Jak wiadomo Polska B to prowincja. Prowincja ma bardzo złą prasę właściwie od co najmniej połowy XIX wieku. To wtedy powstał mit ciemnogrodu rządzonego przez wieczna koalicję aptekarza/ nauczyciela/ sołtysa i proboszcza, którzy błyszczeli intelektem podczas cotygodniowej partii brydża.
Od tego czasu wiele sie zmieniło. Brydż wyszedł z mody. Ludnosci na prowincji ubyło. Za to na prowincje przybyła elektycznośc, telewizja, telefon, internet. Do tego wyboiste drogi i wóz drabiniasty zostały zastąpione przez asfaltowe drogi i samochody. Z prowincjii stało sie wszędzie blisko, a telewizja i internet dostarczaja informacje takie same jak w wielkich osrodkach miejskich. Jednak Polska B pozostała zakonserwowana niczym korniszon w słoiku.
czytaj dalej