takie działanie miało cokolwiek wspólnego.
pismo wysłane 28.09.2021
Szanowni Państwo,
Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 należy wrócić do ciągnącej się od ponad dekady sprawy nieruchomości przy u K*** 53 w M***.
Po upływie ponad dekady nie powinno już ulegać wątpliwości, iż nie da się przedstawić ani dowodu materialnego, ani przepisu, którego litera uzasadniałaby stosunek instytucji sądownictwa administracyjnego i powszechnego do stanu prawnego/faktycznego wzmiankowanej nieruchomości. Podejmowane w stosunku do niej działania są więc:
a) albo przejawem dysfunkcji organów sądowej kontroli instancyjnej spowodowanej brakiem umiejętności korzystania z rejestrów cyfrowych (wszystkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych)
b) albo przejawem interpretacji prawa będącej konsekwencją działalności orzeczniczej Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego
Na pierwszą możliwość wskazuje to iż Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny mają z pewnością bardziej odpowiednie zajęcia niż tworzenie orzecznictwa umożliwiającego wykorzystywanie prowadzenia postępowań w oparciu o fikcyjne okoliczności dla uprawdopodabniania istnienia innych praw własności niż ujawnione w księgach wieczystych (a wszystko wskazuje iż chodzi o prawa Skarbu Państwa) do dobrze udokumentowanej prywatnej nieruchomości w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji (CPK).
Natomiast na drugą możliwość wskazuje to iż jeszcze bardziej nieprawdopodobne wydaje się to iż przy nacisku jaki kładzie się na cyfryzację , przez dekadę nawet KRS nie potrafił zapoznać się z treścią rejestrów cyfrowych i dopatrzeć się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie w oparciu o stan faktyczny (ujawniony w księgach wieczystych, których zapisów nie da się podważyć w jawnym postępowaniu; chociażby ze względu na ilość, regularność i strukturę wpisów), ale w oparciu o fikcyjne okoliczności.
Przy czym wspomniana nieprawidłowość (zakładając, że jest to jednak nieprawidłowość a nie obowiązująca interpretacja prawa celowo narzucona przez orzecznictwo SN i NSA) jest trudna do przeoczenia. Nie da się bowiem nie zauważyć ani tego iż sprawy dotyczące nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** są procesowane dla innego obiektu niż ten ujawniony w rejestrach cyfrowych (w tym serwisach zdjęciowych pokazujących sytuację w terenie, ewidencji gruntów i księgach wieczystych), ani tego, że strony postępowania nie znają przyczyn takiego procesowania spraw sądowych. To w oparciu o co działają sędziowie trzeba było pracowicie ustalać w oparciu o analogie do działań innych lokalnych instytucji i prześledzenie informacji jakie są do sądów przesyłane z urzędu.
Jeżeli mimo wszystko udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** swoisty stosunek do praw własności, ksiąg wieczystych i jawności postępowań sądowych, jak również sposoby na "odnajdywanie" praw Skarbu Państwa na prywatnych nieruchomościach (więcej w załączonych pismach) nie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych ukształtowanych działalnością Sądu Najwyższego i NSA- to oczekuję w ciągu najbliższych dwóch tygodni:
a) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o którą wpisano do KW ****/0000****/5 wzmiankę o jej rzekomej niezgodności z rzeczywistym stanem prawnym (wzmiankę usunięto po zażądaniu ujawnienia jej podstaw)
b) dojdzie do ujawnienia dokumentacji w oparciu o która wygenerowano alternatywny do zapisów ksiąg wieczystych fikcyjny "stan faktyczny" nieruchomości przy ul K***53 w M*** w tym:
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentu (dokumentów) w oparciu o który dokonano w latach 1970-tych zapisów w ewidencji gruntów dotyczących stanu prawnego działek drogowych (w tym dla działki 1/15 obr **-** działka sąsiadująca z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***) w celu jego jawnej weryfikacji i oceny skali problemu udokumentowanego na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***.
- dojdzie do ujawnienia w całości dokumentacji związanej z wykonywaniem po 2009 w stosunku do nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** czynności prawnych bez wiedzy i przyzwolenia władających nią właścicieli ( ze szczególnym uwzględnieniem czynności sądowych wykonywanych bez wiedzy wszystkich właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych) w celu umożliwienia im obrony interesu prawnego.
c) dojdzie do usunięcia z obiegu prawnego wszystkich orzeczeń sądownictwa powszechnego dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku w oparciu o informacje nie dołączane do akt sprawy sprzeczne z rzeczywistym stanem prawnym wzmiankowanej nieruchomości ujawnionym w księgach wieczystych
d) dojdzie do usunięcia zarówno z obiegu prawnego jak i bazy orzeczniczej wszystkich orzeczeń sądownictwa administracyjnego dotyczących nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** wydanych po 2009 roku potwierdzających o rzekomym prawie instytucji państwowych/samorządowych do prowadzenia postępowań bez udzielania stronie informacji potrzebnych do obrony interesu prawnego, potwierdzenie o prawidłowości prowadzenia postępowań budowlanych w oparciu o fikcyjne okoliczności, prawo do odmowy zaświadczenia dobrze udokumentowanych okoliczności potwierdzających zawsze prywatny charakter nieruchomości etc
e) dojdzie do uzgodnienia sposobu wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości wynikającej z korespondencji prowadzonej od kilku lat z Prokuratorią Generalną za szkody poczynione na skutek niezdolności do dostosowania się instytucji państwowych do funkcjonowania w środowisku cyfrowym.
W przeciwnym wypadku będę zmuszona uznać iż z dwóch mozliwych, choć wydawać by się mogło nieprawdopodobnych, przyczyn zaistnienia takiej sprawy jak nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, KRS zamiast zaadresować sprawę jako problem wynikający z wadliwie przeprowadzonego procesu cyfryzacji w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego woli wskazywać na utrwalone linie orzecznicze ukształtowane świadomie w wyniku działalności Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego..
Termin dwóch tygodni wydaje się bardziej niż adekwatny zważywszy iż korespondencja w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z KRS ciągnie się już od prawie dekady
Na marginesie wskazuje iż duży wolumen korespondencji z KRS przez ostatnią dekadę wynika tylko i wyłącznie z niewiary, że KRS nie jest w stanie ogarnąć sytuacji, która jakby na to nie patrzeć jest dla niego wysoce kompromitująca.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem COVID-19 proszę o prowadzenie korespondencji wyłącznie przy użyciu platformy e-puap.
z poważaniem
****
(podpis elektroniczny za pomocą profilu e-puap)
7.2 Odpowiedź od KRS
KRS uprzejmie zapewniła, że to wszystko to nie jej sprawa. No dobra, ale interpretacja prawa, według której działają sądy skądś się wzięła. Jeśli KRS nie uważa więc, że sądy powinny działać jakby ich nadrzędnym zadaniem było równanie do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC sposób to powinna coś w temacie takiej interpretacji prawa zrobić. Na przykład się od niej odciąć.
KRS uprzejmie zapewniła, że to wszystko to nie jej sprawa. No dobra, ale interpretacja prawa, według której działają sądy skądś się wzięła. Jeśli KRS nie uważa więc, że sądy powinny działać jakby ich nadrzędnym zadaniem było równanie do rzekomych praw Skarbu Państwa i to w nieprzewidziany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC sposób to powinna coś w temacie takiej interpretacji prawa zrobić. Na przykład się od niej odciąć.
7.3 Ponaglenie
Żeby się upewnić, że KRS dobrze wszystko zrozumiała przesyłamy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Odnosząc się do zdumiewającej treści pisma WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021
wskazać należy iż prowadzona od prawie dekady korespondencja nie dotyczy "zakresu uprawnień KRS", "ustaleń faktycznych, dokonywanych przez organy procesowe" czy "oceny prawidłowości orzeczeń sądowych"
Prowadzona korespondencja dotyczy tego czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej (Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych jest niewątpliwie jednym z nich) spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym (wszystkie dane potrzebne dla należnego rozpoznania i zaadresowania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych). Czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości wynika z narzuconej przez najwyższe organy sądownictwa interpretacji prawa.
Od prawie dekady KRS usilnie pracuje nad wykazaniem, iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku KRS nie miałby żadnej możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego w ciągu ostatniej dekady ok. stu sędziów procesowało sprawy (w różnych trybach w tym procesowym i dyscyplinarnym) w sposób całkowicie sprzeczny ze stanem faktycznym ujawnionym w rejestrach cyfrowych i do tego nie dołączając do akt sprawy, ani nie ujawniając w inny sposób, informacji w oparciu o które działają. Tą drogą skutecznie uniemożliwiano dostęp do informacji koniecznych do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład sądownictwa powszechnego i administracyjnego w zaistnienie tej sprawy.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), czego konsekwencją jest wytwarzanie fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji, a następnie podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Zaangażowanie sądownictwa powszechnego i administracyjnego w sprawę jest bardziej niż ewidentne i udokumentowane ponad wszelką wątpliwość, bowiem osoby ujawnione w rejestrach cyfrowych (w tym księgach wieczystych) jako właściciele nieruchomości, chcąc wyegzekwować jawne wyjaśnienie sprawy, ujawnienie dokumentacji powstałej w wyniku wykonywania za ich plecami czynności prawnych na ich własności i innych dokumentów w oparciu o które od ok 2009 roku działały instytucje państwowe, założyły kilkadziesiąt spraw sądowych zarówno przed sądami powszechnymi i administracyjnymi. Z co najmniej 30 spraw rozpatrywanych w trybie procesowym tylko bodajże tylko 1-3 orzeczenia można uznać za nie pozostające w ewidentnej sprzeczności z doskonale udokumentowanym stanem faktycznym. A i w trakcie tych postępowań nie doszło do ujawnienia powodów dla których sprawy nie były procesowane dla stanu faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych (w trakcie samego postępowania, lub przez instancje niższego szczebla etc). W tym zestawieniu pomijam sposób procesowania szeregu skarg i różnego rodzaju wniosków składanych celem przywrócenia sprawom sądowym ich jawnego biegu i zgodności ze stanem faktycznym.
W takiej sytuacji treść pisma WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 jest niewątpliwie jednoznaczna. Wynika z niej bowiem iż podpisana pod nim osoba potraktowała działania sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jako działania pozostające w zakresie ich uprawnień orzeczniczych i w zakresie dozwolonej przez orzecznictwo interpretacji prawa. W szczególności nie dopatrzyła się nieprawidłowości m. in w:
a) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie innych praw do nieruchomości niż te wynikające z obszernej dokumentacji powstałej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i stanu faktycznego (rozumianego jako sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego) oraz zapisów rejestrów cyfrowych
b) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie w terenie sytuacji fizycznej wynikającej z czynności prawnych wykonywanych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności, bez wiedzy i przyzwolenia władających nią osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele nieruchomości
c) nie dołączaniu do akt sprawy (i nie informowaniu stron w inny sposób) o okolicznościach w oparciu o które prowadzone są postępowania i wydawane są orzeczenia, co jest tożsame z odmową udzielenia informacji koniecznych do obrony interesu prawnego.
Wskazuję iż zgodność z prawem powyższych działań nie wynika ani z litery obowiązujących ustaw, ani zapisów Konstytucji RP, ani ratyfikowanych umów międzynarodowych (np. EKPC). Wynikać więc może co najwyżej z utrwalonych linii orzeczniczych wytworzonych przez najwyższe organy sądownictwa powszechnego i administracyjnego.
Przypominam iż wystąpienia WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 nie można rozpatrywać w próżni. Było ono odpowiedzią na pismo z dnia 28.09.2021. Z kolei pismo z dnia 28.09.2021 zostało napisane tylko i wyłącznie dlatego iż dotychczasowe stanowisko KRS w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wydawało się bardziej niż absurdalne i jego celem było skłonienie KRS do przeanalizowania czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest jednak pojedynczą patologią podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Wystąpienia WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by naczelne organy sądownictwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziały natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja sądowych organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż wytworzone linie orzecznicze nakazują uwiarygadnianie rzekomych praw do terenu (najprawdopodobniej rzekomych praw Skarbu Państwa) wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego z Państwem Polskim i to w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych takim działaniem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego. Do czego co ostatni mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Aby jednak uzyskać absolutną pewność w tej sprawie wstrzymam się jeszcze z wyciąganiem ostatecznych wniosków i oczekuje iż w trybie natychmiastowym
a) wystąpienie WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 zostanie potraktowanie jako ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w sądownictwie powszechnym i administracyjnym
b) wykonane zostaną czynności o które wnosiłam w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są oczywistymi czynnościami do których podjęcia są zobowiązane najwyższe władze sądownicze w sytuacji gdy nieakceptowalnym jest wykorzystanie organów sądownictwa powszechnego i administracyjnego dla uprawdopodobniania rzekomego istnienia alternatywnych praw do nieruchomości (najprawdopodobniej Skarbu Państwa) , których nie da się wykazać w jawnym postępowaniu uniemożliwiając przy tym osobie poszkodowanej takimi działaniami uzyskanie informacji koniecznej do obrony interesu prawnego
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli najwyższe organy sądownictwa powszechnego i administracyjnego
Ponadto, ponieważ jedynym możliwym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być działalność orzecznicza najwyższych organów sądownictwa powszechnego i administracyjnego dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do KRS.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
4. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
Żeby się upewnić, że KRS dobrze wszystko zrozumiała przesyłamy jej ponaglenie.
pismo wysłane 03.11.2021
Szanowni Państwo,
Odnosząc się do zdumiewającej treści pisma WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021
wskazać należy iż prowadzona od prawie dekady korespondencja nie dotyczy "zakresu uprawnień KRS", "ustaleń faktycznych, dokonywanych przez organy procesowe" czy "oceny prawidłowości orzeczeń sądowych"
Prowadzona korespondencja dotyczy tego czy sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest lokalną nieprawidłowością podtrzymywaną całkowitą dysfunkcją organów kontroli instancyjnej (Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych jest niewątpliwie jednym z nich) spowodowaną analfabetyzmem cyfrowym (wszystkie dane potrzebne dla należnego rozpoznania i zaadresowania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych). Czy też sposób ustalania praw do terenu udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości wynika z narzuconej przez najwyższe organy sądownictwa interpretacji prawa.
Od prawie dekady KRS usilnie pracuje nad wykazaniem, iż nie ma mowy o lokalnych nieprawidłowościach i analfabetyzmie cyfrowym organów kontroli instancyjnej, bowiem w takim wypadku KRS nie miałby żadnej możliwości uchylenia się od wyjaśnienia dlaczego w ciągu ostatniej dekady ok. stu sędziów procesowało sprawy (w różnych trybach w tym procesowym i dyscyplinarnym) w sposób całkowicie sprzeczny ze stanem faktycznym ujawnionym w rejestrach cyfrowych i do tego nie dołączając do akt sprawy, ani nie ujawniając w inny sposób, informacji w oparciu o które działają. Tą drogą skutecznie uniemożliwiano dostęp do informacji koniecznych do obrony interesu prawnego.
W tym miejscu należy przypomnieć czym jest sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i jaki jest wkład sądownictwa powszechnego i administracyjnego w zaistnienie tej sprawy.
Sprawa wzmiankowanej nieruchomości (o ile nie jest ewidentna patologią) pokazuje nie tylko to iż prawa do terenu ustala się w oparciu o założenie iż III RP nie jest kontynuacją Państwa Polskiego (IIRP, PRL), ale dokumentuje również środki jakie są stosowane by przymusić osoby , których prawa potwierdzają ciągłość i trwanie Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) do zanegowania swoich praw.
Wydaje się bowiem, że nie może istnieć inna interpretacja działań instytucji państwowych, które w uproszczeniu sprowadzają się do (uogólnienie - więcej w poprzedniej korespondencji i załączonym podsumowaniu korespondencji z organami kontroli instancyjnej):
a) uznania iż "stanem faktycznym" nieruchomości nie jest sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, ale sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy w ewidencji gruntów z lat 1970-tych dotyczące stanu prawnego sąsiadujących działek drogowych , (lub raczej ich nieujawniona podstawa), z których da się wywnioskować istnienie praw Skarbu Państwa do znacznej ilości terenu (sprawa dotyczy miejscowości znajdującej się w strefie oddziaływania strategicznej inwestycji - CPK)
b) uznania iż całość dokumentacji sprzecznej z opisanymi w pkt a) zapisami dla działek drogowych (co w przypadku nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oznacza w praktyce całość bogatej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego) jest z definicji "nieważna", a osoby posługujące się tą dokumentacją są czymś w rodzaju nielegalnych squtersów na nieruchomości lub „mafii reprywatyzacyjnej” (o tym ostatnim zresztą w przypadku właścicieli wzmiankowanej nieruchomości explicite poinformowano na forum publicznym)
c) uznania, iż obowiązkiem lokalnych instytucji jest "dyskretne" uporządkowanie sprawy, co w praktyce sprowadza się do wykonywania czynności, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu na osobach mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z rzeczywistego stanu faktycznego i odzwierciedlającej go dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego tj:
- wykonywanie czynności prawnych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności (tj przy założeniu iż "stanem faktycznym" są zapisy do których odnoszę się w pkt a) bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele (czyli osób, których prawa własności dokumentują ciągłość trwania Państwa Polskiego), czego konsekwencją jest wytwarzanie fikcyjnego "stanu faktycznego" w dokumentacji, a następnie podejmowanie prób dokonania zmian w rejestrach w oparciu o tak wytworzoną dokumentację
- odmowa wykonywania czynności prawnych w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny, bez podania powodów (co w praktyce uniemożliwia należne korzystanie z nieruchomości osobom posiadającym do niej tytuł prawny według sytuacji istniejącej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i pochodzącej z tego okresu dokumentacji i rejestrów)
- nie informowanie osób mających tytuł prawny do nieruchomości wynikający z dokumentacji Państwa Polskiego i rzeczywistego stanu faktycznego o powodach dla których sprawy związane z ich własnością procesowane są bez poszanowania ich praw i w oparciu o fikcyjne okoliczności; w praktyce oznacza to odmowę udzielenia informacji niezbędnej do obrony interesu prawnego.
Zaangażowanie sądownictwa powszechnego i administracyjnego w sprawę jest bardziej niż ewidentne i udokumentowane ponad wszelką wątpliwość, bowiem osoby ujawnione w rejestrach cyfrowych (w tym księgach wieczystych) jako właściciele nieruchomości, chcąc wyegzekwować jawne wyjaśnienie sprawy, ujawnienie dokumentacji powstałej w wyniku wykonywania za ich plecami czynności prawnych na ich własności i innych dokumentów w oparciu o które od ok 2009 roku działały instytucje państwowe, założyły kilkadziesiąt spraw sądowych zarówno przed sądami powszechnymi i administracyjnymi. Z co najmniej 30 spraw rozpatrywanych w trybie procesowym tylko bodajże tylko 1-3 orzeczenia można uznać za nie pozostające w ewidentnej sprzeczności z doskonale udokumentowanym stanem faktycznym. A i w trakcie tych postępowań nie doszło do ujawnienia powodów dla których sprawy nie były procesowane dla stanu faktycznego ujawnionego w księgach wieczystych (w trakcie samego postępowania, lub przez instancje niższego szczebla etc). W tym zestawieniu pomijam sposób procesowania szeregu skarg i różnego rodzaju wniosków składanych celem przywrócenia sprawom sądowym ich jawnego biegu i zgodności ze stanem faktycznym.
W takiej sytuacji treść pisma WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 jest niewątpliwie jednoznaczna. Wynika z niej bowiem iż podpisana pod nim osoba potraktowała działania sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jako działania pozostające w zakresie ich uprawnień orzeczniczych i w zakresie dozwolonej przez orzecznictwo interpretacji prawa. W szczególności nie dopatrzyła się nieprawidłowości m. in w:
a) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie innych praw do nieruchomości niż te wynikające z obszernej dokumentacji powstałej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i stanu faktycznego (rozumianego jako sytuacja istniejąca w terenie w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego) oraz zapisów rejestrów cyfrowych
b) prowadzeniu procesu sądowego w sposób uprawdopodobniający rzekome istnienie w terenie sytuacji fizycznej wynikającej z czynności prawnych wykonywanych na nieruchomości w oparciu o fikcyjne okoliczności, bez wiedzy i przyzwolenia władających nią osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele nieruchomości
c) nie dołączaniu do akt sprawy (i nie informowaniu stron w inny sposób) o okolicznościach w oparciu o które prowadzone są postępowania i wydawane są orzeczenia, co jest tożsame z odmową udzielenia informacji koniecznych do obrony interesu prawnego.
Wskazuję iż zgodność z prawem powyższych działań nie wynika ani z litery obowiązujących ustaw, ani zapisów Konstytucji RP, ani ratyfikowanych umów międzynarodowych (np. EKPC). Wynikać więc może co najwyżej z utrwalonych linii orzeczniczych wytworzonych przez najwyższe organy sądownictwa powszechnego i administracyjnego.
Przypominam iż wystąpienia WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 nie można rozpatrywać w próżni. Było ono odpowiedzią na pismo z dnia 28.09.2021. Z kolei pismo z dnia 28.09.2021 zostało napisane tylko i wyłącznie dlatego iż dotychczasowe stanowisko KRS w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wydawało się bardziej niż absurdalne i jego celem było skłonienie KRS do przeanalizowania czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest jednak pojedynczą patologią podtrzymywaną nieprawdopodobnym wręcz poziomem analfabetyzmu cyfrowego w organach kontroli instancyjnej ( przypominam iż wszelkie informacje potrzebne do należnego rozpoznania sprawy znajdują się w ogólnie dostępnych rejestrach cyfrowych i tylko analfabeta cyfrowy może nie mieć możliwości zweryfikowania w oparciu o nie płynących „z dołu" wyjaśnień).
Wystąpienia WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 wydaje się rozwiewać jednak wszelkie wątpliwości. Bowiem nie wydaje się prawdopodobne by naczelne organy sądownictwa (nawet najbardziej dysfunkcjonalnego) nie zadziały natychmiastowo po otrzymaniu informacji o tym, ze dysfunkcja sądowych organów kontroli instancyjnej sprawia iż zamiast zaadresować ewidentną nieprawidłowość wprowadziły i utrzymują w obiegu prawnym setki dokumentów, z których treści odczytywanej dosłownie wynika iż wytworzone linie orzecznicze nakazują uwiarygadnianie rzekomych praw do terenu (najprawdopodobniej rzekomych praw Skarbu Państwa) wywiedzionych z okoliczności nie mających nic wspólnego z Państwem Polskim i to w sposób uniemożliwiający rzeczywistym właścicielom dotkniętych takim działaniem nieruchomości obronę swojego interesu prawnego. Do czego co ostatni mają oczywiste prawo choćby w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 zd. pierwsze EKPC.
Aby jednak uzyskać absolutną pewność w tej sprawie wstrzymam się jeszcze z wyciąganiem ostatecznych wniosków i oczekuje iż w trybie natychmiastowym
a) wystąpienie WP.050.578.202U z dnia 21.10.2021 zostanie potraktowanie jako ewidentne przekroczenie uprawnień/niedopełnienie obowiązków i wprowadzenie w błąd w zakresie interpretacji prawa obowiązującej w sądownictwie powszechnym i administracyjnym
b) wykonane zostaną czynności o które wnosiłam w piśmie z dnia 28.09.2021 i które są oczywistymi czynnościami do których podjęcia są zobowiązane najwyższe władze sądownicze w sytuacji gdy nieakceptowalnym jest wykorzystanie organów sądownictwa powszechnego i administracyjnego dla uprawdopodobniania rzekomego istnienia alternatywnych praw do nieruchomości (najprawdopodobniej Skarbu Państwa) , których nie da się wykazać w jawnym postępowaniu uniemożliwiając przy tym osobie poszkodowanej takimi działaniami uzyskanie informacji koniecznej do obrony interesu prawnego
Ponadto załączam pisma skierowane do instytucji kontroli instancyjnej podsumowujące prowadzoną w latach 2010 -2021 korespondencję. Prowadzona korespondencja, a w szczególności reakcja na ostatnie pisma nie pozostawia już żadnych wątpliwości nie tylko co do stanowiska organów kontroli instancyjnej w sprawie. Nie pozostawia też wątpliwości co do tego, iż nie są one w stanie przedłożyć żadnego dowodu materialnego, ani przepisu z którego litery wynikałaby zgodność z prawem ich działań i jedyna ich legitymizacja wynika z niedopatrywania się nieprawidłowości w ich działaniach przez jednostki nadrzędne czyli najwyższe organy sądownictwa powszechnego i administracyjnego
Ponadto, ponieważ jedynym możliwym źródłem legitymizacji opisywanych działań wydaje się być działalność orzecznicza najwyższych organów sądownictwa powszechnego i administracyjnego dalsza korespondencja z organami kontroli instancyjnej nie ma żadnego uzasadnienia i wszelkie uwagi w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** będą od tej pory kierowane bezpośrednio do KRS.
Dołączam również pismo do Prokuratorii Generalnej w sprawie modyfikacji wysokości żądanego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za ponad 10 lat odmawiania informacji koniecznej do obrony interesu prawnego, uniemożliwiania należnego wykorzystywania nieruchomości zakupionej w dobrej wierze i przy wypełnieniu wszystkich formalności oraz innych działań, które w mojej opinii w pełni wypełniają definicję mobbingu. Zarazem informuję iż wysokość żądanego zadośćuczynienia będzie systematycznie podnoszona do momentu, aż jego wysokość skłoni Prokuratorię Generalną (instytucja przechowująca informacje o mieniu państwowym i sposobie jego pozyskania oraz zajmująca się przygotowywaniem interpretacji prawa na potrzeby instytucji rządowych) do należnego zainteresowania się sprawą.
Z poważaniem
***
podpis elektroniczny za pomocą platformy e-puap
W załączeniu
1. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Okręgowym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G*** i sędziów Sądu Okręgowego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 01.11.2021)
2. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z Sądem Apelacyjnym w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów Sądu Rejonowego w G***, sędziów Sądu Okręgowego w W*** i sędziów Sądu Apelacyjnego w W*** (podsumowanie zostało przesłane do Sądu Apelacyjnego w W*** w dniu 01.11.2021)
3. Podsumowanie korespondencji prowadzonej w latach 2010-2021 z WSA w W*** w sprawie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** przez sędziów WSA w W*** (podsumowanie zostało przesłane do WSA w W*** w dniu 01.11.2021)
4. Pismo z dnia 01.11.2021 do Prokuratorii Generalnej w sprawie podwyższenia żądanego zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku działań pracowników instytucji państwowych
7.4 Odpowiedź KRS na ponaglenie
KRS odpowiedział szybko, bo już 15.11.2021 roku. Jest więc nadzwyczajnie pewny słuszności swojego stanowiska. Jest to niewątpliwie wzruszające zważywszy iż dotyczyło działań sędziów, którzy konsekwentnie działali tak jakby znaleźli się w innej rzeczywistości w której nic co jest związane z funkcjonowaniem Państwa Polskiego nie ma znaczenia dla terenu nieruchomości przy ul K 53 w M. Nie wiemy czy osoba podpisana pod dokumentem zdawała sobie z tego sprawę, ale nie dopatrując się poważnego prawa w takim działaniu potwierdza dość jednoznacznie o .... eksterytorialnym charakterze terenu wzmiankowanej nieruchomości.
KRS odpowiedział szybko, bo już 15.11.2021 roku. Jest więc nadzwyczajnie pewny słuszności swojego stanowiska. Jest to niewątpliwie wzruszające zważywszy iż dotyczyło działań sędziów, którzy konsekwentnie działali tak jakby znaleźli się w innej rzeczywistości w której nic co jest związane z funkcjonowaniem Państwa Polskiego nie ma znaczenia dla terenu nieruchomości przy ul K 53 w M. Nie wiemy czy osoba podpisana pod dokumentem zdawała sobie z tego sprawę, ale nie dopatrując się poważnego prawa w takim działaniu potwierdza dość jednoznacznie o .... eksterytorialnym charakterze terenu wzmiankowanej nieruchomości.
od kiedy uniemozliwia nam się usunięcie zagrozenia zdrowia w budynku w którym mieszkamy. |
od kiedy zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia domu. |
od kiedy zorientowaliśmy się, że gminno-powiatowym instytucjom coś się poprzestawiało. |