Pewnego dnia nawiedzeni zostaliśmy przez Frajera. Frajer wdrapał się na swój ulubiony fotel po naszym dziadku, Zamachał w powietrzu nogami i odchrząknął. Wyglądało jakby chciał nam coś powiedzieć, ale nie za bardzo wiedział jak zacząć.
- Coś się stało?-zapytalismy lekko zaniepokojeni.
-Sam nie wiem - Frajer nerwowo zawiercił się w fotelu- Niewygodny ten mebel jakoś. Chyba sprężyny wychodzą.
całość tutaj