KRS. Sąd Najwyższy, Kancelaria Premiera, Ministerstwo Sprawiedliwości
17.04.2018
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do pisma z 14.03.2018 i kolejnych przypominam o terminie załatwienia sprawy oraz przesyłam do Państwa kolejną skargę na działania podejmowane w związku z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M***.
Jeszcze raz wyrażam zdumienie, że do chwili obecnej nie wykonali Państwo nawet tak podstawowej czynności dla wyjaśnienia sprawy jak zażądanie ujawnienia oraz dołączenie do akt sprawy całości dokumentacji pochodzącej z ok. 2009 roku z której instytucje państwowe wywodzą prawo do procesowania spraw dotyczących nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż znajduje się w terenie oraz jest doskonale udokumentowany w rejestrach i dokumentach uznawanych przez II RP, PRL-u i III RP.
Oczywiście mogą Państwo (podobnie jak podległe Państwu instytucje) żywić nieograniczone zaufanie do powiatowych "ustaleń" dotyczących porządkowania sytuacji geodezyjno-prawnej nieruchomości. Powinno jednak Państwa zaniepokoić przynajmniej to dlaczego o dokonanych "ustaleniach" nie poinformowano nawet przez 8 lat władających nieruchomością właścicieli (nie mówiąc już o ich udziale w tym procesie).
Jeszcze raz pragnę podkreślić, że nieruchomość przy ul. K*** 53 w M*** jest doskonale udokumentowana za okres II RP, PRL i III RP. Jakikolwiek "alternatywny" stan prawny można więc wywieść co najwyżej z dokumentów pochodzących z okupacyjnego bałaganu III Rzeszy (co być może tłumaczy dlaczego instytucje powiatowe nie chcą skonfrontować tych dokumentów z właścicielami nieruchomości).
Życzliwie pomijam inne absurdy powiatowych "ustaleń" jak choćby "wskrzeszenie" przedwojennych właścicieli nieruchomości czy próba wykazania na terenie nieruchomości obiektu klasy PKOB 1274 (koszary, areszt śledczy, szalet publiczny itp).
Na zakończenie przypominam, że w związku z powyższym dopóki nie doprowadzą Państwo do jawnego wyjaśnienia zaniechań instytucji nadzoru w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wszelkie skargi na działania podejmowane w związku z tą nieruchomością będą przesyłane do Państwa. Niewątpliwie dadzą one Państwu dobry obraz funkcjonowania podległych Państwu instytucji nadzoru.
W załączeniu kolejna skarga.
Z poważaniem
***
#
Skarga
Składam skargę na SSO *** w związku ze sprawa sygn Wiz-440-645/17/KW (pisma z 14.03.2018 i 09.04.2018) i wnoszę o skorzystanie z posiadanych uprawnień celem wszczęcia postępowania dyscyplinarnego dla ustalenia czy nie doszło w tym przypadku do rażącego niedopełnienia obowiązków
Uzasadnienie
Na wstępie należy wyrazić zdumienie, że na sędziego Sądu Okręgowego otrzymała mianowanie osoba, która zdaje się pozostawać w przekonaniu, że Sąd Rejonowy jest właściwym organem dla wyjaśniania zgłaszanych nieprawidłowości w działaniach sędziów Sądu Okręgowego. W tym miejscu przypomnieć należy, że nieprawidłowości będące przedmiotem sprawy można sprowadzić do niedopatrywania się naruszenia prawa w procesowaniu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** tak jakby na jej miejscu znajdował się inny obiekt z innym właścicielem niż wynika to z sytuacji w terenie spójnej z treścią dokumentów i rejestrów mających według prawodawstwa polskiego znaczenie prawne oraz uchylanie się od ujawnienia podstaw takiego działania. Nie jest mi znana żadna sytuacja w której możliwe byłoby uchylenie się od jawnego zbadania opisanych okoliczności pod kątem możliwości istnienia procederu przejmowania nieruchomości. Nie wydaje się jednak aby badanie takiej kwestii leżało we właściwościach Sądu Rejonowego.
Przekazanie sprawy do rozpatrzenia Sądowi Rejonowemu w G*** musi to budzić tym większe zdumienie, że od 8 lat Sąd Rejonowy w G*** nie jest w stanie podać powodu dla którego jego sędziowie procesują sprawy związane z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** również w opisany sposób. Kolejni Prezesi i Przewodniczący Wydziału Cywilnego z uporem twierdzą, że takie postępowanie leży w zakresie uprawnień sędziego, co w zasadzie jest równoznaczne z potwierdzeniem, że sprawa nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** może być częścią większego problemu rzekomego "porządkowania" sytuacji geodezyjno-prawnej nieruchomości, które wydaje się sprowadzać do manipulacji na prawach własności bez wiedzy władających nieruchomością właścicieli.
Na znaczną skalę problemu może wskazywać chociażby fakt nie usunięcia z urzędu z obiegu prawnego z inicjatywy Prezesa Sądu Rejonowego w G*** wyroku I C 170/10. W orzeczeniu tym sędzia opisał rzekome istnienie pod adresem K*** 53 w M*** innej sytuacji prawnej niż rzeczywiście istniejąca i ujawniona w księgach wieczystych nie mając w aktach sprawy nic co by uzasadniało takie twierdzenie oraz stworzył iluzje dokonania jawnych ustaleń poprzez złożenie oświadczenia, że strony postępowania się rzekomo z opisaną przez niego sytuacją prawną zgodziły.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jak ustalono niedawno, kilka dni przed wydaniem rzeczonego wyroku do Sądu Rejonowego w G*** została przesłana przez Starostwo G*** zawierająca błędy informacja o dokonanych zmianach w ewidencji gruntów w której na skutek błędu m. in. nie było informacji o księgach wieczystych prowadzonych dla nieruchomości przy ul. K*** 53 w M***. Do momentu ujawnienia innych źródeł (czego konsekwentnie odmawia się już od kilku lat) można domniemać, że właśnie na podstawie tej informacji zostało wydane wspomniane orzeczenie pomimo iż nigdy nie została ona dołączona do akt sprawy. Natomiast do momentu uznania wyroku I C 170/10 za rażące przekroczenie uprawnień, a oświadczeń kolejnych Prezesów i Przewodniczących Wydziału Cywilnego w Sądzie Rejonowym w G*** o tym, że opisany sposób prowadzenia spraw jest w zakresie uprawnień sędziego za ewidentne mijane się z prawdą - należy dawać im wiarę. A to oznacza, ze sposób prowadzenia sprawy I C 170/10 kończące ją orzeczenie pokazuje dokładnie w jaki sposób w Sądzie Rejonowym w G*** dokonuje się „uzgodnień” czy „ustala” stan prawny nieruchomości.
Świadomości powyższego nie mogła nie mieć SSO ***, bowiem informacje te były w załącznikach jednego z pism do których się odnosiła. W takich okolicznościach powinno budzić nie tylko zdumienie jej przekonanie, ze Sąd Rejonowy w G*** jest odpowiednią instytucją by zajmować się badaniem informacji o sygnalizowanych domniemanych nieprawidłowościach w działaniach sędziów Sądu Okręgowego w W***. Zdumienie również powinno budzić, że sędzia wizytator otrzymawszy informację o sposobie w jaki "ustalono" stan prawny nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** w trakcie postępowania I C 170/10 i o przyzwoleniu na takie działania w obrębie Sądu Rejonowego w G*** nie przystąpił energicznie do zaadresowania problemu. Przyzwalając tym samym na kontynuację takich działań w obrębie podległej placówki. Ani nie ustalając czy przypadkiem taki sposób dokonywania "ustaleń" stanu prawnego nieruchomości nie tłumaczy zdumiewających działań sędziów Sądu Okręgowego w W***, które były przedmiotem pism inicjujących postępowanie Wiz-440-645/17/KW.
Takie zachowanie sędziego Sądu Okręgowego w W*** wskazuje, że również nie widzi potencjalnego ewidentnego i poważnego naruszenia prawa w wyroku I C 170/10, ani w podejmowaniu kolejnych działań naruszających prawa władających nieruchomością właścicieli ujawnionych w księgach wieczystych bez dołączania uzasadniających takie działania dokumentów do akt sprawy.
W takich okolicznościach mogę tylko mieć nadzieję, że doszło do poważnego niedopełnienia obowiązków przez SSO ***. Bowiem w przeciwnym razie trzeba będzie uznać, że udokumentowany na przykładzie postępowania I C 170/10 sposób dokonywania „uzgodnień” czy „ustaleń” stanu prawnego nieruchomości nie jest bynajmniej endemiczny dla obszaru funkcjonowania Sądu Rejonowego w G***.
Z poważaniem
***