Nadal nie wyjasniono na jakiej podstawie wyrażono sprzeciw dla wykonania koniecznych prac. O pociągnięciu kogokolwiek do odpowiedzialności nikt sie nawet nie zająknął.
Nie mona podważyć jednak, ze jest to w pewnym sensie zwycięstwo. Tylko raczej w typie pyrusowym.
W chwili obecnej remonty nadal nam blokuje w znacznym zakresie postępowanie o samowolę budowlana, które zostało przdłuzone o pół roku mimo iz sprawa jest ewidentna. Zakres prac, który moglibyśmy wykonac blokuje nam opór pani Sąsiadki, której uirzedy nie chcą przymusic do współpracy, pomimo iz posiadaja odpowiednie instrumenty. Myslimy, że w końcu instrumenty te zostana wykorzystane. Na rozie pozostaje nam tylko modlić się aby pani Sasiadka nie udusiła sie odorem grzyba budowlanego czy plesni zmieszanym z rozpylanymi przez nią substancjami zapachowymi.
Mamy na dzieje na wiosne wrócic do domu. Na razie jesteśmy ...so pissed off......