Apropos świeckiego państwa prawa. W ostatnim wystapieniu prokuratura (tym razem okręgowa), uznała, ze poswiadczenie przez konserwatora zabytków o zgodnosci z planem zagospodarowania przestrzennego obiektu w oczywisty sposób nie wypełniającego jego ograniczeń nie jest przestepstwem. Hm... interesujące. Dobra pani prokurator zapomniała jednak wyjasnic kto ponosi konsekwencje finansowe tego poswiadczenia; Skarb państwa czy nieszczęśni sasiedzi. Zapomniałą tez podac nr ustawy w której ogłoszono, ze poświadczenie przez Konserwatora zabytków faktu sprzecznego z istniejacym stanem prawnym lub fizycznym przestepstwem nie jest.
Dzisiaj opowieść o tym skąd się wzięły kalesony na stronie Frajera.
Być może zastanowiło kogoś dlaczego strona Frajera jest tak obficie usłana kalesonami. Otóż ma to swoje całkowicie logiczne uzasadnienie, które wywodzi się z pewnego posiedzenia Kapituły Wielkiego Kalesona na które nas nie zaproszono. A było to tak.
Pewnego dnia z oparów pleśni wynurzyła się Mieciunia, która jednak zamiast besztać nas i zaganiać do roboty westchnęła cięzko i opadła na fotel.Było to tak nietypowe, że aż się zaniepokoiliśmy.
- Pani Mieciuniu, źle się pani czuje- zapytalismy uprzejmie- Może pleśń zaszkodziła?
- Pleśń na pewno nie. Pleśń nie stanowi zagrozenia dla zdrowia, nadzór budowlany potwierdził-wymamrotała Mieciunia
całość tutaj