Na historie wieloletniej walki pań A o skrawek gruntu natknęliśmy się w internecie. Historia absurdalna jak prawie wszystkie opowieści o nieruchomościach miasteczka M***.
Streszczając sprawę w jednym zdaniu paniom A. zabrano 44m2 ich gruntu i dołączono do działki sąsiedniej bez ich wiedzy.
Jak do tego doszło? Wersja pań A i instytucji państwowych jest zgodna w tym, że od chwili wyodrębnienia w latach 30-tych do 1988 roku ani wielkość działki należącej do pań A, ani wielkość sąsiedniej działki nie zmieniła się (1260m2 i 1346m2). Potem zaczęły się dziać zadziwiające rzeczy.
więcej