Zaczęliśmy się więc zastanawiać, czy przypadkiem w przypływie jakiegoś fatalnego zauroczenie nie oczekują pomocy z powiatu. Postanowiliśmy więc poinformować ich, że (nawet jeżeli powiat szepcze coś do uszka poza aktami sprawy) to oficjalnie niczego z pewnością nie potwierdzi. Wyszło z tego pięć pism z treścią których można zapoznać się tutaj