W rezultacie sprawy związane z nieruchomością przy ul K* 53 w M* procesowało na przestrzeni ostatniej dekady, według naszych wstępnych obliczeń, ponad 80 sędziów na ogólną liczbę 259 (stan na 04.10.2019) i żaden z nich nie dopatrzył się rażącej nieprawidłowości w tym iż sprawy związane z nieruchomością przy ul K* 53 w M* są procesowane dla innego stanu prawnego i fizycznego niż kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego. W ten sposób potwierdzając, że w w ich ocenie w sądownictwie powszechnym nie obowiązuje porządek prawny Państwa Polskiego.
Sędziowie orzekający w Sądzie Okręgowym w W* bynajmniej nie zmienili swojej oceny nawet wtedy gdy napisaliśmy niemalże otwartym tekstem, ze wszystko wskazuje na to iż ten alternatywny stan prawny w oparciu o który od prawie dekady działają pochodzić może co najwyżej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego zgłoszonego do nieruchomości która nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli. Do tego (na wypadek gdyby sędziowie Sądu Okręgowego w W* jakimś cudem nie wierzyli ani nam ani księgom wieczystym) dosłownie zalaliśmy ich materiałem dowodowym pokazującym, że rzeczona nieruchomość nie tylko nie została znacjonalizowana przez PRL, ale Państwo Polskie przez cały czas swojego istnienia uznawało prawa prywatnych właścicieli. |
|
W takich okolicznościach nie może być chyba wielu wątpliwości co tego co jak rozumieją obowiązujące prawo sędziowie Sądu Okręgowego w W*. Pozostaje się tylko upewnić czy przekonanie o tym, ze sądownictwo powszechne nie jest związane okolicznościami mającymi związek z okresem istnienia Państwa Polskiego jest lokalnym folklorem Sądu Okręgowego w W* i podległych mu sądów rejonowych, czy też wynikającą z utrwalonych linii orzeczniczych interpretacją prawa obowiązująca w całym sądownictwie powszechnym. Podobnie jak przekonanie o potrzebie podążania za danymi wynikającymi ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego, które w żadnym wypadku nie może mieć nic wspólnego z działaniami Państwa Polskiego, bez informowania przy tym władających nieruchomością właścicieli (tj właścicieli według porządku prawnego Państwa Polskiego) dlaczego z dnia na dzień przestały być uznawane nie tylko ich prawa własności ale nawet istnienie ich nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie.
Wydaje się więc, ze czeka nas wysoce interesująca korespondencja z KRS i Sądem Najwyższym,, która pozwoli ustalić, czy placówka, której co najmniej 80 sędziów nie dopatrzyło się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z prywatną nieruchomością w oparciu o inny stan prawny niż ten wynikający z porządku prawnego Państwa Polskiego jest placówką przeznaczoną do objęcia ścisłym nadzorem z uwagi na istniejące w niej nieprawidłowości lub wręcz likwidacji. Czy wręcz przeciwnie działała według obowiązujących linii orzeczniczych wypracowanych działalnością Sądu Najwyższego. Prowadzona do tej pory korespondencja wskazuje na to drugie. Jednak w tak poważnej sprawie z tzw ostrożności procesowej warto się jednak upewnić.
Wydaje się więc, ze czeka nas wysoce interesująca korespondencja z KRS i Sądem Najwyższym,, która pozwoli ustalić, czy placówka, której co najmniej 80 sędziów nie dopatrzyło się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z prywatną nieruchomością w oparciu o inny stan prawny niż ten wynikający z porządku prawnego Państwa Polskiego jest placówką przeznaczoną do objęcia ścisłym nadzorem z uwagi na istniejące w niej nieprawidłowości lub wręcz likwidacji. Czy wręcz przeciwnie działała według obowiązujących linii orzeczniczych wypracowanych działalnością Sądu Najwyższego. Prowadzona do tej pory korespondencja wskazuje na to drugie. Jednak w tak poważnej sprawie z tzw ostrożności procesowej warto się jednak upewnić.
1. Sąd Okręgowy w W*
Na początek dajmy Wielce Czcigodnemu Sądowi Okręgowemu w W* jeszcze jedną okazję wykazania, że prowadzenie spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* przy założeniu istnienia pod tym adresem innego obiektu z innym właścicielem niż rzeczywiście istnieje oraz wynika z dokumentów Państwa Polskiego może być interpretowane inaczej niż ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego.
15.10.2019r
Szanowni Państwo
W nawiązaniu do dwóch pism z dnia 30 września 2019 roku o tej samej treści (sygn Wiz 440-106/19/KW; Wiz 440-654/17/KW) , życzliwie pomijam komiczny aspekt sprawy, który sprowadza się do tego, że Prezes Sądu Okręgowego na dwóch stronach argumentuje że nie ma obowiązku wytłumaczyć się z działań ok 80 sędziów tegoż Sądu, którzy nie potrafili przez dekadę dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z prywatną nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (dokumenty, rejestry, istniejąca w tym czasie sytuacja w terenie), ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innej nieruchomości z innym właścicielem niż kiedykolwiek istniała w tym miejscu w okresie istnienia Państwa Polskiego. Wydawać by się mogło, że w każdej poważnej instytucji osoba stojąca na jej czele powinna, z własnej inicjatywy, dogłębnie wyjaśnić motywy działania pracowników, którzy od prawie dekady procesują sprawy tak jakby nie obowiązywał ich porządek prawny państwa w imieniu którego działają. I to bez względu na to czy takie działania są zgodne z prawem czy nie.
Tym niemniej ze względu na absurd sytuacji jaki Państwo uparli się ciągle kreować wokół spraw związanych z nieruchomością pod wspomnianym adresem , chcę dać Państwu jeszcze jedną szansę wykazania, że którykolwiek z zajmujących się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** sędzia (w tym Prezes Sądu Okręgowego w W*** i osoby działające z jego umocowania) mógł nie mieć świadomości, że sprawy związane ze wzmiankowana nieruchomością są prowadzone przez prawie dekadę dla innego porządku prawnego niż ten z okresu istnienia Państwa Polskiego.
W tym celu przypominam numery ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości ****/0000****/4 (części pozostające we współwłasności) , ****/000****4/6 (lokal nr 1), ****/000****5/3 (lokal nr 2) , ****/000****6/0 (lokal nr 3) oraz przesyłam po raz bodajże czwarty wyciąg z dokumentów przechowywanych w instytucjach Powiatu G*** (w tym w Sądzie Rejonowym w G***). Wymienione księgi wieczyste i dokumenty niewątpliwie odzwierciedlają porządek prawny Państwa Polskiego. Jeżeli utrzymują Państwo, że po chociażby pobieżnym zapoznaniu się ze sprawą dotyczącą nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** sędziowie Sądu Okręgowego w W*** mogli mieć jakichkolwiek wątpliwości co do tego, że wzmiankowane księgi odzwierciedlają w 100% sytuację w okresie istnienia Państwa Polskiego to z pewnością nie będą mieli Państwo problemu z wykazaniem;
1. punktu czasowego w którym mogła istnieć rozbieżność pomiędzy wzmiankowanymi księgami wieczystymi, a rzeczywistą sytuacja prawną.
2. nieprawdziwości informacji zawartych w kilkudziesięciu dokumentach z okresu istnienia Państwa Polskiego dotyczących stanu faktycznego i prawnego nieruchomości do których odnoszę się w załączonym zestawieniu.
3. innego możliwego źródła informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej dla tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K*** 53 w M*** niż zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne nie wynikające z działań Państwa Polskiego (dotyczyć by musiało bowiem nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje, według stanu faktycznego i dokumentów Państwa Polskiego, własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli)
4. wyartykułowaniu podstawy prawnej (w znaczeniu obowiązujących ustaw), która dawałaby sędziemu prawo do procesowania spraw związanych z nieruchomością, w dowolnym trybie, w oparciu o założenie istnienia innego stanu prawnego niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych bez udzielenia stronom wyjaśnień w zakresie źródła informacji odnośnie rzekomej rozbieżności zapisów ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym.
Ponieważ w sytuacji nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wykazanie 1-3 wydaje się wysoce nieprawdopodobne. Pozwolę sobie więc zarekomendować po raz kolejny rozważenie, czy na przestrzeni ostatniej dekady nie doszło do poważnego naruszenia prawa przez sędziów Sądu Okręgowego w W***, którzy zamiast trzymać się porządku prawnego Państwa Polskiego podążali najprawdopodobniej za przekazywanymi poza aktami spraw informacjami o zgłoszonym roszczeniu reprywatyzacyjnym lub rzekomo niepewnym stanie prawnym wzmiankowanej nieruchomości.
Jednocześnie przypominam, że nie dopatrując się naruszenia prawa w czynnościach nie mających umocowania w obowiązujących ustawach - wskazują Państwo na wypracowane działaniami Sądu Najwyższego orzecznictwo jako podstawę dla twierdzeń o ich legalności.
Z poważaniem
****
Załącznik 1 - Wyciąg z dokumentacji przechowywanej w zasobach instytucji Powiatu G*** pokazujący rzeczywistą i uznawaną przez kolejne administracje Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) sytuację geodezyjna i prawną nieruchomości znajdującej się pod aktualnym adresem K*** 53 w M***.
Na początek dajmy Wielce Czcigodnemu Sądowi Okręgowemu w W* jeszcze jedną okazję wykazania, że prowadzenie spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* przy założeniu istnienia pod tym adresem innego obiektu z innym właścicielem niż rzeczywiście istnieje oraz wynika z dokumentów Państwa Polskiego może być interpretowane inaczej niż ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego.
15.10.2019r
Szanowni Państwo
W nawiązaniu do dwóch pism z dnia 30 września 2019 roku o tej samej treści (sygn Wiz 440-106/19/KW; Wiz 440-654/17/KW) , życzliwie pomijam komiczny aspekt sprawy, który sprowadza się do tego, że Prezes Sądu Okręgowego na dwóch stronach argumentuje że nie ma obowiązku wytłumaczyć się z działań ok 80 sędziów tegoż Sądu, którzy nie potrafili przez dekadę dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z prywatną nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (dokumenty, rejestry, istniejąca w tym czasie sytuacja w terenie), ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innej nieruchomości z innym właścicielem niż kiedykolwiek istniała w tym miejscu w okresie istnienia Państwa Polskiego. Wydawać by się mogło, że w każdej poważnej instytucji osoba stojąca na jej czele powinna, z własnej inicjatywy, dogłębnie wyjaśnić motywy działania pracowników, którzy od prawie dekady procesują sprawy tak jakby nie obowiązywał ich porządek prawny państwa w imieniu którego działają. I to bez względu na to czy takie działania są zgodne z prawem czy nie.
Tym niemniej ze względu na absurd sytuacji jaki Państwo uparli się ciągle kreować wokół spraw związanych z nieruchomością pod wspomnianym adresem , chcę dać Państwu jeszcze jedną szansę wykazania, że którykolwiek z zajmujących się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** sędzia (w tym Prezes Sądu Okręgowego w W*** i osoby działające z jego umocowania) mógł nie mieć świadomości, że sprawy związane ze wzmiankowana nieruchomością są prowadzone przez prawie dekadę dla innego porządku prawnego niż ten z okresu istnienia Państwa Polskiego.
W tym celu przypominam numery ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości ****/0000****/4 (części pozostające we współwłasności) , ****/000****4/6 (lokal nr 1), ****/000****5/3 (lokal nr 2) , ****/000****6/0 (lokal nr 3) oraz przesyłam po raz bodajże czwarty wyciąg z dokumentów przechowywanych w instytucjach Powiatu G*** (w tym w Sądzie Rejonowym w G***). Wymienione księgi wieczyste i dokumenty niewątpliwie odzwierciedlają porządek prawny Państwa Polskiego. Jeżeli utrzymują Państwo, że po chociażby pobieżnym zapoznaniu się ze sprawą dotyczącą nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** sędziowie Sądu Okręgowego w W*** mogli mieć jakichkolwiek wątpliwości co do tego, że wzmiankowane księgi odzwierciedlają w 100% sytuację w okresie istnienia Państwa Polskiego to z pewnością nie będą mieli Państwo problemu z wykazaniem;
1. punktu czasowego w którym mogła istnieć rozbieżność pomiędzy wzmiankowanymi księgami wieczystymi, a rzeczywistą sytuacja prawną.
2. nieprawdziwości informacji zawartych w kilkudziesięciu dokumentach z okresu istnienia Państwa Polskiego dotyczących stanu faktycznego i prawnego nieruchomości do których odnoszę się w załączonym zestawieniu.
3. innego możliwego źródła informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej dla tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K*** 53 w M*** niż zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne nie wynikające z działań Państwa Polskiego (dotyczyć by musiało bowiem nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje, według stanu faktycznego i dokumentów Państwa Polskiego, własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli)
4. wyartykułowaniu podstawy prawnej (w znaczeniu obowiązujących ustaw), która dawałaby sędziemu prawo do procesowania spraw związanych z nieruchomością, w dowolnym trybie, w oparciu o założenie istnienia innego stanu prawnego niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych bez udzielenia stronom wyjaśnień w zakresie źródła informacji odnośnie rzekomej rozbieżności zapisów ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym.
Ponieważ w sytuacji nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wykazanie 1-3 wydaje się wysoce nieprawdopodobne. Pozwolę sobie więc zarekomendować po raz kolejny rozważenie, czy na przestrzeni ostatniej dekady nie doszło do poważnego naruszenia prawa przez sędziów Sądu Okręgowego w W***, którzy zamiast trzymać się porządku prawnego Państwa Polskiego podążali najprawdopodobniej za przekazywanymi poza aktami spraw informacjami o zgłoszonym roszczeniu reprywatyzacyjnym lub rzekomo niepewnym stanie prawnym wzmiankowanej nieruchomości.
Jednocześnie przypominam, że nie dopatrując się naruszenia prawa w czynnościach nie mających umocowania w obowiązujących ustawach - wskazują Państwo na wypracowane działaniami Sądu Najwyższego orzecznictwo jako podstawę dla twierdzeń o ich legalności.
Z poważaniem
****
Załącznik 1 - Wyciąg z dokumentacji przechowywanej w zasobach instytucji Powiatu G*** pokazujący rzeczywistą i uznawaną przez kolejne administracje Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) sytuację geodezyjna i prawną nieruchomości znajdującej się pod aktualnym adresem K*** 53 w M***.
2. Sąd Apelacyjny w W* / Sąd Najwyższy/ KRS/ Ministerstwo Sprawiedliwości
Skoro dajemy Sądowi Okręgowemu w W* szansę wykazania, ze ignorując księgi wieczyste i wszelkie spójne z nimi okoliczności sędziowie mogli nie wiedzieć, że działają w oparciu o inny porządek prawny niż ten istniejący w okresie Państwa Polskiego, to taką szansę powinniśmy dać także sędziom zatrudnionym w placówkach, które w działalności Sądu Okręgowego przez prawie dekadę nie zdołały się dopatrzeć nieprawidłowości.
15.10.2019r
Szanowni Państwo,
Przypominam, że w ciągu ostatniej dekady ponad 100 sędziów sądownictwa powszechnego nie dopatrzyło się nieprawidłowości w rozpatrywaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (który można utożsamić z zapisami ksiąg wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0), ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innego obiektu z innym właścicielem. Spośród tych sędziów według wstępnej oceny ponad 80 było sędziami Sądu Okręgowego w W*** (na ogólną liczbę 259 sędziów tego sądu -stan na 04.10.2019) . W takich okolicznościach najszczersze zdumienie musi budzić fakt, że ta placówka jeszcze funkcjonuje, lub przynajmniej nie jest objęta ścisłym nadzorem. Budzić to musi poważne wątpliwości co do poszanowania porządku prawnego Państwa Polskiego w sądownictwie powszechnym w ogóle. Tym bardziej, że w ciągu ostatniej dekady również w Państwa imieniu wielokrotnie potwierdzano o niedopatrzeniu się nieprawidłowości nie tylko w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowaną nieruchomością z ignorowaniem wszelkich okoliczności związanych z okresem istnienia Państwa Polskiego, ale również w nie informowaniu właścicieli nieruchomości dlaczego , z dnia na dzień nie tylko ich prawa przestały być respektowane ale również samo istnienie nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie.
Tym niemniej z ostrożności procesowej daję Państwu jeszcze raz szansę wykazania, że którykolwiek z zajmujących się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** sędziów mógł nie mieć świadomości, że sprawy związane ze wzmiankowana nieruchomością są prowadzone dla innego porządku prawnego niż ten z okresu istnienia Państwa Polskiego.
W tym celu przypominam numery ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości ****/0000****/4 (części pozostające we współwłasności) , ****/000****4/6 (lokal nr 1), ****/000****5/3 (lokal nr 2) , ****/000****6/0 (lokal nr 3) oraz przesyłam po raz bodajże czwarty wyciąg z dokumentów przechowywanych w instytucjach Powiatu G*** (w tym Sądzie Rejonowym w G***). Wymienione księgi wieczyste i dokumenty niewątpliwie odzwierciedlają porządek prawny Państwa Polskiego. Jeżeli utrzymują Państwo, ze po chociażby pobieżnym zapoznaniu się ze sprawa dotyczącą nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** sędziowie mogli mieć jakichkolwiek wątpliwości co do tego, że wzmiankowane księgi odzwierciedlają w 100% sytuację w okresie istnienia Państwa Polskiego to z pewnością nie będą mieli Państwo problemu z wykazaniem:
1. punktu czasowego w którym mogła istnieć rozbieżność pomiędzy wzmiankowanymi księgami wieczystymi, a rzeczywistą sytuacją prawną.
2. nieprawdziwości informacji zawartych w kilkudziesięciu dokumentach z okresu istnienia Państwa Polskiego dotyczących stanu faktycznego i prawnego nieruchomości do których odnoszę się w załączonym zestawieniu.
3. innego możliwego źródła informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej dla tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K*** 53 w M*** niż zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne nie wynikające z działań Państwa Polskiego (dotyczyć by musiało bowiem nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje, według stanu faktycznego i dokumentów Państwa Polskiego, własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli)
4. wyartykułowaniu podstawy prawnej (w znaczeniu obowiązujących ustaw), która dawałaby sędziemu prawo do procesowania spraw związanych z nieruchomością w dowolnym trybie w oparciu o założenie istnienia innego stanu prawnego niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych bez udzielenie stronom wyjaśnień w zakresie źródła informacji odnośnie rzekomej rozbieżności zapisów ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym.
Ponieważ w sytuacji nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wykazanie 1-3 wydaje się wysoce nieprawdopodobne. Pozwolę sobie więc zarekomendować po raz kolejny rozważenie, czy na przestrzeni ostatniej dekady nie doszło do poważnego naruszenia prawa przez sędziów, którzy zamiast trzymać się porządku prawnego Państwa Polskiego podążali najprawdopodobniej za przekazywanymi poza aktami spraw informacjami o zgłoszonym roszczeniu reprywatyzacyjnym lub rzekomo niepewnym stanie prawnym wzmiankowanej nieruchomości.
Jednocześnie przypominam, ze nie dopatrując się naruszenia prawa w czynnościach nie mających umocowania w obowiązujących ustawach - wskazują Państwo na wypracowane działaniami Sądu Najwyższego orzecznictwo jako podstawę dla twierdzeń o ich legalności.
Z poważaniem
***
W załączeniu:
Załącznik 1 - Wyciąg z dokumentacji przechowywanej w zasobach instytucji Powiatu G*** pokazujący rzeczywistą i uznawaną przez kolejne administracje Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) sytuację geodezyjna i prawną nieruchomości znajdującej się pod aktualnym adresem K*** 53 w M***.
Załącznik 2 - pismo skierowane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 15.10.2019
Skoro dajemy Sądowi Okręgowemu w W* szansę wykazania, ze ignorując księgi wieczyste i wszelkie spójne z nimi okoliczności sędziowie mogli nie wiedzieć, że działają w oparciu o inny porządek prawny niż ten istniejący w okresie Państwa Polskiego, to taką szansę powinniśmy dać także sędziom zatrudnionym w placówkach, które w działalności Sądu Okręgowego przez prawie dekadę nie zdołały się dopatrzeć nieprawidłowości.
15.10.2019r
Szanowni Państwo,
Przypominam, że w ciągu ostatniej dekady ponad 100 sędziów sądownictwa powszechnego nie dopatrzyło się nieprawidłowości w rozpatrywaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (który można utożsamić z zapisami ksiąg wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0), ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innego obiektu z innym właścicielem. Spośród tych sędziów według wstępnej oceny ponad 80 było sędziami Sądu Okręgowego w W*** (na ogólną liczbę 259 sędziów tego sądu -stan na 04.10.2019) . W takich okolicznościach najszczersze zdumienie musi budzić fakt, że ta placówka jeszcze funkcjonuje, lub przynajmniej nie jest objęta ścisłym nadzorem. Budzić to musi poważne wątpliwości co do poszanowania porządku prawnego Państwa Polskiego w sądownictwie powszechnym w ogóle. Tym bardziej, że w ciągu ostatniej dekady również w Państwa imieniu wielokrotnie potwierdzano o niedopatrzeniu się nieprawidłowości nie tylko w procesowaniu spraw związanych ze wzmiankowaną nieruchomością z ignorowaniem wszelkich okoliczności związanych z okresem istnienia Państwa Polskiego, ale również w nie informowaniu właścicieli nieruchomości dlaczego , z dnia na dzień nie tylko ich prawa przestały być respektowane ale również samo istnienie nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie.
Tym niemniej z ostrożności procesowej daję Państwu jeszcze raz szansę wykazania, że którykolwiek z zajmujących się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** sędziów mógł nie mieć świadomości, że sprawy związane ze wzmiankowana nieruchomością są prowadzone dla innego porządku prawnego niż ten z okresu istnienia Państwa Polskiego.
W tym celu przypominam numery ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości ****/0000****/4 (części pozostające we współwłasności) , ****/000****4/6 (lokal nr 1), ****/000****5/3 (lokal nr 2) , ****/000****6/0 (lokal nr 3) oraz przesyłam po raz bodajże czwarty wyciąg z dokumentów przechowywanych w instytucjach Powiatu G*** (w tym Sądzie Rejonowym w G***). Wymienione księgi wieczyste i dokumenty niewątpliwie odzwierciedlają porządek prawny Państwa Polskiego. Jeżeli utrzymują Państwo, ze po chociażby pobieżnym zapoznaniu się ze sprawa dotyczącą nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** sędziowie mogli mieć jakichkolwiek wątpliwości co do tego, że wzmiankowane księgi odzwierciedlają w 100% sytuację w okresie istnienia Państwa Polskiego to z pewnością nie będą mieli Państwo problemu z wykazaniem:
1. punktu czasowego w którym mogła istnieć rozbieżność pomiędzy wzmiankowanymi księgami wieczystymi, a rzeczywistą sytuacją prawną.
2. nieprawdziwości informacji zawartych w kilkudziesięciu dokumentach z okresu istnienia Państwa Polskiego dotyczących stanu faktycznego i prawnego nieruchomości do których odnoszę się w załączonym zestawieniu.
3. innego możliwego źródła informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej dla tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K*** 53 w M*** niż zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne nie wynikające z działań Państwa Polskiego (dotyczyć by musiało bowiem nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje, według stanu faktycznego i dokumentów Państwa Polskiego, własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli)
4. wyartykułowaniu podstawy prawnej (w znaczeniu obowiązujących ustaw), która dawałaby sędziemu prawo do procesowania spraw związanych z nieruchomością w dowolnym trybie w oparciu o założenie istnienia innego stanu prawnego niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych bez udzielenie stronom wyjaśnień w zakresie źródła informacji odnośnie rzekomej rozbieżności zapisów ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym.
Ponieważ w sytuacji nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wykazanie 1-3 wydaje się wysoce nieprawdopodobne. Pozwolę sobie więc zarekomendować po raz kolejny rozważenie, czy na przestrzeni ostatniej dekady nie doszło do poważnego naruszenia prawa przez sędziów, którzy zamiast trzymać się porządku prawnego Państwa Polskiego podążali najprawdopodobniej za przekazywanymi poza aktami spraw informacjami o zgłoszonym roszczeniu reprywatyzacyjnym lub rzekomo niepewnym stanie prawnym wzmiankowanej nieruchomości.
Jednocześnie przypominam, ze nie dopatrując się naruszenia prawa w czynnościach nie mających umocowania w obowiązujących ustawach - wskazują Państwo na wypracowane działaniami Sądu Najwyższego orzecznictwo jako podstawę dla twierdzeń o ich legalności.
Z poważaniem
***
W załączeniu:
Załącznik 1 - Wyciąg z dokumentacji przechowywanej w zasobach instytucji Powiatu G*** pokazujący rzeczywistą i uznawaną przez kolejne administracje Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) sytuację geodezyjna i prawną nieruchomości znajdującej się pod aktualnym adresem K*** 53 w M***.
Załącznik 2 - pismo skierowane do Sądu Okręgowego w W*** w dniu 15.10.2019
#
1. Sąd Okręgowy w W*
Już pisaliśmy o tym, że bodajże od początku tego roku Sąd Rejonowy w Gr* zaczął w zdumiewający sposób traktować nasze wnioski o wyjaśnienie dlaczego sprawy związane z nieruchomością przy ul K* 53 w M* są procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż wynika to z zapisów ksiąg wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości. Zaczął mianowicie te wnioski traktować jako … wnioski o zmianę zapisów w tych księgach wieczystych (a konkretnie wnioski o wpisanie ostrzeżenia o niezgodności ich zapisów ze stanem faktycznym).
Nie to nas jednak zdumiało najbardziej, bo w działaniach Sądu Rejonowego w G* nic nas już chyba za bardzo nie zdziwi. Powodem naszego opadoszczęku było to iż nieprawidłowości w takim podejściu do sprawy nie dopatrzył się m. in Sąd Okręgowy w W*, w ten sposób sugerując, że w jego ocenie to najnormalniejsza rzecz na świecie.
18.10.2019r
Szanowni Państwo,
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno dokumenty wystawiane na przestrzeni ostatniej dekady przez sędziów Sądu Okręgowego w W* w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* są odzwierciedleniem obowiązującej w sądownictwie powszechnym doktryny wynikającej z utrwalonych linii orzeczniczych. A także czy na pewno nie są one wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W* jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym miejscu należy przypomnieć, ze na przestrzeni prawie dekady żaden z ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* zajmujących się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K* 53 w M* nie zdołał się dopatrzeć nieprawidłowości w tym, że sprawy związane z tą nieruchomością są procesowane nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (którego odzwierciedleniem są księgi wieczyste prowadzone dla tej nieruchomości ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0 a także spójna z nimi dokumentacja z której wyciąg został przesłany do Państwa kilkukrotnie w tym z pismem z dnia 15.10.2019r), ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innego obiektu z innym właścicielem niż wynika z dokumentów, rejestrów Państwa Polskiego i rzeczywiście istniejącej w tym czasie sytuacji w terenie.
Przypominam również, że ustalono (z czym również Państwo nie podjęli polemiki), że jedynym możliwym źródłem informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K* 53 w M* innej sytuacji prawnej czy geodezyjnej (w znaczeniu to co jest w terenie) niż istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego może być co najwyżej zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne. Byłoby to jednak roszczenie nie wynikające w żaden sposób z działań Państwa Polskiego ponieważ dotyczyłoby nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
W kontekście powyższego zwrócić uwagę należy na następujące okoliczności;
1. pismem z dnia 14.06.2019 (wraz z załącznikami) zwrócono uwagę, że IV Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G* poinformował iż żądanie wyjaśnień, odnośnie prowadzenia spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* przy założeniu istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej niż istnieje i istniała w okresie administracji Państwa Polskiego, zostało potraktowane jako wniosek o zmianę zapisów ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego (a konkretnie jako podstawa dla wpisania ostrzeżenia o rzekomej rozbieżności zapisów ksiąg wieczystych z faktycznym stanem prawnym)
2. w dalszej korespondencji zostali Państwo poinformowani, że IV Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G* nie jest w stanie wskazać istnienia luki w zapisach ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości przy ul K* 53 w M*, która umożliwiłaby zakwestionowanie ich zgodności z sytuacją w terenie (w znaczeniu z faktycznym stanem prawnym) w dowolnym punkcie czasowym.
3. w dalszej korespondencji zostali Państwo poinformowani, że IV Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G* nie jest w stanie podać innego źródła informacji o rzekomej niezgodności zapisów ksiąg wieczystych z stanem faktycznym poza sposobem w jaki są przed tym sądem (jak również instancjami wyższymi) prowadzone postępowania dotyczące wzmiankowanej nieruchomości po 2009 roku
4. pismem z dnia 29.09.2019 r zostali Państwo poinformowani, że Sąd Rejonowy w G* nie zaprzecza, ze mogło dojść do podpisania ugody sądowej z udziałem jednej z lokalnych instytucji (ale bez wiedzy i udziału władających nieruchomością właścicieli), która przekazywała prawa do części nieruchomości przy ul K* 53 w M* osobie trzeciej na innym stanie prawnym niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych.
5. do chwili obecnej żadna z lokalnych instytucji nie podjęła nawet polemiki z ustaleniem, że jedynym możliwym źródłem informacji o innym stanie prawnym i geodezyjnym niż ten wynikający z dokumentów, rejestrów etc z okresu administracji Państwa Polskiego może być co najwyżej zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne, które w żaden sposób nie może wynikać z działań Państwa Polskiego dotyczy bowiem nieruchomości, która nigdy przez to Państwo nie została znacjonalizowana i dalej pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Nie sposób nie zauważyć, że powyższe opisuje wykorzystanie procesu sądowego dla zastąpienia praw własności wynikających z zapisów ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego - innymi prawami, których źródłem nie może być Państwo Polskie.
Sprawa jest oczywista. Toteż jeżeli w przewidzianym przez kpa terminie dla spraw prostych nie otrzymam informacji o zakwalifikowaniu działań sędziów Sądu Okręgowego w W*, odpowiedzialnych za brak zaadresowania zdumiewających działań IV Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G*, jako ewidentnego i poważnego niedopełnienia obowiązków - to będę zmuszona potraktować to jako potwierdzenie, że działania sędziów do których się odnoszę w pkt 1-5 są normalną praktyką sądową i wynikają z utrwalonych linii orzeczniczych
Z poważaniem,
Już pisaliśmy o tym, że bodajże od początku tego roku Sąd Rejonowy w Gr* zaczął w zdumiewający sposób traktować nasze wnioski o wyjaśnienie dlaczego sprawy związane z nieruchomością przy ul K* 53 w M* są procesowane tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż wynika to z zapisów ksiąg wieczystych prowadzonych dla tej nieruchomości. Zaczął mianowicie te wnioski traktować jako … wnioski o zmianę zapisów w tych księgach wieczystych (a konkretnie wnioski o wpisanie ostrzeżenia o niezgodności ich zapisów ze stanem faktycznym).
Nie to nas jednak zdumiało najbardziej, bo w działaniach Sądu Rejonowego w G* nic nas już chyba za bardzo nie zdziwi. Powodem naszego opadoszczęku było to iż nieprawidłowości w takim podejściu do sprawy nie dopatrzył się m. in Sąd Okręgowy w W*, w ten sposób sugerując, że w jego ocenie to najnormalniejsza rzecz na świecie.
18.10.2019r
Szanowni Państwo,
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno dokumenty wystawiane na przestrzeni ostatniej dekady przez sędziów Sądu Okręgowego w W* w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* są odzwierciedleniem obowiązującej w sądownictwie powszechnym doktryny wynikającej z utrwalonych linii orzeczniczych. A także czy na pewno nie są one wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W* jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym miejscu należy przypomnieć, ze na przestrzeni prawie dekady żaden z ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* zajmujących się sprawami związanymi z nieruchomością przy ul K* 53 w M* nie zdołał się dopatrzeć nieprawidłowości w tym, że sprawy związane z tą nieruchomością są procesowane nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (którego odzwierciedleniem są księgi wieczyste prowadzone dla tej nieruchomości ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0 a także spójna z nimi dokumentacja z której wyciąg został przesłany do Państwa kilkukrotnie w tym z pismem z dnia 15.10.2019r), ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innego obiektu z innym właścicielem niż wynika z dokumentów, rejestrów Państwa Polskiego i rzeczywiście istniejącej w tym czasie sytuacji w terenie.
Przypominam również, że ustalono (z czym również Państwo nie podjęli polemiki), że jedynym możliwym źródłem informacji o rzekomym istnieniu pod adresem K* 53 w M* innej sytuacji prawnej czy geodezyjnej (w znaczeniu to co jest w terenie) niż istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego może być co najwyżej zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne. Byłoby to jednak roszczenie nie wynikające w żaden sposób z działań Państwa Polskiego ponieważ dotyczyłoby nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
W kontekście powyższego zwrócić uwagę należy na następujące okoliczności;
1. pismem z dnia 14.06.2019 (wraz z załącznikami) zwrócono uwagę, że IV Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G* poinformował iż żądanie wyjaśnień, odnośnie prowadzenia spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* przy założeniu istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej niż istnieje i istniała w okresie administracji Państwa Polskiego, zostało potraktowane jako wniosek o zmianę zapisów ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego (a konkretnie jako podstawa dla wpisania ostrzeżenia o rzekomej rozbieżności zapisów ksiąg wieczystych z faktycznym stanem prawnym)
2. w dalszej korespondencji zostali Państwo poinformowani, że IV Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G* nie jest w stanie wskazać istnienia luki w zapisach ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości przy ul K* 53 w M*, która umożliwiłaby zakwestionowanie ich zgodności z sytuacją w terenie (w znaczeniu z faktycznym stanem prawnym) w dowolnym punkcie czasowym.
3. w dalszej korespondencji zostali Państwo poinformowani, że IV Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G* nie jest w stanie podać innego źródła informacji o rzekomej niezgodności zapisów ksiąg wieczystych z stanem faktycznym poza sposobem w jaki są przed tym sądem (jak również instancjami wyższymi) prowadzone postępowania dotyczące wzmiankowanej nieruchomości po 2009 roku
4. pismem z dnia 29.09.2019 r zostali Państwo poinformowani, że Sąd Rejonowy w G* nie zaprzecza, ze mogło dojść do podpisania ugody sądowej z udziałem jednej z lokalnych instytucji (ale bez wiedzy i udziału władających nieruchomością właścicieli), która przekazywała prawa do części nieruchomości przy ul K* 53 w M* osobie trzeciej na innym stanie prawnym niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych.
5. do chwili obecnej żadna z lokalnych instytucji nie podjęła nawet polemiki z ustaleniem, że jedynym możliwym źródłem informacji o innym stanie prawnym i geodezyjnym niż ten wynikający z dokumentów, rejestrów etc z okresu administracji Państwa Polskiego może być co najwyżej zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne, które w żaden sposób nie może wynikać z działań Państwa Polskiego dotyczy bowiem nieruchomości, która nigdy przez to Państwo nie została znacjonalizowana i dalej pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Nie sposób nie zauważyć, że powyższe opisuje wykorzystanie procesu sądowego dla zastąpienia praw własności wynikających z zapisów ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego - innymi prawami, których źródłem nie może być Państwo Polskie.
Sprawa jest oczywista. Toteż jeżeli w przewidzianym przez kpa terminie dla spraw prostych nie otrzymam informacji o zakwalifikowaniu działań sędziów Sądu Okręgowego w W*, odpowiedzialnych za brak zaadresowania zdumiewających działań IV Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G*, jako ewidentnego i poważnego niedopełnienia obowiązków - to będę zmuszona potraktować to jako potwierdzenie, że działania sędziów do których się odnoszę w pkt 1-5 są normalną praktyką sądową i wynikają z utrwalonych linii orzeczniczych
Z poważaniem,
2. Sąd Apelacyjny w W* / Sąd Najwyższy/ KRS/ Ministerstwo Sprawiedliwości
W swoistych praktykach Sądu Rejonowego w G* (polegających na traktowaniu naszych wniosków o wyjaśnienie, dlaczego sprawy sądowe są procesowane tak jakby w miejscu naszej nieruchomości znajdował się inny obiekt z innym właścicielem, jako wniosku o zmianę zapisów w księgach wieczystych) nieprawidłowości nie dopatrzył się nie tylko Sąd Okręgowy w W*, ale także Sąd Apelacyjny w W*, Sąd Najwyższy czy KRS. Nie zareagowało również Ministerstwo Sprawiedliwości, które na swoich stronach umieściło księgi wieczyste jako wiarygodną informację o prawach własności w III RP. Chyba więc powinniśmy również im pozwolić na potwierdzenie czy istotnie jest to prawidłowa praktyka sądowa. Nie chcemy przecież by te jednostki czuły się przez nas dyskryminowane. XX
18.10.2019r
Szanowni Państwo,
Informuję, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul. K* 53 w M* dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec ewidentnego charakteru sprawy nie do obronienia wydaje się być teza, że bez poważnego niedopełnienia obowiązków którykolwiek z nich mógł się nie zorientować, że potwierdza w ten sposób o nieobowiązywaniu porządku prawnego Państwa Polskiego w obrębie sądownictwa powszechnego. Do chwili obecnej Państwo również nie dopatrzyli się nieprawidłowości w takich działaniach. Tym samym konsekwentnie potwierdzali Państwo, że jest to powszechna praktyka w obrębie sądownictwa powszechnego wynikająca z utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działalnością Sądu Najwyższego.
Ponieważ mimo wszystko jest trudne do uwierzenia iż w sądach powszechnych nie obowiązuje porządek prawny Państwa w imieniu którego te sądy orzekają , toteż cały czas pomimo wielokrotnie składanych także w imieniu Państwa instytucji zapewnień o prawidłowości działań sędziów biorę pod uwagę inną możliwość. Dopuszczam ewentualność ze dokumenty wystawione w sprawach nieruchomości przy ul K* 53 w M* mogą nie być konsekwencją istnienia cokolwiek zdumiewających linii orzeczniczych, ale pospolitym naruszeniem prawa przez znaczną grupę wysoce niekompetentnych sędziów jak również istnienia poważnych problemów sądownictwa powszechnego, które po prostu nie radzi sobie z niekompetencją własnych kadr.
W załączeniu przesyłam więc pismo skierowane do Sądu Okręgowego w W* dotyczące kwestii o której byli również Państwo na bieżąco informowani. Jeżeli procesowanie spraw związanych z prywatną nieruchomością dla innego stanu prawnego niż ten wynikający z porządku Państwa Polskiego nie może być według istniejących linii orzeczniczych podstawą dla dokonania zmian zapisów ksiąg wieczystych, których zgodność ze stanem faktycznym w okresie istnienia Państwa Polskiego nie wydaje się być możliwa do podważenia - to osoby odpowiedzialne za nie zaadresowanie sygnalizowanego problemu zostaną zawieszone w swojej funkcji a cała sprawa zostanie zaadresowana w zgodzie z porządkiem prawnym Państwa Polskiego.
Sugeruję podjęcie jak najszybszych działań, bowiem do momentu usunięcia z obiegu prawnego w oparciu o prawo karne szeregu dokumentów nie mam podstaw by wątpić, ze opisana praktyka jest dopuszczalna i powszechna oraz w pełni spójna z wypracowanymi przez Sąd Najwyższy liniami orzeczniczymi.
Z poważaniem
***
W swoistych praktykach Sądu Rejonowego w G* (polegających na traktowaniu naszych wniosków o wyjaśnienie, dlaczego sprawy sądowe są procesowane tak jakby w miejscu naszej nieruchomości znajdował się inny obiekt z innym właścicielem, jako wniosku o zmianę zapisów w księgach wieczystych) nieprawidłowości nie dopatrzył się nie tylko Sąd Okręgowy w W*, ale także Sąd Apelacyjny w W*, Sąd Najwyższy czy KRS. Nie zareagowało również Ministerstwo Sprawiedliwości, które na swoich stronach umieściło księgi wieczyste jako wiarygodną informację o prawach własności w III RP. Chyba więc powinniśmy również im pozwolić na potwierdzenie czy istotnie jest to prawidłowa praktyka sądowa. Nie chcemy przecież by te jednostki czuły się przez nas dyskryminowane. XX
18.10.2019r
Szanowni Państwo,
Informuję, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul. K* 53 w M* dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec ewidentnego charakteru sprawy nie do obronienia wydaje się być teza, że bez poważnego niedopełnienia obowiązków którykolwiek z nich mógł się nie zorientować, że potwierdza w ten sposób o nieobowiązywaniu porządku prawnego Państwa Polskiego w obrębie sądownictwa powszechnego. Do chwili obecnej Państwo również nie dopatrzyli się nieprawidłowości w takich działaniach. Tym samym konsekwentnie potwierdzali Państwo, że jest to powszechna praktyka w obrębie sądownictwa powszechnego wynikająca z utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działalnością Sądu Najwyższego.
Ponieważ mimo wszystko jest trudne do uwierzenia iż w sądach powszechnych nie obowiązuje porządek prawny Państwa w imieniu którego te sądy orzekają , toteż cały czas pomimo wielokrotnie składanych także w imieniu Państwa instytucji zapewnień o prawidłowości działań sędziów biorę pod uwagę inną możliwość. Dopuszczam ewentualność ze dokumenty wystawione w sprawach nieruchomości przy ul K* 53 w M* mogą nie być konsekwencją istnienia cokolwiek zdumiewających linii orzeczniczych, ale pospolitym naruszeniem prawa przez znaczną grupę wysoce niekompetentnych sędziów jak również istnienia poważnych problemów sądownictwa powszechnego, które po prostu nie radzi sobie z niekompetencją własnych kadr.
W załączeniu przesyłam więc pismo skierowane do Sądu Okręgowego w W* dotyczące kwestii o której byli również Państwo na bieżąco informowani. Jeżeli procesowanie spraw związanych z prywatną nieruchomością dla innego stanu prawnego niż ten wynikający z porządku Państwa Polskiego nie może być według istniejących linii orzeczniczych podstawą dla dokonania zmian zapisów ksiąg wieczystych, których zgodność ze stanem faktycznym w okresie istnienia Państwa Polskiego nie wydaje się być możliwa do podważenia - to osoby odpowiedzialne za nie zaadresowanie sygnalizowanego problemu zostaną zawieszone w swojej funkcji a cała sprawa zostanie zaadresowana w zgodzie z porządkiem prawnym Państwa Polskiego.
Sugeruję podjęcie jak najszybszych działań, bowiem do momentu usunięcia z obiegu prawnego w oparciu o prawo karne szeregu dokumentów nie mam podstaw by wątpić, ze opisana praktyka jest dopuszczalna i powszechna oraz w pełni spójna z wypracowanymi przez Sąd Najwyższy liniami orzeczniczymi.
Z poważaniem
***
Kilka miesięcy temu Sąd Okręgowy w W* raczył był wydać orzeczenie w sprawie remontu budynku gospodarczego (V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 ). Pomimo zgłoszenia naszych obiekcji orzeczenie to cały czas pozostaje w obiegu prawnym i jakoś nikt nie może dopatrzeć się w nim nieprawidłowości. Budzi to nasze najszczersze zdziwienie i to nie tylko z tego względu, ze w uzasadnieniu potwierdzono istnienie ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości, a następnie przeprocesowano sprawę tak jakby faktyczny stan prawny dla nieruchomości był inny niż zapisano w tych księgach wieczystych. Dziwi nas przede wszystkim to , ze jedynym możliwym "dowodem" na rzekome istnienie innego stanu faktycznego, obecnym w aktach sprawy, jest co najwyżej zlecona przez prowadzącego sprawę sędziego ewidentnie wadliwa i dwuznaczna ekspertyza budowlana. Sędziów w żadnym wypadku nie przekonały dowody, ze w sytuacji prawnej ujawnionej w księgach wieczystych zlecenie ekspertyzy nie wydaje się mieć jakichkolwiek podstaw prawnych, ani, że sama ekspertyza nie ma żadnego oparcia w rzeczywistości i sugeruje istnienie sytuacji jakiej pod wskazanym adresem nigdy w okresie istnienia Państwa Polskiego nie było.
Rzeczone orzeczenie jest więc jednym z przykładów zastąpienia w postępowaniu cywilnym jawnych uzgodnień dotyczących stanu prawnego nieruchomości dołączeniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej lub dokumentacji powstałej w wyniku procesu budowlanego. W podobny sposób były prowadzone w zasadzie wszystkie postępowania cywilne.
Nie będziemy się kłócić z tym, ze taki sposób dokonywania "uzgodnień" jest zgodny z prawem i ma umocowanie w utrwalonych liniach orzeczniczych wypracowanych długotrwałą działalnością Sądu Najwyższego. Jednak chcielibyśmy wiedzieć z czym w tak nieortodoksyjny sposób "uzgadnia" się księgi wieczyste odzwierciedlające porządek prawny Państwa Polskiego. Bo jak do tej pory żadna z instytucji nie zakwestionowała faktu, że w przypadku tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K* 53 w M* jedynym sposobem wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu alternatywnego stanu prawnego czy geodezyjnego jest proces reprywatyzacyjny. Takie roszczenie reprywatyzacyjne nie mogło by jednak wynikać z działań Państwa Polskiego, bo nieruchomość przy ul K* 53 w M* nigdy nie została przez Państwo Polskie znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.....
Rzeczone orzeczenie jest więc jednym z przykładów zastąpienia w postępowaniu cywilnym jawnych uzgodnień dotyczących stanu prawnego nieruchomości dołączeniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej lub dokumentacji powstałej w wyniku procesu budowlanego. W podobny sposób były prowadzone w zasadzie wszystkie postępowania cywilne.
Nie będziemy się kłócić z tym, ze taki sposób dokonywania "uzgodnień" jest zgodny z prawem i ma umocowanie w utrwalonych liniach orzeczniczych wypracowanych długotrwałą działalnością Sądu Najwyższego. Jednak chcielibyśmy wiedzieć z czym w tak nieortodoksyjny sposób "uzgadnia" się księgi wieczyste odzwierciedlające porządek prawny Państwa Polskiego. Bo jak do tej pory żadna z instytucji nie zakwestionowała faktu, że w przypadku tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K* 53 w M* jedynym sposobem wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu alternatywnego stanu prawnego czy geodezyjnego jest proces reprywatyzacyjny. Takie roszczenie reprywatyzacyjne nie mogło by jednak wynikać z działań Państwa Polskiego, bo nieruchomość przy ul K* 53 w M* nigdy nie została przez Państwo Polskie znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.....
1. Sąd Okręgowy w W*
Sąd Okręgowy w W* uporczywie stoi na stanowisku, ze orzeczenie V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 zostało wydane zgodnie z prawem - tym samym wskazując na utrwalone linie orzecznicze wypracowane działalnością Sądu Najwyższego jako umocowanie dla działań sędziów w tej sprawie. Nie mamy się zamiaru z Sądem Okręgowym w W* kłócić. Chcemy tylko delikatnie wskazać, ze w ten sposób potwierdzają istnienia szeregu interesujących lini orzeczniczych. Po pierwsze takie linie orzecznicze umożliwiałyby procesowanie spraw sądowych nie w oparciu o akta sprawy, ale w oparciu o przekazywane poza aktami sprawy informacje o rzekomym istnieniu rozbieżności pomiędzy zapisami ksiąg wieczystych a rzekomym stanem faktycznym (którego rzekome "istnienie" najprawdopodobniej wynika ze zgłoszenia roszczenia reprywatyzacyjnego). Po drugie rzeczone linie orzecznicze umożliwiałyby zastąpienie jawnych uzgodnień takich (przekazywanych poza aktami sprawy) informacji dołączeniem do akt sprawy ewidentnie wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej.
Istnienie takich linii orzeczniczych ma naprawdę poważne konsekwencje warto więc, z tak zwanej ostrożności procesowej upewnić się czy Sąd Okręgowy w W* oby na pewno nie żartuje.
22.10.2019r
Szanowni Państwo,
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno dokumenty wystawiane na przestrzeni ostatniej dekady przez ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* są odzwierciedleniem obowiązującej w sądownictwie powszechnym doktryny wynikającej z utrwalonych linii orzeczniczych. I czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W* w związku z tą nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W* jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym miejscu przypominam, ze pomimo upływu wielu miesięcy od wydania orzeczenia V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 do chwili obecnej nie otrzymałam informacji o zakwalifikowaniu go jako ewidentnego i poważnego naruszenia prawa oraz o usunięciu go z obiegu prawnego z urzędu w sposób przewidziany dla takich sytuacji . Nie bez znaczenia jest, że na zdumiewającą treść tego orzeczenia i jeszcze bardziej zdumiewający sposób prowadzenia sprawy zwracano wielokrotnie uwagę w tym pismem z dnia 12.06.2019r . Nie może więc być mowy o nieświadomości odnośnie istnienia tego orzeczenia ani jego charakteru. W tym miejscu należy przypomnieć, że nie usunięcie wspomnianego orzeczenia z urzędu ma poważne implikacje, bowiem jest równoznaczne z oświadczeniem iż jest ono zgodne z powszechną praktyką sądową wynikającą z utrwalonych linii orzeczniczych.
Nie odnosząc się do wszystkich zdumiewających okoliczności związanych ze wspomnianym orzeczeniem zwracam tylko uwagę na te, których zgodność z utrwaloną praktyką sądowniczą wydaje mi się najbardziej zdumiewająca.
1. Sędziowie potwierdzili istnienie ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości przy ul K* 53 w M*, ****/0000****/5 (dla części wspólnych nieruchomości) ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0 (dla wydzielonych lokali mieszkalnych), odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego, a następnie przeprocesowali sprawę tak jakby rzeczywista sytuacja prawna i geodezyjna była inna niż wynika z zapisów tych ksiąg. W ten sposób uniemożliwili wykonanie czynności do której wnioskodawca - właściciel 5/6 obiektu (budynek gospodarczy pozostający we współwłasności) był uprawniony z mocy prawa. W szczególności uwagę zwraca to, że:
a) sprawa remontów koniecznych budynku gospodarczego zleconych przez obowiązkowy 5-letni przegląd techniczny w stanie prawnym ujawnionym w wymienionych księgach wieczystych nie jest w zakresie właściwości sądu powszechnego (zgodnie z zapisami Prawa Budowlanego); samo zajęcie się tą sprawą przez sędziów należy więc uznać za tożsame z oświadczeniem o nieuznawaniu stanu prawnego ujawnionego we wspomnianych księgach wieczystych.
b) część pozwu będąca we właściwościach sądownictwa powszechnego (poprawienie estetyki obiektu) została przez sędziów zignorowana a następnie po utracie aktualności wycofana; nie dopatrzenie się nieprawidłowości w nie procesowaniu latami złożonego pozwu, w części pozostającej w stanie prawnym wynikającym z zapisów wspomnianych ksiąg wieczystych w zakresie właściwości sądów powszechnych, należy również uznać za tożsame z oświadczeniem o nieuznawaniu stanu prawnego ujawnionego we wspomnianych księgach wieczystych.
c) zlecenie biegłemu ekspertyzy, w stanie prawnym ujawnionym w wymienionych księgach wieczystych, nie jest w zakresie uprawnień sędziego, bowiem w aktach sprawy była ekspertyza sporządzona z mocy prawa (obowiązkowy przegląd techniczny) , której prawidłowości pod względem merytorycznym nie zakwestionowano.; zlecenie powtórnej ekspertyzy należy więc uznać za tożsame z oświadczeniem o jej wadliwości prawnej czyli o nieuznaniu praw osób uprawnionych do jej zlecenia według zapisów wspomnianych ksiąg wieczystych i Prawa Budowlanego
d) przyjęcie ekspertyzy biegłego pomimo iż w ewidentny sposób odnosiła się do innego obiektu niż rzeczywiście znajdował się w terenie (rzeczywiście istniejący obiekt ma powierzchnię 78 m2 i nie jest możliwe dla niego stwierdzenie , że nakłady na remont o sumie 3000 złotych nie mają uzasadnienia ekonomicznego)
2. Sędziowie blokując remont konieczny budynku gospodarczego przez prawie dekadę nie mogli nie mieć świadomości, ze w ten sposób wymuszają jego kompletną dewastację, a tym samym zmianę stanu faktycznego
3. Sędziowie według własnego oświadczenia kierowali się dobrem wszystkich współwłaścicieli. Niestety zapomnieli ujawnić kim są ci "współwłaściciele" i jakie według nich prawa do nieruchomości posiada XX (według porządku prawnego Państwa Polskiego właścicielka tylko 1/6 udziałów w budynku gospodarczym będącym przedmiotem sprawy) i z czego te prawa wynikają, że po pierwsze mają oni interes w zmianie stanu faktycznego, po drugie mają prawo do doprowadzenia do kompletnej dewastacji budynku gospodarczego, który w momencie złożenia pozwu był jeszcze w nie był jeszcze w katastrofalnym stanie technicznym.
Ponadto na marginesie wskazuję, że:
A) Jeżeli sędziowie orzekający w sprawie sygn V Ca 1992/17 rzeczywiście wierzyli iż jest możliwe wykazanie w jawnym postępowaniu istnienie sytuacji geodezyjnej i prawnej, która wynika ze sposobu prowadzenia sprawy i treści rozstrzygnięcia - to ich działania należy uznać za całkowicie irracjonalne. Gdyby uwiarygodniona ich działaniami sytuacja rzeczywiście istniała - to nie byłoby żadnych przeciwwskazań dla dołączenia źródła informacji o tym stanie geodezyjnym i prawnym oraz dla dokonania jawnych uzgodnień z księgami wieczystymi. A z pewnością sędziowie nie musieliby się wtedy w uzasadnieniu swojego orzeczenia opierać na "uwzględnianiu interesu" nieujawnionych "współwłaścicieli" i dwuznacznej ekspertyzie sugerującej istnienie innego stanu faktycznego niż istniejący kiedykolwiek w okresie Państwa Polskiego, której zlecenie w żadnym wypadku nie ma umocowania w porządku prawnym Państwa Polskiego (który w pełni odzwierciedlają zapisy ksiąg wieczystych ****/0000****/5, ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0).
B) Dołączanie wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej/dokumentacji z procesu budowlanego wydaje się być stałym elementem w postępowaniach cywilnych prowadzonych dla nieruchomości przy ul K* 53 w M* po 2009 roku, które są w zasadzie konsekwentnie prowadzone przy założeniu istnienia pod tym adresem innej nieruchomości z innym właścicielem niż wynika to z porządku prawnego Państwa Polskiego m. in zapisów ksiąg wieczystych (a w ten sposób prowadzone są w zasadzie wszystkie postępowania związane z tą nieruchomością po 2009 roku).
C) Ustalono, iż jedynym możliwym sposobem wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod danym adresem innej sytuacji geodezyjnej i prawnej, niż wynikająca z zapisów wzmiankowanych ksiąg wieczystych i spójnej z nimi dokumentacji z okresu istnienia Państwa Polskiego, może być co najwyżej zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne nie wynikające z działań Państwa Polskiego tj dotyczące prywatnej nieruchomości nigdy przez Państwo Polskie nie znacjonalizowanej, która do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu rzeczywistych następców prawnych przedwojennych właścicieli (z tym ustaleniem żadna z kilkudziesięciu instytucji w tym Sąd Okręgowy w W* nie podjęła nawet polemiki).
Pomijam w tym miejscu humorystyczne aspekty orzeczenia V Ca 1992/17 takie jak potwierdzenie, że w przekonaniu sędziów mogą istnieć na jednej nieruchomości jednocześnie dwa stany faktyczne (jeden wynikający z zapisów ksiąg wieczystych, a drugi ze sposobu prowadzenia sprawy i treści orzeczenia). Wskazuję tylko, że sprawa V Ca 1992/17 jest jedną z serii spraw, w których porządek prawny Państwa Polskiego (którego uosobieniem są księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości ****/0000****/5, ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0 i spójna z nimi dokumentacja z okresu istnienia Państwa Polskiego) został ostentacyjnie zignorowany bez podania ku temu powodów. A sprawy zostały przeprocesowane przy założeniu istnienia innego stanu faktycznego, którego rzekomym potwierdzeniem w aktach sprawy jest co najwyżej wadliwa i dwuznaczna dokumentacja budowlana, której rozbieżności z sytuacją w terenie kolejni sędziowie po prostu nie przyjmowali do wiadomości.
Na zakończenie wskazuję, że do momentu usunięcia orzeczenia V Ca 1992/17 z obiegu prawnego w oparciu o proces karny i zabezpieczeniu na majątku sędziów strat spowodowanych sposobem prowadzenia sprawy i pozostawaniem rzeczonego orzeczenia w obiegu prawnym, nie ma powodów by wątpić, że jest ono zgodne z utrwalonymi liniami orzeczniczymi ukształtowanymi działalnością Sądu Najwyższego. Przy istnieniu takich linii orzeczniczych jednak za fakt oczywisty należałoby uznać np. zaangażowanie sądownictwa powszechnego w proces zastępowania praw własności wywodzących się z okresu istnienia Państwa Polskiego prawami wynikającymi najprawdopodobniej ze zgłoszonych roszczeń reprywatyzacyjnych do nieruchomości, których Państwo Polskie nie znacjonalizowało (czyli prawami mającymi inne źródło niż porządek prawny Państwa Polskiego). Za równie oczywisty fakt, w takiej sytuacji, należałoby również uznać istnienie linii orzeczniczych umożliwiających zastąpienie jawnych uzgodnień (z czym wiąże się nie tylko ujawnienie źródła informacji o rzekomym istnieniu innego stanu prawnego, ale również otwarte poinformowanie o nim niczego nieświadomych władających nieruchomością właścicieli ) - oparciem się na dołączonej do akt sprawy wadliwej i niejednoznacznej dokumentacji budowlanej lub dokumentacji z procesu budowlanego.
Wobec powyższego szczerze rekomenduję ponowne przemyślenie czy orzeczenia V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 nie jest konsekwencją ewidentnego naruszenia prawa i nie powinno zostać usunięte z obiegu prawnego w przewidziany dla takich okoliczności sposób.
Z poważaniem
***
Sąd Okręgowy w W* uporczywie stoi na stanowisku, ze orzeczenie V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 zostało wydane zgodnie z prawem - tym samym wskazując na utrwalone linie orzecznicze wypracowane działalnością Sądu Najwyższego jako umocowanie dla działań sędziów w tej sprawie. Nie mamy się zamiaru z Sądem Okręgowym w W* kłócić. Chcemy tylko delikatnie wskazać, ze w ten sposób potwierdzają istnienia szeregu interesujących lini orzeczniczych. Po pierwsze takie linie orzecznicze umożliwiałyby procesowanie spraw sądowych nie w oparciu o akta sprawy, ale w oparciu o przekazywane poza aktami sprawy informacje o rzekomym istnieniu rozbieżności pomiędzy zapisami ksiąg wieczystych a rzekomym stanem faktycznym (którego rzekome "istnienie" najprawdopodobniej wynika ze zgłoszenia roszczenia reprywatyzacyjnego). Po drugie rzeczone linie orzecznicze umożliwiałyby zastąpienie jawnych uzgodnień takich (przekazywanych poza aktami sprawy) informacji dołączeniem do akt sprawy ewidentnie wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej.
Istnienie takich linii orzeczniczych ma naprawdę poważne konsekwencje warto więc, z tak zwanej ostrożności procesowej upewnić się czy Sąd Okręgowy w W* oby na pewno nie żartuje.
22.10.2019r
Szanowni Państwo,
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno dokumenty wystawiane na przestrzeni ostatniej dekady przez ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* są odzwierciedleniem obowiązującej w sądownictwie powszechnym doktryny wynikającej z utrwalonych linii orzeczniczych. I czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W* w związku z tą nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W* jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym miejscu przypominam, ze pomimo upływu wielu miesięcy od wydania orzeczenia V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 do chwili obecnej nie otrzymałam informacji o zakwalifikowaniu go jako ewidentnego i poważnego naruszenia prawa oraz o usunięciu go z obiegu prawnego z urzędu w sposób przewidziany dla takich sytuacji . Nie bez znaczenia jest, że na zdumiewającą treść tego orzeczenia i jeszcze bardziej zdumiewający sposób prowadzenia sprawy zwracano wielokrotnie uwagę w tym pismem z dnia 12.06.2019r . Nie może więc być mowy o nieświadomości odnośnie istnienia tego orzeczenia ani jego charakteru. W tym miejscu należy przypomnieć, że nie usunięcie wspomnianego orzeczenia z urzędu ma poważne implikacje, bowiem jest równoznaczne z oświadczeniem iż jest ono zgodne z powszechną praktyką sądową wynikającą z utrwalonych linii orzeczniczych.
Nie odnosząc się do wszystkich zdumiewających okoliczności związanych ze wspomnianym orzeczeniem zwracam tylko uwagę na te, których zgodność z utrwaloną praktyką sądowniczą wydaje mi się najbardziej zdumiewająca.
1. Sędziowie potwierdzili istnienie ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości przy ul K* 53 w M*, ****/0000****/5 (dla części wspólnych nieruchomości) ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0 (dla wydzielonych lokali mieszkalnych), odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego, a następnie przeprocesowali sprawę tak jakby rzeczywista sytuacja prawna i geodezyjna była inna niż wynika z zapisów tych ksiąg. W ten sposób uniemożliwili wykonanie czynności do której wnioskodawca - właściciel 5/6 obiektu (budynek gospodarczy pozostający we współwłasności) był uprawniony z mocy prawa. W szczególności uwagę zwraca to, że:
a) sprawa remontów koniecznych budynku gospodarczego zleconych przez obowiązkowy 5-letni przegląd techniczny w stanie prawnym ujawnionym w wymienionych księgach wieczystych nie jest w zakresie właściwości sądu powszechnego (zgodnie z zapisami Prawa Budowlanego); samo zajęcie się tą sprawą przez sędziów należy więc uznać za tożsame z oświadczeniem o nieuznawaniu stanu prawnego ujawnionego we wspomnianych księgach wieczystych.
b) część pozwu będąca we właściwościach sądownictwa powszechnego (poprawienie estetyki obiektu) została przez sędziów zignorowana a następnie po utracie aktualności wycofana; nie dopatrzenie się nieprawidłowości w nie procesowaniu latami złożonego pozwu, w części pozostającej w stanie prawnym wynikającym z zapisów wspomnianych ksiąg wieczystych w zakresie właściwości sądów powszechnych, należy również uznać za tożsame z oświadczeniem o nieuznawaniu stanu prawnego ujawnionego we wspomnianych księgach wieczystych.
c) zlecenie biegłemu ekspertyzy, w stanie prawnym ujawnionym w wymienionych księgach wieczystych, nie jest w zakresie uprawnień sędziego, bowiem w aktach sprawy była ekspertyza sporządzona z mocy prawa (obowiązkowy przegląd techniczny) , której prawidłowości pod względem merytorycznym nie zakwestionowano.; zlecenie powtórnej ekspertyzy należy więc uznać za tożsame z oświadczeniem o jej wadliwości prawnej czyli o nieuznaniu praw osób uprawnionych do jej zlecenia według zapisów wspomnianych ksiąg wieczystych i Prawa Budowlanego
d) przyjęcie ekspertyzy biegłego pomimo iż w ewidentny sposób odnosiła się do innego obiektu niż rzeczywiście znajdował się w terenie (rzeczywiście istniejący obiekt ma powierzchnię 78 m2 i nie jest możliwe dla niego stwierdzenie , że nakłady na remont o sumie 3000 złotych nie mają uzasadnienia ekonomicznego)
2. Sędziowie blokując remont konieczny budynku gospodarczego przez prawie dekadę nie mogli nie mieć świadomości, ze w ten sposób wymuszają jego kompletną dewastację, a tym samym zmianę stanu faktycznego
3. Sędziowie według własnego oświadczenia kierowali się dobrem wszystkich współwłaścicieli. Niestety zapomnieli ujawnić kim są ci "współwłaściciele" i jakie według nich prawa do nieruchomości posiada XX (według porządku prawnego Państwa Polskiego właścicielka tylko 1/6 udziałów w budynku gospodarczym będącym przedmiotem sprawy) i z czego te prawa wynikają, że po pierwsze mają oni interes w zmianie stanu faktycznego, po drugie mają prawo do doprowadzenia do kompletnej dewastacji budynku gospodarczego, który w momencie złożenia pozwu był jeszcze w nie był jeszcze w katastrofalnym stanie technicznym.
Ponadto na marginesie wskazuję, że:
A) Jeżeli sędziowie orzekający w sprawie sygn V Ca 1992/17 rzeczywiście wierzyli iż jest możliwe wykazanie w jawnym postępowaniu istnienie sytuacji geodezyjnej i prawnej, która wynika ze sposobu prowadzenia sprawy i treści rozstrzygnięcia - to ich działania należy uznać za całkowicie irracjonalne. Gdyby uwiarygodniona ich działaniami sytuacja rzeczywiście istniała - to nie byłoby żadnych przeciwwskazań dla dołączenia źródła informacji o tym stanie geodezyjnym i prawnym oraz dla dokonania jawnych uzgodnień z księgami wieczystymi. A z pewnością sędziowie nie musieliby się wtedy w uzasadnieniu swojego orzeczenia opierać na "uwzględnianiu interesu" nieujawnionych "współwłaścicieli" i dwuznacznej ekspertyzie sugerującej istnienie innego stanu faktycznego niż istniejący kiedykolwiek w okresie Państwa Polskiego, której zlecenie w żadnym wypadku nie ma umocowania w porządku prawnym Państwa Polskiego (który w pełni odzwierciedlają zapisy ksiąg wieczystych ****/0000****/5, ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0).
B) Dołączanie wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej/dokumentacji z procesu budowlanego wydaje się być stałym elementem w postępowaniach cywilnych prowadzonych dla nieruchomości przy ul K* 53 w M* po 2009 roku, które są w zasadzie konsekwentnie prowadzone przy założeniu istnienia pod tym adresem innej nieruchomości z innym właścicielem niż wynika to z porządku prawnego Państwa Polskiego m. in zapisów ksiąg wieczystych (a w ten sposób prowadzone są w zasadzie wszystkie postępowania związane z tą nieruchomością po 2009 roku).
C) Ustalono, iż jedynym możliwym sposobem wprowadzenia do obiegu prawnego informacji o rzekomym istnieniu pod danym adresem innej sytuacji geodezyjnej i prawnej, niż wynikająca z zapisów wzmiankowanych ksiąg wieczystych i spójnej z nimi dokumentacji z okresu istnienia Państwa Polskiego, może być co najwyżej zgłoszone roszczenie reprywatyzacyjne nie wynikające z działań Państwa Polskiego tj dotyczące prywatnej nieruchomości nigdy przez Państwo Polskie nie znacjonalizowanej, która do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu rzeczywistych następców prawnych przedwojennych właścicieli (z tym ustaleniem żadna z kilkudziesięciu instytucji w tym Sąd Okręgowy w W* nie podjęła nawet polemiki).
Pomijam w tym miejscu humorystyczne aspekty orzeczenia V Ca 1992/17 takie jak potwierdzenie, że w przekonaniu sędziów mogą istnieć na jednej nieruchomości jednocześnie dwa stany faktyczne (jeden wynikający z zapisów ksiąg wieczystych, a drugi ze sposobu prowadzenia sprawy i treści orzeczenia). Wskazuję tylko, że sprawa V Ca 1992/17 jest jedną z serii spraw, w których porządek prawny Państwa Polskiego (którego uosobieniem są księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości ****/0000****/5, ****/0005****/6, ****/0005****/3, ****/0005****/0 i spójna z nimi dokumentacja z okresu istnienia Państwa Polskiego) został ostentacyjnie zignorowany bez podania ku temu powodów. A sprawy zostały przeprocesowane przy założeniu istnienia innego stanu faktycznego, którego rzekomym potwierdzeniem w aktach sprawy jest co najwyżej wadliwa i dwuznaczna dokumentacja budowlana, której rozbieżności z sytuacją w terenie kolejni sędziowie po prostu nie przyjmowali do wiadomości.
Na zakończenie wskazuję, że do momentu usunięcia orzeczenia V Ca 1992/17 z obiegu prawnego w oparciu o proces karny i zabezpieczeniu na majątku sędziów strat spowodowanych sposobem prowadzenia sprawy i pozostawaniem rzeczonego orzeczenia w obiegu prawnym, nie ma powodów by wątpić, że jest ono zgodne z utrwalonymi liniami orzeczniczymi ukształtowanymi działalnością Sądu Najwyższego. Przy istnieniu takich linii orzeczniczych jednak za fakt oczywisty należałoby uznać np. zaangażowanie sądownictwa powszechnego w proces zastępowania praw własności wywodzących się z okresu istnienia Państwa Polskiego prawami wynikającymi najprawdopodobniej ze zgłoszonych roszczeń reprywatyzacyjnych do nieruchomości, których Państwo Polskie nie znacjonalizowało (czyli prawami mającymi inne źródło niż porządek prawny Państwa Polskiego). Za równie oczywisty fakt, w takiej sytuacji, należałoby również uznać istnienie linii orzeczniczych umożliwiających zastąpienie jawnych uzgodnień (z czym wiąże się nie tylko ujawnienie źródła informacji o rzekomym istnieniu innego stanu prawnego, ale również otwarte poinformowanie o nim niczego nieświadomych władających nieruchomością właścicieli ) - oparciem się na dołączonej do akt sprawy wadliwej i niejednoznacznej dokumentacji budowlanej lub dokumentacji z procesu budowlanego.
Wobec powyższego szczerze rekomenduję ponowne przemyślenie czy orzeczenia V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 nie jest konsekwencją ewidentnego naruszenia prawa i nie powinno zostać usunięte z obiegu prawnego w przewidziany dla takich okoliczności sposób.
Z poważaniem
***
2. Sąd Apelacyjny w W* / Sąd Najwyższy/ KRS/ Ministerstwo Sprawiedliwości
Skoro Sąd Okręgowy w W* nie może się dopatrzeć nieprawidłowości w orzeczeniu V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 w ten sposób w zasadzie stwierdzając, że ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego ma umocowanie w utrwalonych liniach orzeczniczych, to warto byłoby sprawdzić co na to wyższe instancje, KRS czy Ministerstwo Sprawiedliwości.
Czy rzeczywiście wytworzono linie orzecznicze pozwalające na ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego, prowadzenie postępowań w oparciu o informacje przekazywane poza aktami sprawy czy umożliwiające zastępowanie jawnych uzgodnień odnośnie stanu prawnego nieruchomości dołączeniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej? Jeżeli tak to z pewnością przyczyną ich wytworzenia nie było roszczenie zgłoszone lokalnie. Nawet gdyby obejmowało całe miasteczko M.
22.10.2019r
Szanowni Państwo,
Informuję, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego.
Do momentu zawieszenia działania tej jednostki i poddania audytowi wydawanych przezeń orzeczeń w zakresie ich zgodności z porządkiem prawnym Państwa Polskiego nie mam podstaw by zakładać, że wystawiane przezeń dokumenty nie odzwierciedlają w pełni obowiązujących linii orzeczniczych.
W załączeniu, dla przykładu, pismo dotyczące orzeczenia Sądu Okręgowego w W* V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 , które (o ile nie stanowi naruszenia prawa) może być co najwyżej traktowane jako dowód na istnienie linii orzeczniczych, które umożliwiają wydawanie rozstrzygnięć nie opartych na porządku prawnym Państwa Polskiego, najprawdopodobniej w momencie gdy pojawia się roszczenie reprywatyzacyjne, które z tym porządkiem jest sprzeczne (tj. dotyczy nieruchomości która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli). Co więcej umożliwiają one nie informowanie w żaden sposób władających nieruchomością właścicieli (tj według porządku prawnego Państwa Polskiego) o powodach nagłego braku poszanowania ich praw własności.
Orzeczenie w sprawie V Ca 1992/17 wydaje się być ponadto przykładem nie tylko prowadzenia postępowania przy założeniu istnienia dwóch stanów prawnych na jednej nieruchomości (z których jeden - ten wywodzący się od Państwa Polskiego jest po prostu ignorowany bez podania powodów) , ale także przykładem zastąpienia jawnych uzgodnień stanu prawnego nieruchomości dołączeniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej sugerującej inny stan faktyczny.
Sprawa wydaje się być oczywista, toteż do momentu usunięcia z obiegu prawnego wzmiankowanego orzeczenia w sposób przewidziany w przypadkach zaistnienia poważnego i ewidentnego naruszenia prawa, jestem zmuszona przyjąć, że wszelkie czynności podejmowane w sprawie V Ca 1992/17 (sygnatura przed Sądem Rejonowym w G* I Ns 253/10) są zgodne z obowiązującymi liniami orzeczniczymi. A tym samym ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i zastępowanie jawnych uzgodnień ksiąg wieczystych z przekazywanymi poza aktami sprawy informacjami (wynikającymi najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego) dołączeniem ewidentnie wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej (stanowiącej, jak domniemam, w interpretacji sędziów dowód rzekomego istnienia innego stanu faktycznego)- jest normą w działaniach sądownictwa powszechnego wynikającą z istnienia utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działaniami Sądu Najwyższego.
Sugeruję ponowne przemyślenie nie tylko dotychczasowego stanowiska Państwa instytucji w kwestii działań podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* (przypominam, że byli Państwo o sprawie wielokrotnie informowani). Sugeruję również przeanalizowanie konsekwencji prawnych Państwa dotychczasowego stanowiska.
Z poważaniem
***
Skoro Sąd Okręgowy w W* nie może się dopatrzeć nieprawidłowości w orzeczeniu V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 w ten sposób w zasadzie stwierdzając, że ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego ma umocowanie w utrwalonych liniach orzeczniczych, to warto byłoby sprawdzić co na to wyższe instancje, KRS czy Ministerstwo Sprawiedliwości.
Czy rzeczywiście wytworzono linie orzecznicze pozwalające na ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego, prowadzenie postępowań w oparciu o informacje przekazywane poza aktami sprawy czy umożliwiające zastępowanie jawnych uzgodnień odnośnie stanu prawnego nieruchomości dołączeniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej? Jeżeli tak to z pewnością przyczyną ich wytworzenia nie było roszczenie zgłoszone lokalnie. Nawet gdyby obejmowało całe miasteczko M.
22.10.2019r
Szanowni Państwo,
Informuję, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W* (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego.
Do momentu zawieszenia działania tej jednostki i poddania audytowi wydawanych przezeń orzeczeń w zakresie ich zgodności z porządkiem prawnym Państwa Polskiego nie mam podstaw by zakładać, że wystawiane przezeń dokumenty nie odzwierciedlają w pełni obowiązujących linii orzeczniczych.
W załączeniu, dla przykładu, pismo dotyczące orzeczenia Sądu Okręgowego w W* V Ca 1992/17 z dnia 09.04.2019 , które (o ile nie stanowi naruszenia prawa) może być co najwyżej traktowane jako dowód na istnienie linii orzeczniczych, które umożliwiają wydawanie rozstrzygnięć nie opartych na porządku prawnym Państwa Polskiego, najprawdopodobniej w momencie gdy pojawia się roszczenie reprywatyzacyjne, które z tym porządkiem jest sprzeczne (tj. dotyczy nieruchomości która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli). Co więcej umożliwiają one nie informowanie w żaden sposób władających nieruchomością właścicieli (tj według porządku prawnego Państwa Polskiego) o powodach nagłego braku poszanowania ich praw własności.
Orzeczenie w sprawie V Ca 1992/17 wydaje się być ponadto przykładem nie tylko prowadzenia postępowania przy założeniu istnienia dwóch stanów prawnych na jednej nieruchomości (z których jeden - ten wywodzący się od Państwa Polskiego jest po prostu ignorowany bez podania powodów) , ale także przykładem zastąpienia jawnych uzgodnień stanu prawnego nieruchomości dołączeniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej sugerującej inny stan faktyczny.
Sprawa wydaje się być oczywista, toteż do momentu usunięcia z obiegu prawnego wzmiankowanego orzeczenia w sposób przewidziany w przypadkach zaistnienia poważnego i ewidentnego naruszenia prawa, jestem zmuszona przyjąć, że wszelkie czynności podejmowane w sprawie V Ca 1992/17 (sygnatura przed Sądem Rejonowym w G* I Ns 253/10) są zgodne z obowiązującymi liniami orzeczniczymi. A tym samym ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i zastępowanie jawnych uzgodnień ksiąg wieczystych z przekazywanymi poza aktami sprawy informacjami (wynikającymi najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego) dołączeniem ewidentnie wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej (stanowiącej, jak domniemam, w interpretacji sędziów dowód rzekomego istnienia innego stanu faktycznego)- jest normą w działaniach sądownictwa powszechnego wynikającą z istnienia utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działaniami Sądu Najwyższego.
Sugeruję ponowne przemyślenie nie tylko dotychczasowego stanowiska Państwa instytucji w kwestii działań podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* (przypominam, że byli Państwo o sprawie wielokrotnie informowani). Sugeruję również przeanalizowanie konsekwencji prawnych Państwa dotychczasowego stanowiska.
Z poważaniem
***
Kolejnym orzeczeniem, w uzasadnieniu którego potwierdzono istnienie ksiąg wieczystych, a treść którego w sposób ewidentny odzwierciedla rzekome istnienie innego stanu faktycznego wynikającego z dokumentacji budowlanej, jest orzeczenie Sądu Rejonowego w W* - z dnia 09.12.2016r sygn I C 441/13 (orzeczenie jeszcze nie prawomocne). Orzeczenie to wydane zostało przez Sąd Rejonowy w W*, ale o niedopatrzeniu się w nim naruszenia prawa poświadczył dwukrotnie Sąd Okręgowy w W* ustami Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy tym sądzie SSO PS.
Nie powinno być przy tym żadnych wątpliwości co do opinii Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w W* co do zgodności z prawem procesowania spraw w oparciu o założenie innego stanu prawnego/geodezyjnego niż ten jaki kiedykolwiek istniał w okresie Państwa Polskiego. Wypowiadał się on bowiem także w innych sprawach prowadzonych w taki właśnie sposób II K 316/14, I C 77/11, I Ns 313/10, I Ns 253/10. Oczywiście w żadnej z nich naruszenia prawa się nie dopatrzył. Najwyraźniej więc pracuje on przy założeniu iż w obrębie sądownictwa powszechnego nie obowiązuje porządek prawny Państwa Polskiego, ale wadliwa i dwuznaczna dokumentacja budowlana uwiarygadniająca jakieś roszczenie reprywatyzacyjne.
Nie powinno być przy tym żadnych wątpliwości co do opinii Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w W* co do zgodności z prawem procesowania spraw w oparciu o założenie innego stanu prawnego/geodezyjnego niż ten jaki kiedykolwiek istniał w okresie Państwa Polskiego. Wypowiadał się on bowiem także w innych sprawach prowadzonych w taki właśnie sposób II K 316/14, I C 77/11, I Ns 313/10, I Ns 253/10. Oczywiście w żadnej z nich naruszenia prawa się nie dopatrzył. Najwyraźniej więc pracuje on przy założeniu iż w obrębie sądownictwa powszechnego nie obowiązuje porządek prawny Państwa Polskiego, ale wadliwa i dwuznaczna dokumentacja budowlana uwiarygadniająca jakieś roszczenie reprywatyzacyjne.
1. Sąd Okręgowy w W*
Na początek z tzw ostrożności procesowej sprawdźmy jeszcze raz czy stanowisko Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego jest rzeczywiście stanowiskiem Sądu Okręgowego w W*. Być może jest to nadmierna ostrożność, bo Rzecznik Dyscyplinarny to nie jest zwykły sędzia, tylko coś w rodzaju sędziego wielkiego zaufania. I jakoś trudno uwierzyć, by wielkim zaufaniem mógł się cieszyć sędzia, którego rozumienie prawa jest inne niż to obowiązujące w placówce w której działa.
28.10.2019
Szanowni Państwo,
W przeciągu ostatniej dekady, w trakcie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, ok 80 sędziów wystawiło w imieniu Sądu Okręgowego w W*** już bodajże kilkaset dokumentów, które jeżeli nie są ewidentnym naruszeniem prawa - poświadczają o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych pozwalających (o ile nie nakazujących) ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i na zastępowanie praw własności do prywatnych nieruchomości wywodzących się od Państwa Polskiego prawami, które od Państwa Polskiego wywodzić się nie mogą (wynikają bowiem najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego do nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana).
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W*** w związku ze wzmiankowaną nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W*** jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym piśmie wskazuję na działania rzecznika dyscyplinarnego SSO PS, który wielokrotnie potwierdzał o niedopatrzeniu się nieprawidłowości w działaniach sędziów procesujących sprawy związane ze wzmiankowaną nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt z innym właścicielem niż wynika to z ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości i odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego (przykładowe sygnatury K 115/113/15 , K 115/128/15, K 115/18/16, K 115/32/17, K 115/20/17, K 115/143/16 dotyczące prowadzenia przez Sądy Rejonowe spraw II K 316/14, I C 77/11, I Ns 313/10, I Ns 253/10, I C 441/13.). W ten sposób wielokrotnie potwierdził, ze takie działania sędziów mają umocowanie w utrwalonych liniach orzeczniczych będących wynikiem działań Sądu Najwyższego. Nie do wykazania bowiem jest, że ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego może wynikać bezpośrednio z treści obowiązujących Ustaw.
Szczególną uwagę chciałam zwrócić na jego ocenę działań SSR JJ w sprawie I C 441/13 zakończonej wyrokiem z dnia 09.12.2016 prowadzonej przed Sądem Rejonowym dla W-S(orzeczenie nieprawomocne).
Sprawa I C 441/13 jest prostą sprawą w której powódka zarzuciła Kancelarii Premiera, że nie reaguje na informacje, że instytucje państwowe (w tym Prokuratura) nie działają w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego, co sprawia, ze nie może wyegzekwować swoich praw jako właściciel nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nabytej w dobrej wierze w oparciu o domniemanie wiarygodności ksiąg wieczystych i zachowaniem należytej formy.
SSR JJ zamiast przeprocesować sprawę w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego, którego uosobieniem są księgi wieczyste ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0, dołączyła jako stronę postępowania GUNB i przedłożone przez niego dokumenty. W ten sposób włączyła do akt sprawy informacje wskazujące na rzekome istnienie pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej, bowiem GUNB od prawie dekady konsekwentnie potwierdza o prawidłowości prowadzenia procesu budowlanego nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości i nie w oparciu o dokumenty odzwierciedlające rzeczywiście istniejącą sytuację w okresie administracji Państwa Polskiego, tylko przy złożeniu istnienia pod wymienionym adresem innego obiektu niż ten, który kiedykolwiek istniał w tym okresie. Ten sposób prowadzenia postępowań przez GUNB i jednostki podległe najprawdopodobniej uwiarygadnia istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa do rzeczonej nieruchomości, co najprawdopodobniej ma związek z uprawdopodobnianiem roszczenia reprywatyzacyjnego wysuniętego w stosunku do nieruchomości, która nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli. Ten sposób prowadzenia postępowań budowlanych doprowadził już do znacznej dewastacji rzeczywiście istniejącej pod adresem K*** 53 w M*** nieruchomości i od szeregu lat uniemożliwia jej należne wykorzystanie.
Najwyraźniej SSR JJ uznała za wiążące informacje dołączone przez GUNB, a nie porządek prawny Państwa Polskiego , skoro nie zakwalifikowała działań GUNB jako poważnego naruszenia prawa i nie uznała winy Kancelarii Premiera nie reagującej między innymi na takie absurdy.
Nie polemizuję z oceną SSO PS, że postępowania SSR JJ było prawidłowe. Wskazuje jednak, że w żaden sposób nie wynikają one bezpośrednio z treści obowiązujących ustaw, które z pewnością nie przewidują ignorowania porządku prawnego Państwa Polskiego, ani wykorzystywania nadzoru budowlanego dla uwiarygadniania rzekomej zgodności z terenem roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do prywatnych nieruchomości nigdy nie znacjonalizowanych przez Państwo Polskie. Bezpośrednio z treści obowiązujących ustaw nie wynika też zastępowanie dokonywania jawnych ustaleń stanu prawnego nieruchomości dołączaniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej jako podstawy dla ignorowania ksiąg wieczystych i innej dokumentacji odzwierciedlającej rzeczywistą sytuację w okresie administracji Państwa Polskiego. Umocowaniem dla takich działań mogą więc być co najwyżej utrwalone linie orzecznicze wypracowane działaniami Sądu Najwyższego, które takie działania legitymizują.
Sugeruję więc poważne rozważenie, czy doszło do poważnego naruszenia prawa przez wymienionych sędziów. Czy też winę za ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego ponosi Sąd Najwyższy, który swoim orzecznictwem zrównał "stan faktyczny" z wadliwą dokumentacją budowlaną i usunął konieczność dokonywania jawnych uzgodnień stanu prawnego nieruchomości (a nawet poinformowania władających nieruchomością właścicieli o powodach dla których nie respektuje się ani ich praw, ani istnienia ich nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie) gdy taka dokumentacja zostanie dołączona do akt sprawy.
Do momentu usunięcia w oparciu o prawo karne dokumentów wystawionych przez SSO PS i SSR JJ nie mam podstaw by wątpić w istnienie wspomnianych linii orzeczniczych. Pomimo iż sam fakt ich istnienia sugeruje możliwość dokonywania zmian stanu prawnego nieruchomości na znaczną skalę bez udziału i wiedzy władających nimi właścicieli (w szczególności chodzi o zastępowanie praw własności wynikających z porządku prawnego Państwa Polskiego prawami wynikającymi z treści roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do nieruchomości, których Państwo Polskie nigdy nie znacjonalizowało i do tej pory pozostają własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli)
Z poważaniem
#
Na początek z tzw ostrożności procesowej sprawdźmy jeszcze raz czy stanowisko Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego jest rzeczywiście stanowiskiem Sądu Okręgowego w W*. Być może jest to nadmierna ostrożność, bo Rzecznik Dyscyplinarny to nie jest zwykły sędzia, tylko coś w rodzaju sędziego wielkiego zaufania. I jakoś trudno uwierzyć, by wielkim zaufaniem mógł się cieszyć sędzia, którego rozumienie prawa jest inne niż to obowiązujące w placówce w której działa.
28.10.2019
Szanowni Państwo,
W przeciągu ostatniej dekady, w trakcie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, ok 80 sędziów wystawiło w imieniu Sądu Okręgowego w W*** już bodajże kilkaset dokumentów, które jeżeli nie są ewidentnym naruszeniem prawa - poświadczają o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych pozwalających (o ile nie nakazujących) ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i na zastępowanie praw własności do prywatnych nieruchomości wywodzących się od Państwa Polskiego prawami, które od Państwa Polskiego wywodzić się nie mogą (wynikają bowiem najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego do nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana).
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W*** w związku ze wzmiankowaną nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W*** jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym piśmie wskazuję na działania rzecznika dyscyplinarnego SSO PS, który wielokrotnie potwierdzał o niedopatrzeniu się nieprawidłowości w działaniach sędziów procesujących sprawy związane ze wzmiankowaną nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt z innym właścicielem niż wynika to z ksiąg wieczystych prowadzonych dla nieruchomości i odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego (przykładowe sygnatury K 115/113/15 , K 115/128/15, K 115/18/16, K 115/32/17, K 115/20/17, K 115/143/16 dotyczące prowadzenia przez Sądy Rejonowe spraw II K 316/14, I C 77/11, I Ns 313/10, I Ns 253/10, I C 441/13.). W ten sposób wielokrotnie potwierdził, ze takie działania sędziów mają umocowanie w utrwalonych liniach orzeczniczych będących wynikiem działań Sądu Najwyższego. Nie do wykazania bowiem jest, że ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego może wynikać bezpośrednio z treści obowiązujących Ustaw.
Szczególną uwagę chciałam zwrócić na jego ocenę działań SSR JJ w sprawie I C 441/13 zakończonej wyrokiem z dnia 09.12.2016 prowadzonej przed Sądem Rejonowym dla W-S(orzeczenie nieprawomocne).
Sprawa I C 441/13 jest prostą sprawą w której powódka zarzuciła Kancelarii Premiera, że nie reaguje na informacje, że instytucje państwowe (w tym Prokuratura) nie działają w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego, co sprawia, ze nie może wyegzekwować swoich praw jako właściciel nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nabytej w dobrej wierze w oparciu o domniemanie wiarygodności ksiąg wieczystych i zachowaniem należytej formy.
SSR JJ zamiast przeprocesować sprawę w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego, którego uosobieniem są księgi wieczyste ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0, dołączyła jako stronę postępowania GUNB i przedłożone przez niego dokumenty. W ten sposób włączyła do akt sprawy informacje wskazujące na rzekome istnienie pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej, bowiem GUNB od prawie dekady konsekwentnie potwierdza o prawidłowości prowadzenia procesu budowlanego nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości i nie w oparciu o dokumenty odzwierciedlające rzeczywiście istniejącą sytuację w okresie administracji Państwa Polskiego, tylko przy złożeniu istnienia pod wymienionym adresem innego obiektu niż ten, który kiedykolwiek istniał w tym okresie. Ten sposób prowadzenia postępowań przez GUNB i jednostki podległe najprawdopodobniej uwiarygadnia istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa do rzeczonej nieruchomości, co najprawdopodobniej ma związek z uprawdopodobnianiem roszczenia reprywatyzacyjnego wysuniętego w stosunku do nieruchomości, która nie była znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli. Ten sposób prowadzenia postępowań budowlanych doprowadził już do znacznej dewastacji rzeczywiście istniejącej pod adresem K*** 53 w M*** nieruchomości i od szeregu lat uniemożliwia jej należne wykorzystanie.
Najwyraźniej SSR JJ uznała za wiążące informacje dołączone przez GUNB, a nie porządek prawny Państwa Polskiego , skoro nie zakwalifikowała działań GUNB jako poważnego naruszenia prawa i nie uznała winy Kancelarii Premiera nie reagującej między innymi na takie absurdy.
Nie polemizuję z oceną SSO PS, że postępowania SSR JJ było prawidłowe. Wskazuje jednak, że w żaden sposób nie wynikają one bezpośrednio z treści obowiązujących ustaw, które z pewnością nie przewidują ignorowania porządku prawnego Państwa Polskiego, ani wykorzystywania nadzoru budowlanego dla uwiarygadniania rzekomej zgodności z terenem roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do prywatnych nieruchomości nigdy nie znacjonalizowanych przez Państwo Polskie. Bezpośrednio z treści obowiązujących ustaw nie wynika też zastępowanie dokonywania jawnych ustaleń stanu prawnego nieruchomości dołączaniem do akt sprawy wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej jako podstawy dla ignorowania ksiąg wieczystych i innej dokumentacji odzwierciedlającej rzeczywistą sytuację w okresie administracji Państwa Polskiego. Umocowaniem dla takich działań mogą więc być co najwyżej utrwalone linie orzecznicze wypracowane działaniami Sądu Najwyższego, które takie działania legitymizują.
Sugeruję więc poważne rozważenie, czy doszło do poważnego naruszenia prawa przez wymienionych sędziów. Czy też winę za ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego ponosi Sąd Najwyższy, który swoim orzecznictwem zrównał "stan faktyczny" z wadliwą dokumentacją budowlaną i usunął konieczność dokonywania jawnych uzgodnień stanu prawnego nieruchomości (a nawet poinformowania władających nieruchomością właścicieli o powodach dla których nie respektuje się ani ich praw, ani istnienia ich nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie) gdy taka dokumentacja zostanie dołączona do akt sprawy.
Do momentu usunięcia w oparciu o prawo karne dokumentów wystawionych przez SSO PS i SSR JJ nie mam podstaw by wątpić w istnienie wspomnianych linii orzeczniczych. Pomimo iż sam fakt ich istnienia sugeruje możliwość dokonywania zmian stanu prawnego nieruchomości na znaczną skalę bez udziału i wiedzy władających nimi właścicieli (w szczególności chodzi o zastępowanie praw własności wynikających z porządku prawnego Państwa Polskiego prawami wynikającymi z treści roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do nieruchomości, których Państwo Polskie nigdy nie znacjonalizowało i do tej pory pozostają własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli)
Z poważaniem
#
2. Sąd Apelacyjny w W* / Sąd Najwyższy/ KRS/ Ministerstwo Sprawiedliwości
Wszystkie dokumenty Sądu Okręgowego W* (jak również innych instancji sądownictwa powszechnego) potwierdzające o niedopatrzeniu się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z prywatną nieruchomością dla innego stanu prawnego i geodezyjnego niż istniał w okresie Państwa Polskiego - wskazują na organy kształtujące linie orzecznicze jako odpowiedzialne za wytworzenie umocowania dla takich działań. Warto więc chyba posłuchać co mają one do powiedzenia. Nie ukrywamy, ze coraz bardziej interesują nas działania wskazujące na zastąpienie jawnych uzgodnień stanu prawnego nieruchomości, przyjmowaniem do akt spraw wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej oraz nie informowaniem stron postępowania, ze po przyjęciu takiej dokumentacji do akt spraw sprzeczne z nią zapisy ksiąg wieczystych (odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego) przestają mieć znaczenie.
W naszej opinii istnienie linii orzeczniczych pozwalających na takie hucpy zmienia sądownictwo powszechne w Latający Cyrk Monty Pytona. Jednak jeżeli instancje najwyższe nie dopatrzą się w takich działaniach naruszenia prawa to nie będziemy się z nimi kłócić. One najlepiej wiedzą w końcu co sobie naorzekały.
28.10.2019
Szanowni Państwo,
Przypominam, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego.
Do momentu zawieszenia działania tej jednostki i poddania audytowi wydawanych przezeń orzeczeń w zakresie ich zgodności z porządkiem prawnym Państwa Polskiego nie mam podstaw by zakładać, ze wystawiane przezeń dokumenty nie odzwierciedlają w pełni obowiązujących linii orzeczniczych.
W załączonym piśmie podaję jako przykład działania Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w W***, który z uporem nie dopatruje się nieprawidłowości w procesowaniu spraw dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z ignorowaniem porządku prawnego Państwa Polskiego (czyli dokumentów, rejestrów z okresu II RP, PRL i III RP , a nawet w sytuacji istniejącej w tym czasie w terenie).
Szczególna uwagę zwracam na jego ocenę postępowania SSR JJ, która zamiast przeprocesować sprawę I C 441/13 w oparciu o prządek prawny Państwa Polskiego, z własnej inicjatywy dołączyła do postępowania GUNB, jako stronę, oraz dostarczoną przezeń dokumentacją. Nie wzbudziło jej żadnych zastrzeżeń, że GUNB od wielu lat procesuje sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie dla rzeczywiście istniejącej sytuacji, ale przy założeniu istnienia pod wzmiankowanym adresem innego obiektu niż się tam rzeczywiście znajduje. Ustalono, że powodem takich działań wydaje się być przyjęcie, iż podstawą dla procesu budowlanego nie jest istniejąca w terenie sytuacja i dokumenty czy rejestry Państwa Polskiego, ale informacje pochodzące najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego. Przy czym nikomu nie wydaje się przeszkadzać, że nieruchomość, której dotyczy domniemane roszczenie nie była nigdy przez Państwo Polskie znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Dokumenty i stanowisko procesowe GUNB, uwiarygadniające rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innej rzeczywistości geodezyjnej i prawnej niż ta istniejąca w okresie Państwa Polskiego, najwyraźniej stały się dla SSR JJ podstawą dla dalszego procesowania sprawy skoro uznała zgłoszone roszczenie przeciwko Kancelarii Premiera za bezzasadne. Zgłoszone roszczenie dotyczyło przyzwolenia Kancelarii Premiera na to by instytucje państwowe działały nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego, ale w sposób analogiczny do GUNB (czyli przy założeniu istnienia innej sytuacji niż kiedykolwiek istniała w okresie administracji Państwa Polskiego, ale najprawdopodobniej spójnej ze zgłoszonym roszczeniem reprywatyzacyjnym).
Nie sposób nie zauważyć, za ani działania SSR JJ, ani ocena jej działania przez SSO PS nie ma umocowania bezpośrednio w treści obowiązujących Ustaw, toteż, jeżeli nie jest ewidentnym naruszeniem prawa muszą wynikać z utrwalonych linii orzeczniczych.
W takich okolicznościach szczerze rekomenduję zastanowienie się czy w przypadku wymienionych sędziów doszło do poważnego naruszenia prawa, czy też Sąd Najwyższy swoim orzecznictwem istotnie doprowadził do sytuacji w której porządek prawny Państwa Polskiego może być ignorowany, a o prawach własności do nieruchomości decydują nie księgi wieczyste, ale proces budowlany prowadzony nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale w oparciu o informacje ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego. Nawet jeżeli to ostatnie dotyczy nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była nigdy znacjonalizowana i cały czas pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Z poważaniem
Wszystkie dokumenty Sądu Okręgowego W* (jak również innych instancji sądownictwa powszechnego) potwierdzające o niedopatrzeniu się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z prywatną nieruchomością dla innego stanu prawnego i geodezyjnego niż istniał w okresie Państwa Polskiego - wskazują na organy kształtujące linie orzecznicze jako odpowiedzialne za wytworzenie umocowania dla takich działań. Warto więc chyba posłuchać co mają one do powiedzenia. Nie ukrywamy, ze coraz bardziej interesują nas działania wskazujące na zastąpienie jawnych uzgodnień stanu prawnego nieruchomości, przyjmowaniem do akt spraw wadliwej i dwuznacznej dokumentacji budowlanej oraz nie informowaniem stron postępowania, ze po przyjęciu takiej dokumentacji do akt spraw sprzeczne z nią zapisy ksiąg wieczystych (odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego) przestają mieć znaczenie.
W naszej opinii istnienie linii orzeczniczych pozwalających na takie hucpy zmienia sądownictwo powszechne w Latający Cyrk Monty Pytona. Jednak jeżeli instancje najwyższe nie dopatrzą się w takich działaniach naruszenia prawa to nie będziemy się z nimi kłócić. One najlepiej wiedzą w końcu co sobie naorzekały.
28.10.2019
Szanowni Państwo,
Przypominam, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego.
Do momentu zawieszenia działania tej jednostki i poddania audytowi wydawanych przezeń orzeczeń w zakresie ich zgodności z porządkiem prawnym Państwa Polskiego nie mam podstaw by zakładać, ze wystawiane przezeń dokumenty nie odzwierciedlają w pełni obowiązujących linii orzeczniczych.
W załączonym piśmie podaję jako przykład działania Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w W***, który z uporem nie dopatruje się nieprawidłowości w procesowaniu spraw dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** z ignorowaniem porządku prawnego Państwa Polskiego (czyli dokumentów, rejestrów z okresu II RP, PRL i III RP , a nawet w sytuacji istniejącej w tym czasie w terenie).
Szczególna uwagę zwracam na jego ocenę postępowania SSR JJ, która zamiast przeprocesować sprawę I C 441/13 w oparciu o prządek prawny Państwa Polskiego, z własnej inicjatywy dołączyła do postępowania GUNB, jako stronę, oraz dostarczoną przezeń dokumentacją. Nie wzbudziło jej żadnych zastrzeżeń, że GUNB od wielu lat procesuje sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** nie dla rzeczywiście istniejącej sytuacji, ale przy założeniu istnienia pod wzmiankowanym adresem innego obiektu niż się tam rzeczywiście znajduje. Ustalono, że powodem takich działań wydaje się być przyjęcie, iż podstawą dla procesu budowlanego nie jest istniejąca w terenie sytuacja i dokumenty czy rejestry Państwa Polskiego, ale informacje pochodzące najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego. Przy czym nikomu nie wydaje się przeszkadzać, że nieruchomość, której dotyczy domniemane roszczenie nie była nigdy przez Państwo Polskie znacjonalizowana i do tej pory pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Dokumenty i stanowisko procesowe GUNB, uwiarygadniające rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innej rzeczywistości geodezyjnej i prawnej niż ta istniejąca w okresie Państwa Polskiego, najwyraźniej stały się dla SSR JJ podstawą dla dalszego procesowania sprawy skoro uznała zgłoszone roszczenie przeciwko Kancelarii Premiera za bezzasadne. Zgłoszone roszczenie dotyczyło przyzwolenia Kancelarii Premiera na to by instytucje państwowe działały nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego, ale w sposób analogiczny do GUNB (czyli przy założeniu istnienia innej sytuacji niż kiedykolwiek istniała w okresie administracji Państwa Polskiego, ale najprawdopodobniej spójnej ze zgłoszonym roszczeniem reprywatyzacyjnym).
Nie sposób nie zauważyć, za ani działania SSR JJ, ani ocena jej działania przez SSO PS nie ma umocowania bezpośrednio w treści obowiązujących Ustaw, toteż, jeżeli nie jest ewidentnym naruszeniem prawa muszą wynikać z utrwalonych linii orzeczniczych.
W takich okolicznościach szczerze rekomenduję zastanowienie się czy w przypadku wymienionych sędziów doszło do poważnego naruszenia prawa, czy też Sąd Najwyższy swoim orzecznictwem istotnie doprowadził do sytuacji w której porządek prawny Państwa Polskiego może być ignorowany, a o prawach własności do nieruchomości decydują nie księgi wieczyste, ale proces budowlany prowadzony nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale w oparciu o informacje ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego. Nawet jeżeli to ostatnie dotyczy nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była nigdy znacjonalizowana i cały czas pozostaje własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Z poważaniem
Kolejnym dokumentem potwierdzającym o możliwości ignorowania porządku prawnego Państwa Polskiego, oraz o tym, że o istniejących prawach własności do nieruchomości decydują nie zapisy ksiąg wieczystych ale wadliwa i dwuznaczna dokumentacja budowlana przyjęta do akt sprawy - jest postanowienie z dnia 09.04.2019 sygn V Cz 1987/17
Postanowienie to dotyczyło zasadności zapłaty za zasługi biegłego sądowego powołanego w sprawie I Ns 253/10. Aby uznać zasadność nakazu zapłaty trzeba było przyjąć za oczywistą oczywistość to, ze sędzia mając jednoznacznie zdefiniowaną sytuacje prawną może zlecić ekspertyzę budowlaną bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. A po otrzymaniu ekspertyzy potwierdzającej w sposób dwuznaczny istnienie innej nieruchomości niż ta, która istnieje - sędzia może ignorować księgi wieczyste i procesować sprawę dla innego stanu prawnego. Nie fatygując się bynajmniej z wyjaśnieniem dlaczego prawa właścicieli rzeczywiście istniejącej nieruchomości nie są respektowane.
Jeżeli cała sytuacja z ekspertyzą nie jest ewidentnym nadużyciem, to Sąd Najwyższy i s-ka zafundowały nam całkiem interesujące orzecznictwo....
Postanowienie to dotyczyło zasadności zapłaty za zasługi biegłego sądowego powołanego w sprawie I Ns 253/10. Aby uznać zasadność nakazu zapłaty trzeba było przyjąć za oczywistą oczywistość to, ze sędzia mając jednoznacznie zdefiniowaną sytuacje prawną może zlecić ekspertyzę budowlaną bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. A po otrzymaniu ekspertyzy potwierdzającej w sposób dwuznaczny istnienie innej nieruchomości niż ta, która istnieje - sędzia może ignorować księgi wieczyste i procesować sprawę dla innego stanu prawnego. Nie fatygując się bynajmniej z wyjaśnieniem dlaczego prawa właścicieli rzeczywiście istniejącej nieruchomości nie są respektowane.
Jeżeli cała sytuacja z ekspertyzą nie jest ewidentnym nadużyciem, to Sąd Najwyższy i s-ka zafundowały nam całkiem interesujące orzecznictwo....
1 Sąd Okręgowy w W*
Na początek sprawdźmy czy przypadkiem nie usunięcie postanowienia z dnia 09.04.2019 sygn V Cz 1987/17 z obiegu prawnego z własnej inicjatywy Sądu Okręgowego w W* nie jest przypadkiem drobnym niedopatrzeniem. Co prawda szczerze w to wątpimy zważywszy inne działania podejmowane przez ten Sąd w ciągu ostatniej dekady w stosunku do naszej nieruchomości. Jednak z tzw ostrożności procesowej warto to sprawdzić.
04.11.2019
Szanowni Państwo
W przeciągu ostatniej dekady, w trakcie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, ok 80 sędziów działających w imieniu Sądu Okręgowego w W*** wystawiło już już bodajże kilkaset dokumentów, które jeżeli nie są ewidentnym naruszeniem prawa - poświadczają o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych pozwalających (o ile nie nakazujących) ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i na zastępowanie praw własności do prywatnych nieruchomości wywodzących się od Państwa Polskiego prawami, które od Państwa Polskiego wywodzić się nie mogą (wynikać bowiem mogą co najwyżej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego do nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana).
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W*** w związku ze wzmiankowaną nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W*** jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym piśmie chciałam zwrócić uwagę na postanowienie z dnia 09.04.2019 sygn V Cz 1987/17, które jest oddaleniem zażalenia na postanowienie o zwrot kosztów ekspertyzy biegłego sądowego. Aby móc odrzucić zażalenie sędziowie musieli przyjąć, że:
1. w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie obowiązuje porządek prawny Państwa Polskiego, bowiem w sytuacji prawnej wynikającej z zapisów ksiąg wieczystych ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0 i spójnej z nimi dokumentacji odzwierciedlającej sytuację w okresie istnienia Państwa Polskiego, sędzia nie miał uprawnień do zlecenia ekspertyzy z kilku powodów
a) miał w aktach sprawy ekspertyzę sporządzoną z nakazu Prawa Budowlanego przez uprawnioną osobę w której nie wykazano żadnych wad merytorycznych
b) nie miał uprawnień by zajmować się stanem technicznym nieruchomości, która pozostaje w zakresie Prawa Budowlanego
2. ekspertyzę sporządzono nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości (budynek gospodarczy o pow 78 m2), ale dla fikcyjnego obiektu, który rzekomo znajduje się na jego miejscu (obiekt ten musiałby być takiej wielkości, że kompleksowy remont wyceniony na trzy tysiące złotych nie ma uzasadnienia ekonomicznego)
Innymi słowy podtrzymując postanowienie o zapłacie sędziowie potwierdzili o prawidłowości wyznaczenia biegłego, który swoja wadliwą i dwuznaczną ekspertyzą potwierdził o rzekomym istnieniu w terenie sytuacji nie odpowiadającej zapisom ksiąg wieczystych i spójnej z nimi dokumentacji, a tym samym usprawiedliwił prowadzenie postępowania dla innej nieruchomości niż istnieje w terenie i innego stanu prawnego niż wynika z porządku prawnego Państwa Polskiego.
Jak łatwo zauważyć takie postępowanie nie wynika bezpośrednio z treści obowiązujących ustaw, toteż jeżeli nie jest ewidentnym naruszeniem prawa musi mieć umocowanie w obowiązujących liniach orzeczniczych.
Wobec powyższego sugeruję ponowne rozważenie czy opisany sposób procesowania spraw nie jest jednak poważnym naruszeniem prawa. jeżeli bowiem jest on wynikiem istnienia utrwalonych linii orzeczniczych to należałoby się zastanowić nad skalą problemu. Tym bardziej, że wiele poszlak wskazuje, że wadliwa i dwuznaczna dokumentacji budowlana jest powszechnie traktowana w sądownictwie powszechnym jako powód dla ignorowania wszelkich okoliczności związanych z istnieniem Państwa Polskiego i uwiarygadniania rzekomej zgodności z terenem roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do prywatnych nieruchomości. Od prawie dekady konsekwentnie potwierdzają Państwo iż takie postępowanie leży w zakresie uprawnień sędziów. Podobnie jak nie informowanie następców prawnych rzeczywistych przedwojennych właścicieli (których prawa własności uznawał nawet PRL) o powodach dla których z dnia na dzień nie tylko ich prawa przestały być respektowane, ale także istnienie ich nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie.
Z poważaniem
***
Na początek sprawdźmy czy przypadkiem nie usunięcie postanowienia z dnia 09.04.2019 sygn V Cz 1987/17 z obiegu prawnego z własnej inicjatywy Sądu Okręgowego w W* nie jest przypadkiem drobnym niedopatrzeniem. Co prawda szczerze w to wątpimy zważywszy inne działania podejmowane przez ten Sąd w ciągu ostatniej dekady w stosunku do naszej nieruchomości. Jednak z tzw ostrożności procesowej warto to sprawdzić.
04.11.2019
Szanowni Państwo
W przeciągu ostatniej dekady, w trakcie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, ok 80 sędziów działających w imieniu Sądu Okręgowego w W*** wystawiło już już bodajże kilkaset dokumentów, które jeżeli nie są ewidentnym naruszeniem prawa - poświadczają o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych pozwalających (o ile nie nakazujących) ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i na zastępowanie praw własności do prywatnych nieruchomości wywodzących się od Państwa Polskiego prawami, które od Państwa Polskiego wywodzić się nie mogą (wynikać bowiem mogą co najwyżej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego do nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana).
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W*** w związku ze wzmiankowaną nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W*** jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym piśmie chciałam zwrócić uwagę na postanowienie z dnia 09.04.2019 sygn V Cz 1987/17, które jest oddaleniem zażalenia na postanowienie o zwrot kosztów ekspertyzy biegłego sądowego. Aby móc odrzucić zażalenie sędziowie musieli przyjąć, że:
1. w stosunku do nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie obowiązuje porządek prawny Państwa Polskiego, bowiem w sytuacji prawnej wynikającej z zapisów ksiąg wieczystych ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0 i spójnej z nimi dokumentacji odzwierciedlającej sytuację w okresie istnienia Państwa Polskiego, sędzia nie miał uprawnień do zlecenia ekspertyzy z kilku powodów
a) miał w aktach sprawy ekspertyzę sporządzoną z nakazu Prawa Budowlanego przez uprawnioną osobę w której nie wykazano żadnych wad merytorycznych
b) nie miał uprawnień by zajmować się stanem technicznym nieruchomości, która pozostaje w zakresie Prawa Budowlanego
2. ekspertyzę sporządzono nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości (budynek gospodarczy o pow 78 m2), ale dla fikcyjnego obiektu, który rzekomo znajduje się na jego miejscu (obiekt ten musiałby być takiej wielkości, że kompleksowy remont wyceniony na trzy tysiące złotych nie ma uzasadnienia ekonomicznego)
Innymi słowy podtrzymując postanowienie o zapłacie sędziowie potwierdzili o prawidłowości wyznaczenia biegłego, który swoja wadliwą i dwuznaczną ekspertyzą potwierdził o rzekomym istnieniu w terenie sytuacji nie odpowiadającej zapisom ksiąg wieczystych i spójnej z nimi dokumentacji, a tym samym usprawiedliwił prowadzenie postępowania dla innej nieruchomości niż istnieje w terenie i innego stanu prawnego niż wynika z porządku prawnego Państwa Polskiego.
Jak łatwo zauważyć takie postępowanie nie wynika bezpośrednio z treści obowiązujących ustaw, toteż jeżeli nie jest ewidentnym naruszeniem prawa musi mieć umocowanie w obowiązujących liniach orzeczniczych.
Wobec powyższego sugeruję ponowne rozważenie czy opisany sposób procesowania spraw nie jest jednak poważnym naruszeniem prawa. jeżeli bowiem jest on wynikiem istnienia utrwalonych linii orzeczniczych to należałoby się zastanowić nad skalą problemu. Tym bardziej, że wiele poszlak wskazuje, że wadliwa i dwuznaczna dokumentacji budowlana jest powszechnie traktowana w sądownictwie powszechnym jako powód dla ignorowania wszelkich okoliczności związanych z istnieniem Państwa Polskiego i uwiarygadniania rzekomej zgodności z terenem roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do prywatnych nieruchomości. Od prawie dekady konsekwentnie potwierdzają Państwo iż takie postępowanie leży w zakresie uprawnień sędziów. Podobnie jak nie informowanie następców prawnych rzeczywistych przedwojennych właścicieli (których prawa własności uznawał nawet PRL) o powodach dla których z dnia na dzień nie tylko ich prawa przestały być respektowane, ale także istnienie ich nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie.
Z poważaniem
***
2. Sąd Najwyższy/ KRS/ Sąd Apelacyjny /ministerstwo Sprawiedliwości.
Coraz bardziej nas dziwią najwyższe organy sądownictwa, które pozwalają by w obiegu prawnym funkcjonowały dokumenty potwierdzające iż swoimi liniami orzeczniczymi zmienili III RP na Republikę Zgłoszonych Roszczeń w której porządek prawny Państwa Polskiego może być bez żadnych wyjaśnień ignorowany jeżeli nie pasuje do zgłoszonego roszczenia.
No cóż, zanim uznamy to za fakt udowodniony, dajmy im jeszcze raz okazję do przemyślenia swojej postawy.
04.11.2019
Szanowni Państwo
Po raz kolejny przypominam, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 100 sędziów w tym ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** (na ogólną liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, ze w ten sposób uwiarygadniane jest roszczenie reprywatyzacyjne zgłoszone do prywatnej nieruchomości (żadna instytucja nie podjęła nawet polemiki z tym, że w przypadku tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K*** 53 w M*** jedynym możliwym źródłem informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej czy geodezyjnej może być co najwyżej proces reprywatyzacji). Przy tym lokalne instytucje (ze szczególnym uwzględnieniem Urzędu Miasta M i Sądu Rejonowego w G) nie chcą zaprzeczyć, że owo domniemane roszczenie mogło zostać uznane za dowód praw Skarbu Państwa do rzeczonej nieruchomości i stało się podstawą dla zadysponowania nieruchomością na rzecz osoby/osób trzecich na innym stanie prawnym niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych bez informowania o tym fakcie władających nieruchomością właścicieli.
Wyrażam zdumienie, że do chwili obecnej nie otrzymałam informacji o dopatrzeniu się poważnego naruszenia prawa przez sędziów procesujących sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** i rozpoczęciu porządkowania problemów kadrowych poprzez usunięcie ich z zawodu sędziego.
Dziwi mnie to przede wszystkim dlatego, ze nie dopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach nie wynikających bezpośrednio z tekstu ustaw, jest równoznaczne z potwierdzeniem, że wynikają one z linii orzeczniczych wytworzonych działalnością Sądu Najwyższego.
Przesyłam więc ustosunkowanie się do kolejnego dokumentu wytworzonego przez Sąd Okręgowy w W***, w którym de facto potwierdzono, nie tylko o prawie sędziów do ignorowania porządku prawnego Państwa Polskiego, ale o prawie o zlecaniu wytworzenia na potrzeby postępowania wadliwej i dwuznacznej dokumentacji, która jest traktowana jako potwierdzenie rzekomego istnienia w terenie innej sytuacji niż wynika z dokumentów i rejestrów odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego. Jeszcze raz podkreślam, że nie do wykazania jest, że te prawa wynikają bezpośrednio z zapisów obowiązujących ustaw.
Z poważaniem
***
Coraz bardziej nas dziwią najwyższe organy sądownictwa, które pozwalają by w obiegu prawnym funkcjonowały dokumenty potwierdzające iż swoimi liniami orzeczniczymi zmienili III RP na Republikę Zgłoszonych Roszczeń w której porządek prawny Państwa Polskiego może być bez żadnych wyjaśnień ignorowany jeżeli nie pasuje do zgłoszonego roszczenia.
No cóż, zanim uznamy to za fakt udowodniony, dajmy im jeszcze raz okazję do przemyślenia swojej postawy.
04.11.2019
Szanowni Państwo
Po raz kolejny przypominam, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 100 sędziów w tym ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** (na ogólną liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, ze w ten sposób uwiarygadniane jest roszczenie reprywatyzacyjne zgłoszone do prywatnej nieruchomości (żadna instytucja nie podjęła nawet polemiki z tym, że w przypadku tak dobrze udokumentowanej nieruchomości jak ta przy ul K*** 53 w M*** jedynym możliwym źródłem informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej czy geodezyjnej może być co najwyżej proces reprywatyzacji). Przy tym lokalne instytucje (ze szczególnym uwzględnieniem Urzędu Miasta M i Sądu Rejonowego w G) nie chcą zaprzeczyć, że owo domniemane roszczenie mogło zostać uznane za dowód praw Skarbu Państwa do rzeczonej nieruchomości i stało się podstawą dla zadysponowania nieruchomością na rzecz osoby/osób trzecich na innym stanie prawnym niż ten wynikający z zapisów ksiąg wieczystych bez informowania o tym fakcie władających nieruchomością właścicieli.
Wyrażam zdumienie, że do chwili obecnej nie otrzymałam informacji o dopatrzeniu się poważnego naruszenia prawa przez sędziów procesujących sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** i rozpoczęciu porządkowania problemów kadrowych poprzez usunięcie ich z zawodu sędziego.
Dziwi mnie to przede wszystkim dlatego, ze nie dopatrywanie się nieprawidłowości w działaniach nie wynikających bezpośrednio z tekstu ustaw, jest równoznaczne z potwierdzeniem, że wynikają one z linii orzeczniczych wytworzonych działalnością Sądu Najwyższego.
Przesyłam więc ustosunkowanie się do kolejnego dokumentu wytworzonego przez Sąd Okręgowy w W***, w którym de facto potwierdzono, nie tylko o prawie sędziów do ignorowania porządku prawnego Państwa Polskiego, ale o prawie o zlecaniu wytworzenia na potrzeby postępowania wadliwej i dwuznacznej dokumentacji, która jest traktowana jako potwierdzenie rzekomego istnienia w terenie innej sytuacji niż wynika z dokumentów i rejestrów odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego. Jeszcze raz podkreślam, że nie do wykazania jest, że te prawa wynikają bezpośrednio z zapisów obowiązujących ustaw.
Z poważaniem
***
Postanowienie z 1 lipca 2019 roku sygn XXVII Ca 1328/17 jeżeli nie jest odzwierciedlaniem obowiązujących linii orzeczniczych, jest zwykłą hucpą sądową.
Postanowienie dotyczyło wyłączenia z orzekania w sprawie związanej z nieruchomością przy ul K* 53 w M* sędziów, którzy już w przeszłości wystawili dokumenty potwierdzające o prawidłowości procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* nie w oparciu o porządek prawny , ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innej nieruchomości z innym właścicielem niż kiedykolwiek istniała w okresie administracji Państwa Polskiego. Jak się okazało takie postępowanie nie tylko nie narusza w opinii składu orzekającego w sposób ewidentny prawa, ale nie jest nawet podstawą dla wyłączenia tych sędziów z procesowania spraw związanych z rzeczoną nieruchomością, bo jak rozumiemy w żadnym wypadku nie podważa zaufania do ich wiarygodności i bezstronności.
Trudno o mocniejsze potwierdzenie rozumienia praw w obrębie sądownictwa powszechnego
Postanowienie dotyczyło wyłączenia z orzekania w sprawie związanej z nieruchomością przy ul K* 53 w M* sędziów, którzy już w przeszłości wystawili dokumenty potwierdzające o prawidłowości procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K* 53 w M* nie w oparciu o porządek prawny , ale przy założeniu istnienia pod tym adresem innej nieruchomości z innym właścicielem niż kiedykolwiek istniała w okresie administracji Państwa Polskiego. Jak się okazało takie postępowanie nie tylko nie narusza w opinii składu orzekającego w sposób ewidentny prawa, ale nie jest nawet podstawą dla wyłączenia tych sędziów z procesowania spraw związanych z rzeczoną nieruchomością, bo jak rozumiemy w żadnym wypadku nie podważa zaufania do ich wiarygodności i bezstronności.
Trudno o mocniejsze potwierdzenie rozumienia praw w obrębie sądownictwa powszechnego
2. Sąd Okręgowy w W*
Na początek sprawdźmy czy istotnie postanowienie z 1 lipca 2019 roku sygn XXVII Ca 1328/17 jest odzwierciedleniem rozumienia prawa w Sądzie Okręgowym w W, czy też utrzymywanie tego postanowienia w obiegu prawnym i nie usunięcie go z własnej inicjatywy Sądu Okręgowego w W* jest konsekwencją zwykłego przeoczenia. Oczywiście z ostrożności procesowej....
06.11.2019r
Szanowni Państwo,
W przeciągu ostatniej dekady, w trakcie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, ok 80 sędziów wystawiło w imieniu Sądu Okręgowego w W*** już bodajże kilkaset dokumentów, które jeżeli nie są ewidentnym naruszeniem prawa - poświadczają o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych pozwalających (o ile nie nakazujących) ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i na zastępowanie praw własności do prywatnych nieruchomości wywodzących się od Państwa Polskiego prawami, które od Państwa Polskiego wywodzić się nie mogą (wynikają bowiem najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego do nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana).
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W*** w związku ze wzmiankowaną nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W*** jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym piśmie chciałam zwrócić uwagę na postanowienie z dnia 01.07.2019r sygn XXVII Ca 1328/17. Postanowienie to było odrzuceniem wniosku o wyłączenie z procesowania sprawy związanej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** sędziów, którzy w przeszłości potwierdzili o prawidłowości procesowania spraw związanych z tą nieruchomością nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (dokumenty, rejestry, rzeczywista sytuacja w terenie) , ale przy założeniu istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej.
Pomijam życzliwie komizm sytuacji w której sędziowie nie dopatrują się ewidentnego naruszenia prawa w ignorowaniu porządku prawnego państwa w imieniu którego orzekają i nie uznają nawet iż takie działanie jest powodem dla prewencyjnego odsunięcia od orzekania w sprawie w której ma to zasadnicze znaczenie.
Dla uproszczenia argumentacji nie będę szczegółowo odnosić się do innych kwestii, takich jak nie dopatrywanie się naruszenia prawa w innych czynnościach nie wynikających bezpośrednio z tekstu obowiązujących ustaw np. w nie informowaniu władających nieruchomością właścicieli dlaczego z dnia na dzień nie tylko ich prawa do nieruchomości przestały być respektowane, ale także samo jej istnienie w rzeczywistym kształcie czy też nie respektowaniu praw wynikających z nabycia nieruchomości w oparciu o rękojmie ksiąg wieczystych prowadzonych przez sąd bez udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień odnośnie braku zaufania do prawdziwości ich zapisów.
Wskazuję tylko, że upieranie się iż nie doszło nie tylko do do naruszenia prawa, ale nawet przejawów stronniczości w działaniach sędziów, należy uznać za tożsame z oświadczeniem o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działalnością Sądu Najwyższego, które na takie działania pozwalają lub wręcz je rekomendują. Toteż postanowienie z dnia 01.07.2019r sygn XXVII Ca 1328/17 należy uznać za tożsame z oświadczeniem, ze w rozumieniu sędziów takie linie orzecznicze nie tylko istnieją, ale stanowią wartość nadrzędną nad Ustawami, które nie przewidują ignorowania porządku Państwa Polskiego w żadnych okolicznościach.
Nie sposób w tym miejscu nie przypomnieć, że z dotychczasowych ustaleń wynika iż przyczyną działań sędziów jest najprawdopodobniej pojawienie się roszczenia reprywatyzacyjnego do prywatnej nieruchomości, którego rzekoma zgodność z terenem i wiążący charakter jest od prawie dekady uwiarygadniana m. in działaniami Sądu Okręgowego w W***. Przypominam również, że lokalne instytucje konsekwentnie odmawiają potwierdzenia, że w oparciu o to roszczenie nie zadysponowano prywatną nieruchomością za plecami władających nieruchomością właścicieli w trakcie prowadzonego przez Sąd Rejonowy w G*** postępowania sądowego.
Wobec powyższego szczerze rekomenduję rozważenie nie tylko czy postanowienie z dnia 01.07.2019r sygn XXVII Ca 1328/17 nie jest poważnym naruszeniem prawa. Sugeruję również rozważenie czy sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jest jednak mimo wszystko pojedynczym ekscesem w którym doszło do poważnego naruszenia prawa przez (według wstępnej oceny) ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** z których każdy miał obowiązek jawnie wyjaśnić powody dla których sprawy związane ze wzmiankowaną nieruchomością są prowadzone z ignorowaniem porządku prawnego Państwa Polskiego (w tym II RP, PRL). Czy też mamy do czynienia z utrwalonymi liniami orzeczniczymi, które nakazują zastępowanie praw własności do nieruchomości wynikających z porządku prawnego Państwa Polskiego prawami wynikającymi z treści roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do prywatnych nieruchomości, które nigdy nie były znacjonalizowane przez Państwo Polskie i do tej pory pozostają własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Z poważaniem
***
Na początek sprawdźmy czy istotnie postanowienie z 1 lipca 2019 roku sygn XXVII Ca 1328/17 jest odzwierciedleniem rozumienia prawa w Sądzie Okręgowym w W, czy też utrzymywanie tego postanowienia w obiegu prawnym i nie usunięcie go z własnej inicjatywy Sądu Okręgowego w W* jest konsekwencją zwykłego przeoczenia. Oczywiście z ostrożności procesowej....
06.11.2019r
Szanowni Państwo,
W przeciągu ostatniej dekady, w trakcie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, ok 80 sędziów wystawiło w imieniu Sądu Okręgowego w W*** już bodajże kilkaset dokumentów, które jeżeli nie są ewidentnym naruszeniem prawa - poświadczają o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych pozwalających (o ile nie nakazujących) ignorowanie porządku prawnego Państwa Polskiego i na zastępowanie praw własności do prywatnych nieruchomości wywodzących się od Państwa Polskiego prawami, które od Państwa Polskiego wywodzić się nie mogą (wynikają bowiem najprawdopodobniej ze zgłoszonego roszczenia reprywatyzacyjnego do nieruchomości, która przez Państwo Polskie nie była znacjonalizowana).
Przed podjęciem kolejnych kroków chcę się upewnić z tzw ostrożności procesowej, czy na pewno działania podejmowane przez sędziów Sądu Okręgowego w W*** w związku ze wzmiankowaną nieruchomością nie są wynikiem ewidentnego naruszenia prawa z którym Sąd Okręgowy w W*** jako instytucja przestał sobie radzić.
W tym piśmie chciałam zwrócić uwagę na postanowienie z dnia 01.07.2019r sygn XXVII Ca 1328/17. Postanowienie to było odrzuceniem wniosku o wyłączenie z procesowania sprawy związanej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** sędziów, którzy w przeszłości potwierdzili o prawidłowości procesowania spraw związanych z tą nieruchomością nie w oparciu o porządek prawny Państwa Polskiego (dokumenty, rejestry, rzeczywista sytuacja w terenie) , ale przy założeniu istnienia innej sytuacji prawnej i geodezyjnej.
Pomijam życzliwie komizm sytuacji w której sędziowie nie dopatrują się ewidentnego naruszenia prawa w ignorowaniu porządku prawnego państwa w imieniu którego orzekają i nie uznają nawet iż takie działanie jest powodem dla prewencyjnego odsunięcia od orzekania w sprawie w której ma to zasadnicze znaczenie.
Dla uproszczenia argumentacji nie będę szczegółowo odnosić się do innych kwestii, takich jak nie dopatrywanie się naruszenia prawa w innych czynnościach nie wynikających bezpośrednio z tekstu obowiązujących ustaw np. w nie informowaniu władających nieruchomością właścicieli dlaczego z dnia na dzień nie tylko ich prawa do nieruchomości przestały być respektowane, ale także samo jej istnienie w rzeczywistym kształcie czy też nie respektowaniu praw wynikających z nabycia nieruchomości w oparciu o rękojmie ksiąg wieczystych prowadzonych przez sąd bez udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień odnośnie braku zaufania do prawdziwości ich zapisów.
Wskazuję tylko, że upieranie się iż nie doszło nie tylko do do naruszenia prawa, ale nawet przejawów stronniczości w działaniach sędziów, należy uznać za tożsame z oświadczeniem o istnieniu utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działalnością Sądu Najwyższego, które na takie działania pozwalają lub wręcz je rekomendują. Toteż postanowienie z dnia 01.07.2019r sygn XXVII Ca 1328/17 należy uznać za tożsame z oświadczeniem, ze w rozumieniu sędziów takie linie orzecznicze nie tylko istnieją, ale stanowią wartość nadrzędną nad Ustawami, które nie przewidują ignorowania porządku Państwa Polskiego w żadnych okolicznościach.
Nie sposób w tym miejscu nie przypomnieć, że z dotychczasowych ustaleń wynika iż przyczyną działań sędziów jest najprawdopodobniej pojawienie się roszczenia reprywatyzacyjnego do prywatnej nieruchomości, którego rzekoma zgodność z terenem i wiążący charakter jest od prawie dekady uwiarygadniana m. in działaniami Sądu Okręgowego w W***. Przypominam również, że lokalne instytucje konsekwentnie odmawiają potwierdzenia, że w oparciu o to roszczenie nie zadysponowano prywatną nieruchomością za plecami władających nieruchomością właścicieli w trakcie prowadzonego przez Sąd Rejonowy w G*** postępowania sądowego.
Wobec powyższego szczerze rekomenduję rozważenie nie tylko czy postanowienie z dnia 01.07.2019r sygn XXVII Ca 1328/17 nie jest poważnym naruszeniem prawa. Sugeruję również rozważenie czy sprawa nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jest jednak mimo wszystko pojedynczym ekscesem w którym doszło do poważnego naruszenia prawa przez (według wstępnej oceny) ponad 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** z których każdy miał obowiązek jawnie wyjaśnić powody dla których sprawy związane ze wzmiankowaną nieruchomością są prowadzone z ignorowaniem porządku prawnego Państwa Polskiego (w tym II RP, PRL). Czy też mamy do czynienia z utrwalonymi liniami orzeczniczymi, które nakazują zastępowanie praw własności do nieruchomości wynikających z porządku prawnego Państwa Polskiego prawami wynikającymi z treści roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych do prywatnych nieruchomości, które nigdy nie były znacjonalizowane przez Państwo Polskie i do tej pory pozostają własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Z poważaniem
***
2. Sąd Najwyższy/ KRS/ Sąd Apelacyjny /Ministerstwo Sprawiedliwości.
Bardzo nas ciekawi czy Sąd Najwyższy, KRS, Sąd Apelacyjny w W* czy Ministerstwo Sprawiedliwości nie dopatrzą się niczego nagannego nawet w przypadku jednoznacznego potwierdzenia, ze procesowanie spraw związanych z prywatną nieruchomością z całkowitym ignorowaniem porządku prawnym Państwa Polskiego nie tylko nie jest ewidentnym naruszeniem prawa, ale nawet nie jest podstawą dla odsunięcia sędziów od prowadzenia spraw związanych z rzeczona nieruchomością.
Jeżeli takie instytucje jak Sąd Najwyższy, KRS, Sąd Apelacyjny w W* czy Ministerstwo Sprawiedliwości uznają, ze procesowanie sprawy przez sędziego z całkowitym ignorowaniem wszelkiej dokumentacji, rejestrów czy stanu faktycznego (sytuacji w terenie) w okresie istnienia Państwa Polskiego nie budzi zaniepokojenia, ze kolejna sprawa związana z rzeczoną nieruchomością będzie "bezstronnie procesowana" to odpadamy.
Póki co dajmy tym instytucjom szansę wypowiedzenia się w sprawie.
06.11.2019
Szanowni Państwo,
Przypominam, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 100 sędziów sądownictwa powszechnego w tym ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego. W trakcie żadnej ze spraw nie doszło do ujawnienia źródeł przekonania o rzekomym istnieniu pod wskazanym adresem innego obiektu z innym właścicielem niż wynika to z ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego.
Wobec ewidentnego charakteru sprawy, i dobrze udokumentowanej historii nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, nie do obronienia jest teza, że bez poważnego niedopełnienia obowiązków którykolwiek z sędziów mógł się nie zorientować, że potwierdza w ten sposób o nieobowiązywaniu porządku prawnego Państwa Polskiego w obrębie sądownictwa powszechnego. Do chwili obecnej Państwo również nie dopatrzyli się nieprawidłowości w takich działaniach. Tym samym konsekwentnie potwierdzają Państwo, że jest to powszechna praktyka w obrębie sądownictwa powszechnego wynikająca z utrwalonych linii orzeczniczych.
Przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pismo skierowane do Sądu Okręgowego w W***. Po raz kolejny wyrażam zdziwienie, ze zamiast potraktować sprawę jako pojedynczy incydent poważnego naruszenia prawa przez dużą grupę sędziów - z uporem potwierdzają Państwo o prawidłowości działań, które w żadnym wypadku nie mogą wynikać z obowiązujących ustaw.
Dziwi to tym bardziej, że z dotychczasowych ustaleń (których do tej pory nie zakwestionowała żadna instytucja ) wynika iż przyczyną działań sędziów jest najprawdopodobniej pojawienie się roszczenia reprywatyzacyjnego do prywatnej nieruchomości, która nigdy nie była znacjonalizowana przez Państwo Polskie i do chwili obecnej pozostaje we władaniu i (według zapisów ksiąg wieczystych) we własności następców prawnych przedwojennych właścicieli. Przypominam również, że lokalne instytucje konsekwentnie odmawiają potwierdzenia, że w oparciu o to roszczenie nie zadysponowano prywatną nieruchomością za plecami władających nieruchomością właścicieli w trakcie prowadzonego przez Sąd Rejonowy w G*** postępowania sądowego.
Wskazuję, że działając w ten sposób nie tylko potwierdzają Państwo, że takie działanie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działaniami Sądu najwyższego, ale również otwierają Państwo drogę do zakwestionowania każdego orzeczenia wystawionego przez sądy powszechne III RP.
Z poważaniem
***
Bardzo nas ciekawi czy Sąd Najwyższy, KRS, Sąd Apelacyjny w W* czy Ministerstwo Sprawiedliwości nie dopatrzą się niczego nagannego nawet w przypadku jednoznacznego potwierdzenia, ze procesowanie spraw związanych z prywatną nieruchomością z całkowitym ignorowaniem porządku prawnym Państwa Polskiego nie tylko nie jest ewidentnym naruszeniem prawa, ale nawet nie jest podstawą dla odsunięcia sędziów od prowadzenia spraw związanych z rzeczona nieruchomością.
Jeżeli takie instytucje jak Sąd Najwyższy, KRS, Sąd Apelacyjny w W* czy Ministerstwo Sprawiedliwości uznają, ze procesowanie sprawy przez sędziego z całkowitym ignorowaniem wszelkiej dokumentacji, rejestrów czy stanu faktycznego (sytuacji w terenie) w okresie istnienia Państwa Polskiego nie budzi zaniepokojenia, ze kolejna sprawa związana z rzeczoną nieruchomością będzie "bezstronnie procesowana" to odpadamy.
Póki co dajmy tym instytucjom szansę wypowiedzenia się w sprawie.
06.11.2019
Szanowni Państwo,
Przypominam, że na przestrzeni ostatniej dekady, według wstępnych obliczeń ponad 100 sędziów sądownictwa powszechnego w tym ok 80 sędziów Sądu Okręgowego w W*** (na ogólna liczbę 259 -stan na 04.10.2019) nie zdołało się dopatrzeć nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M*** dla innego stanu prawnego i geodezyjnego (w znaczeniu stan faktyczny w terenie) niż istnieje i kiedykolwiek istniał w okresie administracji Państwa Polskiego. W trakcie żadnej ze spraw nie doszło do ujawnienia źródeł przekonania o rzekomym istnieniu pod wskazanym adresem innego obiektu z innym właścicielem niż wynika to z ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny Państwa Polskiego.
Wobec ewidentnego charakteru sprawy, i dobrze udokumentowanej historii nieruchomości przy ul K*** 53 w M***, nie do obronienia jest teza, że bez poważnego niedopełnienia obowiązków którykolwiek z sędziów mógł się nie zorientować, że potwierdza w ten sposób o nieobowiązywaniu porządku prawnego Państwa Polskiego w obrębie sądownictwa powszechnego. Do chwili obecnej Państwo również nie dopatrzyli się nieprawidłowości w takich działaniach. Tym samym konsekwentnie potwierdzają Państwo, że jest to powszechna praktyka w obrębie sądownictwa powszechnego wynikająca z utrwalonych linii orzeczniczych.
Przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pismo skierowane do Sądu Okręgowego w W***. Po raz kolejny wyrażam zdziwienie, ze zamiast potraktować sprawę jako pojedynczy incydent poważnego naruszenia prawa przez dużą grupę sędziów - z uporem potwierdzają Państwo o prawidłowości działań, które w żadnym wypadku nie mogą wynikać z obowiązujących ustaw.
Dziwi to tym bardziej, że z dotychczasowych ustaleń (których do tej pory nie zakwestionowała żadna instytucja ) wynika iż przyczyną działań sędziów jest najprawdopodobniej pojawienie się roszczenia reprywatyzacyjnego do prywatnej nieruchomości, która nigdy nie była znacjonalizowana przez Państwo Polskie i do chwili obecnej pozostaje we władaniu i (według zapisów ksiąg wieczystych) we własności następców prawnych przedwojennych właścicieli. Przypominam również, że lokalne instytucje konsekwentnie odmawiają potwierdzenia, że w oparciu o to roszczenie nie zadysponowano prywatną nieruchomością za plecami władających nieruchomością właścicieli w trakcie prowadzonego przez Sąd Rejonowy w G*** postępowania sądowego.
Wskazuję, że działając w ten sposób nie tylko potwierdzają Państwo, że takie działanie wynika z utrwalonych linii orzeczniczych wypracowanych działaniami Sądu najwyższego, ale również otwierają Państwo drogę do zakwestionowania każdego orzeczenia wystawionego przez sądy powszechne III RP.
Z poważaniem
***
17.
Dziennik pierwszy (pisany przed 08-2012) |
Dziennik drugi (pisany po 08-2012). |
Dziennik trzeci (pisany po 04-2014). |
Dziennik czwarty (pisany po 03-2015). |
Dziennik piąty (pisany po 01-2016). |
Dziennik szósty (pisany po 04-2016). |
Dziennik siódmy (pisany od 10-2016). |
Dziennik ósmy (pisany od 12-2016). |
Dziennik dziewiąty (pisany od 08-2017). |
Dziennik dziesiąty (pisany od 09-2017). |
Dziennik jedenasty (pisany od 03-2018). |
Dziennik dwunasty (pisany po 06-2018). |