Bajki o remontach czyli...replay po raz drugi
Dając Ćwokom wygadać się do woli dzisiaj dajemy kolejny odcinek ich oszałamiajacych przygód w prowincjonalnej podstołecznej sypialni Milanówku (nie mylić z przedwojennym eleganckim i prestizowym Letniskiem Milanówek).
Bajki o remontach czyli...replay po raz drugi
0 Comments
Dzisiaj znowu pozwalamy się Ćwokom wygadać. Snują więc dalszy ciąg swoich opowieści o bajkach dla grzecznej instancji nadrzędnych. Jutro najprawdopodobniej ciąg dalszy.
czytaj dalej. Dzisiaj sflustrowane Ćwoki opowiadają o tym jak Ministerstwo Infrastruktury zostało zrobione w trąbę przez instancje niższe i zadają wielce interesujące pytanie czy jest to wyjątek czy norma. Odpowiedzi będą szukać w następnym epizodzie.
czytaj dalej Dzisiaj pozwalamy się Ćwokom wygadać. Najpierw chciały co prawda zagłębiać się w to co własciwie kupiła Pani Sąsiadka, ale potem doszły do wniosku, że to nie ma znaczenia. Cokolwiek kupiła urzędy powinny ją uświadomić jaki jest stan prawny i zamknąć sprawę. Tymczasem zamiast tak zrobić, sprawę przewlekają i co najmniej raz złapalismy urzędników na kłamaniu do nadzorujących ich instytucji.
Nie uprzedzając jednak faktów dzisiejszy wpis Ćwoków jest o tym co kupila Pani Sąsiadka. Ćwoki odebrały kolejną partię wysoce interesujących pism. Nie jest wykluczone, ze pomimo posiadania nie tylko prawa, ale wręcz obowiązku doprowadzenia budynku mieszkalnego do należnego stanu nie będą mogły tego zrobić w obecnym sezonie budowlanym. Paranoja dochodzi do zenitu, a nawet te instytucje, które poprzednio zachowywały się w sposób należny zaczynają zachowywać się..... co najmniej dziwnie (n.p. sąd okręgowy). Co sprawiło tą dziwną zmianę polityki? Zaczynamy podejrzewać, że jest podobnie jak w przypadku blokowania remontów przez art 70 czyli ktoś tu się bawi w głuchy telefon (wtedy poza aktami sprawy była przekazywana informacja o rzekomym wykonaniu przez nas prac o pozwolenie na które wnioskowaliśmy, co wyjaśniło się dopiero na poziomie ministerstwa). W każdym razie Ćwoki mają wiele do opowiedzenia o Polsce B, do czego się zobowiązują jak tylko trochę się otrząsną ze zdumienia. Na razie wpis o nalewkach w budowanym ecoSerwisie. W tym tygodniu Ćwoki miały snuć swoją opowieść o absurdzie na prowincji, jednak ciągle im brakuje słów. Sprawę w swoje ręce wzięła Mieciunia, jednak spod jej pióra wyszedł romans w Bollywoodzie, co Ćwokom się nie podoba. Tarcia trwają. Póki co dajemy opowieść o occie i miodzie. Więcej ekoZiemianin Brzoza jest drzewem, które zapobiega wypadaniu włosów. Innym drzewem które ma coś wspólnego z wypadaniem włosów jest perukowiec, aleo ile brzoza działa przed to perukowiec działa po bo jak nazwa wskazuje dostarcza peruki. Poza tym perukowiecnie rosnie w tutejszym klimacie więc zajmiemy się brzozą. Brzoza zapobiega wypadaniu włosów pod postacią wody brzozowej. Wodę brzozową się wciera, chociaż są tacy którzy ją piją (uwaga picie wody brzozowej wymaga wczesniejszego treningu na piciu denaturatu i płynu do spryskiwaczy). więcej na ecoZiemianinie. Jak obiecalismy w tym tygodniu damy się Ćwokom wygadać. Przed ostatnie kilka dni Ćwoki pisały i pisały, aż kurzyło się z klawiatury i wytworzyły w ten sposób kolejny odcinek swojej bollywoodzkiej opowieści o przygodach własnych w Polsce B. Ćwoki zanim zabrały się za pisanie duzo jeszcze myslały, medytowały i układaly pasjanse i jeśli nawet jeszcze nie do końca kumają o co chodzi z Panią Sąsiadką, to przynajmniej kumają jakie należy stawiać pytania. A jak wiadomo dobre pytanie to już pół sukcesu. Po tym przydługim wstępie przedstawiamy epizod trzeci czyli o bohaterach różnych. PS. Ćwoki proszą jeszcze, żeby od razu zdementować pogłoski, że zdjęcie obok je przedstawia. Można śmiało powiedzieć, że nie było ziemianina, który nie umiałby jeżdzić konno. Przyczyny tego były bardzo praktyczne. Wobec fatalnego stanu wiejskich dróg koń był jedynym środkiem komunikacji. Prowadzący majątek ziemianin na koniu dokonywał codziennego objazdu majątku doglądając toczących się w nim prac, konno udawał się na polowanie, konno (lub zaprzegiem) w odwiedziny do sąsiadów, albo załatwić interesy do pobliskiego miasteczka. czytaj więcej. Dzisiejsza rozprawa w sądzie została odłożona co rozczarowało zarówno Ćwoki jak i Panią Sąsiadkę (przynajmniej wyglądała na rozczarowaną). Ćwoki miały zamiar podstępnie doprowadzić do przesłuchania Pani Sąsiadki, żeby ustalić co właściwie kupiła, i dlaczego od prawie trzech lat nie chce im tego powiedzieć, a Pani Sąsiadka cóż, chyba chciała doprowadzić do spalenia Ćwoków na stosie. Do tego nie pojawiła się Dorota Stalińska, a mieliśmy zamiar ją bardzo starannie przesłuchać :-(. Tak więc rozprawa w sądzie jako wydarzenie towarzyskie okazała się wyjątkowo nieudana i wbrew naszym nadziejom nie mamy żadnych sensacyjnych informacji do podzielenia się z czytelnikami. Jako wpis zastępczy proponujemy więc ecoLuzacki wpis o przygodach Czerwonego Kapturka
czytaj dalej |
Archiwum
July 2024
|