LA  CORRUPTION
  • Blog Niespotykanie Spokojnego Obywatela
    • Kalendarium
    • Galeria
    • Kontakt
  • Dziennik Ćwoków XI
    • Fiku-miku w powiaciku >
      • Fiku-miku w bałaganiku
    • Fiku-miku ponad powiacikiem >
      • Fiku-miku w rządziku
      • Fiku-miku w sądziku
      • Gdzie by tu jeszcze napisać?
    • Fiku-miku w portfeliku
    • Kto jeszcze puka od dołu?
  • Dziennik Ćwoków X
    • Pisma w kiblowej sprawie
    • Co może Rząd?
    • Co może Sąd?
    • Przez kieszeń do rozumu
  • Dziennik Ćwoków IX
    • Dodatek 1
    • Dodatek 2
    • Dodatek 3
    • Dodatek 4
  • Dziennik Ćwoków VIII
    • Kroczek pierwszy
    • Kroczek drugi >
      • Kroczek dwa i pół
      • Kroczek dwa i trzy czwarte
      • Kroczek drugi - podsumowanie
      • Kroczek drugi - wnioski
    • Kroczek trzeci
    • Kroczek czwarty
  • Dziennik Ćwoków VII
    • Powiatowe Poczciwiny
    • Park Jurajski
    • Sam Szczyt
  • Dziennik Ćwoków VI
    • Polowanie na Skunksa (1)
    • Polowanie na Skunksa (2)
    • Polowanie na Skunksa (3) >
      • Urząd Miiasta M
      • Starostwo G.
      • PINB w G
      • Sąd Rejonowy w G.
      • Prokuratura Rejonowa w G
    • Polowanie na Skunksa (4)
    • Polowanie na Skunksa (5)
    • Dziennik Ćwoków VIa >
      • Wojewoda
    • Dziennik Ćwoków VIb >
      • Kancelaria Premiera & Co
      • KRS & Co
  • Dziennik Ćwoków V
    • Pan Krzysiu reality show
    • Rewizor reality show >
      • SA i administracja >
        • GUNB & co
      • SA i SKO >
        • SKO saute
      • SA , wojewoda i skargi
      • Sądy powszechne (1)
      • Sądy powszechne (2)
      • Prokuratura
  • Dziennik Ćwoków IV
    • Gmina i powiat >
      • Urząd miasta
      • Sąd Rejonowy >
        • Sprawy Cywilne
      • Starostwo >
        • EGBiL i modernizacja
      • PINB
      • Prokuratura >
        • Sprawy Karne
  • Pzedwczesny epilog III
    • Epilog (1)
    • Epilog (2)
    • Epilog (3)
    • Epilog (4)
  • Dziennik Ćwoków II
    • Dziennik II - część 1 i 1/2
    • Dziennik II - część 2 i 1/2 >
      • Wątek I
      • Wątek II
      • Wątek III
      • Wątek IV
      • Wątek V
      • Wątek VI
      • Wątek VII
    • Dziennik II - część 3 i 3/4 >
      • Wątek 2
      • Wątek 3
      • Wątek 4
      • Wątek 5
    • Dziennik II - część 4
  • Dziennik Ćwoków I
    • Dziennik I - część 1
    • Dziennik I - część 2
    • Dziennik I - część 3
    • Dziennik I - część 3 i 1/2
  • Aneksy
    • Aneks I (Czarne_dziury)
    • Aneks II (Bug_1) >
      • Bug_1_1
      • Bug_1_2
      • Bug_1_3
      • Bug_1_4
      • Bug_1_5
    • Aneks III (Bug_2) >
      • Bug_2_2
      • Bug_2_1
      • Bug_2_3
      • Bug_2_4
Przygody w Polsce B.
O tym jak wielkomiejskie Ćwoki przeniosły się na prowincję, naraziły się lokalnym układom i co z tego wynikło.

Dziennik pierwszy (pisany przed 08-2012) Dziennik drugi (pisany po 08-2012).
# Wstęp - Jak w Bollywood
# Część pierwsza - Co to jest Polska B.
# Część druga - O podtrzymywaniu Polski B
# Część trzecia - Co wiedzą instancje nadrzędne
# Część trzy i pół - Co wie pani Sąsiadka
# Wstęp - Na rodzimym gruncie
# Część jeden i pół - Więcej o Polsce B.
# Część dwa i pół - W obronie ciemnogrodu?
# Część trzy i trzy czwarte - A może o to chodzi?
# Część czwarta - Pytania i wątpliwości
Aneks (Białe kapelusze i czarne dziury) Epilog (Dyktatura głupców?)
Picture
Dzienniki Ćwoków I i II nie są jeszcze co prawda zakończone. Nie mamy jak wrócić do domu i pewnie nie będziemy mogli dopóki instytucje państwowe nie zaczną się zachowywać w sposób respektujący nasze prawa (a może nawet prawo w ogóle).
Jednak powody ich irracjonalnego zachowania zostały już w znacznym stopniu wyjaśnione. Wobec czego postanowiliśmy jeszcze przed zakończeniem pisania właściwych Dzienników Ćwoków wyodrębnić Aneks i Epilog, w których dokumentujemy przyzwolenie i badamy powszechność dwóch zjawisk odpowiedzialnych za cały absurd przez który przeszliśmy.
Aneks jest o panującym w instytucjach państwowych zwyczaju nie usuwania błędnych (a nawet ewidentnie bezprawnych) dokumentów wystawionych przez funkcjonariuszy państwowych i konsekwencjach całkowitej bezkarności jaka temu towarzyszy.
Epilog poświęcony jest wiarygodności ksiąg wieczystych i prawu funkcjonariuszy państwowych do ignorowania ich zapisów.
Najnowsze wpisy można będzie znaleźć na blogu. Poniżej natomiast umieszczamy wstęp do epilogu i podsumowanie aneksu.
Dzienniki Ćwoków
Część 1; 1 i 1/2
O lokalnej rzeczywistości
Część 2; 2 i 1/2
Co robią instytucje centralne
Część 3; 3 i 1/2: 3 i 3/4
Śledztwo czyli o co tu własciwie chodzi?
Część 4
Pytania i wątpliwości
Aneks
Białe kapelusze

Kalendarium
czyli skrót zdarzeń

____

HUCPOLAND
(o państwie prawa na prowincji)

Archiwum pani M
czyli Milanleaks
Felietony
Being pissed off....... czyli pochwała kalarepy
Co ćwoczy domek mówi o Polsce B.

Picture
Kapituła Wielkiego Kalesona
każdy ma takiego przeciwnika na jakiego zasługuje

Poradnik dla młodych urzędników


 
 
 
 
   
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 
 
 
Aneks -Białe kapelusze

Podsumowanie 

Picture
W naszej opinii art 304 par 2 kpk jest jednym z najważniejszych zapisów w prawodawstwie polskim. Gwarantuje on usuwanie pod groźbą kary określonej w art 231 kk (kara za niedopełnienie obowiązków) wszelkich nieprawidłowości powstałych w działaniu struktur państwowych, oraz nieprawidłowości o których informacje docierają do tych struktur.  
Nie wiemy jak doszło do uzyskania przez ten artykuł w praktyce statusu martwego prawa, jednak  spowodowało to, że na wszelkie nieprawidłowości, jakie mają miejsce w dzianiu instytucji państwowych  można patrzeć przez palce, a w konsekwencji funkcjonariusze państwowi, którzy do powstania nieprawidłowości  (świadomie lub nieświadomie) doprowadzili mogą być pewni bezkarności.  W rezultacie powstała olbrzymia dziura w mechanizmach zabezpieczających prawidłowość działania struktur państwowych.  A historia uczy nas, ze wszelkie dziury z definicji wcześniej czy później zaczynają być wykorzystywane przez grupy przestępcze, niejednokrotnie na olbrzymia skalę.
W naszej opinii powszechne ignorowanie zapisów art 304 par 2 kpk zapewniło całkowitą bezkarność całym grupom zawodowym. i to tym grupom, których etyka jest kluczowa dla funkcjonowania państwa. Paradoksalnie  w efekcie   nie tylko  usuwanie nieprawidłowości w działaniu struktur państwowych stało się  opcjonalne (a jeżeli za przymknięcie oka nic nie grozi to po co narażać się na pretensje tych co świadomie lub nieświadomie narozrabiali). Ale przede wszystkim uczyniło pracowników aparatu państwowego  bardzo podatnymi na naciski nieformalne. Nie wiemy czy naprawdę wprowadzający zwyczaj ignorowania art 304 par 2 kpk byli aż tak naiwni, ze nie zdawali sobie sprawy, że dużo łatwiej jest ulec prośbom nawet upierdliwej i nielubianej teściowej jeżeli za "drobna przysługę" nic nie grozi. A przecież naciski na funkcjonariuszy państwowych wywierają nie tylko nielubiani członkowie rodziny..... Nawet jeżeli odpowiedzialni za ignorowanie art 304 par 2 kpk  nie zdawali sobie sprawy z tej prostej zależności , to elementy skłonne do wykorzystywania wszelkich "luk prawnych" na pewno szybko się zorientowały.  Na jak wielka skalę wykorzystywana jest "życzliwość" funkcjonariuszy państwowych spowodowana  poczuciem całkowitej bezkarności wynikającej z niestosowania art 304 par 2 kpk?  Nie wiemy.  Wiemy jednak, ze bez egzekwowania zapisów wspomnianego artykułu tylko uczciwość przeważającej części pracowników instytucji państwowych chroni  przed zmianą państwa polskiego w aparat przestępczy zhakowany przez ludzi "mających dojścia"  do pracowników instytucji państwowych nawet niskiego szczebla.  Jednak z pewnością  nie jest to żadna pociecha czy usprawiedliwienie w oczach  tych którzy padają ofiarą takiego procederu.
Jeszcze raz podkreślamy, że nie twierdzimy, że funkcjonariusz państwowy szczebla podstawowego powinien być karany więzieniem za podjęcie wadliwej decyzji. Twierdzimy natomiast, że za jej nie usunięcie w sytuacji gdy jej wadliwość była wykazana w odwołaniu/zażaleniu/skardze powinny być wyciągane poważne konsekwencje.  Z kolei surowe konsekwencje karne powinny w naszej opinii,  być wyciągane w stosunku do funkcjonariuszy państwowych, który z pełna świadomością uchylili się od wykorzystania wszelkich narzędzi prawnych jakimi dysponują (z art 304 par 2 kpk włącznie)  po uzyskaniu informacji, że wykazane nieprawidłowości w funkcjonowaniu instytucji państwowych nie są usuwane przez instancje odwoławcze czy ciała kontrolne.  
Jest absolutnie nie do zaakceptowania sytuacja aby najwyższe organy w państwie współdziałały (nawet jeżeli czynią to tylko przez zaniechanie) w utrzymywaniu w obiegu prawnym dokumentów będących wyrazem ewidentnych nieprawidłowości w działaniu instytucji państwowych nawet najniższego szczebla i w ten sposób świadome przyzwalały na wykorzystywanie aparatu państwowego  dla mobbowania obywateli, którzy mieli nieszczęście stać się ofiarą (świadomej lub nieświadomej) pomyłki czy bezprawnych  działań funkcjonariusza państwowego.
Decyzja o obróceniu  art 304 par 2 kpk w praktycznie martwe prawo nie zapadła na poziomie gminnym czy powiatowym.  Najwyraźniej  decydentom w  instytucjach centralnych zabrakło wyobraźni (lub kompetencji) by widzieć związek pomiędzy nieusuwaniem nawet ewidentnych nieprawidłowości w działaniu instytucji państwowych, a możliwością zhakowania tych struktur i użycia ich do celów sprzecznych z prawem. Najwyraźniej nie  rozumieli,, że w dalszej konsekwencji prowadzić to może do całkowitej  utraty kontroli nad nimi. W naszej opinii to właśnie w tych instytucjach należy poszukać osób odpowiedzialnych za opisane w na kolejnych podstronach eksploity i to właśnie tam powinny być  podjęte działania w celu likwidacji wielkiej czarnej dziury w funkcjonowaniu systemów zabezpieczających prawidłowość działania struktur państwowych.
zarazem należy sobie zadać  pytanie czy osoby nie rozumiejące związku pomiędzy nie usuwaniem nieprawidłowości w działaniu struktur państwowych a potencjalna możliwością wykorzystania ich dla celów przestępczych powinny pełnić funkcje decyzyjne w najwyższych organach państwowych?  W każdym bądź razie mamy nadzieję, że obnażając eksploity wykorzystujące nie egzekwowanie art 304 par 2 kpk skłonimy nie tylko do refleksji, ale do zatkania wielkiej dziury w strukturach bezpieczeństwa i doprowadzimy pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które swoja niekompetencją i brakiem wyobraźni doprowadziły do powstania i konserwowania wielkiej czarnej dziury.
P.S.
Nie egzekwowanie art 304 par 2 kpk nie wydaje się być zjawiskiem nowym. Białe Kapelusze w żadnym wypadku nie wiążą tego zjawiska z konkretna siłą polityczną. Co więcej uważamy, że  dotychczasowe nie zaadresowanie problemu wskazuje na poważny problem w rozumieniu roli państwa we wszystkich ważniejszych siłach politycznych w kraju.

Najnowszy epizod z Dzienników Ćwoków
(na blogu)
Pytania Ćwoka
Czy na prowincji obowiązuje prawo? Jakie prawa w rzeczywistości mają mieszkańcy Polski B? Dlaczego w konflikcie pomiędzy prawami obywatela a lokalnymi układami instytucje centralne stają po stronie tych ostatnich?

...od kiedy zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia domu.
Picture
...od kiedy próbujemy wyjasnić dlaczego urzędnicy usiłują nam wmówić , że obiekt komercyjny, który jest planowany na terenie dóbr klasztornych (tuż za naszym płotem), to 'zabudowa mieszkaniowa indywidualna .
...od kiedy uniemozliwia nam się usunięcie zagrozenia zdrowia w budynku w którym mieszkamy.
...od kiedy wyjasniamy \"tajemnicę lokalu nr 3\" (kolejna nieprawidłowość na którą trafiliśmy, wyjaśniając dwie poprzednie) .
#
Niewiele mniej dni minęło od powiadomienia prokuratury, sądów i rządu- jak na razie bez skutku. .

__________
Epilog - Dyktatura głupców?
Picture
Przez kilka miesięcy milczeliśmy. Sprawy zaczęły iść w tak absurdalnym kierunku, że konieczne się stało chwilowe oderwanie od tematu, by móc do niego powrócić i spojrzeć na sprawy "świeżym okiem".
Po zażyciu odrobiny odpoczynku zaczęliśmy porządkować materiały i jeszcze raz je analizować. Z materiałów wydobywa się trochę nieprawdopodobne, ale jednak logiczne rozwiązanie zagadki, która nas dręczyła od kilku lat czyli ustalenie o co w tym szaleństwie, które zafundowały nam instytucje państwowe naprawdę chodzi.
Zaraz jednak pojawiły się wątpliwości, czy należy o tym pisać. Księgi wieczyste są bardzo newralgiczną sprawą i publiczne opowiadanie o tym, że mogą być przedmiotem działalności przestępczej  wydawało nam się trochę...... nieodpowiedzialne.  Jednak kolejne zdarzenia pokazały, że wobec całkowitej niefrasobliwości szeregu organów są warunki dla rozwoju tego typu przestępczości na niewyobrażalną skalę.  W kompletne osłupienie przyprawiło nas na przykład pismo Wojewody Mazowieckiego  przekazane przez zaprzyjaźniony portal w którym Wojewoda Mazowiecki beztrosko oświadczył, że zarzut niezgodności wystawianych przez Wojewodę dokumentów z zapisami ksiąg wieczystych jest bezzasadny, bowiem.... rękojmia wiarygodności dotyczy tylko II działu księgi wieczystej, a nie I-O.  Co przekładając na ludzki oznacza, że księga wieczysta jest wiarygodna w zakresie tego kto jest właścicielem, ale nie jest już wiarygodna w określeniu czego.  No cóż większość z nas jest właścicielem czegoś i na wykazanie tego księgi wieczyste nie są potrzebne. Istotą ksiąg wieczystych jest to, że są one przypisane do nieruchomości niczym dowód osobisty.  Toteż właśnie charakterystyka nieruchomości jest  podstawową, najpewniejszą i poza pewnymi szczególnymi okolicznościami, niezmienną informacja zawartą  w księdze wieczystej. Przypisanie nieruchomości danemu właścicielowi jest czynnością wtórną. Podobnie jak informacje o różnych obciążeniach. Zarówno informacje o właścicielu jak i o obciążeniach mogą być zmieniane na skutek podejmowania czynności prawnych.  
Jednak najwyraźniej Wojewoda Mazowiecki nie zdaje sobie z tego sprawy. Jeżeli rozumienie rękojmi ksiąg wieczystych  zaprezentowane przez Wojewodę Mazowieckiego jest powszechne w instytucjach państwowych to istnieje poważny problem, bowiem oznaczałoby  to, ze instytucje państwowe cały czas mogą "produkować" dokumenty sprzeczne z zapisami ksiąg wieczystych podważając w ten sposób nie tylko ich wiarygodność, ale prawa własności do nieruchomości w ogóle.
Sprawiałoby to również, że nasz przypadek może nie być przypadkiem "zlokalizowanej" działalności przestępczej, ale wyrazem systemowych nieprawidłowości, które sprawiają, że prawo własności jest tylko iluzją.  W takiej sytuacji wszystkie środki, które zwracają uwagę na problem i w ten sposób przyspieszają jego zaadresowanie uważamy za wskazane.



#

Picture
"Statek Głupców" (Bosch) ze zbiorów w Luwrze
Epilog napisaliśmy już kilka miesięcy temu.  Mieliśmy jednak problemy z podjęciem decyzji o jego publikacji. Cała teza epilogu sprowadza się bowiem do możliwości systemowego ukrywania przestępstw na księgach wieczystych i w konsekwencji do pytania o możliwości utraty przez nie wiarygodności. Teza ta, jeżeli prawdziwa może poważne konsekwencje dla opartej na kredycie gospodarki.
Właściwie to publikowanie tego typu materiałów można by uznać za skrajną nieodpowiedzialność,  którą może jednak usprawiedliwić tylko istnienie znacznej większej nieodpowiedzialności czyli kompletna dysfunkcjonalność instytucji, których obowiązkiem jest  gwarantowanie utrzymania wiarygodność systemu ksiąg wieczystych. Od momentu napisania epilogu próbowaliśmy ustalić, czy w instytucjach państwowych, na najwyższym ich szczeblu, istnieje wola usuwania nieprawidłowości prowadzących do podważenia wiarygodności zapisów ksiąg wieczystych (a tym samym ujawnionego w nich prawa własności). W chwili obecnej wszystko wskazuje na to, że jeżeli ta wola istnieje to jest dobrze schowana. Przesłanie 1-2 pism lub maili nie skłoniło żadnej instytucji do podjęcia należnych działań.  W tej sytuacji uznaliśmy, że paradoksalnie  to właśnie nie pisanie o problemie jest wyrazem skrajnej nieodpowiedzialności.  Mówienie głośno o sprawie wydaje się być ostatnim wentylem bezpieczeństwa i ostateczna drogą do uporządkowania bałąganu zanim skala nieprawidłowości podminuje jakiekolwiek możliwości rozwoju tej części świata.
Na decyzję o opublikowaniu epilogu miał wpływ wywiad, który przeprowadziliśmy w naszym otoczeniu. Pytaliśmy się ludzi, czy widzą związek pomiędzy utrzymaniem wiarygodności ksiąg wieczystych, a stabilnością systemu kredytowego (a tym samym całej opartej na kredycie gospodarki). Wszyscy widzieli. Skoro dla zwykłych ludzi związek ten jest oczywisty to dlaczego nie jest dla Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego,  Prokuratury Generalnej, administracji rządowej (kancelaria premiera, i kilka ministerstw), Komisji Nadzoru Bankowego oraz szeregu innych instytucji poinformowanych o naszej sprawie (która kręci się wokół nie uznawania, bez podania powodu, praw wynikających z zapisów ksiąg wieczystych)? Czyżby niekompetencja i głupota były głównym kryterium decydującym o awansie w tych strukturach?
Podobne wnioski nasuwają się gdy pytaliśmy przypadkowe osoby o sprawę poruszana w aneksie (Białych Kapeluszach) czyli o konsekwencje zapewnienia bezkarności pracownikom instytucji państwowych i nie usuwania błędnych decyzji/postanowień/wyroków etc z obiegu prawnego  Mamy nieodparte wrażenie, że tylko osoby stojące na szczycie instytucji państwowych (a tym samym odpowiedzialne za panująca w nich kulturę prawną) nie zdają sobie sprawy, ż tego do czego taka sytuacja prowadzi.
Może powinniśmy przestać za wszystko winić polityków. Politycy przychodzą i odchodzą. Zmieniają kierunek w jakim idzie państwo, ale to nie oni decydują o kulturze przestrzegania prawa w instytucjach państwowych.  Naszej korespondencji nie obsługiwał ani Tusk, ani Kaczyński etc, ani żaden z ich adiutantów. Naszą sprawa zajmowali się mianowani funkcjonariusze państwowi/sędziowie i prokuratorzy a sposób w jaki procesowali sprawy nie budził niczyich zastrzeżeń w obrębie instytucji w której imieniu działali. Poruszane przez nas sprawy nigdy nie dotyczyły tzw "spraw politycznych", lecz spraw absolutnie podstawowych, które nigdy nie były przedmiotem sporów politycznych. To nie polityka lecz błędne decyzje kadrowe doprowadziły do postawienia na szczycie szeregu instytucji państwowych ludzi, którzy postępują tak jakby  nie rozumieli ani jaka jest rola instytucji na czele, której stoją, ani czemu służy pastwo w ogóle.  Jak mogło dojść do tego, że za prawidłowość funkcjonowania np struktur sądowniczych odpowiadają ludzie, którzy zdają się nie tylko nie znać przepisów (w oparciu o które podobno działają), ale nawet nie rozumieć samej koncepcji prawa i jego roli w zapewnieniu stabilności struktury państwowej. Nasuwa się więc pytanie; jakie procedury związane z awansem sprawiły, że promowana jest skrajna niekompetencja? To samo można powiedzieć o praktycznie rzecz biorąc wszystkich instytucjach państwowych.
Po kilku latach obijania się o mur niekompetencji i nieposzanowania prawa w instytucjach państwowych wszelkie spory "polityczne" wydają nam się czymś drugorzędnym.  Bo przecież "politycznie" idziemy we właściwym kierunku; demokracji, państwa prawa, poszanowania praw człowieka, ochrony najsłabszych i ochrony środowiska etc.  Tylko te kierunki nie mają żadnych szans na implementacje przy dysfunkcjonalnych instytucjach państwowych. W naszej opinii to ostatnie zjawisko decyduje o tym o tym, że niezależnie od "polityki" rządu  ustrojem tego kraju jest dyktatura drobnych prowincjonalnych satrapciów, którzy potrafią wykorzystać dla swoich celów dysfunkcjonalne instytucje państwowe oraz istniejące przyzwolenie na opcjonalność i koniunkturalność  w przestrzeganiu prawa.
Takie wnioski zdają się  płynąć z dotychczasowej korespondencji.  Im dłużej instytucje państwowe zwlekają z zaadresowaniem podnoszonych nieprawidłowości i wykazaniem, że wbrew naszym obawom, działają jednak z poszanowaniem prawa - tym większej wiarygodności nadają naszym najgorszym obawom, że są obsadzone nie rozumiejącymi na czym polega ich praca głupcami. Nasze obawy wydaja się prawdziwe szczególnie  wtedy gdy sprawa dotyczy tak kluczowej rzeczy jak wiarygodność ksiąg wieczystych a tym samym poszanowania prawa własności w ogóle.
W takiej sytuacji uważamy, że skrajną nieodpowiedzialnością jest raczej nie mówienie o narastającym problemie.....


Dziennik pierwszy: (1) (2) (3) (3 i 1/2)

Dziennik drugi: (1 i 1/2). (2 i 1/2) (3 i 3/4) (4)

Aneks (Białe kapelusze).

Sposób opowiadania o zdarzeniach prawdziwych został zainspirowany twórczością Andiego Kaufmana i Andiego Warhola. Składamy hołd ich pamieci..

Kapituła Wielkiego Kalesona i....
.
Kapituła Wielkiego Kalesona
Mieciunia i Stare Letnisko
Frayer i jego zapiski
Archiwistki i cuda.
Szalona Kalarepa
Kajecik pani G
Ziemiańskie klimaty
Na tropie
LaCorruption
Blog o pleśni i cudach
Dzienniki Ćwoków
Eco ziemianin
Powered by
Photos used under Creative Commons from jinterwas, Nika
✕