Części prac nie możemy wykonać z powodu przedłużającego się postępowania o samowolę budowlaną, którą zgłosiliśmy, bo jest to jedyny sposób na usunięcie przebudów, które niszczą strukturę budynku. Ponadto nie chcemy być czochrani o odszkodowania z tytułu utraty wartości nieruchomości sąsiednich (po przebudowie budynek jest sprzeczny z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego i jako taki wpływa ujemnie na wartość sąsiednich nieruchomości). Należne przeprocesowanie tej sprawy przez nadzór budowlany oznacza jednak konieczność powiadomienia prokuratury o poświadczeniu nieprawdy przez Starostwo, które poświadczyło o istnieniu 3 lokali mieszkalnych w budynku (konsekwencja przebudów) nie mając, jak wynika z prowadzonej korespondencji, żadnych dowodów na ich istnienie. Jak wynika z posiadanych dokumentów przed wydaniem zaświadczenia budynek był dwulokalowy, a w miejscu trzeciego lokalu był... strych.
Poświadczenie, że budynek jest budynkiem wielorodzinnym w strefie gdzie zabudowa jest ograniczona do ,zabudowy indywidualne', bez posiadania dowodu na istnienie / legalność prac prowadzących do powstania trzeciego lokalu hm.........
Starostwo nie poczuwa się do winy. Sprawę legalności prac pomija wymownym milczeniem, a poświadczenie o istnieniu 3 lokali mieszkalnych w budynku w strefie, gdzie możliwa jest tylko zabudowa jednorodzinna tłumaczy tym, ze gdy wydawano zaświadczenie budynek jednorodzinny mógł mieć 4 lokale mieszkalne. Brzmi dobrze, tylko niestety ...............nie jest to prawdą.
Sprawa niby ewidentna, ale nadzór budowlany pomimo niezdolności do wykazania legalności przebudów przez obecnych właścicieli i poprzednich rzeczonego lokalu dał sobie pół roku czasu na poszukiwanie dokumentów w sprawie. Cóż za gorliwość !! Nie jesteśmy pewni czy ma ona podstawę prawną. Więc znowu piszemy pisma.