Mimo wszystko jesteśmy jednak wdzięczni Panu Inspektorowi za jego wysiłek bo nikt z takim wdziękiem jak on nie produkował dokumentacji sugerującej, że poza aktami naszej sprawy mogą istnieć dokumenty poświadczające inny stan prawny nieruchomości której jesteśmy współwłaścicielami (oczywiście według jedynych znanych nam ksiąg wieczystych prowadzonych dla "ćwoczej nieruchomości") i z którymi nie chce się nas skonfrontować wymyślając ku temu najdziwniejsze powody.
Nie wiemy dlaczego pan Inspektor przekazał sprawę do Prokuratury. Może chciał.żebyśmy zaczęli kogoś innego zamęczać pytaniami dlaczego nie szanuje się zapisów ksiąg wieczystych i/lub naszych praw z tych zapisów wynikających (jak to nam ostatnio w zwyczaj weszło). W każdym razie jeżeli pan Inspektor chciał, żeby sprawę własności 'ćwoczego domku" wyjaśniła Prokuratura - to powinien nas się poradzić. Powiedzielibyśmy mu wtedy życzliwie, że gdyby Prokuratura chciała zając się wyjaśnianiem to miała już ku temu kilka okazji i podobnie jak pan Inspektor wiła się i pisała dziwne rzeczy, aby tylko niczego nie wyjaśnić i przypadkiem nie potwierdzić, że rzeczywiście księgi wieczyste nie kłamią i mamy te prawa, które z ich zapisów wynikają.........