Z działań prawnych jakie mozemy podjąć w obecnej sytuacji pozostaje nam tylko złozenie pozwu przeciwko państwu polskiemu. Pisanie pism do kolejnych instytucji właściwie mija sie z celem z jednym wyjątkiem. Chcemy jeszcze wnieśc o uniewaznienie 2 wyroków WSA wydanych w naszej sprawie w zakresie, w jakim przyznają urzędom prawa o jakich nigdy niawet nie śniły. np
1. Prawo do nieudostępniania dokumentacji stronom sprawy
2. Prawo do wydawania decyzji na podstawie dokumentacji w oczywisty sposób wadliwej (obecnośc dokumentów o sprzecznej treści, z których urzędnik w/g własnej woli wybietra ten, który jest korzystny dla strony, która faworyzuje)
3. Prawo do wiążącej interpretacji dokumentu dla instytucji, która zgodnie z ustawą nie ma do tego uprawnień.
4. Prawo do przymuszania do utrzymywania budynku mieszkalnego w stanie zagrażającym zdrowiu poprzez wszczynanie procesu administracyjnego w oparciu o artykuł, który nie ma zastosowania w przypadku istnienia zagrozernia zdrowia i zycia i poświadczenie okoliczności, które nie miały miejsca.
5. Prawo do ignorowania istniejącego zagrozenia zdrowia i życia udokumentowanego w aktach sprawy.
Nieźle jak na dwa wyroku sądowe. Prawda?
Acha! Skargi kasacyjnej w przypadku pierwszego z wyroków (pkt 1-3) nie napisaliśmy, bo najęty prawnik zamiast skargi dostarczył nam opinię, ze nieprawidłowosci nie widzi i zażądał zapłaty jakby tą skarge napisał. W drugim przypadku juz nawet nie fatygowaliśmy sie by prawnika szukać.
Prawo i Pięść na Dzikim Wschodzie - felieton 7 podsumowujący. Zapraszamy do lektury.