Nawigator czyli co warto (w naszej opinii) przeczytać z Dzienników Ćwoków I- XIII
Dzienniki Ćwoków były prowadzone na bieżąco. Są więc trochę chaotyczne odzwierciedlają nasz stan wiedzy w danym momencie, łącznie ze wszystkimi wątkami, które okazały się ślepymi zaułkami oraz nieprawdopodobną dłużyzną różnych przemyśleń. Jednak jest kilka obserwacji, które zasługują na uwagę.
Nawigator został napisany w sierpniu 2022 roku i nie uwzględnia wątków, które przy stanie wiedzy z tego punktu czasu wydawały się nieistotne.
Nawigator został napisany w sierpniu 2022 roku i nie uwzględnia wątków, które przy stanie wiedzy z tego punktu czasu wydawały się nieistotne.
Spis treści
I. Zauważamy, że instytucje państwowe zachowują się nieco dziwnie i rozglądamy się dookoła
1. Początek naszych potyczek z instytucjami państwowymi.
2. Badamy historię nieruchomości przy ul K 53 w M (i nie znajdujemy żadnego wyjaśnienia)
3. Rozglądamy się dalej i co z tego wynika (czyli znajdujemy bałagan w którym wszystko może się zdarzyć)
II. Usiłujemy na różne sposoby skłonić instytucje państwowe do wyjaśnienia dlaczego w ich ocenie stanem faktycznym nieruchomości przy ul. K 53 w M. nie jest to co wynika z sytuacji w terenie, dokumentów, zapisów rejestrów i innych dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego
4. Usiłujemy na wszelkie sposoby skłonić instytucje lokalne do ujawnienia w oparciu o co działają (a organy bezpośredniego nadzoru bynajmniej nam w tym nie pomagają)
4.1 Wnosimy o wszczęcie kolejnych postępowań, które proceduralnie wymagały jawnego ustalenia stanu faktycznego
4.2 Wskazujemy na paradoks 2009 roku (data graniczna po której z nieujawnionych powodów instytucje państwowe zaczęły przyjmować na potrzeby prowadzonych postępowań "stan faktyczny", który zakłada nieważność przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem np. dokumentów, zapisów rejestrów, sytuacji rzeczywiście istniejącej w terenie itp.)
4.3 Zalewamy lokalne instytucje pytaniami o różne szczegóły i wnioskami o usunięcie rozbieżności (zakładając iż w ten sposób uzyskamy jakieś wyjaśnienie odnośnie ich nowej koncepcji "stanu faktycznego")
4.4 Podsumowujemy sposób działania lokalnych instytucji (mając nadzieję, ze pokazanie czarno na białym jak łatwo jest wykazać , że ich działania pozostają w ewidentnej sprzeczności z dokumentacją, zapisami rejestrów i innymi dowodami jurysdykcji Państwa Polskiego skłoni je przynajmniej do refleksji lub do udzielenia wyjaśnień)
5. Usiłujemy na wszelkie sposoby skłonić organy nadzoru i instytucje najwyższego szczebla do jawnego wyjaśnienia dlaczego nie widzą nieprawidłowości w działaniach podległych im instytucji
5.1 Papier vs papier (pokazujemy, że łatwo jest wykazać iż lokalne instytucje państwowe przed i po 2009 roku uznawały inne i wykluczające się stany faktyczne przy czym ten uznawany po 2009 roku zakłada nieważność dokumentów, zapisów rejestrów i innych przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego)
5.2 Robimy "tasiemca" czyli dokumentujemy, że wszelkie organy nadzoru doskonale wiedzą iż po 2009 roku "stanem faktycznym" dla lokalnych instytucji nie jest to co istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i wynika z dokumentacji powstałej w tym okresie (i co więcej same dzielą tą interpretację prawa)
5.3 Pozywamy Kancelarię Premiera czyli przekierowujemy sprawę do departamentu z najlepszą wiedzą prawną (zakładamy, ze tam przynajmniej powinno się rozumieć konsekwencje traktowania jako "nieważne" wszelkich dowodów istnienia jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem)
5.4 Sporządzamy listę zasłużonych i planujemy wpis do Księgi Guinessa czyli dokumentujemy jak wielu pracowników instytucji państwowych potwierdziło , że nie uważa za patologię przyjmowania, że stanem faktycznym nie jest to co istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego oraz wynika z dokumentów, rejestrów i innych przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem
5.5 Domagamy się zadośćuczynienia od ... Prokuratorii Generalnej (instytucji z prawnikami doradzającymi rządowi i reprezentującymi go na forum międzynarodowym)
5.6. Przesyłamy do instytucji wyższego szczebla informacje o tym, że sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M może nie być sprawą pojedynczą tylko czubkiem góry lodowej
5.7 Wielce czcigodny Sąd Okręgowy czyli badamy co orzekający w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej wysoko wykwalifikowani prawnicy sądzą o podważaniu dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego metodą na "stan faktyczny"
5.8 Piszemy (trochę bez przekonania) do jeszcze innych instytucji
1. Początek naszych potyczek z instytucjami państwowymi.
2. Badamy historię nieruchomości przy ul K 53 w M (i nie znajdujemy żadnego wyjaśnienia)
3. Rozglądamy się dalej i co z tego wynika (czyli znajdujemy bałagan w którym wszystko może się zdarzyć)
II. Usiłujemy na różne sposoby skłonić instytucje państwowe do wyjaśnienia dlaczego w ich ocenie stanem faktycznym nieruchomości przy ul. K 53 w M. nie jest to co wynika z sytuacji w terenie, dokumentów, zapisów rejestrów i innych dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego
4. Usiłujemy na wszelkie sposoby skłonić instytucje lokalne do ujawnienia w oparciu o co działają (a organy bezpośredniego nadzoru bynajmniej nam w tym nie pomagają)
4.1 Wnosimy o wszczęcie kolejnych postępowań, które proceduralnie wymagały jawnego ustalenia stanu faktycznego
4.2 Wskazujemy na paradoks 2009 roku (data graniczna po której z nieujawnionych powodów instytucje państwowe zaczęły przyjmować na potrzeby prowadzonych postępowań "stan faktyczny", który zakłada nieważność przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem np. dokumentów, zapisów rejestrów, sytuacji rzeczywiście istniejącej w terenie itp.)
4.3 Zalewamy lokalne instytucje pytaniami o różne szczegóły i wnioskami o usunięcie rozbieżności (zakładając iż w ten sposób uzyskamy jakieś wyjaśnienie odnośnie ich nowej koncepcji "stanu faktycznego")
4.4 Podsumowujemy sposób działania lokalnych instytucji (mając nadzieję, ze pokazanie czarno na białym jak łatwo jest wykazać , że ich działania pozostają w ewidentnej sprzeczności z dokumentacją, zapisami rejestrów i innymi dowodami jurysdykcji Państwa Polskiego skłoni je przynajmniej do refleksji lub do udzielenia wyjaśnień)
5. Usiłujemy na wszelkie sposoby skłonić organy nadzoru i instytucje najwyższego szczebla do jawnego wyjaśnienia dlaczego nie widzą nieprawidłowości w działaniach podległych im instytucji
5.1 Papier vs papier (pokazujemy, że łatwo jest wykazać iż lokalne instytucje państwowe przed i po 2009 roku uznawały inne i wykluczające się stany faktyczne przy czym ten uznawany po 2009 roku zakłada nieważność dokumentów, zapisów rejestrów i innych przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego)
5.2 Robimy "tasiemca" czyli dokumentujemy, że wszelkie organy nadzoru doskonale wiedzą iż po 2009 roku "stanem faktycznym" dla lokalnych instytucji nie jest to co istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i wynika z dokumentacji powstałej w tym okresie (i co więcej same dzielą tą interpretację prawa)
5.3 Pozywamy Kancelarię Premiera czyli przekierowujemy sprawę do departamentu z najlepszą wiedzą prawną (zakładamy, ze tam przynajmniej powinno się rozumieć konsekwencje traktowania jako "nieważne" wszelkich dowodów istnienia jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem)
5.4 Sporządzamy listę zasłużonych i planujemy wpis do Księgi Guinessa czyli dokumentujemy jak wielu pracowników instytucji państwowych potwierdziło , że nie uważa za patologię przyjmowania, że stanem faktycznym nie jest to co istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego oraz wynika z dokumentów, rejestrów i innych przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem
5.5 Domagamy się zadośćuczynienia od ... Prokuratorii Generalnej (instytucji z prawnikami doradzającymi rządowi i reprezentującymi go na forum międzynarodowym)
5.6. Przesyłamy do instytucji wyższego szczebla informacje o tym, że sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M może nie być sprawą pojedynczą tylko czubkiem góry lodowej
5.7 Wielce czcigodny Sąd Okręgowy czyli badamy co orzekający w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej wysoko wykwalifikowani prawnicy sądzą o podważaniu dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego metodą na "stan faktyczny"
5.8 Piszemy (trochę bez przekonania) do jeszcze innych instytucji
I. Zauważamy, że instytucje państwowe zachowują się nieco dziwnie i rozglądamy się dookoła
1. Początek naszych potyczek z instytucjami państwowymi.
W Dzienniku I opisywaliśmy dziwne rzeczy, które nam się zaczęły przytrafiać w kontaktach z instytucjami państwowymi (lokalnymi i organami nadzoru) od ok 2009 i które na początku nie bardzo wiedzieliśmy do czego przykleić. Wyglądałoby to na cała masę drobnych błędów i nieścisłości gdyby nie trzy "drobiazgi". Po pierwsze nikt nie chciał tych drobnych błędów i nieścisłości korygować. Po drugie wszystkie sprowadzały się do potwierdzania rzekomego istnienia innej nieruchomości z innymi prawami niż ta rzeczywiście istniejąca do której mamy dobrze udokumentowane prawa. A po trzecie uniemożliwiały nam pełne korzystanie z naszej niedawno nabytej nieruchomości. Naprawdę mocno zaniepokojeni poczuliśmy się gdy zauważyliśmy, że bez naszej wiedzy podejmuje się próby dokonania zmian w rejestrach mających znaczenie prawne takich jak księgi wieczyste czy ewidencja gruntów.
Było to nadzwyczaj irytujące. Zwłaszcza to, że nikt nie chciał nam wyjaśnić ani o co tu chodzi , ani jakie są podstawy takiego działania. Nie pozostawiało nam to innego wyjścia niż samodzielnie spróbować ustalić co jest grane.
Dziennik Ćwoków 1. 1 czyli nasze pierwsze zetknięcie z lokalnymi instytucjami
Dziennik Ćwoków 1.2 czyli pierwsze zetknięcie się z instytucjami nadzoru
Było to nadzwyczaj irytujące. Zwłaszcza to, że nikt nie chciał nam wyjaśnić ani o co tu chodzi , ani jakie są podstawy takiego działania. Nie pozostawiało nam to innego wyjścia niż samodzielnie spróbować ustalić co jest grane.
Dziennik Ćwoków 1. 1 czyli nasze pierwsze zetknięcie z lokalnymi instytucjami
Dziennik Ćwoków 1.2 czyli pierwsze zetknięcie się z instytucjami nadzoru
2. Badamy historię nieruchomości przy ul K 53 w M (i nie znajdujemy żadnego wyjaśnienia)
Jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobiliśmy to przebadaliśmy całą historię nieruchomości szukając w niej jakiegoś punktu zaczepienia dla dziwacznego działania instytucji państwowych. Nie znaleźliśmy jednak nic co miałoby znaczenie prawne pozwalające na kwestionowanie naszych praw do nieruchomości (nie mówiąc już o samym istnieniu rzeczonej nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie).
Znalezione materiały publikowaliśmy kilkukrotnie:
W 2015 roku w postaci skanów pozyskanych dokumentów
W 2016 roku jako listę wybranych dokumentów potwierdzających zarówno nasze władanie nieruchomością jak i naszych poprzedników prawnych
W 2017 roku w postaci opowieści o naszych poprzednikach prawnych (czyli poprzednich właścicielach nieruchomości przy ul K 53 w M
W 2018 roku w postaci skróconego wyciągu z dokumentacji
Jednak przesyłane do instytucji państwowych (zarówno lokalnych jak i instytucji nadzoru) dokumenty nie robiły na nich żadnego wrażenia i nie wpływały na zmianę postępowania.
Znalezione materiały publikowaliśmy kilkukrotnie:
W 2015 roku w postaci skanów pozyskanych dokumentów
W 2016 roku jako listę wybranych dokumentów potwierdzających zarówno nasze władanie nieruchomością jak i naszych poprzedników prawnych
W 2017 roku w postaci opowieści o naszych poprzednikach prawnych (czyli poprzednich właścicielach nieruchomości przy ul K 53 w M
W 2018 roku w postaci skróconego wyciągu z dokumentacji
Jednak przesyłane do instytucji państwowych (zarówno lokalnych jak i instytucji nadzoru) dokumenty nie robiły na nich żadnego wrażenia i nie wpływały na zmianę postępowania.
3. Rozglądamy się dalej i co z tego wynika (czyli znajdujemy bałagan w którym wszystko może się zdarzyć)
Szukając przyczyn dla których instytucje państwowe mogą uważać za prawidłowe potwierdzanie rzekomego istnienia innej nieruchomości z innymi prawami niż ta rzeczywiście istniejąca (albo jak kto woli działania w oparciu o inny „stan faktyczny” niż ten istniejący w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego) natknęliśmy się na wiele zjawisk z których każde wydało nam się dziwniejsze.
Najpierw okazało się iż w lokalnych zasobach geodezyjnych (i nie tylko ) jest nieprawdopodobny bałagan prawno-geodezyjny, który zdaje się powiększać w miarę stosowania swoistych metod "porządkowania". Pisaliśmy o tym w:
Dzienniku IV "Sekrety ewidencji gruntów, budynków i lokali"
Dzienniku V "Kilka patentów powiatu G. na porządkowanie bałaganu w sposób "dyskretny"
Dzienniku VIII "Grzebiemy w zatęchłej historii szukając źródeł i skali bałaganu oraz uzyskaniu bezcennej wskazówki od Burmistrza Miasta M."
Dzienniku IX "Czy przerysowano miasteczko M"
Potem odkryliśmy iż nikt w instytucjach nadzoru nie reaguje ani na ten bałagan ani na kreatywne sposoby jego porządkowania co opisaliśmy w:
Dzienniku XI "Fiku-miku w bałaganiku"
Dzienniku XI "Fiku-miku w bałaganiku" (vintage)
Odkryliśmy też bałagan w księgach wieczystych co zostało opisane tutaj czy w Dzienniku VI
Znaleźliśmy także inne ciekawe sposoby generowania bałaganu prawno-geodezyjnego (np reprywatyzacja) , co opisaliśmy w Dzienniku XII "Dogrywka"
Natomiast w Dzienniku XIII odkryliśmy zdumiewający świat linii orzeczniczych
Innymi słowy rozejrzawszy się w tym całym geodezyjno-prawnym bałaganie i sposobach jego porządkowania doszliśmy do wniosku, że hmm... w tym cyrku wszystko się może zdarzyć. Poważnie zdziwiło nas, że nikt tego bałaganu systematycznie nie sprząta w oparciu o jawne i mające uzasadnienie prawne zasady (tj. w oparciu o dokumenty, zapisy rejestrów czy inne dowody jurysdykcji Państwa Polskiego, a nie jakieś dziwne hokus-pokus). W tym momencie cała absurdalna sprawa jaka się rozwijała wokół naszej niedawno zakupionej nieruchomości zaczęła mieć jednak jakąś swoją bałaganiarską logikę.
Najpierw okazało się iż w lokalnych zasobach geodezyjnych (i nie tylko ) jest nieprawdopodobny bałagan prawno-geodezyjny, który zdaje się powiększać w miarę stosowania swoistych metod "porządkowania". Pisaliśmy o tym w:
Dzienniku IV "Sekrety ewidencji gruntów, budynków i lokali"
Dzienniku V "Kilka patentów powiatu G. na porządkowanie bałaganu w sposób "dyskretny"
Dzienniku VIII "Grzebiemy w zatęchłej historii szukając źródeł i skali bałaganu oraz uzyskaniu bezcennej wskazówki od Burmistrza Miasta M."
Dzienniku IX "Czy przerysowano miasteczko M"
Potem odkryliśmy iż nikt w instytucjach nadzoru nie reaguje ani na ten bałagan ani na kreatywne sposoby jego porządkowania co opisaliśmy w:
Dzienniku XI "Fiku-miku w bałaganiku"
Dzienniku XI "Fiku-miku w bałaganiku" (vintage)
Odkryliśmy też bałagan w księgach wieczystych co zostało opisane tutaj czy w Dzienniku VI
Znaleźliśmy także inne ciekawe sposoby generowania bałaganu prawno-geodezyjnego (np reprywatyzacja) , co opisaliśmy w Dzienniku XII "Dogrywka"
Natomiast w Dzienniku XIII odkryliśmy zdumiewający świat linii orzeczniczych
Innymi słowy rozejrzawszy się w tym całym geodezyjno-prawnym bałaganie i sposobach jego porządkowania doszliśmy do wniosku, że hmm... w tym cyrku wszystko się może zdarzyć. Poważnie zdziwiło nas, że nikt tego bałaganu systematycznie nie sprząta w oparciu o jawne i mające uzasadnienie prawne zasady (tj. w oparciu o dokumenty, zapisy rejestrów czy inne dowody jurysdykcji Państwa Polskiego, a nie jakieś dziwne hokus-pokus). W tym momencie cała absurdalna sprawa jaka się rozwijała wokół naszej niedawno zakupionej nieruchomości zaczęła mieć jednak jakąś swoją bałaganiarską logikę.
II. Usiłujemy na różne sposoby skłonić instytucje państwowe do wyjaśnienia dlaczego w ich ocenie stanem faktycznym nieruchomości przy ul. K 53 w M. nie jest to co wynika z sytuacji w terenie, dokumentów, zapisów rejestrów i innych dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego
4. Usiłujemy na wszelkie sposoby skłonić instytucje lokalne do ujawnienia w oparciu o co działają (a organy bezpośredniego nadzoru bynajmniej nam w tym nie pomagają)
Nie chciano nam niczego wyjaśnić w normalnym trybie, więc podjęliśmy szereg kreatywnych prób skłonienia instytucji lokalnych do ujawnienia dlaczego to co w ich ocenie jest "stanem faktycznym" nie zgadza się z tym co rzeczywiście istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego (albo mówiąc inaczej czemu uważają dokumenty, rejestry a nawet sytuację w terenie za "nieważną" i nie mającą znaczenia przy procesowaniu spraw). Nawiasem mówiąc to większość tej korespondencji była podawana do wiadomości organów nadzoru w formie informacji, skarg, odwołań etc . Jednak organy nadzoru nie uznały za stosowne, by wykorzystać choć jedną okazję dla jawnego wyjaśnienia dlaczego lokalne instytucje nie działają w oparciu o rzeczywisty stan faktyczny i dokumenty Państwa Polskiego.
4.1 Wnosimy o wszczęcie kolejnych postępowań, które proceduralnie wymagały jawnego ustalenia stanu faktycznego
Poniżej kilka przykładów reakcji instytucji lokalnych
a) Urząd Miasta M - wnieśliśmy o wydanie kilku zaświadczeń o potwierdzenie oczywistych w świetle istniejącej dokumentacji faktów(np nie istnienie kwaterunku, czy zarządu gminy). . Urząd Miasta M. odmówił wystawienia zaświadczeń, odmówił także wyjaśnienia jakie rzekome wady , uniemożliwiające wydanie zaświadczeń, ma istniejąca dokumentacja.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
b) PINB w G - wnieśliśmy o wszczęcie szeregu postępowań, których podstawą jest ustalenie stanu faktycznego (np. samowola budowlana). Ku naszemu zdziwieniu efektem było to, że PINB zajął się uwiarygodnianiem rzekomego istnienia innego stanu faktycznego (tj. obiektu o innych parametrach) niż wynikało z sytuacji w terenie i dokumentów będących w aktach sprawy. Odmówił jednak wyjaśnienia jakie wady ma według niego istniejąca dokumentacja (np. nie wyjaśnił dlaczego akt notarialny jest dla niego tylko niewiążącą „opinią”) oraz dlaczego nie akceptuje sytuacji istniejącej w terenie.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
c) Wydział Architektoniczno-Budowlany Starostwa G. - odmówił wyjaśnienia dlaczego nie działa w oparciu o stan faktyczny i istniejącą dokumentację nawet gdy rezultatem takich jego działań było doprowadzenie do uszczerbku na zdrowiu.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
d) Wydział Geodezji i Kartografii Starostwa G. - zaczęliśmy wyjaśniać wszelkie rozbieżności zapisów (szczególnie tych dopiero co wprowadzonych) w ewidencji gruntów z rzeczywistym stanem faktycznym (wynikającym z dokumentów, sytuacji w terenie itp.). Część rozbieżności z oporami usunięto, ale źródła żadnej z nich nie ujawniono.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
e) Sąd Rejonowy w G. -wnieśliśmy o wszczęcie szeregu postępowań, przy których powinno się jawnie i w oparciu o akta sprawy ustalić stan faktyczny. W zdecydowanej większości sąd działał tak jakby wierzył w rzekome istnienie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca i wynikająca z dokumentów Pastwa Polskiego (tj. jakiegoś alternatywnego "stanu faktycznego"). Sąd wielokrotnie odmówił wyjaśnienia dlaczego za "nieważne" uważa nie tylko dokumenty obecne w aktach sprawy , ale także własne księgi wieczyste. Odmówił tez wyjaśnienia w oparciu o co procesowane są sprawy.
Dla przykładu
Podsumowania z roku 2015 (wydział ksiąg wieczystych) ; (wydział cywilny) ; (wydział karny)
Korespondencja z 2012/2013 roku (wydział cywilny) ; (wydział ksiąg wieczystych)
f) Prokuratura Rejonowa w G. - wnieśliśmy o wszczęcie szeregu postępowań, przy których powinno się jawnie i w oparciu o akta sprawy ustalić stan fatyczny. W zdecydowanej większości prokuratura działała jak sąd tj. tak jakby wierzyła w rzekome istnienie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca i wynikająca z dokumentów Pastwa Polskiego (tj. jakiegoś alternatywnego "stanu faktycznego"). Prokuratura wielokrotnie odmówiła wyjaśnienia dlaczego za "nieważne" uważa nie tylko dokumenty obecne w aktach sprawy , ale także ogólnodostępne oficjalne rejestry. Odmówiła tez wyjaśnienia w oparciu o co procesowane są sprawy.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
W znakomitej większości przypadków sprawy trafiały do organów nadzoru , które niemalże zawsze i nieodmiennie potwierdzały o prawidłowości działań lokalnych instytucji i nigdy nie udzielały żadnych należnych w takiej sytuacji wyjaśnień.
a) Urząd Miasta M - wnieśliśmy o wydanie kilku zaświadczeń o potwierdzenie oczywistych w świetle istniejącej dokumentacji faktów(np nie istnienie kwaterunku, czy zarządu gminy). . Urząd Miasta M. odmówił wystawienia zaświadczeń, odmówił także wyjaśnienia jakie rzekome wady , uniemożliwiające wydanie zaświadczeń, ma istniejąca dokumentacja.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
b) PINB w G - wnieśliśmy o wszczęcie szeregu postępowań, których podstawą jest ustalenie stanu faktycznego (np. samowola budowlana). Ku naszemu zdziwieniu efektem było to, że PINB zajął się uwiarygodnianiem rzekomego istnienia innego stanu faktycznego (tj. obiektu o innych parametrach) niż wynikało z sytuacji w terenie i dokumentów będących w aktach sprawy. Odmówił jednak wyjaśnienia jakie wady ma według niego istniejąca dokumentacja (np. nie wyjaśnił dlaczego akt notarialny jest dla niego tylko niewiążącą „opinią”) oraz dlaczego nie akceptuje sytuacji istniejącej w terenie.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
c) Wydział Architektoniczno-Budowlany Starostwa G. - odmówił wyjaśnienia dlaczego nie działa w oparciu o stan faktyczny i istniejącą dokumentację nawet gdy rezultatem takich jego działań było doprowadzenie do uszczerbku na zdrowiu.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
d) Wydział Geodezji i Kartografii Starostwa G. - zaczęliśmy wyjaśniać wszelkie rozbieżności zapisów (szczególnie tych dopiero co wprowadzonych) w ewidencji gruntów z rzeczywistym stanem faktycznym (wynikającym z dokumentów, sytuacji w terenie itp.). Część rozbieżności z oporami usunięto, ale źródła żadnej z nich nie ujawniono.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
e) Sąd Rejonowy w G. -wnieśliśmy o wszczęcie szeregu postępowań, przy których powinno się jawnie i w oparciu o akta sprawy ustalić stan faktyczny. W zdecydowanej większości sąd działał tak jakby wierzył w rzekome istnienie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca i wynikająca z dokumentów Pastwa Polskiego (tj. jakiegoś alternatywnego "stanu faktycznego"). Sąd wielokrotnie odmówił wyjaśnienia dlaczego za "nieważne" uważa nie tylko dokumenty obecne w aktach sprawy , ale także własne księgi wieczyste. Odmówił tez wyjaśnienia w oparciu o co procesowane są sprawy.
Dla przykładu
Podsumowania z roku 2015 (wydział ksiąg wieczystych) ; (wydział cywilny) ; (wydział karny)
Korespondencja z 2012/2013 roku (wydział cywilny) ; (wydział ksiąg wieczystych)
f) Prokuratura Rejonowa w G. - wnieśliśmy o wszczęcie szeregu postępowań, przy których powinno się jawnie i w oparciu o akta sprawy ustalić stan fatyczny. W zdecydowanej większości prokuratura działała jak sąd tj. tak jakby wierzyła w rzekome istnienie innej sytuacji niż rzeczywiście istniejąca i wynikająca z dokumentów Pastwa Polskiego (tj. jakiegoś alternatywnego "stanu faktycznego"). Prokuratura wielokrotnie odmówiła wyjaśnienia dlaczego za "nieważne" uważa nie tylko dokumenty obecne w aktach sprawy , ale także ogólnodostępne oficjalne rejestry. Odmówiła tez wyjaśnienia w oparciu o co procesowane są sprawy.
Dla przykładu
Podsumowanie z roku 2015
Korespondencja z 2012/2013 roku
W znakomitej większości przypadków sprawy trafiały do organów nadzoru , które niemalże zawsze i nieodmiennie potwierdzały o prawidłowości działań lokalnych instytucji i nigdy nie udzielały żadnych należnych w takiej sytuacji wyjaśnień.
4.2 Wskazujemy na paradoks 2009 roku (data graniczna po której z nieujawnionych powodów instytucje państwowe zaczęły przyjmować na potrzeby prowadzonych postępowań "stan faktyczny", który zakłada nieważność przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem np. dokumentów, zapisów rejestrów, sytuacji rzeczywiście istniejącej w terenie itp.)
W Dzienniku VI (2016 rok) wskazaliśmy, że z dokumentów wynika iż przed 2009 rokiem instytucje lokalne uznawały jeden stan faktyczny (zgodny z tym co istniało przez prawie 100 lat funkcjonowania Państwa Polskiego), a po 2009 r zaczęły uznawać inny „stan faktyczny”. W Dzienniku VI wezwaliśmy kilkukrotnie do ujawnienia wszelkich okoliczności związanych z tym drugim (tzn. nie znanym nam) "stanem faktycznym" według którego procesowane są sprawy: przykład #1 , przykład #2
A wobec braku konstruktywnej odpowiedzi w Dzienniku VI i VII (rok 2016) zaczęliśmy zadawać kolejne pytania o przyczyny i podstawy działań instytucji państwowych po 2009 roku:
a) Urząd Miasta M. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5
b) Starostwo w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5
c) PINB w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4
d) Sąd Rejonowy w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5 ; przykład #6
e) Prokuratura Rejonowa w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4
Kolejne pytania zadawaliśmy w roku 2018 (dziennik XII)
Instytucje lokalne
Organy nadzoru
Żadnego postępowania wyjaśniającego nie wszczęto, niczego nie wyjaśniono i niczego nie usunięto. Organy nadzoru też nie drgnęły
A wobec braku konstruktywnej odpowiedzi w Dzienniku VI i VII (rok 2016) zaczęliśmy zadawać kolejne pytania o przyczyny i podstawy działań instytucji państwowych po 2009 roku:
a) Urząd Miasta M. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5
b) Starostwo w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5
c) PINB w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4
d) Sąd Rejonowy w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5 ; przykład #6
e) Prokuratura Rejonowa w G. przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4
Kolejne pytania zadawaliśmy w roku 2018 (dziennik XII)
Instytucje lokalne
Organy nadzoru
Żadnego postępowania wyjaśniającego nie wszczęto, niczego nie wyjaśniono i niczego nie usunięto. Organy nadzoru też nie drgnęły
4.3 Zalewamy lokalne instytucje pytaniami o różne szczegóły i wnioskami o usunięcie rozbieżności (zakładając iż w ten sposób uzyskamy jakieś wyjaśnienie odnośnie ich nowej koncepcji "stanu faktycznego")
W Dzienniku VIII (rok 2017) zalewaliśmy lokalne instytucje cała serią zapytań o różne szczegóły i wnioskami o usunięcie ewidentnych bzdur z obiegu prawnego w nadziei, że skłoni je to wreszcie do wyjaśnienia skąd się wzięło u nich przekonanie o rzekomym istnieniu innego "stanu faktycznego" niż ten wynikający z sytuacji w terenie i mającej znaczenie prawne dokumentacji Państwa Polskiego. Mieliśmy nadzieję, ze lokalne instytucje udzielą nam wyjaśnień, chociażby po to by uniemożliwić nam zbieranie dodatkowego materiału dowodowego wskazującego na to iż w Gminie M i powiecie G dokumenty, zapisy rejestrów i inne przejawy jurysdykcji Państwa Polskiego traktuje się jak "nieważne". Jednak lokalne instytucje nie drgnęły.
Dziennik VIII (rok 2016/2017): przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3
Na koniec dajemy lokalnym instytucjom kolejną szansę wyjaśnienia sytuacji, która (w naszej opinii) zaczyna wyglądać dla nich paskudnie.
Dziennik VIII (rok 2016/2017)
Dziennik IX (rok 2017)
Dziennik VIII (rok 2016/2017): przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3
Na koniec dajemy lokalnym instytucjom kolejną szansę wyjaśnienia sytuacji, która (w naszej opinii) zaczyna wyglądać dla nich paskudnie.
Dziennik VIII (rok 2016/2017)
Dziennik IX (rok 2017)
4.4 Podsumowujemy sposób działania lokalnych instytucji (mając nadzieję, ze pokazanie czarno na białym jak łatwo jest wykazać , że ich działania pozostają w ewidentnej sprzeczności z dokumentacją, zapisami rejestrów i innymi dowodami jurysdykcji Państwa Polskiego skłoni je przynajmniej do refleksji lub do udzielenia wyjaśnień)
W 2018 roku podjęliśmy próbę podsumowania radosnej działalności poszczególnych lokalnych instytucji. Mieliśmy nadzieję, że po pokazaniu jak łatwo jest wykazać iż działają one w hmm... nieco innej rzeczywistości niż ta rzeczywiście istniejąca i odzwierciedlona we wszelakiej dokumentacji z okresu funkcjonowania Państwa Polskiego, ktoś w instytucjach lokalnych lub instytucjach wyższego szczebla uzna za stosowne wyjaśnienie sprawy. Niestety srodze się zawiedliśmy
Urząd Miasta M
PINB w G
Wydział Architektoniczno-Budowlany Starostwa G
Wydział Geodezji i Kartografii Starostwa G
Sąd Rejonowy w G (Wydział Cywilny)
Prokuratura Rejonowa w G.
Urząd Miasta M
PINB w G
Wydział Architektoniczno-Budowlany Starostwa G
Wydział Geodezji i Kartografii Starostwa G
Sąd Rejonowy w G (Wydział Cywilny)
Prokuratura Rejonowa w G.
5. Usiłujemy na wszelkie sposoby skłonić organy nadzoru i instytucje najwyższego szczebla do jawnego wyjaśnienia dlaczego nie widzą nieprawidłowości w działaniach podległych im instytucji
Organy kontroli nie tylko odmawiały jawnego wyjaśnienia dlaczego lokalne instytucje uznają za "nieważne " dokumenty, zapisy rejestrów czy inne okoliczności wynikające z funkcjonowania Państwa Polskiego , ale nawet nie chciały dopatrzeć się w ich działaniu jakiejkolwiek nieprawidłowości. Co więcej mieliśmy coraz silniejsze wrażenie, że same uznają za wiążący nie rzeczywisty stan faktyczny istniejący w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego. ale to w oparciu o co działały lokalne instytucje. Tym bardziej dziwiło nas to, że nie udziela się nam żadnych wyjaśnień. Użyliśmy każdej kreatywnej metody jaka przyszła nam do głowy , aby upewnić się , że nie żartują i skłonić je do ujawnienia w oparciu o co działają. Poniżej przykłady.
5.1 . Papier vs papier (pokazujemy, że instytucje państwowe przed i po 2009 roku uznawały inne i wykluczające się stany faktyczne)
Każde działanie lokalnej instytucji oparte na założeniu istnienia innego "stanu faktycznego" niż ten wynikający z dokumentów, zapisów rejestrów i innych przejawów funkcjonowania Państwa Polskiego nagradzaliśmy skargą, odwołaniem, zażaleniem etc. do jakiegoś organu nadzoru. Organy nadzoru nie reagowały, toteż w 2018 roku (Dziennik XII) wysłaliśmy im dwie listy dokumentów. Listę dokumentów sprzed 2009 potwierdzających jeden stan faktyczny pokazujących spójną liczącą prawie 100 lat historię nieruchomości przy K 53 w M i listę dokumentów wystawianych przez lokalne instytucje po 2009 roku z których wynikał inny "stan faktyczny" nie mający odzwierciedlenia ani w dokumentacji ani w sytuacji w terenie.
Ani organy nadzoru, ani najwyższe instytucje w państwie (które w międzyczasie zaczęliśmy o sprawie informować) nie dopatrzyły się niczego nadzwyczajnego ani w istnieniu ani w tolerowaniu tych rozbieżności.
Organy nadzoru
Najwyższe instytucje w Państwie: Rząd ; Najwyższe organy sądownictwa
Po takiej reakcji, trudno już było winić za całą sprawę lokalne instytucje. Wręcz przeciwnie zaczęło się wydawać iż po prostu podążają za narzuconą im przez organy wyższego szczebla interpretację prawa.
Ani organy nadzoru, ani najwyższe instytucje w państwie (które w międzyczasie zaczęliśmy o sprawie informować) nie dopatrzyły się niczego nadzwyczajnego ani w istnieniu ani w tolerowaniu tych rozbieżności.
Organy nadzoru
Najwyższe instytucje w Państwie: Rząd ; Najwyższe organy sądownictwa
Po takiej reakcji, trudno już było winić za całą sprawę lokalne instytucje. Wręcz przeciwnie zaczęło się wydawać iż po prostu podążają za narzuconą im przez organy wyższego szczebla interpretację prawa.
5.2 Robimy "tasiemca" czyli dokumentujemy, że wszelkie organy nadzoru doskonale wiedzą iż po 2009 roku "stanem faktycznym" dla lokalnych instytucji nie jest to co istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego i wynika z dokumentacji powstałej w tym okresie (i co więcej same dzielą tą interpretację prawa)
Innym pomysłem na skłonienie instytucji wyższego szczebla do działania było zasypanie ich skargami, zażaleniami etc. pokazującymi różne aspekty sprawy. Myśleliśmy, że w końcu chociażby dla świętego spokoju (oraz żeby się nas pozbyć) JAWNIE wyjaśnią dlaczego od ok 2009 roku sprawy związane z nieruchomością przy ul K 53 w M nie są procesowane w oparciu o to co naprawdę istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego oraz dlaczego wszelkie dokumenty, zapisy rejestrów i inne przejawy jurysdykcji państwa Polskiego są uważane za "nieważne".
Szczególnie liczyliśmy na to iż najwyższe instytucje w Państwie zainteresują się tym dlaczego taka sytuacja jest co najmniej tolerowana przez wszystkie organy nadzoru, pomimo iż w sposób ewidentny kwestionuje jurysdykcję Państwa Polskiego przynajmniej nad terenem rzeczonej nieruchomości.
Poniżej dla przykładu wybrana korespondencja z najwyższymi instytucjami w Państwie (w samym Dzienniku XI przesłaliśmy 22 skargi na sposób działania instytucji nadzoru)
Korespondencja z Rządem (Kancelaria Premiera i kilka Ministerstw) ; Dziennik VI (rok 2016) ; Dziennik VIII (rok 2016) ; Dziennik IX (rok 2017) ; Dziennik X (rok 2017) ; Dziennik XI przykład #1 ; przykład #2 ; przypominamy o sprawie skargami: przykład #3 ; przykład #4; Dziennik XIII (rok 2019)
Korespondencja z Sądem (SN, NSA, KRS) ; Dziennik VI (rok 2016) ; Dziennik VIII (rok 2016) ; Dziennik IX (rok 2017) ; Dziennik X (rok 2017) ; Dziennik XI przykład #1 ; przykład #2 ; przypominamy o sprawie skargami: przykład #3 ; przykład #4 ; Dziennik XIII (rok 2019)
Korespondencja jednak nie wywarła na najwyższych instytucjach w Państwie oczekiwanego wrażenia (czyli nie doprowadziła do wyjaśnienia dlaczego wszelkie dokumenty, zapisy rejestrów i inne przejawy jurysdykcji Państwa Polskiego są traktowane jak "nieważne"). Przez długi okres czasu podejrzewaliśmy , że albo nikt nie raczył zapoznać się ze sprawą (co wobec wolumenu korespondencji wydawało się z każdym kolejnym pismem coraz mniej prawdopodobne ), albo pracownicy najwyższych instytucji w Państwie bardzo nieładnie z nas żartują.
Korespondencja z organami nadzoru niższego szczebla trwała znacznie dłużej i siłą rzeczy obejmowała znacznie większy volumen korespondencji. Nie skłoniła jednak pojedynczego pracownika tych organów do ujawnienia dlaczego nie widzą one nieprawidłowości w przyjmowaniu iż wiążące są jakieś okoliczności, które nigdy nie zaistniały w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, a nieważne są wszelkie dowody jurysdykcji Państwa Polskiego. Do tej pory zastanawiamy się czy ktokolwiek z pracowników organów nadzoru rozumie konsekwencje jakie ma eskalacja sprowokowania ich konsekwentna odmową wyjaśnienia sprawy.
Szczególnie liczyliśmy na to iż najwyższe instytucje w Państwie zainteresują się tym dlaczego taka sytuacja jest co najmniej tolerowana przez wszystkie organy nadzoru, pomimo iż w sposób ewidentny kwestionuje jurysdykcję Państwa Polskiego przynajmniej nad terenem rzeczonej nieruchomości.
Poniżej dla przykładu wybrana korespondencja z najwyższymi instytucjami w Państwie (w samym Dzienniku XI przesłaliśmy 22 skargi na sposób działania instytucji nadzoru)
Korespondencja z Rządem (Kancelaria Premiera i kilka Ministerstw) ; Dziennik VI (rok 2016) ; Dziennik VIII (rok 2016) ; Dziennik IX (rok 2017) ; Dziennik X (rok 2017) ; Dziennik XI przykład #1 ; przykład #2 ; przypominamy o sprawie skargami: przykład #3 ; przykład #4; Dziennik XIII (rok 2019)
Korespondencja z Sądem (SN, NSA, KRS) ; Dziennik VI (rok 2016) ; Dziennik VIII (rok 2016) ; Dziennik IX (rok 2017) ; Dziennik X (rok 2017) ; Dziennik XI przykład #1 ; przykład #2 ; przypominamy o sprawie skargami: przykład #3 ; przykład #4 ; Dziennik XIII (rok 2019)
Korespondencja jednak nie wywarła na najwyższych instytucjach w Państwie oczekiwanego wrażenia (czyli nie doprowadziła do wyjaśnienia dlaczego wszelkie dokumenty, zapisy rejestrów i inne przejawy jurysdykcji Państwa Polskiego są traktowane jak "nieważne"). Przez długi okres czasu podejrzewaliśmy , że albo nikt nie raczył zapoznać się ze sprawą (co wobec wolumenu korespondencji wydawało się z każdym kolejnym pismem coraz mniej prawdopodobne ), albo pracownicy najwyższych instytucji w Państwie bardzo nieładnie z nas żartują.
Korespondencja z organami nadzoru niższego szczebla trwała znacznie dłużej i siłą rzeczy obejmowała znacznie większy volumen korespondencji. Nie skłoniła jednak pojedynczego pracownika tych organów do ujawnienia dlaczego nie widzą one nieprawidłowości w przyjmowaniu iż wiążące są jakieś okoliczności, które nigdy nie zaistniały w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego, a nieważne są wszelkie dowody jurysdykcji Państwa Polskiego. Do tej pory zastanawiamy się czy ktokolwiek z pracowników organów nadzoru rozumie konsekwencje jakie ma eskalacja sprowokowania ich konsekwentna odmową wyjaśnienia sprawy.
5.3 Pozywamy Kancelarię Premiera czyli przekierowujemy sprawę do departamentu z najlepszą wiedzą prawną (zakładamy, ze tam przynajmniej powinno się rozumieć konsekwencje traktowania jako "nieważne" wszelkich dowodów istnienia jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem)
W którymś momencie przyszło nam do głowy, że być może problem z dotarciem do instytucji najwyższego szczebla wynika z problemów w departamentach obsługujących skargi i wnioski. Więc przekierowaliśmy sprawę do innego departamentu pozywając Kancelarie Premiera.
Żeby przypadkiem w natłoku spraw o tej sprawie (VI C 441/13 ) nie zapomniano regularnie o niej przypominaliśmy.
W pismach wysłanych w 2016 roku (Dziennik VI, Dziennik VII, Dziennik VIII)
W pismach wysłanych w 2017 roku (Dziennik IX, Dziennik X)
W pismach wysłanych w 2018 roku (Dziennik XI)
Publikowaliśmy też stanowiska procesowe i część materiałów dołączonych do akt sprawy (Dziennik XII , Dziennik XIII)
Jak więc widać dopełniliśmy więcej niż by nawet wynikało z należnej staranności by udokumentować iż Kancelaria Premiera należnie zapoznała się ze sprawą. Nie wpłynęło to jednak na postawę Kancelarii Premiera i jej ocenę prawidłowości działań podejmowanych po 2009 roku przez organy nadzoru w stosunku do nieruchomości będącej przedmiotem sprawy .
Żeby przypadkiem w natłoku spraw o tej sprawie (VI C 441/13 ) nie zapomniano regularnie o niej przypominaliśmy.
W pismach wysłanych w 2016 roku (Dziennik VI, Dziennik VII, Dziennik VIII)
W pismach wysłanych w 2017 roku (Dziennik IX, Dziennik X)
W pismach wysłanych w 2018 roku (Dziennik XI)
Publikowaliśmy też stanowiska procesowe i część materiałów dołączonych do akt sprawy (Dziennik XII , Dziennik XIII)
Jak więc widać dopełniliśmy więcej niż by nawet wynikało z należnej staranności by udokumentować iż Kancelaria Premiera należnie zapoznała się ze sprawą. Nie wpłynęło to jednak na postawę Kancelarii Premiera i jej ocenę prawidłowości działań podejmowanych po 2009 roku przez organy nadzoru w stosunku do nieruchomości będącej przedmiotem sprawy .
5.4 Sporządzamy listę zasłużonych i planujemy wpis do Księgi Guinessa czyli dokumentujemy jak wielu pracowników instytucji państwowych potwierdziło , że nie uważa za patologię przyjmowania, że stanem faktycznym nie jest to co istniało w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego oraz wynika z dokumentów, rejestrów i innych przejawów jurysdykcji Państwa Polskiego nad terenem
Na początek (Dziennik V - 2016 rok) zrobiliśmy listę pracowników organów nadzoru , którzy rozpatrywali sprawy związane z nieruchomością przy ul K 53 w M i nie dopatrzyli się w nich nieprawidłowości. Mieliśmy nadzieję, że gdy organy nadzoru zobaczą, że ich stanowisko jest wielokrotnie potwierdzone i dobrze udokumentowane, to będą miały chwilę refleksji.
Aby zwrócić uwagę organów nadzoru pisaliśmy wręcz hurtowo skargi, upraszczaliśmy słownictwo oraz zwracaliśmy się do rzeczników prasowych różnych instytucji:
Administracja państwowa i sądownictwo administracyjne: przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5
Sądownictwo powszechne: przykład #1 ; przykład #2
Prokuratura: przykład #1
Skoro kompletnie nie działało apelowanie do poczucia obowiązku pracowników instytucji nadzoru to pomyśleliśmy, że spróbujemy zaapelować do ich nieco niższych instynktów. Zaczęliśmy więc obiecywać im, że nie spoczniemy dopóki nie uwiecznimy ich wyczynów związanych z K 53 w M w Księdze Rekordów Guinessa. W końcu za całość wyczynów im się to po prostu należało ;-)
Niestety na obietnicę ogólnoświatowej sławy pracownicy instytucji nadzoru okazali się równie odporni jak na racjonalne argumenty.
Aby zwrócić uwagę organów nadzoru pisaliśmy wręcz hurtowo skargi, upraszczaliśmy słownictwo oraz zwracaliśmy się do rzeczników prasowych różnych instytucji:
Administracja państwowa i sądownictwo administracyjne: przykład #1 ; przykład #2 ; przykład #3 ; przykład #4 ; przykład #5
Sądownictwo powszechne: przykład #1 ; przykład #2
Prokuratura: przykład #1
Skoro kompletnie nie działało apelowanie do poczucia obowiązku pracowników instytucji nadzoru to pomyśleliśmy, że spróbujemy zaapelować do ich nieco niższych instynktów. Zaczęliśmy więc obiecywać im, że nie spoczniemy dopóki nie uwiecznimy ich wyczynów związanych z K 53 w M w Księdze Rekordów Guinessa. W końcu za całość wyczynów im się to po prostu należało ;-)
Niestety na obietnicę ogólnoświatowej sławy pracownicy instytucji nadzoru okazali się równie odporni jak na racjonalne argumenty.
5.5 Domagamy się zadośćuczynienia od ... Prokuratorii Generalnej (instytucji z prawnikami doradzającymi rządowi i reprezentującymi go na forum międzynarodowym)
Innym pomysłem było zwrócenie się do instytucji która jest wysoko umocowana w strukturach państwowych, ma wyjaśnienie sprawy w zakresie swoich kompetencji (przynajmniej teoretycznie), a jednocześnie jest trochę z boku w stosunku do tych struktur państwowych które sprawują bezpośredni lub pośredni nadzór nad lokalnymi instytucjami. Warunki te perfekcyjnie spełniała Prokuratoria Generalna.
Pod pozorem domagania się odszkodowania/zadośćuczynienia zaczęliśmy więc informować o sprawie Prokuratorię Generalną
Dziennik XI
Prokuratoria Generalna, zatrudniająca prawników biegłych nawet w prawie międzynarodowym, jak do tej pory nie zobaczyła powodu by zainteresować się dlaczego wszelkie przejawy jurysdykcji Państwa Polskiego są w obrębie instytucji państwowych IIIRP traktowane jak "nieważne".
Chcąc zwrócić uwagę na sprawę konsekwentnie podnosiliśmy wartość żądanego zadośćuczynienia. Jednak najwyraźniej cały czas żądane zadośćuczynienie jest zbyt niskie jak na standardy Prokuratorii Generalnej, by zainteresować się sprawą
Pod pozorem domagania się odszkodowania/zadośćuczynienia zaczęliśmy więc informować o sprawie Prokuratorię Generalną
Dziennik XI
Prokuratoria Generalna, zatrudniająca prawników biegłych nawet w prawie międzynarodowym, jak do tej pory nie zobaczyła powodu by zainteresować się dlaczego wszelkie przejawy jurysdykcji Państwa Polskiego są w obrębie instytucji państwowych IIIRP traktowane jak "nieważne".
Chcąc zwrócić uwagę na sprawę konsekwentnie podnosiliśmy wartość żądanego zadośćuczynienia. Jednak najwyraźniej cały czas żądane zadośćuczynienie jest zbyt niskie jak na standardy Prokuratorii Generalnej, by zainteresować się sprawą
5.6. Przesyłamy do instytucji wyższego szczebla informacje o tym, że sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M może nie być sprawą pojedynczą tylko czubkiem góry lodowej
W którymś momencie pomyśleliśmy, że może problemem jest to, że niezależnie do jakiego absurdu w temacie „stanu faktycznego” uznawanego przez lokalne instytucje doszło przy K 53 w M to jednak jest pojedyncza sprawa pojedynczej nieruchomości, a instytucje nadzoru hmm... robią nie w detalu, ale w hurcie.
Zaczęliśmy więc wysyłać do instytucji nadzoru różne przypadki z miasteczka M. pokazujące, że może K 53 w M jest spektakularnym przypadkiem braku poszanowania dla dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego (np dokumentów), ale nie jest bynajmniej przypadkiem jedynym.
Na to, że sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M nie jest pojedynczą sprawą zwracaliśmy uwagę już w publikowanych w 2013/2014 roku "listach do Prokuratora L"
Kilka przykładów podaliśmy w Dzienniku VIII
W Dzienniku XI publikowaliśmy pisma przesyłane do organów nadzoru pokazujące iż sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M może bynajmniej nie być wyjątkiem w powiecie G.
"Fiku-miku w bałaganiku"
"Fiku-miku w bałaganiku" (vintage)
Niestety po władowaniu organom nadzoru tylu przypadków, że starczyłoby na zapchanie sporego kontenerowca organy nadzoru dalej nie drgnęły.
Zaczęliśmy więc wysyłać do instytucji nadzoru różne przypadki z miasteczka M. pokazujące, że może K 53 w M jest spektakularnym przypadkiem braku poszanowania dla dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego (np dokumentów), ale nie jest bynajmniej przypadkiem jedynym.
Na to, że sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M nie jest pojedynczą sprawą zwracaliśmy uwagę już w publikowanych w 2013/2014 roku "listach do Prokuratora L"
Kilka przykładów podaliśmy w Dzienniku VIII
W Dzienniku XI publikowaliśmy pisma przesyłane do organów nadzoru pokazujące iż sprawa nieruchomości przy ul K 53 w M może bynajmniej nie być wyjątkiem w powiecie G.
"Fiku-miku w bałaganiku"
"Fiku-miku w bałaganiku" (vintage)
Niestety po władowaniu organom nadzoru tylu przypadków, że starczyłoby na zapchanie sporego kontenerowca organy nadzoru dalej nie drgnęły.
5.7 Wielce czcigodny Sąd Okręgowy czyli badamy co orzekający w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej wysoko wykwalifikowani prawnicy sądzą o podważaniu dowodów jurysdykcji Państwa Polskiego metodą na "stan faktyczny"
Sąd Okręgowy w W zasłużył na specjalną atencję ze względu na ilość orzekających w nim sędziów, którzy na przestrzeni ostatniej dekady wypowiadali się w sprawie nieruchomości przy ul K 53 w M. Jak widać na liście sporządzonej na potrzeby wniosku o wyłączenie w roku 2018. było to co najmniej 71 sędziów (jeżeli kogoś pominęliśmy to serdecznie przepraszamy). Jest to pokaźna liczba zważywszy iż ogólna liczba sędziów zatrudnionych w tym sądzie jest ok 320 (według BIP w roku 2022). Oczywiście żaden z sędziów nie dopatrzył się nieprawidłowości ani w procesowaniu spraw dotyczących nieruchomości przy założeniu iż wszystkie dotyczące jej okoliczności związane z funkcjonowaniem Państwa Polskiego są nieważne, ani w utrzymywaniu w tajemnicy przed właścicielami tej nieruchomości w oparciu o co właściwie procesuje się sprawy (zakładamy , ze jest to jednak cos więcej niż wróżenie z fusów). Co więcej sędziowie wyższej instancji orzekający w sprawie nieruchomości przy ul K 53 w M działali analogicznie do sędziów niższej instancji. Nie można więc mówić iż opisany sposób procesowania spraw jest tylko przypadłością jednego wydziału jednego sądu.
Aby to uczcić chcieliśmy nawet sporządzić indywidualnego skargowego "tasiemca" specjalnie dla Sądu Okręgowego w W, jednak po złożeniu 6 skarg uznaliśmy iż nie ma co dalej męczyć organów wyższego szczebla. Z rezygnacją przyjęliśmy iż w nadmiarze zostało udowodnione to co miało być udowodnione. To znaczy iż ani najwyższych organów sądownictwa ani Ministerstwa Sprawiedliwości nie rusza ani tak drobna sprawa jak procesowanie spraw dotyczących nieruchomości przy założeniu iż wszystkie dokumenty, zapisy rejestrów i inne dowody jurysdykcji Państwa Polskiego są "nieważne". Ani to iż sąd się zawziął i nie chce powiedzieć co w takim wypadku jest źródłem informacji w oparciu o które procesuje sprawy. Przecież przy takim wolumenie nie może być już mowy o drobnej nieprawidłowości spowodowanej np bólem głowy jakiegoś sędziego.
Aby to uczcić chcieliśmy nawet sporządzić indywidualnego skargowego "tasiemca" specjalnie dla Sądu Okręgowego w W, jednak po złożeniu 6 skarg uznaliśmy iż nie ma co dalej męczyć organów wyższego szczebla. Z rezygnacją przyjęliśmy iż w nadmiarze zostało udowodnione to co miało być udowodnione. To znaczy iż ani najwyższych organów sądownictwa ani Ministerstwa Sprawiedliwości nie rusza ani tak drobna sprawa jak procesowanie spraw dotyczących nieruchomości przy założeniu iż wszystkie dokumenty, zapisy rejestrów i inne dowody jurysdykcji Państwa Polskiego są "nieważne". Ani to iż sąd się zawziął i nie chce powiedzieć co w takim wypadku jest źródłem informacji w oparciu o które procesuje sprawy. Przecież przy takim wolumenie nie może być już mowy o drobnej nieprawidłowości spowodowanej np bólem głowy jakiegoś sędziego.
5.8 Piszemy (trochę bez przekonania) do jeszcze innych instytucji
Jako ciekawostkę załączamy link do opowieści o tym co się stało gdy poinformowaliśmy o całej sprawie:
- RPO i s-ka (Dziennik VII)
- Kancelarię Prezydenta, Kancelarię Sejmu, Kancelarię Senatu i RPO (dziennik XI)
- dostawcę gazu (o nielegalnej instalacji gazowej)
Jak się okazało nikt nie zdołał się dopatrzeć wymagającej jego reakcji nieprawidłowości.
- RPO i s-ka (Dziennik VII)
- Kancelarię Prezydenta, Kancelarię Sejmu, Kancelarię Senatu i RPO (dziennik XI)
- dostawcę gazu (o nielegalnej instalacji gazowej)
Jak się okazało nikt nie zdołał się dopatrzeć wymagającej jego reakcji nieprawidłowości.
od kiedy uniemozliwia nam się usunięcie zagrozenia zdrowia w budynku w którym mieszkamy. |
od kiedy zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia domu. |
od kiedy zorientowaliśmy się, że gminno-powiatowym instytucjom coś się poprzestawiało. |