KRS. Sąd Najwyższy, Kancelaria Premiera, Ministerstwo Sprawiedliwości
22.04.2018
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do pisma z 14.03.2018 i kolejnych przypominam o terminie załatwienia sprawy oraz przesyłam do Państwa kolejną skargę na działania podejmowane w związku z nieruchomością przy ul. K*** 53 w M***.
Jeszcze raz wyrażam zdumienie, że do chwili obecnej nie wykonali Państwo nawet tak podstawowej czynności dla wyjaśnienia sprawy jak zażądanie ujawnienia oraz dołączenie do akt sprawy całości dokumentacji pochodzącej z ok. 2009 roku z której instytucje państwowe wywodzą prawo do procesowania spraw dotyczących nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** tak jakby pod tym adresem znajdował się inny obiekt niż znajduje się w terenie oraz jest doskonale udokumentowany w rejestrach i dokumentach uznawanych przez II RP, PRL-u i III RP.
Oczywiście mogą Państwo (podobnie jak podległe Państwu instytucje) żywić nieograniczone zaufanie do powiatowych "ustaleń" dotyczących porządkowania sytuacji geodezyjno-prawnej nieruchomości. Powinno jednak Państwa zaniepokoić przynajmniej to dlaczego o dokonanych "ustaleniach" nie poinformowano nawet przez 8 lat władających nieruchomością właścicieli (nie mówiąc już o ich udziale w tym procesie).
Jeszcze raz pragnę podkreślić, że nieruchomość przy ul. K*** 53 w M*** jest doskonale udokumentowana za okres II RP, PRL i III RP. Jakikolwiek "alternatywny" stan prawny można więc wywieść co najwyżej z dokumentów pochodzących z okupacyjnego bałaganu III Rzeszy (co być może tłumaczy dlaczego instytucje powiatowe nie chcą skonfrontować tych dokumentów z właścicielami nieruchomości).
Życzliwie pomijam inne absurdy powiatowych "ustaleń" jak choćby "wskrzeszenie" przedwojennych właścicieli nieruchomości czy próba wykazania na terenie nieruchomości obiektu klasy PKOB 1274 (koszary, areszt śledczy, szalet publiczny itp).
Na zakończenie przypominam, że w związku z powyższym dopóki nie doprowadzą Państwo do jawnego wyjaśnienia zaniechań instytucji nadzoru w sprawie nieruchomości przy ul K*** 53 w M*** wszelkie skargi na działania podejmowane w związku z tą nieruchomością będą przesyłane do Państwa. Niewątpliwie dadzą one Państwu dobry obraz funkcjonowania podległych Państwu instytucji nadzoru.
W załączeniu kolejna skarga.
Z poważaniem
***
##
Skarga
Składam skargę na SSO *** oraz wnoszę o skorzystanie posiadanych uprawnień celem wszczęcia postępowania dyscyplinarnego celem ustalenia czy nie doszło do rażącego niedopełnienia obowiązków
Uzasadnienie
W latach 2012- 2018 SSO *** procesowała co najmniej kilka spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. Były to postępowania skargowe, zażalenia na odmowę wyłączenia sędziego i inne. Przykładowe sygnatury V Cz 4638/12, Wiz 041-183/15/kw; Wiz 413-1961/15/C, Wiz 440-976/17/KW, V Cz 153/18 SS0.
W żadnej z tych spraw SSO *** nie ujawniła dlaczego nie dopatruje się znamion przestępstwa w fakcie, że po 2009 roku sprawy związane z tą nieruchomością zaczęły być (bez podania ku temu powodu) procesowane tak jakby na jej miejscu znalazł się obiekt o innej charakterystyce fizycznej i prawnej niż istniejący w terenie oraz ujawniony w księgach wieczystych ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0. Przede wszystkim nie ujawniła jakich „ustaleń” dokonano ok 2009 roku i dlaczego pomimo iż odbyły się one bez wiedzy władających nieruchomością właścicieli są uważane za wiążące w zakresie stanu prawnego i fizycznego nieruchomości znajdującej się pod wspomnianym adresem (w tym w obrębie sądownictwa powszechnego).
Po zapoznaniu się z treścią ksiąg wieczystych (do czego jest zobowiązana rozpatrując sprawę związana z nieruchomością) SSO *** nie mogła nie zorientować się, że nieruchomość przy ul. K*** 53 w M*** po częściowym zniesieniu współwłasności w roku 2005 była przedmiotem 3 transakcji w roku 2006, 2008 i 2009. Nie mogła również nie zorientować się, że transakcje te odbyły się w oparciu o rękojmię ksiąg wieczystych oraz domniemanie wiarygodności wypisów z ewidencji gruntów i aktów notarialnych. W takich okolicznościach wszelkie sugestie o rzekomym istnieniu pod adresem K*** 53 w M*** innego obiektu z inna sytuacją prawną niż ujawniona w księgach wieczystych musiałyby być poprzedzone przeprowadzeniem dowodu wadliwości wszystkich wspomnianych dokumentów i wykazaniu złej wiary transakcji. Pomijając fakt iż dokumentacji związanej z przeprowadzeniem takiego dowodu nie było w aktach sprawy - SSO *** nie mogła nie mieć świadomości ewidentnej wadliwości takiego domniemanego dowodu chociażby z tego względu, że nie tylko zostałby przeprowadzony bez udziału władających nieruchomością właścicieli (aktualnych i poprzednich), ale nawet nie zostali o nim oni poinformowani.
Już powyższe wskazuje, ze SSO *** albo nie posiada podstawowej wiedzy z zakresu prawa rzeczowego, ksiąg wieczystych i co najbardziej zdumiewające kpc w zakresie dotyczącym właściwości postępowania sądowego, albo kierowana swoistą solidarnością zawodową z zasady nie bada okoliczności, które mogą wskazywać na poważne nieprawidłowości w działaniu innych funkcjonariuszy państwowych (w tym sędziów).
Należy wskazać, że w efekcie dopuszczenia do orzekania i prowadzenia postępowań skargowych (wizytacja) osób, które (bez względu na przyczynę) maja zwyczaj "nie dopatrywania się" nieprawidłowości nawet w najbardziej absurdalnych działaniach innych sędziów prowadzi do wprowadzania do obiegu prawnego dokumentów o cokolwiek zdumiewającej treści. Z dotychczasowej korespondencji wynika bowiem, ze Sąd Okręgowy w W*** wykazuje pełne wsparcie nie tylko dla zdumiewającej kooperacji pomiędzy Sądem Rejonowym w G* a lokalnymi instytucjami samorządowymi w "porządkowaniu" sytuacji geodezyjno-prawnej nieruchomości bez udziału władających nieruchomością właścicieli, bez brania pod uwagę zapisów ksiag wieczystych oraz bez analizy dokumentacji obecnej w zasobach instytucji państwowych. Dokumenty wystawione w imieniu Sądu Okręgowego w W*** wskazują również iż nie widzi nic sprzecznego z prawem w tym, że kiedy okazuje się iż władający nieruchomością właściciele są w posiadaniu dokumentacji pokazującej, że "ustalenia" powstałe w wyniku opisanego powyżej, z definicji wadliwego, procesu są błędne - nie prostuje się błędu w jawnym postępowaniu. Wręcz przeciwnie prowadzi się postępowania z poszanowaniem wyników wadliwych "ustaleń" nie dołączając informacji o nich do akt sprawy. W ten sposób kreuje się iluzje iż osoba poszkodowana o owych "ustaleniach" wie oraz się z nimi zgadza. Należy wskazać, że przy takim poziomie patologi (oczywiście o ile tego typu działania zostaną jednak uznane za patologię) bez względu na intencje sędziów "nie dopatrywanie się nieprawidłowości" sprawia wrażenie ich pełnej kooperacji w opisanym procesie.
Na zakończenie podaję kilka przykładów działań SSO ***, które skutecznie utrudniają nadanie sprawom związanym z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** należnego biegu i jawnego uporządkowania bałaganu powstałego na skutek zdumiewającej kooperacji Sądu Rejonowego w G*** z lokalnymi organami samorządowymi w rzekomym "porządkowaniu" rejestrów związanych z nieruchomościami;
1. Wiz 440-976/17/KW - SSO *** odmówiła wyjaśnienia okoliczności w których Sąd Rejonowy w G*** usunął z księgi wieczystej ****/0000****/6 informacje o działce pod drogą przekazaną Skarbowi Państwa przez poprzedników prawnych wnioskodawczyni. Zapisy dotyczące tej działki potwierdzały pośrednio istnienie nieruchomości przy ul. K*** 53 w M*** w formie ujawnionej w księgach wieczystych ****/0000****/5, ****/000****4/6, ****/000****5/3, ****/000****6/0, a także władanie nią przez właścicieli.
2. Wiz 440-976/17/KW - SSO *** odmówiła wyjaśnienia dlaczego z prowadzenia sprawy związanej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** (nieruchomości, która zawsze pozostawała w wyłącznym władaniu prywatnych właścicieli i żadna jej część nigdy nie była objęta kwaterunkiem czy inna formą władania Skarbu Państwa/Gminy M*) wyłącza się SSR ***, który niewiele wcześniej świadczył usługi prawne na rzecz Urzędu Miasta M*. Postawa SSO Ewy *** jest tym bardziej zastanawiająca, ze Urząd Miasta M* po 2009 roku konsekwentnie odmawia zaświadczenia nie tylko że nie władał nieruchomością czy nie „zlokalizował” na niej kwaterunku, ale nawet nie chce zaświadczyć, że nią nie zadysponował ( nie podzielił, nie zwrócił, nie sprzedał) i nie dostarczył dokumentacji na potrzeby postępowania sądowego skutkującego zmiana stanu prawnego. W takich okolicznościach interes wnioskodawczyni w ustaleniu przyczyn dla których wyłączono SSR *** z prowadzenia sprawy związanej z nieruchomością przy ul K*** 53 w M*** (mimo iż ani z wnioskodawczynią, ani z nieruchomością nie miał nic wspólnego) jest oczywisty i ma związek z działalnością zawodową sędziego, a nie sferą prywatną.
3. Wiz-440-976/17/KW - SSO *** uchyliła się od wyjaśnienia okoliczności wydania wyroku sygn. I C 170/10 i przesłała sprawę do Sądu Rejonowego w G***, czyli jednostki, która latami odmawia nie tylko usunięcia z urzędu tego ewidentnie wadliwego orzeczenia okoliczności, ale też ujawnienia skąd wynikają uprawnienia sędziego do poświadczenia w uzasadnieniu nieprawdy odnośnie stanu prawnego nieruchomości (oraz tworzenia iluzji dokonania jawnych ustaleń poprzez nieprawdziwe poświadczenie, że strony się z tymi ustaleniami zgadzają). Sąd Rejonowy w G*** odmawia nawet doprecyzowania wyroku I C 170/10 w zakresie tak by z treści jasno wynikało, którą z umów podpisanych w dniu 25.05.2005 przez te same osoby tym orzeczeniem unieważniono (ponieważ jedna umowa miała charakter Quad usum, a druga była częściowym zniesieniem współwłasności - konsekwencje pomyłki są oczywiste). W takich okolicznościach przesłanie sprawy do Sądu Rejonowego w G*** nie wydaje się bynajmniej krokiem w kierunku wyjaśnienia i zaadresowania sprawy
Nie bez znaczenia dla oceny działania SSO *** jest fakt, że jak ustalono niedawno podstawą dla działań sędziego w sprawie I C 170/10 mogła być przesłana kilka dni wcześniej zawierająca błędy informacja o zmianach w ewidencji gruntów (między innymi nie zawierała numeru księgi wieczystej prowadzonej dla części wspólnych nieruchomości, co wynikało rzekomo z ujawnienia ich w innej rubryce), której jednak nigdy nie została dołączono do akt sprawy. Błędy z zakresie księgi wieczystej zostały w ewidencji gruntów już dawno skorygowane.
4. V Cz 153/18 SS0 *** wraz z SSO *** i SSR (del) *** uznały, ze prowadzenie sprawy przez sędziego nie dla rzeczywiście istniejącej nieruchomości, ale obiektu o innej charakterystyce fizycznej i prawnej (z całkowitym ignorowaniem dokumentacji, zapisów ksiąg wieczystych etc dotyczących rzeczywiście istniejącej nieruchomości) nie tylko nie jest nieprawidłowością. Nie jest nawet dowodem braku obiektywności sędziego.
Składowi sędziowskiemu nie przeszkadzało najwyraźniej, że odmowa wyłączenia z prowadzenia sprawy sędziego przekonanego (niestety z nieujawnionych powodów) o rzekomym istnieniu pod wskazanym adresem jakiegoś fikcyjnego obiektu daje gwarancje wadliwości kończącego je orzeczenia, podważa wiarygodność procesu sądowego i uwiarygadnia rzekome istnienie rozbieżności pomiędzy zapisami ksiąg wieczystych a rzeczywistą sytuacją prawną. Skład sędziowski nie zainteresował się bynajmniej dlaczego wbrew aktom sprawy, ogólnie dostępnym rejestrom i nawet powszechnie dostępnym zdjęciom satelitarnym (choćby Google Maps) - sędzia prowadzi sprawę tak jakby wierzył w alternatywną rzeczywistość. Ale za to skład pouczył, że sędzia nie jest związany zapisami art 304 par 2 kpk. Nie sposób nie zauważyć, ze takie rozumowanie podważa wiarygodność całego procesu sądowego.
To ostatnie wydaje się tłumaczyć dlaczego SSO *** przez 6 lat nie potrafiła nadać właściwego biegu żadnej z szeregu spraw związanych z nieruchomością przy ul K*** 53 w M***. Przez nadanie właściwego biegu sprawie - rozumiem przede wszystkim przywrócenie im jawnego biegu poprzez dołączenie dokumentów z których sędziowie wywodzą prawo do procesowania spraw związanych z nieruchomością tak jakby na jej miejscu znajdował się obiekt o innej charakterystyce fizycznej i prawnej niż ten który się nie tylko znajduje w terenie, ale również ujawniony jest we wszystkich dokumentach i rejestrach mających według prawodawstwa polskiego znaczenie prawne; oraz wyjaśnienie dlaczego tych dokumentów w aktach żadnej z prowadzonych spraw nie było. Niewątpliwie przekonanie o obowiązywaniu art 304 par 2 kpk (nawet w przypadku błędów w postępowaniu innego sędziego) uchroniłoby SSO *** przed doprowadzeniem do takiego absurdu.
Wobec czego wnoszę jak powyżej. Oczekuje również nadania należnego biegu sprawom związanym z nieruchomością położona przy ul K*** 53 w M*** czyli przede wszystkim ujawnienie jakich „ustaleń” w rozumieniu sędziów oraz przed jaką instytucją dokonano ok roku 2009, że po tej dacie wszelkie sprawy związane z ta nieruchomością są procesowane tak jakby na jej miejscu znajdował się obiekt o innej charakterystyce fizyczno-prawnej. Jak również wyjaśnienia dlaczego „ustalenia” z ok 2009 roku są w obrębie sądownictwa powszechnego traktowane jako wiążące pomimo iż są sprzeczne ze wszystkim co ma w prawodawstwie polskim znaczenie prawne i odbyły się bez udziału władających nieruchomością właścicieli.
z poważaniem