Posianą grządkę raz na jakiś czas podlewamy. Na początku podlewamy częściej niż rzadziej i patrzymy co nam rośnie. Grządki nie podlewamy kiedy pada deszcz. Głównie dlatego, że biegając w deszczu z konewką można dostać kataru.
więcej.
Zrobienie sobie grządki może być przyjemnością. Przyjemność polega na tym, że kopiemy sobie grządkę, podrzucamy trochę kompostu, grabimy, żeby rozbić większe kawałki ziemi, robimy rowek, w który wrzucamy nasiona marchwi, podlewamy i czekamy co nam wyrośnie. Nie nastawiamy się przy tym na osiągnięcie rekordowego plonu z hektara, bo po pierwsze nie mamy hektara tylko grządkę, a po drugie osiągnięcie rekordowego plonu z hektara wymaga szeregu pracochłonnych zabiegów, które mogą zepsuć nam całą przyjemność z grządki. Nie nalezy się też obawiać, że nic nam nie wyrośnie. Gwarantuję, że zawsze coś wyrośnie, jeśli nie posiana marchew, to przynajmniej pokrzywa. Posianą grządkę raz na jakiś czas podlewamy. Na początku podlewamy częściej niż rzadziej i patrzymy co nam rośnie. Grządki nie podlewamy kiedy pada deszcz. Głównie dlatego, że biegając w deszczu z konewką można dostać kataru. więcej.
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Archiwum
March 2024
|