W nawiązaniu do poprzedniej korespondencji.
W pierwszym rzędzie chcieliśmy wszystkim Państwu podziękować za ustosunkowanie się do naszych planów wpisania III RP do Księgi Rekordów Guinessa jako jedynego kraju w którym instytucje państwowe potrafią latami zajmować się uwiarygadnianiem istnienia fikcyjnego publicznego szaletu (*) w miejscu dobrze udokumentowanej i rzeczywiście istniejącej prywatnej nieruchomości. Do tego coraz więcej wskazuje, że po to by uwiarygodnić prawa „wskrzeszonych” urzędową pomyłką przedwojennych nieboszczyków.
Nie odnosząc się indywidualnie do konkretnych odpowiedzi lub ich braku, należy zauważyć, ze żaden kompetentny i profesjonalny funkcjonariusz instytucji ponadpowiatowych do których się zwróciliśmy nie skorzystał z okazji aby zwrócić się do instytucji gminno-powiatowych z żądaniem ujawnienia dokumentów na podstawie których dokonano "ustaleń" lokujących publiczny szalet (*) w miejscu prywatnej nieruchomości.
Musi to budzić zdziwienie. Można jeszcze sobie wyobrazić, że jakiś gminno-powiatowy matołek mógł uznać, ze wirtualne "przestawienie" publicznego kibla w miejsce prywatnej nieruchomości jest dobrym pomysłem, być może by ją sobie potem "zreprywatyzować". Można sobie nawet wyobrazić, że gminno-powiatowe instytucje stoją za nim murem w obawie co będzie gdy wyjdzie na jaw, że nie panują nad bałaganem w swojej dokumentacji do takiego stopnia, że się na coś takiego nabrali. O tyle jakoś trudno uwierzyć w sytuację w której kompetentny i profesjonalny funkcjonariusz państwowy instytucji ponadpowiatowej nie ma problemu z tym, że wkręcono go w uwiarygadnianie czegoś co wydaje się być ewidentnym przekrętem i nie pała żądzą jawnego wyjaśnienia sprawy.
Powstaje więc pytanie czy kompetentni i profesjonalni funkcjonariusze zatrudnieni w Państwa instytucji w ogóle potrafią wyegzekwować od instytucji gminno-powiatowych dokumenty na podstawie których dokonano "ustaleń" które (pośrednio lub bezpośrednio) uwiarygadniali.
W tej sytuacji oraz więcej wskazuje, że kompetencja i profesjonalizm Państwa funkcjonariuszy nie są wystarczające, aby zapewnić jakąkolwiek kontrole nad instytucjami gminno-powiatowymi. A obsesyjne "niedopatrywanie się" nieprawidłowości nawet w najbardziej absurdalnych gminno-powiatowych działaniach ma na celu tylko i wyłącznie ukrycie niezdolności do zapewnienia kooperacji instytucji gminno-powiatowych nawet w sytuacji wskazującej, że miał miejsce nie tylko ewidentny, ale też wyjątkowo głupi przekręt.
Rozumiemy, że jeżeli zachowali Państwo chociażby pozory kontroli nad instytucjami gminno-powiatowymi to niezwłocznie przystąpią Państwo do jawnego wyjaśnienia sprawy. To znaczy wyegzekwują Państwo od instytucji gminno-powiatowych dokumenty na podstawie których "ustalono" iż pod adresem K 53 w M znajduje się inny obiekt niż wynika to z ksiąg wieczystych oraz dane beneficjanta tych „ustaleń”. A także doprowadzą do ponownego przeprocesowania wszystkich spraw związanych z ta nieruchomością w Państwa instytucji, tym razem w sposób jawny (czyli dołączając wspomniane informacje do akt sprawy) ze świadomym udziałem osób poszkodowanych owymi "ustaleniami".
Jeżeli to nie nastąpi niestety będziemy zmuszeni do rozważenia czy przypadkiem III RP nie należy wpisać do Księgi Rekordów Guinessa jako jedynego kraju w którym funkcjonariusze państwowi z instytucji ponadpowiatowych do tego stopnia nie mają kontroli, że może się nimi posłużyć każdy gminno-powiatowy matołek dla uwiarygadnia czegoś co wygląda na wyjątkowo głupi przekręt.
Z poważaniem
Akcja społeczna Niespotykanie Spokojny Obywatel
(*) Poza publicznym szaletem w grę wchodzą ewentualnie inne obiekty użyteczności publicznej klasy PKOB 1274 tj areszt śledczy, koszary, bursa itp. Zapewniamy Państwa że istnienie któregokolwiek z tych obiektów właściciele nieruchomości na pewno by zauważyli.
PS. Dokumentację sprawy w formie prowadzonego od kilku lat bloga znajdą Państwo na stronie http://lacorruption.weebly.com/ korespondencję prowadzoną w tej sprawie w swoich archiwach.
Uzupełniona o kolejne nazwiska lista funkcjonariuszy państwowych, którzy procesowali sprawy związane z nieruchomością przy ul K 53 w M po 2009 roku (czyli po dacie pojawienia się w gminno-powiatowych instytucjach przekonania, że na jej miejscu znajduje się publiczny szalet(*)) Dodane kolejne nazwiska – podkreślone.
http://lacorruption.weebly.com/dziennik-262wokoacutew-x.htm…