W końcu utrata wiarygodności przez księgi wieczyste wieczystych to w praktyce kryzys finansowy czego świadomość niewątpliwie ma (a przynajmniej powinien mieć) każdy członek rządu. Kto jak kto ale rząd o administracja rządowa powinni strzec więc wiarygodności ksiąg wieczystych jak oka w głowie.
Niestety z dotychczasowej korespondencji z administracja rządową to wcale nie wynika. Po wymianie szeregu pism nie jesteśmy wcale pewni czy nie są one dowodem przyzwolenia na ignorowanie zapisów ksiąg wieczystych w zależności od koniunkturalnych potrzeb a może nawet od czyjegoś widzi-mi-się. A stąd już tylko jeden krok do tolerowania przestępczości na księgach wieczystych i prawie własności....
Podobnie jak w przypadku sądownictwa możemy tylko wyrazić nadzieję, że trwające od kilku lat przyzwolenie na prowadzenie spraw w oczywistej sprzeczności z zapisami ksiąg wieczystych jest tylko wyrazem zlokalizowanej patologii, która zostanie natychmiastowo usunięta, a nie systemowych nieprawidłowości konserwowanych przez Rząd RP