" Działania Sądu Okręgowego w ** muszą budzić szczególne zaniepokojenie ponieważ przedmiotem skarg składanych na działania Sądu Rejonowego w G** jest ustalenie powodów uporczywego uchylania się Sądu Rejonowego w G** wystawienia zaświadczenia iż znane mi księgi wieczyste W**/0000****/5, W***/0005****/6, W**/0005****/3, W**/0005****/0 są jedynymi księgami prowadzonymi dla nieruchomości znajdującej się przy ul.K** 53 w M** oraz iż Sąd Rejonowy w G** nie wystawił żadnych dokumentów kwestionujących stan prawnej ujawniony w tych księgach. W związku z powyższym wzywam Sąd Apelacyjny w ** do zbadania powodów dla których:
- Sąd Okręgowy uporczywie uchyla się od zbadania działań Sądu Rejonowego w G** w zakresie możliwości rażącego naruszenia rękojmi ksiąg wieczystych
- Sąd Okręgowy uporczywie uchyla się od zbadania działań Sądu Rejonowego w G** w zakresie uniemożliwiania osobie mającej interes prawny dostępu do danych umożliwiających jej ustalenie czy zaszło przestępstwo na jej szkodę"
Trudniej nam sobie wyobrazić wyraźniejsze symptomy tego, że coś jest nie tak z działaniami zarówno Sądu Okręgowego jak i Rejonowego skoro spowijają taka mgła tajemnicy działania i rejestry, które maja obowiązek być jawne. Jednak najwyraźniej SSA niczego zdrożnego się nie dopatrzył w tym, że przed właścicielem nieruchomości ukrywa się jakieś fakty dotyczące jego własności. Czyżby sędzia Sądu Apelacyjnego nie miał wątpliwości, ze nie jesteśmy właścicielami tego co jest ujawnione w księgach wieczystych?
Cóż w trudnej sytuacji rozpatrywania skargi na własną instytucję miała zrobić sędzia AŁM. Oczywiście powinna wyjaśnić sprawę. Ale najwyraźniej również uznała,że domagając się informacji o nieruchomości położonej przy ul K** 53 w M** wścibiamy nos w nie swoje spawy. Chyba to nam chciała delikatnie wyjaśnić stwierdzając, że skarga jest bezzasadna, a w uzasadnieniu wypisując ile dotychczas Sąd Okręgowy dla nas zrobił (co miało może przełożenie na ilość zużytego papieru, tuszu do drukarki i znaczków pocztowych,ale nie na wyjaśnienie sprawy).
Po raz kolejny możemy więc powiedzieć, że nie rozumiemy. Czy naprawdę problemem jest wydanie zaświadczenia, że nie ma na naszej nieruchomości podwójnego ohipotekowania, a jeżeli w rozumieniu sadu jest - to czy nie prościej jest wyjaśnić sprawę w sposób jawny, a nie kręcąc męcąc i produkując tony dokumentów poświadczających, że prowadzone na terenie III RP księgi wieczyste to tylko kupa elektronicznej makulatury.
do: Prezes Sądu Okręgowego w ***
sędzia SO A Ł- M w związku ze sprawą Wiz 041-591/13/C
Szanowni Państwo
Kontynuujemy internetowy happening mający na celu JAWNE ustalenie powodów dla których księgi wieczyste prowadzone na terenie III RP nie są w praktyce uznawane za wiarygodne w obrębie szeregu instytucji.
Przypominamy, że od ok 5 lat nie dopatrują się Państwo nieprawidłowości w procesowaniu spraw tak jakby pod adresem K** 53 w M** znajdował si\ę inny obiekt niż ten ujawniony w księgach wieczystych prowadzonych dla nieruchomości pod tym adresem, lub wręcz procesują Państwo sprawy w ten sposób uchylając się od podanie przyczyn takiego działania. Wskazujemy, że z każda odmową złożenia należnych wyjaśnień coraz mniej prawdopodobne się wydaje, ze sprawa tej nieruchomości ma charakter incydentalny i wskazuje na możliwość istnienia procedur, które nie mogą współistnieć z domniemaniem wiarygodności ksiąg wieczystych prowadzonych na terenie III RP.
Zgodnie z obietnicą upraszczamy słownictwo w którym prowadzimy z Państwem korespondencję nie chcąc, aby zbyt skomplikowane zdania były przyczyna niezrozumienia przez Państwa charakteru problemu.
Poniższe pytania dotyczą pisma Wiz 041-591/13/C podpisanego przez SSO A Ł- M i są zadawane w trybie dostępu do informacji publicznej.
1. Czy mają Państwo wiedzę o rzekomym istnieniu jakikolwiek dokumentu, który sprawiłby, że osoba rozpatrująca sprawę będąca przedmiotem niniejszego zapytania mogła nie dopatrzeć się nieprawidłowości w niezdolności Sądu Okręgowego w ** i Sądu Rejonowego G** dla potwierdzenia, że nie istnieje wielokrotne ohipotekowanie, nie ujawnione w centralnym systemie elektronicznych ksiąg wieczystych na nieruchomości znajdującej się przy ul K** 53 w M**, ani że Sąd Rejonowy w G** nie wystawił żadnych dokumentów kwestionujących stan prawnej ujawniony w tych księgach
2. Czy potrafią Państwo podać źródło wiedzy do której odnosimy się w pkt 1.
3. Czy mogą Państwo podać inny powód niż funkcjonalny analfabetyzm dla nie zorientowania się, ze księgi wieczyste prowadzone dla wzmiankowanej nieruchomości (W**/0000****/5, W***/0005****/6, W**/0005****/3, W**/0005****/0) muszą odzwierciedlać stan rzeczywisty i poza ewidentnym przestępstwem nie mogły zaistnieć okoliczności o których istnienia nie chce wykluczyć ani Sąd Okręgowy w **, ani Sąd Rejonowy w G** (tzn istnienia wielokrotnego ohipotekowania, czy wystawił żadnych dokumentów kwestionujących stan prawnej ujawniony w tych księgach)
4. Czy są Państwo w stanie podać cokolwiek co chociaż sugerowałoby istnienie pod adresem K** 53 w M** innego obiektu niż ten ujawniony we wspomnianych księgach wieczystych ponad to co są skłonne ujawnić instytucje powiatowe czyli pozwolenie na "nadbudowę" z marca 1993 roku wydane na planach nie istniejącej pod tym adresem nieruchomości. Przy czym istnienie nieruchomości z wymienionego dokumentu nie potwierdza nawet osoba opisana w dokumencie jako inwestor. Nie potwierdza jej również wystawiony ok miesiąc później wyrys z ewidencji. gruntów
5. Czy mogą Państwo podać jakiekolwiek nie zahaczające o absurd wytłumaczenie dla uznawania starego pozwolenia na "nadbudowę" za mocniejszy tytuł własności niż księgi wieczyste, akty notarialne, wypisy z ewidencji gruntów, budynków i lokali
6. Czy uważają Państwo działania podjęte przez SSO A Ł- M w sprawach Wiz 041-591/13/C za zgodne z prawem
Z poważaniem
LaCorruption.org
Pismo o analogicznej treści wysłaliśmy oczywiście do Sądu Apelacyjnego zaznaczając oczywiście, ze chodzi o działania podjęte przez SSA M K. w sprawach Wiz - 4100-327/13/W