Na przykład Rzecznik Praw Obywatelskich choćby z racji tego, że utrudnianie, a wręcz uniemożliwianie mieszkańcom miasteczka M. korzystania z własnych nieruchomości dlatego, ze lokalne instytucje znalazły jakieś „teoretycznie sprzeczne dane” jest dość oczywistym naruszeniem praw człowieka. Zwłaszcza w połączeniu z tym, że jednocześnie poszkodowanym odmawia się prawa do informacji o tym z jakimi dokumentami kolidują ich (zwykle doskonale udokumentowane) prawa własności.
Różnego rodzaju służby odpowiedzialne za prawidłowość funkcjonowania instytucji państwowych czy samorządowych (ABW, CBA, NIK) też generalnie powinny już dawno się sprawą zainteresować. Choćby z racji planowanej w okolicy wielkiej strategicznej inwestycji, która do tego była podobno planowana od lat.
Kancelaria Prezydenta jako organ, który powinien chyba też jakoś interweniować jeśli absurd działań instytucji państwowych dojdzie do takiego stopnia jak w przypadku miasteczka M.
I tak dalej.
Postanowiliśmy więc zobaczyć co też zrobią te instytucje poinformowane o sprawie.
więcej