Teoretycznie milanowskie społeczeństwo obywatelskie powinno bez problemu doprowadzić do wyeliminowania żenujących pomysłów lokalnej władzy typu "są pieniadze na full wypas parki, ale nie ma na łatanie dziur w drogach", "kuchnia szkolna za pół miliona", "budownictwo jednorodzinne w jednym z nielicznych pozostałych miejskich lasów".
Nie powinno byc tez problemów z zachowaniem chronionych prawnie wartosci kulturowych i przyrodniczych. Chociazby z tego wzgledu, że spolecznicy z poprzednich dekad, zauroczeni tym miejscem zostawili po sobie dobrze skonstuowane zabezpieczenia prawne, sprawiajce, ze bez ewidentnych naruszen prawa niszczenie tego przepieknego miejsca jest niewykonalne.
więcej