Kontynuując opowieści o arcypasjonującym życiu na prowincji wypada przejść do Policji oraz Prokuratury. Po tym jak za sprawą szatańską Pani Naczelnik cofnęła swój sprzeciw wobec usunięcia przez zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców budynku, a Pan Inspektor przekazał sprawę dotychczasowych wyczynów Pani Sąsiadki do Prokuratury (jak rozumiemy także za sprawą szatańską, czego dowodem jest że w chwili kiedy przekazywał dokumentacja skarg składanych przez nas na niego liczyła juz sporo stron) nie pozostało nam nic innego jak czekać aż Prokuratura z Policją, zrobia to co im nakazuja odpowiednie przepisy i zdyscyplinują Panią Sąsiadkę, żeby zaczeła zachowywac sie rozsądnie i umozliwiła nam rozpoczęcie remontów.
czytaj dalej.