|
|
1. Przypadek pierwszy - VII SAB/Wa 85/13
Przegląd orzeczeń w kwestiach dokumentów wystawionych przez Wojewodę postanowiliśmy zacząć od postanowienia VII SAB/Wa 85/13. Postanowienie to było skarga na bezczynność w udzieleniu informacji na jakiej podstawie Wojewoda uznał poprzednich właścicieli naszej nieruchomości za strony sprawy pomimo iz od zbycia przez nich nieruchomości minęło kila lat.
Sąd administracyjny uznał, że nie jest od rozpatrywania tego typu przewlekłości. Na dowód tego umieścił całą listę działań administracji państwowej i jednostek samorządowych do kontroli których ma się obowiązek zniżać. Jak rozumiemy uchylanie się od odpowiedzi na pytanie na jakiej podstawie ustalono strony sprawy w zakres tych obowiązków kontrolnych nie wchodzi. Przynajmniej w rozumieniu WSA. Ubawiło nas to setnie, bo 4 punkt na liście pracowicie przepisanej przez WSA brzmiał
"inne niż, określone w pkt, 1-3 akty lub czynności z zakresu administracji publicznej dotyczące uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów prawa;"
No cóż najwyraźniej nie każdy sędzia sądownictwa administracyjnego potrafi czytać, bo w końcu jeżeli ustalenie stron sprawy nie jest "aktem lub czynnością z zakresu administracji publicznej" to czym jest?
Sędziego umieszczamy na naszej liście jednak nie z powodu wypisywanych przez niego andronów, ale dlatego, ze dowiedziawszy się, ze Wojewoda w urzędowym piśmie poświadcza nie istniejący stan faktyczno-prawny musiał stosownie zareagować. w końcu poświadczanie nieprawdy w dokumentach mających domniemanie wiarygodności wypełnia znamiona art 271 kk .
Oczywiście co innego jeżeli rozpatrujący sprawę sędzia wierzył, że w miejscu naszej nieruchomości znajduje się coś innego do czego prawo mają poprzedni właściciele....
Przegląd orzeczeń w kwestiach dokumentów wystawionych przez Wojewodę postanowiliśmy zacząć od postanowienia VII SAB/Wa 85/13. Postanowienie to było skarga na bezczynność w udzieleniu informacji na jakiej podstawie Wojewoda uznał poprzednich właścicieli naszej nieruchomości za strony sprawy pomimo iz od zbycia przez nich nieruchomości minęło kila lat.
Sąd administracyjny uznał, że nie jest od rozpatrywania tego typu przewlekłości. Na dowód tego umieścił całą listę działań administracji państwowej i jednostek samorządowych do kontroli których ma się obowiązek zniżać. Jak rozumiemy uchylanie się od odpowiedzi na pytanie na jakiej podstawie ustalono strony sprawy w zakres tych obowiązków kontrolnych nie wchodzi. Przynajmniej w rozumieniu WSA. Ubawiło nas to setnie, bo 4 punkt na liście pracowicie przepisanej przez WSA brzmiał
"inne niż, określone w pkt, 1-3 akty lub czynności z zakresu administracji publicznej dotyczące uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów prawa;"
No cóż najwyraźniej nie każdy sędzia sądownictwa administracyjnego potrafi czytać, bo w końcu jeżeli ustalenie stron sprawy nie jest "aktem lub czynnością z zakresu administracji publicznej" to czym jest?
Sędziego umieszczamy na naszej liście jednak nie z powodu wypisywanych przez niego andronów, ale dlatego, ze dowiedziawszy się, ze Wojewoda w urzędowym piśmie poświadcza nie istniejący stan faktyczno-prawny musiał stosownie zareagować. w końcu poświadczanie nieprawdy w dokumentach mających domniemanie wiarygodności wypełnia znamiona art 271 kk .
Oczywiście co innego jeżeli rozpatrujący sprawę sędzia wierzył, że w miejscu naszej nieruchomości znajduje się coś innego do czego prawo mają poprzedni właściciele....
Do. Prezes WSA
V-ce Prezesi WSA
Sędzia WSA M T w związku ze sprawa VII SAB/Wa 85/13
Szanowni Państwo
Kontynuujemy internetowy happening mający na celu JAWNE ustalenie powodów dla których księgi wieczyste prowadzone na terenie III RP nie są w praktyce uznawane za wiarygodne w obrębie szeregu instytucji.
Przypominamy, że od ok 5 lat nie dopatrują się Państwo nieprawidłowości w procesowaniu spraw tak jakby pod adresem K** 53 w M** znajdował si\ę inny obiekt niż ten ujawniony w księgach wieczystych prowadzonych dla nieruchomości pod tym adresem, lub wręcz procesują Państwo sprawy w ten sposób uchylając się od podanie przyczyn takiego działania. Wskazujemy, że z każda odmową złożenia należnych wyjaśnień coraz mniej prawdopodobne się wydaje, ze sprawa tej nieruchomości ma charakter incydentalny i wskazuje na możliwość istnienia procedur, które nie mogą współistnieć z domniemaniem wiarygodności ksiąg wieczystych prowadzonych na terenie III RP.
Zgodnie z obietnicą upraszczamy słownictwo w którym prowadzimy z Państwem korespondencję nie chcąc, aby zbyt skomplikowane zdania były przyczyna niezrozumienia przez Państwa charakteru problemu.
Poniższe pytania dotyczą postanowienia VII SAB/Wa 85/13 wydanego przez sędziego WSA Marię Tarnowską i są zadawane w trybie dostępu do informacji publicznej.
1. Czy mają Państwo wiedzę o rzekomym istnieniu jakikolwiek dokumentu, który sprawiłby, że osoba rozpatrująca sprawę będąca przedmiotem niniejszego zapytania mogła bez naruszenia art 231 kk uchylić się od wykonania art 304 kpk par 2 (czyli czegokolwiek, co sprawiałoby, ze rozpatrująca sprawę osoba mogła w dobrej wierze zakładać istnienie alternatywnej rzeczywistości, której księgi wieczyste prowadzonych dla nieruchomości przy ul K** 53 w M** są niewiarygodne a umieszczenie jako stron sprawy poprzednich właścicieli nieruchomości mogło nastąpić w dobrej wierze i nie wymagałoby złożenia należytych wyjaśnień w zakresie wynikającym z obowiązków administracji państwowej )
2. Czy potrafią Państwo podać źródło wiedzy do której odnosimy się w pkt 1.
3. Czy mogą Państwo podać inny powód niż funkcjonalny analfabetyzm dla nie zorientowania się, ze księgi wieczyste prowadzone dla wzmiankowanej nieruchomości (W**/0000****/5, W***/0005****/6, W**/0005****/3, W**/0005****/0) muszą odzwierciedlać stan rzeczywisty a procesowanie spraw w oparciu o inne założenie jest ewidentną nieprawidłowością.
4. Czy są Państwo w stanie podać cokolwiek co chociaż sugerowałoby istnienie pod adresem K** 53 w M** innego obiektu niż ten ujawniony we wspomnianych księgach wieczystych ponad to co są skłonne ujawnić instytucje powiatowe czyli pozwolenie na "nadbudowę" z marca 1993 roku wydane na planach nie istniejącej pod tym adresem nieruchomości. Przy czym istnienie nieruchomości z wymienionego dokumentu nie potwierdza nawet osoba opisana w dokumencie jako inwestor. Nie potwierdza jej również wystawiony ok miesiąc później wyrys z ewidencji. gruntów
5. Czy mogą Państwo podać jakiekolwiek nie zahaczające o absurd wytłumaczenie dla uznawania starego pozwolenia na "nadbudowę" za mocniejszy tytuł własności niż księgi wieczyste, akty notarialne, wypisy z ewidencji gruntów, budynków i lokali
6. Czy uważają Państwo działania podjęte przez sędziego WSA M T. w sprawie VII SAB/Wa 85/13 za zgodne z prawem
Z poważaniem
LaCorruption.org
1. Przypadek pierwszy - WIS-0451/16/16
Zajmowanie się sposobem obsługi skarg zaczynamy paradoksalnie od świeżej sprawy czyli ustosunkowania się WSA do zapytań wysyłanych w ramach naszej akcji. Okazało się bowiem, że wyjaśnień żadnych nie ostaniemy ponieważ sędzia pełniący funkcję Zastępcy Przewodniczącego Informacji Sądowej nie uznaje naszych zapytań za informację publiczną.
Nie wiemy z jakiej choinki urwał się Szanowny Zastępca ale sam pomysł, że sąd administracyjny nie uważa za informacje publiczna źródeł na podstawie których ustala stan faktyczno-prawny nieruchomości wydaje się bardziej przaśny niż muzyka disco-polo.
Nie jest informacją publiczną również to dlaczego elektroniczny system ksiąg wieczystych jest w obrębie sądownictwa administracyjnego uważany za niewiarygodny. Oraz to czy cokolwiek poza funkcjonalnym analfabetyzmem sędziów orzekających w sprawach naszej nieruchomości jest w stanie wytłumaczyć to, ze nie zajarzyli, że w księgach prowadzonych da niej dokonywano wielokrotnie świeżych wpisów (lata 1999, 2005. 2006. 2008, 2009), a to z kolei znaczy, że nie uznając wiarygodności tych konkretnych ksiąg prowadzonych dla konkretnej nieruchomości dają świadectwo jakiejś absurdalnej konspiracyjnej teorii o zaangażowaniu co najmniej osób w fałszowanie każdego zapisu w księgach wieczystych na przestrzeni ostatnich 20 lat. Łaskawie pomijamy fakty nie widoczne w elektronicznej wersji ksiąg wieczystych, bowiem wtedy konspiracja obejmowała by prawie 100 lat, a lista osób w niż zaangażowanych - co najmniej kilkadziesiąt osób.
Pomińmy jednak w tym miejscu te wszystkie dywagacje na temat przekonania sądownictwa administracyjnego, że ma prawo do pracy w atmosferze całkowitej tajemnicy nie znanej chyba jeszcze ludzkości. Zastanówmy się jednak dlaczego dostawszy informacje o tym, że jego koledzy pozwolili sobie na umieszczenie w bazie orzeczniczej wyroków przy których ochrona praw własności stoczyła się do poziomu nie znanego d czasów polowania na mamuta z maczugą - nie podjął należnych działań. Czyżby on tez wierzył, ze na miejscu naszej nieruchomości znajduje się inny obiekt, a księgi wieczyste to tylko mroczna trwająca od dziesięcioleci konspiracja?
sędzia Wojewódzkiego Sądu administracyjnego w Warsz
Zajmowanie się sposobem obsługi skarg zaczynamy paradoksalnie od świeżej sprawy czyli ustosunkowania się WSA do zapytań wysyłanych w ramach naszej akcji. Okazało się bowiem, że wyjaśnień żadnych nie ostaniemy ponieważ sędzia pełniący funkcję Zastępcy Przewodniczącego Informacji Sądowej nie uznaje naszych zapytań za informację publiczną.
Nie wiemy z jakiej choinki urwał się Szanowny Zastępca ale sam pomysł, że sąd administracyjny nie uważa za informacje publiczna źródeł na podstawie których ustala stan faktyczno-prawny nieruchomości wydaje się bardziej przaśny niż muzyka disco-polo.
Nie jest informacją publiczną również to dlaczego elektroniczny system ksiąg wieczystych jest w obrębie sądownictwa administracyjnego uważany za niewiarygodny. Oraz to czy cokolwiek poza funkcjonalnym analfabetyzmem sędziów orzekających w sprawach naszej nieruchomości jest w stanie wytłumaczyć to, ze nie zajarzyli, że w księgach prowadzonych da niej dokonywano wielokrotnie świeżych wpisów (lata 1999, 2005. 2006. 2008, 2009), a to z kolei znaczy, że nie uznając wiarygodności tych konkretnych ksiąg prowadzonych dla konkretnej nieruchomości dają świadectwo jakiejś absurdalnej konspiracyjnej teorii o zaangażowaniu co najmniej osób w fałszowanie każdego zapisu w księgach wieczystych na przestrzeni ostatnich 20 lat. Łaskawie pomijamy fakty nie widoczne w elektronicznej wersji ksiąg wieczystych, bowiem wtedy konspiracja obejmowała by prawie 100 lat, a lista osób w niż zaangażowanych - co najmniej kilkadziesiąt osób.
Pomińmy jednak w tym miejscu te wszystkie dywagacje na temat przekonania sądownictwa administracyjnego, że ma prawo do pracy w atmosferze całkowitej tajemnicy nie znanej chyba jeszcze ludzkości. Zastanówmy się jednak dlaczego dostawszy informacje o tym, że jego koledzy pozwolili sobie na umieszczenie w bazie orzeczniczej wyroków przy których ochrona praw własności stoczyła się do poziomu nie znanego d czasów polowania na mamuta z maczugą - nie podjął należnych działań. Czyżby on tez wierzył, ze na miejscu naszej nieruchomości znajduje się inny obiekt, a księgi wieczyste to tylko mroczna trwająca od dziesięcioleci konspiracja?
sędzia Wojewódzkiego Sądu administracyjnego w Warsz
Do. Prezes WSA -
V-ce Prezesi WSA –
Sędzia WSA E. M. w związku ze sprawą WIS-0451/16/16
Szanowni Państwo,
Uprzejmie prosimy o zaprzestanie insynuowania, ze sądownictwo administracyjne nie musi, w trybie wybranym przez wnioskodawcę, ujawniać powodów dla których nie uznaje wiarygodności ksiąg wieczystych prowadzonych na terenie III RP i procesuje sprawy związane z nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt niż to wynika z zapisów ksiąg wieczystych. .
W domenie informacji publicznej pozostaje również informacja na jakiej podstawie ustalają Państwo stan faktyczno-prawny nieruchomości i jak doszło do tego, ze jest on tak odległy od sytuacji istniejącej rzeczywistości.
Zadawane przez nas pytania dotyczą nieruchomości przy ul K** 53 w M** z dwóch zasadniczych przyczyn. Po pierwsze jest ona dobrze udokumentowanym przypadkiem nie respektowania zapisów ksiąg wieczystych zawsze odzwierciedlających istniejącą w terenie sytuację i w ten sposób kreowania w dokumentacji alternatywnej rzeczywistości. A po drugie nieruchomość ta ma tak dobrze udokumentowaną historię, że żadne uzasadnione wątpliwości co do jej stanu prawnego nie mogły nigdy zaistnieć.
Na marginesie wskazujemy, ze sugestia, iż kreowanie alternatywnej rzeczywistości w dokumentach droga orzeczeń podlega "wyłącznie kontroli w drodze instancyjnej, sprawowanej przez Naczelny Sąd Administracyjny" jest nie tylko piramidalną bzdurą, ale przede wszystkim uwłaszcza ona dobremu imieniu Sądownictwa Administracyjnego portretując je jako instytucję mająca uprawnienia do działania w sprzeczności z obowiązującym prawem.
Wymaga podkreślenia również, że powołując się na rzekome "przebadanie" przez sądownictwo administracyjne sposobu procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ulicy K*** 53 w M*** instytucje administracji państwowej odmawiają poczynienia jakichkolwiek korekt w swoim postępowaniu. Wszelkie potencjalne twierdzenie, ze nie uwiarygodnili Państwo istnienia alternatywnej sytuacji faktyczno-prawnej należy- więc uznać z góry za nieprawdziwe.
Jako wyraz życzliwości upraszczamy język w jakim formujemy pytania, wychodząc z założenia, ze przy tak ewidentnych nieprawidłowościach tylko niezrozumienie treści pytań może tłumaczyć brak Państwa natychmiastowej reakcji.
Poniższe pytania dotyczą pisma z dnia WIS-0451/16/16 podpisanego przez sędziego WSA E M
1. Czy mają Państwo wiedzę o rzekomym istnieniu jakikolwiek dokumentu, który sprawiłby, ze osoba rozpatrująca sprawę zakończoną pismem WIS-0451/16/16 mogła bez naruszenia art 231 kk uchylić się od wykonania art 304 kpk par 2 (czyli czegokolwiek, co sprawiałoby, ze rozpatrująca sprawę osoba mogła w dobrej wierze zakładać istnienie alternatywnej rzeczywistości, której odzwierciedleniem był sposób procesowania sprawy.2751/12, IV SA/Wa 913/13, IV SA/Wa 2049/13 oraz VII SA/Wa 1519/14 w zakresie objętym zapytaniem)
2. Czy potrafią Państwo podać źródło wiedzy do której odnosimy się w pkt 1.
3. Czy mogą Państwo podać inny powód niż funkcjonalny analfabetyzm dla nie zorientowania się, że księgi wieczyste prowadzone dla wzmiankowanej nieruchomości muszą odzwierciedlać stan rzeczywisty a procesowanie spraw w oparciu o inne założenie jest ewidentną nieprawidłowością.
4. Czy są Państwo w stanie podać cokolwiek co chociaż sugerowałoby istnienie pod adresem K** 53 w M** innego obiektu ponad to co są skłonne ujawnić instytucje powiatowe czyli pozwolenie na "nadbudowę" z marca 1993 roku wydane na planach nieistniejącej pod tym adresem nieruchomości. Przy czym istnienie nieruchomości z wymienionego pozwolenie nie potwierdza nawet osoba opisana w tym dokumencie jako inwestor. Nie potwierdza jej również wystawiony ok miesiąc później wyrys z ewidencji. gruntów
5. Czy mogą Państwo podać jakiekolwiek nie zahaczające o kompletny absurd wytłumaczenie dla uznawania starego pozwolenia na nadbudowę za mocniejszy tytuł własności niż księgi wieczyste, akty notarialne, wypisy z ewidencji gruntów, budynków i lokali
6. Czy uważają Państwo działania podjęte przez sędziego WSA E. M w sprawie WIS-0451/16/16 za zgodne z prawem
Z poważaniem
LaCorruption.org
Dziennik pierwszy (pisany przed 08-2012) |
Dziennik drugi (pisany po 08-2012). |
Dziennik trzeci (pisany po 04-2014). |
Dziennik czwarty (pisany po 03-2015). |
Dziennik piąty (pisany po 01-2016). |