Czy smierć Thelmy Todd mogła być wypadkiem?
Jej ciało znalezione zostało przez sprzątaczkę w poniedziałek w zamkniętym garażu. Thelma siedziała w samochodzie z włączonym silnikiem. Policja badająca sprawę potwierdziła iż śmierć nastąpiła na skutek zatrucia spalinami.  
Związek Thelmy Todd z Rolandem Westem był bardzo burzliwy. W noc swojej śmierci zanim  Thelma wybrała się samotnie na przyjęcie miała miejsce kolejna awantura. Roland West zapowiedział Thelmie, że jesli nie wróci do domu przed drugą w nocy nie wpuści jej do środka. Kiedy Thelma pojawiła się pod drzwiami było już pod trzeciej i Roland odmowił otwarcia drzwi.
więcej

"(...) Na wysokości dwóch stawów „zimochowów", gdzie wpuszczane były na zimę karpie matki, ciągnęły się jabłonie najprzedniejszych gatunków. Najrozmaitsze renety, kosztele, antonówki, glogierówki. Były to już teraz niemodne, rozłożyste drzewa, które rodziły późny owoc, jabłka całkiem płaskie, tak zwane rzepki, o delikatnej skórce buraczkowego koloru, nakrapiane białymi cętkami. Dalej szły malinówki, kalwile i przewyborne z Boskop (...)"
więcej

Kiedy minęło już Halloween, zjedliśmy wszystkie cukierki, które wyciągnęliśmy chodząc od drzwi do drzwi i wcale już nas prawie nie boli kostka pogryziona przez wyjątkowo wrednego jamnika, którym zostaliśmy poszczuci to nadszedł czas, żeby zrobić coś z dynią. Ponieważ głupio jest wyrzucać dynię, która przeżyła z nami całe Halloween, przydałoby się więc wymyśleć jakiś recycling. Z kalendarza wychodzi, że najbliższa okazja to Andrzejki, można byłoby więc z tej okazji włożyć sobie dynię pod poduszkę i spróbować wywróżyć sobie coś z tego co się przyśni.
więcej

Był poniedziałek, 16 grudnia 1935 roku kiedy znaleziono ciało Thelmy Todd. Leżała we własnym samochodzie, stojącym w zamkniętym garażu i nie żyła prawdopodobnie już od soboty. Przeprowadzona sekcja stwierdziła, że jej ciało nosiło szereg obrażeń m.in. złamane żebra i ślady duszenia. Mimo to policja stwierdziła, że śmierć nastąpiła na skutek zatrucia spalinami. Śledztwo zostało umorzone, a ciało naprędce poddano kremacji. Czy śmierć Thelmy Todd była wypadkiem, samobójstwem czy morderstwem.
czytaj dalej

"(...) gra na fortepianie była pożądaną rozrywką. Nawet niekoniecznie bardzo wyrafinowaną. Po prostu od czasu do czasu ktoś siadał do fortepianu i grał ku uciesze całego towarzystwa (...) pisze Zofia Reklewska - Braun w książce "Urodziłam się pomiędzy...".
Wspólne muzykowanie było jedną z najpopularniejszych rozrywek w dworze. W znacznej części z nich znajdował się fortepian, a nierzadko też inne instrumenty muzyczne na których grywali domownicy. Muzykowanie bywało zwłaszcza przyjemnością jeśli w dworze byli uzdolnieni muzycznie domownicy, albo goście. We wspomnieniach można trafić na ślad improwizowania całych chorów z akompaniamentem.
więcej

W co lepszych restauracjach na przystawkę podawano jakiś czas temu oliwki. Zielone, albo czarne ułożone na talerzu z towarzyszącymi wykałaczkami konkurowały z suszonymi pomidorami i pieczywem, które można było maczać dla smaku w oliwie. Jedzenie takich oliwek powodowało tylko jeden kłopotliwy problem czyli co zrobić z pestką. Połknąć było niezdrowo, a odłożyć na talerz głupio, zwłaszcza że kelnerzy patrzyli się dziwnie nawet jesli pomyliło sie kieliszek do wina z kieliszkiem do wody.
czytaj dalej

W poszukiwaniu śladów nieznanych mieszkańców przedwojennego Milanówka niespodziewanie zahaczyliśmy o współczesność.  Skontaktowała się z nami pani Barbara Osterloff, prawnuczka wybitnego fotografa Edmunda Osterloffa, który w latach 1923 - 1925 prowadził zakład fotograficzny w Milanówku. Aktualnie pani Barbara poszukuje wszelkich śladów związanych z jej przodkiem,  chcielibyśmy więc poprosić wszystkich czytelników, których przodkowie zetknęli się z nim w czasie jego pobytu w Milanówku o przekazywanie posiadanych informacji.  

W celu przybliżenia sylwetki Edmunda Osteloffa publikujemy poniżej kilka fragmentów z aktykułu pani Barbary Osterloff poświęconego jej przodkowi, który ukazał się w kwartalniku naukowym warszawskich uczelni artystycznych ASPIRACJE, numer lato 2012.
czytaj dalej

Drzewko, przeważnie świerk z pobliskiego lasu musiało sięgać sufitu. Na czubku umieszczono była gwiazda,od której wiły się w dół łańcuchy i anielski włos.  Choinkę zdobiły kupne szklane bombki, papierowe ozdoby domowego wyrobu,  cukierki w błyszczących papierkach, pozłacane orzechy i ciężkie czerwone jabłka,które poza zdobieniem, jeszcze obciążały gałęzie umożliwiając ich wyprostowanie.
więcej

Kolejny wyjątek z książki "Zwyczaje towarzyskie w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte według dzieł francuskich spisane", wydane w Krakowie, nakładem Juliusza Wildta
"Porcelana w ciągu jednego obiadu powinna być jednakową. Serwisy porcelanowe w kwiaty nie są modnemi. Porcelana biała, ze złotym
albo kolorowym paskiem, z cyframi lub herbem najwięcej jest używaną....
więcej.

Był rok 1912, kiedy światem wstrząsnęła katastrofa Titanica. Nowoczesny, uchodzący za niezatapialny statek poszedł na dno po zderzeniu z górą lodową, zabierajac ze sobą wielu ze swoich pasażerów. Wśród nich był niejaki Benjamin Guggenheim, który zostawił po sobie trzy córki: Benitę, Hazel i Margueritę na którą wołano Peggy. Co gorsza, śmierć Benjamina Guggenheima nie tylko osierociła jego trzy córki ,ale też obnażyła też smutną prawdę o jego finansach, które były w fatalnym stanie...
więcej