Do chwili obecnej nie wykonano żadnej czynności, która w jakikolwiek sposób wskazywałaby, że Sąd Okręgowy w *** odcina się od stanowiska sędziów tegoż sądu nie dopatrujących się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K** 53 w M** w oparciu o założenie istnienia pod tym adresem innego obiektu niż rzeczywiście istniejący (bez podania ku temu przyczyn). Musimy więc przyjąć, że jest to oficjalne stanowisko tej instytucji.
Nie możemy się nie zgodzić z tym , że księgi wieczyste prowadzone przez Sąd Rejonowy w G** są w stanie permanentnego bałaganu. Podobnie zresztą jak inne rejestry dotyczące nieruchomości znajdujące się w innych instytucjach tego powiatu. Możemy nawet podpowiedzieć, że w przynajmniej w niektórych z nich bałagan ma tendencje zdecydowanie narastające..
Jednak należy uznać, że nie akceptowanie zapisów ksiąg wieczystych bez poinformowania o powodach takiego działania ujawnionych w nich właścicieli i podjęcia próby wyjaśnienia sprawy w jawnym postępowaniu należy uznać za daleko idącą przesadę. Jeżeli jest to jakaś forma nieoficjalnego "porządkowania" bałaganu na księgach wieczystych to możemy zagwarantować, ze przy takich "procedurach" bałagan będzie musiał narastać logarytmicznie.
Takie potencjalnie istniejące "procedury", podobnie jak wszystkie niejawne procesy, są wysoce kryminogenne. I tylko przy całkowitym braku wyobraźni można nie przewidzieć, że przyzwalając na takie patologie ma się praktycznie rzecz biorąc niemalże 100% szans na wplątanie się w to co w każdym szanującym własność państwie jest uznawane za ewidentne przestępstwo - czyli zawłaszczanie nieruchomości.
Nie będziemy się jednak odnosić tutaj braku wyobraźni w obrębie Państwa instytucji. Chcemy bowiem zwrócić uwagę na znacznie bardziej istotny aspekt sprawy.
Mimo bałaganu panującego w rejestrach powiatu grodziskiego dotyczących nieruchomości, nie ma powodu aby przyjmować, że wszystkie umieszczone w nich zapisy są wadliwe. Np. nieruchomość przy ul K** 53 w M** ma konsekwentnie prowadzone księgi wieczyste z prawie 100- letnia ciągłością i świeżymi zapisami z roku 1999. 2005, 2006, 2008. 2009 (akty notarialne z wypisami z rejestru gruntów). Pozostawała ona zawsze w rękach właścicieli. Nie jest więc możliwe, aby ktokolwiek, poza funkcjonalnym analfabetą po przejrzeniu akt dowolnej sprawy związanej z ta nieruchomością, procesowanej w dowolnym trybie nie zorientował się, że wszelkie informacje o jakichkolwiek wątpliwościach co do jej sytuacji faktycznej czy prawnej tej nieruchomości to zwykła ściema.
Tak więc podkreślmy jeszcze raz i to z cała mocą. Postawienie spraw związanych z nieruchomością przy ulicy K** 53 w M** na właściwym torze wymagało tylko aby chociaż jedna z tych spraw znalazła się przynajmniej raz na biurku sędziego, który nie jest całkowitym funkcjonalnym analfabetą. Jednak taka okoliczność najwyraźniej nie zaszła w ciągu ponad pięciu lat, w trakcie około 50 (wstępna ocena) spraw w różnych trybach toczonych tylko przed samym Sądem Okręgowym w ** .
Wobec powyższego prosimy o ustosunkowanie się do problemu funkcjonalnego analfabetyzmu w obrębie Państwa instytucji i w jakiś sposób zamierzają Państwo ten problem zaadresować.
O kroki, jakie państwo podejmą w sprawie nieruchomości przy ul K** 53 w M** i sędziów, którym w trakcie procesowania spraw związanych z tą nieruchomością udało się zmienić proces sądowy/skargowy w prawdziwą hucpę nie pytamy, bowiem obowiązki w tej kwestii są ściśle zdefiniowane w art 304 kpk par 2 /231 kk..