Rozumiemy, że zajmowanie się pojedynczym szwindlem może nie być w zakresie kompetencji Kancelarii Premiera. Ale to, że przez prawie dekadę żadna z kilkudziesięciu instytucji państwowych nie zajęła się szwindlem to już Kancelarię Premiera powinno zainteresować. Tym bardziej, jeżeli odmowie potraktowania sprawy jako pojedynczy szwindel, towarzyszy wystawianie dokumentów, że wszystko jest cacy. Co de facto oznacza, ze następuje podmianka praw mających ciągłość za cały okres administracji Państwa Polskiego (II RP, PRL, III RP) na prawa, których źródłem (o ile nie są ewidentnym szwindlem, czemu wszyscy zaprzeczają) może być co najwyżej proces reprywatyzacji. I to proces reprywatyzacji bazujący na decyzji nacjonalizacyjnej opartej powojennym bałaganie o ile w ogóle nie na stanie prawnym z okresu okupacji III Rzeszy
Może czegoś nie rozumiemy, ale kto jak kto ale Kancelaria Premiera powinna przynajmniej próbować ujarzmić Kompetencję i Profesjonalizm zasiedlające instytucje państwowe , które (być może w słodkiej nieświadomości) przerabiają naszą nieruchomość (oraz nie wiadomo co jeszcze) na ostatni bastion III Rzeszy.
Mówiąc poważnie wydawać by się mogło, ze Kancelaria Premiera nie może sobie pozwolić na to by w jego imieniu wystawiano dokumenty wskazujące na to, że wie i godzi się na to, że prawa własności wywodzące się od Państwa Polskiego nie tylko nie są respektowane, ale są zastępowane czymś co się wywodzi w najlepszym wypadku z powojennego bałaganu. Skoro jednak, że Kancelaria Premiera nie ma z tym problemu to przyjmujemy to do wiadomości.
Nie rozumiemy jednak czemu w takiej sytuacji Kancelaria Premiera wzbrania się przed publikacją na swoich stronach BIP wykazu mienia Skarbu Państwa wraz z wydanymi do tej pory decyzjami reprywatyzacyjnymi. W końcu skoro Kancelaria Premiera uważa, że decyzje reprywatyzacyjne oparte na błędach w decyzjach nacjonalizacyjnych są wiążącym tytułem własności to nie ma czego się wstydzić. Widzimy same plusy. Każdy osobnik mający prawa własności mające perfekcyjną ciągłość za okres II RP, PRL i III RP oraz pokazujące, że nieruchomość nigdy nie została znacjonalizowana będzie mógł sobie popatrzeć. Być może pewna część takich osobników dzięki temu przestanie zawracać głowę instytucjom państwowym zanudzając je żądaniami wyjaśnienia czemu ich prawa własności nagle przestały być szanowane przez instytucje państwowe.
więcej