Weźmy na przykład kompot śliwkowy, który robimy pakując do słoików umyte i wydrylowane śliwki (teoretycznie nawet drylowania można byłoby zaniechać, ale je akurat rekomendujemy, bo w pestkach jest paskudny kwas pruski). Śliwki następnie zasypujemy cukrem i zalewamy gorącą wodą. Następnie słoiki pasteryzujemy i zostawiamy w spokoju na następnych kilka miesięcy wczasie których kompot nabierze pieknego czerwonawego koloru.
więcej.