Nawet gdyby hipotetycznie konfabulacje odnośnie rzekomego posiadania przez Skarb Państwa jakiejś nieruchomości jakimś cudem dało się "przepchnąć" przez Urząd Miasta M (potwierdzenie rzekomego istnienia takiej możliwości) , instytucje budowlane (uwiarygodnienie istnienia fikcyjnej nieruchomości), ewidencje gruntów (wprowadzenie zmian na podstawie czegoś czego nie można ujawnić) i sąd (przeprocesowanie sprawy na podstawie nie wiadomo czego) - to i tak sprawa powinna ugrzęznąć w Prokuraturze. W końcu kto jak kto, ale prokuratura ma dostęp do wszelkich dokumentacji i co więcej może nakazać przeprowadzenie policji solidnego wywiadu środowiskowego. A ten z pewnością by wykazał nie tylko to, że w terenie znajduje. Jednak w Powiecie G to najwyraźniej nie działa. Sprawy związane z naszą nieruchomością procesowane były w związku z różnymi okolicznościami już co najmniej kilkanaście razy i ........ prokuratura żadnej nieprawidłowości w tym co się wokół niej od kilku dobrych lat dzieje nie zauważyła.
Nie posądzajmy jednak poczciwych prokuratorów o jakąkolwiek nieuczciwość. Jeżeli dobrze odczytujemy ich pisma - to być może po prostu żyją oni w przekonaniu, że badanie tego co się dzieje w instytucjach państwowych to nie jest ich sprawa. I przy takim rozumieniu pracy prokuratury, to musimy przyznać, że wywiązali się ze swojego zadania nadzwyczaj solidnie. Zbadali po prostu wszystko poza tym co wyprawiają instytucje państwowe - czyli mówiąc po prostu prześwietlili nas i niczego podejrzanego nie znaleźli..... I z tym się w pełni zgadzamy. Nasze dokumenty są w porządku, a my jesteśmy czyści jak łza.
więcej