Przydługi felieton o prawdzie, fikcji , magii i szaleństwach, czyli science fiction c.d. .
Opowieść trzecia (w która jeszcze do końca nie możemy uwierzyć)
Pewnego dnia ok roku 2004 starostwo wydało zaświadczenie o istnieniu 3 lokali mieszkalnych w pewnym budynku jednorodzinnym. Zaświadczenie zdawałoby się jakich wiele. Jednak pozory mogą mylić, bowiem w budynku istniały tylko 2 lokale. Inwentaryzacja z propozycją podziału, na podstawie której to zaświadczenie wydano, jak sama nazwa wskazuje była tylko propozycją wyodrębnienia 3 lokali w budynku jednorodzinnym dwulokalowym.
Ponadto wyodrębnienie 3 lokalu było niemożliwe z przyczyn prawnych, formalnych i technicznych;
1.Zgodnie z rozporządzeniem z 2002 roku budynek 3-lokalowy jest budynkiem wielorodzinnym, musi więc wypełniać inne normy techniczno-prawne. Budynek tych norm, jak się zdaje, nie wypełniał
2. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego nie przewiduje istnienia budynków wielorodzinnych na tym terenie.
3. Nie jest jasne kiedy część strychu przekształcona na trzeci lokal została zagospodarowana, ale brak jakiejkolwiek dokumentacji w Starostwie wskazuje, że była to samowola. Przebudowy jakie miały miejsce spowodowały powstanie realnych zagrożeń np dach z którego zimą spadają ciężkie zwały śniegu na główne schody wejściowe. (w zeszłym roku zraniły one psa, w przyszłości mogą spaść na człowieka)
4. Trzeci lokal nie wypełnia obowiązujących norm. Nie jest nawet pewne czy wypełnia definicję samodzielnego lokalu mieszkalnego (dostęp do kuchni i łazienkki z ubikacją jest tylko przez wspólną klatkę schodową, przy czym wejście do łazienki z ubikacją jest bezpośrednio z kuchni). Pewne jest natomiast, ze jest źródłem znacznych niedogodności w użytkowaniu pozostałych lokali.
Może sprawa nie byłaby bulwersująca, gdyby potwierdzona urzędowo fikcja nie zaczęła żyć własnym życiem. Na podstawie zaświadczenia Starostwa aktem notarialnym wyodrębniono w budynku 3 niezależne lokale mieszkalne. Od momentu zbycia lokali osobom niespokrewnionym budynek zaczął być użytkowany jako obiekt wielorodzinny, co wobec jego nie najlepszego stanu technicznego i niedostosowania do nowej funkcji doprowadziło do powstania zagrożenia zdrowia, co nie powinno miec miejsca w budynku kilka lat po zmianie jego funkcji na wielorodzinną.
Zapomnieliśmy dodać, że wspomniany lokal został "rzekomo" sprzedany za cenę znacznie przekraczającą średnią dla okolicy. Nie mamy zielonego pojęcia co właściwie było przedmiotem transakcji, bo przecież nie niecałe 27 m2 zaadaptowanego strychu o standarcie niespełniającym obowiązujących norm.
Co na to Wojewoda. Wojewoda twierdzi,że wszystko było OK w oparciu o przepisy,które nie obowiązywały już w momencie dokonania podziału .
Zdanie prokuratury i sądownictwa........no cóż nieprawidłowości nie było.
Jeszcze jedno opisywany budynek z trzema lokalami to ten sam, którego urzędnicy nie pozwalają nam remontować.