Zacznijmy jednak od najprostszego kiszenia czyli ogórków. Kupujemy w tym celu ogórki do kiszenia, które sprzedają zwykle panowie z ciężarówek na podmiejskich ryneczkach. Ogórki z supermarketów przeważnie nie nadają się, chyba chodzi o to, że są czymś pryskane, albo na czymś uprawiane. Z ogórkami do kiszenia jest tak, że im mniejsze tym lepsze (o czym wiedzą panowie z ciężarówek,więc ma to odbicie w cenie). Ogórki myjemy i pakujemy do słoików. Poza ogórkami pakujemy do słoików także liście dębu,liście wiśni, liście czarnej porzeczki, koper, liście i korzeń chrzanu, marchewkę, czosnek, pietruszkę. Nie ma raczej reguly ile. Dużo i z wyczuciem. Następnie gotujemy zalewę
więcej