Sądownictwo administracyjne jest dwuinstancyjne to znaczy, że jeżeli nie zgadzamy się z rozstrzygnięciem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA), to teoretycznie możemy odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Piszemy teoretycznie, bo w praktyce wiąże się to ze znalezieniem prawnika, który nasze wątpliwości będzie chciał podnieść w skardze kasacyjnej (co nie zawsze jest pewne).
Tym niemniej sądownictwo administracyjne pełni więc rolę "korektora" w stosunku do szeregu decyzji/postanowień administracyjnych. Wyroki sądów administracyjnych zarówno WSA i NSA po opublikowaniu w bazie orzecznictwa są następnie wykorzystywane przez administracje jako wykładnia przy rozpatrywaniu podobnych przypadków. Gdyby więc zapisy ksiąg wieczystych nie były respektowane przy wydawaniu wyroków przez sądy administracyjne, to niejako na zasadzie orzecznictwa "uprawomocniono by" ignorowanie tych zapisów przez całą administrację państwową. Toteż dotychczas zebrany materiał, jeżeli uznamy go za wiążące stanowisko sądownictwa administracyjnego w sprawie może wskazywać wskazuje na poważny systemowy problem..... Możemy mieć tylko nadzieję, że nie okaże się on niczym więcej niż tylko objawem skrajnej niekompetencji pewnych sędziów.
#
Według wikipedii Samorządowe Kolegium Odwoławcze jest to "organ administracji publicznej wyższego stopnia". Rozpatruje odwołania i zażalenia od większości decyzji i postanowień wydawanych przez samorządy. pełni więc podobna "korygująca" role jak sądownictwo administracyjne. Jeżeli nie zgadzamy się ze stanowiskiem SKO w zaskarżonej przez nas sprawie możemy się odwołać do WSA (Wojewódzki Sąd Administracyjny).
W zasadzie więc stanowisko Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sprawie wiarygodności ksiąg wieczystych i prawa do poświadczania stanu prawnego sprzecznego z ich zapisami ksiąg wieczystych powinno być odzwierciedleniem stanowiska sądownictwa administracyjnego. Możemy więc wyrazić tylko nadzieję, że dotychczasowa zbieżność poglądów widoczna w posiadanych dokumentach jest przypadkowa i nie jest wyrazem systemowego odrzucenia dogmatu o wiarygodności ksiąg wieczystych