Pan Asesor zrobił na nas wrażenie bardzo miłego młodego człowieka. Dlaczego młodemu i niedoświadczonemu pracownikowy podrzucono tak ewidentnie nieprzyjemną sprawę - możemy tylko spekulować. W każdym razie głęboko mu współczujemy i naprawdę wierzymy, że gdyby terminował w innych warunkach napewno zostałby bardzo solidnym i rzetelnym prokuratorem. Niestety w tutejszych warunkach jak na razie dwukrotnie zmuszeni już byliśmy wnosić o jego wyłączenie z prowadzenia sprawy.
Nasze pretensje do Pana Asesora obracają się przy tym dokładnie dookoła tego samego tematu co nasze pretensje w stosunku do innych funkcjonariuszy państwowych, którzy prowadzili sprawy związane z naszą nieruchomością czyli dyskretnego potwierdzania innego stanu prawnego nieruchomości niż jest ujawniony w księgach wieczystych bez podania dlaczego ten "alternatywny stan" uważają za prawdziwy..
Ponieważ Pan Asesor dał już temu wyraz w co najmniej jednym piśmie więc zmuszeni jestesmy niestety słać skargi na Pana Asesora domagajac się wyjasnienia powodów jego działań. Nie możemy przeciez sobie pozwolić, aby powstał cień przypuszczenia, że akceptujemy jako wiarygodne poświadczenia sprzeczne z zapisami ksiąg wieczystych z których wywodzimy nasze prawa właności!!!!
Naprawdę nie rozumiemy dlaczego ciagle nas się do tego zmusza. Przecież nie mielibyśmy żadnego problemu z tym gdyby ktoś położył na stole dokumenty potwierdzające jakiś "alternatywny stan prawny" naszej nieruchomości i nie rozumiemy dlaczego jest to dla wszystkich takim problemem. Możemy więc tylko podejrzewać, że taka konfrontacja mogłąby się źle skończyć dla osób, które się tymi dokumentami posługują lub je wyprodukowały. Albo prawda jest jeszcze prostsza - takie dokumenty po prostu nie istnieją, a wszelkie informacje o " wszelkie informacje o alternatywnym stanie prawnym" sa po prostu ściągane z sufitu. .
Tylko w takiej sytuacji naszym zdaniem prokuratura tym bardziej powinna dązyć do wyjaśnienia sprawy. Przynajmniej nam się tak wydaje....
Pana Asesora oczywiście gorąco pozdrawiamy.