czytaj więcej
Obecnie głównym problemem związanym z jedzeniem jest otyłość. Jest to jednak sytuacja nietypowa, mozna by nawet powiedzieć anormalna. Przez prawie całe dzieje ludzkosci (no może z wyjątkiem ostatnich 100 lat) całe zycie większości ludzi toczyło sie wokół zdobycia wystarczającej ilości kalorii by przeżyć. Największą obawą władców były nie tyle najazdy nerwowego i pazernego sąsiada ile klęski głodu, które sprawiały, ze poddani robili się nie tylko nerwowi, ale nawet zdesperowani. Głodny tłum nie boi sie ani bogów ani cesarzy, a głodni żołnierze bronić skóry władcy przecież nie będą.
czytaj więcej
0 Comments
Wszystko zaczęło się od żyjącego 4000 lat temu chińskiego cesarza. Nie był to najbardziej znany chiński cesarz, ani mający jakieś szczególne osiągnięcia chiński cesarz. Przypadek sprawił jednak, że pewnego dnia usiadł pod herbacianym drzewem, a do jego kubka z gorącą woda spadł sobie liść. Kiedy woda z liściem ostygła chiński cesarz upił łyk. Gdyby chiński cesarz był greckim filozofem, a nie chińskim cesarzem, to po upiciu łyka wykrzyknąłby pewnie "Eureka", a tak wykrzyknął tylko,że herbata ma być odtąd oficjalnym cesarskim napojem. czytaj więcej Każdy dwór otoczony był ogrodem, najczęściej o powierzchni kilku do kilkunastu hektarów. Ogród zawierał w sobie zarówno blizej położoną część rekreacyjno - ozdobną jak i połozoną dalej użytkową. Ozdobna część ogrodu składała się z kwiatów i innych roslin ozdobnych, które były pod szczególną pieczą pani. To co sadzono zależało od mody i indywidualnych upodobań włascicieli majątku. Teresa Tatarkiewicz z Potworowskich wspomina ozdobną część ogrodu w majątku Radoryż tak "(...) Pamiętam na przykład doskonale, jak zaczęto sadzić dalie, zwane wówczas georginiami, najprzód były ciemnoczerwone (koloru zwanego wtedy bordo), potem żółte i mocno różowe. Astry i nasturcje zawsze bywały, a ja szczególnie lubiłam cynie i lewkonie oraz pachnącą maciejką. Pamiętam z dzieciństwa rezedę i heliotropy (o których mówiliśmy, że pachną jak czekolada), potem znikły zupełnie. Wszędzie w krzakach tworzących podszycie klombów, na wczesną wiosnę niebiesko było od fiołków, w maju kwitły bzy, a potem jaśminy i czeremchy.(...)". więcej Polowania, szczególne te jesienne, były częścią gospodarki majątku ziemskiego. Odstrzeliwana wówczas zwierzyna zasilała spiżarnię (lub budżet) majątku. Udane polowanie było efektem wieloletniej pracy mającej zapewnić utrzymanie odpowiedniej liczebności zwierząt. Oznaczało to dokarmianie, niedopuszczenie do rozrostu populacji drapieżników, ochrona przed kłusownikami etc. Więcej o polowaniach. (Ćwoki) - Dobra Frayer, dawaj ten dyktafon (odgłos wyciąganego a nastepnie przewijanego dyktafonu) (Frayer) - WŁączam (głos Mieciuni z dyktafonu) "U nas, do bufetu to taki jeden przychodził. Imię miał takie dziwne to go 'Ksero' nazywalismy. Ciągle coś notował i w ogóle był taki jakiś dziwny. Pił tylko lemoniadę, bo niby to samochodem przyjechał (jakby to komukolwiek kiedykolwiek przeszkadzało). Nigdy z nikim nie rozmawiał, a jak sie juz odezwał to jakoś dziwnie "Czy zechciałaby pani łaskawie...", "Czy nie sprawiłoby problemu..." Kto tak mówi w bufecie? A już najbardziej podejrzane było, że gotówką zawsze płacił i nigdy nic na krechę nie wziął. czytaj dalej. Z powodu problemów technicznych dopiero dzisiaj udało nam się dokonać wpisu za wczoraj. Niniejszym inicjujemy jeszcze jeden dział na EcoZiemininie. Nazywa się Lolita i Margerita czyli zrób to sam i zawiera porady praktyczne na tematy rózne. Zaczynając od tego jak zrobic sobie procę, kończąc na tym jak naprawić rakietę kosmiczną. Zaczynamy jednak niewinnie od garści porad na temat kominów i kominków. czytaj dalej. Za przyprawy orientalne płacono w europie jak za złoto, lecz w krainach skad je sprowadzano produkowano je z łatwych w uprawie roslin i były zbyt pospolite by je uważac za bezcenne. W europie podobny status miało szereg roslin, które pomimo iz użyteczne, były zbyt pospolite by być cenne. Niejednokrotnie miały opinię zwykłych chwastów. Znaczna część roslin uzywanych do konserwowania i aromatyzawania wchodzi w skłąd śródziemnomorskich zarośli zwanych makią. W średniowieczu część z nich była uprawiana w przyklasztornych ogrodach ziołowych w dobrze nasłonecznionych miejscach i osłoniętych od wiatru żywopłotem, aby stworzyć im warunki jak najbardziej zblizone do ich naturalnych stanowisk. Poniewaz tylko nieliczni mieli dostep do otoczonych murami klasztornych ogrodów, przydawało to uprawom tajemniczości i magii. czytaj dalej Każda społeczność ma potrzebę przechowywania żywnosci. Bez sztuki przechowywania żywności nie byłby mozliwy jej transport w miejsca gdzie zapotrzebowanie na nia jest większe. Nie byłby więc mozliwy rozwój miast, rzemiosła, nauki etc. Ponadto opanowanie sztuki konserwacji zywnośći umożliwia zmniejszenie jej strat i w ten sposób powoduje powstanie nadwyżek. W klimacie umiarkowanym jest to szczególnie istotne, poniewaz trzeba zmagazynować na jesieni wystarczająco pozywienia by starczyło do nastepnego lata, gdy znowu pojawią sie jadalne rosliny w obfitości. Nic więc dziwnego, że skuteczne konserwanty były tu cenniejsze od złota, toczono o nie wojny i wyruszano na wyprawy. Na handlu przyprawami zbijano fortuny, a o monopol na handel nimi toczono zażarte wojny. czytaj dalej. Jak wiadomo owoce dzielimy na jadalne i niejadalne. Jadalne bierzemy ze sklepu, a niejedalne, cóż tych w ogóle nie bierzemy. Kiedyś jednak, kiedy owoców nie brało sie ze sklepu, tylko z ogrodu, lasu, albo łaki część niejadalnych uważana była za jadalne. Do takich owoców należą tarki (czyli owoce tarniny), których obecnie nikt nie je i dlatego przewrotnie podajemy na nie kilka przepisów kulinarnych. czytaj dalej. Ostatnio trochę się rozluźniliśmy, bo wydawało nam się, że przynajmniej część instytucji zaczęła robić coś sensownego. Jednak ostatnia porcja korespondencji nie pozostawia wątpliwości, że nasza radość była mocno przedwczesna. W skrócie z korespondencji wynikało, że
1. Nadzór budowlany nie mogąc wykazać legalnego charakteru mieszkanka pani Sąsiadki zamiast stwierdzić samowolę (co zrobić powinien) zdecydował się na umorzenie postępowania stwierdzając, że skoro burmistrz oświadczył kilkanaście lat temu, że istnieje możliwość podziału budynku na trzy lokale to znaczy że lokal pani Sąsiadki został zalegalizowany. Nie bardzo rozumiemy związek, tym bardziej, że z materiału dowodowego wynika, że kilka lat po tym oświadczeniu w budynku nie było trzech lokali, a przyłącza sa najprawdopodobniej nielegalne. W tym wodociagowe jest podłączone do naszej (legalnej) instalacji. 2. Sąd Okręgowy stwierdził, że pełnomocnik z urzędu pani Sąsiadce sie należy. Co niewątpliwie znacznie poszerza zakres ludzi kwalifikujących się do tej usługi. Swoja drogą interesujące ile Skarb państwa będzie musiał wydać, aby osoba osiągająca dochód ponad 2 tysiące złotych mogła kwestionować konieczność zapłaty 200 złotych. 3. Sad rejonowy odmówił nakazania pani Sąsiadce umożliwienia przeprowadzenia prac remontowych, bo ... nie podalismy wysokości roszczenia. Czy naprawdę jest możliwe, aby sędzia nie słyszał o roszczeniach niemajątkowych? 4. Pani Sąsiadka postraszyła nas, że jesli zaczniemy ogrzybianie to zgłosi roszczenie negatoryjne (co chyba znaczy, że będzie kazała nam odhodować podstępnie wybity grzyb budowlany :-) Cóż żeby podtrzymać ten absurdalny nastrój dzisiaj wpis o karboksymetylocelulozie |
Archiwum
March 2024
|