Korespondujemy z KRS |
|
|
Nie będziemy przekonywać KRS-u co do tego iż sędzia działający w imieniu Państwa Polskiego (jak głosi formułka umieszczana w nagłówkach wyroków) powinien jednak działać w oparciu o dokumenty tegoż państwa. Skoro jednak KRS-u nie zadziwiło to, że według ponad setki sędziów ignorowanie wszystkiego co pochodzi od Państwa Polskiego pozostaje w zakresie uprawnień sędziego- to przyjmujemy do wiadomości, ze KRS może być innego niż my zdania.
Co nas jednak naprawdę niepokoi to, że do akt żadnej ze spraw nie dołączono dokumentacji, która w rozumieniu sędziów daje im prawo do procesowania spraw w oparciu o inna sytuację prawną i fizyczną niż ta, która jest nam znana. Jak również to, ze nawet po wykazaniu, że jakiś (pozornie pozbawiony znaczenia prawnego i nie związany ze sprawą) dokument budowlany nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i co więcej został usunięty z obiegu prawnego - nie jest on usuwany z akt sprawy i co więcej niejednokrotnie traktowany jest jak wiążący i interpretowany w tak nieoczekiwany sposób, ze latami musimy się domyślać po co włączono go do akt sprawy. To samo dotyczy zdumiewających i całkowicie niezgodnych ze znaną nam rzeczywistością stanowisk procesowych strony przeciwnej.
Jeżeli procesowanie spraw w oparciu o stan prawny, który nie ma nic wspólnego z dokumentami, rejestrami, stanem faktycznym istniejącym w okresie Państwa Polskiego jest OK, to dlaczego po prostu nie dołączy się tych w rozumieniu sądu "właściwych" dokumentów i nie wyjaśni się sprawy raz na zawsze w sposób jawny. Jeżeli wszystko jest OK, to dlaczego zamiast poinformować o wszystkim strony sprawy sędziowie robią jakieś kombinacje alpejskie, aby potwierdzić jakieś prawa, których źródła nie można nie tylko dołączyć do akt sprawy, ale nawet ujawnić?
Cała sprawa jest zbyt absurdalna , aby móc wyciągać jakieś wnioski. Poza jednym , że sądownictwu przydałoby się trochę więcej jawności i odpowiedzialności za swoje działania.
I właśnie w imię jawności i odpowiedzialności ustalmy na początek czyim następcą prawnym jest w rozumieniu KRS-u jest III RP skoro KRS uważa, że w ramach uprawnień sędziego jest ignorowanie praw i sytuacji faktycznej, która ma udokumentowaną ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP).
Co nas jednak naprawdę niepokoi to, że do akt żadnej ze spraw nie dołączono dokumentacji, która w rozumieniu sędziów daje im prawo do procesowania spraw w oparciu o inna sytuację prawną i fizyczną niż ta, która jest nam znana. Jak również to, ze nawet po wykazaniu, że jakiś (pozornie pozbawiony znaczenia prawnego i nie związany ze sprawą) dokument budowlany nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i co więcej został usunięty z obiegu prawnego - nie jest on usuwany z akt sprawy i co więcej niejednokrotnie traktowany jest jak wiążący i interpretowany w tak nieoczekiwany sposób, ze latami musimy się domyślać po co włączono go do akt sprawy. To samo dotyczy zdumiewających i całkowicie niezgodnych ze znaną nam rzeczywistością stanowisk procesowych strony przeciwnej.
Jeżeli procesowanie spraw w oparciu o stan prawny, który nie ma nic wspólnego z dokumentami, rejestrami, stanem faktycznym istniejącym w okresie Państwa Polskiego jest OK, to dlaczego po prostu nie dołączy się tych w rozumieniu sądu "właściwych" dokumentów i nie wyjaśni się sprawy raz na zawsze w sposób jawny. Jeżeli wszystko jest OK, to dlaczego zamiast poinformować o wszystkim strony sprawy sędziowie robią jakieś kombinacje alpejskie, aby potwierdzić jakieś prawa, których źródła nie można nie tylko dołączyć do akt sprawy, ale nawet ujawnić?
Cała sprawa jest zbyt absurdalna , aby móc wyciągać jakieś wnioski. Poza jednym , że sądownictwu przydałoby się trochę więcej jawności i odpowiedzialności za swoje działania.
I właśnie w imię jawności i odpowiedzialności ustalmy na początek czyim następcą prawnym jest w rozumieniu KRS-u jest III RP skoro KRS uważa, że w ramach uprawnień sędziego jest ignorowanie praw i sytuacji faktycznej, która ma udokumentowaną ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP).
30.01.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, ze w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny, jak również Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), w tym księgach wieczystych, procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "altenatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach (procesowym, skargowym etc).
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załączniku do pisma z dnia 04.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa polskiego, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak wskazuje nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomości¹ przy ul K*** 53 w M*** , że z pewności¹ nie jest to ani PRL, ani II RP.
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sądy powszechne.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do Sądu Apelacyjnego w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, SKO w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
2. Pismo skierowane do Kancelarii Premiera będące wnioskiem o upublicznienie danych o mieniu Skarbu Państwa w zakresie wyszczególnionym w piśmie
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji pragnę wskazać, że nie podważyli Państwo wiarygodności żadnego z przesyłanych Państwu na przestrzeni ostatnich lat dokumentów pokazujących, ze w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) Skarb Państwa nie miał nic wspólnego z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***, a księgi wieczyste prowadzone dla nieruchomości (****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0) zawsze w pełni odzwierciedlały i nadal odzwierciedlają jej stan faktyczny (podsumowanie tych dokumentów przesłano Państwu z pismem z dnia 28.10.2018).
Zastrzeżeń do wiarygodności przesłanych dokumentów nie zgłosiły instytucje gminno-powiatowe, w tym Prokuratura Rejonowa w G***, Sąd Rejonowy w G***, Starostwo G (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urząd Miasta M***, PINB w G***, ani instytucje sprawujące nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (tj. SKO w W***, Prokuratura Okręgowa w W***, Prokuratura Regionalna w W***; Wojewoda M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sąd Okręgowy w W***. Sąd Apelacyjny w W***, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny, jak również Kancelaria Premiera).
W takich okolicznościach musi dziwić, że nie uznali Państwo za ewidentne naruszenie prawa tego, że niezawiśli sędziowie zamiast procesować sprawy w oparciu o stan faktyczny mający pełne umocowanie w dokumentacji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP), w tym księgach wieczystych, procesowali sprawy w oparciu o założenie istnienia innego stanu faktycznego (jak się zdaje zgodnego z rzekomymi prawami Skarbu Państwa). Do tego odmawiając właścicielom nieruchomości ujawnienia źródła przekonania o istnieniu tego "altenatywnego" stanu faktycznego i rzekomych praw Skarbu Państwa.
Taka postawa oznacza bowiem, ze uznają Państwo iż dla nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** istnieją dwa wykluczające się stany faktyczne jednocześnie (!) i traktują to Państwo jako coś tak naturalnego, ze nie wymaga nawet wyjaśnień.
Nie będę polemizować z Państwa przekonaniem o możliwości istnienia jednocześnie dwóch wykluczających się stanów faktycznych. Wskazuje jednak, że przekonanie o możliwości istnienia dwóch stanów faktycznych w żaden sposób nie zwalnia Państwa od ujawnienia nie tylko źródeł informacji o rzekomym istnieniu "alternatywnego" stanu faktycznego (czyli tego w którym jakieś prawa do wspomnianej nieruchomości ma Skarb Państwa) ale także od wyjaśnienia dlaczego nie zostały one ujawnione w żadnym z co najmniej kilkudziesięciu postępowań prowadzonych w różnych trybach (procesowym, skargowym etc).
Wyjaśnienia wymaga także dlaczego stan faktyczny uwiarygadniający istnienie rzekomych praw Skarbu Państwa (nie mający umocowania ani w dokumentacji czy powszechnie dostępnych rejestrach Państwa Polskiego, ani w rzeczywistej sytuacji w terenie istniejącej w okresie administracji Państwa Polskiego) jest uważany za mocniejszy tytuł własności niż powszechnie dostępne rejestry (w tym księgi wieczyste), dokumenty i rzeczywista sytuacja w terenie istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
Wobec powyższego zwracam się z:
1. Wnioskiem o ujawnienie w oparciu o jakie rejestry, spisy czy dokumenty ustalono rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** stanu faktycznego dla którego procesowane są sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** w latach 2010-2018 (przypominam, ze w załączniku do pisma z dnia 04.11.2018 wykazano, że rejestrami takimi nie są księgi wieczyste, ewidencja gruntów ani inne rejestry lub dokumenty wystawiane w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego tj. II RP, PRL, III RP)
2. Wnioskiem o jednoznaczne wskazanie czego kontynuacją jest, w rozumieniu sądownictwa polskiego, III RP w zakresie praw własności do nieruchomości? Bo jak wskazuje nie dopatrywanie się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomości¹ przy ul K*** 53 w M*** , że z pewności¹ nie jest to ani PRL, ani II RP.
Na marginesie wyrażam nadzieję, że poprą Państwo wniosek skierowany do Kancelarii Premiera o publikację w BIP KPRM kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. W mojej opinii publikacja takiego wykazu może mieć bardzo pozytywny wpływ na eliminację posługiwania się jednocześnie dwoma stanami faktycznymi w postępowaniach prowadzonych przez sądy powszechne.
Z poważaniem.
***
PS. W razie gdyby zmienili Państwo zdanie odnośnie zgodności z prawem działań sędziów podejmowanych w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku to przypominam iż konieczności usunięcia w oparciu o prawo karne wystawionych przez nich dokumentów.
W załączeniu:
1. Pismo skierowane do Sądu Apelacyjnego w W*** -pisma o identycznej treści zostały wysłane w tym samym dniu do Prokuratury Okręgowej w W***, Prokuratury Regionalnej w W***; Wojewody M***, GUGiK, GUNB, *WINB, WSA w W***, Sądu Okręgowego w W***, SKO w W***, Ministerstwa Infrastruktury, MSWiA, Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, oraz do instytucji gminno-powiatowych tj. Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-.Budowlany oraz Wydział Geodezji i Kartografii), Urzędu Miasta M***, PINB w G***.
2. Pismo skierowane do Kancelarii Premiera będące wnioskiem o upublicznienie danych o mieniu Skarbu Państwa w zakresie wyszczególnionym w piśmie
Odpowiedź KRS-u
KRS nie odpowiedział
KRS nie odpowiedział
23.04.2019
Szanowni Państwo
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji dotyczącej sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do instytucji Powiatu G***, instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, WSA w W***) oraz NSA i Sądu Najwyższego.
Przypominam, że od kilku lat także KRS nie zdołał dopatrzeć się nieprawidłowości w procesowaniu spraw sądowych związanych ze wspomniana nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. KRS nie dopatrzył się również nieprawidłowości nie tylko w nie dołączaniu źródeł tych ostatnich "rewelacji" do akt spraw, ale również w kategorycznej odmowie ich ujawnienia inną drogą, pomimo iż takie działanie wydaje się być oczywistym odejściem od zasady jawności procesu sądowego.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób „praw” może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych w sposób należny informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (siłą rzeczy w wielu wypadkach mogły odzwierciedlać nie realia z okresu administracji Państwa Polskiego, ale z okresu okupacji III Rzeszy). Nie mogą Państwo bowiem nie mieć świadomości, że według istniejącego orzecznictwa nie ma obowiązku dokonywania należnej weryfikacji tych danych na żadnym etapie procesu reprywatyzacji.
Wskazuję, że w takich okolicznościach nie dopatrywanie się znamion przestępstwa w opisanym działaniu sędziów jest równoznaczne z oświadczeniem o zastępowaniu praw do nieruchomości wywodzących się z okresu administracji Państwa Polskiego - prawami wynikającymi z procesu reprywatyzacji, oraz o ignorowaniu wszelkich okolicznosci pokazujących iż prawa pochodzące z reprywatyzacji mogą mieć niewiele wspólnego z sytuacją kiedykolwiek istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
W tym kontekście szczególne zaniepokojenie budzi dotychczasowe stanowisko KRS -u. W tym:
1. Odmowa jasnej i jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, za następcę prawnego jakiej jednostki państwowej uważają Państwo III RP w odpowiedzi na pismo z dnia 30.01.2019.
2. Tolerowanie orzecznictwa sądów administracyjnych sankcjonującego prowadzenie procesu reprywatyzacji w oderwaniu od stanu prawnego i fizycznego w okresie administracji Państwa polskiego (łącznie z nieuwzględnianiem aktualnych właścicieli nieruchomości jako stron postępowania administracyjnego).
3. Tolerowanie orzecznictwa Sądu Najwyższego "odpinającego" księgi wieczyste i ujawnione w nich prawa własności pochodzące i uznawane w okresie administracji Państwa Polskiego od terenu dla którego były ustanowione (czyli terytorium Państwa Polskiego) poprzez uznanie niewiarygodności działu I-O ksiąg wieczystych.
Wobec powyższego, mogę tylko wyrazić nadzieje, że dotychczasowa korespondencja nie wyrażała stanowiska KRS, ale była samowolą kilku osób, która zostanie skorygowana w drodze postępowania karnego.
W razie gdyby jednak KRS podtrzymało swoje dotychczasowe stanowisko to:
1) Ponawiam pytanie jaka jednostkę państwowa uważa KRS za poprzednika prawnego III RP, skoro jak wynika z wystawianych dotychczas dokumentów nie jest to ani II RP, ani PRL?
2) Wnoszę o wyrażenie jasnego stanowiska wspierającego upublicznienie na stronie BIP KPRM kompletu informacji o mieniu Skarbu Państwa oraz treści wydanych dotychczas decyzji reprywatyzacyjnych, celem umożliwienia porównania treści decyzji reprywatyzacyjnych z z rzeczywistą sytuacją prawną istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (np. wynikającą z zapisów ksiąg hipotecznych).
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody *, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. pismo z dnia 23.04.2019 skierowane do NSA
4. pismo z dnia 23.04.2019 skierowane do Sądu Najwyższego
5. wniosek o informację publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody *, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
Szanowni Państwo
W nawiązaniu do dotychczasowej korespondencji dotyczącej sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma skierowane do instytucji Powiatu G***, instytucji pełniących nad nimi bezpośredni lub pośredni nadzór (w tym Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, WSA w W***) oraz NSA i Sądu Najwyższego.
Przypominam, że od kilku lat także KRS nie zdołał dopatrzeć się nieprawidłowości w procesowaniu spraw sądowych związanych ze wspomniana nieruchomością z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, rejestrów i stanu faktycznego istniejącego w okresie administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) i przy założeniu, rzekomego istnienia pod wskazanym adresem innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) niż rzeczywiście istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego. KRS nie dopatrzył się również nieprawidłowości nie tylko w nie dołączaniu źródeł tych ostatnich "rewelacji" do akt spraw, ale również w kategorycznej odmowie ich ujawnienia inną drogą, pomimo iż takie działanie wydaje się być oczywistym odejściem od zasady jawności procesu sądowego.
Tolerowanie takiej sytuacji nabrało nowej treści w momencie gdy okazało się, że jedynym możliwym źródłem uwiarygadnianych w opisany sposób „praw” może być tylko proces reprywatyzacji. Przy czym nie mogą Państwo nie wiedzieć, że proces reprywatyzacji opiera się w znacznym stopniu na niezweryfikowanych w sposób należny informacjach z decyzji nacjonalizacyjnych wydawanych w okresie powojennego bałaganu (siłą rzeczy w wielu wypadkach mogły odzwierciedlać nie realia z okresu administracji Państwa Polskiego, ale z okresu okupacji III Rzeszy). Nie mogą Państwo bowiem nie mieć świadomości, że według istniejącego orzecznictwa nie ma obowiązku dokonywania należnej weryfikacji tych danych na żadnym etapie procesu reprywatyzacji.
Wskazuję, że w takich okolicznościach nie dopatrywanie się znamion przestępstwa w opisanym działaniu sędziów jest równoznaczne z oświadczeniem o zastępowaniu praw do nieruchomości wywodzących się z okresu administracji Państwa Polskiego - prawami wynikającymi z procesu reprywatyzacji, oraz o ignorowaniu wszelkich okolicznosci pokazujących iż prawa pochodzące z reprywatyzacji mogą mieć niewiele wspólnego z sytuacją kiedykolwiek istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego.
W tym kontekście szczególne zaniepokojenie budzi dotychczasowe stanowisko KRS -u. W tym:
1. Odmowa jasnej i jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, za następcę prawnego jakiej jednostki państwowej uważają Państwo III RP w odpowiedzi na pismo z dnia 30.01.2019.
2. Tolerowanie orzecznictwa sądów administracyjnych sankcjonującego prowadzenie procesu reprywatyzacji w oderwaniu od stanu prawnego i fizycznego w okresie administracji Państwa polskiego (łącznie z nieuwzględnianiem aktualnych właścicieli nieruchomości jako stron postępowania administracyjnego).
3. Tolerowanie orzecznictwa Sądu Najwyższego "odpinającego" księgi wieczyste i ujawnione w nich prawa własności pochodzące i uznawane w okresie administracji Państwa Polskiego od terenu dla którego były ustanowione (czyli terytorium Państwa Polskiego) poprzez uznanie niewiarygodności działu I-O ksiąg wieczystych.
Wobec powyższego, mogę tylko wyrazić nadzieje, że dotychczasowa korespondencja nie wyrażała stanowiska KRS, ale była samowolą kilku osób, która zostanie skorygowana w drodze postępowania karnego.
W razie gdyby jednak KRS podtrzymało swoje dotychczasowe stanowisko to:
1) Ponawiam pytanie jaka jednostkę państwowa uważa KRS za poprzednika prawnego III RP, skoro jak wynika z wystawianych dotychczas dokumentów nie jest to ani II RP, ani PRL?
2) Wnoszę o wyrażenie jasnego stanowiska wspierającego upublicznienie na stronie BIP KPRM kompletu informacji o mieniu Skarbu Państwa oraz treści wydanych dotychczas decyzji reprywatyzacyjnych, celem umożliwienia porównania treści decyzji reprywatyzacyjnych z z rzeczywistą sytuacją prawną istniejąca w okresie administracji Państwa Polskiego (np. wynikającą z zapisów ksiąg hipotecznych).
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z 12.04.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G*** i pismo z 08.04.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** ,
2. pisma z 12.04.2019 skierowane do SKO w W***, do Sądu Okręgowego w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody *, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB.
3. pismo z dnia 23.04.2019 skierowane do NSA
4. pismo z dnia 23.04.2019 skierowane do Sądu Najwyższego
5. wniosek o informację publiczna skierowany dnia 12.04.2019 do Urzędu Miasta M***, do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, do PINB w G*** , do Prokuratury Rejonowej w G***, do SKO w W***, do Sądu Apelacyjnego w W***, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, do Prokuratury Okręgowej w W***, do Prokuratury Regionalnej w W***, do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Wojewody *, do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego przy Wojewodzie M***, do GUGiK, do MWINB, do GUNB; oraz dnia 08.04.2019 do Sądu Rejonowego w G*** i do Sądu Okręgowego w W***,
Odpowiedź KRS-u
KRS nie odpowiedział.
KRS nie odpowiedział.
02.06.2019
Szanowni Państwo,
Przesyłam w załączeniu kolejne pisma wysłane do Sądu Najwyższego, NSA oraz sądów administracyjnych i powszechnych wszystkich szczebli orzekających w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (wraz z załącznikami)
Wyrażam zarazem zdumienie, że jak wynika z braku reakcji po otrzymaniu pisma z dnia 23.04.2019 i zapoznaniu się z jego załącznikami nie zmienili Państwo swojego dotychczasowego stanowiska w sprawie oceny działań podejmowanych przez sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. Nie odpowiedzieli też Państwo na pytanie jaka jednostkę państwową uważa KRS za poprzednika prawnego III RP, skoro jak wynika z tolerancji dla działań sędziów podejmowanych w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest to ani II RP, ani PRL.
Dziwić musi, że przez kilka lat KRS nie uznał za niepokojąca i wymagającą wyjaśnienia sytuację w której bodajże setka sędziów (sic!) z kilku sądów różnego szczebla odmawia dopatrzenia się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. Przypominam, że sprawy te nie są procesowane w oparciu o prawa, dokumenty, rejestry czy stan faktyczny z okresu administracji Państwa Polskiego, ale w oparciu o informacje o innym stanie prawnym i geodezyjnym, które mogły zostać wprowadzone do obiegu prawnego tylko w wyniku procesu reprywatyzacji.
W ten oto sposób KRS przez zaniechanie potwierdził (wraz z Sądem Najwyższym i NSA) o prawidłowości działań, które obejmują.
1. Nie dopatrzenie się nieprawidłowości w fakcie reprywatyzacji prywatnej nieruchomości z którą Skarb Państwa nie miał nic wspólnego i która przez cały okres istnienia Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) pozostawała własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli
2. Nie dopatrzenie się nieprawidłowości w fakcie reprywatyzacji na rzecz podmiotu, który swoje "prawa" może wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań w okresie okupacji przez III Rzeszę (jedyny okres kiedy właścicieli nie było na miejscu, a nieruchomość z dużym prawdopodobieństwem była skonfiskowana)
3. Uznanie, dokumentów z reprywatyzacji prowadzonej w sposób opisany w pkt 1 i 2 za wiążące i "unieważniające" zarówno całość dokumentacji wystawionej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego jak i sytuację rzeczywiście istniejącą w terenie będącą odzwierciedleniem legalnych czynności prawnych dokonywanych w okresie administracji Państwa Polskiego. (czyli za właściwe uznano ignorowanie w trakcie prowadzonych postępowań wszystkich okoliczności pochodzących z okresu administracji Państwa Polskiego, jak również rzeczywiście istniejącej sytuacji w terenie odzwierciedlającej legalnie podejmowane czynności w tym okresie przez następców prawnych przedwojennych właścicieli)
4. Uznanie, że okoliczności opisane w pkt 1,2 i 3 są tzw "faktem powszechnie znanym" nie wymagającym dołączenia do akt spraw prowadzonych w oparciu o dane z procesu reprywatyzacji. (domniemac należy, że jest to powód nie informowania następców prawnych przedwojennych właścicieli o powodach zaprzestania respektowania ich praw uznawanych nawet w okresie PRL-u).
Innymi słowy KRS swoimi zaniechaniami potwierdza o tym, że reprywatyzacja w III RP nie jest prowadzona w celu przywrócenia praw własności następcom prawnym przedwojennych właścicieli, ale systemowo służy uwłaszczaniu się na ich majątku następców prawnych wojennych "szmalcowników". Jest to bowiem jedyna sytuacja w której KRS nie jest zobligowany do podjęcia intensywnych działań po uzyskaniu informacji, że sprawy sądowe są prowadzone z ignorowaniem praw, dokumentów, rejestrów czy sytuacji w terenie z okresu administracji Państwa Polskiego. To samo dotyczy informacji, że w postępowaniach sądowych za wiążące uważa sie prawa, których źródłem może być co najwyżej okres administracji innego państwa nad terenem.
Wobec powyższego:
1. Ponawiam pytanie czyim następcą prawnym jest III RP w rozumieniu KPRM, skoro z dotychczasowego stanowiska w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wynika, że nie jest to ani II RP, ani PRL?
2. Oczekuje, ze KRS wesprze mój wniosek złożony do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o publikację na stronach BIP wykazu mienia Skarbu Państwa wraz z wydanymi do tej pory decyzjami reprywatyzacyjnymi. Nie powinno bowiem podlegać dyskusji, że wobec stanowiska prezentowanego przez m. in KRS, Sąd Najwyższy czy NSA za podstawowe prawo każdego obywatela należy uznać istnienie możliwości łatwego ustalenia czy jego nigdy nie znacjonalizowana nieruchomość nie została w procesie reprywatyzacji przerobiona na "ostatni bastion III Rzeszy"
3. Szczerze raz jeszcze rekomenduję przemyślenie swojego stanowiska w niniejszej sprawie i na początek przystąpienie do jawnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy. Wydaje się bowiem, ze traktowanie informacji o procesie reprywatyzacyjnym jako "faktu powszechnie znanego", którego nie trzeba dołączać do akt sprawy nie wydaje się właściwe. Absurdalne jest bowiem założenie iż rzeczywiści właściciele nieruchomości (będący następcami prawnymi przedwojennych właścicieli) domyślą się istnienia "roszczeń reprywatyzacyjnych" do ich nigdy nie znacjonalizowanej nieruchomości.
Z poważaniem
****
W załączeniu:
1. pisma z 02.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA
2. pisma z 29.05.2019 skierowane do Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, .
3. pisma z 29.05.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, PINB w G***, Prokuratury Rejonowej w G*** i Sądu Rejonowego w G***
Szanowni Państwo,
Przesyłam w załączeniu kolejne pisma wysłane do Sądu Najwyższego, NSA oraz sądów administracyjnych i powszechnych wszystkich szczebli orzekających w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (wraz z załącznikami)
Wyrażam zarazem zdumienie, że jak wynika z braku reakcji po otrzymaniu pisma z dnia 23.04.2019 i zapoznaniu się z jego załącznikami nie zmienili Państwo swojego dotychczasowego stanowiska w sprawie oceny działań podejmowanych przez sędziów w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. Nie odpowiedzieli też Państwo na pytanie jaka jednostkę państwową uważa KRS za poprzednika prawnego III RP, skoro jak wynika z tolerancji dla działań sędziów podejmowanych w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest to ani II RP, ani PRL.
Dziwić musi, że przez kilka lat KRS nie uznał za niepokojąca i wymagającą wyjaśnienia sytuację w której bodajże setka sędziów (sic!) z kilku sądów różnego szczebla odmawia dopatrzenia się nieprawidłowości w sposobie procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. Przypominam, że sprawy te nie są procesowane w oparciu o prawa, dokumenty, rejestry czy stan faktyczny z okresu administracji Państwa Polskiego, ale w oparciu o informacje o innym stanie prawnym i geodezyjnym, które mogły zostać wprowadzone do obiegu prawnego tylko w wyniku procesu reprywatyzacji.
W ten oto sposób KRS przez zaniechanie potwierdził (wraz z Sądem Najwyższym i NSA) o prawidłowości działań, które obejmują.
1. Nie dopatrzenie się nieprawidłowości w fakcie reprywatyzacji prywatnej nieruchomości z którą Skarb Państwa nie miał nic wspólnego i która przez cały okres istnienia Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) pozostawała własnością oraz we władaniu następców prawnych przedwojennych właścicieli
2. Nie dopatrzenie się nieprawidłowości w fakcie reprywatyzacji na rzecz podmiotu, który swoje "prawa" może wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań w okresie okupacji przez III Rzeszę (jedyny okres kiedy właścicieli nie było na miejscu, a nieruchomość z dużym prawdopodobieństwem była skonfiskowana)
3. Uznanie, dokumentów z reprywatyzacji prowadzonej w sposób opisany w pkt 1 i 2 za wiążące i "unieważniające" zarówno całość dokumentacji wystawionej w okresie funkcjonowania Państwa Polskiego jak i sytuację rzeczywiście istniejącą w terenie będącą odzwierciedleniem legalnych czynności prawnych dokonywanych w okresie administracji Państwa Polskiego. (czyli za właściwe uznano ignorowanie w trakcie prowadzonych postępowań wszystkich okoliczności pochodzących z okresu administracji Państwa Polskiego, jak również rzeczywiście istniejącej sytuacji w terenie odzwierciedlającej legalnie podejmowane czynności w tym okresie przez następców prawnych przedwojennych właścicieli)
4. Uznanie, że okoliczności opisane w pkt 1,2 i 3 są tzw "faktem powszechnie znanym" nie wymagającym dołączenia do akt spraw prowadzonych w oparciu o dane z procesu reprywatyzacji. (domniemac należy, że jest to powód nie informowania następców prawnych przedwojennych właścicieli o powodach zaprzestania respektowania ich praw uznawanych nawet w okresie PRL-u).
Innymi słowy KRS swoimi zaniechaniami potwierdza o tym, że reprywatyzacja w III RP nie jest prowadzona w celu przywrócenia praw własności następcom prawnym przedwojennych właścicieli, ale systemowo służy uwłaszczaniu się na ich majątku następców prawnych wojennych "szmalcowników". Jest to bowiem jedyna sytuacja w której KRS nie jest zobligowany do podjęcia intensywnych działań po uzyskaniu informacji, że sprawy sądowe są prowadzone z ignorowaniem praw, dokumentów, rejestrów czy sytuacji w terenie z okresu administracji Państwa Polskiego. To samo dotyczy informacji, że w postępowaniach sądowych za wiążące uważa sie prawa, których źródłem może być co najwyżej okres administracji innego państwa nad terenem.
Wobec powyższego:
1. Ponawiam pytanie czyim następcą prawnym jest III RP w rozumieniu KPRM, skoro z dotychczasowego stanowiska w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wynika, że nie jest to ani II RP, ani PRL?
2. Oczekuje, ze KRS wesprze mój wniosek złożony do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o publikację na stronach BIP wykazu mienia Skarbu Państwa wraz z wydanymi do tej pory decyzjami reprywatyzacyjnymi. Nie powinno bowiem podlegać dyskusji, że wobec stanowiska prezentowanego przez m. in KRS, Sąd Najwyższy czy NSA za podstawowe prawo każdego obywatela należy uznać istnienie możliwości łatwego ustalenia czy jego nigdy nie znacjonalizowana nieruchomość nie została w procesie reprywatyzacji przerobiona na "ostatni bastion III Rzeszy"
3. Szczerze raz jeszcze rekomenduję przemyślenie swojego stanowiska w niniejszej sprawie i na początek przystąpienie do jawnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy. Wydaje się bowiem, ze traktowanie informacji o procesie reprywatyzacyjnym jako "faktu powszechnie znanego", którego nie trzeba dołączać do akt sprawy nie wydaje się właściwe. Absurdalne jest bowiem założenie iż rzeczywiści właściciele nieruchomości (będący następcami prawnymi przedwojennych właścicieli) domyślą się istnienia "roszczeń reprywatyzacyjnych" do ich nigdy nie znacjonalizowanej nieruchomości.
Z poważaniem
****
W załączeniu:
1. pisma z 02.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA
2. pisma z 29.05.2019 skierowane do Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***, .
3. pisma z 29.05.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, PINB w G***, Prokuratury Rejonowej w G*** i Sądu Rejonowego w G***
06.06.2019
Szanowni Państwo,
W odniesieniu do dotychczasowej korespondencji (ostatnie pismo przesłane w dniu 02.06.2019r) przesyłam do Państwa wiadomości pisma przesłane do Urzędu Miasta M***, Starostwa G***(Wydział Geodezji i Kartografii) oraz Geodety Wojewódzkiego (woj. m***) i Geodety Krajowego .
Pisma te mają na celu ustalenie czy dotychczasowe procesowanie spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jest spowodowane istnieniem prawomocnego dokumentu kończącego proces reprywatyzacji. Czy też przyczyną jest stary nieprzeprocesowany jeszcze wniosek reprywatyzacyjny.
Ustalenie tego jest kluczowe także dla KRS, bowiem od lat KRS działa tak jakby nie było nic niewłaściwego w procesowaniu przez sądownictwo powszechne i administracyjne spraw związanych z prywatna nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa, bez udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień odnośnie powodów takich działań prawowitym właścicielom rzeczywistej nieruchomości (tj, następcom prawnym przedwojennych właścicieli). I co się z tym wiąże bez dania im możliwości obrony interesu prawnego w jawnym postępowaniu sądowym. Przy czym ustalono, że jedynym stwarzającym choćby pozory legalności źródłem informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) nieruchomości niż rzeczywiście istnieje i istniała w okresie administracji Państwa Polskiego może być tylko proces reprywatyzacji (w którym nie dokonuje się należnej weryfikacji danych zawartych we wniosku w oparciu o przedwojenne księgi hipoteczne i stan faktyczny w okresie PRL-u).
Pozostaje niejasne dlaczego latami KRS nie może dopatrzeć się niczego niepokojącego w działaniach dużej grupy sędziów, którzy okazali się niezdolni do jawnego wyjaśnienia sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i zaadresowania jej jako ewidentnej reprywatyzacyjnej pomyłki podtrzymywanej niekompetencją i niechlujstwem w badaniu okoliczności procesowanych spraw przez ich kolegów.
Dotychczasowe stanowisko KRS dziwi tym bardziej iż dopełniono należnej staranności w poinformowaniu KRS (łącznie z przesłaniem elektronicznych kopii przechowywanych w zasobach instytucji gminno-powiatowych dokumentów), że nieruchomość przy ul K*** 53 w M*** w okresie administracji Państwa Polskiego (w tym w PRL-u i III RP) nie była znacjonalizowana i pozostawała w rękach kolejnych następców prawnych przedwojennych właścicieli. Innymi słowy wykazano, że reprywatyzacja nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** mogła nastąpić co najwyżej na rzecz następcy prawnego jakiegoś „szmalcownika” wywodzącego swoje prawa z konfiskaty i nadania III Rzeszy w okresie okupacji. Uznawanie informacji pochodzących z takiego źródła za bardziej wiarygodne niż wszystkie dokumenty, rejestry i inne okoliczności wywodzące się z okresu administracji Państwa Polskiego musi budzić co najmniej niedowierzanie. Podobnie jak uporczywe uchylanie się od jawnego wyjaśnienia sprawy przez KRS.
Postawa KRS może się okazać jeszcze bardziej zdumiewająca, jeśli okaże się, że powodem dla którego duża grupa sędziów latami ignoruje wszelkie dokumenty rejestry jak i stan faktyczny z okresu administracji Państwa Polskiego - nie jest bynajmniej żaden prawomocny dokument reprywatyzacyjny, ale jakiś stary nieprzeprocesowany wniosek reprywatyzacyjny.
Wobec powyższego najwyższe zaniepokojenie musi budzić fakt, ze pomimo wielokrotnie składanych wniosków KRS do chwili obecnej nie wypowiedział się czyim następca prawnym jest w jego opinii III RP skoro nie budzi jego sprzeciwu ignorowanie przez dużą grupę sędziów wszelkich okoliczności mających związek z okresem II RP i PRL.
Z poważaniem
Szanowni Państwo,
W odniesieniu do dotychczasowej korespondencji (ostatnie pismo przesłane w dniu 02.06.2019r) przesyłam do Państwa wiadomości pisma przesłane do Urzędu Miasta M***, Starostwa G***(Wydział Geodezji i Kartografii) oraz Geodety Wojewódzkiego (woj. m***) i Geodety Krajowego .
Pisma te mają na celu ustalenie czy dotychczasowe procesowanie spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jest spowodowane istnieniem prawomocnego dokumentu kończącego proces reprywatyzacji. Czy też przyczyną jest stary nieprzeprocesowany jeszcze wniosek reprywatyzacyjny.
Ustalenie tego jest kluczowe także dla KRS, bowiem od lat KRS działa tak jakby nie było nic niewłaściwego w procesowaniu przez sądownictwo powszechne i administracyjne spraw związanych z prywatna nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa, bez udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień odnośnie powodów takich działań prawowitym właścicielom rzeczywistej nieruchomości (tj, następcom prawnym przedwojennych właścicieli). I co się z tym wiąże bez dania im możliwości obrony interesu prawnego w jawnym postępowaniu sądowym. Przy czym ustalono, że jedynym stwarzającym choćby pozory legalności źródłem informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) nieruchomości niż rzeczywiście istnieje i istniała w okresie administracji Państwa Polskiego może być tylko proces reprywatyzacji (w którym nie dokonuje się należnej weryfikacji danych zawartych we wniosku w oparciu o przedwojenne księgi hipoteczne i stan faktyczny w okresie PRL-u).
Pozostaje niejasne dlaczego latami KRS nie może dopatrzeć się niczego niepokojącego w działaniach dużej grupy sędziów, którzy okazali się niezdolni do jawnego wyjaśnienia sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i zaadresowania jej jako ewidentnej reprywatyzacyjnej pomyłki podtrzymywanej niekompetencją i niechlujstwem w badaniu okoliczności procesowanych spraw przez ich kolegów.
Dotychczasowe stanowisko KRS dziwi tym bardziej iż dopełniono należnej staranności w poinformowaniu KRS (łącznie z przesłaniem elektronicznych kopii przechowywanych w zasobach instytucji gminno-powiatowych dokumentów), że nieruchomość przy ul K*** 53 w M*** w okresie administracji Państwa Polskiego (w tym w PRL-u i III RP) nie była znacjonalizowana i pozostawała w rękach kolejnych następców prawnych przedwojennych właścicieli. Innymi słowy wykazano, że reprywatyzacja nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** mogła nastąpić co najwyżej na rzecz następcy prawnego jakiegoś „szmalcownika” wywodzącego swoje prawa z konfiskaty i nadania III Rzeszy w okresie okupacji. Uznawanie informacji pochodzących z takiego źródła za bardziej wiarygodne niż wszystkie dokumenty, rejestry i inne okoliczności wywodzące się z okresu administracji Państwa Polskiego musi budzić co najmniej niedowierzanie. Podobnie jak uporczywe uchylanie się od jawnego wyjaśnienia sprawy przez KRS.
Postawa KRS może się okazać jeszcze bardziej zdumiewająca, jeśli okaże się, że powodem dla którego duża grupa sędziów latami ignoruje wszelkie dokumenty rejestry jak i stan faktyczny z okresu administracji Państwa Polskiego - nie jest bynajmniej żaden prawomocny dokument reprywatyzacyjny, ale jakiś stary nieprzeprocesowany wniosek reprywatyzacyjny.
Wobec powyższego najwyższe zaniepokojenie musi budzić fakt, ze pomimo wielokrotnie składanych wniosków KRS do chwili obecnej nie wypowiedział się czyim następca prawnym jest w jego opinii III RP skoro nie budzi jego sprzeciwu ignorowanie przez dużą grupę sędziów wszelkich okoliczności mających związek z okresem II RP i PRL.
Z poważaniem
Szanowni Państwo,
W odniesieniu do dotychczasowej korespondencji (ostatnie pismo przesłane w dniu 06.06.2019r), przesyłam do Państwa wiadomości pisma przesłane do Urzędu Miasta M***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-Budowlany), PINB w G***, Wojewody M***(Wydział Infrastruktury) MWINB, GUNB i WSA w W***.
Pisma te mają także na celu ustalenie czy dotychczasowe procesowanie spraw sądowych związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jest spowodowane istnieniem prawomocnego dokumentu kończącego proces reprywatyzacji, czy też przyczyną jest stary, nieprzeprocesowany jeszcze wniosek reprywatyzacyjny. A także ustalenie czy jedynym dowodem na rzekomą zgodność dokumentacji reprywatyzacyjnej z sytuacją w terenie jest ponowna "legalizacja" legalnych prac budowlanych, tym razem przy założeniu istnienia stanu prawnego wynikającego z dokumentacji reprywatyzacyjnej (proces który udokumentowano na przykładzie decyzji Burmistrza Miasta M*** nr 933014 - patrz załączone pisma).
Ustalenie tego jest kluczowe także dla KRS, bowiem od lat KRS działa tak jakby nie było nic niewłaściwego w procesowaniu przez sądownictwo powszechne i administracyjne spraw związanych z prywatna nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa (z dużym prawdopodobieństwem opierając się na dokumentacji powstałej na skutek opisanej powyżej "legalizacji") , bez udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień odnośnie powodów takich działań prawowitym właścicielom rzeczywistej nieruchomości (tj, następcom prawnym przedwojennych właścicieli). I co się z tym wiąże bez dania im możliwości obrony interesu prawnego w jawnym postępowaniu sądowym. Przy czym ustalono, że jedynym stwarzającym choćby pozory legalności źródłem informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) nieruchomości niż rzeczywiście istnieje i istniała w okresie administracji Państwa Polskiego może być tylko proces reprywatyzacji (w którym nie dokonuje się należnej weryfikacji danych zawartych we wniosku w oparciu o przedwojenne księgi hipoteczne i stan faktyczny w okresie PRL-u).
Pozostaje niejasne dlaczego latami KRS nie może dopatrzeć się niczego niepokojącego w działaniach dużej grupy sędziów, którzy okazali się niezdolni do jawnego wyjaśnienia sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i zaadresowania jej jako ewidentnej reprywatyzacyjnej pomyłki podtrzymywanej niekompetencją i niechlujstwem w badaniu okoliczności procesowanych spraw przez ich kolegów.
Dotychczasowe stanowisko KRS dziwi tym bardziej iż dopełniono należnej staranności w poinformowaniu KRS (łącznie z przesłaniem elektronicznych kopii przechowywanych w zasobach instytucji gminno-powiatowych dokumentów), że nieruchomość przy ul K*** 53 w M*** w okresie administracji Państwa Polskiego (w tym w PRL-u i III RP) nie była znacjonalizowana i pozostawała w rękach kolejnych następców prawnych przedwojennych właścicieli. Innymi słowy wykazano, że reprywatyzacja nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** mogła nastąpić co najwyżej na rzecz następcy prawnego jakiegoś „szmalcownika” wywodzącego swoje prawa z konfiskaty i nadania III Rzeszy w okresie okupacji. Uznawanie informacji pochodzących z takiego źródła za bardziej wiarygodne niż wszystkie dokumenty, rejestry i inne okoliczności wywodzące się z okresu administracji Państwa Polskiego musi budzić co najmniej niedowierzanie. Podobnie jak uporczywe uchylanie się od jawnego wyjaśnienia sprawy przez KRS.
Postawa KRS może się okazać jeszcze bardziej zdumiewająca, jeśli okaże się, że powodem dla którego duża grupa sędziów latami ignoruje wszelkie dokumenty rejestry jak i stan faktyczny z okresu administracji Państwa Polskiego - nie jest bynajmniej żaden prawomocny dokument reprywatyzacyjny, ale jakiś stary nieprzeprocesowany wniosek reprywatyzacyjny. A jego rzekoma zgodność z sytuacją w terenie wynika wyłącznie z "legalizacji" legalnych prac budowlanych, tym razem przy założeniu istnienia stanu prawnego wynikającego z dokumentacji reprywatyzacyjnej.
Wobec powyższego najwyższe zaniepokojenie musi budzić fakt, ze pomimo wielokrotnie składanych wniosków KRS do chwili obecnej nie wypowiedział się czyim następca prawnym jest w jego opinii III RP skoro nie budzi jego sprzeciwu ignorowanie przez znaczną grupę sędziów wszelkich dokumentów dotyczących stanu prawnego I faktycznego nieruchomości w okresie II RP i PRL.
Z poważaniem
W odniesieniu do dotychczasowej korespondencji (ostatnie pismo przesłane w dniu 06.06.2019r), przesyłam do Państwa wiadomości pisma przesłane do Urzędu Miasta M***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-Budowlany), PINB w G***, Wojewody M***(Wydział Infrastruktury) MWINB, GUNB i WSA w W***.
Pisma te mają także na celu ustalenie czy dotychczasowe procesowanie spraw sądowych związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** jest spowodowane istnieniem prawomocnego dokumentu kończącego proces reprywatyzacji, czy też przyczyną jest stary, nieprzeprocesowany jeszcze wniosek reprywatyzacyjny. A także ustalenie czy jedynym dowodem na rzekomą zgodność dokumentacji reprywatyzacyjnej z sytuacją w terenie jest ponowna "legalizacja" legalnych prac budowlanych, tym razem przy założeniu istnienia stanu prawnego wynikającego z dokumentacji reprywatyzacyjnej (proces który udokumentowano na przykładzie decyzji Burmistrza Miasta M*** nr 933014 - patrz załączone pisma).
Ustalenie tego jest kluczowe także dla KRS, bowiem od lat KRS działa tak jakby nie było nic niewłaściwego w procesowaniu przez sądownictwo powszechne i administracyjne spraw związanych z prywatna nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt do którego jakieś prawa ma Skarb Państwa (z dużym prawdopodobieństwem opierając się na dokumentacji powstałej na skutek opisanej powyżej "legalizacji") , bez udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień odnośnie powodów takich działań prawowitym właścicielom rzeczywistej nieruchomości (tj, następcom prawnym przedwojennych właścicieli). I co się z tym wiąże bez dania im możliwości obrony interesu prawnego w jawnym postępowaniu sądowym. Przy czym ustalono, że jedynym stwarzającym choćby pozory legalności źródłem informacji o rzekomym istnieniu innej sytuacji prawnej i geodezyjnej (fizycznej) nieruchomości niż rzeczywiście istnieje i istniała w okresie administracji Państwa Polskiego może być tylko proces reprywatyzacji (w którym nie dokonuje się należnej weryfikacji danych zawartych we wniosku w oparciu o przedwojenne księgi hipoteczne i stan faktyczny w okresie PRL-u).
Pozostaje niejasne dlaczego latami KRS nie może dopatrzeć się niczego niepokojącego w działaniach dużej grupy sędziów, którzy okazali się niezdolni do jawnego wyjaśnienia sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** i zaadresowania jej jako ewidentnej reprywatyzacyjnej pomyłki podtrzymywanej niekompetencją i niechlujstwem w badaniu okoliczności procesowanych spraw przez ich kolegów.
Dotychczasowe stanowisko KRS dziwi tym bardziej iż dopełniono należnej staranności w poinformowaniu KRS (łącznie z przesłaniem elektronicznych kopii przechowywanych w zasobach instytucji gminno-powiatowych dokumentów), że nieruchomość przy ul K*** 53 w M*** w okresie administracji Państwa Polskiego (w tym w PRL-u i III RP) nie była znacjonalizowana i pozostawała w rękach kolejnych następców prawnych przedwojennych właścicieli. Innymi słowy wykazano, że reprywatyzacja nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** mogła nastąpić co najwyżej na rzecz następcy prawnego jakiegoś „szmalcownika” wywodzącego swoje prawa z konfiskaty i nadania III Rzeszy w okresie okupacji. Uznawanie informacji pochodzących z takiego źródła za bardziej wiarygodne niż wszystkie dokumenty, rejestry i inne okoliczności wywodzące się z okresu administracji Państwa Polskiego musi budzić co najmniej niedowierzanie. Podobnie jak uporczywe uchylanie się od jawnego wyjaśnienia sprawy przez KRS.
Postawa KRS może się okazać jeszcze bardziej zdumiewająca, jeśli okaże się, że powodem dla którego duża grupa sędziów latami ignoruje wszelkie dokumenty rejestry jak i stan faktyczny z okresu administracji Państwa Polskiego - nie jest bynajmniej żaden prawomocny dokument reprywatyzacyjny, ale jakiś stary nieprzeprocesowany wniosek reprywatyzacyjny. A jego rzekoma zgodność z sytuacją w terenie wynika wyłącznie z "legalizacji" legalnych prac budowlanych, tym razem przy założeniu istnienia stanu prawnego wynikającego z dokumentacji reprywatyzacyjnej.
Wobec powyższego najwyższe zaniepokojenie musi budzić fakt, ze pomimo wielokrotnie składanych wniosków KRS do chwili obecnej nie wypowiedział się czyim następca prawnym jest w jego opinii III RP skoro nie budzi jego sprzeciwu ignorowanie przez znaczną grupę sędziów wszelkich dokumentów dotyczących stanu prawnego I faktycznego nieruchomości w okresie II RP i PRL.
Z poważaniem
09.06.2019.
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pisma z dnia 07.06.2019r),przesyłam w załączeniu kolejne pisma wysłane do Sądu Najwyższego, NSA oraz sądów administracyjnych i powszechnych wszystkich szczebli orzekających w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (wraz z załącznikami).
Przypominam, że sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (o ile nie jest ewidentnym przestępstwem reprywatyzacyjnym podtrzymywanym ewidentnym i skrajnym niedopełnieniem obowiązków także przez znaczną grupę sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego - czemu na chwilę obecna wszystkie zaangażowane instytucje konsekwentnie zaprzeczają) pokazuje skrajną dysfunkcje procesu reprywatyzacji. Pokazuje bowiem, ze najprawdopodobniej wystarczy jakiś stary wniosek złożony w sprawie związanej z reprywatyzacją przez następcę prawnego jakiegoś "szmalcownika" wywodzącego swoje prawa co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy, aby także sądownictwo powszechne i administracyjne przestało reagować na dokumenty Państwa Polskiego wskazujące, że nieruchomość przez Państwo Polskie nigdy nie została znacjonalizowana, a jej aktualni właściciele są następcami prawnymi przedwojennych właścicieli. Oznacza to, że uwiarygadnianie rzekomej zgodności z terenem wadliwej „dokumentacji reprywatyzacyjnej” może zaczynać się w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego jeszcze przez powstaniem prawomocnych dokumentów w procesie reprywatyzacji.
Dodatkowym efektem takiego działania jest uniemożliwianie wykonywania legalnych czynności przez osoby wywodzące swoje prawa własności z okresu administracji Państwa Polskiego (tj następców prawnych przedwojennych właścicieli, których prawa szanował nawet PRL) i brak poszanowania ich praw w postępowaniach toczonych przed sądami powszechnymi i administracyjnymi .
Przy czym fakt "nieważności" praw wywodzących się od Państwa Polskiego i potwierdzających je dokumentów i rejestrów jest w obrębie sądów powszechnych i administracyjnych traktowany najwyraźniej jako "powszechnie znany" lub "znany urzędowo", bo przez prawie dekadę nie poinformowano aktualnych właścicieli nieruchomości (będących następcami prawnymi przedwojennych właścicieli ) o powodach zaprzestania poszanowania ich praw oraz potwierdzających je dokumentów i rejestrów. Zresztą wielokrotnie w trakcie postępowań skargowych potwierdzono, że takie postępowanie pozostaje w zakresie uprawnień sędziów.
Jeżeli proces reprywatyzacji z definicji nie służy uwłaszczaniu następców prawnych wojennych "szmalcowników" na prywatnym majątku następców prawnych przedwojennych właścicieli - to KRS miał obowiązek nie tylko na taki absurd zareagować, ale również doprowadzić do weryfikacji orzecznictwa zarówno sądów powszechnych jak i administracyjnych celem sprawdzenia , czy przypadkiem właśnie o ono nie jest przyczyna dla której sędziowie procesujący sprawy w opisany sposób wydają się być przekonani o prawidłowości i zgodności z prawem swoich działań. Tym bardziej, ze nieprawidłowości w procesie reprywatyzacji nie są dla nikogo tajemnicą.
Skoro jednak KRS uparł się aby działać tak jakby postępowanie sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku nie budziło jego zaniepokojenia (mimo iż wskazuje, ze m. in na skutek działań sądów powszechnych i administracyjnych proces reprywatyzacji de facto może sprowadzać się do wykazywania że III RP jest następcą prawnym III Rzeszy) - to nie pozostaje mi nic innego niż stanowisko KRS należnie udokumentować.
Ponadto ponawiam wielokrotnie zadane pytanie od odpowiedzi na które KRS się konsekwentnie uchyla;
Czyim następcą prawnym jest III RP, skoro, jak wynika z braku zaniepokojenia KRS-u sposobem procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku przez sądy powszechne i administracyjne, nie jest to ani II RP, ani PRL.
Wyrażam ponadto zdumienie, że do chwili obecnej nie wsparli Państwo mojego wniosku złożonego do KPRM o opublikowanie w trybie natychmiastowym na BIP KPRM (lub na innej powszechnie dostępnej stronie rządowej) kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. Jest to tym bardziej zdumiewające, że uczynienie wnioskowanych materiałów powszechnie dostępnymi z pewnością w znacznym stopniu zapobiegłoby powstawaniu takich przypadków jak ten będący przedmiotem sprawy (czyli wykorzystywaniu procesu reprywatyzacji dla zastępowania praw do nieruchomości mających ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego - prawami, które mogą się wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy).
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z dnia 09.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA
2.pisma z 09.06.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** , Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***
oraz jako załączniki do powyższych pism
3. pisma z 09.06.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, PINB w G*** i Prokuratury Rejonowej w G***
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pisma z dnia 07.06.2019r),przesyłam w załączeniu kolejne pisma wysłane do Sądu Najwyższego, NSA oraz sądów administracyjnych i powszechnych wszystkich szczebli orzekających w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (wraz z załącznikami).
Przypominam, że sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (o ile nie jest ewidentnym przestępstwem reprywatyzacyjnym podtrzymywanym ewidentnym i skrajnym niedopełnieniem obowiązków także przez znaczną grupę sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego - czemu na chwilę obecna wszystkie zaangażowane instytucje konsekwentnie zaprzeczają) pokazuje skrajną dysfunkcje procesu reprywatyzacji. Pokazuje bowiem, ze najprawdopodobniej wystarczy jakiś stary wniosek złożony w sprawie związanej z reprywatyzacją przez następcę prawnego jakiegoś "szmalcownika" wywodzącego swoje prawa co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy, aby także sądownictwo powszechne i administracyjne przestało reagować na dokumenty Państwa Polskiego wskazujące, że nieruchomość przez Państwo Polskie nigdy nie została znacjonalizowana, a jej aktualni właściciele są następcami prawnymi przedwojennych właścicieli. Oznacza to, że uwiarygadnianie rzekomej zgodności z terenem wadliwej „dokumentacji reprywatyzacyjnej” może zaczynać się w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego jeszcze przez powstaniem prawomocnych dokumentów w procesie reprywatyzacji.
Dodatkowym efektem takiego działania jest uniemożliwianie wykonywania legalnych czynności przez osoby wywodzące swoje prawa własności z okresu administracji Państwa Polskiego (tj następców prawnych przedwojennych właścicieli, których prawa szanował nawet PRL) i brak poszanowania ich praw w postępowaniach toczonych przed sądami powszechnymi i administracyjnymi .
Przy czym fakt "nieważności" praw wywodzących się od Państwa Polskiego i potwierdzających je dokumentów i rejestrów jest w obrębie sądów powszechnych i administracyjnych traktowany najwyraźniej jako "powszechnie znany" lub "znany urzędowo", bo przez prawie dekadę nie poinformowano aktualnych właścicieli nieruchomości (będących następcami prawnymi przedwojennych właścicieli ) o powodach zaprzestania poszanowania ich praw oraz potwierdzających je dokumentów i rejestrów. Zresztą wielokrotnie w trakcie postępowań skargowych potwierdzono, że takie postępowanie pozostaje w zakresie uprawnień sędziów.
Jeżeli proces reprywatyzacji z definicji nie służy uwłaszczaniu następców prawnych wojennych "szmalcowników" na prywatnym majątku następców prawnych przedwojennych właścicieli - to KRS miał obowiązek nie tylko na taki absurd zareagować, ale również doprowadzić do weryfikacji orzecznictwa zarówno sądów powszechnych jak i administracyjnych celem sprawdzenia , czy przypadkiem właśnie o ono nie jest przyczyna dla której sędziowie procesujący sprawy w opisany sposób wydają się być przekonani o prawidłowości i zgodności z prawem swoich działań. Tym bardziej, ze nieprawidłowości w procesie reprywatyzacji nie są dla nikogo tajemnicą.
Skoro jednak KRS uparł się aby działać tak jakby postępowanie sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego w sprawach związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku nie budziło jego zaniepokojenia (mimo iż wskazuje, ze m. in na skutek działań sądów powszechnych i administracyjnych proces reprywatyzacji de facto może sprowadzać się do wykazywania że III RP jest następcą prawnym III Rzeszy) - to nie pozostaje mi nic innego niż stanowisko KRS należnie udokumentować.
Ponadto ponawiam wielokrotnie zadane pytanie od odpowiedzi na które KRS się konsekwentnie uchyla;
Czyim następcą prawnym jest III RP, skoro, jak wynika z braku zaniepokojenia KRS-u sposobem procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku przez sądy powszechne i administracyjne, nie jest to ani II RP, ani PRL.
Wyrażam ponadto zdumienie, że do chwili obecnej nie wsparli Państwo mojego wniosku złożonego do KPRM o opublikowanie w trybie natychmiastowym na BIP KPRM (lub na innej powszechnie dostępnej stronie rządowej) kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. Jest to tym bardziej zdumiewające, że uczynienie wnioskowanych materiałów powszechnie dostępnymi z pewnością w znacznym stopniu zapobiegłoby powstawaniu takich przypadków jak ten będący przedmiotem sprawy (czyli wykorzystywaniu procesu reprywatyzacji dla zastępowania praw do nieruchomości mających ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego - prawami, które mogą się wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy).
Z poważaniem
***
W załączeniu
1. pisma z dnia 09.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA
2.pisma z 09.06.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G*** , Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***
oraz jako załączniki do powyższych pism
3. pisma z 09.06.2019 skierowane do Urzędu Miasta M***, Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G***, PINB w G*** i Prokuratury Rejonowej w G***
14.06.2019r
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pismo z dnia 09.06.2019r)
Dokumentując zaniechania KRS przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma wysłane w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** do Sądu Najwyższego, NSA oraz sądów administracyjnych i powszechnych wszystkich szczebli orzekających w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (wraz z załącznikami).
Jeszcze raz wyrażam zdziwienie, że przez szereg lat KRS nie dopatrzył się niczego szokującego i wymagającego podjęcia natychmiastowych działań , w postępowaniu bodajże już ponad setki (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego procesujących sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. I co za tym idzie odmówił zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej nieprawidłowości reprywatyzacyjnej nie usuwanej latami na skutek (jak życzliwie domniemam) skrajnej niekompetencji, niechlujstwa w badaniu sprawy oraz odejściu od zasady jawności postępowań przez m. in. bodajże ponad setkę (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego.
Jak wynika z dotychczasowych zaniechań KRS nie dopatrzył się on niczego szokującego i wymagającego podjęcia natychmiastowych działań w następujących zdarzeniach:
1. Bodajże już ponad setka (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego nie zdołała dopatrzeć się nieprawidłowości w objęciu procesem reprywatyzacji nieruchomości, która nigdy nie została znacjonalizowana przez Państwo Polskie i nawet w okresie PRL-u pozostawała w prywatnych rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Taka sytuacja nie może się przydarzyć jeżeli w procesie reprywatyzacji dokonywany jest zwrot nieruchomości znacjonalizowanych w okresie PRL następcom prawnym przedwojennych właścicieli. Na uwagę zasługuje, że żaden z Sądów nie zareagował na wskazanie, że w świetle tego, iż aktualni właściciele nieruchomości są następcami prawnymi przedwojennych właścicieli jedynym źródłem „praw” w oparciu o które prowadzony mógł być ów proces reprywatyzacyjny mogą być co najwyżej konfiskaty i nadania III Rzeszy w okresie okupacji.
Innymi słowy Sądy zadziałały tak jakby celem reprywatyzacji było przekazywanie nieznacjonalizowanego majątku następców prawnych przedwojennych właścicieli (których prawa były uznawane i szanowane nawet w PRL-u) - następcom prawnym wojennych "szmalcowników" wywodzącym swoje prawa z konfiskat i nadań z okresu okupacji III Rzeszy.
2. Bodajże już ponad setka (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego nie zdołała dopatrzeć się nieprawidłowości w całkowitym ignorowaniu w prowadzonych postępowaniach wszelkich okoliczności wywodzących się z okresu administracji Państwa Polskiego (dokumenty, rejestry, sytuacja w terenie etc) pokazujących, że nieruchomość w sposób ciągły przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) była własnością oraz pozostawała w rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Nie dopatrzono się nieprawidłowości w takich działaniach pomimo iż ignorowanie wszelkich okoliczności wywodzących się z okresu administracji Państwa Polskiego w prowadzonych postępowaniach skutkuje prowadzeniem ich dla obiektu o innej charakterystyce fizycznej i prawnej niż istnieje w terenie (sytuacja istniejąca w terenie siłą rzeczy odzwierciedla stan istniejący i uznawany w okresie administracji Państwa Polskiego). I co więcej takie działanie skutecznie uniemożliwia rzeczywistym właścicielom (następcom prawnym przedwojennych właścicieli) wykonywanie legalnych czynności w stosunku do swojej własności, oraz uniemożliwia ochronę ich praw wynikających z własności nieruchomości
Innymi słowy Sądy zadziałały tak jakby nie były instytucjami Państwa Polskiego związanymi dokumentami, rejestrami czy sytuacją w terenie z okresu administracji Państwa Polskiego.
3. Bodajże już ponad setka (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego nie zdołała dopatrzeć się nieprawidłowości w uporczywym odmawianiu rzeczywistym właścicielom nieruchomości (następcom prawnym przedwojennych właścicieli) prawa do informacji odnośnie powodów dla których prawa własności, które były honorowane przez instytucje państwowe nawet w okresie PRL przestały być honorowane ok 2009 roku. Nie dopatrzono sie również nieprawidłowości w uporczywym odmawianiu prawa do informacji odnośnie powodów zaprzestania uznawania, poczynając od ok. 2009 roku, istnienia nieruchomości w kształcie jaki w rzeczywistości posiada (który odzwierciedla legalne działania następców prawnych przedwojennych właścicieli podejmowane w okresie PRL i III RP np. podział działki, prace budowlane) .
Innymi słowy Sądy zadziałały tak jakby były związane nie prawami własności do nieruchomości wywodzącymi się od Państwa Polskiego, ale prawami następców prawnych wojennych "szmalcowników" wywodzącymi się z konfiskat i nadań III Rzeszy w okresie okupacji "przepranymi" przez proces reprywatyzacyjny. I do tego działały jakby był to "fakt powszechnie znany" w rozumieniu art 228 KPC i art 77, par 4 KPA..
Wobec powyższego szczerze rekomenduje ogarniecie się, bowiem, w żadnym wypadku nie kwestionując zasady niezawisłości sędziów , wskazuję, że tolerancja dla niekompetencji i niechlujstwa w procesowaniu spraw sądowych w każdym trybie powinna mieć swoje granice. A już na pewno nie powinna się rozciągać na sędziów, którzy (jak życzliwie domniemam) na skutek niekompetencji, niechlujstwa skutkującego nie zapoznaniem się w sposób należny ze sprawą zaczęli nie tylko działać jakby nie byli funkcjonariuszami Państwa Polskiego ale także de facto potwierdzać, że w procesie reprywatyzacji III RP jest "przerabiana" na następcę prawnego III Rzeszy. Jeżeli jednak KRS z taką sytuacją nie ma problemu, to pozostaje mi tylko należne udokumentowanie jego zaniechań.
Ponadto ponawiam wielokrotnie zadane pytanie od odpowiedzi na które KRS się konsekwentnie uchyla;
Czyim następcą prawnym jest III RP, skoro, jak wynika z braku zaniepokojenia KRS-u sposobem procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku przez sądy powszechne i administracyjne, nie jest to ani II RP, ani PRL.
Wyrażam ponadto zdumienie, że do chwili obecnej nie wsparli Państwo mojego wniosku złożonego do KPRM o opublikowanie w trybie natychmiastowym na BIP KPRM (lub na innej powszechnie dostępnej stronie rządowej) kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. Jest to tym bardziej zdumiewające, że uczynienie wnioskowanych materiałów powszechnie dostępnymi z pewnością w znacznym stopniu zapobiegłoby powstawaniu takich przypadków jak ten będący przedmiotem sprawy (czyli wykorzystywaniu procesu reprywatyzacji dla zastępowania praw do nieruchomości mających ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego - prawami, które mogą się wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy).
Z poważaniem
****
W załączeniu
1. pisma z dnia 14.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA oraz jako załączniki do powyższych pism
2. Pisma z 14.06.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G***, Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***
3. Pisma z dnia 14.06.2019 skierowane do instytucji lokalnych; do Urzędu Miasta M***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-Budowlany), Starostwa G*** (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G***, Prokuratury Rejonowej w G***
4. Pisma z 14.06.2019 skierowane do instytucji, których prawidłowość działania był badana przez WSA w W***; SKO w W***, Wydziału Infrastruktury Wojewody M***, MWINB i GUNB
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pismo z dnia 09.06.2019r)
Dokumentując zaniechania KRS przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma wysłane w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** do Sądu Najwyższego, NSA oraz sądów administracyjnych i powszechnych wszystkich szczebli orzekających w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** (wraz z załącznikami).
Jeszcze raz wyrażam zdziwienie, że przez szereg lat KRS nie dopatrzył się niczego szokującego i wymagającego podjęcia natychmiastowych działań , w postępowaniu bodajże już ponad setki (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego procesujących sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. I co za tym idzie odmówił zaadresowania sprawy nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczej nieprawidłowości reprywatyzacyjnej nie usuwanej latami na skutek (jak życzliwie domniemam) skrajnej niekompetencji, niechlujstwa w badaniu sprawy oraz odejściu od zasady jawności postępowań przez m. in. bodajże ponad setkę (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego.
Jak wynika z dotychczasowych zaniechań KRS nie dopatrzył się on niczego szokującego i wymagającego podjęcia natychmiastowych działań w następujących zdarzeniach:
1. Bodajże już ponad setka (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego nie zdołała dopatrzeć się nieprawidłowości w objęciu procesem reprywatyzacji nieruchomości, która nigdy nie została znacjonalizowana przez Państwo Polskie i nawet w okresie PRL-u pozostawała w prywatnych rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Taka sytuacja nie może się przydarzyć jeżeli w procesie reprywatyzacji dokonywany jest zwrot nieruchomości znacjonalizowanych w okresie PRL następcom prawnym przedwojennych właścicieli. Na uwagę zasługuje, że żaden z Sądów nie zareagował na wskazanie, że w świetle tego, iż aktualni właściciele nieruchomości są następcami prawnymi przedwojennych właścicieli jedynym źródłem „praw” w oparciu o które prowadzony mógł być ów proces reprywatyzacyjny mogą być co najwyżej konfiskaty i nadania III Rzeszy w okresie okupacji.
Innymi słowy Sądy zadziałały tak jakby celem reprywatyzacji było przekazywanie nieznacjonalizowanego majątku następców prawnych przedwojennych właścicieli (których prawa były uznawane i szanowane nawet w PRL-u) - następcom prawnym wojennych "szmalcowników" wywodzącym swoje prawa z konfiskat i nadań z okresu okupacji III Rzeszy.
2. Bodajże już ponad setka (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego nie zdołała dopatrzeć się nieprawidłowości w całkowitym ignorowaniu w prowadzonych postępowaniach wszelkich okoliczności wywodzących się z okresu administracji Państwa Polskiego (dokumenty, rejestry, sytuacja w terenie etc) pokazujących, że nieruchomość w sposób ciągły przez cały okres funkcjonowania Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) była własnością oraz pozostawała w rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli.
Nie dopatrzono się nieprawidłowości w takich działaniach pomimo iż ignorowanie wszelkich okoliczności wywodzących się z okresu administracji Państwa Polskiego w prowadzonych postępowaniach skutkuje prowadzeniem ich dla obiektu o innej charakterystyce fizycznej i prawnej niż istnieje w terenie (sytuacja istniejąca w terenie siłą rzeczy odzwierciedla stan istniejący i uznawany w okresie administracji Państwa Polskiego). I co więcej takie działanie skutecznie uniemożliwia rzeczywistym właścicielom (następcom prawnym przedwojennych właścicieli) wykonywanie legalnych czynności w stosunku do swojej własności, oraz uniemożliwia ochronę ich praw wynikających z własności nieruchomości
Innymi słowy Sądy zadziałały tak jakby nie były instytucjami Państwa Polskiego związanymi dokumentami, rejestrami czy sytuacją w terenie z okresu administracji Państwa Polskiego.
3. Bodajże już ponad setka (!) sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego nie zdołała dopatrzeć się nieprawidłowości w uporczywym odmawianiu rzeczywistym właścicielom nieruchomości (następcom prawnym przedwojennych właścicieli) prawa do informacji odnośnie powodów dla których prawa własności, które były honorowane przez instytucje państwowe nawet w okresie PRL przestały być honorowane ok 2009 roku. Nie dopatrzono sie również nieprawidłowości w uporczywym odmawianiu prawa do informacji odnośnie powodów zaprzestania uznawania, poczynając od ok. 2009 roku, istnienia nieruchomości w kształcie jaki w rzeczywistości posiada (który odzwierciedla legalne działania następców prawnych przedwojennych właścicieli podejmowane w okresie PRL i III RP np. podział działki, prace budowlane) .
Innymi słowy Sądy zadziałały tak jakby były związane nie prawami własności do nieruchomości wywodzącymi się od Państwa Polskiego, ale prawami następców prawnych wojennych "szmalcowników" wywodzącymi się z konfiskat i nadań III Rzeszy w okresie okupacji "przepranymi" przez proces reprywatyzacyjny. I do tego działały jakby był to "fakt powszechnie znany" w rozumieniu art 228 KPC i art 77, par 4 KPA..
Wobec powyższego szczerze rekomenduje ogarniecie się, bowiem, w żadnym wypadku nie kwestionując zasady niezawisłości sędziów , wskazuję, że tolerancja dla niekompetencji i niechlujstwa w procesowaniu spraw sądowych w każdym trybie powinna mieć swoje granice. A już na pewno nie powinna się rozciągać na sędziów, którzy (jak życzliwie domniemam) na skutek niekompetencji, niechlujstwa skutkującego nie zapoznaniem się w sposób należny ze sprawą zaczęli nie tylko działać jakby nie byli funkcjonariuszami Państwa Polskiego ale także de facto potwierdzać, że w procesie reprywatyzacji III RP jest "przerabiana" na następcę prawnego III Rzeszy. Jeżeli jednak KRS z taką sytuacją nie ma problemu, to pozostaje mi tylko należne udokumentowanie jego zaniechań.
Ponadto ponawiam wielokrotnie zadane pytanie od odpowiedzi na które KRS się konsekwentnie uchyla;
Czyim następcą prawnym jest III RP, skoro, jak wynika z braku zaniepokojenia KRS-u sposobem procesowania spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** po 2009 roku przez sądy powszechne i administracyjne, nie jest to ani II RP, ani PRL.
Wyrażam ponadto zdumienie, że do chwili obecnej nie wsparli Państwo mojego wniosku złożonego do KPRM o opublikowanie w trybie natychmiastowym na BIP KPRM (lub na innej powszechnie dostępnej stronie rządowej) kompletnego wykazu mienia Skarbu Państwa, sposobu jego nabycia przez Skarb Państwa oraz kompletnego wykazu przekształceń własnościowych dokonanych na takim mieniu po roku 1989. Jest to tym bardziej zdumiewające, że uczynienie wnioskowanych materiałów powszechnie dostępnymi z pewnością w znacznym stopniu zapobiegłoby powstawaniu takich przypadków jak ten będący przedmiotem sprawy (czyli wykorzystywaniu procesu reprywatyzacji dla zastępowania praw do nieruchomości mających ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego - prawami, które mogą się wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy).
Z poważaniem
****
W załączeniu
1. pisma z dnia 14.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA oraz jako załączniki do powyższych pism
2. Pisma z 14.06.2019 skierowane do Sądu Rejonowego w G***, Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***
3. Pisma z dnia 14.06.2019 skierowane do instytucji lokalnych; do Urzędu Miasta M***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-Budowlany), Starostwa G*** (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G***, Prokuratury Rejonowej w G***
4. Pisma z 14.06.2019 skierowane do instytucji, których prawidłowość działania był badana przez WSA w W***; SKO w W***, Wydziału Infrastruktury Wojewody M***, MWINB i GUNB
26.06.2019
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pismo z dnia 14.06.2019), a także dokumentując Państwa brak reakcji przesyłam kolejne pisma wysłane w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** do lokalnych instytucji Powiatu G*** oraz Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W*** i WSA w W*** z załącznikami
Podkreślam, że można zrozumieć, iż w zakresie zainteresowań KRS może nie leżeć to, że w proces reprywatyzacji "zaplątana" została nieruchomość, która nie była znacjonalizowana przez Państwo Polskie i nawet w PRL-u pozostawała oraz nadal pozostaje w rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli. Można też zrozumieć, że w zakresie zainteresowań KRS może nie leżeć to, że pojedynczy sędziowie w jakimś sądzie niskiego szczebla działają tak jakby uważali że ich obowiązkiem czy obowiązkiem innych instytucji jest "dyskretne"(tj bez udziału osób mających ewidentny interes prawny) uwiarygadnianie zgodności roszczeń reprywatyzacyjnych z terenem nawet jeśli roszczenie może wynikać co najwyżej z praw nabytych w wyniku konfiskat i nadań III Rzeszy z okresu okupacji. Jednak jeśli przez prawie dekadę być może już nawet kilkuset (!) sędziów wyższych instancji odmówiło jawnego wyjaśnienia sprawy i działało tak jakby w takich zdarzeniach nie było nic niezwykłego czy szokującego to sprawa powinna się jednak znaleźć w zakresie priorytetowych zainteresowań KRS.
Nie sposób nie zauważyć, że III RP jest chyba pierwszym w historii krajem w którym instytucja taka jak KRS latami przekonuje, ze nie ma obowiązku zareagować na taką sytuację. Tym bardziej, że opisane działania mogą być uznane za prawidłowe tylko wtedy gdy celem reprywatyzacji nie jest przywrócenie stanu prawnego z okresu II RP, ale z okresu okupacji niemieckiej z wykreśleniem całego okresu PRL-u, który nie uznawał za wiążące konfiskat i nadań III Rzeszy. Chociaż nawet to nie tłumaczy dlaczego nie informuje się właścicieli nieruchomości (będących następcami prawnymi przedwojennych właścicieli) nie tylko dlaczego ich uznawane nawet w PRL prawa nagle przestały być szanowane, ale także zaprzestano uznawania istnienia ich nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie.
Szczerze więc rekomenduję, aby się Państwo wreszcie ogarnęli i sprawdzili czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest pojedynczym wybrykiem, czy też struktury sądownictwa powszechnego i administracyjnego do tego stopnia wymknęły się spod kontroli, że możliwe stało się „przerabianie” w procesie reprywatyzacji III RP na kontynuację III Rzeszy.
Szczerze więc rekomenduję, aby się Państwo wreszcie ogarnęli i zaadresowali sprawę nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczy i nieakceptowalny wybryk bodajże już prawie kilkuset (!) sędziów. Wskazuję również, że im dłużej Państwo zwlekają z podjęciem takich działań tym mniej prawdopodobne się wydaje, ze sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest odizolowaną nieprawidłowością. Co więcej, właśnie Państwa zaniechanie wskazuje na istnienie systemowego charakter problemu ze zrozumieniem na czym polega proces reprywatyzacji w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego.
Oczekuję ponadto wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do pracowników KRS, którzy na skutek (jak życzliwie domniemam skrajnej niekompetencji i nieprawdopodobnego niechlujstwa w badaniu sprawy) konsekwentnie stwarzali wrażenie, ze sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest pojedynczym ekscesem, ale przejawem systemowego problemu z reprywatyzacją, który istnieje za wiedzą i przyzwoleniem KRS.
Ponadto oczekuję, że wreszcie:
1) udzielą Państwo odpowiedzi na pytanie czyim następcą prawnym jest III RP, skoro z działań sądownictwa powszechnego i administracyjnego (jak również KRS) w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wynika, że nie jest to ani II RP, ani PRL?
2) udzielą oficjalnego wsparcia dla mojego wniosku złożonego do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o publikację na stronach BIP wykazu mienia Skarbu Państwa wraz z wydanymi do tej pory decyzjami reprywatyzacyjnymi (nie powinno bowiem podlegać dyskusji, że wobec stanowiska prezentowanego przez sądownictwo powszechne i administracyjne (jak również KRS) w sprawie nieruchomoœci przy ul K*** 53 w M*** za podstawowe prawo każdego obywatela wywodzącego swoje prawa do nieruchomości od przedwojennych właścicieli należy uznać możliwość łatwego ustalenia czy jego nigdy nie znacjonalizowana nieruchomość nie została "zaplątana" w proces reprywatyzacji
Z poważaniem
****
W załączeniu
1. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA
2. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***,
3. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do SKO w W***, Wydziału Infrastruktury Wojewody M***, *WINB i GUNB
4. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do instytucji lokalnych; do Urzędu Miasta M***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-Budowlany), Starostwa G*** (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G***, Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pismo z dnia 14.06.2019), a także dokumentując Państwa brak reakcji przesyłam kolejne pisma wysłane w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** do lokalnych instytucji Powiatu G*** oraz Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W*** i WSA w W*** z załącznikami
Podkreślam, że można zrozumieć, iż w zakresie zainteresowań KRS może nie leżeć to, że w proces reprywatyzacji "zaplątana" została nieruchomość, która nie była znacjonalizowana przez Państwo Polskie i nawet w PRL-u pozostawała oraz nadal pozostaje w rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli. Można też zrozumieć, że w zakresie zainteresowań KRS może nie leżeć to, że pojedynczy sędziowie w jakimś sądzie niskiego szczebla działają tak jakby uważali że ich obowiązkiem czy obowiązkiem innych instytucji jest "dyskretne"(tj bez udziału osób mających ewidentny interes prawny) uwiarygadnianie zgodności roszczeń reprywatyzacyjnych z terenem nawet jeśli roszczenie może wynikać co najwyżej z praw nabytych w wyniku konfiskat i nadań III Rzeszy z okresu okupacji. Jednak jeśli przez prawie dekadę być może już nawet kilkuset (!) sędziów wyższych instancji odmówiło jawnego wyjaśnienia sprawy i działało tak jakby w takich zdarzeniach nie było nic niezwykłego czy szokującego to sprawa powinna się jednak znaleźć w zakresie priorytetowych zainteresowań KRS.
Nie sposób nie zauważyć, że III RP jest chyba pierwszym w historii krajem w którym instytucja taka jak KRS latami przekonuje, ze nie ma obowiązku zareagować na taką sytuację. Tym bardziej, że opisane działania mogą być uznane za prawidłowe tylko wtedy gdy celem reprywatyzacji nie jest przywrócenie stanu prawnego z okresu II RP, ale z okresu okupacji niemieckiej z wykreśleniem całego okresu PRL-u, który nie uznawał za wiążące konfiskat i nadań III Rzeszy. Chociaż nawet to nie tłumaczy dlaczego nie informuje się właścicieli nieruchomości (będących następcami prawnymi przedwojennych właścicieli) nie tylko dlaczego ich uznawane nawet w PRL prawa nagle przestały być szanowane, ale także zaprzestano uznawania istnienia ich nieruchomości w jej rzeczywistym kształcie.
Szczerze więc rekomenduję, aby się Państwo wreszcie ogarnęli i sprawdzili czy sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest pojedynczym wybrykiem, czy też struktury sądownictwa powszechnego i administracyjnego do tego stopnia wymknęły się spod kontroli, że możliwe stało się „przerabianie” w procesie reprywatyzacji III RP na kontynuację III Rzeszy.
Szczerze więc rekomenduję, aby się Państwo wreszcie ogarnęli i zaadresowali sprawę nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jako pojedynczy i nieakceptowalny wybryk bodajże już prawie kilkuset (!) sędziów. Wskazuję również, że im dłużej Państwo zwlekają z podjęciem takich działań tym mniej prawdopodobne się wydaje, ze sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** jest odizolowaną nieprawidłowością. Co więcej, właśnie Państwa zaniechanie wskazuje na istnienie systemowego charakter problemu ze zrozumieniem na czym polega proces reprywatyzacji w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego.
Oczekuję ponadto wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do pracowników KRS, którzy na skutek (jak życzliwie domniemam skrajnej niekompetencji i nieprawdopodobnego niechlujstwa w badaniu sprawy) konsekwentnie stwarzali wrażenie, ze sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** nie jest pojedynczym ekscesem, ale przejawem systemowego problemu z reprywatyzacją, który istnieje za wiedzą i przyzwoleniem KRS.
Ponadto oczekuję, że wreszcie:
1) udzielą Państwo odpowiedzi na pytanie czyim następcą prawnym jest III RP, skoro z działań sądownictwa powszechnego i administracyjnego (jak również KRS) w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wynika, że nie jest to ani II RP, ani PRL?
2) udzielą oficjalnego wsparcia dla mojego wniosku złożonego do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o publikację na stronach BIP wykazu mienia Skarbu Państwa wraz z wydanymi do tej pory decyzjami reprywatyzacyjnymi (nie powinno bowiem podlegać dyskusji, że wobec stanowiska prezentowanego przez sądownictwo powszechne i administracyjne (jak również KRS) w sprawie nieruchomoœci przy ul K*** 53 w M*** za podstawowe prawo każdego obywatela wywodzącego swoje prawa do nieruchomości od przedwojennych właścicieli należy uznać możliwość łatwego ustalenia czy jego nigdy nie znacjonalizowana nieruchomość nie została "zaplątana" w proces reprywatyzacji
Z poważaniem
****
W załączeniu
1. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA
2. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W***,
3. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do SKO w W***, Wydziału Infrastruktury Wojewody M***, *WINB i GUNB
4. pisma z dnia 26.06.2019 skierowane do instytucji lokalnych; do Urzędu Miasta M***, Starostwa G*** (Wydział Architektoniczno-Budowlany), Starostwa G*** (Wydział Geodezji i Kartografii), PINB w G***, Prokuratury Rejonowej w G***, Sądu Rejonowego w G***
04.07.2019r
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pismo z dnia 26.06.2019)
Przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Przypominam, że od szeregu lat KRS nie może dopatrzeć dysfunkcji wymagającej natychmiastowej interwencji zarówno w działaniach sędziów sądownictwa powszechnego wyższych instancji konsekwentnie poświadczających o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomniana nieruchomością przez Sąd Rejonowy w G***, jak również w działaniach sędziów sądownictwa administracyjnego konsekwentnie poświadczających o prawidłowości działań administracji państwowej i samorządowej w sprawach związanych z ta nieruchomością . Przypominam, że Sąd Rejonowy w G*** i inne instytucje instytucje Powiatu G*** najwyraźniej zdołały przekonać siebie o tym, że:
A. są zobowiązane do uwiarygadniania rzekomej zgodności z terenem roszczenia reprywatyzacyjnego zanim jeszcze zostanie ono uprawomocnione; i to w sytuacji kiedy ewidentnie wchodzi w grę roszczenie nie wynikające z działań Państwa Polskiego (tj. dotyczące nieruchomości, która nie została znacjonalizowana na rzecz Skarbu Państwa Polskiego i nawet w PRL pozostawała -i nadal pozostaje- w rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli), a jedynym źródłem roszczeń mogą być co najwyżej konfiskaty i nadania z okresu okupacji III Rzeszy, których za wiążący tytuł prawny nie uznawał nawet PRL.
B. rzeczywiści właściciele nieruchomości (następcy prawni przedwojennych właścicieli) nie powinni mieć dostępu do informacji pozwalających im na zakwestionowanie roszczenia tj. obronę swojego interesu prawnego
Postawa KRS musi budzić najwyższe zdumienie z co najmniej dwóch powodów:
1. Aby w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego mogło powstać przekonanie że jest zobowiązane do traktowania jako stanu faktycznego nie rzeczywiście istniejącej sytuacji, ale danych z niezakończonego jeszcze nawet procesu reprywatyzacyjnego - musiałyby zaistnieć wielokrotnie przypadki karania za wystawianie dokumentów sprzecznych z tym w oparciu o co proces reprywatyzacyjny jest prowadzony. I to bez względu na to czy proces reprywatyzacyjny oparty jest na dokumentach odzwierciedlających sytuację istniejącą w okresie administracji Państwa Polskiego czy nie. Za zaistnienie takiej sytuacji odpowiedzialność ponosiłby niewątpliwie najwyższe organy sądownicze (w tym KRS)- albo dlatego, że same są źródłem takich nieprzemyślanych politycznych nacisków, albo dlatego, że pozwalają na stricte polityczną ingerencję w funkcjonowanie struktur sądownictwa powszechnego jakimś czynnikom trzecim
2. Nie dopatrując się w działaniach sądów powszechnych i administracyjnych nieakceptowalnej dysfunkcji potwierdzają Państwo przez zaniechanie, że proces reprywatyzacji polega nie bynajmniej na przywracaniu tytułów własności z okresu II RP (czyli, ze nie jest prowadzony w oparciu o założenie ciągłości pomiędzy II RP, PRL i III RP), ale na zastępowaniu praw własności uznawanych w okresie administracji Państwa Polskiego prawami, które mogą się wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy z okresu okupacji. (tj proces reprywatyzacji jest prowadzony w oparciu założenie, że III RP jest bezpośrednią kontynuacją III Rzeszy z pominięciem PRL).
W podsumowaniu wskazuję, że głęboko wierzę, że przyczyną całej sytuacji nie jest to, że KRS świadomie wspiera działania, których skutkiem jest wykazywanie, że III RP stanowi bezpośrednią kontynuację III Rzeszy. Życzliwie domniemam, ze przyczyną mogą być raczej problemy kadrowe, które doprowadziły do tego, że na wszystkich szczeblach sądownictwa powszechnego i administracyjnego w funkcji sędziego zatrudniani są ludzie, którzy zamiast konsekwentnie egzekwować przestrzeganie obowiązujących ustaw kierują się dziwnie rozumianym poczuciem „sędziowskiej solidarności zawodowej” i i jeszcze dziwniej pojętą "wyrozumiałością" w stosunku do pracowników administracji państwowej i samorządowej.
Szczerze rekomenduję więc weryfikację kadr i zamkniecie sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako przykładu ewidentnego naruszenia prawa przez ponad setkę sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego . Jeżeli Państwo nie podejmą takich działań wskazują Państwo na najwyższe władze sądownicze (w tym KRS) jako współwinnego zaistniałej sytuacji. Przede wszystkim jednak uprawdopodabniają Państwo dokumenty wystawione w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przez bodajże już ponad setkę sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego, Dokumenty te niedwuznacznie wydają się potwierdzać, że w obrębie sądownictwa III RP nie tylko nie szanuje się praw następców prawnych przedwojennych właścicieli, ale istnieje pełna akceptacja dla prób, by zastąpić je prawami, które od Państwa Polskiego nie mogą pochodzić.
Na koniec przypominam, że cały czas czekam na:
1) Udzielenie odpowiedzi na pytanie czyim następcą prawnym, w opinii KRS, jest III RP, skoro z działań KRS (jak również struktur sądownictwa powszechnego i administracyjnego) w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wynika, że nie jest to ani II RP, ani PRL?
2) Wsparcie mojego wniosku złożonego do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o publikację na stronach BIP wykazu mienia Skarbu Państwa wraz z wydanymi do tej pory decyzjami reprywatyzacyjnymi. Nie powinno bowiem podlegać dyskusji, że wobec stanowiska prezentowanego przez cztery kolejne rządy III RP (w tym Ministerstwo) w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** za podstawowe prawo każdego obywatela należy uznać istnienie możliwości łatwego ustalenia czy jego nigdy nie znacjonalizowana nieruchomość nie została w procesie reprywatyzacji “zwrócona” następcy prawnemu jakiegoś “szmalcownika”.
Z poważaniem
****
W załączeniu
1. pismo z dnia 04.07.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA oraz jako ich załączniki
2. pisma z dnia 04.07.2019 skierowane Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W*** i instytucji, których działanie było przez WSA w W*** badane (SKO w W***, Wydziału Infrastruktury Wojewody M***, MWINB i GUNB) oraz jako ich załączniki
3. pismo z dnia 03.06.2019 skierowane do Sądu Okręgowego w W***
4. pisma z dnia 04.06.2019 skierowane do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** , Urzędu Miasta M*** , PINB w G***, Sądu Rejonowego w G***, Prokuratury Rejonowej w G***
5. Pismo z dnia 03.07.2019 skierowane do Urzędu Miasta M*** (z załącznikiem)
6. Pismo z dnia 03.07.2019 skierowane do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***
7. Pismo z dnia 03.07.2019 skierowane do Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G**
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji (ostatnie pismo z dnia 26.06.2019)
Przesyłam do Państwa wiadomości kolejne pisma w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M***. Przypominam, że od szeregu lat KRS nie może dopatrzeć dysfunkcji wymagającej natychmiastowej interwencji zarówno w działaniach sędziów sądownictwa powszechnego wyższych instancji konsekwentnie poświadczających o nie dopatrzeniu się nieprawidłowości w procesowaniu spraw związanych ze wspomniana nieruchomością przez Sąd Rejonowy w G***, jak również w działaniach sędziów sądownictwa administracyjnego konsekwentnie poświadczających o prawidłowości działań administracji państwowej i samorządowej w sprawach związanych z ta nieruchomością . Przypominam, że Sąd Rejonowy w G*** i inne instytucje instytucje Powiatu G*** najwyraźniej zdołały przekonać siebie o tym, że:
A. są zobowiązane do uwiarygadniania rzekomej zgodności z terenem roszczenia reprywatyzacyjnego zanim jeszcze zostanie ono uprawomocnione; i to w sytuacji kiedy ewidentnie wchodzi w grę roszczenie nie wynikające z działań Państwa Polskiego (tj. dotyczące nieruchomości, która nie została znacjonalizowana na rzecz Skarbu Państwa Polskiego i nawet w PRL pozostawała -i nadal pozostaje- w rękach następców prawnych przedwojennych właścicieli), a jedynym źródłem roszczeń mogą być co najwyżej konfiskaty i nadania z okresu okupacji III Rzeszy, których za wiążący tytuł prawny nie uznawał nawet PRL.
B. rzeczywiści właściciele nieruchomości (następcy prawni przedwojennych właścicieli) nie powinni mieć dostępu do informacji pozwalających im na zakwestionowanie roszczenia tj. obronę swojego interesu prawnego
Postawa KRS musi budzić najwyższe zdumienie z co najmniej dwóch powodów:
1. Aby w obrębie sądownictwa powszechnego i administracyjnego mogło powstać przekonanie że jest zobowiązane do traktowania jako stanu faktycznego nie rzeczywiście istniejącej sytuacji, ale danych z niezakończonego jeszcze nawet procesu reprywatyzacyjnego - musiałyby zaistnieć wielokrotnie przypadki karania za wystawianie dokumentów sprzecznych z tym w oparciu o co proces reprywatyzacyjny jest prowadzony. I to bez względu na to czy proces reprywatyzacyjny oparty jest na dokumentach odzwierciedlających sytuację istniejącą w okresie administracji Państwa Polskiego czy nie. Za zaistnienie takiej sytuacji odpowiedzialność ponosiłby niewątpliwie najwyższe organy sądownicze (w tym KRS)- albo dlatego, że same są źródłem takich nieprzemyślanych politycznych nacisków, albo dlatego, że pozwalają na stricte polityczną ingerencję w funkcjonowanie struktur sądownictwa powszechnego jakimś czynnikom trzecim
2. Nie dopatrując się w działaniach sądów powszechnych i administracyjnych nieakceptowalnej dysfunkcji potwierdzają Państwo przez zaniechanie, że proces reprywatyzacji polega nie bynajmniej na przywracaniu tytułów własności z okresu II RP (czyli, ze nie jest prowadzony w oparciu o założenie ciągłości pomiędzy II RP, PRL i III RP), ale na zastępowaniu praw własności uznawanych w okresie administracji Państwa Polskiego prawami, które mogą się wywodzić co najwyżej z konfiskat i nadań III Rzeszy z okresu okupacji. (tj proces reprywatyzacji jest prowadzony w oparciu założenie, że III RP jest bezpośrednią kontynuacją III Rzeszy z pominięciem PRL).
W podsumowaniu wskazuję, że głęboko wierzę, że przyczyną całej sytuacji nie jest to, że KRS świadomie wspiera działania, których skutkiem jest wykazywanie, że III RP stanowi bezpośrednią kontynuację III Rzeszy. Życzliwie domniemam, ze przyczyną mogą być raczej problemy kadrowe, które doprowadziły do tego, że na wszystkich szczeblach sądownictwa powszechnego i administracyjnego w funkcji sędziego zatrudniani są ludzie, którzy zamiast konsekwentnie egzekwować przestrzeganie obowiązujących ustaw kierują się dziwnie rozumianym poczuciem „sędziowskiej solidarności zawodowej” i i jeszcze dziwniej pojętą "wyrozumiałością" w stosunku do pracowników administracji państwowej i samorządowej.
Szczerze rekomenduję więc weryfikację kadr i zamkniecie sprawy nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** jako przykładu ewidentnego naruszenia prawa przez ponad setkę sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego . Jeżeli Państwo nie podejmą takich działań wskazują Państwo na najwyższe władze sądownicze (w tym KRS) jako współwinnego zaistniałej sytuacji. Przede wszystkim jednak uprawdopodabniają Państwo dokumenty wystawione w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** przez bodajże już ponad setkę sędziów sądownictwa powszechnego i administracyjnego, Dokumenty te niedwuznacznie wydają się potwierdzać, że w obrębie sądownictwa III RP nie tylko nie szanuje się praw następców prawnych przedwojennych właścicieli, ale istnieje pełna akceptacja dla prób, by zastąpić je prawami, które od Państwa Polskiego nie mogą pochodzić.
Na koniec przypominam, że cały czas czekam na:
1) Udzielenie odpowiedzi na pytanie czyim następcą prawnym, w opinii KRS, jest III RP, skoro z działań KRS (jak również struktur sądownictwa powszechnego i administracyjnego) w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wynika, że nie jest to ani II RP, ani PRL?
2) Wsparcie mojego wniosku złożonego do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o publikację na stronach BIP wykazu mienia Skarbu Państwa wraz z wydanymi do tej pory decyzjami reprywatyzacyjnymi. Nie powinno bowiem podlegać dyskusji, że wobec stanowiska prezentowanego przez cztery kolejne rządy III RP (w tym Ministerstwo) w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** za podstawowe prawo każdego obywatela należy uznać istnienie możliwości łatwego ustalenia czy jego nigdy nie znacjonalizowana nieruchomość nie została w procesie reprywatyzacji “zwrócona” następcy prawnemu jakiegoś “szmalcownika”.
Z poważaniem
****
W załączeniu
1. pismo z dnia 04.07.2019 skierowane do Sądu Najwyższego i NSA oraz jako ich załączniki
2. pisma z dnia 04.07.2019 skierowane Sądu Okręgowego w W***, Sądu Apelacyjnego w W***, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W*** i instytucji, których działanie było przez WSA w W*** badane (SKO w W***, Wydziału Infrastruktury Wojewody M***, MWINB i GUNB) oraz jako ich załączniki
3. pismo z dnia 03.06.2019 skierowane do Sądu Okręgowego w W***
4. pisma z dnia 04.06.2019 skierowane do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***, Wydziału Architektoniczno-Budowlanego Starostwa G*** , Urzędu Miasta M*** , PINB w G***, Sądu Rejonowego w G***, Prokuratury Rejonowej w G***
5. Pismo z dnia 03.07.2019 skierowane do Urzędu Miasta M*** (z załącznikiem)
6. Pismo z dnia 03.07.2019 skierowane do Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa G***
7. Pismo z dnia 03.07.2019 skierowane do Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w G**
Dziennik pierwszy (pisany przed 08-2012) |
Dziennik drugi (pisany po 08-2012). |
Dziennik trzeci (pisany po 04-2014). |
Dziennik czwarty (pisany po 03-2015). |
Dziennik piąty (pisany po 01-2016). |
Dziennik szósty (pisany po 04-2016). |
Dziennik siódmy (pisany od 10-2016). |
Dziennik ósmy (pisany od 12-2016). |
Dziennik dziewiąty (pisany od 08-2017). |
Dziennik dziesiąty (pisany od 09-2017). |
Dziennik jedenasty (pisany od 03-2018). |
Dziennik dwunasty (pisany po 06-2018). |