Cytując co napisano w poczytnym plotkarskim czasopiśmie „Pani Mieciunia jak przystało na autorkę bijących rekordy popularności, zapadających w serce romansów spędzała wieczory z mężem Antonim, z którym od prawie pięćdziesięciu lat tworzyli zgodne stadło. Ta kochająca się para spędzała wiele czasu na rozmowie, rozumiejąc się w pół słowa…”
- Antek, ty jołopie co ty robisz z tym pilotem. Nawet kanałów w telewizorze zmieniać nie potrafisz. Włączyłbyś cos porządnego. Albo lepiej oddaj mi pilota, sama sobie znajdę.
Pan Antoni spojrzał na małżonkę z wyrzutem i bez stawiania dalszego oporu oddał jej pilota.
Pani Mieciunia energicznej zaczęła przełączać przyciski.
czytaj dalej
Proste istoty rozumieją proste impulsy. Nie możemy wykluczyć, że tak skomplikowane i abstrakcyjne pojęcia jak 'państwo prawa' czy 'zagrożenie zdrowia i życia (czyjegoś nie urzędniczego) nie są zrozumiałe. Wobec czego postanowiliśmy się odwołać do instynktu podstawowego czyli pieniądza zwanego też szmalem, kapuchą, mamoną etc. Już sama wielorakość określeń rodzi nadzieję, że może to być zjawisko znane i zrozumiałe dla urzędów.
Liczymy na to, że czując nasz pazerny oddech urzędy podstępnie udaremnia nasze plany uzyskania odszkodowania poprzez ........podjęcie heroicznej decyzji o przestrzeganiu Prawa.