Szukając materiałów o Milanówku w latach 20-tych i 30-tych przeglądaliśmy dzisiaj wspomnienia mieszkańców Milanówka. Chcieliśmy się podzielić dwoma króciutkimi fragmentami;
"Ktoś podsunął mi myśl ulokowania sie w Milanówku. Nie namyslając sie długo, wsiadłem do pociagu podmiejskiego Warszawa- Skierniewice. Po niepełnej godzinie jazdy pociag wjechał w wysoki, sosnowy las, wsród którego tu i ówdzie bieliły się wieksze i mniejsze wille.
- Milanówek! - zawołał konduktor.
Przez z górą dwie godziny spacerowałem po piaszczystych uliczkach wdychając swieże balsamiczne powietrze. Rozgladałem się i pytałem przechodzących ludzi o mozliwości wynajęcia mieszkania......."
Alfred Fiderkiewicz "Dobre czasy"
".....ojciec rozchorował sie na płuca. Lekarze polecili mu na okres rekonwalescencji sosnowy las, pojechał więc oczywiście do najbliżej Warszawy położonej miejscowości, mianowicie Milanówka, i tam podczas przechadzki wpadł mu w oko foremny dom opatrzony napisem 'Willa do sprzedania' . Nie namyslając sie długo kupił go. Mama pisała do mnie entuzjastyczne listy, opisując wszystko szczegółowo, a więc i to, że przejeli wraz wraz z nowym nabytkiem dług hipoteczny, że dom składa się z czterech lokali trzypokojowych z werandami, otoczony jest bzami, sosnami, ogródkiem owocowym.........."
Maria Morozowicz- Szczepkowska "Z lotu ptaka"
Ponadto dzisiaj wrzucamy fotoreportaż z kolejnego spaceru pani K po Milanówku w poszukiwaniu "....w wysokiego, sosnowego lasu, wsród którego tu i ówdzie bieliły się wieksze i mniejsze wille..." , ".....swieżego balsamicznego powietrza...." i willi z "...werandami, otoczonych jest bzami, sosnami, ogródkami..."
więcej w Noworocznych spacerach pani K'