Wychodzi bowiem na to, że reprywatyzacja nieruchomości w III RP w praktyce odbywa się nie na podstawie rzetelnie zinwentaryzowanego mienia Skarbu Państwa (w którym panuje nie dający się okiełznać bałagan), ani w oparciu o rejestry dokumentujące stan prawny w okresie II RP czyli księgi hipoteczne (którym z jakichś względów nikt się nie przejmuje). Zamiast tego reprywatyzacja w III RP wydaje się sprowadzać do uwiarygadniania na drugą rękę (organy administracji państwowej) i trzecią rękę (sądy powszechne) rękę informacji zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych. Jest to tym bardziej dziwne, ze decyzje nacjonalizacyjne wydawane były w okresie powojennego bałaganu i częstokroć zawarte w nich dane mogą odzwierciedlać stan prawny z okresu okupacji, albo być wręcz ściągnięte z sufitu. Potwierdzenie takich praw w procesie reprywatyzacyjnym nie tyle przywraca prawa istniejące w okresie II RP co kreuje nowe prawa, oparte o to co nawypisywano w decyzji nacjonalizacyjnej (obecnej w aktach sprawy, lub odtworzonej).
Tak dokonana "reprywatyzacja" spływa następnie do jednostek samorządowych które muszą tą reprywatyzacyjną żabę zjeść mając niejednokrotnie we własnych zasobach, rejestrach sprzeczne z nią informacje. A w skrajnych przypadkach rozejrzenie się po terenie pozwala na zauważenie, ze "zreprywatyzowane" nieruchomości mają swoich jak najbardziej udokumentowanych właścicieli, których prawa własności albo sięgają do okresu II RP (co oznacza, ze decyzja nacjonalizacyjna, jeżeli istniała, to nie została nigdy wykonana), albo zostały nabyte w jak najbardziej legalny sposób w okresie PRL-u. |
|
Najbardziej zdziwiło nas to, że udokumentowani właściciele (według stanu istniejącego w okresie administracji polskiej) "reprywatyzowanych" w ten sposób nieruchomości wcale nie muszą być uznani za stronę w procesie reprywatyzacyjnym dotyczącym jak by na to nie patrzeć ich własności. Co więcej mogą o tym procesie nawet nie wiedzieć. (więcej we wstępie do "Dogrywki")
Powyższe ustalenia w zasadzie pozwalają zrozumieć jakie racjonalne przyczyny stoją za zdawałoby się irracjonalnymi działań instytucji państwowych w sprawach związanych z naszą nieruchomością po 2009 roku. Najprawdopodobniej sprawa naszej nieruchomości pokazuje jak instytucje samorządowe powiatu G radzą sobie ze zdawałoby się niemożliwym zadaniem "uzgodnienia" dokumentów reprywatyzacyjnych (których podstawą jest dokumentacja z jakiejś nacjonalizacji dokonanej na powojennym bałaganie) z dokumentacją i stanem faktycznym istniejącym rzeczywiście w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP).
Z tzw ostrożności procesowej dajmy im jeszcze jedną szansę wypowiedzenia się.
Powyższe ustalenia w zasadzie pozwalają zrozumieć jakie racjonalne przyczyny stoją za zdawałoby się irracjonalnymi działań instytucji państwowych w sprawach związanych z naszą nieruchomością po 2009 roku. Najprawdopodobniej sprawa naszej nieruchomości pokazuje jak instytucje samorządowe powiatu G radzą sobie ze zdawałoby się niemożliwym zadaniem "uzgodnienia" dokumentów reprywatyzacyjnych (których podstawą jest dokumentacja z jakiejś nacjonalizacji dokonanej na powojennym bałaganie) z dokumentacją i stanem faktycznym istniejącym rzeczywiście w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP).
Z tzw ostrożności procesowej dajmy im jeszcze jedną szansę wypowiedzenia się.
2. Ślad Skarbu Państwa, chociażby najmniejszy...
Na początek chcemy się jeszcze raz upewnić, czy w urzędowym bałaganie nie pojawiły się przed 2009 roku jakieś dokumenty mogące być interpretowane jako coś w rodzaju "dowodu" na rzekome władanie naszą nieruchomością przez Skarb Państwa.
W zasadzie jest to z naszej strony przejaw nadmiernej ostrożności. Po pierwsze mamy bowiem dokumentację pokazującą w sposób nie budzący żadnych wątpliwości iż Skarb Państwa nie tylko nie miał z naszą nieruchomością nic wspólnego, ale także potwierdzał kilkukrotnie explicite o braku jakichkolwiek roszczeń i uznawaniu praw naszych poprzedników prawnych. Po drugie prawie dekada intensywnej korespondencji w której domagaliśmy się wyjaśnienia powodów braku poszanowania naszych praw, dziesiątki postępowań wszczynanych w związku z naszą nieruchomością dały instytucjom państwowych wielokrotnie okazję aby ujawnić to co mają do ujawnienia i sprawę jawnie wyjaśnić. Możemy więc spokojnie założyć, że gdyby istniało cokolwiek co mogłoby pozwolić na chociażby nieśmiałe podniesienie obecności Skarbu Państwa na naszej nieruchomości - to zostałoby to przy jednej z wymienionych okazji ujawnione.
Tym niemniej z tzw ostrożności procesowej zdecydowaliśmy się na zadanie jeszcze jednego pytania;
Na początek chcemy się jeszcze raz upewnić, czy w urzędowym bałaganie nie pojawiły się przed 2009 roku jakieś dokumenty mogące być interpretowane jako coś w rodzaju "dowodu" na rzekome władanie naszą nieruchomością przez Skarb Państwa.
W zasadzie jest to z naszej strony przejaw nadmiernej ostrożności. Po pierwsze mamy bowiem dokumentację pokazującą w sposób nie budzący żadnych wątpliwości iż Skarb Państwa nie tylko nie miał z naszą nieruchomością nic wspólnego, ale także potwierdzał kilkukrotnie explicite o braku jakichkolwiek roszczeń i uznawaniu praw naszych poprzedników prawnych. Po drugie prawie dekada intensywnej korespondencji w której domagaliśmy się wyjaśnienia powodów braku poszanowania naszych praw, dziesiątki postępowań wszczynanych w związku z naszą nieruchomością dały instytucjom państwowych wielokrotnie okazję aby ujawnić to co mają do ujawnienia i sprawę jawnie wyjaśnić. Możemy więc spokojnie założyć, że gdyby istniało cokolwiek co mogłoby pozwolić na chociażby nieśmiałe podniesienie obecności Skarbu Państwa na naszej nieruchomości - to zostałoby to przy jednej z wymienionych okazji ujawnione.
Tym niemniej z tzw ostrożności procesowej zdecydowaliśmy się na zadanie jeszcze jednego pytania;
2A. Pytamy instytucje gminne i powiatowe
Urząd Miasta M*, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-Budowlany); Starostwo G* (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G*, Sąd Rejonowy w G*, Prokuratura Rejonowa w G*
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pismo z dnia (***) oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, że przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żadnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
(***) W pierwszym akapicie odnosimy sie w przypadku Urzędu Miasta M*** do pisma z dnia 28.10.2018, w przypadku Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany) do pisma z dnia 30.10.2018, w przypadku Starostwa G* (Wydział Geodezji i Kartografii) do pisma z dnia 29.10.2018; w przypadku PINB w G* do pisma z dnia 01.11.2018; w przypadku Sądu Rejonowego w G* do pisma z dnia 04.11.2018 do pisma z dnia ; w przypadku Prokuratury Rejonowej w G* do pisma z dnia 07.11.2018
Urząd Miasta M*, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-Budowlany); Starostwo G* (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G*, Sąd Rejonowy w G*, Prokuratura Rejonowa w G*
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pismo z dnia (***) oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, że przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żadnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
(***) W pierwszym akapicie odnosimy sie w przypadku Urzędu Miasta M*** do pisma z dnia 28.10.2018, w przypadku Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany) do pisma z dnia 30.10.2018, w przypadku Starostwa G* (Wydział Geodezji i Kartografii) do pisma z dnia 29.10.2018; w przypadku PINB w G* do pisma z dnia 01.11.2018; w przypadku Sądu Rejonowego w G* do pisma z dnia 04.11.2018 do pisma z dnia ; w przypadku Prokuratury Rejonowej w G* do pisma z dnia 07.11.2018
2B. Pytamy instancje nadrzędne
SKO w W*, Sąd Okręgowy w W*. Sąd Apelacyjny w W*. Wojewódzki Sąd Administracyjny w W*. Prokuratura Okręgowa w W*. Prokuratura Regionalna w W*. Wojewoda *** . GUGiK . GUNB. *WINB
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pisma z dni 28.10.2018 - 07.11.2018 oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, ze przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żądnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
Zarazem informuję, ze w dniu dzisiejszym pisma o identycznej treści do niniejszego pisma zostały wysłane do do następujących instytucji Powiatu G***: Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***
SKO w W*, Sąd Okręgowy w W*. Sąd Apelacyjny w W*. Wojewódzki Sąd Administracyjny w W*. Prokuratura Okręgowa w W*. Prokuratura Regionalna w W*. Wojewoda *** . GUGiK . GUNB. *WINB
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pisma z dni 28.10.2018 - 07.11.2018 oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, ze przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żądnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
Zarazem informuję, ze w dniu dzisiejszym pisma o identycznej treści do niniejszego pisma zostały wysłane do do następujących instytucji Powiatu G***: Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***
2C. Pytamy rząd
a) Pytamy Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pisma z dni 28.10.2018 - 07.11.2018 oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, ze przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żądnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
Zarazem informuję, ze w dniu dzisiejszym pisma o identycznej treści do niniejszego pisma zostały wysłane do
1 instytucji Powiatu G***: Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***
2. GUGiK , Wojewody M***, GUNB i *WINB
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pisma z dni 28.10.2018 - 07.11.2018 oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, ze przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żądnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
Zarazem informuję, ze w dniu dzisiejszym pisma o identycznej treści do niniejszego pisma zostały wysłane do
1 instytucji Powiatu G***: Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***
2. GUGiK , Wojewody M***, GUNB i *WINB
b) Pytamy Ministerstwo Sprawiedliwości
30.01.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, ze w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny, KRS czy Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie/prokuratorzy zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w tym księgach wieczystych procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "alternatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach przez szereg placówek wymiaru sprawiedliwości.
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załącznikach do pism z dnia 04.11.2018 i 07.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa/prokuratury, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** wskazuje, że z pewnością nie jest to ani PRL, ani II RP.
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sąd/prokuraturę.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów/prokuratorów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do Sądu Apelacyjnego w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, SKO w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
30.01.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, ze w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny, KRS czy Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie/prokuratorzy zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w tym księgach wieczystych procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "alternatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach przez szereg placówek wymiaru sprawiedliwości.
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załącznikach do pism z dnia 04.11.2018 i 07.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa/prokuratury, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** wskazuje, że z pewnością nie jest to ani PRL, ani II RP.
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sąd/prokuraturę.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów/prokuratorów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do Sądu Apelacyjnego w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, SKO w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
c) Pytamy MSWiA
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pisma z dni 28.10.2018 - 07.11.2018 oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, ze przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żądnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
Zarazem informuję, ze w dniu dzisiejszym pisma o identycznej treści do niniejszego pisma zostały wysłane do
1 instytucji Powiatu G***: Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***
2. . SKO w W***, Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***
30.01.2019
Szanowni Państwo,
Jak wynika z Państwa reakcji na pisma z dni 28.10.2018 - 07.11.2018 oraz poprzedzającą je korespondencję nie są Państwo w stanie w żaden sposób zakwestionować dokumentów pokazujących, że Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), a istniejąca w terenie nieruchomość odpowiada zapisom ksiąg wieczystych (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) oraz wypisowi z ewidencji gruntów.
Jednocześnie nie uznali Państwo jednak za naruszenie prawa działań Państwa pracowników, którzy od ok 2009 roku konsekwentnie prowadzili sprawy, lub potwierdzali o prawidłowości procesowania spraw, tak jakby w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** znalazł się ok. 2009 roku obiekt o innej charakterystyce, do którego jakieś prawa ma/miał Skarb Państwa i w stosunku do którego wykonano szereg czynności mających znaczenie prawne.
W związku z powyższym ostatecznego ustalenia wymaga:
1. czy przypisanie praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości wynika z istnienia jakiegoś starego błędu (być może jeszcze z okresu PRL) czy też jest wynikiem działań podejmowanych w związku z zapisami Ustawy z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego ok 2009 roku
3. jakie działania zostały podjęte na podstawie tego "błędu", że nie tylko wyjaśnienie go w sposób jawny stało się niewykonalne, ale przez prawie dekadę działali Państwo jakby wierzyli, że ten ewidentny błąd się zmaterializował.
Wobec powyższego zwracam się z żądaniem przekazania kopii następujących dokumentów:
1. spisu mienia Skarbu Państwa wcześniejszego niż rok 2009 (najlepiej spisu sprzed 1989 r) lub jakiegokolwiek innego dokumentu datowanego przed rokiem 2009 (ze szczególnym uwzględnieniem dokumentów sprzed 1989 r) według którego teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe
2. dokumentów związanych z czynnościami prawnymi dokonanymi przy założeniu istnienia rzekomych praw Skarbu Państwa do terenu nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w latach 1989-2009
Zarazem informuję, że uchylenie się od przedłożenia dokumentu na którym teren nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** figuruje jako mienie państwowe pochodzącego sprzed 2009 roku nie będzie mogło być interpretowane inaczej niż jako potwierdzenie, ze przypisanie do niej praw Skarbu Państwa nastąpiło dopiero w ok 2009 roku (na co wskazują zresztą wszystkie znane mi dokumenty) i nie może być mowy o żądnym "starym błędzie".
Z poważaniem.
***
Zarazem informuję, ze w dniu dzisiejszym pisma o identycznej treści do niniejszego pisma zostały wysłane do
1 instytucji Powiatu G***: Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***
2. . SKO w W***, Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***
2D. Pytamy sąd
a) Pytamy Sąd Najwyższy
30.01.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Naczelny Sąd Administracyjny, KRS jak również Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w tym księgach wieczystych procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "altenatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach (procesowym, skargowym etc).
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załączniku do pisma z dnia 04.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa polskiego, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak wskazuje nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** , że z pewnością nie jest to ani PRL, ani II RP..
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sądy powszechne.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do Sądu Apelacyjnego w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, SKO w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
2. Pismo skierowane do Kancelarii Premiera będące wnioskiem o upublicznienie danych o mieniu Skarbu Państwa w zakresie wyszczególnionym w piśmie
30.01.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Naczelny Sąd Administracyjny, KRS jak również Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w tym księgach wieczystych procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "altenatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach (procesowym, skargowym etc).
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załączniku do pisma z dnia 04.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa polskiego, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak wskazuje nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** , że z pewnością nie jest to ani PRL, ani II RP..
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sądy powszechne.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do Sądu Apelacyjnego w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, SKO w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
2. Pismo skierowane do Kancelarii Premiera będące wnioskiem o upublicznienie danych o mieniu Skarbu Państwa w zakresie wyszczególnionym w piśmie
b) Pytamy NSA
30.01.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, ze w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Sąd Najwyższy, KRS jak również Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w tym księgach wieczystych procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "altenatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach (procesowym, skargowym etc).
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załącznikach do pism z dnia 04.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa polskiego, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** wskazuje, że z pewnością nie jest to ani PRL, ani II RP.
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sądy powszechne.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do WSA w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, SKO w W***, Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
2. Pismo skierowane do Kancelarii Premiera będące wnioskiem o upublicznienie danych o mieniu Skarbu Państwa w zakresie wyszczególnionym w piśmie
30.01.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, ze w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Sąd Najwyższy, KRS jak również Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w tym księgach wieczystych procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "altenatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach (procesowym, skargowym etc).
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załącznikach do pism z dnia 04.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa polskiego, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** wskazuje, że z pewnością nie jest to ani PRL, ani II RP.
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sądy powszechne.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do WSA w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, SKO w W***, Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
2. Pismo skierowane do Kancelarii Premiera będące wnioskiem o upublicznienie danych o mieniu Skarbu Państwa w zakresie wyszczególnionym w piśmie
3. Czy istnieją inne możliwości (niż reprywatyzacja)?
Druga kwestia w której musimy uzyskać (z ostrożności procesowej) absolutna pewność jest to, czy instytucje państwowe potrafią podać inne źródło z którego mogą pochodzić informacje o rzekomym istnieniu stanu prawnego i geodezyjnego, który od prawie dekady swoim postępowaniem uwiarygadniają niż proces reprywatyzacji.
Podobnie jak poprzednie pytanie jest to być może wyraz naszej nadmiernej ostrożności. Po pierwsze dlatego, ze proces reprywatyzacji jest jedynym postępowaniem dotyczącym nieruchomości, który może się toczyć bez ustalenia istniejącego aktualnie stanu prawnego (wypis z ksiąg wieczystych) i geodezyjnego nieruchomości (wypis z ewidencji gruntów) oraz bez poinformowania władającego nieruchomością właściciela. Po drugie proces reprywatyzacji jest jedynym procesem w którym można wprowadzić informacje o alternatywnej ścieżce własnościowej (szczególnie gdy obejmuje ona „wskrzeszenie” przedwojennych właścicieli i władanie nieruchomością przez Skarb Państwa) i przedwojennym kształcie nieruchomości (nie uwzględniającym podziałów i zabudowy).
Tym niemniej dajmy instytucjom państwowym wypowiedzieć się na ten temat
Druga kwestia w której musimy uzyskać (z ostrożności procesowej) absolutna pewność jest to, czy instytucje państwowe potrafią podać inne źródło z którego mogą pochodzić informacje o rzekomym istnieniu stanu prawnego i geodezyjnego, który od prawie dekady swoim postępowaniem uwiarygadniają niż proces reprywatyzacji.
Podobnie jak poprzednie pytanie jest to być może wyraz naszej nadmiernej ostrożności. Po pierwsze dlatego, ze proces reprywatyzacji jest jedynym postępowaniem dotyczącym nieruchomości, który może się toczyć bez ustalenia istniejącego aktualnie stanu prawnego (wypis z ksiąg wieczystych) i geodezyjnego nieruchomości (wypis z ewidencji gruntów) oraz bez poinformowania władającego nieruchomością właściciela. Po drugie proces reprywatyzacji jest jedynym procesem w którym można wprowadzić informacje o alternatywnej ścieżce własnościowej (szczególnie gdy obejmuje ona „wskrzeszenie” przedwojennych właścicieli i władanie nieruchomością przez Skarb Państwa) i przedwojennym kształcie nieruchomości (nie uwzględniającym podziałów i zabudowy).
Tym niemniej dajmy instytucjom państwowym wypowiedzieć się na ten temat
3A. Wysyłamy kolejne zapytanie
Instytucje powiatowe - Urząd Miasta M*, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-Budowlany); Starostwo G* (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G*, Sąd Rejonowy w G*, Prokuratura Rejonowa w G*
Instancje nadrzędne - SKO w W*, Sąd Okręgowy w W*. Sąd Apelacyjny w W*. Wojewódzki Sąd Administracyjny w W*. Prokuratura Okręgowa w W*. Prokuratura Regionalna w W*. Wojewoda *** . GUGiK . GUNB. *WINB
Administracja rządowa- Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju
Sąd Najwyższy, NSA
11.02.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do pisma z dnia 30.01.2019 przypominam iż czekam na ujawnienie jakiegokolwiek dokumentu pochodzącego sprzed 2009 roku, który mógłby zostać uznany za dowód istnienia przed tą datą ( a najlepiej przed 1989 rokiem) jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Przypominam, że pojawienie się jakichś praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości po 2009 roku Państwa pracownicy wielokrotnie bezpośrednio lub pośrednio (przez zaniechanie) uwiarygadniali. Niestety latami odmawiali Państwo podania źródła tych informacji pomimo iż takie działanie jest sprzeczne z zasadą jawności postępowań i prawem do informacji. Co więcej nie uznali Państwo działań swoich pracowników za ewidentne naruszenie prawa nawet po otrzymaniu elektronicznych kopii dokumentów (w tym przechowywanych w zasobach lokalnych instytucji) z których wynikało, ze w okresie II RP, PRL i III RP wspomniana nieruchomość pozostawała w rękach prywatnych właścicieli ujawnionych w księdze wieczystej ****/0000****/5 (oraz ksiąg z niej wyodrębnionych) i Skarb Państwa wielokrotnie potwierdzał, że nie rości sobie do niej żadnych praw.
Ponadto nie sposób nie zauważyć, że weryfikacji wymagają również poszlaki wskazujące na proces reprywatyzacji jako źródło przekonania szeregu instytucji państwowych o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** obiektu do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa. Wobec powyższego:
1. Zwracam się z następującym pytaniem:
Czy są Państwo w stanie wskazać na inną możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu w miejscu dobrze udokumentowanej prywatnej nieruchomości obiektu do którego prawa ma Skarb Państwa niż poprzez proces reprywatyzacji? Przypominam, że proces reprywatyzacji jest jedynym procesem w którym instytucje państwowe nie muszą się kierować ani rzeczywistą sytuacją w terenie ani żadną dokumentacją powstałą w okresie PRL-u, nie są również zobowiązane do włączania jako stron sprawy osób władających nieruchomością będącą przedmiotem postępowania i ujawnionych w księgach wieczystych jako jej właściciele.
W tym miejscu należy przypomnieć, że według informacji prasowych zdarzały się już przypadki "reprywatyzacji" nieruchomości, które nie podlegając nacjonalizacji przez cały okres PRL-u pozostawały w rękach swoich właścicieli. Nie byłaby więc to bynajmniej sytuacja bez precedensu.
Wskazać należy, że na proces reprywatyzacji jako źródło uwiarygadnianych przez instytucje państwowe po 2009 roku praw Skarbu Państwa do wzmiankowanej nieruchomości wskazuje m. in. nie dopatrzenie się naruszenia prawa w wystawieniu już w okresie III RP dokumentu dotyczącego nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** opartego na przedwojennej dokumentacji geodezyjnej. Takie działanie może zostać uznane za zgodne z prawem tylko wtedy gdy ma umocowanie w innej dokumentacji, a jedynym możliwym źródłem takich „rewelacji” wydaje się być właśnie proces reprywatyzacyjny.
2. Jeżeli nie są w stanie Państwo podać innego źródła informacji, której dotyczyło zapytanie w pkt 1 niż proces reprywatyzacyjny, to wnoszę o kopię elektroniczną rzekomej decyzji nacjonalizacyjnej, decyzji administracyjnej unieważniającej decyzję nacjonalizacyjną oraz orzeczenia sądowego opartego na unieważnieniu decyzji nacjonalizacyjnej (np. uzgodnienie księgi wieczystej itp) w zakresie dotyczącym nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Szczerze rekomenduję ujawnienie tych dokumentów, bowiem przez zaniechanie wykazania, ze sprawa ma charakter jednostkowy i ograniczony uwiarygadniają Państwo „plotkę” o rzekomym odzyskaniu "połowy miasta" przez podmiot, który nie miał praw do nieruchomości w M***. A to oznacza, ze sprawa może mieć znacznie szerszy zasięg niż pojedyncza nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***.
Na marginesie wskazuję, że zgodnie z zasadą jawności postępowań sprawa przypisania do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jakichś praw Skarbu Państwa miała obowiązek zostać wyjaśniona w każdym z prowadzonych przez Państwa instytucję po 2009 roku postępowań. Przypominam, że prawie w każdym z nich (a było ich co najmniej kilkanaście) naruszano prawa władających nieruchomością właścicieli nieruchomości ujawnionych we wzmiankowanych księgach wieczystych, nie ujawniając co jest powodem braku poszanowania ich praw. W takich okolicznościach wnioski wynikające z Państwa zaniechań będą musiały zostać uznane za wiążące.
Z poważaniem,
***
Instytucje powiatowe - Urząd Miasta M*, Starostwo G* (Wydział Architektoniczno-Budowlany); Starostwo G* (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G*, Sąd Rejonowy w G*, Prokuratura Rejonowa w G*
Instancje nadrzędne - SKO w W*, Sąd Okręgowy w W*. Sąd Apelacyjny w W*. Wojewódzki Sąd Administracyjny w W*. Prokuratura Okręgowa w W*. Prokuratura Regionalna w W*. Wojewoda *** . GUGiK . GUNB. *WINB
Administracja rządowa- Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju
Sąd Najwyższy, NSA
11.02.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do pisma z dnia 30.01.2019 przypominam iż czekam na ujawnienie jakiegokolwiek dokumentu pochodzącego sprzed 2009 roku, który mógłby zostać uznany za dowód istnienia przed tą datą ( a najlepiej przed 1989 rokiem) jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Przypominam, że pojawienie się jakichś praw Skarbu Państwa do tej nieruchomości po 2009 roku Państwa pracownicy wielokrotnie bezpośrednio lub pośrednio (przez zaniechanie) uwiarygadniali. Niestety latami odmawiali Państwo podania źródła tych informacji pomimo iż takie działanie jest sprzeczne z zasadą jawności postępowań i prawem do informacji. Co więcej nie uznali Państwo działań swoich pracowników za ewidentne naruszenie prawa nawet po otrzymaniu elektronicznych kopii dokumentów (w tym przechowywanych w zasobach lokalnych instytucji) z których wynikało, ze w okresie II RP, PRL i III RP wspomniana nieruchomość pozostawała w rękach prywatnych właścicieli ujawnionych w księdze wieczystej ****/0000****/5 (oraz ksiąg z niej wyodrębnionych) i Skarb Państwa wielokrotnie potwierdzał, że nie rości sobie do niej żadnych praw.
Ponadto nie sposób nie zauważyć, że weryfikacji wymagają również poszlaki wskazujące na proces reprywatyzacji jako źródło przekonania szeregu instytucji państwowych o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** obiektu do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa. Wobec powyższego:
1. Zwracam się z następującym pytaniem:
Czy są Państwo w stanie wskazać na inną możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu w miejscu dobrze udokumentowanej prywatnej nieruchomości obiektu do którego prawa ma Skarb Państwa niż poprzez proces reprywatyzacji? Przypominam, że proces reprywatyzacji jest jedynym procesem w którym instytucje państwowe nie muszą się kierować ani rzeczywistą sytuacją w terenie ani żadną dokumentacją powstałą w okresie PRL-u, nie są również zobowiązane do włączania jako stron sprawy osób władających nieruchomością będącą przedmiotem postępowania i ujawnionych w księgach wieczystych jako jej właściciele.
W tym miejscu należy przypomnieć, że według informacji prasowych zdarzały się już przypadki "reprywatyzacji" nieruchomości, które nie podlegając nacjonalizacji przez cały okres PRL-u pozostawały w rękach swoich właścicieli. Nie byłaby więc to bynajmniej sytuacja bez precedensu.
Wskazać należy, że na proces reprywatyzacji jako źródło uwiarygadnianych przez instytucje państwowe po 2009 roku praw Skarbu Państwa do wzmiankowanej nieruchomości wskazuje m. in. nie dopatrzenie się naruszenia prawa w wystawieniu już w okresie III RP dokumentu dotyczącego nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** opartego na przedwojennej dokumentacji geodezyjnej. Takie działanie może zostać uznane za zgodne z prawem tylko wtedy gdy ma umocowanie w innej dokumentacji, a jedynym możliwym źródłem takich „rewelacji” wydaje się być właśnie proces reprywatyzacyjny.
2. Jeżeli nie są w stanie Państwo podać innego źródła informacji, której dotyczyło zapytanie w pkt 1 niż proces reprywatyzacyjny, to wnoszę o kopię elektroniczną rzekomej decyzji nacjonalizacyjnej, decyzji administracyjnej unieważniającej decyzję nacjonalizacyjną oraz orzeczenia sądowego opartego na unieważnieniu decyzji nacjonalizacyjnej (np. uzgodnienie księgi wieczystej itp) w zakresie dotyczącym nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Szczerze rekomenduję ujawnienie tych dokumentów, bowiem przez zaniechanie wykazania, ze sprawa ma charakter jednostkowy i ograniczony uwiarygadniają Państwo „plotkę” o rzekomym odzyskaniu "połowy miasta" przez podmiot, który nie miał praw do nieruchomości w M***. A to oznacza, ze sprawa może mieć znacznie szerszy zasięg niż pojedyncza nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***.
Na marginesie wskazuję, że zgodnie z zasadą jawności postępowań sprawa przypisania do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jakichś praw Skarbu Państwa miała obowiązek zostać wyjaśniona w każdym z prowadzonych przez Państwa instytucję po 2009 roku postępowań. Przypominam, że prawie w każdym z nich (a było ich co najmniej kilkanaście) naruszano prawa władających nieruchomością właścicieli nieruchomości ujawnionych we wzmiankowanych księgach wieczystych, nie ujawniając co jest powodem braku poszanowania ich praw. W takich okolicznościach wnioski wynikające z Państwa zaniechań będą musiały zostać uznane za wiążące.
Z poważaniem,
***
4. Odpowiedzi na pisma.
Nie musimy chyba mówić, że żadna z instytucji do których zwracaliśmy się o wyjaśnienie powodów swoich działań nie była w stanie wskazać ani jakiegokolwiek źródła informacji o rzekomych prawach Skarbu Państwa datowanego wcześniej niż na 2009 rok, ani też innego procesu w którym "alternatywne" prawa do nieruchomości mogłyby powstać poza procesem reprywatyzacji (więcej o tym jak proces reprywatyzacji przebiega napisaliśmy we wstępie do "Dogrywki").
Sprawę uznajemy więc za udowodnioną. Nie ma nic co by nawet mętnie wskazywało na możliwość jakiegokolwiek związku naszej nieruchomości ze Skarbem Państwa. A wszelkie przejawy tego, że mogło być inaczej jakie pojawiły sie w wystawianych po 2009 roku dokumentach mogą mieć źródło tylko w procesie reprywatyzacji.
Nie rozumiemy jednak dlaczego zamiast potwierdzić bezpośrednio te proste fakty instytucje państwowe postanowiły .... napisać nie na temat.
Z prawnego punktu widzenia było to równoznaczne z potwierdzeniem naszych ustaleń, ale dało efekt cokolwiek zabawny. Aż się dziwimy, ze ich autorzy tak mało dbają o powagę instytucji państwowych ;-)
Nie musimy chyba mówić, że żadna z instytucji do których zwracaliśmy się o wyjaśnienie powodów swoich działań nie była w stanie wskazać ani jakiegokolwiek źródła informacji o rzekomych prawach Skarbu Państwa datowanego wcześniej niż na 2009 rok, ani też innego procesu w którym "alternatywne" prawa do nieruchomości mogłyby powstać poza procesem reprywatyzacji (więcej o tym jak proces reprywatyzacji przebiega napisaliśmy we wstępie do "Dogrywki").
Sprawę uznajemy więc za udowodnioną. Nie ma nic co by nawet mętnie wskazywało na możliwość jakiegokolwiek związku naszej nieruchomości ze Skarbem Państwa. A wszelkie przejawy tego, że mogło być inaczej jakie pojawiły sie w wystawianych po 2009 roku dokumentach mogą mieć źródło tylko w procesie reprywatyzacji.
Nie rozumiemy jednak dlaczego zamiast potwierdzić bezpośrednio te proste fakty instytucje państwowe postanowiły .... napisać nie na temat.
Z prawnego punktu widzenia było to równoznaczne z potwierdzeniem naszych ustaleń, ale dało efekt cokolwiek zabawny. Aż się dziwimy, ze ich autorzy tak mało dbają o powagę instytucji państwowych ;-)
4A. Poczucie humoru w/g instytucji gminnych i powiatowych
Urząd Miasta M uparł się aby po raz kolejny potwierdzić, że nie uznaje praw właściciela nieruchomości przy ul K 53 w M poprzez oświadczenie, ze nie uznaje udzielonych prze niego pełnomocnictw. Tym razem nawet nie robił pozorów np poprzez tłumaczenia, ze powodem nie uznawania pełnomocnictw jest to, ze kartka była zagięta lub coś w tym rodzaju. Zapewnił nas także, ze ....... zapomniał o co w sprawie chodzi.
Starostwo G dla odmiany wszelkiego uwiarygadniania innych praw niż nasze się wyparło. Niestety tak się składa, że to samo Starostwo do tej pory nie wyjaśniło nam w jaki sposób przypisani zostali do niektórych działek jako osoby żyjące przedwojenni właściciele naszej nieruchomości, ani też czemu po wskazaniu mu, że takie przypisanie jest nieprawidłowe nie chce przyjąć tego do wiadomości. Życzliwie pomijamy, że nie wyjaśniło nam także skąd wzięło ustalenia lokujące na naszej nieruchomości obiekt klasy PKOB 1274 (szalet publiczny, areszt śledczy, koszary itp) ani ustalenia dotyczące powypisywanych w swoich rejestrach rewelacji, które musieliśmy rzez ostatnie lata pracowicie tropić oraz usuwać (dodatkowe piętro przypisane do budynku, wykreślony numer księgi wieczystej przypisanej do działki z właściwego pola, zagubiony grunt pod ulicą przekazany Skarbowi Państwa przez naszych poprzedników prawych itp). Starostwo nie wyjaśniło tez dlaczego w procesie budowlanym pojawił się inny budynek niż istniejący i dlaczego nasze prawa nie są respektowane. A nie sposób nie zauważyć, że wszystkie te dziwne i do tej pory nie wytłumaczone działania w oczywisty sposób potwierdzają rzekome istnienie sytuacji pozostającej w sprzeczności z naszym prawami. Podejrzewamy więc ... drobne zaniki w zbiorowej pamięci.
Sąd Rejonowy w G. zaczął domagać się podania numeru księgi wieczystej z której mają pochodzić żądane przez nas dokumenty. Nie rozumiemy dlaczego Sąd Rejonowy chce grzebać w jakiś księgach wieczystych skoro bez ich pomocy (nie dołączał ich do akt sprawy) prowadził postępowania tak jakby w miejscu naszej nieruchomości znalazł się inny obiekt. Zresztą żądanie sądu nie wydaje się racjonalne zważywszy, ze według naszej oceny ma ok 2-4 tys ksiąg wieczystych dotyczących samego miasteczka M. w których z zapisów działu I-O nie wynika jakiej nieruchomości dotyczą. Jeżeli więc nawet ukrył wśród nich księgę wieczysta dotycząca naszej nieruchomości - to niech sam sobie szuka.
Prokuratura Rejonowa w G. standardowo niczego się nie dopatrzyła. Informowanie nas o tym wchodzi jej zdaje się w nawyk. Szkoda, że nie była bardziej precyzyjna i nie podała przynajmniej sygnatury postępowania w którym "wytworzono" alternatywne prawa do naszych (ograniczyła się tylko do nie podania innego źródła tych praw niż proces reprywatyzacyjny).
PINB w G nic nie odpowiedział. Czyżby po prawie dekadzie stosowania wszelkich uników, by niczego nie wyjaśniać wena mu się wyczerpała?
Doceniamy w pełni poczucie humoru instytucji powiatowych. Nie zmienia to jednak faktu, że nie podważając naszych ustaleń - po prostu je potwierdziły. Po prawie dekadzie odmawiania wyjaśnień do których były przecież zobowiązane - nie ma wielkiej przestrzeni na interpretację ich milczenia w zasadniczej sprawie.
Poniżej otrzymane pisma.
Urząd Miasta M uparł się aby po raz kolejny potwierdzić, że nie uznaje praw właściciela nieruchomości przy ul K 53 w M poprzez oświadczenie, ze nie uznaje udzielonych prze niego pełnomocnictw. Tym razem nawet nie robił pozorów np poprzez tłumaczenia, ze powodem nie uznawania pełnomocnictw jest to, ze kartka była zagięta lub coś w tym rodzaju. Zapewnił nas także, ze ....... zapomniał o co w sprawie chodzi.
Starostwo G dla odmiany wszelkiego uwiarygadniania innych praw niż nasze się wyparło. Niestety tak się składa, że to samo Starostwo do tej pory nie wyjaśniło nam w jaki sposób przypisani zostali do niektórych działek jako osoby żyjące przedwojenni właściciele naszej nieruchomości, ani też czemu po wskazaniu mu, że takie przypisanie jest nieprawidłowe nie chce przyjąć tego do wiadomości. Życzliwie pomijamy, że nie wyjaśniło nam także skąd wzięło ustalenia lokujące na naszej nieruchomości obiekt klasy PKOB 1274 (szalet publiczny, areszt śledczy, koszary itp) ani ustalenia dotyczące powypisywanych w swoich rejestrach rewelacji, które musieliśmy rzez ostatnie lata pracowicie tropić oraz usuwać (dodatkowe piętro przypisane do budynku, wykreślony numer księgi wieczystej przypisanej do działki z właściwego pola, zagubiony grunt pod ulicą przekazany Skarbowi Państwa przez naszych poprzedników prawych itp). Starostwo nie wyjaśniło tez dlaczego w procesie budowlanym pojawił się inny budynek niż istniejący i dlaczego nasze prawa nie są respektowane. A nie sposób nie zauważyć, że wszystkie te dziwne i do tej pory nie wytłumaczone działania w oczywisty sposób potwierdzają rzekome istnienie sytuacji pozostającej w sprzeczności z naszym prawami. Podejrzewamy więc ... drobne zaniki w zbiorowej pamięci.
Sąd Rejonowy w G. zaczął domagać się podania numeru księgi wieczystej z której mają pochodzić żądane przez nas dokumenty. Nie rozumiemy dlaczego Sąd Rejonowy chce grzebać w jakiś księgach wieczystych skoro bez ich pomocy (nie dołączał ich do akt sprawy) prowadził postępowania tak jakby w miejscu naszej nieruchomości znalazł się inny obiekt. Zresztą żądanie sądu nie wydaje się racjonalne zważywszy, ze według naszej oceny ma ok 2-4 tys ksiąg wieczystych dotyczących samego miasteczka M. w których z zapisów działu I-O nie wynika jakiej nieruchomości dotyczą. Jeżeli więc nawet ukrył wśród nich księgę wieczysta dotycząca naszej nieruchomości - to niech sam sobie szuka.
Prokuratura Rejonowa w G. standardowo niczego się nie dopatrzyła. Informowanie nas o tym wchodzi jej zdaje się w nawyk. Szkoda, że nie była bardziej precyzyjna i nie podała przynajmniej sygnatury postępowania w którym "wytworzono" alternatywne prawa do naszych (ograniczyła się tylko do nie podania innego źródła tych praw niż proces reprywatyzacyjny).
PINB w G nic nie odpowiedział. Czyżby po prawie dekadzie stosowania wszelkich uników, by niczego nie wyjaśniać wena mu się wyczerpała?
Doceniamy w pełni poczucie humoru instytucji powiatowych. Nie zmienia to jednak faktu, że nie podważając naszych ustaleń - po prostu je potwierdziły. Po prawie dekadzie odmawiania wyjaśnień do których były przecież zobowiązane - nie ma wielkiej przestrzeni na interpretację ich milczenia w zasadniczej sprawie.
Poniżej otrzymane pisma.
4 B. Poczucie humoru w/g instancji nadrzędnych
Główny Geodeta Kraju i Geodeta Wojewódzki jednym głosem oświadczyli, ze wyjaśnienie zasygnalizowanej sprawy to nie jego kompetencje. Być może nie byłyby to kompetencje tych instytucji gdyby "wskrzeszanie" przedwojennych nieboszczyków czy rysowanie nieistniejących obiektów w ewidencji gruntów było prawidłowym zachowaniem. Hmm.....a może właśnie to nam chciano w ten sposób zasugerować?
GUNB stwierdził, że jest od spraw budowlanych, a nie od praw własności. Ale jeżeli tak to dlaczego pozwala, aby w procesie budowlanym "produkowano" dokumenty poświadczające o rzekomej zgodności jakiejś wadliwej decyzji reprywatyzacyjnej ze stanem faktycznym? Przecież wygląda to jawną ingerencję w prawa własności. A swoja droga to doprawdy rozczula nas ciągłe nie dopatrywanie się nieprawidłowości w prowadzeniu procesu budowlanego na planach innej nieruchomości niż istnieje w terenie.
Sąd Apelacyjny w W* pozostawił pismo bez rozpatrzenia bo nie zawierało "nowych okoliczności ani zarzutów". Szkoda, że pominął iż zawierało za to całkiem nowe pytania. Ponadto skoro Sąd Apelacyjny pożąda nowych zarzutów - to z logicznego punktu widzenia wskazanie, ze nie wyjaśniono poprzednich zarzutów - jest jak najbardziej nowym zarzutem. Ale chyba nie według tej logiki, która Sąd Apelacyjny wyznaje.
Prokuratura Regionalna w W* zajmowała się pracowicie zrzucaniem sprawy do podległej jej prokuratury niższego szczebla. Do czego niewątpliwie miałaby prawo gdyby dostosowywanie dokumentacji do wadliwych decyzji reprywatyzacyjnych było prawidłowym zachowaniem. Najwyraźniej Prokuratorzy Regionalni są o tym przekonani (ale i tak jeszcze raz ich o to spytamy - tak dla pewności)
SKO w W*, Prokuratura Okręgowa w W*, Sąd Okręgowy w W*, WSA w W* i Wojewoda nam w ogóle nie odpowiedzieli, co oczywiście złamało nam serce. Ale z formalnego punktu widzenia liczy się przecież tylko to, ze nie przesyłając żadnego materiału dowodowego mogącego podważyć nasze dotychczasowe ustalenia - po prostu się z nimi zgodzili. Po prawie dekadzie odmowy jawnego wyjaśnienie sprawy - kolejny foch jest tylko punktem dla nas.
Główny Geodeta Kraju i Geodeta Wojewódzki jednym głosem oświadczyli, ze wyjaśnienie zasygnalizowanej sprawy to nie jego kompetencje. Być może nie byłyby to kompetencje tych instytucji gdyby "wskrzeszanie" przedwojennych nieboszczyków czy rysowanie nieistniejących obiektów w ewidencji gruntów było prawidłowym zachowaniem. Hmm.....a może właśnie to nam chciano w ten sposób zasugerować?
GUNB stwierdził, że jest od spraw budowlanych, a nie od praw własności. Ale jeżeli tak to dlaczego pozwala, aby w procesie budowlanym "produkowano" dokumenty poświadczające o rzekomej zgodności jakiejś wadliwej decyzji reprywatyzacyjnej ze stanem faktycznym? Przecież wygląda to jawną ingerencję w prawa własności. A swoja droga to doprawdy rozczula nas ciągłe nie dopatrywanie się nieprawidłowości w prowadzeniu procesu budowlanego na planach innej nieruchomości niż istnieje w terenie.
Sąd Apelacyjny w W* pozostawił pismo bez rozpatrzenia bo nie zawierało "nowych okoliczności ani zarzutów". Szkoda, że pominął iż zawierało za to całkiem nowe pytania. Ponadto skoro Sąd Apelacyjny pożąda nowych zarzutów - to z logicznego punktu widzenia wskazanie, ze nie wyjaśniono poprzednich zarzutów - jest jak najbardziej nowym zarzutem. Ale chyba nie według tej logiki, która Sąd Apelacyjny wyznaje.
Prokuratura Regionalna w W* zajmowała się pracowicie zrzucaniem sprawy do podległej jej prokuratury niższego szczebla. Do czego niewątpliwie miałaby prawo gdyby dostosowywanie dokumentacji do wadliwych decyzji reprywatyzacyjnych było prawidłowym zachowaniem. Najwyraźniej Prokuratorzy Regionalni są o tym przekonani (ale i tak jeszcze raz ich o to spytamy - tak dla pewności)
SKO w W*, Prokuratura Okręgowa w W*, Sąd Okręgowy w W*, WSA w W* i Wojewoda nam w ogóle nie odpowiedzieli, co oczywiście złamało nam serce. Ale z formalnego punktu widzenia liczy się przecież tylko to, ze nie przesyłając żadnego materiału dowodowego mogącego podważyć nasze dotychczasowe ustalenia - po prostu się z nimi zgodzili. Po prawie dekadzie odmowy jawnego wyjaśnienie sprawy - kolejny foch jest tylko punktem dla nas.
4C. Poczucie humoru w/g rządu i sądu
Ministerstwo Infrastruktury przerzuciło sprawę do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Po prawie dekadzie zapewniania nas, że nie ma nieprawidłowości w procesowaniu spraw budowlanych w oparciu o założenie, ze w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości jest coś innego- jest to zdecydowanie jakaś zmiana.
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju poinformowało, z kolej że nasza nieruchomość nie jest siedzibą żadnej instytucji rządowej. Akurat tego w żaden sposób nie sugerowaliśmy. Zresztą co to ma do rzeczy? Czyżby zasada, że proces budowlany toczy się dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości obowiązywała tylko budynki rządowe?
MSWiA potwierdziło swoje poprzednie stanowisko. Zastanawiamy się więc czy oby naprawdę dobrze pamięta, że sprowadza się on do niedopatrzenia się nieprawidłowości w..... nie respektowaniu dokumentów i rejestrów powstałych w okresie administracji Pastwa Polskiego i istniejącej wówczas sytuacji w terenie
Sąd Najwyższy poinformował, że to nie jego sprawa. Zdziwiło nas to niepomiernie zważywszy, że nie wydaje się możliwe aby bez jego (w naszej opinii wysoce nietrafionego) orzecznictwa cała sprawa miałby szansę powstać.
NSA i Ministerstwo Sprawiedliwości milczą jak zaklęte. Czyżby z wrażenia w co się wkręciły - zbaraniały?
Ministerstwo Infrastruktury przerzuciło sprawę do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Po prawie dekadzie zapewniania nas, że nie ma nieprawidłowości w procesowaniu spraw budowlanych w oparciu o założenie, ze w miejscu rzeczywiście istniejącej nieruchomości jest coś innego- jest to zdecydowanie jakaś zmiana.
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju poinformowało, z kolej że nasza nieruchomość nie jest siedzibą żadnej instytucji rządowej. Akurat tego w żaden sposób nie sugerowaliśmy. Zresztą co to ma do rzeczy? Czyżby zasada, że proces budowlany toczy się dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości obowiązywała tylko budynki rządowe?
MSWiA potwierdziło swoje poprzednie stanowisko. Zastanawiamy się więc czy oby naprawdę dobrze pamięta, że sprowadza się on do niedopatrzenia się nieprawidłowości w..... nie respektowaniu dokumentów i rejestrów powstałych w okresie administracji Pastwa Polskiego i istniejącej wówczas sytuacji w terenie
Sąd Najwyższy poinformował, że to nie jego sprawa. Zdziwiło nas to niepomiernie zważywszy, że nie wydaje się możliwe aby bez jego (w naszej opinii wysoce nietrafionego) orzecznictwa cała sprawa miałby szansę powstać.
NSA i Ministerstwo Sprawiedliwości milczą jak zaklęte. Czyżby z wrażenia w co się wkręciły - zbaraniały?
5. Nie możemy uwierzyć i pytamy raz jeszcze
Jak widać nawet przy braku kooperacji instytucji państwowych można się sporo od nich dowiedzieć :-). Jednak to o czym usiłują nas przekonać brzmi cokolwiek ... egzotycznie. Mamy więc wrażenie, ze istnieje pomiędzy nami i instytucjami państwowymi jakaś potężna miskomunikacja. I to bynajmniej nie z naszej winy.
Wypada chyba jednak spróbować jeszcze raz spokojnie wytłumaczyć instytucjom lokalnym, że nie rozumiemy czemu upierają się, że niegodni jesteśmy jawnej konfrontacji z dokumentami z których wzięły się im "alternatywne" prawa do naszej nieruchomości. Tym bardziej teraz, gdy już ustaliliśmy, ze powstały one w procesie reprywatyzacji.
Dalsze uchylanie się od ujawnienia tych dokumentów i unikanie jawnego wyjaśnienia sprawy doprawdy nie ma sensu. W dotychczasowej korespondencji instytucje państwowe powypisywały rzeczy z których wynika iż proces reprywatyzacji służy do "wyczarowywania" alternatywnych praw (poprzez uwiarygadnianie bzdur powypisywanych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu), a wszelkie postępowania prowadzone przed instytucjami państwowymi służą do uwiarygadniania ich rzekomej zgodności z sytuacją w terenie. Po poświadczeniu takich bzdur każdej instytucji państwowej powinno zależeć na jawnym wyjaśnieniu sprawy, bo chyba nic gorszego z jawnej konfrontacji wyniknąć nie może.
Chociaż gdyby się tak chwile zastanowić.... A co jeżeli sprawa miasteczka M. jest analogiczna do opisywanej sprawy Michałowic/Raszyna, tylko bez "happy end-u"? Przypominamy, ze postępowanie reprywatyzacyjne o 168 ha w gminach Michałowice i Raszyn toczyło się wiele lat i dopiero gdy sprawa była rozpatrywana po raz drugi przed NSA pofatygowana się aby ustalić iż znacjonalizowano..... tylko 6 hektarów. Przynajmniej część pozostałych 162 hektarów (o ile nie wszystkie) miała w wyniku dokonanej jeszcze przed wojna parcelacji miała prywatnych właścicieli, których majątek nie podlegał nacjonalizacji.
No cóż dalsza odmowa jawnego wyjaśnienia sprawy musi budzić brzydkie podejrzenie, nie tylko ze mogło dojść do sprywatyzowania znacznej części miasteczka M, w którym własności państwowej był jak na lekarstwo. Musi to przede wszystkim budzić obawy, ze "zwracanie nieruchomości" latami odbywało się w sposób analogiczny do tego co się dzieje na naszej nieruchomości. Nie ukrywamy, ze są to bardzo brzydkie podejrzenia, ale jest bardzo prosty sposób ich rozwiania. Ujawnienie całości dokumentacji i jawne wyjaśnienie sprawy.
Jak widać nawet przy braku kooperacji instytucji państwowych można się sporo od nich dowiedzieć :-). Jednak to o czym usiłują nas przekonać brzmi cokolwiek ... egzotycznie. Mamy więc wrażenie, ze istnieje pomiędzy nami i instytucjami państwowymi jakaś potężna miskomunikacja. I to bynajmniej nie z naszej winy.
Wypada chyba jednak spróbować jeszcze raz spokojnie wytłumaczyć instytucjom lokalnym, że nie rozumiemy czemu upierają się, że niegodni jesteśmy jawnej konfrontacji z dokumentami z których wzięły się im "alternatywne" prawa do naszej nieruchomości. Tym bardziej teraz, gdy już ustaliliśmy, ze powstały one w procesie reprywatyzacji.
Dalsze uchylanie się od ujawnienia tych dokumentów i unikanie jawnego wyjaśnienia sprawy doprawdy nie ma sensu. W dotychczasowej korespondencji instytucje państwowe powypisywały rzeczy z których wynika iż proces reprywatyzacji służy do "wyczarowywania" alternatywnych praw (poprzez uwiarygadnianie bzdur powypisywanych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu), a wszelkie postępowania prowadzone przed instytucjami państwowymi służą do uwiarygadniania ich rzekomej zgodności z sytuacją w terenie. Po poświadczeniu takich bzdur każdej instytucji państwowej powinno zależeć na jawnym wyjaśnieniu sprawy, bo chyba nic gorszego z jawnej konfrontacji wyniknąć nie może.
Chociaż gdyby się tak chwile zastanowić.... A co jeżeli sprawa miasteczka M. jest analogiczna do opisywanej sprawy Michałowic/Raszyna, tylko bez "happy end-u"? Przypominamy, ze postępowanie reprywatyzacyjne o 168 ha w gminach Michałowice i Raszyn toczyło się wiele lat i dopiero gdy sprawa była rozpatrywana po raz drugi przed NSA pofatygowana się aby ustalić iż znacjonalizowano..... tylko 6 hektarów. Przynajmniej część pozostałych 162 hektarów (o ile nie wszystkie) miała w wyniku dokonanej jeszcze przed wojna parcelacji miała prywatnych właścicieli, których majątek nie podlegał nacjonalizacji.
No cóż dalsza odmowa jawnego wyjaśnienia sprawy musi budzić brzydkie podejrzenie, nie tylko ze mogło dojść do sprywatyzowania znacznej części miasteczka M, w którym własności państwowej był jak na lekarstwo. Musi to przede wszystkim budzić obawy, ze "zwracanie nieruchomości" latami odbywało się w sposób analogiczny do tego co się dzieje na naszej nieruchomości. Nie ukrywamy, ze są to bardzo brzydkie podejrzenia, ale jest bardzo prosty sposób ich rozwiania. Ujawnienie całości dokumentacji i jawne wyjaśnienie sprawy.
5A. Piszemy do instytucji lokalnych.
Instytucje lokalne znają sytuację w terenie, dekadami wystawiały zgodne z nią dokumenty i prowadziły rejestry, które odzwierciedlały sytuacje w terenie. Jednak po 2009 roku uznały, ze powinny wystawiać sprzeczne z tym wszystkim dokumenty. Może ujawnią dokumentację, która sprawiła, ze zaczęły się zachowywać cokolwiek....... dziwnie. Wydaje się, ze jeżeli sprawa naszej nieruchomości nie jest częścią większej afery (czyli jedna z wielu prywatnych nieruchomości, które sprywatyzowano za plecami ich rzeczywistych właścicieli) to nie mają powodu aby dłużej się uchylać od jawnego wyjaśnienia sprawy.
Instytucje lokalne znają sytuację w terenie, dekadami wystawiały zgodne z nią dokumenty i prowadziły rejestry, które odzwierciedlały sytuacje w terenie. Jednak po 2009 roku uznały, ze powinny wystawiać sprzeczne z tym wszystkim dokumenty. Może ujawnią dokumentację, która sprawiła, ze zaczęły się zachowywać cokolwiek....... dziwnie. Wydaje się, ze jeżeli sprawa naszej nieruchomości nie jest częścią większej afery (czyli jedna z wielu prywatnych nieruchomości, które sprywatyzowano za plecami ich rzeczywistych właścicieli) to nie mają powodu aby dłużej się uchylać od jawnego wyjaśnienia sprawy.
a) Pytamy Urząd Miasta M
12.04.2019
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej należne korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 28.10.2018 . Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzili Państwo ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12.
Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także na to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej.
Z poważaniem
***
P.S Odnosząc się pokrótce do kwestii nieuznawania przez Państwa pełnomocnictw udzielonych mi przez XX do zajmowania się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** r. - jeszcze raz pragnę przypomnieć, że pełnomocnictwa były Państwu wielokrotnie okazane i za każdym razem oświadczali Państwo, ze nie będą ich Państwo respektować (bez podania ku temu należnego powodu). W ten sposób dostarczając kolejnego dowodu, że nie respektują Państwo praw wynikających z zapisów księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych i że bez podania powodu odmawiają Państwo wyjaśnienia sprawy.
12.04.2019
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej należne korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 28.10.2018 . Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzili Państwo ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12.
Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także na to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej.
Z poważaniem
***
P.S Odnosząc się pokrótce do kwestii nieuznawania przez Państwa pełnomocnictw udzielonych mi przez XX do zajmowania się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** r. - jeszcze raz pragnę przypomnieć, że pełnomocnictwa były Państwu wielokrotnie okazane i za każdym razem oświadczali Państwo, ze nie będą ich Państwo respektować (bez podania ku temu należnego powodu). W ten sposób dostarczając kolejnego dowodu, że nie respektują Państwo praw wynikających z zapisów księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych i że bez podania powodu odmawiają Państwo wyjaśnienia sprawy.
b) Pytamy Starostwo G* (wydział architektoniczno-budowlany)
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania A.S. A.S. pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 30.10.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż
a) dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana).
b) właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
c) proces budowlany powinien być prowadzony na stanie wynikającym z dokumentów reprywatyzacyjnych, a nie dla nieruchomości rzeczywiście istniejącej w terenie (łącznie ze sporządzaniem dokumentacji technicznej nie na planach rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale na planach fikcyjnego obiektu najprawdopodobniej uwiarygadniających rzekoma zgodność dokumentacji powstałej w wyniku reprywatyzacji ze stanem faktycznym.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ).Jak również przyjętą ok 2009 roku do zasobów budowlanych (najprawdopodobniej pod pozorem odtworzenia akt sprawy) dokumentacje budowlaną uwiarygadniającą rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** sytuacji fizycznej i prawnej kompatybilnej ze wspomnianą dokumentacja reprywatyzacyjną. O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej. A dowodem rzekomej zgodności dokumentów powstałych w procesie reprywatyzacji z terenem jest tylko i wyłącznie prowadzenie postępowań przy założeniu ich wiarygodności bez informowania osób, których prawa się w ten sposób narusza o powodach takiego postępowania.
Z poważaniem
***
P.S. Odnosząc się pokrótce do pisma z dnia 25.02.2019 (sygn.WAB.670.17.4.2018) Przypominam, ze procesując sprawę dla innego stanu fizycznego i prawnego nieruchomości niż wynika z ksiąg wieczystych wydali Państwo sprzeciw wobec remontów koniecznych, co w efekcie doprowadziło do uszczerbku na zdrowiu właścicielki i wymusiło na niej zaprzestanie wykorzystywania nieruchomości dla celów mieszkalnych. Jeżeli takie, zdawałoby się „ekstremum” nie jest zauważane w obrębie Starostwa G***, to zasadnym staje się pytanie jak często w Starostwie G*** sprawy są procesowane dla fikcyjnych nieruchomości i jak często efektem tego jest narażanie zdrowia mieszkańców i właścicieli.
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania A.S. A.S. pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 30.10.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż
a) dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana).
b) właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
c) proces budowlany powinien być prowadzony na stanie wynikającym z dokumentów reprywatyzacyjnych, a nie dla nieruchomości rzeczywiście istniejącej w terenie (łącznie ze sporządzaniem dokumentacji technicznej nie na planach rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale na planach fikcyjnego obiektu najprawdopodobniej uwiarygadniających rzekoma zgodność dokumentacji powstałej w wyniku reprywatyzacji ze stanem faktycznym.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ).Jak również przyjętą ok 2009 roku do zasobów budowlanych (najprawdopodobniej pod pozorem odtworzenia akt sprawy) dokumentacje budowlaną uwiarygadniającą rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** sytuacji fizycznej i prawnej kompatybilnej ze wspomnianą dokumentacja reprywatyzacyjną. O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej. A dowodem rzekomej zgodności dokumentów powstałych w procesie reprywatyzacji z terenem jest tylko i wyłącznie prowadzenie postępowań przy założeniu ich wiarygodności bez informowania osób, których prawa się w ten sposób narusza o powodach takiego postępowania.
Z poważaniem
***
P.S. Odnosząc się pokrótce do pisma z dnia 25.02.2019 (sygn.WAB.670.17.4.2018) Przypominam, ze procesując sprawę dla innego stanu fizycznego i prawnego nieruchomości niż wynika z ksiąg wieczystych wydali Państwo sprzeciw wobec remontów koniecznych, co w efekcie doprowadziło do uszczerbku na zdrowiu właścicielki i wymusiło na niej zaprzestanie wykorzystywania nieruchomości dla celów mieszkalnych. Jeżeli takie, zdawałoby się „ekstremum” nie jest zauważane w obrębie Starostwa G***, to zasadnym staje się pytanie jak często w Starostwie G*** sprawy są procesowane dla fikcyjnych nieruchomości i jak często efektem tego jest narażanie zdrowia mieszkańców i właścicieli.
c) Pytamy Starostwo G* (wydział geodezji kartografii)
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych), a w ewidencji gruntów pojawiło się szereg wpisów wskazujących na istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innego obiektu niż się w rzeczywistości znajduje oraz gmatwających sytuacje prawna nieruchomości.
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania A.S. A.S. pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej korzystanie z nieruchomości). Również Państwo odmówili wyjaśnienia skąd się w ewidencji gruntów pojawiły sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy i większości wypadków odmówili ich usunięcia.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla wpisów pozostających w sprzeczności ze stanem prawnym i sytuacją w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Jest to tym bardziej dziwne, że w przeważającej ilości przypadków błędne (niezgodne ze stanem faktycznym) wpisy zastępowały dane odzwierciedlające rzeczywiście istniejącą sytuację.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 29.10.2018r. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019r. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019r. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy zastępowanie w ewidencji gruntów danych odzwierciedlających sytuację rzeczywistą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) - danymi ewidentnie sprzecznymi ze stanem faktycznym zaczerpniętymi z dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie niezweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także na to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację na podstawie której dokonywane były sprzeczne ze stanem faktycznym istniejącym w okresie administracji Państwa Polskiego wpisy (lista dla przypomnienia w załączeniu) w ewidencji gruntów w zakresie dotyczącym nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja na podstawie której dokonywano zmian w ewidencji gruntów była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej.
Z poważaniem
***
P.S Odnosząc się pokrótce do pisma z dnia 28.02.2019 (sygn.EGB.6620.54.2019) w zakresie rzekomego nie podejmowania przez Państwa pracowników czynności uwiarygadniających rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innego obiektu niż istniał w terenie i występował w dokumentach i rejestrach w okresie administracji Państwa Polskiego – po raz kolejny,celem odświeżenia Państwa pamięci przesyłam jeszcze raz załącznik zawierający listę takich czynności podejmowanych na nieujawnionej podstawie (załącznik był już przesłany do państwa pismem z dnia 29.10.2018 )
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych), a w ewidencji gruntów pojawiło się szereg wpisów wskazujących na istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innego obiektu niż się w rzeczywistości znajduje oraz gmatwających sytuacje prawna nieruchomości.
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania A.S. A.S. pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej korzystanie z nieruchomości). Również Państwo odmówili wyjaśnienia skąd się w ewidencji gruntów pojawiły sprzeczne ze stanem faktycznym zapisy i większości wypadków odmówili ich usunięcia.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla wpisów pozostających w sprzeczności ze stanem prawnym i sytuacją w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Jest to tym bardziej dziwne, że w przeważającej ilości przypadków błędne (niezgodne ze stanem faktycznym) wpisy zastępowały dane odzwierciedlające rzeczywiście istniejącą sytuację.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 29.10.2018r. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019r. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019r. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy zastępowanie w ewidencji gruntów danych odzwierciedlających sytuację rzeczywistą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP) - danymi ewidentnie sprzecznymi ze stanem faktycznym zaczerpniętymi z dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie niezweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także na to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację na podstawie której dokonywane były sprzeczne ze stanem faktycznym istniejącym w okresie administracji Państwa Polskiego wpisy (lista dla przypomnienia w załączeniu) w ewidencji gruntów w zakresie dotyczącym nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja na podstawie której dokonywano zmian w ewidencji gruntów była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej.
Z poważaniem
***
P.S Odnosząc się pokrótce do pisma z dnia 28.02.2019 (sygn.EGB.6620.54.2019) w zakresie rzekomego nie podejmowania przez Państwa pracowników czynności uwiarygadniających rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innego obiektu niż istniał w terenie i występował w dokumentach i rejestrach w okresie administracji Państwa Polskiego – po raz kolejny,celem odświeżenia Państwa pamięci przesyłam jeszcze raz załącznik zawierający listę takich czynności podejmowanych na nieujawnionej podstawie (załącznik był już przesłany do państwa pismem z dnia 29.10.2018 )
d) Pytamy PINB w G*
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej należne korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 01.11.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż
a) dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana).
b) właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
c) proces budowlany powinien być prowadzony na stanie wynikającym z dokumentów reprywatyzacyjnych, a nie dla nieruchomości rzeczywiście istniejącej w terenie (łącznie ze sporządzaniem dokumentacji technicznej nie na planach rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale na planach fikcyjnego obiektu najprawdopodobniej uwiarygadniających rzekoma zgodność dokumentacji powstałej w wyniku reprywatyzacji ze stanem faktycznym).
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). Jak również przyjętą ok 2009 roku do zasobów budowlanych (najprawdopodobniej pod pozorem odtworzenia akt sprawy) dokumentacje budowlaną uwiarygadniającą rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** sytuacji fizycznej i prawnej kompatybilnej ze wspomnianą dokumentacja reprywatyzacyjną. O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej. A dowodem rzekomej zgodności dokumentów powstałych w procesie reprywatyzacji z terenem jest tylko i wyłącznie prowadzenie postępowań przy założeniu ich wiarygodności bez informowania osób, których prawa się w ten sposób narusza o powodach takiego postępowania.
Z poważaniem
***
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej należne korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 01.11.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż
a) dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana).
b) właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
c) proces budowlany powinien być prowadzony na stanie wynikającym z dokumentów reprywatyzacyjnych, a nie dla nieruchomości rzeczywiście istniejącej w terenie (łącznie ze sporządzaniem dokumentacji technicznej nie na planach rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale na planach fikcyjnego obiektu najprawdopodobniej uwiarygadniających rzekoma zgodność dokumentacji powstałej w wyniku reprywatyzacji ze stanem faktycznym).
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). Jak również przyjętą ok 2009 roku do zasobów budowlanych (najprawdopodobniej pod pozorem odtworzenia akt sprawy) dokumentacje budowlaną uwiarygadniającą rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** sytuacji fizycznej i prawnej kompatybilnej ze wspomnianą dokumentacja reprywatyzacyjną. O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej. A dowodem rzekomej zgodności dokumentów powstałych w procesie reprywatyzacji z terenem jest tylko i wyłącznie prowadzenie postępowań przy założeniu ich wiarygodności bez informowania osób, których prawa się w ten sposób narusza o powodach takiego postępowania.
Z poważaniem
***
e) Pytamy Sąd Rejonowy w G*
08.04.2019
Szanowni Państwo
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 04.11.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych na wadliwych podstawach (w tym objęcie takim postępowaniem prywatnych nieruchomości, które nie zostały znacjonalizowane) jest zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także na to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej.
Z poważaniem
***
08.04.2019
Szanowni Państwo
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 04.11.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do Państwa obowiązków należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych na wadliwych podstawach (w tym objęcie takim postępowaniem prywatnych nieruchomości, które nie zostały znacjonalizowane) jest zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także na to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej.
Z poważaniem
***
f) Pytamy Prokuraturę Rejonową w G*
12.04.2019
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej należne korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 07.11.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do obowiązków lokalnych instytucji państwowych (w tym Państwa instytucji) należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż
a) dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana).
b) właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
c) proces budowlany powinien być prowadzony na stanie wynikającym z dokumentów reprywatyzacyjnych, a nie dla nieruchomości rzeczywiście istniejącej w terenie (łącznie ze sporządzaniem dokumentacji technicznej nie na planach rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale na planach fikcyjnego obiektu najprawdopodobniej uwiarygadniających rzekoma zgodność dokumentacji powstałej w wyniku reprywatyzacji ze stanem faktycznym.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). Jak również przyjętą ok 2009 roku do zasobów budowlanych (najprawdopodobniej pod pozorem odtworzenia akt sprawy) dokumentacje budowlaną uwiarygadniającą rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** sytuacji fizycznej i prawnej kompatybilnej ze wspomnianą dokumentacja reprywatyzacyjną. O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej. A „dowodem” rzekomej zgodności dokumentów powstałych w procesie reprywatyzacji z terenem jest tylko i wyłącznie prowadzenie postępowań przy założeniu ich wiarygodności bez informowania osób, których prawa się w ten sposób narusza o powodach takiego postępowania.
Z poważaniem
**
12.04.2019
Szanowni Państwo,
Na wstępie pragnę przypomnieć, że od kilku lat zajmuję się wyjaśnianiem dlaczego po 2009 roku wszelkie sprawy związane z nieruchomością położoną przy ul K*** 53 w M*** zaczęły być procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż jest w terenie i jest ujawniony w prowadzonych dla tej nieruchomości księgach wieczystych (****/0000****/5 i księgach z niej wyodrębnionych).
Sprawą zajęłam się na prośbę i z umocowania XX. XX pomimo wymiany z lokalnymi instytucjami Powiatu G*** (w tym Państwa instytucją) bodajże kilkuset pism (sic!) nie zdołała ich skłonić do wyjaśnienia dlaczego jej prawa, do zakupionej w oparciu o rękojmię wspomnianych ksiąg wieczystych nieruchomości, po ok. 3 latach od dokonania zakupu przestały być respektowane (co skutecznie uniemożliwia jej należne korzystanie z nieruchomości). Odmówiono jej także wyjaśnienia dlaczego z wystawianych przez lokalne instytucje Powiatu G*** dokumentów (w tym Państwa instytucję) wynika, że w ich rozumieniu w miejscu jej własności powinien znajdować się obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa.
Niestety pomimo wymiany na przestrzeni ostatnich kilku lat sporej ilości pism (w tym bodajże kilkudziesięciu z Państwa instytucją) nie okazali się Państwo skłonni do jawnego wyjaśnienia sprawy i ujawnienia w całości dokumentacji będącej podstawą dla braku poszanowania stanu prawnego ujawnionego we wzmiankowanych księgach wieczystych i tożsamej z nim rzeczywistej sytuacji istniejącej w terenie.
Tym niemniej nasza korespondencja okazała się nadzwyczaj owocna. Na szczególną uwagę zasługuje ustosunkowanie się Państwa instytucji do 3 pism;
1) Pisma z dnia 07.11.2018. Pismem tym przesłano Państwu zestawienie dokumentacji przechowywanej w zasobach lokalnych instytucji Powiatu G*** pokazujących, że w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) stan prawny i faktyczny nieruchomości pod adresem K*** 53 w M*** zawsze odpowiadał temu, który ujawniony jest w księdze wieczystej ****/0000****/5, a prawa jej prywatnych właścicieli przed rokiem 2009 były w pełni uznawane przez instytucje państwowe. Informacji tych nie zdołali Państwo w żaden sposób podważyć.
2) Pisma z dnia 30.01.2019. W tym piśmie zażądano od Państwa ujawnienia jakiegokolwiek materiału dowodowego (dokumentacja, świadkowie) pochodzącego sprzed 2009 roku (a najlepiej sprzed 1989) , który można byłoby uznać za chociażby najsłabszy dowód istnienia jakichkolwiek praw Skarbu Państwa do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przed 2009 rokiem. Takiego dokumentu Państwo nie ujawnili. Państwa zaniechanie należy uznać za równoznaczne z poświadczeniem, że przed 2009 rokiem żadnych takich dokumentów nie było (nawiasem mówiąc mieli Państwo prawie dekadę na ujawnienie takich dokumentów)
3) Pisma z dnia 11.02.2019. W tym piśmie tym zażądano od Państwa ujawnienia innej możliwości wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niż proces reprywatyzacji. W odpowiedzi nie podali Państwo innej możliwości, tym samym pośrednio potwierdzając ustalenia dokonane w tym zakresie i wskazujące w tym kierunku poszlaki.
W żaden sposób nie polemizuję z Państwa przekonaniem, że w sprawach nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** działali Państwo w zgodzie z prawem. Wskazuje tylko, że nie dopatrując się naruszenia prawa potwierdzają Państwo de facto iż działają w przekonaniu, że do obowiązków lokalnych instytucji państwowych (w tym Państwa instytucji) należy dostosowywanie rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości uznawanego przez instytucje państwowe przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) do ewidentnie sprzecznej ze stanem faktycznym dokumentacji powstałej w wyniku procesu reprywatyzacji (procesu opartego na niejednokrotnie nie zweryfikowanych informacjach zawartych w decyzjach nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu).
Pragnę nadmienić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych dla nieruchomości będących prywatną własnością są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawę będącą przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18, czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślady przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż
a) dokumentacja powstała w procesie reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana).
b) właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
c) proces budowlany powinien być prowadzony na stanie wynikającym z dokumentów reprywatyzacyjnych, a nie dla nieruchomości rzeczywiście istniejącej w terenie (łącznie ze sporządzaniem dokumentacji technicznej nie na planach rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale na planach fikcyjnego obiektu najprawdopodobniej uwiarygadniających rzekoma zgodność dokumentacji powstałej w wyniku reprywatyzacji ze stanem faktycznym.
Oczywiście nie mam zamiaru polemizować z Państwa interpretacją prawa. Wskazuję jednak, że wskazane byłoby aby wykazali Państwo iż konsekwentne poświadczenia o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w opisanych działaniach były składane w dobrej wierze. To znaczy aby udostępnili Państwo dokumentację reprywatyzacji obejmującej teren nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** (na to, że mają Państwo do niej dostęp wskazuje chociażby sposób prowadzenia spraw związanych z nieruchomością ). Jak również przyjętą ok 2009 roku do zasobów budowlanych (najprawdopodobniej pod pozorem odtworzenia akt sprawy) dokumentacje budowlaną uwiarygadniającą rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** sytuacji fizycznej i prawnej kompatybilnej ze wspomnianą dokumentacja reprywatyzacyjną. O co niniejszym wnoszę.
Na koniec pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że o ile działania podejmowane na podstawie dokumentacji związanej z reprywatyzacją były działaniami podejmowanymi zgodnie z prawem to nie ma żadnych powodów, aby dokumentacja ta była w jakikolwiek sposób „utajniana” . Wręcz przeciwnie, nie ujawnianie jej musi budzić podejrzenia, że dokumentacja ta dotyczy reprywatyzacji znacznie większego obszaru niż nieruchomość przy ul. K*** 53 w M***, a jawna konfrontacja z rzeczywistymi właścicielami objętych nią nieruchomości wykazałaby iż prawa podmiotu na rzecz którego reprywatyzacji mogą wywodzić się w najlepszym wypadku z błędów w decyzji nacjonalizacyjnej. A „dowodem” rzekomej zgodności dokumentów powstałych w procesie reprywatyzacji z terenem jest tylko i wyłącznie prowadzenie postępowań przy założeniu ich wiarygodności bez informowania osób, których prawa się w ten sposób narusza o powodach takiego postępowania.
Z poważaniem
**
5B. Piszemy do instytucji nadrzędnych.
Instytucje nadrzędne powinny jednak procesować sprawy w oparciu o dokumenty Państwa Polskiego, a nie coś czego nie mogą pokazać, i co może być tylko "wyczarowanymi" w procesie reprywatyzacji prawami. Jak by na to nie patrzeć część z nich aktywnie uczestniczy w procesie reprywatyzacji. Nie może więc nie mieć świadomości, że w tym procesie w praktyce nie weryfikuje się danych z decyzji nacjonalizacyjnych. Dlaczego wiec nie biorą pod uwagę, ze w procesie reprywatyzacji mogło coś pójść nie tak i trzeba to jawnie wyjaśnić?
Instytucje nadrzędne powinny jednak procesować sprawy w oparciu o dokumenty Państwa Polskiego, a nie coś czego nie mogą pokazać, i co może być tylko "wyczarowanymi" w procesie reprywatyzacji prawami. Jak by na to nie patrzeć część z nich aktywnie uczestniczy w procesie reprywatyzacji. Nie może więc nie mieć świadomości, że w tym procesie w praktyce nie weryfikuje się danych z decyzji nacjonalizacyjnych. Dlaczego wiec nie biorą pod uwagę, ze w procesie reprywatyzacji mogło coś pójść nie tak i trzeba to jawnie wyjaśnić?
a) Pytamy SKO w W*
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuję również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny.
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Jako instytucja zaangażowana w administracyjną część procesu reprywatyzacji, nie mogą Państwo być nieświadomi, że przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie mogą Państwo również nie wiedzieć, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwymi decyzjami administracyjnymi (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13) nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, że korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
W takich okolicznościach tym bardziej niewiarygodne mogłoby się wydawać, ze jakakolwiek instytucja państwowa (ze szczególnym uwzględnieniem instytucji zaangażowanych w proces reprywatyzacji) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
W takich okolicznościach mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości, istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego - do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego (chociażby przez ujawnienie i dołączenie dokumentacji będącej źródłem informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnych" praw do nieruchomości). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowanie praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna (szczególnie w świetle zaangażowania Państwa instytucji w proces reprywatyzacji) daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuję również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny.
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Jako instytucja zaangażowana w administracyjną część procesu reprywatyzacji, nie mogą Państwo być nieświadomi, że przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie mogą Państwo również nie wiedzieć, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwymi decyzjami administracyjnymi (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13) nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, że korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
W takich okolicznościach tym bardziej niewiarygodne mogłoby się wydawać, ze jakakolwiek instytucja państwowa (ze szczególnym uwzględnieniem instytucji zaangażowanych w proces reprywatyzacji) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
W takich okolicznościach mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości, istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego - do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego (chociażby przez ujawnienie i dołączenie dokumentacji będącej źródłem informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnych" praw do nieruchomości). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowanie praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna (szczególnie w świetle zaangażowania Państwa instytucji w proces reprywatyzacji) daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
b) Pytamy WSA w W*
12.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oraz informacji o rzekomym istnieniu w terenie sytuacji innej niż kiedykolwiek istniejąca, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Jako instytucja zaangażowana w administracyjną część procesu reprywatyzacji, nie moga Państwo być nieświadomi, że przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie mogą Państwo również nie wiedzieć, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwymi decyzjami administracyjnymi (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13.) nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, , ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
W takich okolicznościach tym bardziej niewiarygodne mogłoby się wydawać, ze jakakolwiek instytucja państwowa (ze szczególnym uwzględnieniem instytucji zaangażowanych w proces reprywatyzacji) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym, że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
W takich okolicznościach mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejąca sytuacje w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna (szczególnie w świetle zaangażowania Państwa instytucji w proces reprywatyzacji) daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oraz informacji o rzekomym istnieniu w terenie sytuacji innej niż kiedykolwiek istniejąca, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Jako instytucja zaangażowana w administracyjną część procesu reprywatyzacji, nie moga Państwo być nieświadomi, że przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie mogą Państwo również nie wiedzieć, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwymi decyzjami administracyjnymi (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13.) nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, , ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
W takich okolicznościach tym bardziej niewiarygodne mogłoby się wydawać, ze jakakolwiek instytucja państwowa (ze szczególnym uwzględnieniem instytucji zaangażowanych w proces reprywatyzacji) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym, że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
W takich okolicznościach mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejąca sytuacje w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna (szczególnie w świetle zaangażowania Państwa instytucji w proces reprywatyzacji) daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
c) Pytamy Wojewodę (wydział architektoniczno-budowlany)
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oraz informacji o rzekomym istnieniu w terenie sytuacji innej niż kiedykolwiek istniejąca, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Jako instytucja zaangażowana w administracyjną część procesu reprywatyzacji, nie moga Państwo być nieświadomi, że przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie mogą Państwo również nie wiedzieć, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwymi decyzjami administracyjnymi (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13.) nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, , ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
W takich okolicznościach tym bardziej niewiarygodne mogłoby się wydawać, ze jakakolwiek instytucja państwowa (ze szczególnym uwzględnieniem instytucji zaangażowanych w proces reprywatyzacji) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym, że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
W takich okolicznościach mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejąca sytuacje w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna (szczególnie w świetle zaangażowania Państwa instytucji w proces reprywatyzacji) daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** oraz informacji o rzekomym istnieniu w terenie sytuacji innej niż kiedykolwiek istniejąca, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Jako instytucja zaangażowana w administracyjną część procesu reprywatyzacji, nie moga Państwo być nieświadomi, że przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie mogą Państwo również nie wiedzieć, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwymi decyzjami administracyjnymi (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13.) nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, , ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
W takich okolicznościach tym bardziej niewiarygodne mogłoby się wydawać, ze jakakolwiek instytucja państwowa (ze szczególnym uwzględnieniem instytucji zaangażowanych w proces reprywatyzacji) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym, że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
W takich okolicznościach mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejąca sytuacje w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna (szczególnie w świetle zaangażowania Państwa instytucji w proces reprywatyzacji) daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019
d) Pytamy *WINB
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny oraz jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym , że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie. (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejącą sytuację w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
Tak silna ingerencja nadzoru budowlanego w prawa własności musi budzić szczególne zdumienie wobec wielokrotnie składanych przez Państwa deklaracji, ze "nie są Państwo od stanu prawnego nieruchomości". Nie sposób bowiem nie zauważyć, że poprzez proces budowlany uwiarygadniana jest rzekoma zgodność z sytuacją w terenie zestawu dokumentów, który z nią zgodny w rzeczywistości nie jest. A jednocześnie podważana jest zgodność z sytuacja w terenie dokumentacji, która w rzeczywistości idealnie ją odzwierciedla.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego. A instytucje nadzoru budowlanego odgrywają w tym procesie znacząca rolę poprzez uwiarygadnianie rzekomej kompatybilnosci sytuacji w terenie nie ze stanem rzeczywiście istniejącym w okresie administracji Państwa Polskiego, ale z danymi pochodzącymi z procesu reprywatyzacji.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny oraz jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym , że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie. (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejącą sytuację w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
Tak silna ingerencja nadzoru budowlanego w prawa własności musi budzić szczególne zdumienie wobec wielokrotnie składanych przez Państwa deklaracji, ze "nie są Państwo od stanu prawnego nieruchomości". Nie sposób bowiem nie zauważyć, że poprzez proces budowlany uwiarygadniana jest rzekoma zgodność z sytuacją w terenie zestawu dokumentów, który z nią zgodny w rzeczywistości nie jest. A jednocześnie podważana jest zgodność z sytuacja w terenie dokumentacji, która w rzeczywistości idealnie ją odzwierciedla.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego. A instytucje nadzoru budowlanego odgrywają w tym procesie znacząca rolę poprzez uwiarygadnianie rzekomej kompatybilnosci sytuacji w terenie nie ze stanem rzeczywiście istniejącym w okresie administracji Państwa Polskiego, ale z danymi pochodzącymi z procesu reprywatyzacji.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
e) Pytamy GUNB
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny oraz jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym , że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie. (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejącą sytuację w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
Tak silna ingerencja nadzoru budowlanego w prawa własności musi budzić szczególne zdumienie wobec wielokrotnie składanych przez Państwa deklaracji, ze "nie są Państwo od stanu prawnego nieruchomości". Nie sposób bowiem nie zauważyć, że poprzez proces budowlany uwiarygadniana jest rzekoma zgodność z sytuacją w terenie zestawu dokumentów, który z nią zgodny w rzeczywistości nie jest. A jednocześnie podważana jest zgodność z sytuacja w terenie dokumentacji, która w rzeczywistości idealnie ją odzwierciedla.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego. A instytucje nadzoru budowlanego odgrywają w tym procesie znacząca rolę poprzez uwiarygadnianie rzekomej kompatybilnosci sytuacji w terenie nie ze stanem rzeczywiście istniejącym w okresie administracji Państwa Polskiego, ale z danymi pochodzącymi z procesu reprywatyzacji.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny oraz jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. Jak również o tym , że proces budowlany ma się opierać na danych z decyzji reprywatyzacyjnej, a nie na rzeczywistej sytuacji w terenie. (łącznie z wydawaniem pozwoleń budowlanych wykonywaniem prac budowlanych na planach nie istniejących nieruchomości).
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. W tym poprzez prowadzenie procesów budowlanych w oparciu o inne dane niż istniejąca sytuacja w terenie. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest nie tylko obrona swojego interesu prawnego, ale również wykonywanie jakiejkolwiek czynności potwierdzającej rzeczywiście istniejącą sytuację w terenie. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
Tak silna ingerencja nadzoru budowlanego w prawa własności musi budzić szczególne zdumienie wobec wielokrotnie składanych przez Państwa deklaracji, ze "nie są Państwo od stanu prawnego nieruchomości". Nie sposób bowiem nie zauważyć, że poprzez proces budowlany uwiarygadniana jest rzekoma zgodność z sytuacją w terenie zestawu dokumentów, który z nią zgodny w rzeczywistości nie jest. A jednocześnie podważana jest zgodność z sytuacja w terenie dokumentacji, która w rzeczywistości idealnie ją odzwierciedla.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego. A instytucje nadzoru budowlanego odgrywają w tym procesie znacząca rolę poprzez uwiarygadnianie rzekomej kompatybilnosci sytuacji w terenie nie ze stanem rzeczywiście istniejącym w okresie administracji Państwa Polskiego, ale z danymi pochodzącymi z procesu reprywatyzacji.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
f) Pytamy Geodetę Wojewódzkiego
12.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) oceniane są zmiany dokonywane w ewidencji gruntów w kwestiach związanych ze wspomniana nieruchomością (ze szczególnym uwzględnieniem zmian dokonanych po 2009 roku).
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze proces budowlany czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie ewidencji gruntów prowadzonej i odzwierciedlającej sytuacje w okresie administracji Państwa Polskiego do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego chociażby poprzez ujawnienie podstaw dla dokonywanych bez ich wiedzy zmian. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) oceniane są zmiany dokonywane w ewidencji gruntów w kwestiach związanych ze wspomniana nieruchomością (ze szczególnym uwzględnieniem zmian dokonanych po 2009 roku).
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze proces budowlany czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie ewidencji gruntów prowadzonej i odzwierciedlającej sytuacje w okresie administracji Państwa Polskiego do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego chociażby poprzez ujawnienie podstaw dla dokonywanych bez ich wiedzy zmian. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
g) Pytamy GUGiK,
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) oceniane są zmiany dokonywane w ewidencji gruntów w kwestiach związanych ze wspomniana nieruchomością (ze szczególnym uwzględnieniem zmian dokonanych po 2009 roku).
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze proces budowlany czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie ewidencji gruntów prowadzonej i odzwierciedlającej sytuacje w okresie administracji Państwa Polskiego do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego chociażby poprzez ujawnienie podstaw dla dokonywanych bez ich wiedzy zmian. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) oceniane są zmiany dokonywane w ewidencji gruntów w kwestiach związanych ze wspomniana nieruchomością (ze szczególnym uwzględnieniem zmian dokonanych po 2009 roku).
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze proces budowlany czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie ewidencji gruntów prowadzonej i odzwierciedlającej sytuacje w okresie administracji Państwa Polskiego do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego chociażby poprzez ujawnienie podstaw dla dokonywanych bez ich wiedzy zmian. Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019
h) Pytamy Prokuraturę Okręgową w W*
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istnieje (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, że korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze procesowanie spraw (w tym proces budowlany) czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym..
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Prokuratury Rejonowej w G***,) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji oraz uwiarygodnienie rzekomej zgodności z sytuacją w terenie dokumentów powstałych w wyniku tego procesu.. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonania legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istnieje (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, że korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze procesowanie spraw (w tym proces budowlany) czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym..
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Prokuratury Rejonowej w G***,) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji oraz uwiarygodnienie rzekomej zgodności z sytuacją w terenie dokumentów powstałych w wyniku tego procesu.. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonania legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
i) Pytamy Prokuraturę Regionalną w W*
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa (a przedtem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie) odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, , ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze procesowanie spraw (w tym proces budowlany) czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym..
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Prokuratura Rejonowa w G***, jak wynika z dotychczasowej korespondencji przy pełnej wiedzy i wsparciu Prokuratury Okręgowej w Warszawie) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji oraz uwiarygodnienie rzekomej zgodności z sytuacja w terenie dokumentów powstałych w wyniku tego procesu.. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonania legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa (a przedtem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie) odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny jak również innego możliwego źródła wiedzy o rzekomym istnieniu w terenie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca (którą można zobaczyć chociażby na Google.maps).
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło informacji odnośnie "alternatywnej" sytuacji fizycznej (geodezyjnej) i prawnej nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Natomiast zgodnie z dobrze ugruntowanym orzecznictwem sądy powszechne są związane, nawet wadliwą, decyzja administracyjną (orzeczenie SN sygn I CSK 419/13), nie mogą więc Państwo działać w przekonaniu, , ze korekta takich zdarzeń pozostaje w rozumieniu sądownictwa powszechnego bezwzględnie w zakresie ich obowiązków.
Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także to iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie. A już na pewno nie spotkałam się z sytuacją w której instytucje państwowe działałyby w przekonaniu, ze procesowanie spraw (w tym proces budowlany) czy wpisy do ewidencji gruntów mają odzwierciedlać nie sytuację w terenie, ale sprzeczne z nią dane wytworzone w procesie reprywatyzacyjnym..
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Prokuratura Rejonowa w G***, jak wynika z dotychczasowej korespondencji przy pełnej wiedzy i wsparciu Prokuratury Okręgowej w Warszawie) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji oraz uwiarygodnienie rzekomej zgodności z sytuacja w terenie dokumentów powstałych w wyniku tego procesu.. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonania legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
j) Pytamy Sąd Okręgowy w W*
12.04.2019.
W związku z zaistnieniem nowych okoliczności przesyłam do Państwa uzupełnioną wersję pisma przesłanego w dniu 08.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do instytucji powiatu G*** i gminy M*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny.
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe (ze szczególnym uwzględnieniem sądownictwa powszechnego) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Sądu Rejonowego w G***) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonanie legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019.
W związku z zaistnieniem nowych okoliczności przesyłam do Państwa uzupełnioną wersję pisma przesłanego w dniu 08.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do instytucji powiatu G*** i gminy M*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny.
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe (ze szczególnym uwzględnieniem sądownictwa powszechnego) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Sądu Rejonowego w G***) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonanie legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
k) Pytamy Sąd Apelacyjny w W*
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny.
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe (ze szczególnym uwzględnieniem sądownictwa powszechnego) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Sądu Rejonowego w G*** i jak wynika z dotychczasowej korespondencji przy pełnej wiedzy i wsparciu Sądu Okręgowego w Warszawie) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonanie legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
12.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do lokalnych instytucji Powiatu G*** dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Przypominam, że Państwa odmowa udzielenia wyjaśnień odnośnie sposobu procesowania spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością ma niewiele krótszą historię niż w przypadku instytucji Powiatu G***.
Wskazuje również, że w odpowiedzi na pismo z dnia 11.02.2019 Państwo również nie podali innego możliwego źródła "alternatywnych" (w stosunku do księgi wieczystej ****/0000****/5 i ksiąg z niej wyodrębnionych) praw do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** niż proces reprywatyzacyjny.
Można więc uznać iż udało się wreszcie zidentyfikować źródło rzekomych, "alternatywnych" praw własności do nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, w oparciu o które (także przez Państwa instytucję) procesowane są sprawy związane z tą nieruchomością po 2009 roku.
Pragnę podkreślić iż przypadki prowadzenia postępowań reprywatyzacyjnych w stosunku do prywatnych nieruchomości są zjawiskiem dobrze udokumentowanym. Przywołać można choćby sprawy będące przedmiotem rozstrzygnięcia NSA sygn.I OSK 1279/18 czy NSA sygn I OSK 2822/12. Nie udało mi się jednak trafić na ślad innych przypadków w których instytucje państwowe (ze szczególnym uwzględnieniem sądownictwa powszechnego) zdołałyby się przekonać iż dokumentacja powstała w wyniku wadliwie przeprowadzonej reprywatyzacji nie powinna być w żadnym wypadku w jawny sposób konfrontowana z osobami legitymującymi się prawami jednoznacznie pokazującymi iż nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana (a zatem nie mogła być też reprywatyzowana). A także o tym iż właściwym sposobem na zaadresowanie istnienia dokumentacji, zapisów w rejestrach oraz stanu faktycznego pokazujących iż nieruchomość nigdy nie była znacjonalizowana (a zatem nie mogła być reprywatyzowana) jest ich konsekwentne ignorowanie.
Mogę więc jedynie wyrazić zdumienie Państwa postawą. Od szeregu lat mają bowiem Państwo pełną wiedzę odnośnie tego iż działania lokalnych instytucji Powiatu G*** (w tym Sądu Rejonowego w G*** i jak wynika z dotychczasowej korespondencji przy pełnej wiedzy i wsparciu Sądu Okręgowego w Warszawie) wskazują, że zdołały się przekonać iż ich obowiązkiem jest dostosowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości (istniejącego i uznawanego w okresie administracji Państwa Polskiego) do bliżej nieokreślonego wadliwego rozstrzygnięcia dokonanego w procesie reprywatyzacji. Od szeregu lat wiedzą Państwo iż prawowitym właścicielom nieruchomości uniemożliwiana jest obrona swojego interesu prawnego i wykonanie legalnych czynności potwierdzających rzeczywistą sytuacje w terenie (stan faktyczny). Jednak nie tylko nie zatrzymali Państwo takich działań przez doprowadzenie do jawnej konfrontacji dokumentów, ale w imieniu Państwa instytucji udzielano im wsparcia i wielokrotnie potwierdzano o ich prawidłowości.
W pełni rozumiem, że potraktowanie sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej próby uwłaszczenia się na prywatnej własności ma poważne konsekwencje dla oceny działań Państwa pracowników, którzy procesowali sprawy dotyczące tej nieruchomości po 2009 roku i zaniechali jawnego wyjaśnienia sprawy.
Wskazuję jednak, że praktykowane dotychczas niedopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach Państwa pracowników jest równoznaczne z oświadczeniem, że proces reprywatyzacji nie jest bynajmniej wykorzystywany do przywracania prawa własności z okresu II RP. Co więcej wskazuje, że jego celem jest zastępowania praw własności mających perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP - prawami własności” mogącymi w najlepszym wypadku wywodzić się z błędnych danych w decyzji nacjonalizacyjnej (wydanej w okresie powojennego bałaganu), które z sytuacją rzeczywiście istniejącą i uznawaną w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego.
Ponieważ w mojej opinii Państwa dotychczasowa postawa jest co najmniej nieortodoksyjna daję Państwu jeszcze jedną szanse na jawne wyjaśnienie sprawy i dostarczenie materiału dowodowego podważającego dotychczasowe ustalenia. I jeżeli taki materiał dowodowy (dokumenty, świadkowie etc) istnieje, to sugeruję jego ujawnienie w trybie natychmiastowym oraz wyjaśnienie dlaczego nie został ujawniony w trakcie żadnego z bodajże już kilkudziesięciu postępowań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Do momentu w którym to nastąpi zasadnym jest założenie, że nie są w stanie Państwo w żaden sposób podważyć dokonanych ustaleń, o których byli Państwo na bieżąco informowani.
Z poważaniem
***
W załączeniu; 1) Pismo do Urzędu Miasta M*** z dnia 12.04.2019r; 2) Pismo do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r z załącznikiem; 3) Pismo do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** z dnia 12.04.2019r; 4) Pismo do PINB w G*** z dnia 12.04.2019r; 5) Pismo do Sądu Rejonowego w G*** z dnia 12.04.2019r; 6) Pismo do Prokuratury Rejonowej w G*** z dnia 12.04.2019r
5C. Pytamy Rząd
Wydawać by się mogło, ze kto jak kto, ale żaden rząd polski nie może sobie pozwolić na to by w jego imieniu wystawiano dokumenty wskazujące na to, że wie i godzi się na to, że prawa własności wywodzące się od państwa polskiego nie tylko nie są respektowane, ale są zastępowane czymś co się wywodzi z powojennego bałaganu. Może więc, ze pracownicy instytucji rządowych po prostu w swojej kompetencji i profesjonalizmie nie zrozumieli o co w sprawie chodzi, albo po prostu nie zauważyli, że się powinni tym wszystkim zająć.
Wydawać by się mogło, ze kto jak kto, ale żaden rząd polski nie może sobie pozwolić na to by w jego imieniu wystawiano dokumenty wskazujące na to, że wie i godzi się na to, że prawa własności wywodzące się od państwa polskiego nie tylko nie są respektowane, ale są zastępowane czymś co się wywodzi z powojennego bałaganu. Może więc, ze pracownicy instytucji rządowych po prostu w swojej kompetencji i profesjonalizmie nie zrozumieli o co w sprawie chodzi, albo po prostu nie zauważyli, że się powinni tym wszystkim zająć.
a) Pytamy Ministerstwo Sprawiedliwości
23.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór ( w tym ponadpowiatowych struktur wymiaru sprawiedliwości).
Wskazuję, że kolejne ministerstwa d/s sprawiedliwości miały kilka lat na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Nie mogą Państwo bowiem nie mieć świadomości, że że nie ma obowiązku dokonywania należnej weryfikacji tych danych na żadnym etapie procesu reprywatyzacji. Taki sposób prowadzenia reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań w oparciu o założenie prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania osób, których prawa opisane postępowanie narusza, o powodach takiego działania i dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce oznacza to odmowę wystawienia jakiegokolwiek dokumentu potwierdzającego sytuację sprzeczną z dokumentacją reprywatyzacyjną , co może prowadzić do uniemozliwienia należnego korzystania z nieruchomości osobom legitymującym się prawami uznawanymi przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP). Nie bez znaczenia pozostaje również to, że z oczywistych przyczyn opisane działanie jest ewidentnym odejściem od zasady jawności postępowań, w tym sądowych i prokuratorskich, - w czym również do tej pory nie dostrzegli Państwo niczego nagannego.
Pomimo iż Państwa dotychczasowe stanowisko jest od lat konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele)
2. Uznanie iż odejście od zasady jawności procesów sądowych i prokuratorskich (nie dołączanie do akt sprawy informacji o źródle, z którego na potrzeby postępowań czerpane były informacje o rzekomym istnieniu innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż w rzeczywistości istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP) jest rażącym przekroczeniem uprawnień, podobnie jak tolerowanie tego zjawiska przez jednostki nadzorujące oraz podjecie kroków w celu zainicjowania procesu karnego celem wyjaśnienia powodów takich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, ze od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP sędziowie i prokuratorzy są objęci immunitetem. Jednak nie powinien obejmować on osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że w rozumieniu struktur wymiaru sprawiedliwości ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem nie tylko konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
23.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór ( w tym ponadpowiatowych struktur wymiaru sprawiedliwości).
Wskazuję, że kolejne ministerstwa d/s sprawiedliwości miały kilka lat na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Nie mogą Państwo bowiem nie mieć świadomości, że że nie ma obowiązku dokonywania należnej weryfikacji tych danych na żadnym etapie procesu reprywatyzacji. Taki sposób prowadzenia reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań w oparciu o założenie prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania osób, których prawa opisane postępowanie narusza, o powodach takiego działania i dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce oznacza to odmowę wystawienia jakiegokolwiek dokumentu potwierdzającego sytuację sprzeczną z dokumentacją reprywatyzacyjną , co może prowadzić do uniemozliwienia należnego korzystania z nieruchomości osobom legitymującym się prawami uznawanymi przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP). Nie bez znaczenia pozostaje również to, że z oczywistych przyczyn opisane działanie jest ewidentnym odejściem od zasady jawności postępowań, w tym sądowych i prokuratorskich, - w czym również do tej pory nie dostrzegli Państwo niczego nagannego.
Pomimo iż Państwa dotychczasowe stanowisko jest od lat konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele)
2. Uznanie iż odejście od zasady jawności procesów sądowych i prokuratorskich (nie dołączanie do akt sprawy informacji o źródle, z którego na potrzeby postępowań czerpane były informacje o rzekomym istnieniu innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż w rzeczywistości istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP) jest rażącym przekroczeniem uprawnień, podobnie jak tolerowanie tego zjawiska przez jednostki nadzorujące oraz podjecie kroków w celu zainicjowania procesu karnego celem wyjaśnienia powodów takich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, ze od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP sędziowie i prokuratorzy są objęci immunitetem. Jednak nie powinien obejmować on osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że w rozumieniu struktur wymiaru sprawiedliwości ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem nie tylko konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
b) Pytamy Ministerstwo Infrastruktury
23.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G*** oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym instytucji pełniących nadzór w zakresie mających związek z procesem budowlanym i geodezyjnym) .
Wskazuję, że kolejne ministerstwa d/s infrastruktury i budownictwa miały prawie dekadę na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowaną nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić, a z pewnością nie jest nim istniejąca współcześnie sytuacja w terenie.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób „alternatywnych” praw (i wynikającej z nich informacji o rzekomo istniejącej innej sytuacji w terenie) może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym jako instytucja rządowa nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Toteż z definicji może on prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności w stosunku do rzeczywiście istniejących w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) .
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za właściwe prowadzenie procesu budowlanego nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o parametrach zgodnych z ewidentnie wadliwą (tzn nie mającą umocowania w sytuacji istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) dokumentacja reprywatyzacyjną. Tym bardziej, że nie mogą Państwo nie mieć świadomości, że jest to nieuprawniona ingerencja w prawa własności i stan prawny nieruchomości. Nie sposób bowiem nie zauważyć, że w ten sposób uwiarygadnia się rzekomą zgodność z terenem dokumentacji, która z nią zgodna nie jest i podważa zgodność ze stanem faktycznym dokumentacji, która odzwierciedla rzeczywiście istniejąca w terenie sytuację. Ponadto jak pokazuje przykład nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** prowadzenie procesu budowlanego dla obiektu o innych parametrach technicznych, niż rzeczywiście znajduje się w terenie, skutecznie uniemożliwia utrzymanie rzeczywiście istniejącego budynku mieszkalnego w stanie bezpiecznym dla zdrowia. Skutecznie uniemożliwiając w ten sposób należne jego wykorzystanie osobie legitymującej się ciągłością praw własności i władania przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II R, PRL i III RP). W czym również jak do tej pory nie dopatrzyli się Państwo nieprawidłowości.
Pomimo iż stanowisko kolejnych ministerstw d/s infrastruktury i budownictwa w niniejszej sprawie jest od prawie dekady konsekwentne i jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i wiedzy o rzekomo innym kształcie nieruchomości (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w rzeczywistości w nim raczej niewiele) oraz kompletu wystawionej na jej podstawie dokumentacji budowlanej.
2. Uznanie iż uchylenie się od przywrócenia zasady procesowania spraw budowlanych w oparciu o rzeczywistą sytuację w terenie było rażącym niedopełnieniem obowiązków przez każdego pracownika instytucji ponadpowiatowej, który miał informacje o sprawie i podjęcie kroków w celu zainicjowanie procesu karnego celem wyjaśnienia powodów ich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, do której odnoszę się w załączonym wniosku, od instytucji do których zostały złożone i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP funkcjonariusze państwowi cieszą się sporą doza bezkarności. Jednak ta tolerancja powinna mieć swoje granice i nie powinna obejmować osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że proces budowlany jest sposobem na wykazywanie, ze ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
23.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G*** oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym instytucji pełniących nadzór w zakresie mających związek z procesem budowlanym i geodezyjnym) .
Wskazuję, że kolejne ministerstwa d/s infrastruktury i budownictwa miały prawie dekadę na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowaną nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić, a z pewnością nie jest nim istniejąca współcześnie sytuacja w terenie.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób „alternatywnych” praw (i wynikającej z nich informacji o rzekomo istniejącej innej sytuacji w terenie) może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym jako instytucja rządowa nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Toteż z definicji może on prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności w stosunku do rzeczywiście istniejących w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) .
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za właściwe prowadzenie procesu budowlanego nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o parametrach zgodnych z ewidentnie wadliwą (tzn nie mającą umocowania w sytuacji istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) dokumentacja reprywatyzacyjną. Tym bardziej, że nie mogą Państwo nie mieć świadomości, że jest to nieuprawniona ingerencja w prawa własności i stan prawny nieruchomości. Nie sposób bowiem nie zauważyć, że w ten sposób uwiarygadnia się rzekomą zgodność z terenem dokumentacji, która z nią zgodna nie jest i podważa zgodność ze stanem faktycznym dokumentacji, która odzwierciedla rzeczywiście istniejąca w terenie sytuację. Ponadto jak pokazuje przykład nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** prowadzenie procesu budowlanego dla obiektu o innych parametrach technicznych, niż rzeczywiście znajduje się w terenie, skutecznie uniemożliwia utrzymanie rzeczywiście istniejącego budynku mieszkalnego w stanie bezpiecznym dla zdrowia. Skutecznie uniemożliwiając w ten sposób należne jego wykorzystanie osobie legitymującej się ciągłością praw własności i władania przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II R, PRL i III RP). W czym również jak do tej pory nie dopatrzyli się Państwo nieprawidłowości.
Pomimo iż stanowisko kolejnych ministerstw d/s infrastruktury i budownictwa w niniejszej sprawie jest od prawie dekady konsekwentne i jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i wiedzy o rzekomo innym kształcie nieruchomości (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w rzeczywistości w nim raczej niewiele) oraz kompletu wystawionej na jej podstawie dokumentacji budowlanej.
2. Uznanie iż uchylenie się od przywrócenia zasady procesowania spraw budowlanych w oparciu o rzeczywistą sytuację w terenie było rażącym niedopełnieniem obowiązków przez każdego pracownika instytucji ponadpowiatowej, który miał informacje o sprawie i podjęcie kroków w celu zainicjowanie procesu karnego celem wyjaśnienia powodów ich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, do której odnoszę się w załączonym wniosku, od instytucji do których zostały złożone i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP funkcjonariusze państwowi cieszą się sporą doza bezkarności. Jednak ta tolerancja powinna mieć swoje granice i nie powinna obejmować osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że proces budowlany jest sposobem na wykazywanie, ze ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
c) Pytamy Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju
23.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G*** oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym instytucji pełniących nadzór w zakresie mających związek z procesem budowlanym i geodezyjnym) .
Wskazuję, że Państwa instytucja miała szereg miesięcy na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowaną nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić, a z pewnością nie jest nim istniejąca współcześnie sytuacja w terenie. Państwa postawa zdumiewa zważywszy, że nieruchomość będąca przedmiotem sprawy znajduje się w Powiecie G* przeznaczonym w znacznej części pod strategiczną inwestycję - CPK
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, ze jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw (i wynikającej z nich informacji o rzekomo istniejącej innej sytuacji w terenie) może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym jako instytucja rządowa nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Toteż z definicji może on prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za właściwe prowadzenie procesu budowlanego nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o parametrach zgodnych z ewidentnie wadliwą (tzn nie mającą umocowania w sytuacji istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) dokumentacją reprywatyzacyjną. Tym bardziej, że nie mogą Państwo nie mieć świadomości, że jest to nieuprawniona ingerencja w prawa własności i stan prawny nieruchomości. Nie sposób bowiem nie zauważyć, że w ten sposób uwiarygadnia się rzekomą zgodność z terenem dokumentacji, która z nią zgodna nie jest i podważa zgodność ze stanem faktycznym dokumentacji, która odzwierciedla rzeczywiście istniejąca w terenie sytuację. Ponadto jak pokazuje przykład nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** prowadzenie procesu budowlanego dla obiektu o innych parametrach technicznych, niż rzeczywiście znajduje się w terenie, skutecznie uniemożliwia utrzymanie rzeczywiście istniejącego budynku mieszkalnego w stanie bezpiecznym dla zdrowia. Skutecznie uniemożliwiając w ten sposób należne jego wykorzystanie osobie legitymującej się ciągłością praw własności i władania przez cały okres administracji Państwa Polskiego należne (II R, PRL i III RP). W czym również jak do tej pory nie dopatrzyli się Państwo nieprawidłowości.
Pomimo iż Państwa dotychczasowe stanowisko jest konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i wiedzy o rzekomo innym kształcie nieruchomości (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim w rzeczywistości raczej niewiele) oraz kompletu wystawionej na ich podstawie dokumentacji budowlanej.
2. Uznanie iż uchylenie się od przywrócenia zasady procesowania spraw budowlanych w oparciu o rzeczywistą sytuację w terenie było rażącym niedopełnieniem obowiązków przez każdego pracownika instytucji ponadpowiatowej, który miał informacje o sprawie i podjęcie kroków w celu zainicjowanie procesu karnego celem wyjaśnienia powodów ich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej do której odnoszę się w załączonym wniosku od instytucji do których zostały złożone i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP funkcjonariusze państwowi cieszą się sporą doza bezkarności. Jednak ta tolerancja powinna mieć swoje granice i nie powinna obejmować osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że proces budowlany jest sposobem na uwiarygadnianie, że ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
23.04.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G*** oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym instytucji pełniących nadzór w zakresie mających związek z procesem budowlanym i geodezyjnym) .
Wskazuję, że Państwa instytucja miała szereg miesięcy na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowaną nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić, a z pewnością nie jest nim istniejąca współcześnie sytuacja w terenie. Państwa postawa zdumiewa zważywszy, że nieruchomość będąca przedmiotem sprawy znajduje się w Powiecie G* przeznaczonym w znacznej części pod strategiczną inwestycję - CPK
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, ze jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw (i wynikającej z nich informacji o rzekomo istniejącej innej sytuacji w terenie) może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym jako instytucja rządowa nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Toteż z definicji może on prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za właściwe prowadzenie procesu budowlanego nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale dla obiektu o parametrach zgodnych z ewidentnie wadliwą (tzn nie mającą umocowania w sytuacji istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) dokumentacją reprywatyzacyjną. Tym bardziej, że nie mogą Państwo nie mieć świadomości, że jest to nieuprawniona ingerencja w prawa własności i stan prawny nieruchomości. Nie sposób bowiem nie zauważyć, że w ten sposób uwiarygadnia się rzekomą zgodność z terenem dokumentacji, która z nią zgodna nie jest i podważa zgodność ze stanem faktycznym dokumentacji, która odzwierciedla rzeczywiście istniejąca w terenie sytuację. Ponadto jak pokazuje przykład nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** prowadzenie procesu budowlanego dla obiektu o innych parametrach technicznych, niż rzeczywiście znajduje się w terenie, skutecznie uniemożliwia utrzymanie rzeczywiście istniejącego budynku mieszkalnego w stanie bezpiecznym dla zdrowia. Skutecznie uniemożliwiając w ten sposób należne jego wykorzystanie osobie legitymującej się ciągłością praw własności i władania przez cały okres administracji Państwa Polskiego należne (II R, PRL i III RP). W czym również jak do tej pory nie dopatrzyli się Państwo nieprawidłowości.
Pomimo iż Państwa dotychczasowe stanowisko jest konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i wiedzy o rzekomo innym kształcie nieruchomości (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim w rzeczywistości raczej niewiele) oraz kompletu wystawionej na ich podstawie dokumentacji budowlanej.
2. Uznanie iż uchylenie się od przywrócenia zasady procesowania spraw budowlanych w oparciu o rzeczywistą sytuację w terenie było rażącym niedopełnieniem obowiązków przez każdego pracownika instytucji ponadpowiatowej, który miał informacje o sprawie i podjęcie kroków w celu zainicjowanie procesu karnego celem wyjaśnienia powodów ich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej do której odnoszę się w załączonym wniosku od instytucji do których zostały złożone i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP funkcjonariusze państwowi cieszą się sporą doza bezkarności. Jednak ta tolerancja powinna mieć swoje granice i nie powinna obejmować osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że proces budowlany jest sposobem na uwiarygadnianie, że ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
d) Pytamy MSWiA
23.04.2019
Szanowni Państwo
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór.
Wskazuję, że kolejne ministerstwa d/s administracji i spraw wewnętrznych miały kilka lat na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych, w opisany sposób, praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Nie mogą Państwo również nie mieć świadomości, że nie ma obowiązku dokonywania należnej weryfikacji tych danych na żadnym etapie procesu reprywatyzacji. Taki sposób prowadzenia reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności do nieruchomości na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań w oparciu o założenie rzekomej prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania osób, których prawa opisane postępowanie narusza o powodach takiego działania i bez dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce oznacza to odmowę wystawienia jakiegokolwiek dokumentu potwierdzającego sytuację sprzeczną z dokumentacją reprywatyzacyjną, co może prowadzić do uniemożliwiania należnego korzystania z nieruchomości osobom legitymującym się prawami uznawanymi przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP).
Wobec czego daję Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości rzeczywiście przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele)
2. Uznanie iż uchylenie się od jawnego wyjaśnienia sprawy ewidentnego braku poszanowania dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) przez każdego pracownika instytucji ponadpowiatowej budzi podejrzenie poważnego niedopełnienia obowiązków i zainicjowanie procesu karnego celem wyjaśnienia powodów ich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa.
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP funkcjonariusze państwowi cieszą się sporą doza bezkarności. Jednak ta tolerancja powinna mieć swoje granice i nie powinna obejmować osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu:
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informację publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***
23.04.2019
Szanowni Państwo
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór.
Wskazuję, że kolejne ministerstwa d/s administracji i spraw wewnętrznych miały kilka lat na zaadresowanie problemu funkcjonariuszy państwowych "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych, w opisany sposób, praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Nie mogą Państwo również nie mieć świadomości, że nie ma obowiązku dokonywania należnej weryfikacji tych danych na żadnym etapie procesu reprywatyzacji. Taki sposób prowadzenia reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności do nieruchomości na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Państwa instytucji dokumentów trudno mi uwierzyć, że kolejny Rząd III RP uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań w oparciu o założenie rzekomej prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania osób, których prawa opisane postępowanie narusza o powodach takiego działania i bez dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce oznacza to odmowę wystawienia jakiegokolwiek dokumentu potwierdzającego sytuację sprzeczną z dokumentacją reprywatyzacyjną, co może prowadzić do uniemożliwiania należnego korzystania z nieruchomości osobom legitymującym się prawami uznawanymi przez cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL i III RP).
Wobec czego daję Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości rzeczywiście przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele)
2. Uznanie iż uchylenie się od jawnego wyjaśnienia sprawy ewidentnego braku poszanowania dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) przez każdego pracownika instytucji ponadpowiatowej budzi podejrzenie poważnego niedopełnienia obowiązków i zainicjowanie procesu karnego celem wyjaśnienia powodów ich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane ich zaniechaniami zostały pokryte z ich prywatnych zasobów, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru Ministerstwa.
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP funkcjonariusze państwowi cieszą się sporą doza bezkarności. Jednak ta tolerancja powinna mieć swoje granice i nie powinna obejmować osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu:
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informację publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***
5D. Pytamy Sąd
Wydawać by się mogło, że żaden sąd w żadnym państwie nie może sobie pozwolić na wystawianie dokumentów wskazujących, że nie specjalnie przejmuje się prawami własności i dokumentami pochodzącymi od państwa, w imieniu którego ten sąd działa. Czyżby więc kompetencja i profesjonalizm w sądownictwie osiągnęły taki poziom, że nie zorientowano się do tej pory o co w całej sprawie chodzi?
Wydawać by się mogło, że żaden sąd w żadnym państwie nie może sobie pozwolić na wystawianie dokumentów wskazujących, że nie specjalnie przejmuje się prawami własności i dokumentami pochodzącymi od państwa, w imieniu którego ten sąd działa. Czyżby więc kompetencja i profesjonalizm w sądownictwie osiągnęły taki poziom, że nie zorientowano się do tej pory o co w całej sprawie chodzi?
a) Pytamy Sąd Najwyższy
23.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym Sądu Okręgowego w W*** i Sądu Apelacyjnego w W***).
Wskazuję, że Sąd Najwyższy miał kilka lat na zaadresowanie problemu sędziów "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić (co pozostaje w ewidentnej sprzeczności z zasadą jawności postępowań).
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym chociażby z tytułu zaangażowania sądownictwa powszechnego w proces reprywatyzacji Sąd Najwyższy nie może nie wiedzieć, że proces ten opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych danych z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Sąd Najwyższy nie może bowiem nie mieć świadomości na żadnym etapie nie ma obowiązku należnej weryfikacji tych danych. I co więcej należna weryfikacja tych danych nie wydaje się nawet możliwa po zdjęciu domniemania wiarygodności z działu I-O uchwałą Sądu Najwyższego z 28 lutego 1989 roku np. sygn.III CZP 13/89.. (co de facto „odpięło” księgi wieczyste/hipoteczne założone w okresie administracji Państwa Polskiego od terenu). W takich okolicznościach proces reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Sądu Najwyższego dokumentów trudno mi uwierzyć, że Sąd Najwyższy III RP uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań sądowych w oparciu o założenie prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych, których prawa opisane postępowanie narusza, o powodach takiego działania i dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce redukuje to proces sądowy do uwiarygadniania "na drugą rękę" praw pochodzących z reprywatyzacji, które są do tego stopnia sprzeczne z sytuacją w terenie i dokumentacją z okresu administracji Państwa Polskiego, że nawet nie podejmuje się próby ich ujawnienia i uzgodnienia w jawnym postępowaniu (np pokazują ponad wszelka wątpliwość, że nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana, nie mogła więc byc przedmiotem reprywatyzacji).
Pomimo iż dotychczasowe stanowisko Sądu Najwyższego jest od lat konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele), ze szczególnym uwzględnieniem dokumentacji wystawionej przez sądownictwo powszechne.
2. Uznanie iż odejście od zasady jawności procesów sądowych (nie dołączanie do akt sprawy informacji o źródle z którego na potrzeby postępowań czerpane były informacje o rzekomym istnieniu innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż w rzeczywistości istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP) jest rażącym przekroczeniem uprawnień, podobnie jak tolerowanie tego zjawiska przez jednostki nadzorujące oraz podjęcie kroków celem zainicjowania procesu karnego w celu wyjaśnienia powodów takich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane bezprawnymi działaniami zostały pokryte z prywatnych zasobów osób, które się ich dopuściły, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru Sądu Najwyższego.
5. Uznanie za przejaw niekompetencji i natychmiastowe usunięcie orzecznictwa wskazującego, że Sąd Najwyższy nie uznaje ciągłości praw uznawanych w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP-PRL-III RP). W szczególności orzecznictwa dotyczącego uznania za niewiarygodny dział I-O, Dział I-O opisywał tylko nieruchomości istniejące w okresie administracji Państwa Polskiego dla których założono księgi hipoteczne/wieczyste Zaniedbania w ujawnianiu danych nie mają więc wpływu na wiarygodność działu I-O, co najwyżej mogą prowadzić do istnienia nieaktualnych wpisów w dziale II dotyczącym właścicieli. W takich okolicznościach uznanie działu I-O za niewiarygodny jest równoznaczne z oświadczeniem o nieuznawaniu związku ujawnionych w nich praw własności z terenem czyli de facto zanegowanie wiążącego charakteru linii własności II RP-PRL-III RP.
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP sędziowie są objęci immunitetem. Jednak nie powinien obejmować on osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że w rozumieniu sądownictwa powszechnego ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem nie tylko konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
23.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym Sądu Okręgowego w W*** i Sądu Apelacyjnego w W***).
Wskazuję, że Sąd Najwyższy miał kilka lat na zaadresowanie problemu sędziów "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić (co pozostaje w ewidentnej sprzeczności z zasadą jawności postępowań).
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym chociażby z tytułu zaangażowania sądownictwa powszechnego w proces reprywatyzacji Sąd Najwyższy nie może nie wiedzieć, że proces ten opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych danych z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). Sąd Najwyższy nie może bowiem nie mieć świadomości na żadnym etapie nie ma obowiązku należnej weryfikacji tych danych. I co więcej należna weryfikacja tych danych nie wydaje się nawet możliwa po zdjęciu domniemania wiarygodności z działu I-O uchwałą Sądu Najwyższego z 28 lutego 1989 roku np. sygn.III CZP 13/89.. (co de facto „odpięło” księgi wieczyste/hipoteczne założone w okresie administracji Państwa Polskiego od terenu). W takich okolicznościach proces reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu Sądu Najwyższego dokumentów trudno mi uwierzyć, że Sąd Najwyższy III RP uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań sądowych w oparciu o założenie prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych, których prawa opisane postępowanie narusza, o powodach takiego działania i dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce redukuje to proces sądowy do uwiarygadniania "na drugą rękę" praw pochodzących z reprywatyzacji, które są do tego stopnia sprzeczne z sytuacją w terenie i dokumentacją z okresu administracji Państwa Polskiego, że nawet nie podejmuje się próby ich ujawnienia i uzgodnienia w jawnym postępowaniu (np pokazują ponad wszelka wątpliwość, że nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana, nie mogła więc byc przedmiotem reprywatyzacji).
Pomimo iż dotychczasowe stanowisko Sądu Najwyższego jest od lat konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele), ze szczególnym uwzględnieniem dokumentacji wystawionej przez sądownictwo powszechne.
2. Uznanie iż odejście od zasady jawności procesów sądowych (nie dołączanie do akt sprawy informacji o źródle z którego na potrzeby postępowań czerpane były informacje o rzekomym istnieniu innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż w rzeczywistości istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP) jest rażącym przekroczeniem uprawnień, podobnie jak tolerowanie tego zjawiska przez jednostki nadzorujące oraz podjęcie kroków celem zainicjowania procesu karnego w celu wyjaśnienia powodów takich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane bezprawnymi działaniami zostały pokryte z prywatnych zasobów osób, które się ich dopuściły, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, że od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru Sądu Najwyższego.
5. Uznanie za przejaw niekompetencji i natychmiastowe usunięcie orzecznictwa wskazującego, że Sąd Najwyższy nie uznaje ciągłości praw uznawanych w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP-PRL-III RP). W szczególności orzecznictwa dotyczącego uznania za niewiarygodny dział I-O, Dział I-O opisywał tylko nieruchomości istniejące w okresie administracji Państwa Polskiego dla których założono księgi hipoteczne/wieczyste Zaniedbania w ujawnianiu danych nie mają więc wpływu na wiarygodność działu I-O, co najwyżej mogą prowadzić do istnienia nieaktualnych wpisów w dziale II dotyczącym właścicieli. W takich okolicznościach uznanie działu I-O za niewiarygodny jest równoznaczne z oświadczeniem o nieuznawaniu związku ujawnionych w nich praw własności z terenem czyli de facto zanegowanie wiążącego charakteru linii własności II RP-PRL-III RP.
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP sędziowie są objęci immunitetem. Jednak nie powinien obejmować on osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że w rozumieniu sądownictwa powszechnego ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem nie tylko konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
b) Pytamy NSA
23.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym WSA w W***)
Wskazuję, że NSA miał kilka lat na zaadresowanie problemu sędziów sądownictwa administracyjnego "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić. (co pozostaje w ewidentnej sprzeczności z zasadą jawności postępowań).
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym chociażby z tytułu zaangażowania sądownictwa administracyjnego w proces reprywatyzacji, NSA nie może nie wiedzieć, że proces ten opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych danych z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). NSA nie może bowiem nie mieć świadomości na żadnym etapie nie ma obowiązku należnej weryfikacji tych danych. W takich okolicznościach proces reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu NSA dokumentów trudno mi uwierzyć, że NSA uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań sądowych i administracyjnych w oparciu o założenie prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych, których prawa opisane postępowanie narusza, o powodach takiego działania i dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce redukuje to proces administracyjny do uwiarygadniania "na drugą rękę" praw pochodzących z reprywatyzacji, które są do tego stopnia sprzeczne z sytuacją w terenie i dokumentacją z okresu administracji Państwa Polskiego, że nawet nie podejmuje się próby ich ujawnienie i uzgodnienia w jawnym postępowaniu. (np pokazują ponad wszelka wątpliwość, że nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana, nie mogła więc byc przedmiotem reprywatyzacji).
Pomimo iż dotychczasowe stanowisko NSA jest od lat konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele)
2. Uznanie iż odejście od zasady jawności procesów sadowych (nie dołączanie do akt sprawy informacji o źródle z którego na potrzeby postępowań czerpane były informacje o rzekomym istnieniu innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż w rzeczywistości istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP) jest rażącym przekroczeniem uprawnień, oraz podjęcie kroków w celu zainicjowania procesu karnego celem wyjaśnienia powodów takich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane bezprawnymi działaniami zostały pokryte z prywatnych zasobów osób, które się ich dopuściły, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, ze od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru NSA.
5. Uznanie za przejaw przekroczenia uprawnień i natychmiastowe usuniecie orzecznictwa wskazującego, że proces reprywatyzacji może się toczyć w oderwaniu od sytuacji jaka istniała w okresie administracji Państwa Polskiego. W szczególności orzecznictwa, które umożliwia wydawanie decyzji reprywatyzacyjnych bez udziału i wiedzy aktualnych właścicieli nieruchomości będącej przedmiotem postępowania oraz bez zbadania prowadzonych dla niej ksiąg wieczystych i hipotecznych. Wskazuję, że sam fakt istnienia takiego orzecznictwa sugeruje nie uznawanie ciągłości praw własności na linii II RP- PRL i III RP.
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP sędziowie są objęci immunitetem. Jednak nie powinien obejmować on osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że w rozumieniu sądownictwa administracyjnego ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem nie tylko konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
23.04.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma, dotyczące sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***, skierowane do instytucji Powiatu G***, oraz instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym WSA w W***)
Wskazuję, że NSA miał kilka lat na zaadresowanie problemu sędziów sądownictwa administracyjnego "nie dopatrujących się" nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomnianą nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. Przy czym źródła tych ostatnich „rewelacji” nie tylko nie dołączano do akt sprawy, ale również nie chciano ujawnić. (co pozostaje w ewidentnej sprzeczności z zasadą jawności postępowań).
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób praw może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym chociażby z tytułu zaangażowania sądownictwa administracyjnego w proces reprywatyzacji, NSA nie może nie wiedzieć, że proces ten opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych danych z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (także na stanie prawnym z okresu okupacji). NSA nie może bowiem nie mieć świadomości na żadnym etapie nie ma obowiązku należnej weryfikacji tych danych. W takich okolicznościach proces reprywatyzacji z definicji może prowadzić do generowania „alternatywnego” zestawu praw własności na potencjalnie znaczną skalę.
Pomimo jednoznacznej i oczywistej treści wystawianych w imieniu NSA dokumentów trudno mi uwierzyć, że NSA uznaje za dobry pomysł "uzgadnianie" praw nabytych w procesie reprywatyzacji z prawami legitymującymi się ciągłością przez cały okres Państwa Polskiego w sposób udokumentowany na przykładzie wzmiankowanej nieruchomości. To znaczy poprzez prowadzenie postępowań sądowych i administracyjnych w oparciu o założenie prawdziwości danych pochodzących z procesu reprywatyzacji i ignorowanie wszystkiego co wskazuje, że mają one niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją w okresie administracji Państwa Polskiego. Do tego bez informowania właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych, których prawa opisane postępowanie narusza, o powodach takiego działania i dania im możliwości obrony interesu prawnego. W praktyce redukuje to proces administracyjny do uwiarygadniania "na drugą rękę" praw pochodzących z reprywatyzacji, które są do tego stopnia sprzeczne z sytuacją w terenie i dokumentacją z okresu administracji Państwa Polskiego, że nawet nie podejmuje się próby ich ujawnienie i uzgodnienia w jawnym postępowaniu. (np pokazują ponad wszelka wątpliwość, że nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana, nie mogła więc byc przedmiotem reprywatyzacji).
Pomimo iż dotychczasowe stanowisko NSA jest od lat konsekwentne, jednoznaczne i nie budzi żadnych wątpliwości co do pełnej tolerancji dla opisanych działań - wydaje się być ono cokolwiek trudne do uwierzenia. Daję więc Państwu szansę korekty własnych działań i zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako pojedynczej patologi a nie przejawu systemowego działania. Korekta musi obejmować:
1. Ujawnienie dokumentacji reprywatyzacyjnej będącej źródłem uwiarygadnianych działaniami instytucji państwowych „praw” w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (szereg poszlak wskazuje, że może to być dokumentacja dotycząca „reprywatyzacji” znacznej części miasta, mimo iż nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa było w nim raczej niewiele)
2. Uznanie iż odejście od zasady jawności procesów sadowych (nie dołączanie do akt sprawy informacji o źródle z którego na potrzeby postępowań czerpane były informacje o rzekomym istnieniu innej sytuacji geodezyjnej i prawnej niż w rzeczywistości istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP) jest rażącym przekroczeniem uprawnień, oraz podjęcie kroków w celu zainicjowania procesu karnego celem wyjaśnienia powodów takich działań (jak się wydaje jest to jedyny sposób, by straty na majątku prywatnym wygenerowane bezprawnymi działaniami zostały pokryte z prywatnych zasobów osób, które się ich dopuściły, a nie z kieszeni podatnika)
3. Złożenie jasnego i jednoznacznego oświadczenia w zakresie tego czyim następcą prawnym jest III RP (na uwagę zasługuje, ze od wydania takiego oświadczenia uchylił się już KRS)
4. Wyegzekwowanie udzielenia informacji publicznej, o którą wnoszę w załączonym wniosku, od instytucji do których wniosek ten został złożony i które pozostają w zakresie nadzoru NSA.
5. Uznanie za przejaw przekroczenia uprawnień i natychmiastowe usuniecie orzecznictwa wskazującego, że proces reprywatyzacji może się toczyć w oderwaniu od sytuacji jaka istniała w okresie administracji Państwa Polskiego. W szczególności orzecznictwa, które umożliwia wydawanie decyzji reprywatyzacyjnych bez udziału i wiedzy aktualnych właścicieli nieruchomości będącej przedmiotem postępowania oraz bez zbadania prowadzonych dla niej ksiąg wieczystych i hipotecznych. Wskazuję, że sam fakt istnienia takiego orzecznictwa sugeruje nie uznawanie ciągłości praw własności na linii II RP- PRL i III RP.
Na zakończenie wskazuję, że w pełni rozumiem iż w III RP sędziowie są objęci immunitetem. Jednak nie powinien obejmować on osób, które wystawiają dokumenty wskazujące na to, że w rozumieniu sądownictwa administracyjnego ciągłość praw własności nie przebiega na linii II RP-PRL-III RP, ale na linii pookupacyjny bałagan/III Rzesza (czyli stan odzwierciedlony w decyzjach nacjonalizacyjnych) -III RP. Ma to bowiem nie tylko konkretne konsekwencje prawne zarówno w wymiarze konstytucyjnym jak i międzynarodowym. O czym powinien pamiętać rozpatrujący niniejszy wniosek.
Ze względu na ewidentny charakter sprawy oczekuję, ze niniejszy wniosek zostanie rozpatrzony w trybie natychmiastowym.
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. Wniosek o informacjê publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody Mazowieckiego, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
6. Instytucje państwowe odpowiadają
Odpowiedzi jakie otrzymaliśmy na nasze pisma z dnia 12.04.2019r i 23.04.2019r w zasadzie niczego nie wnoszą. Instytucje powiatowe wiją się jak mogą aby nie wyjaśnić skąd się u nich wzięło przekonanie, że na miejscu naszej nieruchomości znajduje się coś innego. Natomiast instytucje wyższego szczebla albo nie odpowiadają wcale, albo informują o przesłaniu sprawy "zgodnie z właściwościami" (co samo w sobie jest cudaczne zważywszy, ze pisma dotyczą pracy ich pracowników), albo piszą elaboraty mające wyjaśnić, ze nie maja obowiązku się sprawą zająć. Innymi słowy deja vu.
Poniżej publikujemy otrzymane pisma. Natomiast nasze ustosunkowanie się do ich stanowiska na kolejnej stronie
Odpowiedzi jakie otrzymaliśmy na nasze pisma z dnia 12.04.2019r i 23.04.2019r w zasadzie niczego nie wnoszą. Instytucje powiatowe wiją się jak mogą aby nie wyjaśnić skąd się u nich wzięło przekonanie, że na miejscu naszej nieruchomości znajduje się coś innego. Natomiast instytucje wyższego szczebla albo nie odpowiadają wcale, albo informują o przesłaniu sprawy "zgodnie z właściwościami" (co samo w sobie jest cudaczne zważywszy, ze pisma dotyczą pracy ich pracowników), albo piszą elaboraty mające wyjaśnić, ze nie maja obowiązku się sprawą zająć. Innymi słowy deja vu.
Poniżej publikujemy otrzymane pisma. Natomiast nasze ustosunkowanie się do ich stanowiska na kolejnej stronie
6A. Odpowiedzi instytucji lokalnych
6B. Odpowiedzi instytucji ponadpowiatowych
6C. Odpowiedzi Ministerstw
Dziennik pierwszy (pisany przed 08-2012) |
Dziennik drugi (pisany po 08-2012). |
Dziennik trzeci (pisany po 04-2014). |
Dziennik czwarty (pisany po 03-2015). |
Dziennik piąty (pisany po 01-2016). |
Dziennik szósty (pisany po 04-2016). |
Dziennik siódmy (pisany od 10-2016). |
Dziennik ósmy (pisany od 12-2016). |
Dziennik dziewiąty (pisany od 08-2017). |
Dziennik dziesiąty (pisany od 09-2017). |
Dziennik jedenasty (pisany od 03-2018). |
Dziennik dwunasty (pisany po 06-2018). |