Nie chcemy być nadmiernie złośliwi ale interesuje nas wielce co KRS rozumie z niezawisłości sądownictwa skoro po zaznajomieniu się z przypadkiem naszej nieruchomości nie zauważył w działaniach sędziów nic niewłaściwego. Jak by na to nie patrzeć już ponad setka sędziów potwierdziła, ze nie ma nieprawidłowości w ignorowania ksiąg wieczystych w których ujawnione są prawa mające ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) , w ignorowaniu wszelkich dokumentów odzwierciedlających sytuację istniejącą w okresie istnienia Państwa Polskiego, ignorowaniu sytuacji w terenie powstałej na skutek legalnych czynności podejmowanych w okresie Państwa Polskiego, prowadzeniu spraw dla innej sytuacji prawnej i rzeczywistej niż ta istniejąca w okresie Państwa Polskiego itp. Wygląda to trochę tak jakby w swojej trosce o niezawisłość sędziów KRS rozciągnął ją także do "niezawisłości" od wszelkich dokumentów, rejestrów etc z okresu Państwa Polskiego.
Nie będziemy przekonywać KRS-u co do tego iż sędzia działający w imieniu Państwa Polskiego (jak głosi formułka umieszczana w nagłówkach wyroków) powinien jednak działać w oparciu o dokumenty tegoż państwa. Skoro jednak KRS-u nie zadziwiło to, że według ponad setki sędziów ignorowanie wszystkiego co pochodzi od Państwa Polskiego pozostaje w zakresie uprawnień sędziego- to przyjmujemy do wiadomości, ze KRS może być innego niż my zdania.
Co nas jednak naprawdę niepokoi to, że do akt żadnej ze spraw nie dołączono dokumentacji, która w rozumieniu sędziów daje im prawo do procesowania spraw w oparciu o inna sytuację prawną i fizyczną niż ta, która jest nam znana. Jak również to, ze nawet po wykazaniu, że jakiś (pozornie pozbawiony znaczenia prawnego i nie związany ze sprawą) dokument budowlany nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i co więcej został usunięty z obiegu prawnego - nie jest on usuwany z akt sprawy i co więcej niejednokrotnie traktowany jest jak wiążący i interpretowany w tak nieoczekiwany sposób, ze latami musimy się domyślać po co włączono go do akt sprawy. To samo dotyczy zdumiewających i całkowicie niezgodnych ze znaną nam rzeczywistością stanowisk procesowych strony przeciwnej.
Jeżeli procesowanie spraw w oparciu o stan prawny, który nie ma nic wspólnego z dokumentami, rejestrami, stanem faktycznym istniejącym w okresie Państwa Polskiego jest OK, to dlaczego po prostu nie dołączy się tych w rozumieniu sądu "właściwych" dokumentów i nie wyjaśni się sprawy raz na zawsze w sposób jawny. Jeżeli wszystko jest OK, to dlaczego zamiast poinformować o wszystkim strony sprawy sędziowie robią jakieś kombinacje alpejskie, aby potwierdzić jakieś prawa, których źródła nie można nie tylko dołączyć do akt sprawy, ale nawet ujawnić?
Cała sprawa jest zbyt absurdalna , aby móc wyciągać jakieś wnioski. Poza jednym , że sądownictwu przydałoby się trochę więcej jawności i odpowiedzialności za swoje działania.
I właśnie w imię jawności i odpowiedzialności ustalmy na początek czyim następcą prawnym jest w rozumieniu KRS-u jest III RP skoro KRS uważa, że w ramach uprawnień sędziego jest ignorowanie praw i sytuacji faktycznej, która ma udokumentowaną ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP).
więcej