Zaczęło się od tego, że Franka trutki na szczury dosypała klientowi do zupy. Dosypała przez pomyłkę oraz z nerwów, gdyż klient wyjątkowo ją drażnił sprawdzając szczegółówo rachunki oraz odmawiając napiwków. Poza tym skąd Franka miała wiedzieć, że trutka na szczury działa na ludzi, skoro napisane było, że na szczury, a przechowywana była w puszcze po cukrze.
więcej